Widok

A jak macie miesięczny dochod

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Proszę o szczere informacje jaki macie dochód i ile osób w domu?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 7
Maz 2400 ja 1900 2 dzieci dostajemy 500+ na mlodsze
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

6,5 tys. 2 osoby dorosłe i 1,5 roczne dziecko
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Mąż 2800zl pensji, ja 1500zl macierzyńskiego, oboje bez żadnych dodatków. Mamy 3miesieczne dziecko.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
A po co ci to wiedzieć?
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
Chce wiedzieć czy jesteśmy biedakami czy wpasowujemy się w srednia
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
To Ty się pochwał, powiemy Ci
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja 2500 mąż 4000
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To chyba średnia / ni są średnia ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No właśnie chciałabym ustalić czy mamy powody do narzekania czy przesadzam. Wydaje mi się to malo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
Ja 4500 (macierzynski) , mąż min 8000
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Ja 2400, dziecko 700 alimenty, nie dostaje 500+.
Same opłaty, w tym kredyt hipoteczny to 1900-2000 :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

A macie dzieci?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Tak 1
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Czyli mamy tę samą sytuację rodzinno-pensjową.
Zawsze mi się wydawało, że tyle kasy na 3 osoby to luzik ale z każdym miesiącem uświadamiam sobie, że wcale tak nie jest. Nie wiem jak inni mając niższe pensje i mając jeszcze kredyty są w stanie co miesiąc coś odłożyć, wyjechać na wakacje itd. U mnie może to kwestia tego, że dziecko generuje bardzo duże koszty - jest bardzo chorowite i walczymy z alergią. Leki, lekarze pochłaniają dużo pieniędzy, w dodatku jak chore to biorę opiekę co też obniża od razu moją pensję :(
Ja już kilka razy zabierałam się za spisywanie codziennych wydatków żeby zobaczyć na co najwięcej kasy idzie i z czego można by zrezygnować ale jakoś nie mam do tego cierpliwości, zapominam codziennie zapisać wszystko i potem w połowie miesiąca i tak odpuszczam.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

ok 760zł netto, 1 os w rodzinie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Ja 2600, mąż ok 9800 +jedno dziecko
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wiecie co jest najgorsze? Że zawsze jest za mało... My z mężem mamy łącznie 14-15 tys netto, a i tak staramy się żyć oszczędnie, bo zawsze są jakieś wydatki. A to samochód się popsuje, a to ktoś zachoruje, a to remont, itp. itd. więc choć udaje nam się co miesiąc odłożyć 2-3 tys, to zawsze mam wrazenie, że mogłoby być lepiej. Mamy dwoje małych dzieci i to ile kosztuje ich utrzymanie przechodzi ludzkie pojęcie, a raczej nie folgujemy zachciankom.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 13

Ja też mam wrażenie że jest ciągle mało. Staramy się odrabiać ale to kropla w morzu...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Śmieszne jest to co niektórzy piszą... 14 tysięcy i mało? Ja mam ledwo 4000zl miesięcznie, oplacamy rachunki, kredyt i zostaje około 1000zl z czego jeszcze idzie na paliwo... Nie mam żadnego 500 plus a jedno dziecko kilkuletnie.
Nie wiem jaki to musi być komfort życia aby ciągle było mało...
popieram tę opinię 18 nie zgadzam się z tą opinią 3

Maz 2400 ja 1800 mamy 2 dzieci i jedno 500 +
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jak to mówią "apetyt rośnie w miarę jedzenia" - wraz ze wzrostem dochodu wzrastają też wydatki zarówno ilość jak i ich wysokość. U nas mąż 3800, ja 2500. Na stanie kredyt hipoteczny i dziecko lat 5. Jak uda się odłożyć 500zl miesięcznie to "święto lasu". Nie uważam że żyjemy rozrzutnie. Jedyne nam czym nie oszczędzamy to zajęcia dodatkowe w przedszkolu, ubrania dla dziecka, owoce, warzywa itp. Ale też w granicach rozsądku.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0

To prawda.. Ja pamiętam jak ledwo wiazalismy koniec skończę potem nam się polepszy Lo tera wszystko poszło w górę więc znowu mamy mniej.... Czuję że za mało. Choć odkładamyzazwyczaj 400 zł miesiecznie
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

