Widok
Od 2-3 miesięcy, to by pasowało na akcję UKE z początku czerwca. Radar meteo na lotnisku poskarżył się na zakłócenia i nakazali wszystkim radiówkom w okolicy zwolnić cały zakres kanałów od 120 do 136. Wcześniej od lat z własnej inicjatywy nie używaliśmy 128 i 132 wiedząc o radarze (5650 MHz) - radar ma "trochę" więcej mocy więc i nas też by zakłócał, lepiej nie wchodzić sobie w drogę. Ale podobno to nie wystarczało, twierdzą że nadal mieli zakłócenia. Moim zdaniem raczej nie od nas lecz od innych baz (3 różnych konkurencji tuż obok naszej głównej siedziby - zbliżony kierunek na radarze, więc jestem pierwszym podejrzanym), ale musiałem się podporządkować. Pozostałe używane przez nas kanały to była układanka by nie zakłócać siebie samego i w miarę możliwości nie zakłócać się też z innymi sieciami, niestety konieczność zwolnienia kanałów 120, 124 i 136 w terminie "na jutro" pod groźbą kontroli zburzyła tę układankę. Dostępnych kanałów ubyło, a innych sieci w międzyczasie przybyło i tak oto dzięki wojnie cenowej macie Internet miesięcznie o jedno piwo tańszy, niestety gorszej jakości. Pracujemy nad poprawą, ale to trwa bo problem dotyczy dużej liczby klientów i wymaga dość poważnej przebudowy całej sieci. Mając 6 sektorów i dokładnie tyle samo kanałów do dyspozycji (100, 104, 108, 112, 116, 140 - tylko te są dozwolone do użytku na zewnątrz) nie mamy zbyt dużego pola manewru. Konkurencja ma większe, używając nielegalnych częstotliwości za które póki co nikt nie ściga - na gościnnych występach można robić śmietnik w eterze (najwyżej się stąd zwiną ale jako firma przetrwają, bo Banino to tylko mała i odległa część ich sieci), ja tu mieszkam więc nie bardzo mogę sobie na to pozwolić. Docelowym rozwiązaniem jest rozbudowa sieci światłowodowej (trochę już jest, ale to kropla w morzu potrzeb), tyle że robimy to z własnych środków (zarobionych radiem) a nie jak duzi z dotacji unijnych (czyli naszych podatków). Właśnie teraz w sierpniu zrobili takie fajne "konsultacje społeczne białych plam" że jak mam swoje plany inwestycji na 2018-2020 to można w tych miejscach zablokować dotacje, ale jest warunek - już teraz (konsultacje ogłoszono pod koniec lipca, trwają do końca sierpnia) trzeba mieć gotowy projekt i kasę na koncie na jego realizację. Tak, już teraz choć wykonanie może być za 3 lata - czyli wszystko dobrze ustawione pod tych co wiedzieli wcześniej (w miesiąc, do tego w sezonie urlopowym, nie sposób zrobić projekt i dostać kredyt na inwestycję). A wiarygodność projektów będzie oceniana uznaniowo przez urzędników ministerstwa cyfryzacji. Już wiecie kto po takich "konsultacjach" będzie najbardziej wiarygodny i dlaczego ostatnio tak chętnie zbierają informacje obiecując przyspieszenie inwestycji (inny świeży wątek na tym forum)? Pozdrawiam.
Miałem kumatych "kolegów" i źle na tym wyszedłem. Jednak tu z tymi "konsultacjami" chodzi o dużo większą skalę niż lokalna, a kolegów w Warszawie nie mam. Macie problemy to zgłaszajcie (bezpośrednio a nie przez forum), trochę to potrwa (ze względu na skalę problemu - nie dotyczy wszystkich, ale znacznej części klientów) ale poprawimy. Nie dam się tak łatwo zaorać.
My skaczemy? Raz była zmiana wymuszona przez UKE, a tak to raczej nie zmieniamy. I to nie jest reklamowe wifi, do tego lepsze chyba 2,4 GHz (więcej urządzeń obsługuje). Nie da się siąść na jednym kanale, mając na maszcie 6 sektorów. Gdyby UBNT wywiązało się ze swoich obietnic i w RocketM5-Ti zrobiło działającą synchronizację GPS, wystarczyłyby 3 kanały (po 2 sektory "plecami do siebie" na tym samym) a tak to trzeba niestety 6. Urządzenia mają antenki GPS i co z tego, można sobie odczytać współrzędne jakbyśmy się zgubili :). Podobno w nowej generacji sprzętu (AC gen2) w najnowszym firmware (jeszcze beta) w końcu im się coś udaje, ale to wymaga wymiany kilkuset urządzeń serii M5 na dachach u klientów, na nowe AC które z kolei nie połączą się już do starszej bazy (co mogłoby się przydać w sytuacji awaryjnej, np. sektor na maszcie padł i chwilowo pogoda nie pozwala bezpiecznie wejść by go wymienić).
