Widok
zdegustowana ginekologiem.... jakiego polecacie?
Witam
Jestem rozczarowana postępowaniem mojego ginekologa.
Nie chcę nic więcej pisać...
Czy w Gdańsku możecie kogoś polecić naprawdę dobrego?
Coś słyszałam o kolejowym, ale nie wiem kto tam jest dobry, ile czeka się na NFZ itp?
Możecie podać nr do rejestracji?
Jestem rozczarowana postępowaniem mojego ginekologa.
Nie chcę nic więcej pisać...
Czy w Gdańsku możecie kogoś polecić naprawdę dobrego?
Coś słyszałam o kolejowym, ale nie wiem kto tam jest dobry, ile czeka się na NFZ itp?
Możecie podać nr do rejestracji?
W Kolejowym jest dr Robert Klimaszewski, prowadziłam u niego ciążę i byłam bardzo zadowolona, jedyny minus jaki był to długie oczekiwanie na wejście do gabinetu, przed wizytą oczywiście, mój rekord to prawie 3 godz. :) i nie ważne czy jest to kobieta ciężarna czy nie. Musisz odczekać swoje jak to mówią żartobliwie jego pacjentki 1-1,5 godz. Wiem jedno, że z następną ciążą też pójdę do niego. W Kolejowym przyjmuje na NFZ ale ma też swój gabinet na ul. Brzozowej we Wrzeszczu. Jeśli chcesz iść na NFZ a nie jesteś w ciąży to termin będziesz miała za jakieś 2-2,5 miesiąca. Ciężarną przyjmie z buta :) no chyba że masz dobrą bajerę to może Cię gdzieś wciśnie.
Poczytaj sobie opinie
Poczytaj sobie opinie
Zalamana dobrze przemysl,wizyte u Kilmaszewskiego!!!!naprewde jest wielu zdecydowanie lepszych lekarzy,krorzy przedewszystkim maja na wzglecie zdrowie swojej pacjentki a nie to jak na niej zarobic!!!!! i lekcewazy niepokojace wyniki,nie zleca badan ktore sa podstawowymi badaniami ginekologicznymi,ponaddo zajmuje sie dziedzinami o ktorych nie ma zielonego pojecia i uwaza sie za specjaliste w dziedzinie nieplodnosci a nim zdecydowanie nie jest!!!,lepiej poszukaj kogos innego!!!!
dede, nic konkretnego nie słyszałam tylko tyle, że były pacjentkami dr Kwiecińskiego i ze względu na podejście do pacjentki zmieniły na Dr Klimaszewskiego. Może nie jest zbyt miły? Nie mam pojęcia.
Jak pisałam wyżej że "słyszało się to i owo" miałam na myśli, że przez 9 miesięcy i długim oczekiwaniu na wizytę mimo wszystko słyszy się co mówią inne pacjentki.
Jak pisałam wyżej że "słyszało się to i owo" miałam na myśli, że przez 9 miesięcy i długim oczekiwaniu na wizytę mimo wszystko słyszy się co mówią inne pacjentki.
Może i są kolegami w końcu pracują w tym samym miejscu, ja nie miałam odczucia że dr. Klimaszewski chce zarobić na swoich pacjentkach, prowadziłam u niego ciążę na NFZ i wszystkie badania tzw. ciążowe miałam zrobione.
Jeśli o mnie chodzi, miałam lekko za wysoki cukier i od razu zadzwonił do p. diabetolog żeby mnie przyjęła "z buta" bo wiadomo terminy są i nie wiadomo kiedy bym się dostała.
Na wizytach mówi to co trzeba, bez zbędnych elaboratów, ale jak o coś zapytałam to wszystko wyjaśniał.
Złego słowa o dr powiedzieć nie mogę a te kolejki do niego mówią same za siebie.
Jeśli o mnie chodzi, miałam lekko za wysoki cukier i od razu zadzwonił do p. diabetolog żeby mnie przyjęła "z buta" bo wiadomo terminy są i nie wiadomo kiedy bym się dostała.
Na wizytach mówi to co trzeba, bez zbędnych elaboratów, ale jak o coś zapytałam to wszystko wyjaśniał.
Złego słowa o dr powiedzieć nie mogę a te kolejki do niego mówią same za siebie.
Wszystkim Pania a zwlaszcza tym polecajacym Klimaszewskiego zapraszam do poczytania opini na temat Pana doktora czy napewno jest on taki wspanialy???? okazuje sie ze nie tylko ja jestem jedyna ktora skrzywdzil ten potwor!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie powinien byc lekarzem!!!!!
http://www.znanylekarz.pl/robert-klimaszewski/ginekolog/gdansk
http://www.znanylekarz.pl/robert-klimaszewski/ginekolog/gdansk
prowadzila moja ciaze 'raz ze mialam cukrzyce a pani dr twierdzila ze to nie jest cukrzyca tylko lekko podwyzszony cukier ;dwa zle obliczony termin;konflikt serologiczny o ktorym w sumie slowem nie powiedziala trzy rzadko usg a prosic to nie ma co ;podejscie do pacjentki typu ta ciezarna ;nie mila ;lezalam po porodzie z dziewczyna ktora od slowa do slowa okazalo sie ze tez byla jej pacjentka dziecko ur z wadami i downem ;moja sasiadka ktorej tez prowadzila ciaze ;;;dziecko umarlo w 24 tygodniu w dodatku przy sekcji zwlok okazalo sie ze oprocz jednego dziecka bylo jeszcze drugie ....nie wiedziala o tym ;wracajac do mnie ;jak przyjeli mnie na porodowke czulam sie jak totalny glupek ktory nie interesuje sie zdrowiem wlasnego dziecka ;zylam w niewiedzy.....