U nas 6-7tys zł max. Mąż tylko pracuje. Mamy dwoje dzieci w wieku szkolnym, dwa samochody i kredyt mieszkaniowy. Co miesiąc odkładam 2-3tys zł.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2

25-30 tys. netto, własna firma, jesteśmy z mężem we dwoje, brak dzieci. Miesięcznie oszczędzamy 10-15 tys. zł.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

anonim - zdradź proszę sekret jak jesteście w stanie tyle odłożyć bo wydaje mi się to totalnie nierealne mając 2 dzieci, 2 samochody i kredyt... ja mam 6,5 tys i jedno dziecko a jestem w stanie odłożyć max 500 zł
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1

Uff a myślałam, że ze mną coś nie tak ;) Bo dochód podobny a odłożenie 500zl graniczy z cudem.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0

My mamy miesięcznie zazwyczaj 6000 zł. Na utrzymaniu dom jednorodzinny i samochód, dwójka dzieci 5 i 8 lat. Odkładamy miesięcznie 1500-2000 zł, więc się da (no te jeszcze 500 zł by się dało gdyby przyfolgować wydawanie kasy na d*perele ;P). No ale my bez kredytów, pożyczek i innych długów.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 4

my też nie mam kredytów, długów itd a i tak te 500 zł odłożone to max. Same rachunki to 900 zł, benzyna 800 zł, żłobek 1100 zł, leki, wizyty prywatne to napewno 500 zł i już ponad połowy pensji nie ma...

Miśka - tak z ciekawości pytam..jak duży macie dom? i jakie koszty miesięcznie wydajecie na jego utrzymanie? m.in. śmieci, woda itd? Musimy zacząć rozglądać się za większym lokum i rozważam między innymi budowę domu ale ciężko mi określić czy będzie nas stać na jego utrzymanie. W tej chwili mieszkamy w mieszkaniu - niecałe 42m2 i sam czynsz z zaliczkami na wodę, ścieki i śmieci to 600 zł...
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Kredyt: 900zł
Rachunki (m. In.: woda, prąd, ogrzewanie, śmieci, tv+internet+2x abonament telefonow +obiady dziecka w szkole) :750zl
Paliwo:350zl
Życie(głównie jedzenie) : 2000zl
I z 7000zł zostaje 3000zł
Zapomnialam wspomnieć o 500+ na jedno dziecko (z tego kupujemy ubrania, buty i dentysta - ale nie co miesiąc wszystko, czasami dentysta, czasami spodnie to co akurat w danym czasie jest potrzebne)
Jeśli akurat są większe potrzeby albo ubezpieczenie samochodu itp odkładam 2000zł miesięcznie zamiast 3000zł
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

By była jasność, w domu zawsze jest obiad, w weekend ciasto. Ubrania kupuje dobre jakościowo (next, kappahl czasami Zara czy h&m, buty też markowe - tu rozglądam się z wyprzedzeniem i korzystam z obniżek i wyprzedaży - kupuje mało ale rozsądnie i to co jest dobre gatunkowo) , te ubrania które są jak nowe odsprzedaje. Młodsze 70%swojej garderoby ma po starszym dziecku...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Mojego notesu kosztów za 2018 rok:
- gaz 2.568 zł (ogrzewanie gazowe, piec utrzymuje temp. 23 stopni+ciepła woda+kuchenka)
- woda 770 zł
- prąd 570
Do tego internet 55 zł/m-c, tv 37 zł/m-c, śmieci chyba 130 zł/co 2 m-c, telefony ok. 60-70 zł/m-c. Paliwo zazwyczaj ok. 400 zł.
Nie mamy rat ani kredytów, dziecko młodsze siedzi ze mną w domu, nie chodzi do przedszkola.
Dom ogromny, ale nie korzystamy z całego.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jak tu wyżej wspomniała jedna z pań - młodsze dziecko z 70% ciuchów ma po starszym bracie. Zawsze korzystam z wyprzedaży sezonowych i tak np. w sierpniu na wyprzedaży w ccc kupiłam dzieciakom zapas sandałów na ten rok płacąc nie po 120 zł/para a jedynie 30 zł/para. Na 4 parach butów lasocky kids kolosalna oszczędność. Wiem ile dzieciom urośnie noga przez rok, z tą oceną nie mam problemu, wieloletnia wprawa ;) Podobnie z ciuchami. Wyprzedaż kurtek zimowych to za połowę ceny kupuję większe żeby dzieciaki miały za rok nowe, albo kupuje tylko starszemu, bo młodszy będzie miał z spadku po starszym itd. Takie sezonowe wyprzedaże na prawdę bardzo oszczędzają nasze wydatki na dzieci. A jak wiecie dzieci to chyba największe koszty.
Zbędne dobre rzeczy odsprzedaję,, mam w ten sposób więcej na nowe ;)
Zbędne rzeczy odsprzedaję mając w ten sposób kasę na nowe rzeczy.
Poza tym skoro któraś z pań płaci 1100 zł za złobek a ja nie to już jaka różnica w budżecie domowym przy powiedzmy takich samych dochodach. No i mamy jedno auto, a więc mniej kosztów napraw, ubezpieczenia i zalewania baku.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Mi się udaje odłożyć około 500-1000 zł przy dochodzie 3700 m-c
rachunki 600 zł
przedszkole 300 zł
paliwo 300 zł
jedzenie około 500 zł
mam ogród więc latem praktycznie nie kupuję warzyw i owoców
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3

