Widok
CHAMSTWO TIROWCÓW PRZED ZWĘŻENIAMI
Witam,
ostatnio parokrotnie byłem świadkiem czystego skurczysyństwa ze strony tirowców, którzy narzucają minimalną prędkość innym kierowcom, zajmując dwa pasy i jadąc obok siebie z równą prędkością. Zdarza się tak ostatnio na obwodnicy, często też przed rafinerią. Oczywiście pozostają bezkarni.
ostatnio parokrotnie byłem świadkiem czystego skurczysyństwa ze strony tirowców, którzy narzucają minimalną prędkość innym kierowcom, zajmując dwa pasy i jadąc obok siebie z równą prędkością. Zdarza się tak ostatnio na obwodnicy, często też przed rafinerią. Oczywiście pozostają bezkarni.
Potwierdzam zjawisko ma miejsce często w Gdańsku, kolejnym takim miejscem jest stocznia w kierunku Gdańska. Bezmózgowi kierowcy tirów blokują dwa pasy jadać z taką samą prędkością, korek automatycznie się wydłuża, a taki jak myśli że nie wpuści osobówki to szybciej przejedzie, BZDURA !! osobówka 3x szybciej ruszy i opuści skrzyżowanie!!
po to blokuje sie dwa pasy bo idioci w osobowkach nawet nie mysla aby wpuscic przed siebie 40 tonowego tira ,ktory majac 18 metrow nie ma szans zmienic pasa...skonczyc z chamstwem,cwaniactwem ,wbijaniem sie z prawego pasa na lewy przed samym zwezeniem,i wszystkim bedzie lepiej szybciej i bezpieczniej... a jak komus nie pasuje to na tramwaj albo autobus.
Dokładnie,jakby kierowcy zaczeli się wykazywać odrobiną życzliwości i nie powielali stereotypów żeby tylko jednym pasem jechać,a wpuszczali siebie na wzajem raz z lewej raz z prawej to korek od razu by się skrócił o połowę,a tak stoją na długości kilometra jak właśnie przy stoczni i każdy kto jedzie tym drugim pasem to od razu cffaniak którego nie wolno wpuścić(pomijam tych faktycznie chamów)...
Bo trzeba być nieukiem i frajerem aby nie korzystać z dwóch pasów do końca. Po to one są aby właśnie korki były jak najmniejsze. Dla ciebie lepiej aby wszyscy ustawili się na jednym pasie, korek był 2 razy dłuższy i przechodził przez więcej skrzyżowań. Pytanie: po co w ogóle drugi pas w takim razie. Pytanie nie dla ciebie, po wykracza poza twoje możliwości umysłowe skoro ludzie jadący na suwak to cwaniacy bezmózgi dupku.
1: Sytuacja omawiana to zwężenie do jednego pasa jezdni w mieście. Nadal brak odpowiedzi na pytanie: skoro są dwa pasy, to czy trzeba jechać jednym i wydłużać korek, czy jechać dwoma, skracać korek (blokowanie skrzyżowań na drodze korka) i zjeżdżać przed samym zwężeniem?
2: Jeżeli chodzi o obwodnicę: korek będzie się robił wtedy, gdy wszyscy będą zjeżdżać na jeden pas - rusz wyobraźnię: kilka kilometrów przed zwężeniem wszyscy jadą jednym pasem tak wolno jak najwolniejsza ciężarówka - korek. Gdy wszyscy zjeżdżają na suwak przed zwężeniem, zwolnienie następuje później. Inna sprawa, to że ludzie nie umieją zjeżdżać na suwak przed przewężeniem na obwodnicy. Tylko czyhają i czekają aż zrobi się nie wiadomo ile wolnego miejsca. Przez to właśnie się robią korki przed przewężeniami. Przez brak umiejętności (oceny odległości i prędkości) i wyobraźni (główny powód).
2: Jeżeli chodzi o obwodnicę: korek będzie się robił wtedy, gdy wszyscy będą zjeżdżać na jeden pas - rusz wyobraźnię: kilka kilometrów przed zwężeniem wszyscy jadą jednym pasem tak wolno jak najwolniejsza ciężarówka - korek. Gdy wszyscy zjeżdżają na suwak przed zwężeniem, zwolnienie następuje później. Inna sprawa, to że ludzie nie umieją zjeżdżać na suwak przed przewężeniem na obwodnicy. Tylko czyhają i czekają aż zrobi się nie wiadomo ile wolnego miejsca. Przez to właśnie się robią korki przed przewężeniami. Przez brak umiejętności (oceny odległości i prędkości) i wyobraźni (główny powód).
