Widok
Dedykacje
Zadedykowanie fraszki strasznie ją spłyca, narzuca już interpretację, skojarzenia z konkretną osobą, w sumie to tylko taka złośliwość często (bo fraszki zazwyczaj są z lekka złośliwe , szczególnie te Sztaudyngera i z tych części tomów jego poezji, z której zostały wybrane :)).
Ustsosunkuję siesłowami jego fraszki z tego samego zbioru:
"...Obmawiaj bliźnich wiele chcesz, oni obmówią ciebie też..."
Przepraszam za nieścisłości, cytuję z pamięci.
Ustsosunkuję siesłowami jego fraszki z tego samego zbioru:
"...Obmawiaj bliźnich wiele chcesz, oni obmówią ciebie też..."
Przepraszam za nieścisłości, cytuję z pamięci.
Jak szybko dzieci się uczą...
Jadę sobie autobusem, na siedzeniu na przeciwko siedzi rodzinka - 3 letnia dziewczynka z rodzicami...
Autobus zatrzymuje się na światłach, koło autobusu zatrzymuje się radiowóz...
Dziewczynka wygląda za okna i mówi:
O! policja...Tato, Tato, schowaj się!!
nawet kierowca zaksztusił się ze śmiechu...
Autobus zatrzymuje się na światłach, koło autobusu zatrzymuje się radiowóz...
Dziewczynka wygląda za okna i mówi:
O! policja...Tato, Tato, schowaj się!!
nawet kierowca zaksztusił się ze śmiechu...
ech ...
tak sobie przeglądam wcześniejsze posty, ktoś tutaj napisał że pewna jej bliska osoba odeszła na zawsze ....
Pewnie uznała że ktoś odpowie ... poradzi ... spyta ... da dobre słowo ... pocieszy ...
A tu ? ... nic !! Nikogo już nie interesują sprawy innych, (może tylko tych co ... ech ..)
Może i nie znacie tej osoby - czy to ważne ? Ona też was nie zna a jednak ... napisała .... zakomunikowała ... pisała prawie ze wszystkimi ... ale gdy przyszedł moment że potrzebowała wsparcia raptem wszyscy zapomnieli że taka osoba istniała.
Osobę się wtedy zna jak ta odpisze, przyzna rację, prubuje się ją przeciągnąć na swoją stronę ...
Czyżby padł blady strach przed tematem odejścia ?
No tak ... zapomniałem, przecież was to nigdy nie interesowało.
Są inni ...
i ja tam jestem ...
Pewnie uznała że ktoś odpowie ... poradzi ... spyta ... da dobre słowo ... pocieszy ...
A tu ? ... nic !! Nikogo już nie interesują sprawy innych, (może tylko tych co ... ech ..)
Może i nie znacie tej osoby - czy to ważne ? Ona też was nie zna a jednak ... napisała .... zakomunikowała ... pisała prawie ze wszystkimi ... ale gdy przyszedł moment że potrzebowała wsparcia raptem wszyscy zapomnieli że taka osoba istniała.
Osobę się wtedy zna jak ta odpisze, przyzna rację, prubuje się ją przeciągnąć na swoją stronę ...
Czyżby padł blady strach przed tematem odejścia ?
No tak ... zapomniałem, przecież was to nigdy nie interesowało.
Są inni ...
i ja tam jestem ...
hmmm czy to tak wazne? Mysle,ze nie-BO JEDYNIE PAMIEC NAJBLIZSZYCH sie liczy...a czy My znalismy te osobe,ktora odeszla?
Tylko to, co jest w Nas najglebiej jest cenne, jedynie to...Nic wiecej...
Napisalem okolo rok temu w tym miejscu epitafium dla mojego Przyjaciela, ktory zginal tragicznie na morzu (w brazylijskim porcie dokladnie; i ja tam mialem z nim byc, ale wowczas gdzies indziej mnie przeniesli) i....i nie bylo najmniejszego odzewu...Lecz czy dlatego moja pamiec o nim byla mniejsza?, czy dlatego ze milczenie na tych hmmm "wspanialych" lamach przewazylo, stalem sie przez tych milczkow gorszym?Gorszym Przyjacielem? Nic nie jest wazne! Nic , co nie niesiemy szczerze w sobie!Nic, co jest wymuszone :((( Nikogo nie winilem i winic nie bede...i dlatego nie odezwalem sie i teraz, by nie naruszac smutku, o ktorym w tym wypadku nie mam najmniejszego pojecia... Niech pojda do Nieba...
Ps.Dzieki za fraszki...mnie sie podobaly...
Napisalem okolo rok temu w tym miejscu epitafium dla mojego Przyjaciela, ktory zginal tragicznie na morzu (w brazylijskim porcie dokladnie; i ja tam mialem z nim byc, ale wowczas gdzies indziej mnie przeniesli) i....i nie bylo najmniejszego odzewu...Lecz czy dlatego moja pamiec o nim byla mniejsza?, czy dlatego ze milczenie na tych hmmm "wspanialych" lamach przewazylo, stalem sie przez tych milczkow gorszym?Gorszym Przyjacielem? Nic nie jest wazne! Nic , co nie niesiemy szczerze w sobie!Nic, co jest wymuszone :((( Nikogo nie winilem i winic nie bede...i dlatego nie odezwalem sie i teraz, by nie naruszac smutku, o ktorym w tym wypadku nie mam najmniejszego pojecia... Niech pojda do Nieba...
Ps.Dzieki za fraszki...mnie sie podobaly...
