Widok
Aszi wygląda mi to na skok rozwojowy... u mnie to samo przy każdym skoku.. pomaga godzinne bujanie, bo młoda jest rozkojarzona...
okresu dostałam już 2 miesiace po porodzie, a teraz biorę antyki wiec mam regularnie... ale Ty karmisz jeszcze chyba nie? wiec możesz nie mieć jeszcze, pozatym okres moze byc wstrzymany nawet do kilku miesiecy po ukonczeniu karmienia!
U nas nowosci... Zojka juz jak się złapie to podnosi sie do siadu :) Menuuu tez całkiem juz bogate :D Aha no i ząbki nam idą na grze i na dole :D
W szoku jestem jak szybko się rozwija a dopiero co 2 kreski na teście zobaczyłam... Robi nam już akuku :) nakrywa się kocykiem i odkrywa a ja wołam akuku.. tak się śmieje przy tym że hej!!!! :) słodko patrzeć!!
okresu dostałam już 2 miesiace po porodzie, a teraz biorę antyki wiec mam regularnie... ale Ty karmisz jeszcze chyba nie? wiec możesz nie mieć jeszcze, pozatym okres moze byc wstrzymany nawet do kilku miesiecy po ukonczeniu karmienia!
U nas nowosci... Zojka juz jak się złapie to podnosi sie do siadu :) Menuuu tez całkiem juz bogate :D Aha no i ząbki nam idą na grze i na dole :D
W szoku jestem jak szybko się rozwija a dopiero co 2 kreski na teście zobaczyłam... Robi nam już akuku :) nakrywa się kocykiem i odkrywa a ja wołam akuku.. tak się śmieje przy tym że hej!!!! :) słodko patrzeć!!
Więc i ja przyłączam się do założenia nowego wątku:)
Aby ten nowy rok okazał się szczęśliwy dla wszystkich starających się dziewczyn,wiara,nadzieja że uda się ,zresztą nawet jak jest żle,bez względu co mówią lekarze,cuda się zdarzają,tam u góry jest wszystko dla nas zapisane.
Ja przesyłam z brzuszka pozytywne fluidy,i niech Was tu zarażają wszystkie:)
Głowa do góry dziewczyny!uda Wam się tak jak nam z żonką wkońcu się udało:)
Aby ten nowy rok okazał się szczęśliwy dla wszystkich starających się dziewczyn,wiara,nadzieja że uda się ,zresztą nawet jak jest żle,bez względu co mówią lekarze,cuda się zdarzają,tam u góry jest wszystko dla nas zapisane.
Ja przesyłam z brzuszka pozytywne fluidy,i niech Was tu zarażają wszystkie:)
Głowa do góry dziewczyny!uda Wam się tak jak nam z żonką wkońcu się udało:)
Żonka - mega gratki:-))
co do bety to ja w 12 dniu po owu mialam 264,50 a w 14dniu cos koło 700 no i mamy blizniaki:-))
jutro moze poznamy ich plec.. bedzie parka prawda?;-))
najwazniejsze by były zdrowe:-))
ide jutro do gin to podpytam o ten jodid ale sadze,ze moj endo wie co robi..- byc mzoe wybiera mniejsze zlo..jodid dzieci potrzebuja, ja nie.. ale one bez niego nie rozwina sie prawidlowo... jutro podpytam..
buziaki i milego dnia:-)
co do bety to ja w 12 dniu po owu mialam 264,50 a w 14dniu cos koło 700 no i mamy blizniaki:-))
jutro moze poznamy ich plec.. bedzie parka prawda?;-))
najwazniejsze by były zdrowe:-))
ide jutro do gin to podpytam o ten jodid ale sadze,ze moj endo wie co robi..- byc mzoe wybiera mniejsze zlo..jodid dzieci potrzebuja, ja nie.. ale one bez niego nie rozwina sie prawidlowo... jutro podpytam..
buziaki i milego dnia:-)
Olesia - ja z usg tarczycy to wiem tyle co nic bo choc sama mialam usg robione i byl opis tam to wiecej dowiedzialam sie od endo.. w opisie byly wymiary platow tarczycowych, do tego wpis,ze nie ma guzkow ani zmian ogniskowych, tarczyca wyglada jak przy chorobie autoimmunologicznej - czylio Hashimoto i tyle...
hejka, wielkie gratulacje dla przyszłej mamusi, pisałam już wczoraj ale ktoś usunął mój wpis
ja po wizycie w klinice, wszystko ok, te moje wyniki złe już się nie zmienią , taka podobno natura ludzi z hashimoto i mam się tym nie przejmowac
druga wiadomość to taka że w sobotę mam transfer, dostanę dodatkowo jakieś kroplówki i powinno być dobrze, zatem kochane 3majcie proszę kciuki
ja po wizycie w klinice, wszystko ok, te moje wyniki złe już się nie zmienią , taka podobno natura ludzi z hashimoto i mam się tym nie przejmowac
druga wiadomość to taka że w sobotę mam transfer, dostanę dodatkowo jakieś kroplówki i powinno być dobrze, zatem kochane 3majcie proszę kciuki
gratulacje dla nowych mam:)
my już po wizycie, stan Julka bez zmian, lekko powiększony lewy przedsionek serca, waga 5190 wiec lekarz powiedział, że już można operować w każdej chwili, jutro będą rozpisywać plan zabiegów więc w najbliższych dniach mam czekać na tel z powiadomieniem o operacji.. powiedziałam, że mały był chory, więc na pewno nie zapiszą go przez nastepny tydz-10 dni.. to już tak blisko strasznie sie boję, a z drugiej strony chce żeby już było po wszystkim..
my już po wizycie, stan Julka bez zmian, lekko powiększony lewy przedsionek serca, waga 5190 wiec lekarz powiedział, że już można operować w każdej chwili, jutro będą rozpisywać plan zabiegów więc w najbliższych dniach mam czekać na tel z powiadomieniem o operacji.. powiedziałam, że mały był chory, więc na pewno nie zapiszą go przez nastepny tydz-10 dni.. to już tak blisko strasznie sie boję, a z drugiej strony chce żeby już było po wszystkim..
Stokrotka jak Twoje wyniki,miałaś napisać.Ja dziś miałam iść do lekarza,ale koleżanka tłumacz z Polski jeszcze nie wróciła i tak sobie czekam na nią już drugi tydzień.Dzień mam dziś do niczego,mały obudził się z temperaturą,więc do przedszkola nie poszedł,nic nie chciał zjeść,dopiero przed chwilą zażyczył sobie jajecznicę,zjadł pięknie,a ja już uradowana,bo on ogólnie niejadek straszny.
Apetyt swój przechwaliłam,bo właśnie zaczynam go tracić,a było tak dobrze,oby mi sie tylko drugi niejadek nie trafił,z synkiem nie jadłam prawie nic do końca 3 miesiąca,a na mięso patrzeć nie mogłam,nie tknęłam jeszcze długo żadnej wędliny,nic,a póżniej mi żelazo spadło bardzo.
Dziewczyny nie wiem dlaczego ale tu są jakieś inne normy dla tarczycy,tzn jeśli chodzi o TSH to chyba takie same ale już FT4 norma jest 9- 17 a nie tak jak w Polsce do 20 więc jeśli ja mam 13 to pewnie lekarz powie że dobrze.
Apetyt swój przechwaliłam,bo właśnie zaczynam go tracić,a było tak dobrze,oby mi sie tylko drugi niejadek nie trafił,z synkiem nie jadłam prawie nic do końca 3 miesiąca,a na mięso patrzeć nie mogłam,nie tknęłam jeszcze długo żadnej wędliny,nic,a póżniej mi żelazo spadło bardzo.
Dziewczyny nie wiem dlaczego ale tu są jakieś inne normy dla tarczycy,tzn jeśli chodzi o TSH to chyba takie same ale już FT4 norma jest 9- 17 a nie tak jak w Polsce do 20 więc jeśli ja mam 13 to pewnie lekarz powie że dobrze.
hm..moje wyniki..morfologia bez zmian- odrobinke za malo hemoglobiny i bialych krwinek za duzo a ft4 ciut nizsze niz m-c temu i zwiekszyl mi dawke.. kolejne badanie pod koniec stycznia a okolo 8 lutego bede musiala zrobic ponownie aspat i alaty...moj endo chce..
no i wzielam sobie jutro wolne i w czwartek chyba tez bo kaszel mam taki straszny,ze nie moge funkcjonowac.. cos jakby mnie lamalo w kosciach..:(( leze w lozku i mam nadzieje,ze sie wygrzeje i choroba odejdzie..a jutro wizxyta u gin..moze uda sie nam poznac plec? :-))
no i wzielam sobie jutro wolne i w czwartek chyba tez bo kaszel mam taki straszny,ze nie moge funkcjonowac.. cos jakby mnie lamalo w kosciach..:(( leze w lozku i mam nadzieje,ze sie wygrzeje i choroba odejdzie..a jutro wizxyta u gin..moze uda sie nam poznac plec? :-))
Stokrotko - to chyba nie najgorsze wyniki,prawda?:)
a ty nie jesteś jeszcze na zwolnieniu? Jak będziesz coś płci wiedziała - daj koniecznie znac;) trzymam kciuki za parkę.
Ja oczekuje na @. Dziwacznie bardzo - mój standarcik to cykl długości 26-30 dni. Z tym że 30 dni to faktycznie zdarzyło się 3 razy w ciągu ostatnich 2 lat. Dziś mija już 31 dc, podbrzusze boli od kilku dni i już ziarenko nadziei - zrobiłam test (pink test)- negatywny:/. I teraz nie wiem... @ nie ma, ciązy też nie...wiec co;p..? Jeśli nie przyjdzie @ do piątku to jadę na betę.
a ty nie jesteś jeszcze na zwolnieniu? Jak będziesz coś płci wiedziała - daj koniecznie znac;) trzymam kciuki za parkę.
Ja oczekuje na @. Dziwacznie bardzo - mój standarcik to cykl długości 26-30 dni. Z tym że 30 dni to faktycznie zdarzyło się 3 razy w ciągu ostatnich 2 lat. Dziś mija już 31 dc, podbrzusze boli od kilku dni i już ziarenko nadziei - zrobiłam test (pink test)- negatywny:/. I teraz nie wiem... @ nie ma, ciązy też nie...wiec co;p..? Jeśli nie przyjdzie @ do piątku to jadę na betę.
iwonuś - mam nadzieję po prostu że na test jeszcze za wcześnie, zaciskam kciuki :)
Dziewczyny, które maja problemy z tarczycą. Polećcie dobrego lekarza w okolicach gdyni.... moja kolezanka z pracy ma złe wyniki tarczycy. lekarz przepis jej jakieś leki, ale ona się czuje coraz gorzej a nawet nie moze z nim skonsultować, bo nie zawsze on jest.
Dziewczyny, które maja problemy z tarczycą. Polećcie dobrego lekarza w okolicach gdyni.... moja kolezanka z pracy ma złe wyniki tarczycy. lekarz przepis jej jakieś leki, ale ona się czuje coraz gorzej a nawet nie moze z nim skonsultować, bo nie zawsze on jest.
Stokrotko - i jak znasz już płeć dzieciaczków? Będzie parka?! :)
Olimpio, a od kiedy Twoja koleżanka bierze leki? Ja zaczęłam brać od soboty i od soboty dosłownie mnie non - stop muli , zasnęłabym na stojąco... :/ wiem, że tak może być aż do momentu kiedy nie zacznie się brać odpowiedniej dawki, wiem to stad, iż moja Przyjaciółka również choruje na tarczyce... może dlatego Twoja koleżanka źle się czuje?
A co tam u Was Kobitki? U mnie jakoś średnio, powoli oswajam się z tą chorobą, wiem, że to nie koniec świata, ale nigdy się tak nie czułam, nigdy mi nic nie dolegało tak na stałe... Jak miałam operacje, ból był chwilowy a potem się o nim zapominało, żadnych leków itp. :/ a teraz?! :/ mam chociaż nadzieję, że to zaowocuje maleństwem... :)
Olimpio, a od kiedy Twoja koleżanka bierze leki? Ja zaczęłam brać od soboty i od soboty dosłownie mnie non - stop muli , zasnęłabym na stojąco... :/ wiem, że tak może być aż do momentu kiedy nie zacznie się brać odpowiedniej dawki, wiem to stad, iż moja Przyjaciółka również choruje na tarczyce... może dlatego Twoja koleżanka źle się czuje?
A co tam u Was Kobitki? U mnie jakoś średnio, powoli oswajam się z tą chorobą, wiem, że to nie koniec świata, ale nigdy się tak nie czułam, nigdy mi nic nie dolegało tak na stałe... Jak miałam operacje, ból był chwilowy a potem się o nim zapominało, żadnych leków itp. :/ a teraz?! :/ mam chociaż nadzieję, że to zaowocuje maleństwem... :)
Pewnie żle dobraną dawkę ma ta koleżanka,albo sam lek tak na nią działa,musi to skonsultować z lekarzem.
Ja też się przestraszyłam że coś z dawką mam nie tak,bo odkąd okres mi się spózniał tak puls mi skoczył do 90-100 wiadomo stres czy to ciąża,czy nie,bo jak tak to nie wiem jak z wynikami mam itd.byłam nerwowa,pobudzona,nie mogłam spać i chyba ze cztery noce nie spałam,ale nigdy tak ze stresu nie miałam,pomyslałam sobie że może dawka za duża,albo już w nadczynność wpadłam,skonsultowałam z lekarzem że będę brała po pół tabletki i tak cztery dni do momentu poznania wyników,a że są w normie(chyba)to puls skoczył w wyniku ciąży i stresu,i tak teraz mam w granicach 80,rano czasem więcej.Ginekolog mówi że norma w ciąży to do 100.
Jutro mam dwie wizyty,najpierw ginekolog,mam nadzieję że już zobaczę moją fasolcie i że wszystko ok,a pózniej jadę do ogólnego,tym razem mojego starego lekarza,co od niego odeszłam bo znalazłam polaka,może da mi skierowanie do endokrynologa i powie jaką dawkę leku teraz brać i kiedy na powtórzenie wyników przyjść.
Ja też się przestraszyłam że coś z dawką mam nie tak,bo odkąd okres mi się spózniał tak puls mi skoczył do 90-100 wiadomo stres czy to ciąża,czy nie,bo jak tak to nie wiem jak z wynikami mam itd.byłam nerwowa,pobudzona,nie mogłam spać i chyba ze cztery noce nie spałam,ale nigdy tak ze stresu nie miałam,pomyslałam sobie że może dawka za duża,albo już w nadczynność wpadłam,skonsultowałam z lekarzem że będę brała po pół tabletki i tak cztery dni do momentu poznania wyników,a że są w normie(chyba)to puls skoczył w wyniku ciąży i stresu,i tak teraz mam w granicach 80,rano czasem więcej.Ginekolog mówi że norma w ciąży to do 100.
Jutro mam dwie wizyty,najpierw ginekolog,mam nadzieję że już zobaczę moją fasolcie i że wszystko ok,a pózniej jadę do ogólnego,tym razem mojego starego lekarza,co od niego odeszłam bo znalazłam polaka,może da mi skierowanie do endokrynologa i powie jaką dawkę leku teraz brać i kiedy na powtórzenie wyników przyjść.
Iwonus - strasznie mi przykro:(( ale tak mi przez mysl przeszlo..jesli mialas stresujacy grudzien i grypy zoladkowa to mzoe wcale by nei bylo dobrze dla malenstwa.. no i moze w kolejnym cyklu sie uda? oby Kochana oby..:** nie trac wiary i nadziei..:**
a u nas - ja leze z tempka w lozku..poszlam tylko na wizytke..a tam - maluszki rosna ksiazkowo, jedno z nich ma siusiaka wiec mamy synka a drugie jeszcze nie wiadomo..ale sa zdrowe.. na moje przeziebienie-grype czy co to tam mam dostalam syrop-okropnie smierdzi ale dzieki niemu nie mam odruchu do kaszlenia..a to najwazniejsze bo nie mecze sie i dzieci.. a na przeziebienie dostalam tabletki prenalen gripcare i paracetamol..i mam paracetamol brac co 4 godziny po 1 tabletce..wzielam o 17.30 bo mialam 38 stopni..i po godzinie mierze..38...mierze teraz..38..co jest?? myslalam,ze mi spadnie..:((
a u nas - ja leze z tempka w lozku..poszlam tylko na wizytke..a tam - maluszki rosna ksiazkowo, jedno z nich ma siusiaka wiec mamy synka a drugie jeszcze nie wiadomo..ale sa zdrowe.. na moje przeziebienie-grype czy co to tam mam dostalam syrop-okropnie smierdzi ale dzieki niemu nie mam odruchu do kaszlenia..a to najwazniejsze bo nie mecze sie i dzieci.. a na przeziebienie dostalam tabletki prenalen gripcare i paracetamol..i mam paracetamol brac co 4 godziny po 1 tabletce..wzielam o 17.30 bo mialam 38 stopni..i po godzinie mierze..38...mierze teraz..38..co jest?? myslalam,ze mi spadnie..:((
Ja mam cały czas stres,w domu z młodym,a teraz jeszcze ta tarczyca,nie mogę iść swobodnie do lekarza bo języka nie znam(:i to mnie strasznie irytuje i stresuje.
Teraz mnie stokrotko nastraszyłaś,bo w grudniu byłam chora i brałam antybiotyk,tylko 5 dni ale zawsze to silny lek,noi w tym czasie staraliśmy się o maluszka,a że te choroby,leki to odpuściłam noi teraz mam:)
Mógł ten antybiotyk zaszkodzić dziecku?
Żonka co u Ciebie,jak się czujesz,byłaś już u lekarza?
Teraz mnie stokrotko nastraszyłaś,bo w grudniu byłam chora i brałam antybiotyk,tylko 5 dni ale zawsze to silny lek,noi w tym czasie staraliśmy się o maluszka,a że te choroby,leki to odpuściłam noi teraz mam:)
Mógł ten antybiotyk zaszkodzić dziecku?
Żonka co u Ciebie,jak się czujesz,byłaś już u lekarza?
hehe no to możecie na siebie liczyć w razie co :p
Stokrotko życzę parki, jeszcze nic nie jest przesądzone, może dziewuszka bardziej wstydliwa i się nie pokazała ;)
Iwonuś wiem co czujesz... Bo ja to zwariuje ze swoim organizmem chyba :( wczoraj wg mnie i wykresu jaki robie wszystkich objawów tempki itd owu miałam tydz temu, wczoraj rano lekkie plamienie i nadzieja,że może zaczeło się zagnieżdżanie, wieczorem niestety plamienie większe, dziś tempka troche spadła ale nie na tyle żeby oznaczało @ przez noc zero plamienia a rano to już tak. No i zgłupiałam zupełnie :( nigdy tak nie miałam, głupia już jestem z tym wszystkim :( brak obserwacji źle, obserwuje i co tez nic z tego nie wiem :(((( smutno
Stokrotko życzę parki, jeszcze nic nie jest przesądzone, może dziewuszka bardziej wstydliwa i się nie pokazała ;)
Iwonuś wiem co czujesz... Bo ja to zwariuje ze swoim organizmem chyba :( wczoraj wg mnie i wykresu jaki robie wszystkich objawów tempki itd owu miałam tydz temu, wczoraj rano lekkie plamienie i nadzieja,że może zaczeło się zagnieżdżanie, wieczorem niestety plamienie większe, dziś tempka troche spadła ale nie na tyle żeby oznaczało @ przez noc zero plamienia a rano to już tak. No i zgłupiałam zupełnie :( nigdy tak nie miałam, głupia już jestem z tym wszystkim :( brak obserwacji źle, obserwuje i co tez nic z tego nie wiem :(((( smutno
Stokrotko gratuluję synka :) Mąż pewnie dumny chodzi co? :) Życzę, aby drugie z dzieci okazało się być dziewczynką :)
Ja czuję się dobrze, nie mam mdłości, piersi już tak mocno nie bolą. Jedynie ciągle zmęczona jestem, spałabym dzień i noc... Na wizytę umówiłam się 22 stycznia (wtorek) wieczorem. Ciekawa jestem czy już będzie widać serduszko. Teoretycznie będzie to 25 dzień po zapłodnieniu więc szanse są :)
Ja czuję się dobrze, nie mam mdłości, piersi już tak mocno nie bolą. Jedynie ciągle zmęczona jestem, spałabym dzień i noc... Na wizytę umówiłam się 22 stycznia (wtorek) wieczorem. Ciekawa jestem czy już będzie widać serduszko. Teoretycznie będzie to 25 dzień po zapłodnieniu więc szanse są :)
Dziewczyny dziękuję za gratulacje..:-) tez myslalam,ze maz bedzie chodzil dumny jak paw..a jak juz ochlonelismy itd zapytalam go czy sie cieszy,ze mamy siusiaka a on..no ciesze sie,ale drugie mogloby byc dziewczynka.. i wez tu z nim gadaj:-))
jak gin wczoraj powiedziala,ze widzi siusiaka to mi łzy polecialy..nie wiem czy to od goraczki czy ze szczescia..bo przeciez mi to bez roznicy czy synek czy coreczka..
owszem fajnie by bylo jakby byla parka ale jak bedzie 2 synkow bo 2 coreczki to raczej niemozliwe jak maz i gin widzieli siusiaka no to tez bedziemy sie cieszyli..najwazniejsze,ze sa zdrowe:-)
temperatura spadla mi po 22 i do rana nie mialam..o 6 rano tez nie mialam..o 8 juz tak..a o 9 byla jeszcze wyzsza.. zmusilam sie do sniadania choc nie mam zupelnie apetutu ale przy braniu lekow trzeba jesc bo na pusty zoladek to nie za bardzo no i przede wszystkim musze jesc dla maluszkow.. wzielam leki i zaraz ide dalej spac bo mnie juz sen goni..
mysle,ze w 25 dniu od owu bedzie juz widac seruszko.. wiec zaciskam..my kolejna wizyte mamy 30 stycznia:-)
Bombelkowa - dziekuje bardzo, mam jeszcze rocznego siostrzenca i jak siostra mi przywiozla 3 kartony ciuszkow po nim to nie wiem keidy zdaze to zalozyc:-))ale bede miala Cie na uwadze:-))
jak gin wczoraj powiedziala,ze widzi siusiaka to mi łzy polecialy..nie wiem czy to od goraczki czy ze szczescia..bo przeciez mi to bez roznicy czy synek czy coreczka..
owszem fajnie by bylo jakby byla parka ale jak bedzie 2 synkow bo 2 coreczki to raczej niemozliwe jak maz i gin widzieli siusiaka no to tez bedziemy sie cieszyli..najwazniejsze,ze sa zdrowe:-)
temperatura spadla mi po 22 i do rana nie mialam..o 6 rano tez nie mialam..o 8 juz tak..a o 9 byla jeszcze wyzsza.. zmusilam sie do sniadania choc nie mam zupelnie apetutu ale przy braniu lekow trzeba jesc bo na pusty zoladek to nie za bardzo no i przede wszystkim musze jesc dla maluszkow.. wzielam leki i zaraz ide dalej spac bo mnie juz sen goni..
mysle,ze w 25 dniu od owu bedzie juz widac seruszko.. wiec zaciskam..my kolejna wizyte mamy 30 stycznia:-)
Bombelkowa - dziekuje bardzo, mam jeszcze rocznego siostrzenca i jak siostra mi przywiozla 3 kartony ciuszkow po nim to nie wiem keidy zdaze to zalozyc:-))ale bede miala Cie na uwadze:-))
dziewczyny trzymajcie za nas kciuki, kto wierzący to niech się pomodli.. zeby wszystko było dobrze operację mamy w srodę lub czwartek, a we wtorek idziemy do szpitala.. dziś zadzwonił ordynator i nam powiedział, że Juluś został zapisany na operację serduszka.. oboje z mężem się poryczeliśmy.. mam nadzieję, że starczy nam sił..ja będę z Julkiem az do operacji, potem 2-3 dni nie będziemy mogli z nim być, będzie pewnie w śpiączce farmakologicznej,ale będziemy go mogli zobaczyć.. później ja z nim będę na oddziale.. niby pobyt w szpitalu ok tygodnia, ale zobaczymy, oby dobrze wszystko zniósł..strasznie się boimy..wspierajcie nas proszę choć dobrą myślą w te dni..
Aniu napewno wszystko będzie dobrze,bądzcie dzielni i silni.
Stokrotko dobrze że już zdrowiejesz,bo to nic fajnego kaszleć zwłaszcza w ciąży.
Byłam dziś u dwóch lekarzy.Najpierw ginekolog,zrobiła USG powiedziała że dzidziuś jest ale jest jeszcze bardzo malutki i nie zrobiła pomiarów,nie wiem ile mierzy,tutaj chyba jest inaczej,bo w pierwszej ciąży jak byłam w 5 tyg.to lekarka widziała zarodek i podała wymiary 2,5 mm,teraz tydzień 7 i tylko tyle że zarodek jest,to też dużo,bo zdarza się jajo puste.
Lekarz jeszcze powiedziała że ten antybiotyk który mi został przepisany nie jest za dobry w ciąży,ja jeszcze nie byłam w ciąży,więc lekarz przepisał choć wiedział że się z mężem staramy,noi teraz denerwuję się czy mógł jakoś zaszkodzić.
Lekarz ogólny widział moje wyniki,powtórzył badanie krwi w celu hashimoto,noi ma mi zmienić lek,nie wiem dlaczego.Nie dał skierowania do endykrynologa bo tak jak pisałam,tutaj łagodne postacie leczą lekarze rodzinni,nawet jak widać w ciąży.A wyniki mam w normie,bo pokazywałam też gince.
Stokrotko dobrze że już zdrowiejesz,bo to nic fajnego kaszleć zwłaszcza w ciąży.
Byłam dziś u dwóch lekarzy.Najpierw ginekolog,zrobiła USG powiedziała że dzidziuś jest ale jest jeszcze bardzo malutki i nie zrobiła pomiarów,nie wiem ile mierzy,tutaj chyba jest inaczej,bo w pierwszej ciąży jak byłam w 5 tyg.to lekarka widziała zarodek i podała wymiary 2,5 mm,teraz tydzień 7 i tylko tyle że zarodek jest,to też dużo,bo zdarza się jajo puste.
Lekarz jeszcze powiedziała że ten antybiotyk który mi został przepisany nie jest za dobry w ciąży,ja jeszcze nie byłam w ciąży,więc lekarz przepisał choć wiedział że się z mężem staramy,noi teraz denerwuję się czy mógł jakoś zaszkodzić.
Lekarz ogólny widział moje wyniki,powtórzył badanie krwi w celu hashimoto,noi ma mi zmienić lek,nie wiem dlaczego.Nie dał skierowania do endykrynologa bo tak jak pisałam,tutaj łagodne postacie leczą lekarze rodzinni,nawet jak widać w ciąży.A wyniki mam w normie,bo pokazywałam też gince.
Aniu, na pewno będzie dobrze !!! Moja chrzesnica też była operowana na serduszko jak była malutka, a teraz jest dokazującą 9ciolatką :) Trzymam kciuki !!!
A u mnie chyba będzie OWULACJA !!!!!! YUUUUPI :D
Dziś 10dc, śluz rozciągliwy i mam kłucia prawego jajnika :) także mam nadzieję, że moje przeczucia są dobre...
I własnie- jak to jest, bo wydaje mi się, że ostatnim razem tez miałam owu z prawego.... one nie powinny się zmieniać, raz ten raz ten ?
qrcze...a może się nakręcam... lekarz mi mówił, że owu teraz wcale może nie nastąpić....... no ale ból jajnika skąd?? i śluzu wtedy chyba tez by nie było co ?
A u mnie chyba będzie OWULACJA !!!!!! YUUUUPI :D
Dziś 10dc, śluz rozciągliwy i mam kłucia prawego jajnika :) także mam nadzieję, że moje przeczucia są dobre...
I własnie- jak to jest, bo wydaje mi się, że ostatnim razem tez miałam owu z prawego.... one nie powinny się zmieniać, raz ten raz ten ?
qrcze...a może się nakręcam... lekarz mi mówił, że owu teraz wcale może nie nastąpić....... no ale ból jajnika skąd?? i śluzu wtedy chyba tez by nie było co ?
Dziewczyny martwię się tym antybiotykiem,naczytałam się o nim że do bezpiecznych nie należy,a ja wzięłam 8 tabletek,4 dni po 2.
Podpowiedzcie coś bo oszaleję,jestem wściekła na lekarza że mi takie świństwo zapisał,nawet nie wiem czy słusznie,bo nie byłam obłożnie chora,on tak pochopnie,ja zaszłam w ciążę i teraz się boję.
Podpowiedzcie coś bo oszaleję,jestem wściekła na lekarza że mi takie świństwo zapisał,nawet nie wiem czy słusznie,bo nie byłam obłożnie chora,on tak pochopnie,ja zaszłam w ciążę i teraz się boję.
Ania, ja tez miałam zapisany antybiotyk od połowy pierwszego, do połowy drugiego trymestru na bakterie echerichie colie.
Jesli lekarz wiedział, że jesteś w ciąży, to napewno zapisał lek, który nie zaszkodzi dziecku.
Ja też się bałam, bo moj lek należał do grupy tych, które należy przyjmować tylko w wyjątkowych przypadkach.
Nie martw się :)
Jesli lekarz wiedział, że jesteś w ciąży, to napewno zapisał lek, który nie zaszkodzi dziecku.
Ja też się bałam, bo moj lek należał do grupy tych, które należy przyjmować tylko w wyjątkowych przypadkach.
Nie martw się :)
Nie wiedział jak mi przpisywał,ja nie byłam tylko się starałam,czyli jak zagnieżdzało się jajeczko to gryzłam tabletki.Wogóle to on mnie oszukał bo powiedział że obędzie się bez antybiotyku,bo tak bym pewnie podpytała,w aptece wykupując leki patrzę,a ja antybiotyk dostaję więc już go wzięłam,teraz żałuję.
Ania, sprawdź na liście :
Leki z kategorii B
Kategoria B - to ta grupa leków, w której badania na zwierzętach wykazały szkodliwe działanie na płód, chociaż obserwacje u ludzi nie wykazują zagrożenia dla płodu ludzkiego. Takie leki mogą być stosowane w ciąży tylko w wypadku zdecydowanej konieczności,
- leki przeciwbólowe i przeciwzapalne: ibuprofen (Nurofen, Advil), naproksen (Aleve), diklofenak (Majamil, Voltaren, Rewodina, Diclac, Olfen) i piroksykam - w okresie okołoporodowym - kategoria D, ketoprofen (Profenid, Ketonal);
- leki stosowane w zakażeniach: amoksycylina (Amotaks, Duomox, Hiconcil, Apo-Amoxi, Ospamox), amoksycylina + kwas klawulanowy (Augmentin, Amoksiclav, Curam) - nie należy stosować w okresie okołoporodowym, ampicylina, azytromycyna (Sumamed), cefaklor (Ceclor, Panclor, Vercef), cefaleksyna (Keflex), cefradyna (Sefril) - nie należy stosować u kobiet w ciąży z niewydolnością wątroby i nerek, cefadroksyl (Duracef), azlocylina - nie stosować w I trymestrze ciąży, erytromycyna, karbenicylina, klindamycyna (Dalacin, Klimicin), penicylina, piperacylina, spiramycyna (Rovamycine), metronidazol - nie stosować w I trymestrze ciąży, klotrimazol, cefuroksym (Bioracef, Zinnat, Biofuroksym, Zinacef), furazydyna (Furaginum).
- leki stosowane w schorzeniach układu oddechowego: ambroksol (Mucosolvan, Bronchopront, Deflegmin), bromheksyna (Flegamina), acetylocysteina (ACC, Fluimucil, Tussicom);
- leki przeciwalergiczne: cetyryzyna (Zyrtec, Amertil, Allertec, Virlix) - nie zalecana, szczególnie w I trymestrze ciąży, klemastyna, loratadyna (Claritine, Flonidan, Loratine, Rotadin), nedokromil (Tilade, Tilarin), kromoglikan (Cromogen, Cropoz, Intal) - nie stosować w I trymestrze ciąży;
- leki stosowane w chorobach układu sercowo-naczyniowego oraz przeciwzakrzepowe: metyldopa (Dopanol, Dopegyt), acebutolol (Sectral), sotalol (Gilucor, Biosotal) - nie zalecany w I trymestrze ciąży;
- leki stosowane w schorzeniach przewodu pokarmowego: cymetydyna (Altramet), famotydyna (Famogast, Quamatel, Ulfamid), metoklopramid, ondansetron (Atossa, Zofran), ranitydyna (Ranigast, Zantac), mesalazyna (Pentasa, Salofalk) i sulfasalazyna - w okresie okołoporodowym kategoria D), sukralfat (Ulgastran, Venter), loperamid (Imodium).
