Widok

BYŁE DZIEWCZYNY WASZYCH NARZECZONYCH

Wesele bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Czy wasi Narzeczeni przyjaźnią się(kolegują się) ze swoimi "byłymi". Czy chca je zaprosic na Wasz ślub?? U mnie jest taka sytuacja, wydaje mi sie normalna, ale niektorzy sie dziwią. W sumie to nie mam byc o co zadrosna, bo "to bylo dawno" i teraz ona rowniez sobie ulozyla zycie. Zreszta mojego bylego tez chce zaprosic- a dokladniej zawiadomic o slubie;) Jak jest/bylo u Was? Co o tym sądzicie?

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no jak relacje sa dobre, i obojgu to pasuje? można :)
ja "mojej" byłej nie znam, Paweł tez nie utrzymuje kontaktów

Paweł mojego byłego zna, nie ma zażyłości, ale rękę sobie podadzą na ulicy...

nie zaprosiłabym na ślub, i wolałabym, by i Paweł nie zapraszał..

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
my też z byłymi nie utrzymujemy bliższych kontaktów i własnie dlatego nie zaprosiłabym ich na nasz ślub, ale... każdy przypadek jest inny, jeśli macie tak dobre kontakty (i Tobie to nie przeszkadza), to czemu nie:)

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja przed zwiazkiem z Piotrkiem miałam raczej bardzo krótkotrwałe zwiazki i nie utrzymuje kontaktu , Piotr tak samo wiec nie mamy tego problemu

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja bym bylej swego meza nigdy nie zaprosila, wciaz niestety ma z nia kontakt-wspolne dziecko

aga
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie wyobrażam sobie obecności żadnej byłej mojego narzeczonego na naszym ślubie - chyba tylko czasem śnią mi się koszmary pt. ksiądz pyta, czy ktos ma coś przeciwko naszemu małżeństwu i wtedy wyskakuje jakaś 'była'... Jeżeli natomiast chodzi o mojego byłego... to okazuje się, że bierze ślub z jedną z Forumek... a dowiedziałam się o tym z jej zdjęcia na suwaczku :-)))) Pzdr.

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
faktycznie, tez mi to przeszło przez mysl- ze ktos by wstal i krzyknął "ja mam cos przeciwko"!! straszne:)) az ciarki przechodzą

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ja z moim byłym byłam ponad 2 lata i mam nadal kontakt, ale zaprosić go na ślub nie mam zamiaru,mimo że stosunki mamy dość dobre. Żadnych sentymentów, ale przecież każdy robi to co uważa za słuszne

image[/URL]
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie-zarówno ja jak i Maciek.Jak pomyślę o moich byłych to robi mi się niedobrze... Mimo iż wtedy czułam się świetnie, nijak to się ma do tego jak jest teraz, kiedy żyję prawdziwą miłosią i mogłabym góry przenosić.

image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nawet jakbym bardzo dobrze zyła z byłym nigdy w zyciu bym go nie zaprosiła,BO PO CO??I NIE WYOBRAZAM sobie zeby mojego była uczestniczyła w w tym najwspanialszym dla nas dniu.nawet bym nie zawiadomiła:)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moj narzyczony byl ze swoja byla 5 latek wiec sporo czasu heheh ale niechce jej zaprosci na slub ja powiedzialam ze niemam nic przeciwko wkoncu i tak juz jest moj:)))hehe moze tylko popatrzec i zazdrosci co stracila heheh a jesli chodiz o mojego ex to bylismy 2 lata mamy normalny kontakt traktuje go jak zwyczajnego kolege pozatym on utrzymuje kontakt z mojim brackim i zostanie chrzesnym jego dzieciatka wiec troche mamy wspolnego heheh zapraszam go na poprawiny:)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Maciej nie utrzymuje tak bliskich kontaktów z byłą wiec jej nie zapraszał
a ja nie miałam nikogo przed Maciejem więc po problemie


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja bardzo chętnie zaprosiłabym na ślub - zagrałabym jej chętnie na nosie!! Nie lubię jej, bo za każdym razem jak wraca do Polski próbuje mi go odebrać czasami w dość perfidny sposób!!
A mój były jest już zaproszony, bo jest naszym pracownikiem - dość głupia sytuacja hi hi

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie widzę takiej potrzeby,żeby zapraszac swoich byłych partnerow na slub .Jestem na nie...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moj byl ze swoja byla ponad 3 latka,byl to dosc powazny zwiazek,nie rozstali sie we wrogosci.W tej chwili nie utrzymuja kontaktu bo my w Angli ,ona w Polsce,ale wczesniej mieli okazje spotykania sie razem,obydwoje sa chrzestnymi mojego siostrzenicy.Nie mam zamiaru jej zapraszac,a juz tym bardziej moj.Ja z moim bylym nie rozstalismy sie w przyjazni,a po 2 latac los nas zetknal w londynskim autobusie,nie wiedzielismy co ze soba zrobic wiec zaczelismy gadac jak dobrzy znajaomi ze szkoly.