To jest wazne, Kiwdul
Pamietam dokladnie jak w maju tego roku umarla W., a ja przez szereg dni chodzilam z oczami wielkimi jak spodki domagajac sie od swiata, zeby mi wytlumaczyl dlaczego Ona, dlaczego w tak mlodym wieku i dlaczego w tak okrutny sposob, po poltora roku meczarni.... rozmowy z ludzmi na ten temat sporo mi pomogly.
Dlatego jest to wazne, chociaz napomknac o tym, ze w razie czego jest sie obok.
Mimo to, teraz, kiedy mysle o Niej, wciaz nie moge uwierzyc ze juz Jej nie ma i ze juz Jej nigdy nie zobacze.
Dlatego jest to wazne, chociaz napomknac o tym, ze w razie czego jest sie obok.
Mimo to, teraz, kiedy mysle o Niej, wciaz nie moge uwierzyc ze juz Jej nie ma i ze juz Jej nigdy nie zobacze.
:)
Cham, ignorant i przygłup – zwykle metanolem odurzony,
dziś w kulturalnej maseczce – jakby odnowiony,
udowodnić chce światu, że trafia w kanony,
a że za wysokie są salonów progi,
a pod względem mowy i gestu bliższe mu siana stogi,
po cudze słowo sięga zrozpaczony,
by strącać nim
mądrości, serca, prawdy, dobrych uczynków
korony
dziś w kulturalnej maseczce – jakby odnowiony,
udowodnić chce światu, że trafia w kanony,
a że za wysokie są salonów progi,
a pod względem mowy i gestu bliższe mu siana stogi,
po cudze słowo sięga zrozpaczony,
by strącać nim
mądrości, serca, prawdy, dobrych uczynków
korony
Mylisz pojecia ...niestety Stworku mylisz...i nie rozumiesz o czym napisalem...* Zaczne od konca....O tej zmarlej
dosc jasno- tych co odeszli-niesiemy w sobie i jedynie w sobie, bo tylko tak pamiec po nich POZOSTANIE...W NAS, a nie na pomnikach, nagrobkach...deskach...I nie jest wazne czy byla ta osoba bliska fizycznie, bo to absolutnie NIC nie mowi ! Ja B L I S K O S C rozumiem w wyrazeniu mentalnym!Nie inaczej...Nigdy inaczej:(
A teraz od poczatku...jesli ma sie Przyjaciol, to NIGDY, absolutnie NIGDY nie pozostaniesz sama ze swoim smutkiem...a jesli tak sie jednak dzieje....to.....-nie masz Przyjaciol....Smutna to prawda Stworku odnoszaca sie nie osobowo do Ciebie, lecz do wszystkich...I zadna obca osoba nie wiedzaca dlaczego ktos umarl i...w jaki sposob...w jakim wieku...i nie znajaca naszego zwiazku...-nie pomoze Nam...chyba , ze suche , nawet obszerne kondolencje sa komus blizsze od ...najszybszego...najdelikatniejszego przytulenia Przyjaciela(nie rozrozniam plci w tym wypadku)...
I dlaczego klocisz sie ze mna?Nie na miejscu to jest :( Czy to cos zmieni?My czujemy, my cierpimy, my mamyw sercu ludzi...a oni odchodzac w zaswiaty-NAS....I SĄ GDZIES TAM posrod gwiazd, drzew...scian naszych...plaz...ulic...
Dajmy im spokoj...Dajmy...i modlmy sie za nich....jesli jeszcze potrafimy...jesli tego pragniemy...jesli pamietamy...
Koniec tej dyskusji o zmarlych...niech spoczywaja w spokoju...Smutek NAS wzmocni...i odda prawde naszej wrazliwosci i Naszej bliskosci z fizycznie nieobecnym BLISKIM...
A teraz od poczatku...jesli ma sie Przyjaciol, to NIGDY, absolutnie NIGDY nie pozostaniesz sama ze swoim smutkiem...a jesli tak sie jednak dzieje....to.....-nie masz Przyjaciol....Smutna to prawda Stworku odnoszaca sie nie osobowo do Ciebie, lecz do wszystkich...I zadna obca osoba nie wiedzaca dlaczego ktos umarl i...w jaki sposob...w jakim wieku...i nie znajaca naszego zwiazku...-nie pomoze Nam...chyba , ze suche , nawet obszerne kondolencje sa komus blizsze od ...najszybszego...najdelikatniejszego przytulenia Przyjaciela(nie rozrozniam plci w tym wypadku)...
I dlaczego klocisz sie ze mna?Nie na miejscu to jest :( Czy to cos zmieni?My czujemy, my cierpimy, my mamyw sercu ludzi...a oni odchodzac w zaswiaty-NAS....I SĄ GDZIES TAM posrod gwiazd, drzew...scian naszych...plaz...ulic...
Dajmy im spokoj...Dajmy...i modlmy sie za nich....jesli jeszcze potrafimy...jesli tego pragniemy...jesli pamietamy...
Koniec tej dyskusji o zmarlych...niech spoczywaja w spokoju...Smutek NAS wzmocni...i odda prawde naszej wrazliwosci i Naszej bliskosci z fizycznie nieobecnym BLISKIM...
Nie , nie napisałeś, że nie
po prostu pisałeś o innej sferze tego samego problemu, to wszystko.