A możesz napisac co necie za te 500 zl? to wychodzi 16 zł dziennie sama jesteś z dzieckiem?? u nas na samo jedzenie idzie około 2500 miesięcznie nic nie wydalam zakupy robię w normalnych sklepach ale chętnie nauczę się jak zaoszczędzić ale nie kosztem jakości żywności.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

ja za sam prąd co dwa miesiące płacę ok 200-220 zł więc przez rok to 1300 zł a domyślam się że w domu jest mimo wszystko większe zużycie... nie wiem jakim cudem Tobie za rok wyszło 570, chyba że macie dużo niższe ceny energii. Tak samo woda. A mieszkacie w mieście czy na wsi?
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 2

mysle, ze oplaty za energie w domu nie sa znacznie wyzsze, zwykle ludzie w domu mają także tylko 1 lodowke, zmywarke, podobna liczbe telewizorow itp, moze kilka zarowek wiecej-ale one nie generuja niebotycznych rachunkow za prad, byc moze osoba placaca 570 ma panele fotowoltaiczne -i to cały sekret..
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3

Hmm.. to u mnie wyjdzie podobnie jak u Miśki. Ja za prąd płacę ok 70-90 pln raz na dwa miesiące, mieszkamy w bloku.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie mam żadnych magicznych paneli na prąd. Ot zwykły prąd z gniazdka i tyle. Faktycznie dom a mieszkanie pewnie nie generuje dużej różnicy w energii. Mamy jedną lodówkę i pralkę oraz jeden tv. Nie mamy w domu zmywarki, suszarki, radia, mikrofali itd. Rocznie ok. 600 zł rachunku za prąd.
PS-żeby nie było mieszkam w Gdańsku. I miło, że jednak nie tylko ja mam małe rachunki. No z księżyca się to nie bierze... Zużycie i opłaty wg licznika. Cudów nie ma. Nie mam widocznie kliku pożeraczy prąd jak inny. Wystarczy cały dzień włączony telewizor plus komputer stacjonarny i zobaczycie o ile skoczą rachunki w miesiącu.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie kwestionuje tego że podałaś wartości z księżyca. Zastanawiam się tylko jak ja mogę tak dużo płacić :( jak ze znajomymi porównuję rachunki to są podobne, może trochę wyższe mam ja ale z uwagi na małe dziecko pralka chodzi często. Faktycznie piorę co drugi dzień, pralka zawsze zapakowana na maxa. TV włączone max 1 h dziennie... mam małe dziecko więc ewentualnie ogląda się coś dopiero jak ono idzie spać. Dziecko w żłobku, my z mężem w pracy. W domu lodówka, pralka, zmywarka no i płyta indukcyjna i piekarnik elektryczny oraz czajnik elektryczny. Wszystkie sprzęty najwyższej klasy energooszczędności - kupione 4 lata temu więc nie jakieś starocie które ciągną nie wiadomo ile. Nawet szczoteczki elektrycznej nie mam :( może tak dużo płacę przez tą wiecznie chodząca pralkę i płytę indukcyjną...Z drugiej strony nie mam rachunków za gaz.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Ja już zaczynając od abonamentu za dwa talefony płacę w nju 38zł /m-ce... Może to nie jest jakaś znaczna różnica, ale gdyby pozbierać w całym miesiącu znajdzie się tego więcej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Też jestem zdania, że z małych oszczędności może uzbierać się całkiem niezła sumka. U mnie wygląda to tak - rodzina 2 osoby + kot. W drodze jest dziecko, więc pewnie niedługo trochę się to zmieni.
Nasz dochód to ok 6800 pln (piszę ok, bo pracuję na prowizji więc jest to ruchome, ale wyciągnęłam średnią).
