Widok
Jak trzeba będzie, to się znajdzie. Ogarnięty lepiej niż niejedna samotna mamuśka, pewny jak Zawisza, mówią, że i przystojny. Wady: za dobry, za emocjonalny, za bardzo myślący. Prasuje, gotuje obiady, myje okna, przepycha rury, rozlicza PITa i robi zakupy. Pracuje umysłowo. Dużo pewnie może dać, ale poczucie wartości pokiereszowane; zresztą, w ciągu 1,5 roku dostał dwa potężne ciosy od życia. Ale nie utopił się i pływa na powierzchni ku podziwowi znajomych. Ma to dziś jakieś znaczenie? Acha, na pewno żaden samiec alfa. Pasuje?
Bardzo mi miło, że przepychanie rur wzbudziło wiekszy aplauz niż chwalenie się przeinstalowywaniem laptopa (czego bym już nie potrafił):-) Ale tak nawiasem mówiąc: rzeczywiście normalni faceci to taka rzadkość? Tacy, co właśnie odstawili mopa i skończyli zmywanie?
I jakie marzenia ma kobieta w tych niespokojnych czasach? Takie, jak w każdych, czy też coś się zmieniło? Chcesz się podzielić tym, co o tym wszystkim myślisz?
I jakie marzenia ma kobieta w tych niespokojnych czasach? Takie, jak w każdych, czy też coś się zmieniło? Chcesz się podzielić tym, co o tym wszystkim myślisz?
Nadal nie wierzę, że normalni faceci istnieją. Tak jak i normalne kobiety :)
Jeśli chodzi o marzenia - nic się nie zmieniło. Brak.
Zamiast marzeń wolę plany - w moich jest właśnie ten 'nienormalny' facet, wspólne wieczory, długie rozmowy, gotowanie, spacery, filmy, zwierzaki, pasje (niekoniecznie wspólne), poczucie stabilizacji i bezpieczenstwa. Czyli coś, czego nawet nie widać na horyzoncie.
Jeśli chodzi o marzenia - nic się nie zmieniło. Brak.
Zamiast marzeń wolę plany - w moich jest właśnie ten 'nienormalny' facet, wspólne wieczory, długie rozmowy, gotowanie, spacery, filmy, zwierzaki, pasje (niekoniecznie wspólne), poczucie stabilizacji i bezpieczenstwa. Czyli coś, czego nawet nie widać na horyzoncie.
Z tą nocną aktywnością to mamy dwie możliwości: pierwsza - pozytywna: pracujesz w szpitalu, na jakiejś dyspozyturze albo recepcji. Druga jest mniej pozytywna: piszesz z Transylwanii lub okolic:-)
A co do horyzontów - tu nie chodzi o umysłowość. Tu chodzi o szerokość percepcji. Można wiedzieć i nie wierzyć. Można wierzyć, ale nie wiedzieć. A można wiedzieć, że wiara się zrealizuje. Czyli po prostu - być pewnym.
A co do horyzontów - tu nie chodzi o umysłowość. Tu chodzi o szerokość percepcji. Można wiedzieć i nie wierzyć. Można wierzyć, ale nie wiedzieć. A można wiedzieć, że wiara się zrealizuje. Czyli po prostu - być pewnym.