Zaś co do drugiej części Twojej wypowiedzi... ja pisałam o poważnych rzeczach. Śmierć Twojego Przyjaciela nią była. Część Twoich innych "pretensji"...no cóż, nie. Trudno słuchać cierpliwie niekończących się zali kogoś, kto się pokrzywdzony czuje z założenia. To jakby dźwigać go cały czas na plecach. Wybacz szczerość.
Zaś co do drugiej części Twojej wypowiedzi... ja pisałam o poważnych rzeczach. Śmierć Twojego Przyjaciela nią była. Część Twoich innych "pretensji"...no cóż, nie. Trudno słuchać cierpliwie niekończących się zali kogoś, kto się pokrzywdzony czuje z założenia. To jakby dźwigać go cały czas na plecach. Wybacz szczerość.
No tak...ja nie pisalem o powaznych rzeczach...hmmm
Moich pretensji? he he he ..... To nie pretensje, to tylko stwierdzenie faktow, nic wiecej Stworku....
Wiesz co?...prosze nie pisz do mnie, jesli chcesz nadal pisac w tym tonie...
Zajmij sie tymi cudownymi ludzmi wokol Ciebie :)Nie trac czas na mnie...Boze...jaki ja biedny....taki biedniutki..och jak los mnie pokaral...zal mi siebie samego ....
No fajnie....zenujace to ...dla mnie...
Pa
Wiesz co?...prosze nie pisz do mnie, jesli chcesz nadal pisac w tym tonie...
Zajmij sie tymi cudownymi ludzmi wokol Ciebie :)Nie trac czas na mnie...Boze...jaki ja biedny....taki biedniutki..och jak los mnie pokaral...zal mi siebie samego ....
No fajnie....zenujace to ...dla mnie...
Pa
Jestem
Uspokoilam sie i Poczytalam sobie fraszki mam nawet ksiazke tego autora : - )
I te twoje wpisy o zalu i smutku K.NN. sobie poczytalam i bardzo ladnie napisales o tym.Teraz sie spiesze ide do szkoly i Nowalijka jest bez rolek hi hi hi bo sie zepsuly po szkole kupie nowe : - )Wroce szybko bo mam tylko 4 godziny lekcyjne dzis.
Tata powiedzial ze wy cos zmieniacie i on musial zmienic dla mnie jakies ustawienie by mnie kryc przed niedobrymi ludzmi i dlatego mam te cyferki inne : - ( Dlaczego wy ciagle cos tu zmieniacie czy ja zrobilam krzywde komus : - ( Przepraszam jesli zrobilam do zobaczenia pozniej jesli bede mogla cos napisac .
I te twoje wpisy o zalu i smutku K.NN. sobie poczytalam i bardzo ladnie napisales o tym.Teraz sie spiesze ide do szkoly i Nowalijka jest bez rolek hi hi hi bo sie zepsuly po szkole kupie nowe : - )Wroce szybko bo mam tylko 4 godziny lekcyjne dzis.
Tata powiedzial ze wy cos zmieniacie i on musial zmienic dla mnie jakies ustawienie by mnie kryc przed niedobrymi ludzmi i dlatego mam te cyferki inne : - ( Dlaczego wy ciagle cos tu zmieniacie czy ja zrobilam krzywde komus : - ( Przepraszam jesli zrobilam do zobaczenia pozniej jesli bede mogla cos napisac .
Ależ...
Kiwdul - Jesteś jeden jedyny bezkonfliktowy, szlachetny, nieomylny i kulturalny :PPP
Każdy tu to potwierdzi, no nie ? Tylko zapytaj..... Po co się kłócić o rzeczy oczywiste ?
P.s. Powtarzasz się pseudo - Sztaudyngerze.
A może by tak coś własnym tekstem napisać ?
Jakiś swój własny "wiersz" opublikować ?
Rzuć jakąś perłę między świnie :PPP
Za trudno ?
Każdy tu to potwierdzi, no nie ? Tylko zapytaj..... Po co się kłócić o rzeczy oczywiste ?
P.s. Powtarzasz się pseudo - Sztaudyngerze.
A może by tak coś własnym tekstem napisać ?
Jakiś swój własny "wiersz" opublikować ?
Rzuć jakąś perłę między świnie :PPP
Za trudno ?
Kiwdul
Troszkę się mylisz ...
Tak to jest ważne zwłaszcza gdy ktoś od nas tego oczekuje.(a to było widać)
I... troszkę pomyliłeś pojęcia z uszanowaniem pamięci, celebratu, kondolencji itp. na dany przypadek odejścia Twojego przyjaciela - z przypadkiem czyjeś chęci usłyszenia, zobaczenia wpisu, zapytania, współczucia ...
wiesz ... niewiele z tego zrozumiałem co napisałeś: z powodu wypadku napisałeś epitafium - i z tego powodu że nie było odzewu, a to że nie było odzewu poczułeś się (w danej chwili) żle, jakby gorszym od innych co uczcili to chwilą ciszy ?
Przeczysz samemu sobie. Nie, nie napisałeś teraz dlatego że to nie jest ważne, tylko dlatego że wtedy (dawno temu) nie było odzewu na Twoje epitafium. (z dzisiejszej perspektywy uważasz że ono było wymuszone ?) Napisałeś to dla siebie i dla pamięci o nim a nie dla innych żyjących.
A dlaczego się teraz nie odezwałeś ??? nie wiem. A dlaczego wtedy napisałeś ???
I to zasadnicza różnica: Twój przyjaciel tego nie oczekiwał , ona prawdopodobnie - TAK.
