Widok

ADOPCJA--w oczekiwaniu na bociana...

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Jako, że z tego co się zorientowałam kilka już nas jest, postanowiłam założyć wątek, w którym będziemy mogły rozmawiać o adopcji, procedurze adopcyjnej, oczekiwaniu na upragnionego dzidziusia, którego jeszcze nie ma z nami ale już od dawna jest w naszych serduszkach...
Będzie to miejsce na pytania dotyczące tej tematyki, rozmowy, wspieranie się w oczekiwaniu... a jak wiadomo okres oczekiwania trochę trwa...

Mam nadzieję, że wątek ten się sprawdzi i ktoś poza mną się będzie na nim udzielał:)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Koleżanka mieszająca na Helu składała papiery w Pucku w ośrodku i dostała niemowlę po pół roku. Wiem tylko, że to niemowlę zostawiła matka bilologiczna w szpitalu, po czym trafiło do pogotowia opiekuńczego (gdzie było jeszcze 5 innych dzieci w róznym wieku) i jak termin minął mogła jechac z meżem po ich córeczkę:) Wiem , że koleżanka bardzo się stresowała czy oby matka bilogiczna sie nie rozmysli-jest chyba 6 tyg na odwołanie decyzji-ojciec tego dziecka byl nieznany. Koleżanka przed adopcją parokrotnie odwiedzała dziecko w domu tych ludzi , którzy prowadzili to pogotownie opiekuńcze. Może więc warto u nich papiery złożyć?
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Masz na mysli w pogotowiu opiekunczym cxzy cos zle zrozumialam?
Nie... Kazdy musi pzrejsc taka sama procedure, nie ma od tego wyjatkow. I tak tio faktycznie wyglada, ze kiedy osrodek adopcyjny odnajdzie juz dla nas dziecko, dzwonia, mowia w jakim jets wieku, jaka plec itd, i pytaja czy chcemy je poznac. Jesli chcemy to spotrykamy sie z nim wlansie w pogotowiu opiekunczym w obecnosci tez pracownika osrodka. Dziecko odwiedzamy w pogotowiu az do otrzymania decyzji sadu o tym, ze mozna do zcasu formalnej adopcji wziac je do domu (tzw okres preadopcji) a sady wiadomo jak dzialaja... chociaz ponoc na preadopcje sie dlugo nie czeka, gorzej z adopcja. Zobaczymy jak to bedzie wygladalo w praktyce.

U nas o tyle do przodu, ze jestesmy juz po wizycie pracownikow osrodka w domu i 17 stycznia zaczynamy 3miesieczny kurs, podczas ktorego bedzie jeszcze 1 wizyta w domu, msimy wykonac badania psychologiczne i psychiatryczne i zlozyc stosowne papierki...
Dowiedzielismy sie tez ze bedziemy musieli w trybie dosyc pilnym zmienic mieszkanie na wieksze bo sad moze nam robic problemy. Podobno odmawiaja adopcji w przypakdu kiedy nie ma sie osobnego pokoju dla dzieciatka nawet jesli to niemowle, rzekomo musi miec lepsze warunki anizeli biologiczne dziecko... Efekt: zyjemy teraz w mocnym stresie zeby to wszystko zdazyc zgrac i jak znajdzie sie bobas miec juz jakies lokum bo chyba sie zalamie jak przez to bedziemy patrzec jak ono rosnie i sie rozwija w pogotowiu opiekunczym, nie wizdac go na codzien albo tez jak w ogole go nie bedziemy mogli przez to poznac... ehh... Nie jest lekko ale czego sie nie robi dla dzieciatka...

Niestety z tego co wiem, wymagany jest 5 letni staz MALŻENSKI, zwiazek nieformalny nie wchodzi w gre :( Nie chce Was dolowac ale tak jest chyba w kazdym osrodku, chyba ze sa jakies wyjatki. W moim na pewno. Musi byc dokladnie 5 lat zwiazku formalnego, slub cywilny badz koscielny. Takie przepisy...:(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Widze wyzej ze w osrodku Pelikan nie ma takich wymagan co do 5 lat stazu, mzoe warto zebyscie tam zadzwonili i zapytali?Jest to osrodek niepubliczny wiec pewnie dlatego sa mniejszymi formalistami, w panstwoych musi byc 5 lat...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cześć wszystkim.
Szukam osób, które złożyły dokumenty w OAO na Myśliwski Wzgórzu. Czy moglibyście napisać jakieś opinie o tym ośrodku? Czy jesteście zadowoleni? Jak długo czekacie? A może są tu osoby, które już mają dzieciątko dzięki pomocy tego ośrodka?
Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny a ja mam jedno pytanie- jak to wygląda?? tzn jeśli procedura adopcyjna jest muż w toku, wiemy już które dzieciątko to będzie to są jakieś wziyty u dzieciątka?? czy maluszek jest już z nami w domu?? a my musimy dopwłnić tylko formalności. Bo wiem że ten cały proces to cholernie długo trwa ...

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zadowolona to bede dopiero jak sie nasza dzidzia odnajdzie :) Ale panie pracujace w osrodku bardzo mile, atmosfera przyjemna.
Ile to trwa...to zalezy. Samo czekanie na kurs od momentu zapisu jakies 10-12 miesiecy, kurs trwa 3,5 miesiaca (cotygodniowe spotkania), konczy sie kwalifikacja a pozniej czeka sie na TEN telefon, ze dzieciatko sie odnalazlo. Raz dzwoni szybciej raz pozniej, to zalezy od tego ile dzieci sie aktualnie rodzi i ile jest oddawamnych do adopcji, jakie sa wymagania kandydatow... Jedni moga czekac miesiac inni rok czy dluzej, naprawde nie ma reguly.