Panowie (i Panie), spokojnie...mysle, ze kazdy ma troche racji... Moim zdaniem idealnie byloby gdyby jechac do konca dwoma pasami i na koncu zjezdzac na suwak - ale jest kilka bledow przez ktore robie sie korki (albo robia sie wieksze korki niz by mogly byc). Po pierwsze tak jak ktos napisal proporcje aut na pasie konczacym sie do pasa ktory idzie dalej to jak 2/7 (strzelam :), ale mniej wiecej to tak wyglada). Po drugie osoby jadace na pasie ktory sie konczy jada za szybko (cwaniakuja) i na koncu hamuja mocno co tez powoduje korki (duza zmiennosc predkosci).
Tiry po to blokuja pasy, zeby zachowac plynnosc ruchu (skoro osobowki tego nie umieja) - na czym sie najwiecej traci? Na zatrzymaniu...jak sie jedno auto zatrzyma chocby na sekunde i nawet zaraz ruszy, a auto za nim tez sie zatrzyma (bo nie zachowalo odstepu i jechalo na zderzak) i tez zaraz ruszy to zatrzymaja sie juz wszystkie, albo prawie wszystkie auta w korku - na tym sie baaaaaardzo duzo traci.
Wiec mysle, ze tirowcy wybieraja mniejsze zlo, probuja zwrownac predkosci, zachowac plynnosc.
Mysle, ze jak wszyscy by sie nauczyli jezdzic w korkach (dynamiczne ruszania na skrzyzowaniach, plynnosc jazdy, ocena predkosci i odleglosci no i troche zyczliwosci) to tirowcy tez by inaczej postepowali.
Ale co sie dziwic skoro na naukach jazdy ucza jak zdac egzamin, a nie ucza jezdzic (co w wynika z braku czasu na to).
pozdrawiam
Tiry po to blokuja pasy, zeby zachowac plynnosc ruchu (skoro osobowki tego nie umieja) - na czym sie najwiecej traci? Na zatrzymaniu...jak sie jedno auto zatrzyma chocby na sekunde i nawet zaraz ruszy, a auto za nim tez sie zatrzyma (bo nie zachowalo odstepu i jechalo na zderzak) i tez zaraz ruszy to zatrzymaja sie juz wszystkie, albo prawie wszystkie auta w korku - na tym sie baaaaaardzo duzo traci.
Wiec mysle, ze tirowcy wybieraja mniejsze zlo, probuja zwrownac predkosci, zachowac plynnosc.
Mysle, ze jak wszyscy by sie nauczyli jezdzic w korkach (dynamiczne ruszania na skrzyzowaniach, plynnosc jazdy, ocena predkosci i odleglosci no i troche zyczliwosci) to tirowcy tez by inaczej postepowali.
Ale co sie dziwic skoro na naukach jazdy ucza jak zdac egzamin, a nie ucza jezdzic (co w wynika z braku czasu na to).
pozdrawiam
Popieram. Zwłaszcza dynamiczne ruszania na skrzyżowaniach - myślę że tutaj można byłoby najwięcej zyskać na płynności jazdy i zmniejszaniu korków. Wszyscy obserwują światła (czasem stojąc za ciężarówką to jest niemożliwe, ale to raczej jest rzadkość w mieście) i wrzucają 1 gdy włączy się zielone, a nie w momencie gdy auto przed kierowcą już ruszy. Ale cóż, ludzie w korku wyłączają myślenie bo wszak wtedy "nic się nie dzieje". A trzeba być w pełni skupionym na jeździe cały czas, nawet gdy stoi się w korku.
odnosnie zachowania tirowcow! ludzie... to jest stary jak swiat myk kierowcow ciezarowek, ktorzy "blokujac " 2 pasy ruchu jada wolna ale nie musza sie zatrzymywac i ruszac!!! wy chyba nie zdajecie sobie sprawy co znaczy ruszyc tirem... to nie jest tak jak osobowka wrzucic jedynke i do przodu...dlatego tocza sie wolno ale plynnie i nikt nic nie blokuje to tylko tak wyglada :)
piszecie że dynamiczne ruszanie spod świateł może spowodować mniejsze korki. Ideałem byłoby ruszenie na znak "zielone" wszystkich aut na raz... Tylko te same auta dynamicznie ruszając w Gdyni na Morskiej (np) zatrzymają się na nastepnych światłach, bo tam (np) światła nie mają za zadanie wyprowadzić auta z Gdyni, tylko spowolnić ruch - by więcej zjechało z obwodnicy...