Tak to jest ważne zwłaszcza gdy ktoś od nas tego oczekuje.(a to było widać)
I... troszkę pomyliłeś pojęcia z uszanowaniem pamięci, celebratu, kondolencji itp. na dany przypadek odejścia Twojego przyjaciela - z przypadkiem czyjeś chęci usłyszenia, zobaczenia wpisu, zapytania, współczucia ...
wiesz ... niewiele z tego zrozumiałem co napisałeś: z powodu wypadku napisałeś epitafium - i z tego powodu że nie było odzewu, a to że nie było odzewu poczułeś się (w danej chwili) żle, jakby gorszym od innych co uczcili to chwilą ciszy ?
Przeczysz samemu sobie. Nie, nie napisałeś teraz dlatego że to nie jest ważne, tylko dlatego że wtedy (dawno temu) nie było odzewu na Twoje epitafium. (z dzisiejszej perspektywy uważasz że ono było wymuszone ?) Napisałeś to dla siebie i dla pamięci o nim a nie dla innych żyjących.
A dlaczego się teraz nie odezwałeś ??? nie wiem. A dlaczego wtedy napisałeś ???
I to zasadnicza różnica: Twój przyjaciel tego nie oczekiwał , ona prawdopodobnie - TAK.
Awari
kto powiedział że nie otrzymała wsparcia ?? JA TAK POWIEDZIAŁEM !
Czytaj i jeszcze raz proszę czytaj to co napisałem.
Nie otrzymała wsparcia od piszących tutaj, a podejrzewam że tak chciała, podejrzewała, ale ... chyba się zawiodła ...
"czy pomagając komuś musimy zaraz o tym pisać w Hyde Parku?!" -TAK. powinniśmy o tym pisać w Hyde Parku - zwłaszcza kiedy ktoś od nas tego oczekuje ! (a prawdopodobnie tego oczekiwała pisząc o swojej stracie na HP)
I ... TAK JESTEM OSOBĄ KTÓRA MOŻE COKOLWIEK W TYM TEMACIE POWIEDZIEĆ !
chociaż cokolwiek .... w przeciwieństwie do Ciebie - ZWŁASZCZA DO CIEBIE, kiedy Ty piszesz dopiero po moim poście ("specjalnie dla Gaji"), raptem przypominając sobie o jej istnieniu nawet jej nie znając (i pewnie z nią nie zamieniając słowa na HP).
Czytaj i jeszcze raz proszę czytaj to co napisałem.
Nie otrzymała wsparcia od piszących tutaj, a podejrzewam że tak chciała, podejrzewała, ale ... chyba się zawiodła ...
"czy pomagając komuś musimy zaraz o tym pisać w Hyde Parku?!" -TAK. powinniśmy o tym pisać w Hyde Parku - zwłaszcza kiedy ktoś od nas tego oczekuje ! (a prawdopodobnie tego oczekiwała pisząc o swojej stracie na HP)
I ... TAK JESTEM OSOBĄ KTÓRA MOŻE COKOLWIEK W TYM TEMACIE POWIEDZIEĆ !
chociaż cokolwiek .... w przeciwieństwie do Ciebie - ZWŁASZCZA DO CIEBIE, kiedy Ty piszesz dopiero po moim poście ("specjalnie dla Gaji"), raptem przypominając sobie o jej istnieniu nawet jej nie znając (i pewnie z nią nie zamieniając słowa na HP).
Bilbo...w tym wypadku sie nie myle...to Ty mylisz pojecia kolejny raz...a raczej nie rozumiesz tego,
o czym pisalem... A zeby zrozumiec...musialbys czytac moj wpis sprzed roku....:(((
Szkoda:(Co bylo widac???Co? Ze ktos teraz sucho zakomunikowal, ze ktos bliski od Niego odszedl?To wspaniale....lecz to byl jedynie ...komunikat.....taki....prosty....taki ....hmmm nie bede go juz okreslal....
To bylo widac Bilbo?czy to???Co Ty widziales?Co? .... Wlasnie...co bylo widac??? No co????
Gdy ja pisalem o Przyjacielu, bylo w tym moje uczucie....byl smutek...bol...hmm wina...Wina...ze nie bylem przy Nim....
I nie bylo w tym zadnej ..."suchosci"...nie bylo malastkowosci....Tam bylem ja..Glupi JA-Kiwdul....i ON....ktorego juz ZIEMIA nie nosila..........a u WAS pozostalo milczenie....smetne....nieruchome....gluche milczenie!!!Lecz NIKOGO o NIC nie obwinialem....NIKOGO!!!.
...poszukaj sobie tych wpisow...nie wiem czy wowczas w ogole istniales w hydeparku ....
Czytales to?
Zapewne nie....nie pisalbys wowczas w takim tonie...
Jeszzce raz Ci powtarzam, wowczas gdy pisalem epitafium, nawet slowem nie obwinilem za milczenie tych, tutaj do tej pory obezcnych!Nikogo, nawet podtekstem... :(((
Wiec za co mnie winisz???Za co???
A dla Niej...dla obecnej prawdziwym UKOJENIEM nie byloby slow pare w tym ....podlym miejscu...a przytulenie Przyjaciela...bliskiego znajomego-znajomej...i...i mam nadzieje, ze wlasnie to otrzymala...chocby od Gaji....bo ja..ja widzialem, ze znajdowala sie wlasnie u tej osoby, ktora utracila bliska dusze....
I dlatego moje milczenie bylo ...holdem...holdem ....uczuc...nie zmarlemu...bo nie znalem go...lecz zwyklym holdem UCZUC zyjacych....