Leki z kategorii C
Kategoria C - to ta grupa leków, w której badania na zwierzętach wykazały szkodliwość dla płodu, bądź też takich badań nie wykonano oraz brak jest odpowiednio wiarygodnych danych z obserwacji stosowania tego leku u ludzi. Zwykle do tej grupy leków zalicza się leki nowo wprowadzane na rynek. Lek z tej grupy można zastosować jedynie wtedy, gdy w opinii lekarza spodziewana korzyść dla matki przewyższa potencjalne ryzyko dla płodu,
- leki przeciwbólowe i przeciwzapalne: kwas acetylosalicylowy (Aspirin, Polopiryna, Upsarin) - w okresie okołoporodowym kategoria D, tramadol (Tramal), pyralgina, morfina - w okresie okołoporodowym kategoria D), kwas mefenamowy (Mefacit);
- leki stosowane w zakażeniach: acyklowir (Zovirax, Antivir, Heviran), natamycyna (Pimafucin), nystatyna, ketokonazol, klarytromycyna (Klacid, Fromilid), trimetoprim + sulfametoksazol (Biseptol, Bactrim), cyprofloksacyna (Ciprinol, Ciprobay, Cipronex), norfloksacyna (Nolicin), ofloksacyna (Oflodinex, Tarivid), pefloksacyna (Abaktal), tobramycyna, wankomycyna, gentamycyna, mikonazol (Gyno-Daktarin, Gyno-Femidazol), flukonazol (Diflucan);
- leki stosowane w schorzeniach układu oddechowego: dekstrometorfan (Acodin, Dexatussin, Tussal), kodeina (nie stosować w I trymestrze ciąży i w okresie okołoporodowym), gwajafenezyna (Guajazyl, Coldrex Broncho, Robitussin), fenylefryna (Coldrex, Rhinopront), teofilina (Afonilum SR, Euphyllin, Theoplus, Theospirex), aminofilina, budezonid, salbutamol, ksylometazolina, nafazolina (Rhinazin, Rhinophenazol, Sulfarinol), oksymetazolina (Acatar, Nasivin, Oxalin, Resoxym), tymazolina (Thymazen), tetryzolina (Tyzine, Visine);
- leki przeciwalergiczne: antazolina (Phenazolinum), astemizol, chlorfeniramina (Contac, Grippostad C, Tabcin);
- leki stosowane w chorobach układu sercowo-naczyniowego oraz przeciwzakrzepowe: nifedypina (Adalat, Cordipin), werapamil (Isoptin, Lekoptin, Staveran), dihydralazyna, dipirydamol (Curantyl), klonidyna (Iporel), metoprolol (Metocard, Betaloc), propranolol, nitrendypina, amlodypina (Amlopin, Amlozek, Norvasc), diltiazem (Dilzem, Blocalcin, Oxycardil), kaptopryl (w II i III trymestrze kategoria D);
- leki stosowane w schorzeniach przewodu pokarmowego: omeprazol (Losec, Polprazol, Gasec);
- inne: betakaroten, witamina D, witamina B12, żelazo.
Leki z kategorii D - groźne
Kategoria D - to ta grupa leków, w której obserwacje u człowieka wskazują na zagrożenie dla płodu. Stosowanie takiego leku podczas ciąży jest dopuszczone jedynie w sytuacji gdy jest to bezwzględnie konieczne ze względu na dobro matki, a podanie bezpieczniejszego alternatywnego leku jest niemożliwe lub przeciwwskazane,
to m.in. chloramfenikol (Detreomycyna), streptomycyna, doksycyklina, amikacyna, lorazepam (Lorafen), klonazepam, flunitrazepam (Rohypnol), fenobarbital (Luminalum), acenokumarol, enalapryl (Enarenal, Mapryl, Enap, Benalapril), amiodaron, azatiopryna, chlordiazepoksyd (Elenium), cyklofosfamid, diazepam (Relanium), fenytoina, fluorouracyl, haloperydol, idarubicyna, kwas walproinowy (Convulex, Depakine, Dipromal, Vupral).
Leki z kategorii B
Kategoria B - to ta grupa leków, w której badania na zwierzętach wykazały szkodliwe działanie na płód, chociaż obserwacje u ludzi nie wykazują zagrożenia dla płodu ludzkiego. Takie leki mogą być stosowane w ciąży tylko w wypadku zdecydowanej konieczności,
- leki przeciwbólowe i przeciwzapalne: ibuprofen (Nurofen, Advil), naproksen (Aleve), diklofenak (Majamil, Voltaren, Rewodina, Diclac, Olfen) i piroksykam - w okresie okołoporodowym - kategoria D, ketoprofen (Profenid, Ketonal);
- leki stosowane w zakażeniach: amoksycylina (Amotaks, Duomox, Hiconcil, Apo-Amoxi, Ospamox), amoksycylina + kwas klawulanowy (Augmentin, Amoksiclav, Curam) - nie należy stosować w okresie okołoporodowym, ampicylina, azytromycyna (Sumamed), cefaklor (Ceclor, Panclor, Vercef), cefaleksyna (Keflex), cefradyna (Sefril) - nie należy stosować u kobiet w ciąży z niewydolnością wątroby i nerek, cefadroksyl (Duracef), azlocylina - nie stosować w I trymestrze ciąży, erytromycyna, karbenicylina, klindamycyna (Dalacin, Klimicin), penicylina, piperacylina, spiramycyna (Rovamycine), metronidazol - nie stosować w I trymestrze ciąży, klotrimazol, cefuroksym (Bioracef, Zinnat, Biofuroksym, Zinacef), furazydyna (Furaginum).
- leki stosowane w schorzeniach układu oddechowego: ambroksol (Mucosolvan, Bronchopront, Deflegmin), bromheksyna (Flegamina), acetylocysteina (ACC, Fluimucil, Tussicom);
- leki przeciwalergiczne: cetyryzyna (Zyrtec, Amertil, Allertec, Virlix) - nie zalecana, szczególnie w I trymestrze ciąży, klemastyna, loratadyna (Claritine, Flonidan, Loratine, Rotadin), nedokromil (Tilade, Tilarin), kromoglikan (Cromogen, Cropoz, Intal) - nie stosować w I trymestrze ciąży;
- leki stosowane w chorobach układu sercowo-naczyniowego oraz przeciwzakrzepowe: metyldopa (Dopanol, Dopegyt), acebutolol (Sectral), sotalol (Gilucor, Biosotal) - nie zalecany w I trymestrze ciąży;
- leki stosowane w schorzeniach przewodu pokarmowego: cymetydyna (Altramet), famotydyna (Famogast, Quamatel, Ulfamid), metoklopramid, ondansetron (Atossa, Zofran), ranitydyna (Ranigast, Zantac), mesalazyna (Pentasa, Salofalk) i sulfasalazyna - w okresie okołoporodowym kategoria D), sukralfat (Ulgastran, Venter), loperamid (Imodium).
Leki z kategorii C
Kategoria C - to ta grupa leków, w której badania na zwierzętach wykazały szkodliwość dla płodu, bądź też takich badań nie wykonano oraz brak jest odpowiednio wiarygodnych danych z obserwacji stosowania tego leku u ludzi. Zwykle do tej grupy leków zalicza się leki nowo wprowadzane na rynek. Lek z tej grupy można zastosować jedynie wtedy, gdy w opinii lekarza spodziewana korzyść dla matki przewyższa potencjalne ryzyko dla płodu,
- leki przeciwbólowe i przeciwzapalne: kwas acetylosalicylowy (Aspirin, Polopiryna, Upsarin) - w okresie okołoporodowym kategoria D, tramadol (Tramal), pyralgina, morfina - w okresie okołoporodowym kategoria D), kwas mefenamowy (Mefacit);
- leki stosowane w zakażeniach: acyklowir (Zovirax, Antivir, Heviran), natamycyna (Pimafucin), nystatyna, ketokonazol, klarytromycyna (Klacid, Fromilid), trimetoprim + sulfametoksazol (Biseptol, Bactrim), cyprofloksacyna (Ciprinol, Ciprobay, Cipronex), norfloksacyna (Nolicin), ofloksacyna (Oflodinex, Tarivid), pefloksacyna (Abaktal), tobramycyna, wankomycyna, gentamycyna, mikonazol (Gyno-Daktarin, Gyno-Femidazol), flukonazol (Diflucan);
- leki stosowane w schorzeniach układu oddechowego: dekstrometorfan (Acodin, Dexatussin, Tussal), kodeina (nie stosować w I trymestrze ciąży i w okresie okołoporodowym), gwajafenezyna (Guajazyl, Coldrex Broncho, Robitussin), fenylefryna (Coldrex, Rhinopront), teofilina (Afonilum SR, Euphyllin, Theoplus, Theospirex), aminofilina, budezonid, salbutamol, ksylometazolina, nafazolina (Rhinazin, Rhinophenazol, Sulfarinol), oksymetazolina (Acatar, Nasivin, Oxalin, Resoxym), tymazolina (Thymazen), tetryzolina (Tyzine, Visine);
- leki przeciwalergiczne: antazolina (Phenazolinum), astemizol, chlorfeniramina (Contac, Grippostad C, Tabcin);
- leki stosowane w chorobach układu sercowo-naczyniowego oraz przeciwzakrzepowe: nifedypina (Adalat, Cordipin), werapamil (Isoptin, Lekoptin, Staveran), dihydralazyna, dipirydamol (Curantyl), klonidyna (Iporel), metoprolol (Metocard, Betaloc), propranolol, nitrendypina, amlodypina (Amlopin, Amlozek, Norvasc), diltiazem (Dilzem, Blocalcin, Oxycardil), kaptopryl (w II i III trymestrze kategoria D);
- leki stosowane w schorzeniach przewodu pokarmowego: omeprazol (Losec, Polprazol, Gasec);
- inne: betakaroten, witamina D, witamina B12, żelazo.
Leki z kategorii D - groźne
Kategoria D - to ta grupa leków, w której obserwacje u człowieka wskazują na zagrożenie dla płodu. Stosowanie takiego leku podczas ciąży jest dopuszczone jedynie w sytuacji gdy jest to bezwzględnie konieczne ze względu na dobro matki, a podanie bezpieczniejszego alternatywnego leku jest niemożliwe lub przeciwwskazane,
to m.in. chloramfenikol (Detreomycyna), streptomycyna, doksycyklina, amikacyna, lorazepam (Lorafen), klonazepam, flunitrazepam (Rohypnol), fenobarbital (Luminalum), acenokumarol, enalapryl (Enarenal, Mapryl, Enap, Benalapril), amiodaron, azatiopryna, chlordiazepoksyd (Elenium), cyklofosfamid, diazepam (Relanium), fenytoina, fluorouracyl, haloperydol, idarubicyna, kwas walproinowy (Convulex, Depakine, Dipromal, Vupral).
dziekuje za wsparcie.. my chodzimy od wczoraj jak we mgle.. ja zupełnie bez apetytu, ale muszę jeść zeby mieć pokarm więc wmuszam w siebie.. Julek też chyba czuje niepokój, dziś obudził się z lekkim katarkiem.. oby przeszło bo będzie trzeba przesuwać zabieg.. eh mam nadzieję, że za tydzień o tej porze będzie już dobrze i go przytulę całego i zdrowego..
Ania wszystko będzie dobrze. Ten czas przed operacją to koszmar dla rodziców. Ale myśl pozytywnie-już coraz bliżej to momentu, aby Julek był całkowicie zdrowy:) Trzymam mocno kciuki:)
My obecnie przechodzimy przez ząbkowanie-prawa dolna jedynka już się przebiła teraz kolej na lewą. Dość ciężko młody to znosi, często się wybudza.
Dzisiaj chyba podam mu paracetamol w czopku, bo szkoda mi patrzeć jak się męczy.
My obecnie przechodzimy przez ząbkowanie-prawa dolna jedynka już się przebiła teraz kolej na lewą. Dość ciężko młody to znosi, często się wybudza.
Dzisiaj chyba podam mu paracetamol w czopku, bo szkoda mi patrzeć jak się męczy.
Kurcze, chwile mnie tu nie było a tu tyyyle wpisów :)
więc tak, Aniu 3mam baaardzo mocno za Was kciuki - pomodliłam się za Juleczka, więc na pewno wszystko będzie dobrze ;)
Klara za jutro u Ciebie również 3mam kciuki, aby transfer się udał i byś również mogła cieszyć się maleństwem :*
Olimpio, skoro jest owulacja to wiadomo trzeba działać :) :) :)
A jak tam czują się Nasze świeże przyszłę Mamusie? Aniu, myślę, że nie masz co się denerwować teraz antybiotykiem, jak któraś wyżej napisała, stało się już i się nie odstanie... :) Będzie dobrze, a Ty teraz nie możesz się denerować, bo to szkodzi Twojemu Maluszkowi :)
Co do Naszych starań, postanowiliśmy, że jednak nie robimy przerwy - trudno, co ma być to będzie, jak się uda to ekstra, jak nie to znaczy, że tsh jeszcze nie wyrównane, zresztą ok 18.02 będę robić powtórne badania krwii, bo idę właśnie 18.02 do nowego lekarza, więc chcę mieć wszystko na bieżąco :) wraca moje pozytywne myślenie, ale mam naprawdę wrażenie, że to wszystko dzieje się za sprawą tabletek - to możliwe? - bo od soboty zwiększyłam dawkę i jak ręką odjął moje złe samopoczucie, no może jestem jeszcze lekko senna, ale to już i tak zdecydowanie lepiej jest niż było... Albo to moja psychika tak działa :)
W piątek dostałam @ :/ mój B bardzo się zasmucił... i tym samym niestety zaczynamy 7 cykl starań... Ech...
więc tak, Aniu 3mam baaardzo mocno za Was kciuki - pomodliłam się za Juleczka, więc na pewno wszystko będzie dobrze ;)
Klara za jutro u Ciebie również 3mam kciuki, aby transfer się udał i byś również mogła cieszyć się maleństwem :*
Olimpio, skoro jest owulacja to wiadomo trzeba działać :) :) :)
A jak tam czują się Nasze świeże przyszłę Mamusie? Aniu, myślę, że nie masz co się denerwować teraz antybiotykiem, jak któraś wyżej napisała, stało się już i się nie odstanie... :) Będzie dobrze, a Ty teraz nie możesz się denerować, bo to szkodzi Twojemu Maluszkowi :)
Co do Naszych starań, postanowiliśmy, że jednak nie robimy przerwy - trudno, co ma być to będzie, jak się uda to ekstra, jak nie to znaczy, że tsh jeszcze nie wyrównane, zresztą ok 18.02 będę robić powtórne badania krwii, bo idę właśnie 18.02 do nowego lekarza, więc chcę mieć wszystko na bieżąco :) wraca moje pozytywne myślenie, ale mam naprawdę wrażenie, że to wszystko dzieje się za sprawą tabletek - to możliwe? - bo od soboty zwiększyłam dawkę i jak ręką odjął moje złe samopoczucie, no może jestem jeszcze lekko senna, ale to już i tak zdecydowanie lepiej jest niż było... Albo to moja psychika tak działa :)
W piątek dostałam @ :/ mój B bardzo się zasmucił... i tym samym niestety zaczynamy 7 cykl starań... Ech...
Olesia pozytywne myślenie to podstawa, mi troche tego brakuje z natury jestem chyba zbyt pesymistyczna :/
Jeżeli o mnie chodzi to najprawdopodobniej nie doszło do zagnieżdżenia :( na @ było to zdecydowanie za wcześnie z resztą temp spadła mi dopiero po 3 dniach plamienia/lekkiego krwawienia a do tej pory rosła. Jutro ide do gina z wszystkimi wynikami zobaczymy co powie... ale lekki dół niestety jest. Możliwe,że to progesteron, prolaktyne mam w normie, sama zrobiłam sobie badania... eh mam nadzieje,że ta ginka okaże się wporządku i powie co jeszcze moge zrobić... :(
Jeżeli o mnie chodzi to najprawdopodobniej nie doszło do zagnieżdżenia :( na @ było to zdecydowanie za wcześnie z resztą temp spadła mi dopiero po 3 dniach plamienia/lekkiego krwawienia a do tej pory rosła. Jutro ide do gina z wszystkimi wynikami zobaczymy co powie... ale lekki dół niestety jest. Możliwe,że to progesteron, prolaktyne mam w normie, sama zrobiłam sobie badania... eh mam nadzieje,że ta ginka okaże się wporządku i powie co jeszcze moge zrobić... :(
Olesia a jaki lek dostałaś i jaką dawkę?Zobaczysz tarczycę wyregulujesz i zajdziesz,tak jak ja,też w 7 cyklu,tylko że ja kompletnie się nie nastawiałam i dało to efekt jak widać,teraz się denerwuję czy nie za wcześnie,bo jak na złość jeszcze dziecko przeziębienie przyniosło z przedszkola,mnie gardło bolało,katar,nie wiem czy antybiotyk był tak potrzebny,lekarz nic nie powiedział przepisując go,bo tak bym podpytała,no ale trudno,stało się,wziełam 8 tabletek,starając sie o ciążę,lek zalicza się do kat.C,czytałam o biseptolu który też nie jest za bezpieczny,laski brały nie widząc że są w ciąży,ale na szczęście dzieci zdrowe,więc i ja mam nadzieję że wszystko skończy się dobrze.
Stokrotka czujesz już kopniaki?
Stokrotka czujesz już kopniaki?
Aniu - nie wiem,czy to co czuje to dzieci..w nd rano o 6 czulam takie pukanie jakby przy pepku i to mnie obudzilo..jak cos zjem to czuje takie dalekie pukanie w brzuchu..ale to cos innego jak w jelitach.. i dzieje sie tak sporadycznie..np. raz dziennie..albo co drugi dzien..czasami mocniej czasami slabiej.. byc mzoe to ruchy a mzoe nie? mam lozyska na przedniej scianie macicy i podobno pozniej sie czuje ruchy..
mamy +5 kg..kolejna wizyta za tydzien w srode..
nie stresuj sie bo to juz nic nie da..wzielas leki no to juz trudno..skad moglas wiedziec.. a stres nie jest dobry dla malenstwa..musisz wierzyc,ze wszystko bedzie oki:*
mamy +5 kg..kolejna wizyta za tydzien w srode..
nie stresuj sie bo to juz nic nie da..wzielas leki no to juz trudno..skad moglas wiedziec.. a stres nie jest dobry dla malenstwa..musisz wierzyc,ze wszystko bedzie oki:*
Na 100% to ruchy dziecka,na początku czujesz tak jakby rybki pływały,ja tak miałam dość wcześnie 14 tydzień,a póżniej około 20 tyg.takie pukanie właśnie,czyli słabe kopniaczki,bo i dzieci jeszcze małe,ale niedługo więcej siły będą miały a że ich dwójka jest to nie zazdroszczę:)
Dziś Dzień Babci,zadzwoniliśmy z młodym do teściowej,mały złożył życzenia i oddał mi słuchawkę,więc powiedziałam jej że znów zostanie babcią,a ona reakcja"No skoro tak zadecydowaliście..."no myślałam że ją uduszę przez słuchawkę,nie chcieliśmy jej tak szybko mówić ale tacie powiedziałam,a że taki dziś dzień,to sobie myślę powiem,ciekawe jak zareaguje,noi tak myślałam że zero radości,zmartwiła się bidula bo myślała że ja tu pracę znajdę bez języka,a ja nawet na kurs nie mam jak pójść,bo nie przyjedzie żeby pobyć z małym.Ale takie są niektóre teściowe zołzy.
Dziś Dzień Babci,zadzwoniliśmy z młodym do teściowej,mały złożył życzenia i oddał mi słuchawkę,więc powiedziałam jej że znów zostanie babcią,a ona reakcja"No skoro tak zadecydowaliście..."no myślałam że ją uduszę przez słuchawkę,nie chcieliśmy jej tak szybko mówić ale tacie powiedziałam,a że taki dziś dzień,to sobie myślę powiem,ciekawe jak zareaguje,noi tak myślałam że zero radości,zmartwiła się bidula bo myślała że ja tu pracę znajdę bez języka,a ja nawet na kurs nie mam jak pójść,bo nie przyjedzie żeby pobyć z małym.Ale takie są niektóre teściowe zołzy.
Ania27 - ja się nie nastawiam, bo nawet nie wiem czy tsh mam już wyrównane a dowiem się dopiero po owu ;) ale co tam, co ma być niech będzie... ;)
co do leków, przyjmuje eutyrox 25 mg, wcześniej brałam 12,5 fatalnie się czułam a za 3 tyg przechodze na 50 mg, później się zobaczy... :)
Co to Teściowej ja się nie wypowiem, bo takowej niestety nie mam, za to szwagierka mi się trafiła z piekła rodem!! :/ od dnia ślubu ani ja, ani mój B nie gadamy z Nią... Z jedenj strony fajnie, bo mamy spokój, ale z drugiej szkoda mi mojego B Siostrzenici i jak My się swojego dziecia dorobimy to wiadomo, że Kuzynowstwo razem mogł by się mać, ale widać tak ma być ;)
co do leków, przyjmuje eutyrox 25 mg, wcześniej brałam 12,5 fatalnie się czułam a za 3 tyg przechodze na 50 mg, później się zobaczy... :)
Co to Teściowej ja się nie wypowiem, bo takowej niestety nie mam, za to szwagierka mi się trafiła z piekła rodem!! :/ od dnia ślubu ani ja, ani mój B nie gadamy z Nią... Z jedenj strony fajnie, bo mamy spokój, ale z drugiej szkoda mi mojego B Siostrzenici i jak My się swojego dziecia dorobimy to wiadomo, że Kuzynowstwo razem mogł by się mać, ale widać tak ma być ;)
Widzę że w Polsce stopniowo dawkę zwiększają,hmm...ja odrazu dostałam 50mg nie wiem czy to dobrze ale wynik po miesiącu w normie.
U mnie teściowa i szwagierka jest do niczego,wogóle z nimi nie gadam,mąż też nie ma kontaktu z siostrą,ale ona sobie zasłużyła na to.Też ma dzieci,jak mieszkaliśmy w jednym mieście wogóle się nie spotykaliśmy,teraz wiadomo,my wyjechaliśmy do Niemiec.Ja tam nią się wogóle nie przejmuje ale to że teściowa taka to przykre dla mnie zwłaszcza że ja ze swoją mamą się nie wychowałam.
Człowiek stara się o dziecko 7 miesięcy,znajdują przyczynę,leczy się i wkońcu udaję się...Cud Boży,a tu spotyka się z taką reakcją od najbliższych,ehh szkoda słów,żałuję tylko że się jej pochwaliłam tak szybko.
U mnie teściowa i szwagierka jest do niczego,wogóle z nimi nie gadam,mąż też nie ma kontaktu z siostrą,ale ona sobie zasłużyła na to.Też ma dzieci,jak mieszkaliśmy w jednym mieście wogóle się nie spotykaliśmy,teraz wiadomo,my wyjechaliśmy do Niemiec.Ja tam nią się wogóle nie przejmuje ale to że teściowa taka to przykre dla mnie zwłaszcza że ja ze swoją mamą się nie wychowałam.
Człowiek stara się o dziecko 7 miesięcy,znajdują przyczynę,leczy się i wkońcu udaję się...Cud Boży,a tu spotyka się z taką reakcją od najbliższych,ehh szkoda słów,żałuję tylko że się jej pochwaliłam tak szybko.
Aniu - przykro mi,ze masz taka tesciowa.. ze z mama sie nie wychowywalas..
ja tesciowej nie mam ani tescia, nie zdazylam ich poznac i zaluje bo tesciowa niby wspaniala kobieta byla tak mowia o niej.. nasze dzieci z dziadkow to tylko moja mame beda mieli i oby jak najdluzej..
sluchajcie znajoma zaproponowala mi banki na plecy bo mam ten kaszel okropny.. no i zadzwonilam do poloznej zeby zapytac,czy moge itd odpowiedziala mi,ze w ciazy nie jest to zalecane no chyba,ze na wlasna odpowiedzialnosc.. i masz tu babo placek.. kaszel mnie jzu meczy i mam go serdecznie dosc..nie dosc ze w dzien uciazliwy to i w nocy:((
czy ktoraz z Was miala stawiane banki bedac w ciazy?
ja tesciowej nie mam ani tescia, nie zdazylam ich poznac i zaluje bo tesciowa niby wspaniala kobieta byla tak mowia o niej.. nasze dzieci z dziadkow to tylko moja mame beda mieli i oby jak najdluzej..
sluchajcie znajoma zaproponowala mi banki na plecy bo mam ten kaszel okropny.. no i zadzwonilam do poloznej zeby zapytac,czy moge itd odpowiedziala mi,ze w ciazy nie jest to zalecane no chyba,ze na wlasna odpowiedzialnosc.. i masz tu babo placek.. kaszel mnie jzu meczy i mam go serdecznie dosc..nie dosc ze w dzien uciazliwy to i w nocy:((
czy ktoraz z Was miala stawiane banki bedac w ciazy?
Stokrotko ja miałam bańki stawiane, jak nie wiedziałam, że jestem w ciaży ( w pierwszej ciaży), około 6 tygodnia. Nie tylko nie przeszło, ale jeszcze bardziej mnie złamało. W tej ciąży zdarzyło się kilka przeziębień paskudnych i od początku leczyłam je homeopatycznie. Na suchy i męczący kaszel piłam syrop, Drosetux bodaj, mi pomógł (a ja, zaznaczam, nie wierzę w homeopatię w ogóle).
M&ms - ja jeszcze rok temu mialam banki stawiane i mi pomogly..w sumie tylko to mi pomagalo..
mi polozna zasugierowala syrop stodal - chyba jakis ziolowy...pierwsze 3 dawki wypilam..ale przy 4 zwymiotowalam..po prostu na wszystko mam taki odruch..na syrop z cebuli tez..na czosenk z miodem tez wymiotuje.. nie umiem nad tym zapanowac:(
mialam 3 dni goraczke 38 stopni,ale przeszla bralam paracetamol i bylo ok.. katar mi zostal troche ale nie jest uciazliwy bo oddycham juz swobodnie przez nos.. teraz tylko ten kaszel..tak mnie od srodka dusi..a odkaszlnac tez nie moge..:(
mi polozna zasugierowala syrop stodal - chyba jakis ziolowy...pierwsze 3 dawki wypilam..ale przy 4 zwymiotowalam..po prostu na wszystko mam taki odruch..na syrop z cebuli tez..na czosenk z miodem tez wymiotuje.. nie umiem nad tym zapanowac:(
mialam 3 dni goraczke 38 stopni,ale przeszla bralam paracetamol i bylo ok.. katar mi zostal troche ale nie jest uciazliwy bo oddycham juz swobodnie przez nos.. teraz tylko ten kaszel..tak mnie od srodka dusi..a odkaszlnac tez nie moge..:(
Ja wymiotuję po Prenalenie (syrop na przeziębienie), ale znalazłam sposób: piję i od razu zagryzam kromką chleba, albo bułką- żeby się na chwile przytkać. No i jak mam wypić syrop np rano, to nie piję ani nie jem nic, żeby żołądek miał minimalne obciążenie.
Martwi mnie ten Twój kaszel- raz, że od środka to może brzydko na oskrzela zejść, a dwa, że kaszel to nieprzyjemne skurcze macicy dla dzieciaczków.
Martwi mnie ten Twój kaszel- raz, że od środka to może brzydko na oskrzela zejść, a dwa, że kaszel to nieprzyjemne skurcze macicy dla dzieciaczków.
ja ten syrop tez mam ale jakos nie pomaga na kaszel.. musze sprobowac z tym drugim stodal sie nazywa zagryzc go kromka bo niby naprawde dobry.. a mi lekarka mowila,ze to schodzi jzu na oskrzela..pluca jeszcze czyste.. i nie bardzo chce mi d iac antybiotyk bo to ciaza wysokiego ryzyka itd.. ehh..
mama mi mowila wczorajz,e jak ja jzu choruje to tak powaznie.. nie lekkie przeziebienie..od razu oskrzela albo pluca..:// fest mi pocieszenie..
ja juz kombinowalam - pilam herbate i jak mi zostalo na 2 łyki to wlewalam dawke syropu (herbata prawie zimna) i pilam..ale i tak mam odruch wymiotny tyle,ze jeszcze go zwalczam..
no a brzuch to mnie boli od tego kaszlu.. na szczescie jak bylismy na usg to juz mialam kaszel to gin mnie macala i dzieci ogladalismy to mowil,aze tu jest wszystko ok..
mama mi mowila wczorajz,e jak ja jzu choruje to tak powaznie.. nie lekkie przeziebienie..od razu oskrzela albo pluca..:// fest mi pocieszenie..
ja juz kombinowalam - pilam herbate i jak mi zostalo na 2 łyki to wlewalam dawke syropu (herbata prawie zimna) i pilam..ale i tak mam odruch wymiotny tyle,ze jeszcze go zwalczam..
no a brzuch to mnie boli od tego kaszlu.. na szczescie jak bylismy na usg to juz mialam kaszel to gin mnie macala i dzieci ogladalismy to mowil,aze tu jest wszystko ok..
Niestety, czasem antybiotyk jest niezbędny. Pocieszę Cię, że też nie było lekko, od początku na podtrzymaniu byłam, na początku ciąży trafiłam do szpitala z zapaleniem nerki, dostałam antybiotyk i dzieciaczkowi nic nie jest. Generalnie to w ciąży zapisują Augumentin, bo ma szerokie spektrum działania i jest najmniej inwazyjny.
Poza tym to nie przed komputerem, tylko bierz książkę i uciekaj do łóżka! :)
Poza tym to nie przed komputerem, tylko bierz książkę i uciekaj do łóżka! :)
w pracy jestem:-) w zeszlym tyg jak mialam temperature lezalam w lozku przykladnie cale 5 i pol dnia.. a tempke mialam 3 dni w sumie 2.5..
kolezanka mi poradzila by mnie maz wysmarowal smalcem-piersi i plecy na wysokosci pluc i to ma mnie rozgrzac i spac bede mogla w nocy i kaszel ma minac.. sprobowac? hm.. smalec..
ja na szczescie mam ciaze bez komplikacji, nie plamilam, nie krawilam, nic mnie nie boallo ponadto.. ale,ze to blizniaki (czasami nadal nie moge uwierzyc:-) ) to ciaza wysokiego ryzyka itd..
w pt mam wolne to od wczwartku popoludnia do nd bede w lozeczku sie grzala z ksiazka.. :-))
kolezanka mi poradzila by mnie maz wysmarowal smalcem-piersi i plecy na wysokosci pluc i to ma mnie rozgrzac i spac bede mogla w nocy i kaszel ma minac.. sprobowac? hm.. smalec..
ja na szczescie mam ciaze bez komplikacji, nie plamilam, nie krawilam, nic mnie nie boallo ponadto.. ale,ze to blizniaki (czasami nadal nie moge uwierzyc:-) ) to ciaza wysokiego ryzyka itd..
w pt mam wolne to od wczwartku popoludnia do nd bede w lozeczku sie grzala z ksiazka.. :-))
Hej dziewczyny:)
chwilkę mnie nie było a tu postów:)
Aniu81 ściskam kciuki i modlę się za Juleczka - tyle dobrych myśli do niego płynie że na pewno bedzie dobrze.
Stokrotko -podziwiam cie ze pracujesz - chora- powinnaś leżeć i wypoczywać!:)
Klara - mam nadzieje ze wyjdzie wszystko idealnie! Bądź dobrej myśli.
U nas bez większych zmian. Zaczął się kolejny cykl wiec ładnie znowu podejmujemy walkę ;) STARAM się na spokojnie, bez ciśnienia ...tylko czasem łatwiejsze to jest w teorii niż w praktyce.
chwilkę mnie nie było a tu postów:)
Aniu81 ściskam kciuki i modlę się za Juleczka - tyle dobrych myśli do niego płynie że na pewno bedzie dobrze.
Stokrotko -podziwiam cie ze pracujesz - chora- powinnaś leżeć i wypoczywać!:)
Klara - mam nadzieje ze wyjdzie wszystko idealnie! Bądź dobrej myśli.
U nas bez większych zmian. Zaczął się kolejny cykl wiec ładnie znowu podejmujemy walkę ;) STARAM się na spokojnie, bez ciśnienia ...tylko czasem łatwiejsze to jest w teorii niż w praktyce.