Opłaty miesięcznie (mieszkamy w bloku, Gdańsk):
mieszkanie (czynsz w tym woda i śmieci) - 300 pln
gaz - 10 pln
prąd - 40 pln
telefon i internet - 80 pln
TV i samochodu nie posiadamy, czyli odpadają opłaty na paliwo. Do pracy jeździmy rowerem, autobus/tramwaj raczej sporadycznie, jak trzeba gdzieś dalej podjechać. Nie mamy rat ani kredytów.
Łącznie daje to ok 430 pln kosztów stałych. Na jedzenie i środki higieniczne wychodzi średnio 1200 pln + jakieś dodatkowe wydatki np popsuje się jakiś sprzęt (mikser, żelazko itp), karma dla kota (zamawiam z neta półroczne zapasy), np nowe ręczniki, pościel - zawsze czegoś potrzeba. Na takie dodatkowe wydatki przeznaczamy powiedzmy ok 200-300 pln miesięcznie. Staram się w każdym miesiącu dokupić coś innego, tzn nie wszystko na raz. Łącznie daje to ok 2000 pln stałych miesięcznych wydatków. Standardowo co miesiąc odkładamy 3000 pln, jeżeli jest jakaś nadwyżka to też idzie do skarpety. Pozostałe 1800 pln zostaje na różne rozrywki - kino, kawa na mieście, ubrania i aktualne zachcianki. Staramy się jak najwięcej odłożyć, żeby mieć na wkład własny na większe mieszkanie.
Dla ścisłości to nie tak, że zaciskamy pasa kosztem jakości- nasza dieta opiera się głównie na owocach i warzywach, mięso raczej sporadycznie, staram się kupować dobre jakościowo produkty, nie marnować jedzenia. Nie pijemy alkoholu, ani nie palimy papierosów, słodycze raczej sporadycznie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Sprawdźcie swoje koszty stałe. Im więcej człowiek ma tym większe koszty generuje utrzymanie majątku
Zobaczycie ile naprawdę wynajęcie " na siebie " a ile na bycie czyli na samochód na zakup domu lub opłaty dotyczące nieruchomości ruchomości ( ubezpieczenia, remonty, modernizacje, meble, urządzenia spcjalistyczne ,rośliny, nawozy) czyli na całą otoczkę siebie. No i leki sa bardzodrogie. Uslugi edyczne to osobny punkt budzetu. Do tego wzrosły opłaty za śmieci, wodę i trochę elektryczność więc suszarka bębnowa to rozpusta
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Bez przesady z tą suszarką. Mam od 2-óch lat, chodzi prawie codziennie, a rachunek za energię może z 20 zł w górę.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

Suszarka to może i brać 50 zł więcej a wciąż warto
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja ok 2700, partner 4000. Nie mamy dzieci ani kredytu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Ja 2400na rękę mąż 4800 na reke. 3dzieci 500plus na dwójkę. Na starszego mam alimenty 1400zl. Mieszkamy w bloku 67m. Jeden samochód. Dwójka młodszych przedszkole Na szczęście panstwowe
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Najsmutniejsze jest to, że w blisko 100% przypadków - mąż/partner zarabia więcej :(
Jak widać niewiele się zmienia w tym temacie...
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

To nie jest smutne tylko ze w większości kobiety szukają nie dobrze płatnej pracy tylko takiej która nie będzie kolidowała z życiem rodzinnym, bo oprócz pracy zawodowej wolą resztę czasu poświęcić rodzinie. To raczej kwestia wyboru. Sama świadomie zrezygnowałam z lepiej płatnej pracy żeby rodzina nie musiała się przeprowadzać. Moja rodzina to moja inwestycja, reszta jest tylko dodatkiem.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 6