Wieści że umarł są mocno przesadzone. Ale nie jestem samobójcą, by brać kredyt i potem go nie spłacić bo konkurencja dostanie 85% dotacji (z podatków do których też się dokładam). Dajcie zarobić radiem, to będzie na inwestycje w światełko. Jakby z innych radiówek na familijnym (LTE to też radiówka) wszyscy masowo przeszli do nas, byłoby dużo łatwiej. Trzeba wyłożyć kilkadziesiąt tysięcy (niewielka różnica czy dla 10 czy 100 abonentów), a oczekiwana cena Internetu dąży do 30 zł miesięcznie - rachunek ekonomiczny jest prosty.
Panie Marku, bede ciagle powtarzał. Marketing, ludzie kupuja oczyma, cyferkami. Zrobic trzeba porządna akcję marketingowa z dedykowaną ofertą dla osiedla familijnego, i wyjdzie pozniej na to, ze moze i swiatlo nie potrzebne bo 6Ghz bedzie szybko i stabilnie.
Prosze nie pisac, pracujemy nad tym. Bo prawda jest tak ,ze gdyby nie moja wlasna inicjatywa, i moje zaangazowanie w dosjcei do sasiadow, to nie mialby pan 70% szeregu na jednym zbiorczym łączu.
Prosze nie pisac, pracujemy nad tym. Bo prawda jest tak ,ze gdyby nie moja wlasna inicjatywa, i moje zaangazowanie w dosjcei do sasiadow, to nie mialby pan 70% szeregu na jednym zbiorczym łączu.
Wielokrotnie zgłaszałam do Pana ze mam makabryczny zasięg , mogę śmiało powiedzieć ze płace za internet którego niemam , Pan mnie zbywał ze sąsiad ma wysoko drzewa i one zakłócają , zamontowałam na dachu antenę by mieć lepiej i nic . pan wybaczy ... czasy są podle , ja na bank zrezygnuje jeśli się nie poprawi w ciągu najbliższych dni bo dla mnie płacić za coś czego niemam to abstrakcja tak jak fla Pana brać kredyt bo i tak konkurencja wygra . Firmy się rozwijają ale odbiorców to nie obchodzi , ma być jak było lub lepiej .. jak gorzej to hasta la vista
Widzę że nie jestem jedyny który ma problem z zasięgiem. Prędkość spada w godzinach 18-22 do 2-3 Mbps. Jak testuje w godzinach porannych to mam 15-20 Mbps.
Prawda taka że klient nie mam ochoty płacić za coś czego nie ma. Trzeba szukać takich opcji żeby było. Na razie mam do końca września opłacony abo ale jak za miesiąc się nie poprawi to trzeba szukać innych opcji.
Prawda taka że klient nie mam ochoty płacić za coś czego nie ma. Trzeba szukać takich opcji żeby było. Na razie mam do końca września opłacony abo ale jak za miesiąc się nie poprawi to trzeba szukać innych opcji.
Skąd ta niechęć do dotacji unijnych? Ja też płacę nie małe podatki. Nie miałbym nic przeciwko temy by i część z mojego podatku skapnęła do Pana. Serio - chciałbym by i Pan z moich podatków mógł się rozwijać, dostarczać usług lepszej jakości. Tymczasem ja płacę Panu abonament, dostaję usługę za którą płacę o Ok. Pan próbuje rozwinąć firmę na bazie opłat abonamentowych i też taką strategię rozwoju firmy Pan przyjął - Pana decyzja.
Proszę jednak zauważyć.
Strategia rozwoju firmy:
A. Amelek -> baza przychodowa (abonament + środki własne)
B. Konkurencja -> baza przychodowa (abonament + środki własne + dotacja unijna).
Podatki płacić i tak płacimy i płacić będziemy. Z płatności tych nikt nas nie zwolni. Ja chciałbym by z moich podatków rozwijała się również firma, której ufam i z którą zawarłem umowę (AMELEK) a nie tylko konkurencja. Nie rozumiem Pańskiej strategii rozwoju. Boję się, że z asekuracyjnym podejściem, niechęcią do wsparcia ze strony EU (polityczne przekonania?), konkurencja przejmie Pańskich Klientów. Tego nie życzę.
Życzę rozwoju oferty i odważnych, strategicznych decyzji.
Proszę jednak zauważyć.