Iwonus bylam na zwolnieniu tydzien temu przez kilka dni..lezalam laczni 5ipol dnia w lzoeczku..ale wczoraj i dzisiaj musialam przyjsc do pracy bo kolezanka z pokoju chciala jechac mame zawiezc na operacje i nie moglam jej odmowic.. jutro dokoncze co msuze w pracy, w czw ide na chwile i do mojego rodzinnego w pt juz wolne.. i mzoe juz tak zostanie..
witam serdecznie i ciepło :) w końcu w te mroźne dni, przyda się trochę ciepła ;) hehe. podczytuję was już tak od paru lat :) kiedyś byłam bardziej aktywna na forum, ale teraz tylko praca i jakoś tak mało czasu ... a i czasami wolę poczytać, cieszyć się z tymi co się udało i wierzyć, że nam pozostałym też się w końcu uda. moja historia starania się jest długa... wiec nie będę zanudzać, przeszłam przez 4 ginekologów zanim trafiłam w dobre ręce ;) i teraz jakoś w końcu zaczęłam wierzyć... choć wiadomo, są takie dni, że zwyczajnie się poddaje... miałam juz 3 cykle z clo, we czwartek mam wykonać test... ale juz teraz wiem, że nici... bo w śluzie miałam dziś krople @... dla mnie ważne jest to, że w końcu z 50dniowych cykli, zeszłam na 33 :) no i moje @ nie trwają już 3 tygodnie, tylko tak jak być powinno :) i ;) teraz dostalam skierowanie na HSG, mam zrobiony posiew.. ale dziś dzowniłam do szpitala w wejherowie i... przyjmują po 2 pacjentki w poniedziałki... wiec marne szanse.... że uda mi się dostać ... nie wiecie moze jak jest w Gdyni? jakie są procedury, aby dostać się na badanie ze skierowaniem. jutro musze zadzwonić, ale moze któraś wie :) trzymam kciuki za nas staraczki :) no i za ciężarówki ;)
oś dzisiaj mi laptop szwankuje :/ wysłałam wcześniej wiadomoś i patrze, że nie ma na fb też tak miałam... Mam nadzieję, że teraz się wklei ;)
A więc Aniu27 - wiem, że dawkowanie tych leków jest po to, aby czuć się w miare dobrze, bo jak od początku dostajesz silną dawke, Twój organizm może źle to przyjąć, tak mi mówił lekarz plus Przyjaciółka co też choruje na tarczyce od wielu lat :(
A co Rodzinki... MMoja Szwagierka niestety też zasłużyła sobie na takie traktowanie z Naszej strony po tym co odwaliła na ślubie i zaraz po... :( Czasami namawiam mojego B, by do Niej zadzw, spróbował się jakoś skontaktować, jakby nie patrzeć to Jego Siostra, no i też nie chcę być najgorsza (chociaż i tak jestem ;)), ale On nie chę :/ i podejrzewam, że u Nas będzie podobnie, że jak Dziecie będzie w drodze to może być tak, że przyjmą do wiadomości, ok skoro tak hcecie to Wasza sprawa... Widzę, że szaleją wszyscy wręcz na punkcie Siostrzenicy B, zobaczymy jak to będzie później :/
Stokrotko, Ty to w domu powinnaś leżeć i się wygrzewać!! Mam nadzieję, że od piątku tak będzie i będziesz grzecznie słuchać lekarza ;)
Klara, tak więc trzymamy mocno kciuki do 04.02 - ale skoro gin powiedziała, że wszystko dobrze poszło, pozostaje Nam wówczas jedynie czekać tylko na dobre wieści :)
Aniu, jak tam z Juleczkiem? Przyjeli Was na oddział?
Żonka, zaraz po wizycie chwialić się proszę ile Dzieciaczków będzie ;) 3mam kciuki za bliźniaki :*
Iwonus, Kochana wiem co czujesz, bo niby mówi się, że bez ciśnienia, spęcia, to chcąc czy nie myśli się o tym... :( ja w pracy dość często widzę ciężarne i pełno Maluszków, to dosłownie serce mi się rwie!! :/
Witamy Cię kammcia w Naszym gronie :)
Co do HSG nie wiem jak w Gdyni, ale z tego co słyszałam dość szybkie kolejki są w Szpitalu Wojewódzkim, nic poza tym na ten temat nie słyszałam :( więc nie pomoge :/
A więc Aniu27 - wiem, że dawkowanie tych leków jest po to, aby czuć się w miare dobrze, bo jak od początku dostajesz silną dawke, Twój organizm może źle to przyjąć, tak mi mówił lekarz plus Przyjaciółka co też choruje na tarczyce od wielu lat :(
A co Rodzinki... MMoja Szwagierka niestety też zasłużyła sobie na takie traktowanie z Naszej strony po tym co odwaliła na ślubie i zaraz po... :( Czasami namawiam mojego B, by do Niej zadzw, spróbował się jakoś skontaktować, jakby nie patrzeć to Jego Siostra, no i też nie chcę być najgorsza (chociaż i tak jestem ;)), ale On nie chę :/ i podejrzewam, że u Nas będzie podobnie, że jak Dziecie będzie w drodze to może być tak, że przyjmą do wiadomości, ok skoro tak hcecie to Wasza sprawa... Widzę, że szaleją wszyscy wręcz na punkcie Siostrzenicy B, zobaczymy jak to będzie później :/
Stokrotko, Ty to w domu powinnaś leżeć i się wygrzewać!! Mam nadzieję, że od piątku tak będzie i będziesz grzecznie słuchać lekarza ;)
Klara, tak więc trzymamy mocno kciuki do 04.02 - ale skoro gin powiedziała, że wszystko dobrze poszło, pozostaje Nam wówczas jedynie czekać tylko na dobre wieści :)
Aniu, jak tam z Juleczkiem? Przyjeli Was na oddział?
Żonka, zaraz po wizycie chwialić się proszę ile Dzieciaczków będzie ;) 3mam kciuki za bliźniaki :*
Iwonus, Kochana wiem co czujesz, bo niby mówi się, że bez ciśnienia, spęcia, to chcąc czy nie myśli się o tym... :( ja w pracy dość często widzę ciężarne i pełno Maluszków, to dosłownie serce mi się rwie!! :/
Witamy Cię kammcia w Naszym gronie :)
Co do HSG nie wiem jak w Gdyni, ale z tego co słyszałam dość szybkie kolejki są w Szpitalu Wojewódzkim, nic poza tym na ten temat nie słyszałam :( więc nie pomoge :/
Hej wczoraj późno wróciłam i z wrażenia nie miałam sił pisać. A więc fasolinka jest jedna :) Niestety - ze względu na mięśniaka macicy jest to ciąża wysokiego ryzyka, także mam o siebie dbać i dużo wypoczywać. Lekarz mówił, że szczęśliwie fasolka ulokowała się z dala od mięśniaka, jednak może on zagrażać w przyszłości ciąży, bo nie wiadomo jak będzie wpływał na rozciągającą się macicę oraz może rosnąć, wędrować itp...
Miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Chciał mi wypisać L4 ale powiedziałam, że ze względu że pracuję w szkole i nie jest to jakaś ciężka fizyczna praca to nie chcę, ale powiem Wam, że trochę mnie nastraszył tymi mięśniakami... Chciałam pracować do końca roku szkolnego, ale nie wiem czy nie pójdę na zwolnienie wcześniej...
Miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Chciał mi wypisać L4 ale powiedziałam, że ze względu że pracuję w szkole i nie jest to jakaś ciężka fizyczna praca to nie chcę, ale powiem Wam, że trochę mnie nastraszył tymi mięśniakami... Chciałam pracować do końca roku szkolnego, ale nie wiem czy nie pójdę na zwolnienie wcześniej...
żonka - to gratuluje:-)) najwazniejsze,ze fasolka jest na swoim miejscu:-))
oby tylko miesniak jej nie przeszkadzal.. bedzie dobrze:-))
ja sie dzisiaj lepiej czuje..wczoraj wypilam kubek cieplego melka z nowym miodem,ktory dostalam od klienta w pracy i jest o niebo lepiej..spalam cala noc bez kaszlu:-)
milego dnia
oby tylko miesniak jej nie przeszkadzal.. bedzie dobrze:-))
ja sie dzisiaj lepiej czuje..wczoraj wypilam kubek cieplego melka z nowym miodem,ktory dostalam od klienta w pracy i jest o niebo lepiej..spalam cala noc bez kaszlu:-)
milego dnia
żonka ! wypoczywaj dużo :) i ja na Twoim miejscu poszłabym na to zwolnienie :) w koncu trzeba się dobrze przygotować do nowej roli :)
Olesia, ehhh....w tych rodzinkach.... ja tez nie przepadam za jedną swoją szwagierką :///ale co zrobic :/...
Ja wczoraj dostałam smsa od męża, że żona jego brata jest w ciązy... termin na wrzesień....tak mi się cholernie źle zrobiło !!!
No bo nasza fasolina miała być wrześniowa :( I myślałam, że po tym poronieniu doszłam do siebie i jest ok, a tu nagle we mnie coś pękło i się poryczałam :( bo to powinno byc moje dziecko !!! w końcu oni juz jedno mają ! :( więc czemu mojej fasolki już nie ma ????!!!!!! :(:(:(:(
Olesia, ehhh....w tych rodzinkach.... ja tez nie przepadam za jedną swoją szwagierką :///ale co zrobic :/...
Ja wczoraj dostałam smsa od męża, że żona jego brata jest w ciązy... termin na wrzesień....tak mi się cholernie źle zrobiło !!!
No bo nasza fasolina miała być wrześniowa :( I myślałam, że po tym poronieniu doszłam do siebie i jest ok, a tu nagle we mnie coś pękło i się poryczałam :( bo to powinno byc moje dziecko !!! w końcu oni juz jedno mają ! :( więc czemu mojej fasolki już nie ma ????!!!!!! :(:(:(:(
Olimpia trzymaj się mocno, to na pewno trudne, ale nie załamuj się, stresem nie pomagasz organizmowi się odbudować, zobaczysz szybko Wam się uda! Juz raz sie udało. Spójrz na to z lepszej strony, jak ich Maleństwo będzie troche starsze od Waszego będziecie mięli po nich ciuszki ;) A na pewno dużo starsze nie będzie! Ja ostatnio tez sie dowiedzialam,że kumpela jest w ciąży, smutno mi się zrobiło,że my musimy się starać,a oni zaskoczyli od razu, ale nie ma tego złego i na nas przyjdzie czas :* na nas wszystkie! tylko czas...
Raczej ciuszków nie dostaniemy... to nie taka rodzina, że sobie oddają rzeczy itd.:/... raczej każdy sobie .
Ja mam takie zaskoki... nie dalej jak kilka dni temu tłumaczyłam sobie, że dobrze że tak się stało, bo wiem, że możemy mieć dziecko itd. Miłam super humoer, pełno wiary i nagle prysło...i przyszedł stan zadumy, zrezgnowania....
U mnie najgorsze jestto, że ja mam taki charakter, że chcę juz teraz i zaraz !!! a jak nie mam tak jak chce to jestem sfrustrowana i niezadowolona....i tutaj - no niestety.... mój charakterek poddany jest ostrej próbie.
I dlatego chyba ostatnio własnie się doluje.... :(
Ja mam takie zaskoki... nie dalej jak kilka dni temu tłumaczyłam sobie, że dobrze że tak się stało, bo wiem, że możemy mieć dziecko itd. Miłam super humoer, pełno wiary i nagle prysło...i przyszedł stan zadumy, zrezgnowania....
U mnie najgorsze jestto, że ja mam taki charakter, że chcę juz teraz i zaraz !!! a jak nie mam tak jak chce to jestem sfrustrowana i niezadowolona....i tutaj - no niestety.... mój charakterek poddany jest ostrej próbie.
I dlatego chyba ostatnio własnie się doluje.... :(
no to jestesmy podobne :/ ja też tak mam,że chciałabym tu i teraz, ale przez to jestem nieszczęśliwa, a to nie wpływa dobrze na nic...
jakiś czas temu chodziłam jak poparzona, teraz jakoś się uspokoiłam i wyciszyłam, sama jestm w szoku swoich niektórych reakcji, ale się ciesze, bo już tyle nie płacze i nie powtarzam sobie złych myśli, nie denerwuje się, mam nadzieje,że taki stan utrzyma się jak najdłużej...
Głowa do góry, to co najwspanialsze jeszcze przed nami :)
jakiś czas temu chodziłam jak poparzona, teraz jakoś się uspokoiłam i wyciszyłam, sama jestm w szoku swoich niektórych reakcji, ale się ciesze, bo już tyle nie płacze i nie powtarzam sobie złych myśli, nie denerwuje się, mam nadzieje,że taki stan utrzyma się jak najdłużej...
Głowa do góry, to co najwspanialsze jeszcze przed nami :)
hi :) na pewno bedziemy :) ja jutro robie test... chyba juz 31 test w moim życiu........:( wiem, ze nic nie bedzie, ale lekarz nakazał, a trzeba go sluchac;) chyba, że dziś przyjdzie ta cholera....
wiem, co to znaczy, jak bardzo boli... kiedy kolezanki/bratowe zachodzą w ciąże... ahh :(
ale nam tez się uda :) :) :)
wiem, co to znaczy, jak bardzo boli... kiedy kolezanki/bratowe zachodzą w ciąże... ahh :(
ale nam tez się uda :) :) :)
kammcia to w takim razie trzymam kciuki żeby tym razem jednak się udało :) Dziewczyny - ja dużo odpoczywam, dbam o siebie, patrze na to co jem itp. Ale jestem taka że w domu bym się zanudziła i póki nie ma jakiegoś realnego zagrożenia dla fasolki a ja dobrze się czuję, na zwolnienie się nie wybieram. Za 2 tygodnie ferie więc szybko zleci, a później się zobaczy jak się potoczy życie...
kammcia - zatem i ja zaciskam kciuki za Ciebie..nie mow,ze raczej nic z tego nie bedzie..musisz wierzyc do konca:**
Zonka - ja Cie rozumiem..sama majac 2 seruszka pod moim sercem, bedac w ciazy wysokiego ryzyka chdoze do pracy bo sie dobrze czuje..bo w domu bym sie zanudzila..pewnie spalabym albo w waginzamie chodzila do poludnia..duzo wiecej jadla i ogladala tv..a w pracy to jednak wsrod ludzi..no i trzeba wstac rano, zadbac o siebie..
dopoki sie dobrze czuje chce pracowac... mam taki czas-dalam go sobie..do swiąt wielkanocnych bym chciala pracowac.. zostanie mi 2ipol m-ca do terminu porodu-zdaze przygotowac wszystko i jeszcze poleniuchowac:-)) o ile nie urodze przed termin grubo:-)
Zonka - ja Cie rozumiem..sama majac 2 seruszka pod moim sercem, bedac w ciazy wysokiego ryzyka chdoze do pracy bo sie dobrze czuje..bo w domu bym sie zanudzila..pewnie spalabym albo w waginzamie chodzila do poludnia..duzo wiecej jadla i ogladala tv..a w pracy to jednak wsrod ludzi..no i trzeba wstac rano, zadbac o siebie..
dopoki sie dobrze czuje chce pracowac... mam taki czas-dalam go sobie..do swiąt wielkanocnych bym chciala pracowac.. zostanie mi 2ipol m-ca do terminu porodu-zdaze przygotowac wszystko i jeszcze poleniuchowac:-)) o ile nie urodze przed termin grubo:-)
dzięki dziewczyny :) ja tez poki co wierze ;) póki nie na siusiam na test :) to jest jak z wygrana w totka, masz kupon i cały czas zyjesz w przekonaniu, że się udało wygrać, póki nie sprawdzi się wyników ;) hehe
ale przecież dużo ludzi wygrywa :D wiec zawsze jest nadzieja ;)
ja teraz miałam 3 cykl z CLO, dostałam zastrzyk na peknięcie w 16dniu dc, przy jajeczku 22mm ;)
co ja bym dała, zeby się udało ;)
ale przecież dużo ludzi wygrywa :D wiec zawsze jest nadzieja ;)
ja teraz miałam 3 cykl z CLO, dostałam zastrzyk na peknięcie w 16dniu dc, przy jajeczku 22mm ;)
co ja bym dała, zeby się udało ;)
to prawda.... czasem człowiek boi sie mieć nawet nadzieję w obawie przed rozczarowaniem..... u mnie w domu już nie znajdziesz testów ciążowych ani owulacyjnych....a było ich tyle,że wypadały z szafek..... teraz nie mam ani jednego... będzie co ma być. tylko ciekawa jestem jak z tą owulką będzie po poronieniu.
W sumie gdyby była tak jak zwykle, to powinna być jutro... czyli pojutrze powinien być skok tempki....zobaczymy...
W sumie gdyby była tak jak zwykle, to powinna być jutro... czyli pojutrze powinien być skok tempki....zobaczymy...
Żonka gratulacje,ale nie napisałaś który to tydzień,na kiedy masz termin?
To co zakładamy wątek wrześniowych mamuś?
Dziewczyny,Wam wszystkim się uda,tylko każdej w swoim czasie.
Jednak prawdą jest że jak kobieta już taka zezygnowana jest,odpuszcza,nie myśli to zaraz zaskakuje,wiem że łatwo się mówi,bo mi też było ciężko,przerażało mnie robienie tych wszystkich badań,leczenie...a ja tu języka nie znam i jestem z tym wszystkim zupełnie sama,ale udało się i jestem szczęśliwa,choć ciągle to do mnie nie dociera jeszcze.
Zazdroszczę Wam że pracujecie,realizujecie się,przebywacie wśród ludzi,ja w domu już jestem bardzo długo i naprawdę wariuję,a że jestem bardzo żywiołowa,energiczna to poprostu się męczę w domu,ale nic na to narazie poradzić się nie da,zanim ukończę kurs,nauczę się języka,zanim urodzę,wychowam to jeszcze długie siedzenie w domu przede mną.W Polsce mi było ciężko z pracą,tutaj też nie lekko jest bez znajomosci języka i wogóle bez znajomości czegokolwiek.
To co zakładamy wątek wrześniowych mamuś?
Dziewczyny,Wam wszystkim się uda,tylko każdej w swoim czasie.
Jednak prawdą jest że jak kobieta już taka zezygnowana jest,odpuszcza,nie myśli to zaraz zaskakuje,wiem że łatwo się mówi,bo mi też było ciężko,przerażało mnie robienie tych wszystkich badań,leczenie...a ja tu języka nie znam i jestem z tym wszystkim zupełnie sama,ale udało się i jestem szczęśliwa,choć ciągle to do mnie nie dociera jeszcze.
Zazdroszczę Wam że pracujecie,realizujecie się,przebywacie wśród ludzi,ja w domu już jestem bardzo długo i naprawdę wariuję,a że jestem bardzo żywiołowa,energiczna to poprostu się męczę w domu,ale nic na to narazie poradzić się nie da,zanim ukończę kurs,nauczę się języka,zanim urodzę,wychowam to jeszcze długie siedzenie w domu przede mną.W Polsce mi było ciężko z pracą,tutaj też nie lekko jest bez znajomosci języka i wogóle bez znajomości czegokolwiek.
A kiedy miałaś ostatnią miesiączkę?najlepiej mieć taki suwaczek,on wtedy dokładnie pokazuje w którym tygodniu jesteś i nie trzeba się co tydzień zastanawiać,liczy za Ciebie:)Uważaj na siebie,jak powiedział lekarz,a podał wymiary zarodka?bo mi niestety nie i teraz czekam z niecierpliwością do następnej wizyty,a ta za dwa tygodnie,za to w piątek odbieram wynika TSH i zobaczymy czy potwierdzi się hashimoto.
Wyniki Tsh są w normie,a USG wyszło dobrze,ale przeciwciała już nie bo norma do 35 a ja mam 400,tylko dziwne bo jak robiłam miesiąc przed ciążą to wyszły w normie,prawdopodobnie bo wyniku nie widziałam,teraz inny lekarz zrobił znów badania noi dowiem się w piątek.
A ja walczę z katarem,już długo,ale niczego nie biorę,dziś dopiero mleko z czosnkiem wypiłam,mam nadzieję że mogę.
A ja walczę z katarem,już długo,ale niczego nie biorę,dziś dopiero mleko z czosnkiem wypiłam,mam nadzieję że mogę.
Olimpia, to se możemy podać ręce - jesteśmy identyczne :) ja na obecną chwile jestem spokojna, zrównoważona itp, ale co ze mną za dwa dni będzie to nie wiem :( może wszustko się odwrócić i będę sfrustrowana itp :/
Dziś nie nastawiam się na ciąże i o niej nie myśle, co nie znaczy, że za jakiś czas sama z siebie nie zaczne się nakręcać :/
Hmmm... ja też nic nie wiem o tym, żeby hashimoto wykrywano poprzez TSH :) ja słyszałam właśnie głównie o przeciwciałach i usg... Stokrotko mówisz, że hashimoto wykrywa się poprzez ft3 i ft4 - to ja nie wiem jak to jest :/ bo ja miałam ok te wyniki, ale anty TPO już nie i usg podobnie, tak samo moja Przyjaciółka (choruje już kilka ładnych lat na to), teraz miała te badania w normie, ale anty TPO niestety nie :/
to chyba wszystko tak naprawdę zależy od organizmu :) przynajmniej tak mi się wydaje... :)
Dziś nie nastawiam się na ciąże i o niej nie myśle, co nie znaczy, że za jakiś czas sama z siebie nie zaczne się nakręcać :/
Hmmm... ja też nic nie wiem o tym, żeby hashimoto wykrywano poprzez TSH :) ja słyszałam właśnie głównie o przeciwciałach i usg... Stokrotko mówisz, że hashimoto wykrywa się poprzez ft3 i ft4 - to ja nie wiem jak to jest :/ bo ja miałam ok te wyniki, ale anty TPO już nie i usg podobnie, tak samo moja Przyjaciółka (choruje już kilka ładnych lat na to), teraz miała te badania w normie, ale anty TPO niestety nie :/
to chyba wszystko tak naprawdę zależy od organizmu :) przynajmniej tak mi się wydaje... :)
Hej dziewczyny:)
Ah te nasze zawirowania:) ja widzę ten sam etap co olimpia i olesia:)
Po moim poronieniu 2 msc później w ciąże zaszła moja bratowa (wpadli żeby było ciekawiej:) i wtedy, mimo że mam super kontakt z bratem i bratową poczułam ukłucie-że to powinnam być ja, że oni są młodsi i w ogóle się nie starli. Oczywiście to była chwila i teraz wszyscy z utęsknieniem czekamy na maluszka - mojego przyszłego chrześniaka:)
Z kolei wczoraj dowiedziałam się że druga przyszła bratowa jest w ciąży. I myślałam, że nie zrobi to na mnie wrażenia a jednak:( Znowu to uczucie że komuś coś przychodzi tak łatwo, bez starania. Chcę się cieszyć a jednak coś boli w środku. I jeszcze te teksty rodziny -pewnie wszystkie je znacie ("a wy czemu jeszcze bez dzieci"; "na pewno kariera ważniejsza";"twoi bracia juz mają a wy kiedy?").
Wiem, że jeszcze dzionek, dwa i wrócę do swojego trybu (jestem raczej pozytywnie nastawioną osobą do życia:), zdystansuje sie - ale nigdy nie wiadomo kiedy znowu "uderzy" coś.
Ja głęboko wierzę że za chwilkę damy radę..w końcu kiedyś musi być nasza kolej, co nie:)))) Wierzę też że własnie tu są dziewczyny które nas rozumieją, przechodziły przez to samo i szczerze trzymają kciuki, wspierają, modlą się za nas:)
Ah znowu się rozpisałam:)
Ah te nasze zawirowania:) ja widzę ten sam etap co olimpia i olesia:)
Po moim poronieniu 2 msc później w ciąże zaszła moja bratowa (wpadli żeby było ciekawiej:) i wtedy, mimo że mam super kontakt z bratem i bratową poczułam ukłucie-że to powinnam być ja, że oni są młodsi i w ogóle się nie starli. Oczywiście to była chwila i teraz wszyscy z utęsknieniem czekamy na maluszka - mojego przyszłego chrześniaka:)
Z kolei wczoraj dowiedziałam się że druga przyszła bratowa jest w ciąży. I myślałam, że nie zrobi to na mnie wrażenia a jednak:( Znowu to uczucie że komuś coś przychodzi tak łatwo, bez starania. Chcę się cieszyć a jednak coś boli w środku. I jeszcze te teksty rodziny -pewnie wszystkie je znacie ("a wy czemu jeszcze bez dzieci"; "na pewno kariera ważniejsza";"twoi bracia juz mają a wy kiedy?").
Wiem, że jeszcze dzionek, dwa i wrócę do swojego trybu (jestem raczej pozytywnie nastawioną osobą do życia:), zdystansuje sie - ale nigdy nie wiadomo kiedy znowu "uderzy" coś.
Ja głęboko wierzę że za chwilkę damy radę..w końcu kiedyś musi być nasza kolej, co nie:)))) Wierzę też że własnie tu są dziewczyny które nas rozumieją, przechodziły przez to samo i szczerze trzymają kciuki, wspierają, modlą się za nas:)
Ah znowu się rozpisałam:)
Stokrotko - nie masz za co przepraszać, każdemu zdarza się pomylić ;)
Iwonus - dokładnie to samo myślę, ja nie poroniłam, nie mam takich doświadzceń jak niektóre z Was i nie mam w najbliższym otoczeniu nikogo kto jest w ciąży (może brzydko zabrzmi, ale całe szczęście!!), ale jak widzę ciężarną cholernie już Jej zazdroszczę - niestety zaczął się ten etap w moim życiu :( - w dodatku zazdroszczę mojej Psiapsiółce (baaardzo cieszę się Jej szczęściem, ale pocichu mimo wszystko zazdroszczę), że ma już Synka, że nie miała problemów z zajściem (chociaż lekarze mówili co innego), i już rozmyślają o kolejnym Dziecku za jakiś czas, a ja?! :( staram się 7 miechów i nic :/ buuu...
w dodatku nasuwają się głupie myśli, czemu tak jest? Ci co w ogóle nie chcą mieć dzieci - znam wiele takich osób - to Je mają , a Ci co chcą mają na Nie warunki itp. nie mogą - gdzie tu sprawiedliwość? Smutne, ale prawdziwe :(
Dziś dodatkowo mój B mnie dobił :/ Z okazji ślubu dostaliśmy niedawno (trochę spóźniony prezent), od mojej Cioci dość dobry alkohol i stwierdził, że otworzymy jak się dowie, że jest Ojcem... Niby fajnie, ale mnie to jakoś nie zmotywowało... :(:( no i chyba kolejny dół się szykuje...
Iwonus - dokładnie to samo myślę, ja nie poroniłam, nie mam takich doświadzceń jak niektóre z Was i nie mam w najbliższym otoczeniu nikogo kto jest w ciąży (może brzydko zabrzmi, ale całe szczęście!!), ale jak widzę ciężarną cholernie już Jej zazdroszczę - niestety zaczął się ten etap w moim życiu :( - w dodatku zazdroszczę mojej Psiapsiółce (baaardzo cieszę się Jej szczęściem, ale pocichu mimo wszystko zazdroszczę), że ma już Synka, że nie miała problemów z zajściem (chociaż lekarze mówili co innego), i już rozmyślają o kolejnym Dziecku za jakiś czas, a ja?! :( staram się 7 miechów i nic :/ buuu...
w dodatku nasuwają się głupie myśli, czemu tak jest? Ci co w ogóle nie chcą mieć dzieci - znam wiele takich osób - to Je mają , a Ci co chcą mają na Nie warunki itp. nie mogą - gdzie tu sprawiedliwość? Smutne, ale prawdziwe :(
Dziś dodatkowo mój B mnie dobił :/ Z okazji ślubu dostaliśmy niedawno (trochę spóźniony prezent), od mojej Cioci dość dobry alkohol i stwierdził, że otworzymy jak się dowie, że jest Ojcem... Niby fajnie, ale mnie to jakoś nie zmotywowało... :(:( no i chyba kolejny dół się szykuje...
Wróciłam godzinę temu ze szpitala. Julek był operowany dziś od 14 do 19 to było najdłuższe 5 h w naszym życiu. Póki co wszystko się udało, stan jest stabilny, dziurka miedzykomorowa załatana łatką, międzyprzedsionkowa zszyta.. malutki jak nas "wyrzucili" był na sali pooperacyjnej(tam nie wolno nam wchodzić) pod respiratorem i aparaturą, ale w nocy pewnie go odłączą i będzie sam oddychał.. będzie na tej sali ok 2 dni, możemy go zobaczyć jedynie przez drzwi z korytarza.. najbliższa noc i cała doba jest decydująca, ale jesteśmy dobrej myśli.. ja od wczoraj byłam z nim w szpitalu, o 2 w nocy dostał kroplówkę i nie mogłąm go już karmić do 14 mi płakał bo nie rozumiał czemu nie dostaje cyca a ja ryczałam razem z nim.. ale jak go zabierali to prawie zemdlałam .. a potem nie wiedziałam co ze sobą zrobic..masakra.. ale to za nami teraz musi walczyć i niedługo wróci do domku.. nadal trzymajcie za nas kciuki.. pozdrawiamy
Aniu- znowu sie poryczalam.. uff.. operacja sie udala teraz modlimy sie zeby Malutki doszedl do siebie po niej jak najszybciej..Wy Rodzice dacie sobie rade, ale Juleczek nie wie,dlaczego nie ma przy nim mamy i taty no i gdzie jest jego cycus.. wierz,eze sie wszystko szybko ulozy i za kilka dni bedziecie w domku.. modle sie za Was i trzymam kciuki:** informuj nas na bieżąco jesli masz sily..
Olesia i Iwonus - rok 2011 i polowa 2012 - dla mnie to byla wielka proba poniewaz 11 dziewczyn w tym bliskie kolezanki i siostra zaszly w ciaze..urodzily.. strasznie przezywalam to.. niektore wpadly przed slubem..inne nie planowaly.. z niektorymi nie chcialam sapotykac sie przez cala ciaze.. a dziecko widzialam jak skonczylo kilka m-cy.. nie moglam sie przelamac.. gdzie szlismy tam rozmowy o pieluszkach, kupkach i dzieciach..durne pyt z serii- a wy keidy? nie umiecie mamy pokazac..?
stwierdzilam pozniej..jak juz dojrzalam do tej sytuacji,ze nie moge im zazdroscic..to nic nie da a mnie zazdrosc zanija od srodka.. msuze sie z tym pogodzic..
uspokajalam sama siebie,ze my tez bedziemy rodzicami..ze dzieciatko czeka na churce i to ono wybierze odpowiedni czas..ze nam sie mzoe wydawac- jestesmy gotowi na to by miec dziecko..zostac rodzicami..ale to Bog i dzieciatko na chmurce wie keidy jest najlepszy czas.. wiec zaciskam za Was Staraczki kciuki by ten czas nadszedl jak najszybciej:-))
dobrej nocki
Olesia i Iwonus - rok 2011 i polowa 2012 - dla mnie to byla wielka proba poniewaz 11 dziewczyn w tym bliskie kolezanki i siostra zaszly w ciaze..urodzily.. strasznie przezywalam to.. niektore wpadly przed slubem..inne nie planowaly.. z niektorymi nie chcialam sapotykac sie przez cala ciaze.. a dziecko widzialam jak skonczylo kilka m-cy.. nie moglam sie przelamac.. gdzie szlismy tam rozmowy o pieluszkach, kupkach i dzieciach..durne pyt z serii- a wy keidy? nie umiecie mamy pokazac..?
stwierdzilam pozniej..jak juz dojrzalam do tej sytuacji,ze nie moge im zazdroscic..to nic nie da a mnie zazdrosc zanija od srodka.. msuze sie z tym pogodzic..
uspokajalam sama siebie,ze my tez bedziemy rodzicami..ze dzieciatko czeka na churce i to ono wybierze odpowiedni czas..ze nam sie mzoe wydawac- jestesmy gotowi na to by miec dziecko..zostac rodzicami..ale to Bog i dzieciatko na chmurce wie keidy jest najlepszy czas.. wiec zaciskam za Was Staraczki kciuki by ten czas nadszedl jak najszybciej:-))
dobrej nocki
Ostatnią miesiączkę miałam 16 grudnia - dziś jest 5 tydz 4 dzień (mam aplikację na tel :)) ale jak wpisuję datę ostatniej miesiączki na różnego rodzaju kalkulatorach internetowych to pokazuje 6 tydzień ciąży. Może dlatego, że 5 tydzień już skończyłam i jest to 4 dzień szóstego tyg. Zarodka nie mierzył bo za malutki, zmierzył pęcherzyk który miał 14,1mm. Na wizycie za 2 tygodnie zobaczymy serduszko i człowieczka ;)
Dziewczyny skoro mi się udało i Wam się uda :) Ja czekałam aż 9 miesięcy, byłam stymulowana, miała być histeroskopia i inseminacja i udało się! :)
Aniu, trzymam kciuki żeby Juleczek jak najszybciej do siebie doszedł... Skoro operacja przebiegła prawidłowo to będzie dobrze :)
Dziewczyny skoro mi się udało i Wam się uda :) Ja czekałam aż 9 miesięcy, byłam stymulowana, miała być histeroskopia i inseminacja i udało się! :)
Aniu, trzymam kciuki żeby Juleczek jak najszybciej do siebie doszedł... Skoro operacja przebiegła prawidłowo to będzie dobrze :)
Aniu !!! Oby Juleczek jak najszybciej wrócił cały i zdrowy do domku !!! Bedę się za niego modlić i za Was też żebyście mieli siłe na to wszystko ! :)
Stokrotko !! znam to nad wyraz dobrze...ten stan... też unikam spotkań z ciężarnymi koleżankami i nie daj boże z tymi co już mają dzieci :(
Nie dawno naszemu dobremu znajomemu urodziła się córeczka.... Mieliśmy pójśc do nich w odwiedziny, zobaczyć malutką......zrobiłam scenę mężowi, że nigdzie nie idę, bo będę ryczeć :(
Dzięki Bogu u mnie w domu nikt nie pyta kiedy Wy, kiedy Wy.... wszyscy najpierw licza na moją siostrę... 8 lat starszą i 4 lata po slubie....ale oni raczej nie będa mieć dzieci z wyboru.... więc raczej czepiają się ich :)
Poza tym wiedzą o moim poronieniu i mają świadomośc, że chcemy...tylko wychodzi jak wychodzi.....