Inaczej odbieram rzeczywistosc...na szczescie inaczej....
Dlatego ja jestem Kiwdul NNeb...Ludwik Benn...a Ty Bilbo...i ONI tymi, ktorymi sa....ktorymi ich widza...czuja....
Dobranoc....
:((
Szkoda:(Co bylo widac???Co? Ze ktos teraz sucho zakomunikowal, ze ktos bliski od Niego odszedl?To wspaniale....lecz to byl jedynie ...komunikat.....taki....prosty....taki ....hmmm nie bede go juz okreslal....
To bylo widac Bilbo?czy to???Co Ty widziales?Co? .... Wlasnie...co bylo widac??? No co????
Gdy ja pisalem o Przyjacielu, bylo w tym moje uczucie....byl smutek...bol...hmm wina...Wina...ze nie bylem przy Nim....
I nie bylo w tym zadnej ..."suchosci"...nie bylo malastkowosci....Tam bylem ja..Glupi JA-Kiwdul....i ON....ktorego juz ZIEMIA nie nosila..........a u WAS pozostalo milczenie....smetne....nieruchome....gluche milczenie!!!Lecz NIKOGO o NIC nie obwinialem....NIKOGO!!!.
...poszukaj sobie tych wpisow...nie wiem czy wowczas w ogole istniales w hydeparku ....
Czytales to?
Zapewne nie....nie pisalbys wowczas w takim tonie...
Jeszzce raz Ci powtarzam, wowczas gdy pisalem epitafium, nawet slowem nie obwinilem za milczenie tych, tutaj do tej pory obezcnych!Nikogo, nawet podtekstem... :(((
Wiec za co mnie winisz???Za co???
A dla Niej...dla obecnej prawdziwym UKOJENIEM nie byloby slow pare w tym ....podlym miejscu...a przytulenie Przyjaciela...bliskiego znajomego-znajomej...i...i mam nadzieje, ze wlasnie to otrzymala...chocby od Gaji....bo ja..ja widzialem, ze znajdowala sie wlasnie u tej osoby, ktora utracila bliska dusze....
I dlatego moje milczenie bylo ...holdem...holdem ....uczuc...nie zmarlemu...bo nie znalem go...lecz zwyklym holdem UCZUC zyjacych....
Inaczej odbieram rzeczywistosc...na szczescie inaczej....
Dlatego ja jestem Kiwdul NNeb...Ludwik Benn...a Ty Bilbo...i ONI tymi, ktorymi sa....ktorymi ich widza...czuja....
Dobranoc....
:((
Z dziedzictwa...
" Chasydzi mieli zwyczaj wędrować przez cały rok z miasta do miasta jako żebracy i uczyć się w ten sposób pokory. Nigdy nie pozostawali w żadnym mieście krócej niż dzień, mimo upokorzeń, jakich mogli doznać. Nigdy nie pozostawali w żadnym mieście dłużej niż dwie noce, nawet jeśli spotkali się z gościnnością. W latach sześćdziesiątych XVII wieku młody, rabin Elimelech i jego brat rabin Zusja, wędrowali przez Polskę z miasta do miasta. Później, w 1777 roku rabin Elimelech miał założyć w Leżajsku swój dwór rabinacki, czyniąc Leżajsk stolicą chasydyzmu w polskiej Galicji. Jednak najpierw sam musiał się nauczyć pokory, wędrując po kraju jako żebrak. Pewnego popołudnia obaj bracia przybyli wyczerpani i głodni do niewielkiego miasteczka. Chociaż byli głodni, nie mogli jeść. Chociaż byli wyczerpani, nie mogli spać. Odczuwali coś czego nigdy przedtem nie zaznali. Ogarnęło ich uczucie niewymownego lęku, . Przejmowała ich straszliwa bojaźń. Ogarniał ich najgłębszy smutek. W środku nocy opuścili miasto i już nigdy do niego nie wrócili. To miasto nazywa się po hebrajsku Uszpizin. Dzisiaj, gdy upłynęło ponad dwieście lat od czasu, kiedy po raz pierwszy opowiedziano to zdarzenie, świat zna to miasto pod nazwą Oświęcim".
Kiwdul
i :)) teraz co do mnie Ty się mylisz ;)
--- Nie mylę się kolejny raz - wcześniej się nie myliłem, ;))
--- Tak, to był jej suchy, nieśmiały komunikat (a wjakim celu ? ja tylko się domyślam że w celu odzewu),
--- Nie mówię że kogoś obwiniałeś że nikt nie odpisał na Twoje epitafium.
--- To że nie czytałem wcześniejszych Twoich postów nic nie zmienia. Ja nie muszę ich czytać - to co jest teraz - jest dziś i chyba każdy rozumie pewne kwestie moje i Twoje bez zbędnej genezy wcześniejszych wydarzeń.
--- Nie neguje Twojego (dawnego) braku obecności przy przyjacielu,
--- W żadnym złym tonie do ciebie nie pisałem,
--- Nie mogłaś wiedzieć że Awari się znajdowała u Gaji (wiem że wniskowałeś to z nazwy serwera proxy (ale to nie jest to, -zob. do Agentki)
--- A tak poza tym wpis Awari już nie był na miejscu - zwłaszcza po moim poście kilka dni po fakcie. Gdyby ją naprawdę znała - wpis dla niej by nie zaistniał.
--- Nie wydaje mi się aby milczenie było hołdem (no, chyba że oficjalnie wśród innych ludzi w grupie), a tak .. to jest tylko zapomnienie.