Strategia rozwoju firmy:
A. Amelek -> baza przychodowa (abonament + środki własne)
B. Konkurencja -> baza przychodowa (abonament + środki własne + dotacja unijna).
Podatki płacić i tak płacimy i płacić będziemy. Z płatności tych nikt nas nie zwolni. Ja chciałbym by z moich podatków rozwijała się również firma, której ufam i z którą zawarłem umowę (AMELEK) a nie tylko konkurencja. Nie rozumiem Pańskiej strategii rozwoju. Boję się, że z asekuracyjnym podejściem, niechęcią do wsparcia ze strony EU (polityczne przekonania?), konkurencja przejmie Pańskich Klientów. Tego nie życzę.
Życzę rozwoju oferty i odważnych, strategicznych decyzji.
Nie żadne polityczne przekonania, tylko po prostu nieefektywność takiego sposobu przekazywania pieniędzy. Nie trafią tam gdzie są najbardziej potrzebne, tylko tam gdzie wydawało się urzędnikom że powinny. Już to kiedyś przerabialiśmy choć nie wszyscy pamiętają - gospodarka centralnie planowana. Może lepiej zapłacić o 100 zł niższy podatek i o 20 zł wyższy abonament na Internet? Bez dotacji można wiele rzeczy zrobić znacznie taniej (np. kupić coś normalnie w sklepie, a nie ogłaszać przetarg kombinując jak tu napisać SIWZ by warunki spełniało tylko to co potrzeba, nie wymieniając tego czegoś wprost z nazwy bo nie wolno - bywa że pracują nad takimi problemami całe zespoły ludzi, których praca oczywiście też kosztuje). Na liście "białych plam" do dofinansowania widzę sporo adresów gdzie mam klientów i usługa działa dobrze, a w paru miejscach gdzie rzeczywiście jest problem trudny do obejścia - tak, na ten adres dotacji nie ma. Tak jeszcze do poczytania:
http://blog.devices.pl/?p=91
http://www.telko.in/konsultacje-bialych-obszarow-nga-czyli-malowanie-trawy-na-zielono
A co do innych zgłoszeń w tym wątku - proszę o ponowne zgłoszenie bezpośrednio do mnie (powołując się na wypowiedzi tutaj), nawet jeśli już było zgłaszane wcześniej. Problemy są bardzo różne - czasem naprawdę drzewa (niedawno mieliśmy taką akcję, przyjechała firma zajmująca się zielenią, po przycięciu od razu jeden przekaźnik znowu zaczął działać jak należy), czasem zakłócenia od nadmiaru konkurencji, a czasem i słaby domowy router wifi (który można zmienić, nie zmieniając przy tym dostawcy Internetu - usługa działa z każdym routerem posiadającym port WAN Ethernet obsługujący PPPoE). Bywa, że jest kilka problemów na raz i dopiero rozwiązanie ich wszystkich daje poprawę - to wcale nie oznacza, że ten pierwszy (np. drzewa) nie istniał. Pozdrawiam.
http://blog.devices.pl/?p=91
http://www.telko.in/konsultacje-bialych-obszarow-nga-czyli-malowanie-trawy-na-zielono
A co do innych zgłoszeń w tym wątku - proszę o ponowne zgłoszenie bezpośrednio do mnie (powołując się na wypowiedzi tutaj), nawet jeśli już było zgłaszane wcześniej. Problemy są bardzo różne - czasem naprawdę drzewa (niedawno mieliśmy taką akcję, przyjechała firma zajmująca się zielenią, po przycięciu od razu jeden przekaźnik znowu zaczął działać jak należy), czasem zakłócenia od nadmiaru konkurencji, a czasem i słaby domowy router wifi (który można zmienić, nie zmieniając przy tym dostawcy Internetu - usługa działa z każdym routerem posiadającym port WAN Ethernet obsługujący PPPoE). Bywa, że jest kilka problemów na raz i dopiero rozwiązanie ich wszystkich daje poprawę - to wcale nie oznacza, że ten pierwszy (np. drzewa) nie istniał. Pozdrawiam.
Oczekiwana cena czyli "za tyle mam w telefonie, jak w tej cenie będzie po kablu to może wezmę" w perspektywie powiedzmy następnych 10 lat (sieci światłowodowej nie buduje się na rok). Ceny i tak już są niskie. Rok temu miałem wybór - jeszcze obniżyć, czy poprawić obsługę zatrudniając pracowników (koszt ich wynagrodzeń to kilkanaście złotych z abonamentu), inwestując w ich przeszkolenie (kurs pracy na wysokości) i wyposażenie, w urządzenia wypożyczane klientom (kiedyś klient kupował sprzęt na własność, dziś jest w dzierżawie w ramach abonamentu i nie trzeba nic dopłacać za router ani za stały publiczny IP który u innych jest za dopłatą dla biznesu, a u nas w standardzie dla każdego), w kilka nowych nadajników i modernizację kilku innych (w planach więcej), w kamerę obrotową na maszcie by widzieć gdzie jest lub będzie problem z widocznością jeszcze zanim zgłosi go klient, a nawet w tak krytykowany tu marketing (banery, 2 oklejone auta firmowe, nowa strona www i FB - przepraszam za chwilowy brak aktualizacji, niestety pracownik który się tym zajmował na tydzień przed pamiętną awarią miał wypadek przy pracy i nadal jest na zwolnieniu lekarskim).