Tak, jelsi dziecko sie odnajdzie a ten telefon zadzwoni, para decyduje sie czy chce sie poznac z dzieckiem i je zobaczyc. Wozyta odbywa sie chyba (tak slyszalam) w pogotowiu opiekunczym, odwiedzasz dziecio dopuki sad nie da pozwolenia na zabranie go do domu (tzw okres preadopcji) i wtedy dzidzia juz mieszkajac z wami czeka z Wami na rozprawe adopcyjna. Mam nadzieje, ze cos rozjasnilam :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Musze sie pochwalic, ze jestesmy juz z mezem po pierwszym spotkaniu kursu i po wizycie w domu czyli cos juz sie dzieje :)
A co u Was?Cisza...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
czesc wszystkim,

a ja mam takie pytanie - czy ktos ma moze jakies doswiadczenie z adopcja przez osobe samotna???
i drugie - czy mozna sie zglaszac do dowolnego osrodka, w dowolnym miescie? czy do tego z naszego miejsca zaieszkania? i czy jest gdzies jakis spis takich osrodkow? (tylko prosze nie piszcie ze mam se wygoooglac ;o))
moze polecacie jakies konkretne osrodki?

dzieki za odpowiedzi :o)

slonko, jak tam u was? czy jakies nowe wiadomosci? :o)
pzdr
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mozna sie zglaszac do dowolnego osrodka, nawet poza miastem zamieszkania :) Tyle tylko, ze wygodniej jest blizej bo jednak do tego osrodka musisz jezdzic i to nie raz czy dwa. W Gdansku wiem, ze sa 3 osrodk (Na Abrachama w Oliwie, na Morenie i na Grunwaldzkiej- Pelikan)i, w Gdyni na Demptowie 1 i w Wejherowie 1.

Nie wiem jak to jest z osobami samotnymi wiec ci nie pomoge :( Najlepiej pojsc i sie zapytac, porozmawiac a wszystkiego sie dowiesz.

A jesli chodzi o nas...procedura w toku, teraz wiosna ja skonczymy i pozostaje czekac na dzieciatko, ktore mam nadzieje jak najszybciej bedzie z nami:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no to ja zycze powodzenia!

pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
slonko -to będzie wyjątkowe macierzyństwo, przepięknie, trzymam wieeeeeelkie kciuki żeby maluszek trafił do Waszego domku jak najszybciej:) pozdrawiam gorąco
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Osoby samotne też mogą adoptować dziecko. Mój malutki tuptuś skończył 10 miesięcy, zaczyna chodzić i mówi już mama :) Wszystkie moje "strachy" przed adopcja wydaja mi się teraz śmieszne,wystarczy jak mały się do mnie przytuli, albo jak jeszcze płaczem "mówi" do mnie, że mnie potrzebuje...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ja mam synusia. Jest z nami już 3 latka, i choć to była droga przez mękę- było wari i tylkożaluję,że tak długo zwlekaliśmy zatą decyzją, ale lepiej późno niż wcale)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
witam was kochane.Dziś byliśmy 2 raz w OA.Pełni nadzieji i wiary.I wiecie co się stało...? Pani psycholog stwierdziła ,że mój mąż ma niewielką wadę wymowy i to będzie mu utrudniać komunikacje z dzieckiem. Ma się leczyć. A póki co robimy stop spotkaniom w OA. Jak się wyleczy możemy znów się zgłosić. Czy to jet w porządku???
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Emilia nie mam wiedzy na temat procedur i kryteriów adopcyjnych , ale to co napisałaś zwaliło mnie z nóg...Czyli jeżeli ojciec byłby głuchoniemy to dziecko nie może znaleźć się pod jego opieką? paranoja
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Emilio, normalnie nie wierzę co czytam... Naprawdę powiedziała coś takiego??? Gdyby Twój mąż nawet miał takie problemy z mówieniem, że wydawałby jedynie kilka chrząknięć, to Wasze dziecko szybko byłoby tym, kto najlepiej by go rozumiał, możliwe tylko, ze zaraz po Tobie. Bzdura totalna!

Ale cóż, pewnie gdzieś napisano jej takie wytyczne, a akurat trafiła się osoba pilnujaca drobiazgów, choćby nie wiem jak głupich.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
naprawdę w to wierzycie..bo ma niewielką wadę wymowy? Sorry ale jak dla mnie nie brzmi to wiarygodnie a akurat mam w tym temacie co nie co do powiedzenia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moja droga skoro masz jakieś doświadczenia to podziel się z nami. Może mogła byś mi tym pomóc?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
proszę napisz na ilona-p@go2.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Emilia, odezwij sie do mnie na maila olenka.s@onet.eu i napisz w jakim osrodku Wam tak powiedziano. Moze bede mogla Ci cos poradzic.I nie poddawaj sie. w szoku jestem , ze mozna komus cos takiego...tyle dzieci potrzebuje serca opieki, a oni ... nie no nie wierze:/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

Okulary dla dziecka w kolejnych krokach - prośba o instruktaż. (9 odpowiedzi)

Moje dziecko przeszło dwa kolejne badania wzroku i teraz mam jakąś receptę okulary (czy jak to...

Położna środowiskowa Gdynia - którą wybrać? (15 odpowiedzi)

hej dziewczyny! Czy możecie mi polecieć jakąś sprawdzoną, zaufaną, i rzetelną położną...

rośliny na balkon - jakie? (18 odpowiedzi)

Może pomożecie... Chcę coś posadzić na balkonie, tylko w lato tak strasznie tam praży słońce...

do góry