Wczoraj było 7 mcy od naszego ślubu.... świętowalismy miesięcznicę z winkiem :D Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie, bo to ostatnie wino z naszej ślubjej kolekcji :) oby było szcześliwe... :) dziś tempka lekko sie podniosła... jesli sie utrzyma, to znaczy, że wczoraj była owulka :) Trzymajcie kciuki ! Tak bym chciała żeby ten cykl był owulacyjny .......
Stokrotko !! znam to nad wyraz dobrze...ten stan... też unikam spotkań z ciężarnymi koleżankami i nie daj boże z tymi co już mają dzieci :(
Nie dawno naszemu dobremu znajomemu urodziła się córeczka.... Mieliśmy pójśc do nich w odwiedziny, zobaczyć malutką......zrobiłam scenę mężowi, że nigdzie nie idę, bo będę ryczeć :(
Dzięki Bogu u mnie w domu nikt nie pyta kiedy Wy, kiedy Wy.... wszyscy najpierw licza na moją siostrę... 8 lat starszą i 4 lata po slubie....ale oni raczej nie będa mieć dzieci z wyboru.... więc raczej czepiają się ich :)
Poza tym wiedzą o moim poronieniu i mają świadomośc, że chcemy...tylko wychodzi jak wychodzi.....
Wczoraj było 7 mcy od naszego ślubu.... świętowalismy miesięcznicę z winkiem :D Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie, bo to ostatnie wino z naszej ślubjej kolekcji :) oby było szcześliwe... :) dziś tempka lekko sie podniosła... jesli sie utrzyma, to znaczy, że wczoraj była owulka :) Trzymajcie kciuki ! Tak bym chciała żeby ten cykl był owulacyjny .......
Aniu81 - popłakałam się dosłownie!! 3majcie się Kochani dzielnie, modle się o siłe dla Was i aby Juleczek szybciutko był z Wami w domu i byście mogli o tych złych przeżyciach zapomnieć jak najszybciej!! :)
Ja mam inaczej niż Wy, tzn - zazdroszczę ciężarnym Dzieciaczków w brzuszku, oraz szczęśliwym Matkom - nie ukrywam :) ale nie mam problemu spotykania się z Dziećmi a wręcz sama się do nich rwie - może to dlatego, że tłumacze sobie, iż te dzieci nie są winne moim problemom oraz Ich Matki...
Ja też wierze, że kiedyś zostaniemy Rodzicami - było mi łatwiej do pewnego momentu, teraz Rodzina zaczyna coraz bardziej naciskać, nie nachalnie, ale teksty typu mojego Taty; ale ja chcę być Dziadkiem, więc czemu maci przerać starania?! - rozwalają mnie...
Poza tym coraz cęściej się łapie na myśli, że gdybym od razu zaskoczyła za dwa miesiące bym rodziła... Ni pomga mi to :/
Ja mam inaczej niż Wy, tzn - zazdroszczę ciężarnym Dzieciaczków w brzuszku, oraz szczęśliwym Matkom - nie ukrywam :) ale nie mam problemu spotykania się z Dziećmi a wręcz sama się do nich rwie - może to dlatego, że tłumacze sobie, iż te dzieci nie są winne moim problemom oraz Ich Matki...
Ja też wierze, że kiedyś zostaniemy Rodzicami - było mi łatwiej do pewnego momentu, teraz Rodzina zaczyna coraz bardziej naciskać, nie nachalnie, ale teksty typu mojego Taty; ale ja chcę być Dziadkiem, więc czemu maci przerać starania?! - rozwalają mnie...
Poza tym coraz cęściej się łapie na myśli, że gdybym od razu zaskoczyła za dwa miesiące bym rodziła... Ni pomga mi to :/
ja do gin idę dopiero z końcem marca, początkiem kwietnia - mam mieć monitoring i teraz właśnie nie wiem, czy powinnam się pokazać u Niego jeszcze przed monitoringiem czy już umówić się konkretnie na 10 dc? Zapomniałam Go o to zapytać, jak Wy myślicie? :)
Bo dodatkowo u mnie przerażają mnie te moje nieregularne cykle, chociaż mam nadzieję, że wyrównają się dzięki tabletkom na tarczyce ;) poza tm zaobserwowałam ostatnio, że od sierpnia do grudnia miałam co 29, w grudniu mi się przedłużył chyba na 31 lub 32 dzień a teraz w styczniu 29 dniowy cykl - chyba całkiem nieźle ;) no i teraz nie wiem co w związku z tym z ginem zrobić :/
Bo dodatkowo u mnie przerażają mnie te moje nieregularne cykle, chociaż mam nadzieję, że wyrównają się dzięki tabletkom na tarczyce ;) poza tm zaobserwowałam ostatnio, że od sierpnia do grudnia miałam co 29, w grudniu mi się przedłużył chyba na 31 lub 32 dzień a teraz w styczniu 29 dniowy cykl - chyba całkiem nieźle ;) no i teraz nie wiem co w związku z tym z ginem zrobić :/
ja wiem, że to nie tragedia :) w porównaniu co kiedyś było to są piękne cykle ;) ale po prostu mam stracha, że tamto wróci, że kiedy będę chciała iść na monitoring to mi się wydłuży, albo skróci :/ wiem, wiem sama się nakręcam, ale boje się powrotu takich cykli :(
No nic zobaczymy, najwyżej na początku marca zadzw do lekarza :)
No nic zobaczymy, najwyżej na początku marca zadzw do lekarza :)
Dziekujemy Wam serdecznie za wsparcie.. zaraz znów jedziemy do Julianka noc mineła mu spokojnie byliśmy rano szczęśliwi, że tak dobrze jest, jak byliśmy po 13 to się okazało, że miał zaburzenia rytmu serca:( ale po lekach się wyrównało.. zaraz znów jedziemy, boję się czy jest ok.. mam nadzieję, że tak i jutro już będę mogła go przytulić.. ryczę jak tylko pomyślę o tym małym ciałku którego prawie nie widać spod wszystkich kabli i czujników..a jak dzis plakał to mi się serce sciskało, bo nie moglam nawet dotknąć jego małej łapki, żeby go uspokoić.. dam znać jutro jeśli się uda.. trzymajcie się wszystkie dzielnie w walce o wasze szczescie ja teraz walcze o moje..
Aniu,jak to wszystko opisujesz to aż łezka się w oku kręci,ale najważniejsze już za Wami,cieszę się że operacja się udała,teraz będzie tylko lepiej,mały dojdzie do siebie,jest silny.Wytrzymajcie jeszcze troszkę,wkrótce już będziecie wszyscy razem w domku.
Eh dziewczynki,jak Was czytam jak bardzo zmagacie się z chęcią posiadania dziecka,to też strasznie mi żal,mogę sobie tylko wyobrazić co znaczy kobieta ciężarna na Waszej drodze,jak bardzo Was to boli.Pierwsze dziecko,instynkt macierzyński,wiem,wiem nie jest łatwo.
Cieszę się że nie musiałam tego tak przeżywać,od zawsze chciałam mieć dzieciątko,z moim mężem jesteśmy ze sobą 13 lat,on też chciał być tatą,po 8 wzieliśmy ślub,po pół roku zaszłam w ciążę,z tym że za trzecim razem próby,oczywiście radość wielka,cała ciąża w "motylkach"
pózniej poród rodzinny,ah piękne to wszystko,tylko też długo na to czekaliśmy,no ale wiadomo najpierw szkoła,póżniej ze sobą zamieszkaliśmy i dopiero po 5 latach mieszkania ze sobą ślub i dziecko.
A teraz z drugą ciążą przeboje były,też zaplanowaliśmy że chcielibyśmy różnicę między dziećmi 3 lata,no ale ja nie mogłam znaleść pracy,a jak już znalazłam to mąż dostał propozycję wyjazdu za granicę i tak starania trzeba było odłożyć,a że tutaj jak przyjechałam rozchorowałam się bo miałam grzyba w mieszkaniu,tak starania znów zeszły na dalszy plan,jak już mogliśmy się starać to nie mogliśmy zajść:)
I tak dobrze że poszłam zbadać tarczycę bo bym pewnie jeszcze się zmagała z zaciążeniem,prosiłam nawet moją gin o skierowanie na inne hormony,ale powiedziała ze najpierw muszę wyregulować tarczycę,noi kiedy przyszłam już do niej z wyregulowaną tarczycą byłam już w ciąży!
Róznica wieku międy dziećmi będzie 4 lata i 8 miesięcy,więc spora.
Dziewczyny Wam też się uda,ja w to wierzę,tylko patrzeć kiedy następna obwieści wiadomość...ten rok będzie szczęśliwy dla wszystkich,zobaczycie.
Eh dziewczynki,jak Was czytam jak bardzo zmagacie się z chęcią posiadania dziecka,to też strasznie mi żal,mogę sobie tylko wyobrazić co znaczy kobieta ciężarna na Waszej drodze,jak bardzo Was to boli.Pierwsze dziecko,instynkt macierzyński,wiem,wiem nie jest łatwo.
Cieszę się że nie musiałam tego tak przeżywać,od zawsze chciałam mieć dzieciątko,z moim mężem jesteśmy ze sobą 13 lat,on też chciał być tatą,po 8 wzieliśmy ślub,po pół roku zaszłam w ciążę,z tym że za trzecim razem próby,oczywiście radość wielka,cała ciąża w "motylkach"
pózniej poród rodzinny,ah piękne to wszystko,tylko też długo na to czekaliśmy,no ale wiadomo najpierw szkoła,póżniej ze sobą zamieszkaliśmy i dopiero po 5 latach mieszkania ze sobą ślub i dziecko.
A teraz z drugą ciążą przeboje były,też zaplanowaliśmy że chcielibyśmy różnicę między dziećmi 3 lata,no ale ja nie mogłam znaleść pracy,a jak już znalazłam to mąż dostał propozycję wyjazdu za granicę i tak starania trzeba było odłożyć,a że tutaj jak przyjechałam rozchorowałam się bo miałam grzyba w mieszkaniu,tak starania znów zeszły na dalszy plan,jak już mogliśmy się starać to nie mogliśmy zajść:)
I tak dobrze że poszłam zbadać tarczycę bo bym pewnie jeszcze się zmagała z zaciążeniem,prosiłam nawet moją gin o skierowanie na inne hormony,ale powiedziała ze najpierw muszę wyregulować tarczycę,noi kiedy przyszłam już do niej z wyregulowaną tarczycą byłam już w ciąży!
Róznica wieku międy dziećmi będzie 4 lata i 8 miesięcy,więc spora.
Dziewczyny Wam też się uda,ja w to wierzę,tylko patrzeć kiedy następna obwieści wiadomość...ten rok będzie szczęśliwy dla wszystkich,zobaczycie.
Aniu, to nie jest tak duża różnica :) miedzy mną i moją siostrą jest 8 lat a jesteśmy super bliskie sobie :)
Cały czas modlę się za Juleczka..... nic więcej nie będę pisać, bo pewnie pocieszenia wciąż słyszysz.... myślę, że najwięcej Bóg może tu zdziałać..... :)
Ja już po wizycie gina. Doktor mnie zbadał, zrobił usg. Wszystko w normie, wszystko z macicy zeszło, nie ma żadnego płynu w jamie macicy, endometrium ma 7 mm. zalecil kwas i acard :) i kilka badan w następnym cyklu.... toxo, cytomegalię, glukoze, PRL TSH.... i jak będą dobre i w normie, to starac się :) jak przez 6 cykli nic nie będzie wychodziło, to się zgłosić.... a jak wcześniej zajde to nie czekać tych standardowych dwóch tygodni, tylko od razu się zjawić po d*phaston.
No i tyle :) I gadał znów o karencji jeszcze przez 3 m-ce :/ ale ja nie wytrzymam i nie chce wytrzymać!!! :( Inny lekarz mówił, że nie musze czekać.... i co tu robić ??? Z mężem postanowiliśmy działać i tak też robimy....:)
Tylko co teraz??? a jak zajdę wcześniej to tak trochę głupio będzie że go zlekceważyłam co ???;/
Cały czas modlę się za Juleczka..... nic więcej nie będę pisać, bo pewnie pocieszenia wciąż słyszysz.... myślę, że najwięcej Bóg może tu zdziałać..... :)
Ja już po wizycie gina. Doktor mnie zbadał, zrobił usg. Wszystko w normie, wszystko z macicy zeszło, nie ma żadnego płynu w jamie macicy, endometrium ma 7 mm. zalecil kwas i acard :) i kilka badan w następnym cyklu.... toxo, cytomegalię, glukoze, PRL TSH.... i jak będą dobre i w normie, to starac się :) jak przez 6 cykli nic nie będzie wychodziło, to się zgłosić.... a jak wcześniej zajde to nie czekać tych standardowych dwóch tygodni, tylko od razu się zjawić po d*phaston.
No i tyle :) I gadał znów o karencji jeszcze przez 3 m-ce :/ ale ja nie wytrzymam i nie chce wytrzymać!!! :( Inny lekarz mówił, że nie musze czekać.... i co tu robić ??? Z mężem postanowiliśmy działać i tak też robimy....:)
Tylko co teraz??? a jak zajdę wcześniej to tak trochę głupio będzie że go zlekceważyłam co ???;/
Aniu81 - jestem z Wami cały czas myślami :****
Aniu27 - jak Olimpia piszę to nie jest różnica ogromna, między mną a moim jednym z młodszych braci jest różnica 7 lat (jako tako się dogadujemy, ale na pewno jesteśmy baaardzo zżyci z sobą) natomiast drugim UWAGA 21 lat ;) więc tu dopiero jest przepaść - to jeszcze dziecko 6 letnie i długo się jeszcze nie dogadamy;) więc niespełna 4 lata, to tak naprawdę nie jest spora różnica wieków ;)
Olimpia, nie przejmuj się w razie co powiesz, że się zapomnieliście, lub coś wymyślisz innego na poczekaniu ;) mi moja endo też zabroniła teraz starania, ale zmieniam ją (jak wcześniej pisałam ze względów oszczędnościowych) i nowemu lekarzowi nie przyznam się o zakazie, a co mi tam ;) mnie bardziej martwi inna kwestia, że jak uda mi się zaciążyć, ten lekarz do którego teraz się zapisałam ma takie kolejki, a ja w takiej sytuacji powinnam być przyjęta priorytetowo - hmmm,,, i co wtedy?! a nadmienie, że ten lekarz jest z LUX MEDU, więc prywatnie... :/
ech, najpierw muszę zaciążyć potem będe się martwić ;P
Aniu27 - jak Olimpia piszę to nie jest różnica ogromna, między mną a moim jednym z młodszych braci jest różnica 7 lat (jako tako się dogadujemy, ale na pewno jesteśmy baaardzo zżyci z sobą) natomiast drugim UWAGA 21 lat ;) więc tu dopiero jest przepaść - to jeszcze dziecko 6 letnie i długo się jeszcze nie dogadamy;) więc niespełna 4 lata, to tak naprawdę nie jest spora różnica wieków ;)
Olimpia, nie przejmuj się w razie co powiesz, że się zapomnieliście, lub coś wymyślisz innego na poczekaniu ;) mi moja endo też zabroniła teraz starania, ale zmieniam ją (jak wcześniej pisałam ze względów oszczędnościowych) i nowemu lekarzowi nie przyznam się o zakazie, a co mi tam ;) mnie bardziej martwi inna kwestia, że jak uda mi się zaciążyć, ten lekarz do którego teraz się zapisałam ma takie kolejki, a ja w takiej sytuacji powinnam być przyjęta priorytetowo - hmmm,,, i co wtedy?! a nadmienie, że ten lekarz jest z LUX MEDU, więc prywatnie... :/
ech, najpierw muszę zaciążyć potem będe się martwić ;P
Olimpia jak zaciążysz i bedzie wszystko w porządku to nie ma co Ci być głupio. Tym bardziej,że teraz wszystko sprawdził i jest ok. A opinia innego lekarza jest taka,że nie ma na co czekać. Jak będzie Ci z tym naprawde źle i głupio, to powiesz,że nie wiesz jak to sie stało :p bo odpuściłaś, nie liczyłaś i nie mierzyłas tempki :p żyłaś normalnie... i już. Bo jak będziesz sobie myslała,że może lepiej nie, to sie nie uda. Myśle,że jakiś tam instynkt mamy i się go słuchaj :)
Mi poprzednia gin po wynikach (cytomegali) powiedziała,że "ona by jeszcze poczekała" mam zrobić kolejne wyniki za 3 miesiące i wtedy przyjsc ;o no chyba ją pogrzało jak ja wytrzymam 3 miesiące. Więc poczytałam, zinterpretowałam troche po swojemu wyniki i stwierdziłam,że nie ma co czekać i dobrze, bo teraz jak byłam prywatnie to babka powiedziała,że nie widzi przeszkód i jest ok, co prawda badania juz powtórzyłam, ale umiala to też odczytac z poprzednich wyników :] Więc słuchaj się instynktu :)
Mi poprzednia gin po wynikach (cytomegali) powiedziała,że "ona by jeszcze poczekała" mam zrobić kolejne wyniki za 3 miesiące i wtedy przyjsc ;o no chyba ją pogrzało jak ja wytrzymam 3 miesiące. Więc poczytałam, zinterpretowałam troche po swojemu wyniki i stwierdziłam,że nie ma co czekać i dobrze, bo teraz jak byłam prywatnie to babka powiedziała,że nie widzi przeszkód i jest ok, co prawda badania juz powtórzyłam, ale umiala to też odczytac z poprzednich wyników :] Więc słuchaj się instynktu :)
asia87 no chyba właśnie tak zrobię :) i tak naprawde to robie to od dwóch tygodni :)
Tylko jakoś tak w razie czego, to będzie mi głupio reakcji lekarza :P
A tempkę to mierzyłam juz dziś 3 razy :P !!! tak juz chce ten skok.... i jest ...ale taki mini mini... i raczej nie zalicza się do skoków poowulacyjnych :/... z resztą wczoraj lekarz powiedział mi że miesiączka może wystąpić trochę później nic zazwyczaj. No i wyczytałam ( bo nie chciałam go na bezczela pytać :P) ze owu może wystąpić od dwóch do czterech tyg. po poronieniu, więc mam jeszcze czas :) No i licze na to :) Śluz mam cały czas płodny...nawet bardziej niż zwykle :) a tempkę dziś mierzyłam o 4:30 ,o 5:15 i o 6:20 :P i o kazdej porze pomiar był inny. :D bardzo chciałam tą najwyższą tempkę zanotowac, ale postanowiłam że zanituję tą środkową :) 36,6 :)
Ciekawe jak Juleczek.....
Tylko jakoś tak w razie czego, to będzie mi głupio reakcji lekarza :P
A tempkę to mierzyłam juz dziś 3 razy :P !!! tak juz chce ten skok.... i jest ...ale taki mini mini... i raczej nie zalicza się do skoków poowulacyjnych :/... z resztą wczoraj lekarz powiedział mi że miesiączka może wystąpić trochę później nic zazwyczaj. No i wyczytałam ( bo nie chciałam go na bezczela pytać :P) ze owu może wystąpić od dwóch do czterech tyg. po poronieniu, więc mam jeszcze czas :) No i licze na to :) Śluz mam cały czas płodny...nawet bardziej niż zwykle :) a tempkę dziś mierzyłam o 4:30 ,o 5:15 i o 6:20 :P i o kazdej porze pomiar był inny. :D bardzo chciałam tą najwyższą tempkę zanotowac, ale postanowiłam że zanituję tą środkową :) 36,6 :)
Ciekawe jak Juleczek.....
Olimpia - a dlaczego mierzysz 3 razy tempke i o roznych porach? przez caly cykl powinno sie mierzyc ja o stalej porze, tym samym termometrem bez wstawania z lozka i po spokojnie przespanej nocy..tylko wtedy wynik jest wiarygodny..
a mnie dzisiaj po 5 obudzily KOPNIACZKI ;-)) i tak do 7.30 mnie kopaly dzieciaczki..az sie porczyalam ze szczescia:-))
a mnie dzisiaj po 5 obudzily KOPNIACZKI ;-)) i tak do 7.30 mnie kopaly dzieciaczki..az sie porczyalam ze szczescia:-))
Stokrotko, aż się poryczałam razem z Tobą!! ;) to chyba najcudowniejsza rzecz jaka może przyszłą Matkę spotkać :)
to teraz Maleństwa będą dawać o sobie znać :)
Buziaki śle dla Was :***
A co do tempki, właśnie dlatego Jej nie mierze, po trzeba to robić o stałych porach, ja generalnie już się przyzwyczaiłam do wstawania jak mój B wychodzi do pracy po tabletki, więc może z tym to bym się jakoś zmusiła, ale u mnie problem jest taki, że ja w nocy codziennie wstaje - na siusianko ;P więc u mnie to nie byłoby wiarygodne...
Olimpia, tak jak Stokrotka napisała, trzeba to robić o stałych godzinach, poczekać z 10 minut po przebudzeniu i mierzyć tempke, musisz mieć przynajmniej 5 h przespanych bez przerwy przed mierzeniem tempki :)
to teraz Maleństwa będą dawać o sobie znać :)
Buziaki śle dla Was :***
A co do tempki, właśnie dlatego Jej nie mierze, po trzeba to robić o stałych porach, ja generalnie już się przyzwyczaiłam do wstawania jak mój B wychodzi do pracy po tabletki, więc może z tym to bym się jakoś zmusiła, ale u mnie problem jest taki, że ja w nocy codziennie wstaje - na siusianko ;P więc u mnie to nie byłoby wiarygodne...
Olimpia, tak jak Stokrotka napisała, trzeba to robić o stałych godzinach, poczekać z 10 minut po przebudzeniu i mierzyć tempke, musisz mieć przynajmniej 5 h przespanych bez przerwy przed mierzeniem tempki :)
oj Dziewczyny znowu mi łzy w oczach stanely.. ostatnio cos jestem taka rozczulona:-)) kupilam do kawki (dla kolezanki kawka, dla mnie herbatka) po kawałeczku serniczka i rurce ze smietana i znowu sie rozkolyslay maluszki:-)) cudowne uczucie.. tak dlugo na nie czekalam..
Kochane Wy tez sie doczekac 2 kreseczek..potem pierwszych mdlosci..i innych objawow ciazowych..kopniaczkow..i Dzieciaczków;-))
Kochane Wy tez sie doczekac 2 kreseczek..potem pierwszych mdlosci..i innych objawow ciazowych..kopniaczkow..i Dzieciaczków;-))
stokrotko bardzo się cieszę, że już czujesz maleństwa, to cudowne uczucie..
Dziewczyny Wy również niedługo będziecie się cieszyć swoimi maluszkami, jestem tego pewna..
Ja jeszcze dziś nie mogę przytulić mojego kochanego synka..Juli dziś znów miał zaburzenia rytmu, tym razem serduszko chwilowo zwolniło i lekarze stwierdzili, że ma jeszcze zostać pod opieką pielęgniarek na sali pooperacyjnej.. dostanę go na salę ogólną jutro lub w niedzielę jeśli już nie będzie żadnych problemów z rytmem serca..oby nie było.. ale poza tym krążeniowo jest wszystko ok zastawki pracują prawidłowo. jest jeszcze problem z jedzeniem,bo Julek nie chce butelki i ma trudności z jedzeniem z niej, a musi bo teraz dostaje ściśle określoną liczbę płynu. wczoraj 15ml mleka co 3h, dziś 20ml.. piersią będę mogła karmić może za tydzień.. a pokarmu coraz mniej ściągam.. jest głodny i bez mamy i czasem popłakuje..Czy on mnie pozna?? dziś już nie ma cewnika, drenu przy serduszku i maski z tlenem.. więc troszkę mu lżej.. jak byłam przed chwilą to widziałam tylko ruszającą się łapkę i nóżki bo Juleczek się przemieścił na łóżeczku i leżał po skosie..ale pielęgniarki mu tak pozwalają, żeby tylko spał tak jak mu wygodnie.. tak bardzo chcę go już zobaczyć, przytulić, poczuć małą łapkę zaciśniętą na moim palcu, i żeby spojrzał na mnie swoimi wielkimi oczkami i pokazał dziąsełka w uśmiechu.. strasznie za nim tęsknię..
Dziewczyny Wy również niedługo będziecie się cieszyć swoimi maluszkami, jestem tego pewna..
Ja jeszcze dziś nie mogę przytulić mojego kochanego synka..Juli dziś znów miał zaburzenia rytmu, tym razem serduszko chwilowo zwolniło i lekarze stwierdzili, że ma jeszcze zostać pod opieką pielęgniarek na sali pooperacyjnej.. dostanę go na salę ogólną jutro lub w niedzielę jeśli już nie będzie żadnych problemów z rytmem serca..oby nie było.. ale poza tym krążeniowo jest wszystko ok zastawki pracują prawidłowo. jest jeszcze problem z jedzeniem,bo Julek nie chce butelki i ma trudności z jedzeniem z niej, a musi bo teraz dostaje ściśle określoną liczbę płynu. wczoraj 15ml mleka co 3h, dziś 20ml.. piersią będę mogła karmić może za tydzień.. a pokarmu coraz mniej ściągam.. jest głodny i bez mamy i czasem popłakuje..Czy on mnie pozna?? dziś już nie ma cewnika, drenu przy serduszku i maski z tlenem.. więc troszkę mu lżej.. jak byłam przed chwilą to widziałam tylko ruszającą się łapkę i nóżki bo Juleczek się przemieścił na łóżeczku i leżał po skosie..ale pielęgniarki mu tak pozwalają, żeby tylko spał tak jak mu wygodnie.. tak bardzo chcę go już zobaczyć, przytulić, poczuć małą łapkę zaciśniętą na moim palcu, i żeby spojrzał na mnie swoimi wielkimi oczkami i pokazał dziąsełka w uśmiechu.. strasznie za nim tęsknię..
Aniu napewno będzie dobrze,trzymamy tu wszystkie kciuki.
kammcia ja też mam dziś urodziny,30 lat kończę,powiedziałam moich chłopakom,tacie i mężulkowi że nie chcę żadnych prezentów bo największy już pod sercem noszę,to Bóg mi zrobił najpiekniejszy prezent na świecie.Za to obdarowali kwaitkami,nawet od synka dostałam bukiet tulipanów:)
Dziś byłam u ogólnego,odebrałam wyniki TSH 1,22 FT4 12,3,lekarz powiedział że wyniki są w normie i dalej mam brać ten sam lek w dawce 50 mg,i jak bym poczuła się gorzej to wtedy przyjść na kontrolne pobranie krwi,trochę dziwnie bo boję się że jak mi te TSH tak szybko ładnie spada,nawet w ciąży nie skacze to mogę w nadczynność wpaść,a dawkę można zmniejszać w ciąży?Stokrotko jak to jest?A i jeszcze co najważniejsze nie potwierdził hashimoto,choć nie powtórzył TPO i teraz nie bardzo go zrozumiałam,mówił coś że konsultował mój wynik z jakimś specjalistą,tylko pytanie który wynik?W poniedziałek musze do niego jeszcze zadzwonić i wyjaśnić.
Co do witamin,pomóżcie bo ginekolog kazała brać folio z jodem(tutaj taki się kupuje) i zestaw witamin,w którym też jest w składzie kwas
foliowy i jod,a lekarz powiedział że to za dużo,że mam nie brać witamin a tylko ten kwas z jodem,no ale jak ja teraz tak malutko jem(nawet schudłam)to muszę dostarczać dziecku wszystko co potrzeba,poza tym zaraz żelazo mi spadnie i będzie problem.
kammcia ja też mam dziś urodziny,30 lat kończę,powiedziałam moich chłopakom,tacie i mężulkowi że nie chcę żadnych prezentów bo największy już pod sercem noszę,to Bóg mi zrobił najpiekniejszy prezent na świecie.Za to obdarowali kwaitkami,nawet od synka dostałam bukiet tulipanów:)
Dziś byłam u ogólnego,odebrałam wyniki TSH 1,22 FT4 12,3,lekarz powiedział że wyniki są w normie i dalej mam brać ten sam lek w dawce 50 mg,i jak bym poczuła się gorzej to wtedy przyjść na kontrolne pobranie krwi,trochę dziwnie bo boję się że jak mi te TSH tak szybko ładnie spada,nawet w ciąży nie skacze to mogę w nadczynność wpaść,a dawkę można zmniejszać w ciąży?Stokrotko jak to jest?A i jeszcze co najważniejsze nie potwierdził hashimoto,choć nie powtórzył TPO i teraz nie bardzo go zrozumiałam,mówił coś że konsultował mój wynik z jakimś specjalistą,tylko pytanie który wynik?W poniedziałek musze do niego jeszcze zadzwonić i wyjaśnić.
Co do witamin,pomóżcie bo ginekolog kazała brać folio z jodem(tutaj taki się kupuje) i zestaw witamin,w którym też jest w składzie kwas
foliowy i jod,a lekarz powiedział że to za dużo,że mam nie brać witamin a tylko ten kwas z jodem,no ale jak ja teraz tak malutko jem(nawet schudłam)to muszę dostarczać dziecku wszystko co potrzeba,poza tym zaraz żelazo mi spadnie i będzie problem.
Ania81 cieszę się, że operacje macie już za sobą. Jesteście już bliżej wyjścia do domku jak dalej:) Julek na pewno Cię rozpozna, nic się nie martw.
Wiem co przechodzisz, bo te same uczucia mną targały. Jedynie co to może być zdezorientowany jak wrócicie do domku, ale 2-3 dni i będzie jak dawniej.
Nie stresuj się dodatkowo pokarmem-w najgorszym wypadku istnieje jeszcze mleko modyfikowane:)
Wiem co przechodzisz, bo te same uczucia mną targały. Jedynie co to może być zdezorientowany jak wrócicie do domku, ale 2-3 dni i będzie jak dawniej.
Nie stresuj się dodatkowo pokarmem-w najgorszym wypadku istnieje jeszcze mleko modyfikowane:)
Aniu - jeszcze troszkę wytrzymaj i już niedługo bvędziesz tulić swojego Juleczka w ramionach :**** jesteś silną i dzielną kobietą - dasz radę :)
a co tam u Was Dziewuszki? Jak samopoczucia?
Ja i mój B z rana byliśmy z Dziadkmi w kinie na Życie Pi - polecam ten film ;) potem poszliśmy na kawe i ciacho i wróciliśmy do domu - jakoś taka wyczerpana się czuje :/ to taki dzień? też tak macie?
normalnie zroiłam obiad i padam na nos :( wrrr...
a co tam u Was Dziewuszki? Jak samopoczucia?
Ja i mój B z rana byliśmy z Dziadkmi w kinie na Życie Pi - polecam ten film ;) potem poszliśmy na kawe i ciacho i wróciliśmy do domu - jakoś taka wyczerpana się czuje :/ to taki dzień? też tak macie?
normalnie zroiłam obiad i padam na nos :( wrrr...
Ja też chodzę śpiąca,jak tylko się obudzę po nocy już jestem zmęczona:)
A najgorsze jest to że jeść nic nie mogę,zmuszam się do każdego posiłku,to takie głupie uczucie jesteś głodna,żołądek się domaga jedzenia a tu Ci wszystko śmierdzi i mdli dosłownie na wszystkie potrawy.
No ale takie uroki pierwszych 3 miesięcy ciąży..minie
Żonka a Ty jak się czujesz?