Zgłoszeń jest więcej, nie wiem którym się zająć w pierwszej kolejności. Część problemów to domowe routery wifi (które można kupić w każdym sklepie z routerami), wierzcie lub nie ale naprawdę czasami klienci zmieniają dostawcę Internetu z powodu słabego wifi w domowym routerze. Do niedawna radziliśmy sobie całkiem nieźle, mam sporo wyposażenia i miałem szerokie plany, ale nagle zostałem sam bez 2 pracowników. Jeśli jakimś tematem zajmował się pracownik, temat mógł umknąć - proszę o ponowne zgłoszenie. Zaczynamy od nowa, z zewnętrzną firmą (która ma swoje wyposażenie i robi też instalacje TV) i na razie jednym nowym pracownikiem który jeszcze robi prawo jazdy (miał być trzecim i jeździć z jednym z tych dwóch - mam 2 auta by móc jednocześnie robić 2 instalacje/serwisy w różnych miejscach, dużą drabinę do której trzeba 2 ludzi itp.). Pracownicy byli doświadczeni (obaj pracowali wcześniej w Wave i nie zdziwię się jak tam wrócą z wiedzą zdobytą u mnie), jeden złożył wypowiedzenie (nie z powodów płacowych, po prostu nagle stwierdził że woli pracę za biurkiem - choć w zimie mówił że mu zimno, ale latem to będzie mógł całe dnie pracować na maszcie) i na koniec zachorował (odwiedziłem w domu i nie zastałem), drugi miał wypadek przy pracy (zadbałem o przeszkolenie i wyposażenie, po prostu spieszył się pod koniec dnia i spadł schodząc ze strychu u klienta). Was to nie obchodzi, ale naprawdę ostatnio mieliśmy wyjątkowego pecha. Planowo miałem teraz mieć 3 pracowników zajmujących się firmą i na ten jeden tydzień w roku gdzieś pojechać z rodziną.
Ja tylko lekko w obronie (nie jestem klientem) Ludzie, z jednej strony narzekacie że duże firmy robią z klientami co chcą, a małą prywatną firmę kopiecie bez litości
rozumiem mają potknięcie - życie - a co z lokalnym patriotyzmem ? co z kupowaniem tego co lokalne, polskie i swojskie ?
wychodzi na to że internet jest bardziej potrzebny od wody, czy jedzenia ;)
rozumiem mają potknięcie - życie - a co z lokalnym patriotyzmem ? co z kupowaniem tego co lokalne, polskie i swojskie ?
wychodzi na to że internet jest bardziej potrzebny od wody, czy jedzenia ;)
Nie wiecznie, problemy się skumulowały w krótkim czasie ostatnio. Dziwne - być może, ale niestety prawdziwe. I to dodatkowo, nie zamiast, problemów które ma reszta ludzi - takie też mam. Ciekawe ilu z tak mnie tu atakujących prowadzi własne firmy i było w podobnej sytuacji - praca pełną parą, dużo trwających tematów na raz, nagle wszystko stoi bo nie ma kim robić i trzeba zaczynać od nowa. I jaki macie sposób na nielojalnych pracowników, robiących sobie pogawędki z kolegami z konkurencji w czasie pracy?
A co do limitów - w jaki sposób mam zdjąć coś czego nie założyłem?
A co do limitów - w jaki sposób mam zdjąć coś czego nie założyłem?
A czy w mojej wypowiedzi pojawiły się sformułowania typu: "pensja jest zawsze..." czy "pensja jest wyłącznie.."?
Z mojej obserwacji znowuż wynika, że pracodawcy słysząc sformułowania "dobra pensja" wyciągną mnóstwo pseudo-psychologicznych teorii, mówiących o tym, że pracownicy najbardziej cenią motylki na ścianie, tudzież zapach konwalii w miejscu pracy i to zrekompensuje im nędzną kasę.
Z mojej obserwacji znowuż wynika, że pracodawcy słysząc sformułowania "dobra pensja" wyciągną mnóstwo pseudo-psychologicznych teorii, mówiących o tym, że pracownicy najbardziej cenią motylki na ścianie, tudzież zapach konwalii w miejscu pracy i to zrekompensuje im nędzną kasę.