A ja chętnie poszła bym do pracy jestem mam dochód nie dochód ok 3000 zł. Mąż zarabia 4500. Mam niepełnosprawne dziecko. A drugie w przedszkolu. Jestem zmęczona życiem. Zazdroszczę kobietom które mogą podejmować decyzje czy pracować czy nie. Mimo że dostaje kasę to czuję się gorsza :( od tych które pracują nawet za mniejsze pieniądze.
Siada mi psychika... :( miała bym możliwość pracy ok 2 h dziennie ale nie mogę dorobić bo starace pieniądze..... Jestem zamknięta w domu. Wolała bym mieć 5 dzieci... Czuję że wtedy była bym innym człowiekiem. Boję się o przyszłość. Zdrowie mi siada..
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 3

A jeszcze dodam że wkurza mnie ze mąż robi karierę rozwija się zawodowo. Ja mimo że jestem po studiach to muszę być zależna od jego zarobków. Gdybym mogła pewnie zarobiła bym więcej niż on. Mam podświadomie nienawiść i niechec do męża o to że ja jestem zamknięta w domu a on może pracować a przynosi tylko 4500 do domu. To mnie frustruję. Czuję że dziś ie poklocimy.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

6000 3 lata temu to był super dochód teraz to śmieszne pieniądze. Na nic nie starcza. I jak tu odłożyć.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Karolina, a czy moglibyście zamienić się z mężem na jakiś czas np 1 rok? Tzn Ty byś poszła do pracy a on na zasiłek albo urlop wychowawczy - żeby nie stracić kontaktów z pracą? To by mogła być ożywiająca zmiana
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3

Nie jestem na wychowawczym. Dostaje środki z tytułu opieki nad niepełnosprawnym dzieckiem. Rozważam taka decyzję coraz bardziej intensywnie. Myślę że już dużo poświęciłam życia teraz czas na męża.. Niech on czeka na moją zaradnosc.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2

Tylko pytanie czy łatwo ci będzie wrócić na rynek pracy po tylu latach siedzenia w domu.Nie obraź się ale wg. mnie to marne szanse ,no chyba ,że jesteś jakimś specjalistą posukiwanym aktualnie na rynku pracy.Same studia skończone nic nie dają.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

To co mam czekać dalej? Później mi będzie trudniej... Myślimy też o założeniu działalności na męża.. Mamy pewien pomysł... Ja bym go realizowała... Ale nie wiem. Chyba wolała bym pracować na swoje konto. Teraz mam realne pieniądze. Z dniem pierwszej wypłaty zostaną mi zabrane... Najgorsze jest to że nie możemy na ten moment pracować oboje... Musi być jedna osoba do opieki.. Mamy 6 razy w miesiącu wyjazdy do Warszawy codziennie rehabilitację ehh... Zdaje sobie sprawę że swojego położenia. Wiem że niektórzy mają gorzej ale porostu mi ciężko . Tu już nawet nie chodzi o pieniądze tylko ambicje samorealizacji. Byłam dziś na zakupach ubraniowych ale w ogóle mnie nie cieszyły. Tak sobie pomyślałam głupio że i nie wypada dobrze wyglądać.. Matce niepełnosprawnego dziecka. Z drugiej strony staram się walczyć z tym marazm. Chyba najbardziej brakuje mi kontaktu z ludźmi... :(, musiałam się wygadac..
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3

A nawet ,jeżeli doświadczenie zawodowe masz to powtórzę się ,że po tylu latach bezczynności zawodowej na rekrutacji odpadasz w przedbiegach w starciu z innymi kandydatami.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Może i tak będzie... Ale przecież nie zrezygnuje że świadczeń dopóki nie dostane etatu.... Na szczęście dziś jest rynek pracownika :) :;) nie jestem bezczynna.. Mam konkretny powód braku pracy... Nie wiem zobaczymy... Może na początek pochodzę na rozmowy kwalifikacyjne dla nabranie wprawy hahaha
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2