A najgorsze jest to że jeść nic nie mogę,zmuszam się do każdego posiłku,to takie głupie uczucie jesteś głodna,żołądek się domaga jedzenia a tu Ci wszystko śmierdzi i mdli dosłownie na wszystkie potrawy.
No ale takie uroki pierwszych 3 miesięcy ciąży..minie
Żonka a Ty jak się czujesz?
a u mnie jakoś tak dziwnie, we wtorek miałam transfer, wszystko poszło ok ale od przedwczoraj mam silne bóle w podbrzuszu, niby ok, bo jak czytałam to przy zagnieżdżaniu się zarodków może tak być, ale czy aż tak mocno powinno boleć??zresztą przy poprzednim transferze nie czułam nic.... może tylko niepotrzebnie się martwię ale boję się że może być coś nie tak i znowu się nie uda.....
Aniu, spokojnie - za 3 miesiące te objawy miną :) z resztą tak bardzo pragnęłaś ciąży, że zapewne one Ci tak mocno nie przeszkadzają ;)
Klara, Kochana - wiem, że mi łatwo o tym mówić, le staraj się nie stresować, wszystko będzie dobrze - może rzeczywiście to zagnieżdżenie, ale staraj sie o tym nie myśleć, w razie co niech to będzie miłe askoczenie dla Ciebie :)
Dziewczyny, tak siedze na necie i szukam, ale w sumie nic sensowanego nie znalazłam... Orientuje się któraś jak to jest z tym schowanym jajnikiem za macicą? :) czy trudno z tym zajść w ciąże?
Bo w sumie lekarz mi konkretów nie powiedział, a ja do końca marca nie wytrzymam :P
Klara, Kochana - wiem, że mi łatwo o tym mówić, le staraj się nie stresować, wszystko będzie dobrze - może rzeczywiście to zagnieżdżenie, ale staraj sie o tym nie myśleć, w razie co niech to będzie miłe askoczenie dla Ciebie :)
Dziewczyny, tak siedze na necie i szukam, ale w sumie nic sensowanego nie znalazłam... Orientuje się któraś jak to jest z tym schowanym jajnikiem za macicą? :) czy trudno z tym zajść w ciąże?
Bo w sumie lekarz mi konkretów nie powiedział, a ja do końca marca nie wytrzymam :P
Aniu - ja tez mialam mdlosci i zmuszalam sie do jedzenia..najlepiej mi smakowaly owoce cytrusowe i marchwka.. mieso do dzisiaj mi nie wchodzi..
i balam sie,ze bede tym przypadkiem co moja siostra..ona wymiotowala cala caize az do porodowki, mdlilo ja caly cza..ale.. u mnie skonczylo sie pod koniec 13 tyg.. teraz czasami jak za szybko sie schyle, albo wejde na 3 pietro to mnie zemdli,ale na chwile.. wiec jest ok..no i moge juz jesc co chce..no procz miesa:P
przez pierwsze 13 tyg ciazy nie moglam jesc slodyczy - kiedys dzien bez slodyczy to byl dzien zmarnowany..a tu nagle bunt:-))
Klara - badz dobrej mysli..a bierzesz d*phaston albo luteine? czekamy jeszcze tydzien tak??
Olesia- ja sie nie wypowiem bo sie nie znam..:(
ja ide w sr do gin..maz to juz nie moze sie doczekac:-))
i balam sie,ze bede tym przypadkiem co moja siostra..ona wymiotowala cala caize az do porodowki, mdlilo ja caly cza..ale.. u mnie skonczylo sie pod koniec 13 tyg.. teraz czasami jak za szybko sie schyle, albo wejde na 3 pietro to mnie zemdli,ale na chwile.. wiec jest ok..no i moge juz jesc co chce..no procz miesa:P
przez pierwsze 13 tyg ciazy nie moglam jesc slodyczy - kiedys dzien bez slodyczy to byl dzien zmarnowany..a tu nagle bunt:-))
Klara - badz dobrej mysli..a bierzesz d*phaston albo luteine? czekamy jeszcze tydzien tak??
Olesia- ja sie nie wypowiem bo sie nie znam..:(
ja ide w sr do gin..maz to juz nie moze sie doczekac:-))
Ja pomału zdrowieje, ale moje tempki nic mi nie mówią,bo cały czas są wysokie :/ jest to zapewne wynikiem choroby no i w tym cyklu chyba nici z obserwacji :/
Olesia, nie szukaj takich informacji, w necie żadnej sensownej odpowiedzi nie znajdziesz, a jak naprawde nie możesz wytrzymać to umów się szybciej do gina na konsultacje. Ja bym się nie nakręcała, co Ci da informacja czy ma to jakis wpływ na długość starań? Tylko niepotrzebnie się nakręcasz i za dużo o tym myślisz. Rób swoje :)
Mam pytanko do Was jeszcze. Ginka powiedziała,że mam od 16dc (moje cykle są dłuuugie) brać d*phaston przez 10 dni, potem zrobić bete i jak będzie wskazywała na ciąże to brać dalej, ale tak sobie myśle, przecież w 26dc będzie za wcześnie na jakiekolwiek testowanie, możliwe że owu będzie dopiero w 24dc (a moje tempki nie pomogą mi tego ustalić) i co po 10 dniu już nie brać, bo na bank będzie wynik negatywny, powiedziałam jej to w sumie, no ale jakoś tak pytanie rozeszło sie w powietrzu, myślicie,że brać powiedzmy 15 dni? eh :/
Olesia, nie szukaj takich informacji, w necie żadnej sensownej odpowiedzi nie znajdziesz, a jak naprawde nie możesz wytrzymać to umów się szybciej do gina na konsultacje. Ja bym się nie nakręcała, co Ci da informacja czy ma to jakis wpływ na długość starań? Tylko niepotrzebnie się nakręcasz i za dużo o tym myślisz. Rób swoje :)
Mam pytanko do Was jeszcze. Ginka powiedziała,że mam od 16dc (moje cykle są dłuuugie) brać d*phaston przez 10 dni, potem zrobić bete i jak będzie wskazywała na ciąże to brać dalej, ale tak sobie myśle, przecież w 26dc będzie za wcześnie na jakiekolwiek testowanie, możliwe że owu będzie dopiero w 24dc (a moje tempki nie pomogą mi tego ustalić) i co po 10 dniu już nie brać, bo na bank będzie wynik negatywny, powiedziałam jej to w sumie, no ale jakoś tak pytanie rozeszło sie w powietrzu, myślicie,że brać powiedzmy 15 dni? eh :/
Asiu ja tez mialam cykle po 60 dni nawet.. i owu mialam w 43 dniu..i tez dostalam d*pka.. obserwowalam 2- cykle i juz wiedzialam,ze owu mam pozno..mimo to w 3 cyklu wzielam d*pka od 18 dnia bodajze.. dostalam @ 10 dni (po2 tabletki) i po 2 dniach od odstawienia.. czyli gdzies ten cykl mial 30 dni.. w kolejnym zauwazylam plodny sluz w okolicy 12 dnia..tempka skoczyla wiec w okolicy 16 dnia wzielam d*pka..przez 10 dni.. i 27dc zrobilam test..szczesliwy:-))
mysle,ze ten pierwszy cykl z d*pkiem bedzie taki troche sprawdzajacy i podbudowujacy twoje cykle i owu... bo mi sie tak sprawdzilo..pierwszy byl beznadziejny..tyle,ze krotki..a kolejny o dziwo juz z owu w miare szybkim terminie..
a moje 2 kreseczki rozpoczely 21 tydzien:-)))
zaciskam,zeby i d*pek tobie pomogl:-) z tym,ze ja bralam jeszcze eutyhrox na TSH i dostinex na prolaktyne..
mysle,ze ten pierwszy cykl z d*pkiem bedzie taki troche sprawdzajacy i podbudowujacy twoje cykle i owu... bo mi sie tak sprawdzilo..pierwszy byl beznadziejny..tyle,ze krotki..a kolejny o dziwo juz z owu w miare szybkim terminie..
a moje 2 kreseczki rozpoczely 21 tydzien:-)))
zaciskam,zeby i d*pek tobie pomogl:-) z tym,ze ja bralam jeszcze eutyhrox na TSH i dostinex na prolaktyne..
Stokrotko, moje nie są aż tak długie (szczęśliwie) ale należą do dłuższych. Pocieszające i motywujące jest to co piszesz :) też tak sobie myśle,że bedzie co ma byc i nie nastawiam się jakoś mega,że teraz na pewno się uda. Czyli pierwszy raz jak zaczęłaś brać to od 18 dc przez 10 dni?
Mam nadzieje,że d*pek mi pomoże :) I niedługo też bede liczyć te szczęśliwe tygodnie.
Dzięki i gratuluje 21 tygodnia :)
Mam nadzieje,że d*pek mi pomoże :) I niedługo też bede liczyć te szczęśliwe tygodnie.
Dzięki i gratuluje 21 tygodnia :)
tak jakos tak to było.. cykl byl dzieki temu krotszy a nastepny juz owocny:-) mi pewnie pomogly tez te inne leki bo je dosc dlugo bralam..no ale d*pek tez na pewno pomogl i tego Tobie zycze:-)
i dziekuje za gratki:-)
Maluchy budza mnie nad ranem 4-5 rano kopniaczkami w brzuch:-) przyjemna pobudka;-))
i dziekuje za gratki:-)
Maluchy budza mnie nad ranem 4-5 rano kopniaczkami w brzuch:-) przyjemna pobudka;-))
A ja nadal nie wiem co mam myśleć o moich wynikach,czytam tutaj że w Polsce endokrynolodzy zalecają żeby FT4 było w górnej granicy normy,ja mam 12 i lekarz nic mi na to nie powiedział,ginekolog też,jest w normie tylko tyle,nie kazali zwiększać dawki,a mi już z 13 spadło na 12,w przeciągu 10 dni,bo miałam ponownie robione wyniki,noi nie wiem co mam myśleć,jutro jestem umówiona jeszcze raz na wizytę u ogólnego,będe prosić o skierowanie do endokrynologa,ale jak mu wcześniej o tym mówiłam to powiedział ze nie ma potzreby do niego iść,bo nic poważnego się nie dzieje,mało tego powiedział ze na kontrolę krwi mam przyjśc jak sie bede żle czuła,a tak to nie,tylko łykać lek codziennie 50 mg,to wszystko,jestem zdołowana,to już drugi lekarz.
Aniu ja ft4 mialam przed ciaza 23..a potem 22..16..12.41..12.21... lekarz mi tlumaczyl,ze im wyzsze ft4 tym lepiej jak sie jest w ciazy.. tak sobie wywnioskowalam - wysokie ft4= niskie TSH.. bo jak mialam wysokie ft4 to niskie tsh..a teraz mam wyzsze tsh.... 12 lutego ide do endo i okolo 7-8 lutego bede robila wyniki to dam znac jakie mam ft4 i tsh..
no i jak mi zaczelo spadac ft4 to lekarz zwiekszyl mi dawke eutyhroxu bo on nie patrzy na wyniki tsh..tsh sama robie dla siebie.. kazdy lekarz inaczej..jeden chce tylko ft4 a inny tylko tsh..
no i jak mi zaczelo spadac ft4 to lekarz zwiekszyl mi dawke eutyhroxu bo on nie patrzy na wyniki tsh..tsh sama robie dla siebie.. kazdy lekarz inaczej..jeden chce tylko ft4 a inny tylko tsh..
No ja mam TSH 1,22 a FT4 12,3 więc jeśli zwiększy dawkę to spadnie TSH a teraz jest chyba bardzo dobre,za to martwi mnie to drugie bo czytałam że to ważniejsze w ciąży.
Nie wiem czy to z powodu ciązy czy tarczycy ale ciągle mi zimno jest,tak jak przed leczeniem miałam,a teraz wszystkie dolegliwości lekarze zwalą na ciążę pewnie i skąd będę wiedziała że nie z powodu tarczycy się tak czuje?Poza tym martwię się czy dzidzia dostaje odpowiednią dawkę hormonu,czy nic jej nie grozi.
Nie wiem czy to z powodu ciązy czy tarczycy ale ciągle mi zimno jest,tak jak przed leczeniem miałam,a teraz wszystkie dolegliwości lekarze zwalą na ciążę pewnie i skąd będę wiedziała że nie z powodu tarczycy się tak czuje?Poza tym martwię się czy dzidzia dostaje odpowiednią dawkę hormonu,czy nic jej nie grozi.
tak, ja przyjmuję d*phaston, lutinus i kilka innych jeszcze wiec powinno byc ok, rano byłam u mojego poprzedniego gina i zrobił mi usg i badanie, wszystko wygląda ok, nie zapowiada sie na miesiączkę ale na usg wiadomo nic nie było widać. Kazał dużo odpoczywać do testu i mniej stresu, jestem dobrej myśli, muszę, bo inaczej zwariuję:)
Asiu, uwierz, że ja się nie nakręcam!! :) pytam, bo potych moich przejścicach z jajnikami (jak jeszcze miałam dwa), a potem z jednym jajnolem zwyczajnie w świecie wole dmuchać na zimne... Bo tylko on mi pozostał...
Stokrotko, również gratuluje 21 tyg, czyli połowa ciąży za Tobą, jak ten czas leci!! Jeszcze niedawno nie mogłaś uwierzyć w dwie kreseczki, potem beta... Aż łzy mi pociekły :) Zazdraszczam ;D
Dziewczyny, właśnie luknełam na swoje wyniki, ja ft4 mam 13, czyli co? niski jest? norma chyba od 12 - 22... ja już nie rozumiem tych wyników :( możecie mi wyjaśnić jak to jest z tym dokładnie? :) bo już mi się nie chcę w necie szukać ;P
Klara - kciuki baaardzo mocno zaciśnięte za Ciebie :**** i myśle cieplutko o Was, będzie dobrze :*
Stokrotko, również gratuluje 21 tyg, czyli połowa ciąży za Tobą, jak ten czas leci!! Jeszcze niedawno nie mogłaś uwierzyć w dwie kreseczki, potem beta... Aż łzy mi pociekły :) Zazdraszczam ;D
Dziewczyny, właśnie luknełam na swoje wyniki, ja ft4 mam 13, czyli co? niski jest? norma chyba od 12 - 22... ja już nie rozumiem tych wyników :( możecie mi wyjaśnić jak to jest z tym dokładnie? :) bo już mi się nie chcę w necie szukać ;P
Klara - kciuki baaardzo mocno zaciśnięte za Ciebie :**** i myśle cieplutko o Was, będzie dobrze :*
Jestesmy w domu, Julek w sobote był juz ze mna, plakał od 13 do 23, nawet nie moglam go wziąć na rece .. niedziele przespał mimo glodu(musze mu podawac okreslona ilosc plynu, w koncu zlapał butelke) wczoraj sie do mnie usmiechnal, wyjeli mu druciki od rozrusznika i rurki z szyjki, a dziś juz sie bawił ze mna.. o 11 dr przyszedł i powiedział ze idziemy do domu odłaczyli go od monitorów i zbadali.. o 14 bylismy w domku..w czwartek mamy kontrole.. oby wszystko bylo dobrze.. teraz spi uwaga: w łózeczku!.. nauczył sie i tego, a ze nie mogę go za bardzo podnosic to spac w łóżeczku musi.. eh dobrze ze mamy to za soba, oby juz na zawsze..
Aniu - ciesze sie Waszym szczesciem:-)) fantastycznie, ze Juelk juz w domku:-))
Kasiu- zaciskam za dobre wyniki..:**
mam ytakie pyt. czy Was tez kluje, boli brzuch na dole jak za duzo badz za szybko chodzicie? ja czuje taki bol jakby klucie jakby kolka ale nizej..pod pepkiem po prawej stronie czasami mniej wiecej na srodku..mam tak do nd.. dzisiaj to mialam 2 krotkie przerwy bo mnie bolalo..a jak odpoczne to jest ok..
dobrze,ze jutro wizyta to powiem,ze tak mam.. mam nadzieje,ze to rozciaga sie macica a nie nic strasznego..
Kasiu- zaciskam za dobre wyniki..:**
mam ytakie pyt. czy Was tez kluje, boli brzuch na dole jak za duzo badz za szybko chodzicie? ja czuje taki bol jakby klucie jakby kolka ale nizej..pod pepkiem po prawej stronie czasami mniej wiecej na srodku..mam tak do nd.. dzisiaj to mialam 2 krotkie przerwy bo mnie bolalo..a jak odpoczne to jest ok..
dobrze,ze jutro wizyta to powiem,ze tak mam.. mam nadzieje,ze to rozciaga sie macica a nie nic strasznego..
A ja byłam wczoraj u lekarza,powiedział że wynik mój TPO 400 to jeszcze nie hashimoto,ale napewno zapalenie tarczycy które trzeba wyleczyć,dawkę biorę jaką brałam,powiedział że mam się nie przejmować i za miesiąc do kontroli,a mnie martwi takie niskie FT4 bo TSH mam w normie,ale jak widać inna szkoła tu leczenia jest.
Skierowania do endokrynologa też nie chciał dać,bo powiedział że wszystko mam w normie.Dziwnie bo jak czytam jak w Polsce leczą to dlatego pózniej się martwię,bo nie wiem kto ma rację.
Skierowania do endokrynologa też nie chciał dać,bo powiedział że wszystko mam w normie.Dziwnie bo jak czytam jak w Polsce leczą to dlatego pózniej się martwię,bo nie wiem kto ma rację.
Aniu - cooooooo?! co za lekarz, jak czytam co piszesz, aż mi się słabo robi :/ co to w ogóle jest? masz typowe objawy jak przy hashimoto - ja miałam TPO 245 i od razu mi powiedziała, że to raczej to, bo współgra z wysokim tsh... jaka paranoja :(
a wogóle u Nas z nowści - rozmaiałam ostatnio z moim B i ustaliliśmy, że jak do czerwca nic nie wyjdzie z ciążą idziemy do invikty, trzeba będzie się już ostro za siebie wziąć ;) bo u Nas jest wiele trudności i chyba muszę być pod okiem dobrego specjalisty... Jeszcze tylko czeka mnie po drodze monitoring - upewnie się tylko, czy jajeczkuje :)
a wogóle u Nas z nowści - rozmaiałam ostatnio z moim B i ustaliliśmy, że jak do czerwca nic nie wyjdzie z ciążą idziemy do invikty, trzeba będzie się już ostro za siebie wziąć ;) bo u Nas jest wiele trudności i chyba muszę być pod okiem dobrego specjalisty... Jeszcze tylko czeka mnie po drodze monitoring - upewnie się tylko, czy jajeczkuje :)
jestesmy po wizycie..
dzieciaczki nakarmilam chwile przed wizyta Twixem wiec na wizycie gin wykrzyknela - Alez one sie zabawnie boksuja! bo byly skierowane do siebie twarzyczkami i raczkami machaly:-) jedno dziecko jest troszke wieszke (synek) i z usg wychodzi termin na 10.06 a ma 19 cm a drugie dziecko (prawdopodobnie coreczka bo dalej wstydiliwa) ma termin na 14.06. i ma 18 cm..
Oprocz tego z usg w karcie mam wpisane - w jamie macicy dwa płody w położeniu główkowym, biometria odpowiada 21 tyg, zarys górnej wargi kompletny, profil plodów prawidłowy, fałd karkowy prawidłowy, serce czterojamowe, przepona kompletna, pierscien pępkowy zamkniety, zaobserwowano zoladek, obie nerki , pecherz moczowy, uklad kostny prawidlowy, kanal kregowy zamkniety. Lozysko na scianie przedniej 1 st dojrzalosci, pepowina trojnaczyniowa. ilosc plynu owodniowego prawidlowa. Wysokosc dna macicy 1p/P, napiecie maiccy prawidlowe, tarcza szyjki macicy gladka.
no to tyle:-)
dzieciaczki nakarmilam chwile przed wizyta Twixem wiec na wizycie gin wykrzyknela - Alez one sie zabawnie boksuja! bo byly skierowane do siebie twarzyczkami i raczkami machaly:-) jedno dziecko jest troszke wieszke (synek) i z usg wychodzi termin na 10.06 a ma 19 cm a drugie dziecko (prawdopodobnie coreczka bo dalej wstydiliwa) ma termin na 14.06. i ma 18 cm..
Oprocz tego z usg w karcie mam wpisane - w jamie macicy dwa płody w położeniu główkowym, biometria odpowiada 21 tyg, zarys górnej wargi kompletny, profil plodów prawidłowy, fałd karkowy prawidłowy, serce czterojamowe, przepona kompletna, pierscien pępkowy zamkniety, zaobserwowano zoladek, obie nerki , pecherz moczowy, uklad kostny prawidlowy, kanal kregowy zamkniety. Lozysko na scianie przedniej 1 st dojrzalosci, pepowina trojnaczyniowa. ilosc plynu owodniowego prawidlowa. Wysokosc dna macicy 1p/P, napiecie maiccy prawidlowe, tarcza szyjki macicy gladka.
no to tyle:-)
strokrotko, fajne te Twoje bąble :)
dobrze, że Juleczek w domku :) Teraz juz wsztsko musi byc dobrze :)
Ja mam dzis 6, ablo 8dzień po owulacji... 3 lub 5 mam dostac @.... taka rozbieżnośc, bo nie wiem za bardzo jak liczyc cykl :/
Mój małż mówi, że jestem w ciazy... :P Bo tak marudze, jęcze i jestem podobno strasznie wredna :P
Ostatnio też on to stwierdził, więc może i tym razem ma racje :) Choć nie nastawiam się za bardzo, bo trochę przeziębienie mnie wzięlo :(
dobrze, że Juleczek w domku :) Teraz juz wsztsko musi byc dobrze :)
Ja mam dzis 6, ablo 8dzień po owulacji... 3 lub 5 mam dostac @.... taka rozbieżnośc, bo nie wiem za bardzo jak liczyc cykl :/
Mój małż mówi, że jestem w ciazy... :P Bo tak marudze, jęcze i jestem podobno strasznie wredna :P
Ostatnio też on to stwierdził, więc może i tym razem ma racje :) Choć nie nastawiam się za bardzo, bo trochę przeziębienie mnie wzięlo :(
Aszi gratulacje jedyneczek:)
olesia zastanów się też nad gametą, nie zdzierają jak w invicie a czasem lepiej nawet dalej pojechać, żeby się udało (mnie dr Ś. zdjagnozował bardzo szybko i po 3mcach leczenia byłam w ciąży)
olimpia mocno zaciskam kciuki, żeby się udało..
Stokrotko bardzo się cieszę, że dzieciaczki zdrowe, oby 2 była dziewczynka, choć to nie ma znaczenia, czy chłopiec czy dziewczynka i tak będziesz kochać nad życie:)
A my właśnie wróciliśmy ze szpitala, byliśmy na kontrolnym echo serca.. wszystko jest dobrze, serduszko pięknie pracuje, nic się nie sączy, goi się ładnie.. nie zdjęli nam tylko szwów, bo doktor uznała, że jeszcze za szybko i mamy przyjść w poniedziałek, a potem kolejna wizyta za miesiąc i jak będzie dobrze to Juli nie będzie już musiał brać leków:) szczepienia też najprędzej za miesiąc..
Julianek z każdym dniem ma się coraz lepiej, dużo się śmieje, pięknie się bawi, zasypia sam w łóżeczku i choć 2 razy muszę wstawać w nocy to i tak lepsze niż spanie z nami(ponownie go nie zepsuję) jeszcze muszę uważać na to ile je, ale już może jeść z piersi(choć tam już jest mało) jak na niego patrze to nie wierzę, że tydzień temu miał operację na otwartym sercu.. aaa i najważniejsze przed operacją to ja nie wiedziałam co to znaczy płacz dziecka, teraz to on potrafi dać czadu:)
pozdrawiamy
olesia zastanów się też nad gametą, nie zdzierają jak w invicie a czasem lepiej nawet dalej pojechać, żeby się udało (mnie dr Ś. zdjagnozował bardzo szybko i po 3mcach leczenia byłam w ciąży)
olimpia mocno zaciskam kciuki, żeby się udało..
Stokrotko bardzo się cieszę, że dzieciaczki zdrowe, oby 2 była dziewczynka, choć to nie ma znaczenia, czy chłopiec czy dziewczynka i tak będziesz kochać nad życie:)
A my właśnie wróciliśmy ze szpitala, byliśmy na kontrolnym echo serca.. wszystko jest dobrze, serduszko pięknie pracuje, nic się nie sączy, goi się ładnie.. nie zdjęli nam tylko szwów, bo doktor uznała, że jeszcze za szybko i mamy przyjść w poniedziałek, a potem kolejna wizyta za miesiąc i jak będzie dobrze to Juli nie będzie już musiał brać leków:) szczepienia też najprędzej za miesiąc..
Julianek z każdym dniem ma się coraz lepiej, dużo się śmieje, pięknie się bawi, zasypia sam w łóżeczku i choć 2 razy muszę wstawać w nocy to i tak lepsze niż spanie z nami(ponownie go nie zepsuję) jeszcze muszę uważać na to ile je, ale już może jeść z piersi(choć tam już jest mało) jak na niego patrze to nie wierzę, że tydzień temu miał operację na otwartym sercu.. aaa i najważniejsze przed operacją to ja nie wiedziałam co to znaczy płacz dziecka, teraz to on potrafi dać czadu:)
pozdrawiamy
No widzisz Olesia,co lekarz to inna teoria i nie dowiesz się prawdy,oby stał się cud i po ciąży tarczyca zdrowa.Mam dość lekarzy,tutaj już drugi raz biegam do nich z czymś dla mnie ważnym a oni w kulki lecą,jeszcze mi lekarz powie że mam się tym nie denerwować bo to ciąży szkodzi,moim zdaniem to chyba bardziej szkodzi niepewność,brak zaufania do lekarza i ich lekceważenie,a do mojej koleżanki(tłumaczki)on mówi co ona tak wypytuje,niech już przestanie,fajnie co?
Olimpia zaciskam kciuki,oby tym razem Wam się udało.
Olesia za Ciebie też trzymam,bo może po tych lekach już zajdziesz,oby tak było właśnie.
Życzę wszystkim tu starającym się dziewczynom zdrowej ciąży,i niech Wam w tym żadne przeziębienia nie przeszkodzą,tak jak mi,brałam anybiotyk i pomyślałam co ma być to będzie,najwyżej nie zajdę w tym cyklu,a tu taka niespodzianka!
Olimpia zaciskam kciuki,oby tym razem Wam się udało.
Olesia za Ciebie też trzymam,bo może po tych lekach już zajdziesz,oby tak było właśnie.
Życzę wszystkim tu starającym się dziewczynom zdrowej ciąży,i niech Wam w tym żadne przeziębienia nie przeszkodzą,tak jak mi,brałam anybiotyk i pomyślałam co ma być to będzie,najwyżej nie zajdę w tym cyklu,a tu taka niespodzianka!
Stokrotko - cieszę się razem z Tobą, że z Malszkami wszystko dobrze i tak miało być!! Super, że Synuś z tych niewstydliwych ;) a drugie Maleństwo - sama jestem ciekawa jaka płeć, miło by było gdyby to była parka, ale jak będą dwa chłopaki to też dobrze - najważniejsze, żeby były zdrowe!! ;)
Olimpia - zaciskam mocno kciukasy!! Oby Małż miał rację - i jeśli tak będzie migusiem do lekarza!! :)
asia87 - jak ja to mówie nadzieja umiera ostatnia, jeszcze nic nie jest przesądzone, mimo, że jesteś przeziębiona mogło Ci się udać zafasolkować - za Ciebie też 3mam kciuki ;)
ania81 - to już kolejna pozytywna opinia o tej klinice... Chyba trzeba będzie ją wziąć pod uwagę, a powiedz mi proszę koszta tam są duże? Czy jakiś abonament można wykupić, lub coś w tym stylu? Wiadomo, że to wszystko kosztowne, ale może uda się chociaż troszkę zaoszczędzić i od razu zapytam, tam jest androlog? Kochana, cieszę się też razem z Wami, że Juleczek dohodzi już do pełni zdrowia!! Obyście Wy jako Rodzice też szybciutko o tym zapomnieli i cieszyli się teraz dalszym pięknem macierzyństwa :***
ania27 - aha, to bardzo miły lekarz - nie ma co :P ja teraz idę w lutym do nowego lekarza, mam do Niego tyle ptań, że głowa mała :P generalnie myślałam, że leki zaczęły działać, owszem włosy już nie wypadają, ale za to paznokcie się bardziej rozdwajają :/, śpie do 11 i trzeba mnie jeszcze budzić, a kiedyś wstawałam bez problemu o 7 rano... no i spuchnięte jednak palce dalej są, dobrze, że opuchlizna twarzy zeszła - masakra!! :(
Olimpia - zaciskam mocno kciukasy!! Oby Małż miał rację - i jeśli tak będzie migusiem do lekarza!! :)
asia87 - jak ja to mówie nadzieja umiera ostatnia, jeszcze nic nie jest przesądzone, mimo, że jesteś przeziębiona mogło Ci się udać zafasolkować - za Ciebie też 3mam kciuki ;)
ania81 - to już kolejna pozytywna opinia o tej klinice... Chyba trzeba będzie ją wziąć pod uwagę, a powiedz mi proszę koszta tam są duże? Czy jakiś abonament można wykupić, lub coś w tym stylu? Wiadomo, że to wszystko kosztowne, ale może uda się chociaż troszkę zaoszczędzić i od razu zapytam, tam jest androlog? Kochana, cieszę się też razem z Wami, że Juleczek dohodzi już do pełni zdrowia!! Obyście Wy jako Rodzice też szybciutko o tym zapomnieli i cieszyli się teraz dalszym pięknem macierzyństwa :***
ania27 - aha, to bardzo miły lekarz - nie ma co :P ja teraz idę w lutym do nowego lekarza, mam do Niego tyle ptań, że głowa mała :P generalnie myślałam, że leki zaczęły działać, owszem włosy już nie wypadają, ale za to paznokcie się bardziej rozdwajają :/, śpie do 11 i trzeba mnie jeszcze budzić, a kiedyś wstawałam bez problemu o 7 rano... no i spuchnięte jednak palce dalej są, dobrze, że opuchlizna twarzy zeszła - masakra!! :(
olesia szkoda czasu na zwyklego gina, ja tak zmarnowalam rok wydawalo mi sie ze bedzie taniej ale to niestety nie prawda. Od wrzesnia lecze sie w Gamecie u dr Ś nie jestem jeszcze w ciazy ale tam nikt nie traci czasu na nipotrzebne rzeczy, a wiec jeli nie zalezy ci na czasie to baw sie w zwyklego ginekologa, jesli chcesz byc szybko w ciazy idz do Gamety. Wiem na poczatku koszty sa duze ale pozniej jest juz ok, nie naciagaja na niepotrzebne wizyty, wiesz dokladnie jaki jest plan dzialania i to tez duzo pomaga. Mam nadzieje ze pomoglam. Pozdrawiam
Dziewczyny, wielkie dzięki - chyba pomogłyście mi podjąć decyzje ;)
miałam iść do swojego gina na monitoring, ale pójdę chyba już do gamety w końcu tam mi też zobią... My mamy tyle ponakładanych problemów na siebie, że rzeczywiście potrzebujemy fachowca i nie ma co czekać... już w tej całej sytuacji aż tak koszta się nie liczą, trzeba zacząć konkretnie działać a nie bawić się ;D
Czyli z polecanych dr. Skwerewski i Śliwińki - ten ostatni też jest andrologiem?
miałam iść do swojego gina na monitoring, ale pójdę chyba już do gamety w końcu tam mi też zobią... My mamy tyle ponakładanych problemów na siebie, że rzeczywiście potrzebujemy fachowca i nie ma co czekać... już w tej całej sytuacji aż tak koszta się nie liczą, trzeba zacząć konkretnie działać a nie bawić się ;D
Czyli z polecanych dr. Skwerewski i Śliwińki - ten ostatni też jest andrologiem?
Ja chodziłam do Śliwińskiego, koszt 120zl wizyta, badań nie robiłam w gamecie bo było mi za daleko jeździć i robiłam je w AMG(tam jest najtaniej) za pierwszy zestaw podyktowany przez doktora zapłaciłam 170zł w invicta taki sam zestaw kosztuje 560zł w gamecie też podobnie, ale w gamecie lekarze nie wymuszają żeby robić badania u nich..