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mialam przelotne romansiki, a moj krystian nie mial przede mna dziewczyny. Jestem jego pierwsza dziewczyna i ostatnia :) Ale napewno bym nie zaprosla swojego bylego na moj slub.



popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jakos nie mogę uwierzyć w przyjaźń "po" :)
Sama nie chciałabym być postawiona w takiej sytuacji i napewno nie zrobiłabym tego mojemu mężowi.

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jej nie mial dziewczyny zadnej wczesniej? ja sie takich wystrzegam... bo lepiej przed zeby sie wyszalal niz po...

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mam trochę inny dylemat, odnośnie byłego faceta.... Jako że jestem na forum wręcz emerytką (32 latek zaraz stuknie) to proszę się nie dziwić ;) Spędziłam z pewnym mężczyzną aż 7 lat, było fajnie na początku , ale powiem tak... 5 lat- obydwoje zmarnowaliśmy. Znamy się jak stare konie do dziś, mało tego, mój eks, kiedy nie byliśmy już razem zadzwonił kiedyś do mnie i powiedział żebym rano go obudziła (?) To u niego nienormalna sytuacja, więc wsiadłam w autko i pognałam do niego a za 15 min przy min. dostał zawału. Reanimowałam go, aż do przybycia karetki. Potem ekipa nieprzerwanie walczyła o jego życie aż 45 min. Przeżył i dziś ma się dobrze. Chcę i mój luby też nie zgłasza sprzeciwu, żeby był na ślubie (nie weselu), czuję się z nim tak związania emocjonalnie (jak z bratem) , on wie o wszystkich naszych przygotowaniach, wręcz doradza. Poza tym i tak moja rodzinka ma z nim kontakt (interesy itp) Ale ogólnie inne osoby mi mówią że nie powinno go być. PS. Ma babke od dłuższego czasu

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja sobie nie wyobrażam żeby na swój ślub zapraszać swoich byłych partnerów obojętnie czy ma się obecnie z nimi dobry kontakt czy nie. To jest przeszłość i koniec, zawiadomić to ewentualnie tak ale nic pozatym. Liczy się teraźniejszość.

image
[url=http://www.TickerFactory.com/]
[img]
Zapraszam: www.kartkikaroliny.blog.onet.pl - kartki, dekoracje.
Boże Narodzenie 2007 - oryginalnie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale zawiadomienie jest jednoznaczne z obecnością na ślubie. Ja też nie wyobrażam sobie mojego eks na weselu ale na ślubie... czemu nie?

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
cot, az mnie ciarki przeszly czytajac twoją "przygodę"

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
u nas jest coś takiego, że Sebastiana "była" zaprosiła Nas oboje na swój ślub, który odbył się w te Święta B.N. więc nie wypada nie zaprosić jej na nasz ślub.. zaznaczam, że tylko ślub!
ja swoich "byłych" nie proszę, ale za to mamę jednego z nich owszem - bo bardzo się przyjaźnimy i uwiebiam tą kobietę! tym bardziej, że jej syn (mój były) i córka wyjechali za granicę i teraz już została w Polsce zupełnie samiutka :(
Sebastian wie, że się z Nią czasami spotykam na herbatce gdzieś w Gdyni w "Justynce" (absolutnie nie u niej w domu ze względów oczywistych ;p) i nie ma nic przeciwko.
Ale to jednak "mama byłego" a nie "były" więc wolałabym żeby "byłej" nie zapraszać na ślub, ale nie wypada (tym bardziej, że są z jednej dzielnicy i to bloki obok siebie i ona wie, gdzie i kiedy mamy ślub)...
..byłoby po prostu głupio :/

imageimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
my zaprosilismy tez mojego bylego:) jestesmy do dzis w dobrych stosunkac. w sumie mozna powiedziec moj najlepszy przyjaciel i przykro mi bylo go nie zaprosic tylko z tego wzgeldu ze kiedy bylismy razem i sie nam nie udalo

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A my najpierw bylismy na slubie i weselu u bylej dziewczyny mego meza (bardzo sympatyczna osoba!), a w zeszlym roku zaprosilismy ich na nasz slub i wesele -- jezeli stosunki pomiedzy "bylymi" sa jak najbardziej przyjacielskie to ja nie widze problemu :), nie moge miec do kogos pretensji o to, ze znal mojego meza przede mna :), a skoro ta osoba tez ma meza to juz w ogole LUZ... ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Wesele

Piling do ciała który zdziała cuda-jaki polecacie? (26 odpowiedzi)

Chciałabym wygłacic skóte na rekach mam lekko zrogowaciały naskórek zawsze pomagało słonce lub...

dobry...i nie drogi dentysta (51 odpowiedzi)

Hejka szukam dentysty dobrego ale żebym nie straciła majątku !!! mam sporo ubytków i pochłonie mi...

bielizna ślubna - gdzie kupić? (36 odpowiedzi)

Dziewczyny tak jak w tytule, gdzie najlepiej w trójmieście dobrać bieliznę ślubną? macie może...

do góry