--- Nie obwiniam Ciebie podtekstem - to były moje spostrzeżenia do innych co mieli z nią częstszy kontakt.
--- Napisałem do Awari tak jak ona do mnie napisała. A napisała bez zrozumienia i wytłumaczenia faktu. Tylko sucha krytyka. (krytyka na moje spostrzeżenie ? a może to wstyd ?
--- Nie mylę się kolejny raz - wcześniej się nie myliłem, ;))
--- Tak, to był jej suchy, nieśmiały komunikat (a wjakim celu ? ja tylko się domyślam że w celu odzewu),
--- Nie mówię że kogoś obwiniałeś że nikt nie odpisał na Twoje epitafium.
--- To że nie czytałem wcześniejszych Twoich postów nic nie zmienia. Ja nie muszę ich czytać - to co jest teraz - jest dziś i chyba każdy rozumie pewne kwestie moje i Twoje bez zbędnej genezy wcześniejszych wydarzeń.
--- Nie neguje Twojego (dawnego) braku obecności przy przyjacielu,
--- W żadnym złym tonie do ciebie nie pisałem,
--- Nie mogłaś wiedzieć że Awari się znajdowała u Gaji (wiem że wniskowałeś to z nazwy serwera proxy (ale to nie jest to, -zob. do Agentki)
--- A tak poza tym wpis Awari już nie był na miejscu - zwłaszcza po moim poście kilka dni po fakcie. Gdyby ją naprawdę znała - wpis dla niej by nie zaistniał.
--- Nie wydaje mi się aby milczenie było hołdem (no, chyba że oficjalnie wśród innych ludzi w grupie), a tak .. to jest tylko zapomnienie.
--- Nie obwiniam Ciebie podtekstem - to były moje spostrzeżenia do innych co mieli z nią częstszy kontakt.
--- Napisałem do Awari tak jak ona do mnie napisała. A napisała bez zrozumienia i wytłumaczenia faktu. Tylko sucha krytyka. (krytyka na moje spostrzeżenie ? a może to wstyd ?
Agentka
jak piszesz że ona miała rację (w czym ?) to przynajmniej przytocz przynajmniej jedno z tych trzech zdań - domniemań - to tylko jej 3 linijki :))) Opowiedz, skomentuj, przytocz argumenty.
I nie wydaje mi się aby pisała z komputera Gaji bo to nie jest numer IP tylko serwer proxy + nazwa domenowa dostawcy netu. A taką identyczną nazwę może mieć całe osiedle Zaspa i inne dzielnice Gdańska.
PS.Elfnana chyba mam wszystkie.
I nie wydaje mi się aby pisała z komputera Gaji bo to nie jest numer IP tylko serwer proxy + nazwa domenowa dostawcy netu. A taką identyczną nazwę może mieć całe osiedle Zaspa i inne dzielnice Gdańska.
PS.Elfnana chyba mam wszystkie.
Jak nieuczciwie zarobić na odwiedzających cmentarze – czyli gdański ZKM
W niedzielę (02.11.2003) postanowiliśmy pojechać na cmentarz na Srebrzysku. Chcieliśmy odwiedzić jeszcze kilka innych miejsc więc moja dziewczyna kupiła bilet całodobowy (ja mam bilet sieciowy, miesięczny). Na przystanku ZKM zastaliśmy już wielką grupę ludzi. Po chwili przyjechał autobus. Nie był to duży tzw: „przegubowy” autobus jaki jeździ na tej trasie codziennie tylko standardowy mniejszy. „No cóż trudno, pewnie pojazd kursujący tutaj został skierowany w bardziej newralgiczne miejsce” pomyśleliśmy i z trudem wsiedliśmy do pojazdu. W takim tłoku jeszcze nie jechałem, ale większych przeszkód dotarliśmy na cmentarz. Kiedy po odwiedzeniu grobów bliskich chcieliśmy wrócić na dworzec we Wrzeszczu o godzinie 18.00 przy wsiadaniu do autobusu drogę zagrodził nam miły pan o wyglądzie ochroniarza. Bez słowa skargi zaczęliśmy wyciągać bilety, ale pan powiedział, że bilety miesięczne i całodobowe w przypadku tego specjalnego kursu (nawiasem mówiąc był to duży „przegubowy” autobus) są nieważne. Mówiąc to pan wskazał stojący niedaleko niewielki samochód oblepiony znaczkami ZKM i ogłoszeniami o sprzedaży biletów. Na pytanie o jakiś „standardowy” kurs, którym moglibyśmy dojechać na dworzec we Wrzeszczu otrzymaliśmy odpowiedź, że w chwili obecnej nie już żadnego innego kursującego na tej trasie autobusu. Jeszcze większe zdziwienie (nie tylko nasze) wzbudziła cena biletu na ten „specjalny” kurs – za bilet na przejazd trasy około 4 przystanków musieliśmy zapłacić 2 zł 40 gr od osoby!
Reasumując: ja i inni podobni mi obywatele co miesiąc uiszczają opłatę za bilet miesięczny-sieciowy w wysokości , bagatela 107 zł (ponieważ pracuję w uczelni można sobie wyobrazić jakim obciążeniem jest dla mnie ta, delikatnie mówiąc, wygórowana opłata), setki (a może tysiące?) innych osób zapobiegawczo kupiły sobie bilety całodzienne (całodobowe) w okresie Święta Zmarłych (kosztują „tylko” 7, 20zł) – przecież wiele osób ma do odwiedzenia więcej niż jeden cmentarz. Ale to nie wystarczyło naszemu ZKM – trzeba było wycisnąć jeszcze więcej z odwiedzających cmentarze – przecież można stworzyć kursy „specjalne”, zmienić rozkład tak żeby nie było innej możliwości dojazdu - i są dodatkowe pieniądze.