JA na skraju wyczerpania Juluś daje czadu, wcześniej nie wiedziałam, że mam dziecko.. w nocy mamy 2 pobudki minimum (przedwczoraj było ich 7) a w dzień ze 2 drzemki po 10 min..marudzi bo go boli, a ja nie mogę jeszcze brać go na dłużej na ręce, więc ryczymy razem.. ja już podpieram się nosem.. walczę o utrzymanie pokarmu, ale jest coraz gorzej bo nie mam kiedy ściągać powinnam to robić co 3h a mi się udaje góra 4razy dziennie:( nie bardzo mogę go przystawiać, bo jeszcze muszę dawać mu ograniczoną ilość jedzenia..eh.. znów płacze więc idę.. pospał 5min:(
JA na skraju wyczerpania Juluś daje czadu, wcześniej nie wiedziałam, że mam dziecko.. w nocy mamy 2 pobudki minimum (przedwczoraj było ich 7) a w dzień ze 2 drzemki po 10 min..marudzi bo go boli, a ja nie mogę jeszcze brać go na dłużej na ręce, więc ryczymy razem.. ja już podpieram się nosem.. walczę o utrzymanie pokarmu, ale jest coraz gorzej bo nie mam kiedy ściągać powinnam to robić co 3h a mi się udaje góra 4razy dziennie:( nie bardzo mogę go przystawiać, bo jeszcze muszę dawać mu ograniczoną ilość jedzenia..eh.. znów płacze więc idę.. pospał 5min:(
dziewczyny, a ja mam stresa, w sumie do poniedziałku już niewiele ale.... cały czas mam te bóle w podbrzuszu, już sama nie wiem co myśleć czy to dobrze czy nie, pocieszam się że przy tej pierwszej próbie czułam się bardzo dobrze, bezboleśnie i nic wiec może to jest znak na plus...do tego dziś jeszcze mam dziwny posmak w ustach , taki słodkawy i troszkę jakby mnie mdli, w sumie to w samochodzie mało nie zwymiotowałam ale sama już nie wiem.....
Ania81 wiem co czujesz. Sebastian też tak miał. Ja nawet dzwoniłam do tego chirurga co go operował i pytałam co mogę zrobić, żeby mi się dziecko nie męczyło.
Pozwolił dać paracetamol w czopku-dzięki temu młody spokojniej spał w nocy (miał wtedy 6 tygodni). Wytrzymaj kilka dni- wszystko wtedy wróci do normy. Jesteś silną kobietą i dobrą mamusią-dasz rade. A zmęczenie daje we znaki-nie ma co się dziwić. Też płakałam razem z nim:) Będzie dobrze kochana zobaczysz!!!
Pozwolił dać paracetamol w czopku-dzięki temu młody spokojniej spał w nocy (miał wtedy 6 tygodni). Wytrzymaj kilka dni- wszystko wtedy wróci do normy. Jesteś silną kobietą i dobrą mamusią-dasz rade. A zmęczenie daje we znaki-nie ma co się dziwić. Też płakałam razem z nim:) Będzie dobrze kochana zobaczysz!!!
Klara - zaciskam mocno kciuki.. cos sie swieci:-))
Aniu wspolczuje Tobie tych pobudek, zmeczenia..ale Juleczek jest teraz slabszy..boli go..jak wszystko wroci do normy bedzie juz ok...dla Was wszystkich to ciezki czas..ale pozniej bedzie ok..musi byc..:*
a ja dostalam tak zeby nie bylo wczoraj wieczorem temperatur niby nie duzo bo 38..i cala noc sie pocilam..teraz tez..wzielam paracetamol.. tempka skacze..po tabletce spada..a potem znowu idzie do gory..i skad to sie bierze?? przeciez juz bylo ok:((
Aniu wspolczuje Tobie tych pobudek, zmeczenia..ale Juleczek jest teraz slabszy..boli go..jak wszystko wroci do normy bedzie juz ok...dla Was wszystkich to ciezki czas..ale pozniej bedzie ok..musi byc..:*
a ja dostalam tak zeby nie bylo wczoraj wieczorem temperatur niby nie duzo bo 38..i cala noc sie pocilam..teraz tez..wzielam paracetamol.. tempka skacze..po tabletce spada..a potem znowu idzie do gory..i skad to sie bierze?? przeciez juz bylo ok:((
Pzepraszam nie mogłam się powstrzymać. Podczytuje Was i moooocno ściskam kciuki, żeby każdej się udało i miała upragnione maleństwo.
Ja też bardzo czekałam na te dwie kreski na teście i w dniu @ nadal była jedna a po dwóch kolejnych już podwójna krecha. Trzymam kciuki i cierpliwości - przyszły tydzien pokaże :). Aaaaa ten czas do testu też miałam dziwne objawy więc głowa do góry!
Ja też bardzo czekałam na te dwie kreski na teście i w dniu @ nadal była jedna a po dwóch kolejnych już podwójna krecha. Trzymam kciuki i cierpliwości - przyszły tydzien pokaże :). Aaaaa ten czas do testu też miałam dziwne objawy więc głowa do góry!
Olesia laparo da sie przeżyć, nie jest tak źle:)
Aszi fakt my mamy silne jesteśmy, wiec muszę dać radę:) ważne ze mały nie bedzie o tym za jakis czas juz pamietał..
klara trzymam kciuki moze jednak na test za szybko, mnie tez bolało podbrzusze jak na okres a tam już Julek sie rozpychał..
Kasiu Julek chyba jednak z tych co jeszcze sie karmią w nocy dzis jadł 2x, z butli mu daje zeby było szybciej i zeby sie nie rozbudził za bardzo.. w dzień juz jest 3 razy na cycku ale nie wiem co sie dzieje bo po cycku ulewa nawet do 2h po jedzeniu(wczesniej tego nie robił) a je mniej niz z butli bo go waze przed i po:( ciesze sie że badanie wyszło dobrze , usciski dla Lidki:)
Aszi fakt my mamy silne jesteśmy, wiec muszę dać radę:) ważne ze mały nie bedzie o tym za jakis czas juz pamietał..
klara trzymam kciuki moze jednak na test za szybko, mnie tez bolało podbrzusze jak na okres a tam już Julek sie rozpychał..
Kasiu Julek chyba jednak z tych co jeszcze sie karmią w nocy dzis jadł 2x, z butli mu daje zeby było szybciej i zeby sie nie rozbudził za bardzo.. w dzień juz jest 3 razy na cycku ale nie wiem co sie dzieje bo po cycku ulewa nawet do 2h po jedzeniu(wczesniej tego nie robił) a je mniej niz z butli bo go waze przed i po:( ciesze sie że badanie wyszło dobrze , usciski dla Lidki:)
Aniu, wiem, że da się przeżyć laparo - już raz miałam i było o, tylko zastrzyki pźniej były najgorsze i przez nie dłużej w szpitalu musiałam być ;)
tylko mnie bardziej przeraża to, że to byłby mój 6 zabieg pod narkozą a jak wiadomo narkoza nie działa korzystnie na organizm... Ale trudno, trzeba będzie to nie będzie dyskusji dla Maleństwa wszystko :)
Klara - 3mam mocno kciuki, może fktyczni za wcześnie zrobiłaś test? czekaj do jutra :)
a jak tam Olimpia? robiłaś test?
tylko mnie bardziej przeraża to, że to byłby mój 6 zabieg pod narkozą a jak wiadomo narkoza nie działa korzystnie na organizm... Ale trudno, trzeba będzie to nie będzie dyskusji dla Maleństwa wszystko :)
Klara - 3mam mocno kciuki, może fktyczni za wcześnie zrobiłaś test? czekaj do jutra :)
a jak tam Olimpia? robiłaś test?
aha mam pytanie do tych co są chore na tarczyce i hashimoto...
Idę teraz 18.02 do nowego lekarza, swoje wyniki mam z dnia bodaje 2.01 to jest prolaktyna i tsh a chyba jakoś tydzień później robiłam ft3, ft4 i anty TPO - do nowego lekarza na pewno zrobie tsh, ft3 i ft4, ale myślicie, żeby powtarzać anty TPO i prolaktyne - czy to raczej tak szybko się nie zmienia?
Idę teraz 18.02 do nowego lekarza, swoje wyniki mam z dnia bodaje 2.01 to jest prolaktyna i tsh a chyba jakoś tydzień później robiłam ft3, ft4 i anty TPO - do nowego lekarza na pewno zrobie tsh, ft3 i ft4, ale myślicie, żeby powtarzać anty TPO i prolaktyne - czy to raczej tak szybko się nie zmienia?
hej:)
My ostatnio zapracowani - nawet nie wiem kiedy tygodnie mijają;p
Stokrotka jak tam zdrówko ? trzymam kciuki za zdrowie twoich maleństw-mam nadzieje ze parki:)
Klara ja myślę ze za wczesnie na test - poczekaj jeszcze dzień, dwa i testuj ponownie:) i koniecznie daj znac o wyniku:)))
Ania81 - baaaardzo sie cieszę ze z Juleczkiem wszystko oki - a mały nic nawet nie bedzie pamiętał:) Chociaż ty pewnie nie zapomnisz nigdy-sciskam - i życzę żeby jak najszybciej chore serduszko Julka było tylko wspomnieniem;)
Olesia - co do badań nie pomogę niestety. Ja mam dziś 19 dc i oczekuje/nie oczekuje za dobry tydzień na @. Jeśli przyjdzie to po niej wybieram sie do lekarza i oczekuje jakiś działań i już:)
My ostatnio zapracowani - nawet nie wiem kiedy tygodnie mijają;p
Stokrotka jak tam zdrówko ? trzymam kciuki za zdrowie twoich maleństw-mam nadzieje ze parki:)
Klara ja myślę ze za wczesnie na test - poczekaj jeszcze dzień, dwa i testuj ponownie:) i koniecznie daj znac o wyniku:)))
Ania81 - baaaardzo sie cieszę ze z Juleczkiem wszystko oki - a mały nic nawet nie bedzie pamiętał:) Chociaż ty pewnie nie zapomnisz nigdy-sciskam - i życzę żeby jak najszybciej chore serduszko Julka było tylko wspomnieniem;)
Olesia - co do badań nie pomogę niestety. Ja mam dziś 19 dc i oczekuje/nie oczekuje za dobry tydzień na @. Jeśli przyjdzie to po niej wybieram sie do lekarza i oczekuje jakiś działań i już:)
kammcia - ja biorę leki, ale tylko na tarczyce, bo z prolaktyną lekarze (dwóch) uznało, że to ewidentnie wina tarczycy...
Żonka, ja na razie do dr. Skweresa nie idę (dopiero mam wizyte na 18.03), ale idę do innego endokrynologa w sumie nie wiem po co - chyba się dopytać o szczegóły związane z tą moją niedoczynnością i hashimoto i podejrzewam, że dalej już leczyć się będę u Skweresa też na tarczyce, a ten lekarz dr. Buss - zostanie tak na wszelki wypadek ;D
Już trochę mam przeboi za sobą z tymi lekarzami, więc wolę dmuchać na zimno ;D Co do badań na pewno zrobię te co wymieniłam czyli tsh, ft3 i ft4 - a reszte chyba odpuszcze sobie, bo anty TPO na pewno się nie zmieni, chyba, że jest taka możliwość, że może się zmniejszyć, czy raczej nie? :) zastanowie się tylko jeszcze nad prolaktyną :P
Iwnus.p - idź Kochana koniecznie do lekarza, ja Ciebie to już w ogóle pdziwiam za Twój spokój, dawno bym latała po lekarzach :P
A u mnie dziwna rzecz się dzieje... Czy to normalne, że dwa dni po owulacacji boli podbrzusze? Bo ja to dzisiaj czuje dość ostry ból i nie wiem co się dzieje... Zawsze tak miała, że kilka dni po owu pobolewał mnie, ale dzisiaj to już przechodzi ludzkie pojęcie :/
Żonka, ja na razie do dr. Skweresa nie idę (dopiero mam wizyte na 18.03), ale idę do innego endokrynologa w sumie nie wiem po co - chyba się dopytać o szczegóły związane z tą moją niedoczynnością i hashimoto i podejrzewam, że dalej już leczyć się będę u Skweresa też na tarczyce, a ten lekarz dr. Buss - zostanie tak na wszelki wypadek ;D
Już trochę mam przeboi za sobą z tymi lekarzami, więc wolę dmuchać na zimno ;D Co do badań na pewno zrobię te co wymieniłam czyli tsh, ft3 i ft4 - a reszte chyba odpuszcze sobie, bo anty TPO na pewno się nie zmieni, chyba, że jest taka możliwość, że może się zmniejszyć, czy raczej nie? :) zastanowie się tylko jeszcze nad prolaktyną :P
Iwnus.p - idź Kochana koniecznie do lekarza, ja Ciebie to już w ogóle pdziwiam za Twój spokój, dawno bym latała po lekarzach :P
A u mnie dziwna rzecz się dzieje... Czy to normalne, że dwa dni po owulacacji boli podbrzusze? Bo ja to dzisiaj czuje dość ostry ból i nie wiem co się dzieje... Zawsze tak miała, że kilka dni po owu pobolewał mnie, ale dzisiaj to już przechodzi ludzkie pojęcie :/
a ja też pod skrzydłami dr Skweresa :D i zanim do niego trafiam to chodziłam do endo, ale teraz juz nie chodze :) dr Skweres wie co robi :D i w zupełności mi wystarcza. podoba mi sie również to, ze nie naciąga... a ja wcześniej robiłam masę badań, płaciłam full kasy... ale teraz jest zupełnie inaczej ;) ufalm mu bezgranicznie. teraz po jakims chyba roku mam zrobic prl, tsh, ft3, ft4 ;) wiec nie jest zle :)
w tym cyklu mam to badania na droznosc, a pozniej rozpoczynam 4 cykl zCLO. mam nadzieje, ze jajniki/jajowody mam drozne.... troszki sie boje.. no ale trzeba zrobic :D nasz cudotwórca tak mówi :D a wie co mówi ;)
w tym cyklu mam to badania na droznosc, a pozniej rozpoczynam 4 cykl zCLO. mam nadzieje, ze jajniki/jajowody mam drozne.... troszki sie boje.. no ale trzeba zrobic :D nasz cudotwórca tak mówi :D a wie co mówi ;)
ja kiedyś miałam laparo tzn. 3 lata temu i jajowód miałam drożny - czy to ot tak może się zmienić?
Bo jak byłam u tych dwóch moich lekarzy, ten jeden co mnie rozczarował i ten drugi dr. F iutowski - powiedzieli, że skoro mam jajowód ok, nie muszę robić hsg - czy jakoś tak :)
ooo, super kolejna pozytywna opinia o dr. Skweres - cieszę się ;) mam nadzieję, że pomoże Nam coś zaradzić na zaciążenie ;)
Bo jak byłam u tych dwóch moich lekarzy, ten jeden co mnie rozczarował i ten drugi dr. F iutowski - powiedzieli, że skoro mam jajowód ok, nie muszę robić hsg - czy jakoś tak :)
ooo, super kolejna pozytywna opinia o dr. Skweres - cieszę się ;) mam nadzieję, że pomoże Nam coś zaradzić na zaciążenie ;)
Nie, nie, nie... Nie to, że nie jestem zadowolona, bo On pierwszy wykrył u mnie jajnik za macicą, to On skierował mnie na podstawowe badania i to dzięki Niemu wiem, że mam niedoczynność tarczycy... jak najbardziej jestem zadowolona, ale rozmawialiśmy ostatnio z moim B, że chyba już najwyższy czas zdecydować się na jakąś klinike, u mojego B w pracy Kolega polecił Mu właśnie Gamete :)
tutaj Dziewczyny napisały mi, że dr. Skweres jest też andrologiem (zależało mi, żeby wszyscy lekarze byli w jednej klinice) i ku mojemu zaskoczeniu i zarazem radości okazał się również jest nietylko ginekologiem, specjalistą od niepłodności i andrologiem, ale także endokrynologiem. Więc chyba bez sensu chodzić od jednego lekarza, do drugiego a potem jeszcze do innego specjalisty jak w tej klinice mamy wszystkich Nam potrzebnych lekarzy w jednej osobie i jak któraś wyżej napisała - zaoszczędzi się dzięki temu zarazem czas i pieniądze :)
tutaj Dziewczyny napisały mi, że dr. Skweres jest też andrologiem (zależało mi, żeby wszyscy lekarze byli w jednej klinice) i ku mojemu zaskoczeniu i zarazem radości okazał się również jest nietylko ginekologiem, specjalistą od niepłodności i andrologiem, ale także endokrynologiem. Więc chyba bez sensu chodzić od jednego lekarza, do drugiego a potem jeszcze do innego specjalisty jak w tej klinice mamy wszystkich Nam potrzebnych lekarzy w jednej osobie i jak któraś wyżej napisała - zaoszczędzi się dzięki temu zarazem czas i pieniądze :)
Z rana takie wspaniałe wiadomości!! :)
Klara już Ci mogę cichaczem gratulować, bo raczej nie słyszałam, żeby ledwo widoczna kreska nie okazała się ciążą!! Oficjalne gratulacje będą po becie - daj znać jaki jest wynik;)
Olimpia, bardzo mi przykro :( Miałam nadzieję, że Twój Mąż się nie myli :( Ale głowa do góry następnym razem się uda :***
Jak zazdraszczam - ostatnio non - stop myślę!! nie gadam, ale myślę, jakby to było gdybym już miała dziecko, wczoraj Mama powiedziała, że ma kilka ciuszków dla Dzieciaczka już... Oglądałyśmy i się rozczuliłyśmy... Ech... ale co ma być to będzie - Bóg wie co robi :)
Klara już Ci mogę cichaczem gratulować, bo raczej nie słyszałam, żeby ledwo widoczna kreska nie okazała się ciążą!! Oficjalne gratulacje będą po becie - daj znać jaki jest wynik;)
Olimpia, bardzo mi przykro :( Miałam nadzieję, że Twój Mąż się nie myli :( Ale głowa do góry następnym razem się uda :***
Jak zazdraszczam - ostatnio non - stop myślę!! nie gadam, ale myślę, jakby to było gdybym już miała dziecko, wczoraj Mama powiedziała, że ma kilka ciuszków dla Dzieciaczka już... Oglądałyśmy i się rozczuliłyśmy... Ech... ale co ma być to będzie - Bóg wie co robi :)
Klara mocno trzymam kciuki:)
My po zdjęciu szwów:) Juluś włąśnie śpi, pewnie się obudzi jak smok wypadnie z buzi.. moje dziecko nauczyło się w szpitalu nie tylko spać w łóżeczku i jeść z butli ale też ciągać smoka.. tylko cycka juz prawie nie chce:( ale walczymy bo chciałabym go karmić do 6mca. w ogóle to zaczął mi strasznie ulewać po cycku i nie wiem o co chodzi.. bo zje 80g(ważę go przed i po) i ulewa:( a po mm nie ma tego problemu..no nic 3 zmiany mleka w tydzien, leki i operacja robią swoje, może się unormuje..
Klara daj znać jak beta:)))życzę bardzo wysokiej, przydały by się bliznięta do pary:)
My po zdjęciu szwów:) Juluś włąśnie śpi, pewnie się obudzi jak smok wypadnie z buzi.. moje dziecko nauczyło się w szpitalu nie tylko spać w łóżeczku i jeść z butli ale też ciągać smoka.. tylko cycka juz prawie nie chce:( ale walczymy bo chciałabym go karmić do 6mca. w ogóle to zaczął mi strasznie ulewać po cycku i nie wiem o co chodzi.. bo zje 80g(ważę go przed i po) i ulewa:( a po mm nie ma tego problemu..no nic 3 zmiany mleka w tydzien, leki i operacja robią swoje, może się unormuje..
Klara daj znać jak beta:)))życzę bardzo wysokiej, przydały by się bliznięta do pary:)
klara, przykro mi... Kiedy masz termin @? Może jednak za wcześnie była ta beta?
Dziewczyny, zmagam się z grypą i strasznym katarem, nic nie pomaga. Dziś byłam u lekarza i dostałam tydzień zwolnienia 100% płatne, więc będę musiała już w pracy powiedzieć o ciąży a chciałam jeszcze poczekać... No i mój lekarz rodzinny powiedział, że w Gamecie są świetnie specjaliści i w swoim czasie najlepsi lekarze z Invicty przeszli właśnie do Gamety, więc z pewnością jesteśmy w dobrych rękach :)
Dziewczyny, zmagam się z grypą i strasznym katarem, nic nie pomaga. Dziś byłam u lekarza i dostałam tydzień zwolnienia 100% płatne, więc będę musiała już w pracy powiedzieć o ciąży a chciałam jeszcze poczekać... No i mój lekarz rodzinny powiedział, że w Gamecie są świetnie specjaliści i w swoim czasie najlepsi lekarze z Invicty przeszli właśnie do Gamety, więc z pewnością jesteśmy w dobrych rękach :)
Klara- przykro mi straszliwie.. już miałam cicha nadzieje.. :((
Olimpia - w Twoim przypadku tez mi przykro..:((
możliwe,ze to jeszcze nie ten czas?:(
u nas bez zmian.. maluszki kopia - dzisiaj w pracy przez caly dzień je czułam i przez to nie mogłam się skupic na pracy:P
rośniemy.. sa momenty keidy mi ciężko- jak spiesze się na autobus..czy musze szybko się ubrać:P
Olimpia - w Twoim przypadku tez mi przykro..:((
możliwe,ze to jeszcze nie ten czas?:(
u nas bez zmian.. maluszki kopia - dzisiaj w pracy przez caly dzień je czułam i przez to nie mogłam się skupic na pracy:P
rośniemy.. sa momenty keidy mi ciężko- jak spiesze się na autobus..czy musze szybko się ubrać:P
Klara,przykro mi,myślałam że już teraz do nas dołączysz...
Olimpia,też miałam nadzieję że może właśnie tym razem,ale pewnie organizm wie co robi i potrzebuje jeszcze czasu.
Olimpia a Ty?kiedy teścik?tak bym chciała żeby już teraz Wam się udało,bez biegania po tych wszystkich lekarzach.
U mnie wszystko w porządku,choć miałam trochę stresów ostatnio,dalej bez apetytu,piersi urosły co mąż dzisiaj zauważył:)bo ja jakoś nie,brzuszka jeszcze nie widać,choć coś nie coś można wymacać,taki delikatny wzgórek:)W czwartek wizyta u lekarza,mam nadzieję że już ujrzę moją fasolkę i dowiem się czegoś więcej o niej,mam też nadzieję że wszystko tam dobrze jest.
Żonka jak samopoczucie?kiedy zakładamy wątek wrześniowych,może jak będziemy obie po wizytach co?
Olimpia,też miałam nadzieję że może właśnie tym razem,ale pewnie organizm wie co robi i potrzebuje jeszcze czasu.
Olimpia a Ty?kiedy teścik?tak bym chciała żeby już teraz Wam się udało,bez biegania po tych wszystkich lekarzach.
U mnie wszystko w porządku,choć miałam trochę stresów ostatnio,dalej bez apetytu,piersi urosły co mąż dzisiaj zauważył:)bo ja jakoś nie,brzuszka jeszcze nie widać,choć coś nie coś można wymacać,taki delikatny wzgórek:)W czwartek wizyta u lekarza,mam nadzieję że już ujrzę moją fasolkę i dowiem się czegoś więcej o niej,mam też nadzieję że wszystko tam dobrze jest.
Żonka jak samopoczucie?kiedy zakładamy wątek wrześniowych,może jak będziemy obie po wizytach co?
U mnie samopoczucie ok, czuję się dobrze, jeść mogę wszystko :) Brak jakichkolwiek objawów poza bolącymi piersiami. Oby tak pozostało :) Ja dziś wieczorem mam drugą wizytę i mam już nadzieję zobaczyć serduszko.To umówmy się że zakładamy wątek wrześnióweczek po naszych wizytach :)
Poza tym i mnie dopadło jakieś wstrętne przeziębienie. Wczoraj byłam u lekarza i dostałam tydzień zwolnienia z kodem B, także będę musiała już w pracy powiedzieć o ciąży... Rodzinka też jeszcze nie wie.
Poza tym i mnie dopadło jakieś wstrętne przeziębienie. Wczoraj byłam u lekarza i dostałam tydzień zwolnienia z kodem B, także będę musiała już w pracy powiedzieć o ciąży... Rodzinka też jeszcze nie wie.
Witajcie Kochane,
niestety nie jestem na bierząco:/
ale rzuciłam okiem tu i owdzie...
Klara, baaaardzo mi przykro:(
Aniu, zdrówka dla Juleczka!
Aszi, ja swojego cięzkiego rocznego juz prawie syneczka wciaz na rekach usypiam..:((( ledwo zyję..
bylismy ostatnio prawie 3 tyg. w Pl i usłyszłam nawet od własnego ojca słowa uznania ... niestety nie trafiły nam sie anioły :/
Poza tym wciaz walczymy z refluksem... w Pl było juz troche lepiej, mozna powiedziec, ze spalismy jak ludzie, a tu... znowu jada! wybudza sie niemal co godzinę, a ja nie daje rady go znow usypiac na rekach... odłozony do łozeczka wierci sie jak szalony, prezy... a wciaz jest na lekach... czasami rece opadają:( czyzby klimat mu nie słuzył, moze jest za ciepło i za sucho w mieszkaniu???!
Ogolnie Tymek jest przekochany, ma 6zabków, slicznie klaszcze w łapki i fajnie robi papa, przybija piatkę....wszystko rozumie cwaniak:) A jego usmiech jest rozbrajający:D
niestety nie jestem na bierząco:/
ale rzuciłam okiem tu i owdzie...
Klara, baaaardzo mi przykro:(
Aniu, zdrówka dla Juleczka!
Aszi, ja swojego cięzkiego rocznego juz prawie syneczka wciaz na rekach usypiam..:((( ledwo zyję..
bylismy ostatnio prawie 3 tyg. w Pl i usłyszłam nawet od własnego ojca słowa uznania ... niestety nie trafiły nam sie anioły :/
Poza tym wciaz walczymy z refluksem... w Pl było juz troche lepiej, mozna powiedziec, ze spalismy jak ludzie, a tu... znowu jada! wybudza sie niemal co godzinę, a ja nie daje rady go znow usypiac na rekach... odłozony do łozeczka wierci sie jak szalony, prezy... a wciaz jest na lekach... czasami rece opadają:( czyzby klimat mu nie słuzył, moze jest za ciepło i za sucho w mieszkaniu???!
Ogolnie Tymek jest przekochany, ma 6zabków, slicznie klaszcze w łapki i fajnie robi papa, przybija piatkę....wszystko rozumie cwaniak:) A jego usmiech jest rozbrajający:D
Ja po wizycie :) Maluszek urósł i teraz ma całe 14,5mm co odpowiada 7t5d ciąży, czyli z usg jest 3 dni starszy niż z terminu OM. Serduszko pięknie biło - 163 uderzenia/min. Lekarz tylko ciągle powtarzał, że ciąża pięknie się rozwija więc jestem zadowolona :) Muszę przez miesiąc brać d*phaston, bo progesteron spadł w ciągu 2 tygodni z 355nmol/l na 105nmol/l. Ogólnie wcześniej był dużo powyżej normy, teraz jest w normie, ale lekarz mówił, że nie będziemy ryzykować że bardziej spadnie.
Miałam również umówić się na usg genetyczne. W związku z tym mam pytanie do dziewczyn, które miały to usg w Gamecie. Czy badanie jest też wykonywane w 3d? Czy jest szansa dostać płytkę z nagraniem badania? Byłam taka podekscytowana, że wszystko w porządku, że zapomniałam zapytać :D
Miałam również umówić się na usg genetyczne. W związku z tym mam pytanie do dziewczyn, które miały to usg w Gamecie. Czy badanie jest też wykonywane w 3d? Czy jest szansa dostać płytkę z nagraniem badania? Byłam taka podekscytowana, że wszystko w porządku, że zapomniałam zapytać :D
Nie polecam Zielińskiej, moim zdaniem jest niedokładna, badanie robi po łebkach.
Najlepszy ginekolog do usg, na jakiego trafiłam to dr. Jacek Sztramski. Mimo dośc odstręczającej aparycji- jest bardzo dokładny i precyzyjny, niesamowicie cierpliwy, dużo mówi od siebie i odpowie nawet na najgłupsze pytania.
Przyjmuje na zaspie w szpitalu i w medicoverze.
Najlepszy ginekolog do usg, na jakiego trafiłam to dr. Jacek Sztramski. Mimo dośc odstręczającej aparycji- jest bardzo dokładny i precyzyjny, niesamowicie cierpliwy, dużo mówi od siebie i odpowie nawet na najgłupsze pytania.
Przyjmuje na zaspie w szpitalu i w medicoverze.
I ja po wizycie:)Z dzidziusiem wszystko dobrze,widziałam bijące serduszko,mierzy 2,3 cm.
Wszystko byłoby dobrze,ale lekarka tak mnie wkurzyła,ze wyszłam od niej wściekła,otóż ona chce naciągnąć mnie na kasę,dała mi spis badań do zrobienia potrzebnych w ciąży a obok cennik,ceny takie że szok.
Badania prenatalne 100 euro,głupi pomiar cukru 30 euro,jakaś cytomegalia 40 e,toxoplasmoza 40,no obłęd normalnie,byłam zdziwiona,zapytałam czy tu nic z tego nie refundowane jest?powiedziałam że co jak co ale cukier,badania prenatalne w Polsce są refundowane,zaśmiała się głupio i powiedziała tak?to dobrze.Zaczęła mi tu się wymądrzać że w Polsce to takie ceny za wizyty a gabinety obskurne,gdzieś w wierzowcu,ja jej że nieprawda są centra handlowe a w nich eleganckie super nowoczesne gabinety i ceny nie są kosmiczne a zresztą jak ktoś nie chce to nie musi placić,fundusz zapewnia wszystkie potrzrebne badania ciężarnej.
Dzwoniłam do koleżanki,mówi że nic nie płaciła w obudwu ciążach za badania,ma zapytać lekarkę czy przyjmie mnie jako nową pacjentkę,przecież nie dam się oszukiwać,tym bardziej że nie pracuje i dla mnie są to duże koszta badań.Taka polka na obczyżnie,to już drugi polski lekarz i okazuje się wielkim przemądrzałym cwaniakiem,ja nie wiem ale to chyba domena polaków za granicą,dorobili się czegoś i zgrywają pana a Ciebie rodaka traktują jak psa.Wolę na migi z Niemcem niż mam się wkurzać,bo on Polak wielki.
Wszystko byłoby dobrze,ale lekarka tak mnie wkurzyła,ze wyszłam od niej wściekła,otóż ona chce naciągnąć mnie na kasę,dała mi spis badań do zrobienia potrzebnych w ciąży a obok cennik,ceny takie że szok.
Badania prenatalne 100 euro,głupi pomiar cukru 30 euro,jakaś cytomegalia 40 e,toxoplasmoza 40,no obłęd normalnie,byłam zdziwiona,zapytałam czy tu nic z tego nie refundowane jest?powiedziałam że co jak co ale cukier,badania prenatalne w Polsce są refundowane,zaśmiała się głupio i powiedziała tak?to dobrze.Zaczęła mi tu się wymądrzać że w Polsce to takie ceny za wizyty a gabinety obskurne,gdzieś w wierzowcu,ja jej że nieprawda są centra handlowe a w nich eleganckie super nowoczesne gabinety i ceny nie są kosmiczne a zresztą jak ktoś nie chce to nie musi placić,fundusz zapewnia wszystkie potrzrebne badania ciężarnej.
Dzwoniłam do koleżanki,mówi że nic nie płaciła w obudwu ciążach za badania,ma zapytać lekarkę czy przyjmie mnie jako nową pacjentkę,przecież nie dam się oszukiwać,tym bardziej że nie pracuje i dla mnie są to duże koszta badań.Taka polka na obczyżnie,to już drugi polski lekarz i okazuje się wielkim przemądrzałym cwaniakiem,ja nie wiem ale to chyba domena polaków za granicą,dorobili się czegoś i zgrywają pana a Ciebie rodaka traktują jak psa.Wolę na migi z Niemcem niż mam się wkurzać,bo on Polak wielki.
cześć dziewczyki :)
wiecie... trochę spóźniała mi się miesiączka.... dziś 31 dc.... lekarz mówił mi że po tym poronieniu może się cykl wydłuzyć więc się na nic nie nastawiałam....ale tak dla świętego spokoju zrobiłam dzis rano test.....
wiecie co.....Ja strasznie sie boję ! zrobiłam ten test i ja jestem taki szybki bil.... i jak juz przejda te siuśki, to nie czekam tylko od razu wywalam test jak sie nic nie pojawi :P
i chciałam zrobić tak tym razem... no ale poczekałam te przepisowe 5 minut jak w intrukcji kazali....no i jest, pojawiła się.... jest słabiutka druga kreseczka. taki cień w zasadzie...ale widoczny.... mąż też go widzi, więc sobie nie uroiłam ....boję sie, że jest słaba kreseczka, bo znów płód jest słaby :( ach! jak sie boje !
wiecie... trochę spóźniała mi się miesiączka.... dziś 31 dc.... lekarz mówił mi że po tym poronieniu może się cykl wydłuzyć więc się na nic nie nastawiałam....ale tak dla świętego spokoju zrobiłam dzis rano test.....
wiecie co.....Ja strasznie sie boję ! zrobiłam ten test i ja jestem taki szybki bil.... i jak juz przejda te siuśki, to nie czekam tylko od razu wywalam test jak sie nic nie pojawi :P
i chciałam zrobić tak tym razem... no ale poczekałam te przepisowe 5 minut jak w intrukcji kazali....no i jest, pojawiła się.... jest słabiutka druga kreseczka. taki cień w zasadzie...ale widoczny.... mąż też go widzi, więc sobie nie uroiłam ....boję sie, że jest słaba kreseczka, bo znów płód jest słaby :( ach! jak sie boje !
qrcze....teraz sie do gina nie dostanę :(
W ogóle bete mogę zrobić dopiero w poneidziałek, bo dzis z pracy sie nie wyrwę, a jutro sobota...laboratoria pozamykane....
zrobie jeszcze tylko sikańca jutro i chyba pojutrze żeby byc spokojniejsza .