Nasze ograniczenia są tylko w naszej głowie, a świat jest duży i otwarty. Jest dużo możliwości tylko trzeba sobie na to pozwolić.Wiele osób wraca na rynek pracy po bardzo długich przerwach, mężczyźni też . To dobry czas na zaczęcie wszystkiego od nowa i po swojemu.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3

Tak,zgadza się tylko za jaką pensję?Mąż zrezygnuje z posady za 4,500 na rękę żeby żona mogła się realizować i nie siedzieć w domu za 2,200 na rękę.No chyba ,że orzedmówczyni swoimi możliwościami zawodowymi przebije męża ale jak sama pisze chyba za dużego doświadczenia zawodowego nie ma.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Za 3000 jak już. Myślę że jestem w stanie zarobić więcej bądź tyle samo co mąż. Zdecydowaliśmy że do końca roku mąż pozostanie w pracy a później ja spróbuję swoich sił mąż przejmie 3000 i będzie prowadził działalność na moje konto w domu. Jestem mega zadowolona. Jak coś nam nie pójdzie wrócimy do starego układu :) PS w moim zawodzie nie martwię się o pracę. Wiem że Napewno znajdę coś co mi odpowiada raczej stresuje się tym samym powrotem ale wierzę że damy radę :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Wypali -nie wypali, nieważne. Ważne żeby spróbować. Może mąż też ma dość pracy zawodowej i taka zamiana będzie mile widziana
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

ja (facet) 5-5.5k (plus 260zl netto na karte), moja dziewczyna okolo 6 netto (nie wiem dokladnie, nie zagladam jej do portfela).
Jakos leci. Mieszkanie wynajete.

Gdy musiałem z pewnych względów zmienić firmę (pracowałem razem z moja), to przekonałem sie ze jesli NIE jest sie programista w 3miescie, to wcale nie jest latwo o prace. Znalazłem robote calkiem fajna, ale za 3k netto, męczyłem sie 7 msc i dopiero po tym czasie przeniosłem sie do obecnej pracy.
Moi znajomi tez od dluzsza szukaja, generalnie jest lipa niestety :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Jestem sam z Piesłem i Mercedesem
7000 netto
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Karolina, myślę, że to dobry pomysł chodzić na rozmowy kwalifikacyjne, będziesz miała najświeższe info czego oczekują teraz pracodawcy. To jakiś krok do przodu. No i jestem pewna, że masz prawo (A nawet powinnas) dobrze wyglądać
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Dziękuję za dobre słowo Mona :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Super Karolina! Widze, ze rozpoczelas zmianę i znaleźliście rozwiazanie. Ja wróciłam do pracy po wielu latach i naprawde dobrze odnalazlam się powodzenia!
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2

ludzie po co takiej babie odpisujecie. Co Ciebie babo obchodzi ile kto zarabia. Takie pytanie to zwykłe chamstwo.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 4

Ja jestem na stażu i mam 1000zł, a mąż 5000-5500zł. Mamy jedno dziecko niecałe 2 lata.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mąż zarabia 3500 -4000 zależy od miesiąca. I dostajemy 500 + . Mamy 1 dziecko. Ale własne mieszkanie i nie mamy kredytu . Więc te pieniądze są tylko na życie . Mieszkamy w małym mieście
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mąż zarabia 3500-4000 zależy od miesiąca i 500 + bo mamy 1 dziecko . Ja chwilowo nie pracuje więc żyjemy z 1 wypłaty. Nie mamy kredytu . Mamy swoje mieszkanie. Więc te pieniądze są tylko na życie. Mieszkamy w małym mieście
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mój mąż stała pensja 4500 plus dodatkowe co drugi miesiąc z fuch 4000. Ja 1000. Plus 1000 na dzieci
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

Co na prezent dla babci na 80lat?? (38 odpowiedzi)

dajcie jakies pomysly na 80 ur dla babci, max do 100zl.

Ośrodek leczenia alkoholizmu (9 odpowiedzi)

Zan ktoś dobry ,sprawdzony ośrodek leczenia alkoholizmu? Mam ogromny problem w rodzinie i...

tanie meble kuchenne?Jakie (68 odpowiedzi)

Dostaliśmy po 8 latach czekania mieszkanie z miasta 3pokoje,kuchnia. W kuchni mamy tylko...

do góry