Niby wiadomo, że ZKM nie ma zbyt wielu funduszy na zakup nowych i konserwacje posiadanych obecnie pojazdów, wszelkie pomysły na zdobycie dodatkowych pieniędzy są jak najbardziej wskazane – tylko dlaczego czuję się oszukany?
Reasumując: ja i inni podobni mi obywatele co miesiąc uiszczają opłatę za bilet miesięczny-sieciowy w wysokości , bagatela 107 zł (ponieważ pracuję w uczelni można sobie wyobrazić jakim obciążeniem jest dla mnie ta, delikatnie mówiąc, wygórowana opłata), setki (a może tysiące?) innych osób zapobiegawczo kupiły sobie bilety całodzienne (całodobowe) w okresie Święta Zmarłych (kosztują „tylko” 7, 20zł) – przecież wiele osób ma do odwiedzenia więcej niż jeden cmentarz. Ale to nie wystarczyło naszemu ZKM – trzeba było wycisnąć jeszcze więcej z odwiedzających cmentarze – przecież można stworzyć kursy „specjalne”, zmienić rozkład tak żeby nie było innej możliwości dojazdu - i są dodatkowe pieniądze.
Niby wiadomo, że ZKM nie ma zbyt wielu funduszy na zakup nowych i konserwacje posiadanych obecnie pojazdów, wszelkie pomysły na zdobycie dodatkowych pieniędzy są jak najbardziej wskazane – tylko dlaczego czuję się oszukany?
Z cyklu znalezione w sieci...
Czytanie z listu świętego Programacego do Internetian
Albowiem powiedział Pan: "I daję ci czytników wiele, abyś
spośród bogactwa owego wybrał ten, który ci najlepiej służyć będzie. I każdego z nich użyć możesz, by z braćmi swymi w wierze się porozumiewać na chwałę Internetu.
Ale zaprawdy powiadam wam: nie będziesz używał Outlook
Expressa, gdyż ten jeden czytnik wzbronionym ci będzie. Gdyż nie jest on dziełem Pana, a ducha złego, i z pozoru jedynie czytniki inne przypomina, by na zgubę i pokuszenie was wywieść. A kto by wbrew słowom moim czytnika owego użyć się poważył, tego plagi srogie nękać będą do siódmego pokolenia. Albowiem prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne, niż dozna zbawienia ten, kto Outlook Expressa używać będzie."
I rozeszli się ludzie na wszystkie strony świata, i poczęli
czytników róznych używać, by z braćmi swymi się porozumiewać na chwałę Internetu. Ale żaden z nich Outlook Expressa użyć się nie poważył, gdyż był on zakazany.
Lecz znalazł się pewien grzesznik, który wysłać w Sieć post
spod Outlooka się poważył, licząc w swej zuchwałości, iż pozostanie bezkarnym. I ujrzał Pan pakiet z nagłowkiem wrażym, i gniewem wielkim zapałał. I spuścił na Sieć plagi wszelakie, jako to wirusy, awarie routerów, błędy w DNS-ach, i wpuścił do Sieci złe duchy hakerami zwane, które komputery nasze do obłędu przyprowadzają. I powiedział Pan: "zaprawdę, Sieć waszą plagi nękać będą, dopóki ostatni Outlook nie opuści Sieci waszej". I pomieszał Pan umysły ludziom, by wrażego Outlooka nad inne przekładali.
Tako rzecze Księga.
Albowiem powiedział Pan: "I daję ci czytników wiele, abyś
spośród bogactwa owego wybrał ten, który ci najlepiej służyć będzie. I każdego z nich użyć możesz, by z braćmi swymi w wierze się porozumiewać na chwałę Internetu.
Ale zaprawdy powiadam wam: nie będziesz używał Outlook
Expressa, gdyż ten jeden czytnik wzbronionym ci będzie. Gdyż nie jest on dziełem Pana, a ducha złego, i z pozoru jedynie czytniki inne przypomina, by na zgubę i pokuszenie was wywieść. A kto by wbrew słowom moim czytnika owego użyć się poważył, tego plagi srogie nękać będą do siódmego pokolenia. Albowiem prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne, niż dozna zbawienia ten, kto Outlook Expressa używać będzie."
I rozeszli się ludzie na wszystkie strony świata, i poczęli
czytników róznych używać, by z braćmi swymi się porozumiewać na chwałę Internetu. Ale żaden z nich Outlook Expressa użyć się nie poważył, gdyż był on zakazany.
Lecz znalazł się pewien grzesznik, który wysłać w Sieć post
spod Outlooka się poważył, licząc w swej zuchwałości, iż pozostanie bezkarnym. I ujrzał Pan pakiet z nagłowkiem wrażym, i gniewem wielkim zapałał. I spuścił na Sieć plagi wszelakie, jako to wirusy, awarie routerów, błędy w DNS-ach, i wpuścił do Sieci złe duchy hakerami zwane, które komputery nasze do obłędu przyprowadzają. I powiedział Pan: "zaprawdę, Sieć waszą plagi nękać będą, dopóki ostatni Outlook nie opuści Sieci waszej". I pomieszał Pan umysły ludziom, by wrażego Outlooka nad inne przekładali.
Tako rzecze Księga.