Mam luteine w domu po ostatniej akcji i zastanawiam się czy wziąć na właśną rękę.... ale chyba nieeee....choc ostatnio gin w szpitalu powiedział, że przepisuje bo i tak pewnie się później przyda :/
Tak sobie myslę, że jednak teraz to wszytsko inaczej przebiega jak wtedy.... zupełnie inaczej się czuję.... wtedy bardzo bolał mnie brzuch, a nie niepokoiłam się, bo mówiono mi że może być tak jak na @.....tym razem nic mnie nie boli....czasem zakłuje lewy jajnik...... Wtedy miałam plamienia... teraz nie ma ani kropli... temperatura jest stała, wtedy trochę się wachała....
No i w ogóle czuję się kompletnie dobrze....jak nie przed @... trochę piersi pobolewają, ale tez nie bardzo mocno jakoś....
Może brak objawów u mnie, to dobry znak .....
W ogóle bete mogę zrobić dopiero w poneidziałek, bo dzis z pracy sie nie wyrwę, a jutro sobota...laboratoria pozamykane....
zrobie jeszcze tylko sikańca jutro i chyba pojutrze żeby byc spokojniejsza .
Mam luteine w domu po ostatniej akcji i zastanawiam się czy wziąć na właśną rękę.... ale chyba nieeee....choc ostatnio gin w szpitalu powiedział, że przepisuje bo i tak pewnie się później przyda :/
Tak sobie myslę, że jednak teraz to wszytsko inaczej przebiega jak wtedy.... zupełnie inaczej się czuję.... wtedy bardzo bolał mnie brzuch, a nie niepokoiłam się, bo mówiono mi że może być tak jak na @.....tym razem nic mnie nie boli....czasem zakłuje lewy jajnik...... Wtedy miałam plamienia... teraz nie ma ani kropli... temperatura jest stała, wtedy trochę się wachała....
No i w ogóle czuję się kompletnie dobrze....jak nie przed @... trochę piersi pobolewają, ale tez nie bardzo mocno jakoś....
Może brak objawów u mnie, to dobry znak .....
Olimpia, pamiętaj,że jesteś po poronieniu, więc jeżeli się udało musisz na siebie dmuchać i chuchać. Ja na Twoim miejscu od razu po pracy poszłabym na bete, nie musisz byc przeciez rano na czczo, mozesz spokojnie zrobic po pracy, bruss ma laboratoria do 18 (nie wszędzie) i w sobote też ma czynne. Jeżeli się potwierdzi, wziełabym luteine tak jak poprzednio gin Ci kazał (na podtrzymanie) na pewno nie zaszkodzi, a w pon dzwoń do gina i powiedz jaka jest sytuacja,że się boisz i czy możesz podejść chociaż po recepte. Normalny gin myśle,że nie będzie miał z tym problemu,że idziesz między pacjentami.
Trzymam mocno kciuki!
Trzymam mocno kciuki!
w invikcie mozna pobrać krew do 16 (chyba- musisz zadzwonić i sie spytać). laboratorium UCK jest czynne w soboty. pozatym w Twojej sytuacji nie patrzyłabym,że się nie dostane do gin, tylko bym szła (pod gabinet i czekała aż mnie przyjmie poza kolejnością). a tak swoja drogą, to niezłe tempo masz, he,he.
w brussie w gdyni przyjmuja do 18 :00 :) jeszcze dzis będzie wynik, także trzymajcie kciuki :)
Och... tak bym chciała, żeby ten test się nie mylił :( a ta słaba kreseczka była oznakiem dzidziusia :(
A co do tempa...az sama w to nie wierzę.... wczesniej 8 cykli i nic...w 9tym poronienie.... nie myślałam, że teraz tak szybko zaskocze.... i nadal w to nie wierzę!!!
Och... tak bym chciała, żeby ten test się nie mylił :( a ta słaba kreseczka była oznakiem dzidziusia :(
A co do tempa...az sama w to nie wierzę.... wczesniej 8 cykli i nic...w 9tym poronienie.... nie myślałam, że teraz tak szybko zaskocze.... i nadal w to nie wierzę!!!
Olimpia,trzymam kciuki,a powiedz mi w którym dniu cyklu wtedy poroniłaś,bo ja też miałam taki epizod,lekarz mówi że test wadliwy ale wątpię bo były robione dwa różne,teraz te same i jakoś się nie myliły,wtedy też mnie trochę brzuch bolał jak na @teraz nie,więc może to jest dobry znak,choć na to nie ma reguły.
Swoją drogą to szybka jesteś,ja po tym poronieniu test robiłam dopiero na 34 dzień cyklu,ale wtedy to już niemal pewna byłam bo okresy mam regularne i też jeden test bardziej czuły,da ciemniejszą kreskę,inny mniej i jest słaba,ale to też oznacza ciążę.A robiłaś jakieś badania?Lekarz powiedział skąd te poronienie?Leczysz się na coś?Bo wiesz to że poroniłaś raz to też może o niczym nie świadczyć,wiele kobiet tak ma bez powodu,nawet nie wie o tym.W moim przypadku była to prawdopodobnie nieleczona tarczyca i dobrze że tak szybko się stało,niż póżniej.Teraz boję się każdego dnia,ale już coraz mniej...tym bardziej że leczę się.
Swoją drogą to szybka jesteś,ja po tym poronieniu test robiłam dopiero na 34 dzień cyklu,ale wtedy to już niemal pewna byłam bo okresy mam regularne i też jeden test bardziej czuły,da ciemniejszą kreskę,inny mniej i jest słaba,ale to też oznacza ciążę.A robiłaś jakieś badania?Lekarz powiedział skąd te poronienie?Leczysz się na coś?Bo wiesz to że poroniłaś raz to też może o niczym nie świadczyć,wiele kobiet tak ma bez powodu,nawet nie wie o tym.W moim przypadku była to prawdopodobnie nieleczona tarczyca i dobrze że tak szybko się stało,niż póżniej.Teraz boję się każdego dnia,ale już coraz mniej...tym bardziej że leczę się.
wiesz co... nigdy na nic nie chorowałam. Wczesniej badałam w sumie tylko progesteron który był w normie.
Lekarz powiedział mi, że poronienie było prawdopodobnie dlatego, że zarodek był poprostu bardzo słabiutki :( mógł mieć jakąś wadę genetyczną i dlatego organizm go odrzucił :(
Kazał mi wykonac w następnym cyklu dodatkowo tylko prolaktynę, TSH, cytomegalię i toxo w klasie M. No ale nie zdążyłam :)
dziś razem z betą dam zbadać progesteron tak na wszelki wypadek.
Co do samego poronienia... lekkie plamienia dostałam 25 dc... był to taki bardziej śluz zabarwiony na brązowo... myślałam, że to zaczynająca się @.... ale tak bylo kilka dni. od niechcenia zrobiłam test 27 dc i byl pozytywny. kreska słaba ale była. 29dc beta potwierdziła i tego samego dnia dostałam plamień z krwią i wtedy pojechałam do szpitala. Dali mi luteine ale za dwa dni beta mocno spadła i dostałam juz krwawień jak na @ i było po zawodach :(
Także u mnie tro trwało w sumie kilka dni.... zarodek prawdopodobnie nawet nie utrzymałby się gdybym wcześniej brała ta luteinę.
Lekarz powiedział, że tak się zdarza i inny to potwierdził... że jak narazie nie ma powodów do obaw....ale i tak sie boje...:/
Także sama widzisz, że gdybym nie zeobiła wtedy testu... to może nawet nie wiedziałabym o tym że poroniłam. Sam lekarz mi powiedział, że wykryłam to bo byłam po prostu czujna.
No a dziś.... jest 31 dc - o ile dobrze to licze, bo nie wiem czy robie to prawidłowo po tamtym poronieniu - i ani sladu plamień, bólu miesiączkowego itp.
Lekarz powiedział mi, że poronienie było prawdopodobnie dlatego, że zarodek był poprostu bardzo słabiutki :( mógł mieć jakąś wadę genetyczną i dlatego organizm go odrzucił :(
Kazał mi wykonac w następnym cyklu dodatkowo tylko prolaktynę, TSH, cytomegalię i toxo w klasie M. No ale nie zdążyłam :)
dziś razem z betą dam zbadać progesteron tak na wszelki wypadek.
Co do samego poronienia... lekkie plamienia dostałam 25 dc... był to taki bardziej śluz zabarwiony na brązowo... myślałam, że to zaczynająca się @.... ale tak bylo kilka dni. od niechcenia zrobiłam test 27 dc i byl pozytywny. kreska słaba ale była. 29dc beta potwierdziła i tego samego dnia dostałam plamień z krwią i wtedy pojechałam do szpitala. Dali mi luteine ale za dwa dni beta mocno spadła i dostałam juz krwawień jak na @ i było po zawodach :(
Także u mnie tro trwało w sumie kilka dni.... zarodek prawdopodobnie nawet nie utrzymałby się gdybym wcześniej brała ta luteinę.
Lekarz powiedział, że tak się zdarza i inny to potwierdził... że jak narazie nie ma powodów do obaw....ale i tak sie boje...:/
Także sama widzisz, że gdybym nie zeobiła wtedy testu... to może nawet nie wiedziałabym o tym że poroniłam. Sam lekarz mi powiedział, że wykryłam to bo byłam po prostu czujna.
No a dziś.... jest 31 dc - o ile dobrze to licze, bo nie wiem czy robie to prawidłowo po tamtym poronieniu - i ani sladu plamień, bólu miesiączkowego itp.
Olimpia - po cichutku gratuluje..:-)
ja moj test zrobilam w 12dni od owu i kreseczka byla slabal..ale i maz ja widzial..pojechalam na bete i byla 264,5 czy jakos tak.. po 2 dniach znowu beta..prawie 700..a niebawem na dniach wchodzimy w 6 mc z dzidziusiami:-)
wiem ,ze sie boisz..Kochana tylko spokojnie..nie mozesz sie denerwowac..lec po pracy na te bete..my tu zaciskamy mocno kciuki..a potem ja powtorz w pn...
ja robilam test w sb rano, a w pt wzielam ost tab. d*pka..jaka w ogole mialam w domu..ale pojechalam do apteki i mi sprzedala 1 opakwoanie..potem byla wizyta u gin..i d*pka bralam do 13 tyg..choc nie mialam krawienia,czy plamien..
glowka do gory i badz dobrej mysli..przesylam duzo sloneczka:** powodzenia:-))
ja moj test zrobilam w 12dni od owu i kreseczka byla slabal..ale i maz ja widzial..pojechalam na bete i byla 264,5 czy jakos tak.. po 2 dniach znowu beta..prawie 700..a niebawem na dniach wchodzimy w 6 mc z dzidziusiami:-)
wiem ,ze sie boisz..Kochana tylko spokojnie..nie mozesz sie denerwowac..lec po pracy na te bete..my tu zaciskamy mocno kciuki..a potem ja powtorz w pn...
ja robilam test w sb rano, a w pt wzielam ost tab. d*pka..jaka w ogole mialam w domu..ale pojechalam do apteki i mi sprzedala 1 opakwoanie..potem byla wizyta u gin..i d*pka bralam do 13 tyg..choc nie mialam krawienia,czy plamien..
glowka do gory i badz dobrej mysli..przesylam duzo sloneczka:** powodzenia:-))
dziękuję dziewczyny za wsparcie :) między 18:00 a 20:00 będę miec wynik bety :) jesli bedzie pozytywna a krwawień żadnych nie będzie, to w pon. lece do gina pytac czy brac ta luteinę :)
a jesli pomiędzy weekendem się coś złego zdarzy (odpukać!), to najwyższej wezmę ta luteine co mam w domu. Trudno. zaszkodzic dziecku - nie zaszkodzi, a może pomóc.
Tylko jednego sie chyba najbardziej boję.... że test kłamie i ze beta bedzie negatywna :/.... jakie to głupie :/
a jesli pomiędzy weekendem się coś złego zdarzy (odpukać!), to najwyższej wezmę ta luteine co mam w domu. Trudno. zaszkodzic dziecku - nie zaszkodzi, a może pomóc.
Tylko jednego sie chyba najbardziej boję.... że test kłamie i ze beta bedzie negatywna :/.... jakie to głupie :/
Olimpio,poprostu za wcześnie zrobiłaś wtedy test,ja też bo na 29 dzień,pośpieszyłam się,a na 33 dostałam normalny okres,byłam zła,zawiedziona,cieszyłam się z ciąży 5 dni,u mnie w sumie też nie musiała być to wina tarczycy,bo tak bywa,poronienie samoistne,dlatego zdziwiona byłam że lakarz kazał Ci odczekać aż trzy cykle,jak nie było łyżeczkowania.Teraz normalnie licz cykl,tak jak dostałaś pierwszy dzień krwawienia.
Było,minęło,zapomnijmy,cieszmy się teraz obie,bo napewno jesteś w ciąży,test nie myli się,mi lekarka tak wmawiała,ale widzisz okazała się naciągaczką,a nie prawdziwym opiekunem ciąży,teraz mam problem,muszę szukać innej,tylko tak sie cieszyłam,bo to Polka...
Było,minęło,zapomnijmy,cieszmy się teraz obie,bo napewno jesteś w ciąży,test nie myli się,mi lekarka tak wmawiała,ale widzisz okazała się naciągaczką,a nie prawdziwym opiekunem ciąży,teraz mam problem,muszę szukać innej,tylko tak sie cieszyłam,bo to Polka...
no tam u Wsa to w ogóle z tymi lekarzami to obłęd :( współczuje :(
Ja własnie nie wiem za bardzo jak mam liczyć cykl... od tego lekkiego krwawienia 29 dc, czy tego juz po braniu luteiny... 31 ?? w sumie to tylko dwa dni, no ale zawsze :)
Ja sie boje tylko, ze test się myli..... ze to zwyczajnie długi cykl o jakim uprzedzał mnie doktor -że może być....
No i własnie :P - co ja mu teraz powiem ? :) ze go nie posłuchałam ??? trochę sie go boje :P To dobry lekarz, ale dośc surowy i srogi .....
Qrcze nie spodziewałam sie i nie liczyłam na to, że tak szybko zaskocze! Ba! Byłam pewna ze tak się nie stanie !!! w końcu ostatnio staraliśy się 8 cykli !!!
Ja własnie nie wiem za bardzo jak mam liczyć cykl... od tego lekkiego krwawienia 29 dc, czy tego juz po braniu luteiny... 31 ?? w sumie to tylko dwa dni, no ale zawsze :)
Ja sie boje tylko, ze test się myli..... ze to zwyczajnie długi cykl o jakim uprzedzał mnie doktor -że może być....
No i własnie :P - co ja mu teraz powiem ? :) ze go nie posłuchałam ??? trochę sie go boje :P To dobry lekarz, ale dośc surowy i srogi .....
Qrcze nie spodziewałam sie i nie liczyłam na to, że tak szybko zaskocze! Ba! Byłam pewna ze tak się nie stanie !!! w końcu ostatnio staraliśy się 8 cykli !!!
No właśnie w Polsce są dobrzy,dokładni lekarze,ale kolejki długie,albo prywatnie trzeba chodzić,a nie każdego na to stać,ja to się wogóle Wam dziwię dziewczyny skąd taką kasę bierzecie na te wizyty,leczenie niepłodności to są mega duże koszta...naprawdę szacun.
Co do luteiny nie wypowiem się bo nie znam tego leku,może któraś by podpowiedziała jak liczyć cykl,zalezy też jak dostajesz zawsze,czy miewałaś już takie plamienia przed?Jeśli nie to jako pierwszy dzień cyklu powinien być ten z krwawieniem,pomimo brania leku,tak myślę.
Co do luteiny nie wypowiem się bo nie znam tego leku,może któraś by podpowiedziała jak liczyć cykl,zalezy też jak dostajesz zawsze,czy miewałaś już takie plamienia przed?Jeśli nie to jako pierwszy dzień cyklu powinien być ten z krwawieniem,pomimo brania leku,tak myślę.
no nie miewałam raczej taki plamień...ewentualnie dzień przed miesiączką.
tez tak myslę jak Ty...ale obliczałam troszkę inaczej... i wychodzi mi w takim razie na dzień dzisiejzy że jestem w 31 dc.....
No a być moze w 33 ;)
a co do lekarzy...to faktycznie cięzko jest się dostac gdzies nieprywatnie...ale co zrobić. Jakoś trzeba to przezyc...jak dostałam ostatnio tych krwawien, to pomimo tego, ze w przychodniach mowilam, ze prawdopodobnie podejrzewam poronienie, to nikt nie chciał mnie przyjac :( musialam jechac do szpitala.
tez tak myslę jak Ty...ale obliczałam troszkę inaczej... i wychodzi mi w takim razie na dzień dzisiejzy że jestem w 31 dc.....
No a być moze w 33 ;)
a co do lekarzy...to faktycznie cięzko jest się dostac gdzies nieprywatnie...ale co zrobić. Jakoś trzeba to przezyc...jak dostałam ostatnio tych krwawien, to pomimo tego, ze w przychodniach mowilam, ze prawdopodobnie podejrzewam poronienie, to nikt nie chciał mnie przyjac :( musialam jechac do szpitala.
olimpia, trzymam kciuki za betę :) Brak plamień to dobry znak :) Myślę, że będzie dobrze. A co do tych kosztów leczenia niepłodności... Ja natomiast żałuję że zbyt długo chodziłam do ginki na NFZ, która leczyła mnie w ciemno, bez badań. Dopiero jak zapisałam się prywatnie, to zupełnie inne podejście do pacjenta. Dlatego będąc w ciąży nie wyobrażam sobie chodzić do kogoś innego. To pierwszy lekarz do którego mam pełne zaufanie... Tym bardziej że teraz chodzi nie tylko o moje zdrowie ale i okruszka :)
no dobra.... wszędzie gdzie się dodzwonię to z lekarzami nie ma szans gadać.
A położne nie chcą mi nic powiedzieć.... mam zadzwonić jutro z rana do jednej kliniki - do evi medu i może uda się mnie przyjąć jutro.
To teraz modlę się żebym nie dostała krwawień do jutra :( nic na to nie wskazuje...ale jednak się boje... :(
Luteiny nie chce brac bez konsultacji... mąż też mi gada ze sama nie mam brac... poczekam do jutra...
A położne nie chcą mi nic powiedzieć.... mam zadzwonić jutro z rana do jednej kliniki - do evi medu i może uda się mnie przyjąć jutro.
To teraz modlę się żebym nie dostała krwawień do jutra :( nic na to nie wskazuje...ale jednak się boje... :(
Luteiny nie chce brac bez konsultacji... mąż też mi gada ze sama nie mam brac... poczekam do jutra...
Kurczę co to znaczy słaba beta,jeżeli mieści się w widełkach to chyba ciąża,tylko gratulować,ja się na tym nie znam,bo tutaj to tylko test mogę zrobić.
Myślę że teraz będzie dobrze,też drżałam na początku i biegałam co chwila do toalety,a z wkładką długo jeszcze chodziłam,bo nie chciałam się nastawiać,uda się Olimpia,swoje wycierpiałaś,idz jutro do lekarza,zobaczysz co powie.
Myślę że teraz będzie dobrze,też drżałam na początku i biegałam co chwila do toalety,a z wkładką długo jeszcze chodziłam,bo nie chciałam się nastawiać,uda się Olimpia,swoje wycierpiałaś,idz jutro do lekarza,zobaczysz co powie.
zostawić Ws na dwa dni a tu takie nowiny!! :)
Olimpia, lecisz jak burza z tymi ciążami ;) weź trochę tych pozytywnych fluidów na Nas prześlij ;P :* przede wszystkim ogromnie Ci gratuluje i się ciesze razem z Tobą, po drugie póki co się nie stresuj - wiesz, że stres szkodzi Dzidziusiowi :) jutro się musisz kłocić o wizyte, a jak nie to może coś trzeba by było wymyśleći pojechać na pogotowie, tak byś miała święty spokój :) wiem dziwny pomysł podsuwam, ale na Twoim miejscu wszystkiego bym się chwytała :)
A z nowości dzisiaj robiłam test i niestety wyszedł negatwny - pierwszy raz źle na niego zareagowałam, może nie płakałam, ale byłam nieswoja... :( co prawda jeszcze się łudzę, że to za wcześnie, bo jeśli w tym miesiącu cykl będę mieć 28 dniowy, to w zeszły piątek miałam owu... Z tego co się orientuje Olimpi pare dni temu robiła test i wyszedł negatyw, a dziś proszę!! Dobrze piszę? czy mi się coś pokiełbasiło? :)
Olimpia, lecisz jak burza z tymi ciążami ;) weź trochę tych pozytywnych fluidów na Nas prześlij ;P :* przede wszystkim ogromnie Ci gratuluje i się ciesze razem z Tobą, po drugie póki co się nie stresuj - wiesz, że stres szkodzi Dzidziusiowi :) jutro się musisz kłocić o wizyte, a jak nie to może coś trzeba by było wymyśleći pojechać na pogotowie, tak byś miała święty spokój :) wiem dziwny pomysł podsuwam, ale na Twoim miejscu wszystkiego bym się chwytała :)
A z nowości dzisiaj robiłam test i niestety wyszedł negatwny - pierwszy raz źle na niego zareagowałam, może nie płakałam, ale byłam nieswoja... :( co prawda jeszcze się łudzę, że to za wcześnie, bo jeśli w tym miesiącu cykl będę mieć 28 dniowy, to w zeszły piątek miałam owu... Z tego co się orientuje Olimpi pare dni temu robiła test i wyszedł negatyw, a dziś proszę!! Dobrze piszę? czy mi się coś pokiełbasiło? :)
Olesia, dobrze piszesz :) 27 dc był negatyw :) a dzis 31 jest kreseczka i oby była jak najdłużej :)
Jutro będę się pchała do gina drzwiami i oknami !! a jak nie, to pojade do szpitala. !!!
Tak sobie myślę, moze owu była później i dlatego to hcg jest niższe.... no chwytam się wszytskiego !
Olesia a Twój test - na pewno jest za wcześnie !
Jutro będę się pchała do gina drzwiami i oknami !! a jak nie, to pojade do szpitala. !!!
Tak sobie myślę, moze owu była później i dlatego to hcg jest niższe.... no chwytam się wszytskiego !
Olesia a Twój test - na pewno jest za wcześnie !
Olimpia, nie dziwię Ci się, że wszystkiego się chwytasz :) zapewne też bym tak robiła i w dodatku wszystko nadinterpretowała...
Generalnie nie wiem co mnie podkusiło na ten test, już daaaawno nie robiłam, ale ostatnio mam non - stop bóle podbrzusza jak na @, cycole bolą niemiłosiernie i jestem mega senna (tylko, że to zwalam na tarczyce ;)) i chyba pod tego wpływem zdecydowałam się na test :) zrobiło mi się przykro :( ale zobaczymy... nadzieja umiera ostatnia :)
a za Ciebie Kochana 3mam kciuki i jutro walcz o swoje!! :*
Generalnie nie wiem co mnie podkusiło na ten test, już daaaawno nie robiłam, ale ostatnio mam non - stop bóle podbrzusza jak na @, cycole bolą niemiłosiernie i jestem mega senna (tylko, że to zwalam na tarczyce ;)) i chyba pod tego wpływem zdecydowałam się na test :) zrobiło mi się przykro :( ale zobaczymy... nadzieja umiera ostatnia :)
a za Ciebie Kochana 3mam kciuki i jutro walcz o swoje!! :*
Dziewczyny za szybko robicie te testy,po co się filmować...
Kiedy ja pojechałam z krwawieniem do szpitala,lekarz powiedziała tylko że za szybko zrobiłam test i zapytała czy bardzo chcę być w ciąży,odpowiedziałam że tak,a ona no właśnie,to tak nie wychodzi.Póżniej zła byłam na siebie,że faktycznie mnie poniosło,ale skąd mogłam wiedzieć,obiecałam sobię że następny test nie tak prędko,noi wytrzymałam do 34 dnia cyklu,dokładnie tego samego dnia robiłam test z pierwszym dzieckiem,ale wtedy byłam pewna,bo okres nigdy się nie spózniał,teraz to dziwne było zjawisko,bo nie wiadomo co to było.
Moje dziecko codziennie chodzi z misiem,przytula,owija kocykiem,mówi że to jego dzidzia,nic mu jeszcze nie mówiliśmy za wcześnie dopuki brzuszka nie widać,bo i tak by nie zrozumiał,tylko tatuś mu przypomina jak chcesz żeby mamusia miała dzidzię to musisz być grzeczny,nie denerwować mamy:)
Kiedy ja pojechałam z krwawieniem do szpitala,lekarz powiedziała tylko że za szybko zrobiłam test i zapytała czy bardzo chcę być w ciąży,odpowiedziałam że tak,a ona no właśnie,to tak nie wychodzi.Póżniej zła byłam na siebie,że faktycznie mnie poniosło,ale skąd mogłam wiedzieć,obiecałam sobię że następny test nie tak prędko,noi wytrzymałam do 34 dnia cyklu,dokładnie tego samego dnia robiłam test z pierwszym dzieckiem,ale wtedy byłam pewna,bo okres nigdy się nie spózniał,teraz to dziwne było zjawisko,bo nie wiadomo co to było.
Moje dziecko codziennie chodzi z misiem,przytula,owija kocykiem,mówi że to jego dzidzia,nic mu jeszcze nie mówiliśmy za wcześnie dopuki brzuszka nie widać,bo i tak by nie zrozumiał,tylko tatuś mu przypomina jak chcesz żeby mamusia miała dzidzię to musisz być grzeczny,nie denerwować mamy:)
Tak,teraz to oki,tylko wcześniej,a pytałaś lekarza skąd u Ciebie tak krótkie cykle,bo to chyba nie jest normalny 28 dniowy,czy takie też mogą być?
Z tą niską betą to pewnie tak jak pisze Stokrotka,owulacja musiała wyjść póżniej,powtórz betę w poniedziałek i będzie już wszystko wiadomo,ale teraz pewnie czeka Cię lekka nerwówka,postaraj się nie myśleć o tym,co ma być to będzie,wiem że łatwo pisać,ale lepiej zawsze nie nastawiać się i jeszcze za szybko nie cieszyć,piszę z własnego doświadczenia.
Napewno będzie dobrze,głowa do góry!
Z tą niską betą to pewnie tak jak pisze Stokrotka,owulacja musiała wyjść póżniej,powtórz betę w poniedziałek i będzie już wszystko wiadomo,ale teraz pewnie czeka Cię lekka nerwówka,postaraj się nie myśleć o tym,co ma być to będzie,wiem że łatwo pisać,ale lepiej zawsze nie nastawiać się i jeszcze za szybko nie cieszyć,piszę z własnego doświadczenia.
Napewno będzie dobrze,głowa do góry!
Jak narazie się a tak bardzo nie nastawiam... ale się boje :(
ze znów będzie to samo.
wzięłam ta luteinę... mam nadzieję, że jedna dawka nie zaszkodzi, a pomoze...a na pewno do jutra będę spokojniejsza...
a krótkie cykle..miałam robiony wtedy poziom progesteronu właśnie i gin powiedział, że widocznie taka moja natura, bo wszystko jest w normie...
ze znów będzie to samo.
wzięłam ta luteinę... mam nadzieję, że jedna dawka nie zaszkodzi, a pomoze...a na pewno do jutra będę spokojniejsza...
a krótkie cykle..miałam robiony wtedy poziom progesteronu właśnie i gin powiedział, że widocznie taka moja natura, bo wszystko jest w normie...
Aniu, 28 dniowe cykle to nie są krótkie! :)
to są normalne cykle - z resztą wszędzie pisze, że książkowe cykle są właśnie 28 dniowe ;) normalnie kobieta powinna mieć między 26 - 32 dni cykle :)
co do wczesnych testów - widzisz to mój pierwszy od bardzo dawna test :) i jest on spowodowany nasilonymi objawami, które do tej pory raczej spokojnie przechodziłam... :)
Olimpio - w takich sytuacjach musimy ufać swojej intuicji, dobrze, że wzięłaś luteine - przynajmniej będziesz spokojniejsza, a jutro baaardzo mocno zaciskam kciuki :) jestem myślami z Tobą :* będzie dobrze - musi :)
to są normalne cykle - z resztą wszędzie pisze, że książkowe cykle są właśnie 28 dniowe ;) normalnie kobieta powinna mieć między 26 - 32 dni cykle :)
co do wczesnych testów - widzisz to mój pierwszy od bardzo dawna test :) i jest on spowodowany nasilonymi objawami, które do tej pory raczej spokojnie przechodziłam... :)
Olimpio - w takich sytuacjach musimy ufać swojej intuicji, dobrze, że wzięłaś luteine - przynajmniej będziesz spokojniejsza, a jutro baaardzo mocno zaciskam kciuki :) jestem myślami z Tobą :* będzie dobrze - musi :)
Kilka dni nie zaglądam a tu takie zmiany - Olimpia idziesz jak burza!!!!!:)
Gratuluje i baaaaardzo trzymam kciuki. Chodź to mega cięzkie - staraj się nie denerwować,to na pewno nie pomoże.
U mnie tyle pracy w pracy że po pracy padam na twarz i nawet nie mam czasu poczytać co u Was - wiec dziś nadrabiam:)
Gratuluje i baaaaardzo trzymam kciuki. Chodź to mega cięzkie - staraj się nie denerwować,to na pewno nie pomoże.
U mnie tyle pracy w pracy że po pracy padam na twarz i nawet nie mam czasu poczytać co u Was - wiec dziś nadrabiam:)
Ja po wizycie.... Lekarz bardzo fajna i konkretna. Dość droga, bo za wizyte zapłaciłam 150 zł, ale jest naprawdę super! Powiedziała, że nie mam się o co martwić. ze pęcherzyka co prawda jeszcze nie widać, ale ta beta wcale nie jest aż taka zła... bo tak naprawde nie wiadomo kiedy doszło do zapłodnienia ze względu na ten ostatni inny cykl.
Krwawienia nie ma wiec jest dobrze. Tak naprawde to przyrost bety sie liczy a nie jej wartość, wiec się nie przejmować. Dostałam d*phaston w razie W i mam brać 3 razy na dobę.
No i za 2 tygodnie następna wizyta żeby zobaczyć pęcherzyk :)
Uspokoiłam się nawet :) także teraz będę dwa tygodnie chodzić jak tykająca bomba :/
aha i ten progesteron tez nie był tragiczny... ponoć jakby był poniżej 20, to by było zagrożenie.
Krwawienia nie ma wiec jest dobrze. Tak naprawde to przyrost bety sie liczy a nie jej wartość, wiec się nie przejmować. Dostałam d*phaston w razie W i mam brać 3 razy na dobę.
No i za 2 tygodnie następna wizyta żeby zobaczyć pęcherzyk :)
Uspokoiłam się nawet :) także teraz będę dwa tygodnie chodzić jak tykająca bomba :/
aha i ten progesteron tez nie był tragiczny... ponoć jakby był poniżej 20, to by było zagrożenie.