:)
http://rozrywka.krakow.pl/arch/jelcz.jpg
http://rozrywka.krakow.pl/arch/juvenalia.jpg
http://rozrywka.krakow.pl/arch/kartofel.jpg
http://rozrywka.krakow.pl/arch/mundial.jpg
http://rozrywka.krakow.pl/arch/kubek.jpg
http://rozrywka.krakow.pl/arch/otwarcie.jpg
http://rozrywka.krakow.pl/arch/strus.jpg
http://rozrywka.krakow.pl/arch/tak_dla_unii.jpg
http://rozrywka.krakow.pl/arch/juvenalia.jpg
http://rozrywka.krakow.pl/arch/kartofel.jpg
http://rozrywka.krakow.pl/arch/mundial.jpg
http://rozrywka.krakow.pl/arch/kubek.jpg
http://rozrywka.krakow.pl/arch/otwarcie.jpg
http://rozrywka.krakow.pl/arch/strus.jpg
http://rozrywka.krakow.pl/arch/tak_dla_unii.jpg
A teraz na inny temat!Mily manipulatorzy...tak zwani "moderatorzy",albo tez laskawie piszace tu wdredne nicki.Wykasowano moja
nick tchemnick'a (3 Listopada 2003 godz. 18:35) , ktory absurdalnie zarzuca mi texty innych.Jedynym "wulgarnym " wyrazem w tamtym moim poscie byl "lamer", pomimo to wpis zniknal... I gdzie tu moze byc mozliwosc swobodnej obrony przed takimi nawiedzonymi ludzmi?Pytam sie was, gdzie?Maja racje niektorzy, ze nie licza na wasza laskawosc w pozostawianiu swoich postow i wciskaja je tu na sile i ja zaczne tak robic, bo nie widze innego sensu ! Przyklad opisalem powyzej.
Zegnam nie cieplo :(
Przegladajac poprzednie fraszki, zacytuje po kims raz jeszcze jedna z nich i zadedykuje(choc wedle zwierza splaca to jej sens) temu zawistnemu ludzikowi i takim mu podobnym :
"Zawiść
Niejednego karła
Własna małość zżarła.
J.Sztaudynger "
Zegnam nie cieplo :(
Przegladajac poprzednie fraszki, zacytuje po kims raz jeszcze jedna z nich i zadedykuje(choc wedle zwierza splaca to jej sens) temu zawistnemu ludzikowi i takim mu podobnym :
"Zawiść
Niejednego karła
Własna małość zżarła.
J.Sztaudynger "
Zwierzu
ja nie mogę na żaden, ten komputer chyba jest zablokowany pod tym wzgędem, czy co....
No w każdym razie chodziło mi o to, że za tydzień będę miała seminarium, a Ty mówiłeś, ze ten artykuł o przytwierdzaniu DNA do pręcika a potem przecinaniu go pałeczką nasączoną enzymem restrykcyjnym, nie znajduje się w żadnym z czasopism, które mamy w domu. Że można o niego poprosić mailowo. Czy mógłbyś to zrobić? Niech Ci przyśla w pdf-ie, albo jakkolwiek, byle szybko.
No w każdym razie chodziło mi o to, że za tydzień będę miała seminarium, a Ty mówiłeś, ze ten artykuł o przytwierdzaniu DNA do pręcika a potem przecinaniu go pałeczką nasączoną enzymem restrykcyjnym, nie znajduje się w żadnym z czasopism, które mamy w domu. Że można o niego poprosić mailowo. Czy mógłbyś to zrobić? Niech Ci przyśla w pdf-ie, albo jakkolwiek, byle szybko.
Ps'.Ten film ,ktory obejrzalem to chyba "The Crime of the Rivers" ,"Purpurowe rzeki" ....
Zaraz obejrze sobie inny...nadrabiam zaleglosci...bo zamiast korzystac z tych multimedialnych mozliwosci kompa i zasobow filmow, ktore mam....robie cos innego....meczac sie...
...a wiec do nastepnego razu...do przeczytania.
...a wiec do nastepnego razu...do przeczytania.
A powaznie to...
Dlaczego na przyklad taka Finlandia z paru milionowa ludnoscia moze miec taka Nokie (z prężnie rozwiajacym sie zapleczem) a My nie?? Odpowiedz nasuwa sie sama - bo Polacy zle pracuja sa niedouczeni i leniwi. Ci co pracuja w sposob solidny wiedza ze to co pisze teraz ich nie dotyczy. Jezeli kiedykolwiek bedziemy chcieli przescignac w przemysle i rozwiazaniach technicznych Niemcy, Danie czy inne zachodnie kraje to musimy byc od nich lepsi- po prostu. A na to lepsi sklada sie:
wiedza polaczona z wyksztalceniem, cena, szybkosc dzialania, i ogolnie pojeta solidnosc.
A moze karty juz zostaly rozdane??
Ps. Stworku to co napisalem powyzej nie ma jakiegokolwiek podtekstu w stosunku do Twojej osoby co przy zlej woli mogloby kogossie wydac. Moj wczesniejszy post jest swobodnie polaczony z tym.
wiedza polaczona z wyksztalceniem, cena, szybkosc dzialania, i ogolnie pojeta solidnosc.
A moze karty juz zostaly rozdane??
Ps. Stworku to co napisalem powyzej nie ma jakiegokolwiek podtekstu w stosunku do Twojej osoby co przy zlej woli mogloby kogossie wydac. Moj wczesniejszy post jest swobodnie polaczony z tym.