Aniu, napisałaś to ak chaotycznie, że zgłupiałam- stąd to nieporozumienie :)
Olimpia Kochana - teraz te dwa tyg to Ty odpoczywaj!! i najlepiej jakbyś poszła na zwolnienie... :) nawet nie ciąże, ale co innego :) czasem trzeba być egoistą i mieć w nosie pewne osoby :) i cieszę się, że tą wizytą się uspokoiłaś :) i co będziesz chodzić do tej lekarki? czy pójdzisz do swojego? :)
Ach, jak Ci zazdraszczam też bym chciała zobaczyć taki wynik bety - byłby to mó jeden z najszczęśliwszych dni ;)
Olimpia Kochana - teraz te dwa tyg to Ty odpoczywaj!! i najlepiej jakbyś poszła na zwolnienie... :) nawet nie ciąże, ale co innego :) czasem trzeba być egoistą i mieć w nosie pewne osoby :) i cieszę się, że tą wizytą się uspokoiłaś :) i co będziesz chodzić do tej lekarki? czy pójdzisz do swojego? :)
Ach, jak Ci zazdraszczam też bym chciała zobaczyć taki wynik bety - byłby to mó jeden z najszczęśliwszych dni ;)
Olesia! - na pewno zobaczysz pozytywny wynik bety :) ja w to wierzę ! :)
A co do lekarki.... albo będę chodziła do niej, albo do takiej co chodziłam kiedyś....tylko do niej ciężko się dostać... więc zobaczę do kogo uda mi się zapisać za te dwa tygodnie :)
A na zwolnienie nie pójdę.... czuję się dobrze. A wolę się zająć praca i nie myślęc :)
A co do lekarki.... albo będę chodziła do niej, albo do takiej co chodziłam kiedyś....tylko do niej ciężko się dostać... więc zobaczę do kogo uda mi się zapisać za te dwa tygodnie :)
A na zwolnienie nie pójdę.... czuję się dobrze. A wolę się zająć praca i nie myślęc :)
Olimpia super!! Gratuluje serdecznie, nie zamartwiaj się teraz tyle tylko ciesz imysl pozytywnie :) toi lepoiej robi dla dzidziusia :)
A u mnie @ niestety :( i to po 22 dniach, normalnie z moim organizmem robi sie cos dziwnego :/ normalnie to bylaby mniej więcej polowa cyklu :/ ja zwariuje, normalna chce byc! :/
Czy to mozliwe ze d*pek tak mi skrocil cykl? bralam go przez 7 dni, a teraz przestalam :( nic juz nie kumam
A u mnie @ niestety :( i to po 22 dniach, normalnie z moim organizmem robi sie cos dziwnego :/ normalnie to bylaby mniej więcej polowa cyklu :/ ja zwariuje, normalna chce byc! :/
Czy to mozliwe ze d*pek tak mi skrocil cykl? bralam go przez 7 dni, a teraz przestalam :( nic juz nie kumam
jeszcze nie, wspomnialam babce na pierwszej wizycie i powiedziała,że jak chce to możemy monitorowac, teraz pojde do niej dopiero drugi raz, jezeli znowu wyjdzie,że pecherzyk nie pekl to na pewno bedziemy monitorowac,zeby ewentualnie coś z tym zrobic. Prywatnie chodze do Tomczyk, ale juz widze ze niebo a ziemia z nfz gdzie chodzilam, nietstey :/
hej. witam i ja :)
asia8 d*phaston ma takie działanie, że po odstawieniu w ciągu 7 dni powina przyjść @, także chyba wszystko ok. ja po owulacji miałam przyjmować przez 14 dni d*pka , i zrobić test. wszystko jednak pod wpływem tych hormonów się zmienia.. ja tez kiedyś miałam cykle po 28 dni, a teraz to szkoda gadac... choc i tak wychodzę już na ludzi..
w poniedziałek byłam w szpitalu na badaniu na drożność jajowodów :D są drożne !!! :) także dr skweres powiedział,żebym w tym cyklu odpuściła z CLO i d*pkiem ;) i dopiero w następnym zaczynamykolejny cykl monitorowany (4) , chyba, że... :D a co zawsze mam nadzieje :)
pozdrawiam wszystkich, którzy mają nadzieje :D i nie traćmy jej !! :)
asia8 d*phaston ma takie działanie, że po odstawieniu w ciągu 7 dni powina przyjść @, także chyba wszystko ok. ja po owulacji miałam przyjmować przez 14 dni d*pka , i zrobić test. wszystko jednak pod wpływem tych hormonów się zmienia.. ja tez kiedyś miałam cykle po 28 dni, a teraz to szkoda gadac... choc i tak wychodzę już na ludzi..
w poniedziałek byłam w szpitalu na badaniu na drożność jajowodów :D są drożne !!! :) także dr skweres powiedział,żebym w tym cyklu odpuściła z CLO i d*pkiem ;) i dopiero w następnym zaczynamykolejny cykl monitorowany (4) , chyba, że... :D a co zawsze mam nadzieje :)
pozdrawiam wszystkich, którzy mają nadzieje :D i nie traćmy jej !! :)
Olimpia,cieszę się razem z Tobą,wiedziałam że tym razem będzie dobrze,musi być.Czekaj cierpliwie do następnej wizyty i dziekuj Bogu za każdy dzień,ja tak robiłam i robię i jest mi dużo lżej,najgorzej było na początku,martwiłam się o tarczycę,jakie wyniki itp.Teraz mam nadzieję że już będzie ok,czego i Tobie życzę mocno.
żonka,założyłam wątek,ale Ciebie tam nie ma,Olimpia na Ciebie też czekam:)
żonka,założyłam wątek,ale Ciebie tam nie ma,Olimpia na Ciebie też czekam:)
żonka - dziękuje :) rozumiem, że to za każdą jednorazową wizytę monitoringową jest 120 zł :)
ach, ciekawa jestem w ogóle jakie badania mi zleci, co i jak - czy zdecyduje się na laparo... niech ten marzec szybciej przychodzi ;)
Olimpia, Ty wiesz - 3mam kciukasy za Ciebie a potem nie proszę, tylko żądam przesłania ciążowych fluidów mnie i reszcie Dziewczyn ;)
ach, ciekawa jestem w ogóle jakie badania mi zleci, co i jak - czy zdecyduje się na laparo... niech ten marzec szybciej przychodzi ;)
Olimpia, Ty wiesz - 3mam kciukasy za Ciebie a potem nie proszę, tylko żądam przesłania ciążowych fluidów mnie i reszcie Dziewczyn ;)
mi dr Skweres dał skierowanie na badanie HSG, ja robiłam w wejherowie, bo tu mieszkam. Akurat w wejherowie, robią bez znieczulenia, ale da się przeżyć. założenie cewnika nieprzyjemne, rozlanie kontrastu mnie bolalo, ale to trwalo moze 1 miutkę :) wiec da się przeżyć. ja jestem pacjentką dra już chyba z pół roku :) i jestem mega zadowolona :) no moze ciut dłużej, to pierwszy lekarz, który mnie wysłuchał i uleczył :)
Kochana, nie stresuj się :)
pamiętaj, że nosisz pod serce bliźniaki - jeszcze tydz temu były maluśkie, teraz z dnia na dzień są coraz większe, może nie mają miejsca? stąd słabsze te ruchy, bo mają mniejszą możliość poruszania się w brzusiu :) jedno drugiego ogranicza... ;)
nie stresuj się, a jak Ci to dalej nie da spokoju to możesz jechać na ip - powinni Cię podłączyć pod ktg i sprawdzić czy wszystko wporządku :)
pamiętaj, że nosisz pod serce bliźniaki - jeszcze tydz temu były maluśkie, teraz z dnia na dzień są coraz większe, może nie mają miejsca? stąd słabsze te ruchy, bo mają mniejszą możliość poruszania się w brzusiu :) jedno drugiego ogranicza... ;)
nie stresuj się, a jak Ci to dalej nie da spokoju to możesz jechać na ip - powinni Cię podłączyć pod ktg i sprawdzić czy wszystko wporządku :)
Czesc dziewczyny, to ja lusia.
Kiedys czesto zasiadywalam na tym forum, ale sie urwalo.
Bralam clo i za 4 razem wyszlo. Mamy 2 letnia niunie i staramy sie o drugie. Juz 6 cykl. Biore podwojna dawke i dalej nic. W 15 dc mialam 14 mm pecherzyk. Mam przyjechac w polowie swojego cyklu. 37 dni moj trwa, wiec wypada, ze na 19 dc bedzie mial 20 mm, ale juz nie wierze w to ze sie uda ;(...
Ile bralyscie wy najdluzej clo?
Buziaczki.
Kiedys czesto zasiadywalam na tym forum, ale sie urwalo.
Bralam clo i za 4 razem wyszlo. Mamy 2 letnia niunie i staramy sie o drugie. Juz 6 cykl. Biore podwojna dawke i dalej nic. W 15 dc mialam 14 mm pecherzyk. Mam przyjechac w polowie swojego cyklu. 37 dni moj trwa, wiec wypada, ze na 19 dc bedzie mial 20 mm, ale juz nie wierze w to ze sie uda ;(...
Ile bralyscie wy najdluzej clo?
Buziaczki.
czesc lusia:-)
a suwaczek nie zmienia sie sam? bo mi sie sam zmienia..ja clo nie bralam..mialam zaczac ale zaskoczylam bez..
Olesia..postanowilismy z mezem wyskoczyc do ikei dzisiaj i w drodze male sie rozbudzily chyba bo sluchalismy muzyki dosc glosno i ja jeszcze spiewalam..o ile to mozna spiewem nazwac:P
takze czuje je wiec sie uspokoilam.. kupilismy 2 lozeczka, kolderki, kocyki, posciel dla nas..ogolnie zadowoleni z zakupow:-)
a suwaczek nie zmienia sie sam? bo mi sie sam zmienia..ja clo nie bralam..mialam zaczac ale zaskoczylam bez..
Olesia..postanowilismy z mezem wyskoczyc do ikei dzisiaj i w drodze male sie rozbudzily chyba bo sluchalismy muzyki dosc glosno i ja jeszcze spiewalam..o ile to mozna spiewem nazwac:P
takze czuje je wiec sie uspokoilam.. kupilismy 2 lozeczka, kolderki, kocyki, posciel dla nas..ogolnie zadowoleni z zakupow:-)
Stokrotko - widzisz nie potrzebnie się stresowałaś :) widze, że już szalejecie z zakupami - super!! :) a temebelki dla Dzieci stabilne są? Bo mimo, że mam część mebli u siebie w domu z ikei, to jakoś przekonana nie jestem, że do końc są stabilne ;)
Luna - suwaczki same wszystko ładnie powinny zmieniać, a co do nowego wątku - hmmm... jest tak, że każda kolejna mamusia która zaciąża zakłada nowy i wtedy przesyła ciążowe fluidki, więc grzecznie czekamy na kolejną szczęściare i wówczas nowy wątek się założy ;) ten nie jest jeszcze taki długi ;)
Luna - suwaczki same wszystko ładnie powinny zmieniać, a co do nowego wątku - hmmm... jest tak, że każda kolejna mamusia która zaciąża zakłada nowy i wtedy przesyła ciążowe fluidki, więc grzecznie czekamy na kolejną szczęściare i wówczas nowy wątek się założy ;) ten nie jest jeszcze taki długi ;)
Te lozeczka z ikei sa ok..moja sisotra ma już ponad rok w uzyciu i nic się nie dzieje..kolezanka tez używa i ma już je 2 latka.. i bez zarzutu..także miejmy nadzieje, ze i u nas bezda tak dzialaly:-)
chciałam jeszcze wejść do smyka ale dalam sobie spokoj..sama ikea mnie wykonczyla:P no i kupe kasy wydaliśmy wiec w tym m-cu jeszcze chcemy kupic materace (w ikei nie ma gryczano-kokosowych) a my takie chcemy.. i termometr chce kupic dla dzieci..
a potem trzeba będzie jakas lsite zorbic co już mamy a co jeszcze trzeba kupic bo już się gubie w tym..
chciałam jeszcze wejść do smyka ale dalam sobie spokoj..sama ikea mnie wykonczyla:P no i kupe kasy wydaliśmy wiec w tym m-cu jeszcze chcemy kupic materace (w ikei nie ma gryczano-kokosowych) a my takie chcemy.. i termometr chce kupic dla dzieci..
a potem trzeba będzie jakas lsite zorbic co już mamy a co jeszcze trzeba kupic bo już się gubie w tym..
Stokrotko,z mojego doświadczenia dam Ci radę,a napewno siostra Twoja też,na początek nie kupuj dzieciom za wiele,chodzi o kosmetyki jak i ciuszki,z kosmetyków wystarczy mydełko niwea,albo żel johnsona są najlepsze i oliwka,ja również niwea używałam,na odparzenia kupiłam puder i sudokrem,żadne mi się nie przydało,leży gdzieś do dziś(muszę wyrzucić)mój mały dostał takich odparzeń że pomogła mu gencjana,a pózniej maść na odparzenia robiona w aptece,najlepsza a przy tym grosze kosztuje.Dla kązdego dziecka jest dobre coś innego,dlatego dopuki się nie pozna skóry to się nie wie.
Jeśli chodzi o ciuszki to też,nie wiesz jak duże dzieci urodzisz,więc kup na początek ze trzy pary bodziaków,bądz kaftaników,ponoć lepsze na początek na roz.62,śpioszki,pajacyki,nie kupuj jakiś tam jeansów,takich niewygodnych,bo ich nie ubierzesz dziecku,ja tak szalałam,a my dużo ciuszków nie zakładaliśmy wogóle.
Zresztą co Ci będę pisać,siostra napewno Ci podpowie wszystko.
Ja większość ubranek kupiłam z ciucholandów,w bardzo dobrym stanie,bo na nowe szkoda pieniędzy.
Jeśli chodzi o ciuszki to też,nie wiesz jak duże dzieci urodzisz,więc kup na początek ze trzy pary bodziaków,bądz kaftaników,ponoć lepsze na początek na roz.62,śpioszki,pajacyki,nie kupuj jakiś tam jeansów,takich niewygodnych,bo ich nie ubierzesz dziecku,ja tak szalałam,a my dużo ciuszków nie zakładaliśmy wogóle.
Zresztą co Ci będę pisać,siostra napewno Ci podpowie wszystko.
Ja większość ubranek kupiłam z ciucholandów,w bardzo dobrym stanie,bo na nowe szkoda pieniędzy.
Aniu - zgadzam sie z Toba w 100%.. z kosmetykow nie mamy jeszcze nic bo nie wiem co kupic (jakiej firmy)ale tak jak piszesz..wystarczy oliwka, mydelko i ewentualnie cos na odparzenia.. moja siostra malego najchetniej ubierala w same body, dresowe spodenki, pajacyki..
teraz maly ma juz ponad rok i ciagle w dresach:-) jak gdzies wychodza to ubiera mu jeansy tez z tych miekkich ale on i tak woli dresy:-)
co do rozmiaru to podejrzewam,ze blizniaki beda mniejsze.. mamy chyba z 4 pajace na 50 cm i potem na 56.. duzo tez od siostry dostalismy..
a jaki termometr? materce kupujecie gryczano-kokosowe czy jakies inne?
male znowu od wczoraj wieczora ledwo wyczuwalne..ehh..
teraz maly ma juz ponad rok i ciagle w dresach:-) jak gdzies wychodza to ubiera mu jeansy tez z tych miekkich ale on i tak woli dresy:-)
co do rozmiaru to podejrzewam,ze blizniaki beda mniejsze.. mamy chyba z 4 pajace na 50 cm i potem na 56.. duzo tez od siostry dostalismy..
a jaki termometr? materce kupujecie gryczano-kokosowe czy jakies inne?
male znowu od wczoraj wieczora ledwo wyczuwalne..ehh..
Jeśli chodzi o materac, to z tego co słyszałam właśnie gryczano - kokosowy jest najlepszy dla Dzieci :) Stokrotko, wejdź sobie na allegro, tam jest tego całe mnóstwo :)
Co do reszty tj. ciuchów, kosmetyków i termometru nie wypowiem się niestety :)
Stokrotko, widać, że Maluchy już zaczynają Ci psocić ;P a jak Ci to nie da spokoju, zrób tak jak pisałam wyżej, przynajmniej spokojniejsza będziesz...
A ja po badaniu krwii, zobiłam tsh (zobaczymy czy wynik się poprawił) i morfologie, bo Przyjaciółka mówiła, że razem z tarczycą idą też często problmy z anemią... Wole to sprawdzić ;) ale oczywiście na dobry początek dnia jedna z Pań przychodni musiała mi popsuć humor!! :/ niektórzy ludzie, nie powiiny wykonywać pewnych zawodów...
Co do reszty tj. ciuchów, kosmetyków i termometru nie wypowiem się niestety :)
Stokrotko, widać, że Maluchy już zaczynają Ci psocić ;P a jak Ci to nie da spokoju, zrób tak jak pisałam wyżej, przynajmniej spokojniejsza będziesz...
A ja po badaniu krwii, zobiłam tsh (zobaczymy czy wynik się poprawił) i morfologie, bo Przyjaciółka mówiła, że razem z tarczycą idą też często problmy z anemią... Wole to sprawdzić ;) ale oczywiście na dobry początek dnia jedna z Pań przychodni musiała mi popsuć humor!! :/ niektórzy ludzie, nie powiiny wykonywać pewnych zawodów...
Ja dzis tez juz po badaniach, zgodnie z zaleceniami, zobaczymy po południu jakie wyniki i umawiam się na kolejną wizyte. Ja dostałam @ biorąc jeszcze d*pka :/ normalnie 33-39 dni cykle a tu nagle 22 :/ musi mi to babaka wszystko wytłumaczyc, bo ja to już głupieje.
Czekamy aż Olimpia powtórzy bete i chyba będzie mogła zakładać nowy wątek :) no chyba,że woli jeszcze poczekać :) dla mnie wątek może jeszcze trwać :p
Czekamy aż Olimpia powtórzy bete i chyba będzie mogła zakładać nowy wątek :) no chyba,że woli jeszcze poczekać :) dla mnie wątek może jeszcze trwać :p
Olimpia, 3mam kciuki :) :) już się nie mogę doczekać Twojego wyniku :P
Asia - z Naszym organizmem nie dojdzie się do porozumienia :/ nie wiem co prawda o co chodzi z tym d*pkiem, ale odkąd My się staramy mam @ co 28 dni, w grudniu tylko raz mi się spóźniła i miałam 32 dnia, a tak 28... gdzie wcześniej iałam w granicach 24 - 35 i weź tu bądź mądra :)
Asia - z Naszym organizmem nie dojdzie się do porozumienia :/ nie wiem co prawda o co chodzi z tym d*pkiem, ale odkąd My się staramy mam @ co 28 dni, w grudniu tylko raz mi się spóźniła i miałam 32 dnia, a tak 28... gdzie wcześniej iałam w granicach 24 - 35 i weź tu bądź mądra :)
Jest przyrost.... no i podobno taki jak powinien byc :) :):):)
był 41,68, a po 64 godzinach jest 105,1 :)
Co prawda nie duzy, ale jest :)
Martwię sie tylko że takie niskie są te wartości.... choć lekarka mówiła, żeby tym sie nie przejmowac, bo kazda ciąża inaczej się rozwija no i czekać na to usg ....
że wartości to nie wszytsko, tylko przysrost sie liczy.... sprawdzałam na kalkulatorze przyrost, no i niby mieszcze się w granicach normy... :)
był 41,68, a po 64 godzinach jest 105,1 :)
Co prawda nie duzy, ale jest :)
Martwię sie tylko że takie niskie są te wartości.... choć lekarka mówiła, żeby tym sie nie przejmowac, bo kazda ciąża inaczej się rozwija no i czekać na to usg ....
że wartości to nie wszytsko, tylko przysrost sie liczy.... sprawdzałam na kalkulatorze przyrost, no i niby mieszcze się w granicach normy... :)
Również się cieszę,teraz tylko cierpliwie i bez nerwów czekaj na wizytę,szybko zleci,ale napewno będzie dobrze.
Stokrotka,no fakt Tobie urodzą się bliżniaki,pewno będą mniejsze bo to normalne,zapomniałam jak pisałam o roz.62.
r******i dzieci nie przejmuj się,widocznie takie ich temperamenty,będą spokojne.Moje dziecko cały czas w brzuchu szalało i teraz też tak jest.Jest bardzo energicznym,żywym dzieckiem,ma silną osobowość,wychowywanie jego to jak ciągła walka,bo taki ma właśnie temperament,a na to my rodzice mamy niewielki wpływ,bo dziecko ma to zakodowane przy poczęciu,takie geny(moje niestety)
Stokrotka,no fakt Tobie urodzą się bliżniaki,pewno będą mniejsze bo to normalne,zapomniałam jak pisałam o roz.62.
r******i dzieci nie przejmuj się,widocznie takie ich temperamenty,będą spokojne.Moje dziecko cały czas w brzuchu szalało i teraz też tak jest.Jest bardzo energicznym,żywym dzieckiem,ma silną osobowość,wychowywanie jego to jak ciągła walka,bo taki ma właśnie temperament,a na to my rodzice mamy niewielki wpływ,bo dziecko ma to zakodowane przy poczęciu,takie geny(moje niestety)
Olimpia - i ja sie przylaczam do gratulacji:-))
maluchy kopia raz mocniej raz slabiej..bylam dzisiaj u poloznej bo miala mi zbadac poziom cukru z palca bo tak chciala gin..hm.. no i mam 87 - to chyba ok?
no i rozmawialam z polozna..powiedziala,ze mam wieczorem sie polozyc..wyciszyc..wlaczyc spokojna muzyke i polozyc rece na brzuchu dosc mocno..i one beda sie ruszaly..a ja je wtedy mocniej poczuje.. po prostu sa mniejsze niz dziecko w ciazy pojedynczej..i one sie ruszaja choc nie kazdy ich ruch jest przeze mnie odczuwalny.. w sr mamy wizyte i usg to sie zobaczy maluszki:-)
no i mowila,ze tak do 28 tyg moze byc..a potem to one beda wieksze i sila ich uderzen mocniejsza..bede juz wiedziala kiedy spia..a kiedy sie bawia:-)
maluchy kopia raz mocniej raz slabiej..bylam dzisiaj u poloznej bo miala mi zbadac poziom cukru z palca bo tak chciala gin..hm.. no i mam 87 - to chyba ok?
no i rozmawialam z polozna..powiedziala,ze mam wieczorem sie polozyc..wyciszyc..wlaczyc spokojna muzyke i polozyc rece na brzuchu dosc mocno..i one beda sie ruszaly..a ja je wtedy mocniej poczuje.. po prostu sa mniejsze niz dziecko w ciazy pojedynczej..i one sie ruszaja choc nie kazdy ich ruch jest przeze mnie odczuwalny.. w sr mamy wizyte i usg to sie zobaczy maluszki:-)
no i mowila,ze tak do 28 tyg moze byc..a potem to one beda wieksze i sila ich uderzen mocniejsza..bede juz wiedziala kiedy spia..a kiedy sie bawia:-)
Olimpia gratulacje:)
Stokrotko nie martw się r******i, w dzień dzieci są zazwyczaj spokojniejsze, bo twój ruch kołysze je do snu( mój Julek też w dzień był prawie nieruchliwy) natomiast faktycznie wieczorem gdy się położysz powinnaś lepiej czuć maluchy.. z czasem ruchy będą mocniej wyczuwalne ale i rzadsze, bo dzieci będą miały mniej miejsca:)
Faktycznie nie ma co kupować za wiele, u mnie sprawdziły się najlepiej pajacyki miałam 6sztuk w rozmiarze 56 i choć Julek jak się urodził mierzył 57cm to jeszcze spokojnie 4tyg pochodził w 56. Do kąpieli ja bym nie kupowała żadnych mydełek(większość jest dla dzieci po 1miesiącu i wysuszają mimo wszystko skórę) i oliwek i innych niepotrzebnych rzeczy. Noworodki nie lubią się kąpać ani smarować oliwką, wyją jak poparzone, więc najlepsze na początek są emolienty płyny z ciekłą parafiną,jeśli zainwestujesz w oliatum baby 500ml (dawne oliatum soft) to wystarczy Ci na kilka tyg a po nim nie musisz już oliwkować dzieci i kremować. Do pupy najlepiej kupić bephanten. Sudokrem źle się nakłada a jeszcze gorzej zmywa... :P
Stokrotko nie martw się r******i, w dzień dzieci są zazwyczaj spokojniejsze, bo twój ruch kołysze je do snu( mój Julek też w dzień był prawie nieruchliwy) natomiast faktycznie wieczorem gdy się położysz powinnaś lepiej czuć maluchy.. z czasem ruchy będą mocniej wyczuwalne ale i rzadsze, bo dzieci będą miały mniej miejsca:)
Faktycznie nie ma co kupować za wiele, u mnie sprawdziły się najlepiej pajacyki miałam 6sztuk w rozmiarze 56 i choć Julek jak się urodził mierzył 57cm to jeszcze spokojnie 4tyg pochodził w 56. Do kąpieli ja bym nie kupowała żadnych mydełek(większość jest dla dzieci po 1miesiącu i wysuszają mimo wszystko skórę) i oliwek i innych niepotrzebnych rzeczy. Noworodki nie lubią się kąpać ani smarować oliwką, wyją jak poparzone, więc najlepsze na początek są emolienty płyny z ciekłą parafiną,jeśli zainwestujesz w oliatum baby 500ml (dawne oliatum soft) to wystarczy Ci na kilka tyg a po nim nie musisz już oliwkować dzieci i kremować. Do pupy najlepiej kupić bephanten. Sudokrem źle się nakłada a jeszcze gorzej zmywa... :P
żonka - może lepiej warto się zastanowić dlaczego Ci lekarze już nie pracują w invikcie..jest dużo mozliwości - może kierowali się np. kasą, albo tym, że nie chcą sie dokształacąć...bo z tego co mi wiadomo, to invicta ma specjalistów, którzy się cały czas kształca, jeżdżą na konferencje no i widać tego efekty, bo naprawdę do wielu rzeczy doszła i wprowadziła pierwsza. weź pod uwagę chociażby takie pgd..przeciez nikt w polsce tego nie robi!!!
ja biorę bromergon, połóweczka na wieczór ;) dobrze się po nim czuję, choć czytałam wiele negatywnych opinii. wcześniej brałam dostinex, ale na bromergonie tez daje radę. mi lekarz powiedział, żebym rano za szybko nie wstawał, bo może kręcić się w głowie, ale jakoś nic takiego nie mam :)
mam wykonać badania na prl, tsh, th3, ft4, bo cały czas biorę eutyrox i bromergon a dawno nie miałam sprawdzanych hormonów. badanie muszę wykonać drugiego dnia cyklu. póki co przytulamy sie z mężem, bo ten cykl mamy niestymulowany ;) i a nóż wreszcie coś dobrego się wydarzy :D hehe tym bardziej, że czytałam wiele opinii, że po badaniu HSG kanaliki się rozszerzają, więc cały czas żyję nadzieją i nigdy jej nie stracę :D
mam wykonać badania na prl, tsh, th3, ft4, bo cały czas biorę eutyrox i bromergon a dawno nie miałam sprawdzanych hormonów. badanie muszę wykonać drugiego dnia cyklu. póki co przytulamy sie z mężem, bo ten cykl mamy niestymulowany ;) i a nóż wreszcie coś dobrego się wydarzy :D hehe tym bardziej, że czytałam wiele opinii, że po badaniu HSG kanaliki się rozszerzają, więc cały czas żyję nadzieją i nigdy jej nie stracę :D
czesc Dziewczyny:-))
ja zamiast bromergonu brałam dostinex.. nie wiem jak bym się czula po bromku ale po dostinexie przez pierwsze 2-3 tyg po zazyciu tabletki (brałam ja zawsze w pt wieczorem) mialm silne bole glowy.a potem już ok..zadnych innych dolegliwości..procz chudszego portfela:P
a wiecei co..padlam na twarz wczoraj o 21.30.. o 1.05 pobudka - Ktosik mnie puka po brzuszku..az się poryczałam..ale zasnelam po chwili.. o 4.07 już obudzona dość mocno..jedno z dzieci chyba się przeciagalo bo nagle poczułam je przy zebrach i nad pępkiem w jednym czasie takie wypchniecie..a drugie miało chyba czkawkę bo z lewej str (ost był tam synek) czułam pukania przez pol godziny ciutek słabsze niż to z prawej jak się wyciągało-przeciagalo..:-)
kurcze..cudowne to uczucie..no i już nie spie... poskladalam sobie pranie..za chwile się pod prysznic..potem wyprasuje koszule do pracy..obudze meza..i do pracy:-) dzisiaj mam wizyte u endo..ciekawe jak moje wyniki..
kupiłam wczoraj materace gryczano-kokosowe, ta emulsje z parafina bo była w promocji..i termometr bo tez był w promocji..z 119 na 78:-)
miłego dnia Wam zycze..i oby zaczal się dla Was równie przyjemnie jak dla mnie:-))
ja zamiast bromergonu brałam dostinex.. nie wiem jak bym się czula po bromku ale po dostinexie przez pierwsze 2-3 tyg po zazyciu tabletki (brałam ja zawsze w pt wieczorem) mialm silne bole glowy.a potem już ok..zadnych innych dolegliwości..procz chudszego portfela:P
a wiecei co..padlam na twarz wczoraj o 21.30.. o 1.05 pobudka - Ktosik mnie puka po brzuszku..az się poryczałam..ale zasnelam po chwili.. o 4.07 już obudzona dość mocno..jedno z dzieci chyba się przeciagalo bo nagle poczułam je przy zebrach i nad pępkiem w jednym czasie takie wypchniecie..a drugie miało chyba czkawkę bo z lewej str (ost był tam synek) czułam pukania przez pol godziny ciutek słabsze niż to z prawej jak się wyciągało-przeciagalo..:-)
kurcze..cudowne to uczucie..no i już nie spie... poskladalam sobie pranie..za chwile się pod prysznic..potem wyprasuje koszule do pracy..obudze meza..i do pracy:-) dzisiaj mam wizyte u endo..ciekawe jak moje wyniki..
kupiłam wczoraj materace gryczano-kokosowe, ta emulsje z parafina bo była w promocji..i termometr bo tez był w promocji..z 119 na 78:-)
miłego dnia Wam zycze..i oby zaczal się dla Was równie przyjemnie jak dla mnie:-))
Ale z Was szczęściary :) Stokrotka to wzruszające co piszesz, z jednej strony zazdroszcze Ci tego a z drugiej dajesz mi troche siły,że warto czekać i sie nie martwić bo kiedyś nadejdzie ten dzień kiedy ja będe równie szczęśliwa,że ktoś mnie budzi w środku nocy :P Dawaj nam więcej takich świadectw :) Miłego dnia!
Jejuś, Stokrotko jak to przeczytałam, aż łzy napłynęły mi do oczu... to musi być piękne uczucie :)
Asiu, nie martw się i My kiedyś będziemy budzone tak w nocy - wówczas będziemy najszczęśliwszymi kobietami na świecie :)
a ja dzisiaj coś spać nie mogę już, bo odkąd choruje na tarczyce śpie do 11, a kiedyś byłam rannym ptaszkiem :/ ale dzisiaj znów ogarną mnie niepokój jak ostatnio przed odebraniem wyników... Cosik boje się, że wyniki mogą być nie tak :/
poza tym niebawem zaczniemy już 8 cykl starań, bo czuję, że niemiłosiernie zbliża się @ - wyć mi się chę :(
Asiu, nie martw się i My kiedyś będziemy budzone tak w nocy - wówczas będziemy najszczęśliwszymi kobietami na świecie :)
a ja dzisiaj coś spać nie mogę już, bo odkąd choruje na tarczyce śpie do 11, a kiedyś byłam rannym ptaszkiem :/ ale dzisiaj znów ogarną mnie niepokój jak ostatnio przed odebraniem wyników... Cosik boje się, że wyniki mogą być nie tak :/
poza tym niebawem zaczniemy już 8 cykl starań, bo czuję, że niemiłosiernie zbliża się @ - wyć mi się chę :(
Dziewczyny - nie wiem co Wam napisac... na kazda z Was przyjdzie odpowiedni moment.. niejedna musi czekac na te chwile 30 cykli..inna 1 a jeszcze inna 6.. my sami czekalismy 16 m-cy..ale i mimo roznych przeciwnosci..chorob Bog nas obdarzyl..i to podwojnie;-)
dla mnie ciaza to cudowny czas..choc i pelen niepokoju.boje sie tak jak Wy isc odebrac wyniki..panikuje kiedy nie czuje ruchow dzieci..rycze kiedy je czuje..mnie to mega rozczula..
mdlosci? jak ja zazdroscilam ich dziewczynom,ktore byly w ciazy a ja byc nie moglam..sama ich doswiadczylam- okropne? nieee... da sie przezyc..dla tych malenkich istotek przyszla matka moze wytrzymac wszystko..i ja nie narzekam..ciesze sie z kazdej chwili.. pragne tylko ich dobra..pragne by byly zdrowe.. to jak ja sie czuje jest duzo mniej wazne od tego jak one sie czuja..bo one sa najwazniejsze:-) i gwarantuje Wam,ze kazda z Was poczuje to..a dzieciatko/a wybiora odpowiedni moment na pojawienie sie w waszym zyciu..
ja nie zapomnialam jaka droge muslismy przejsc z mezem by teraz cieszyc sie z kazdego dnia..z rosnacego brzuszka.. pukania maluszkow..z kupowania lozeczek,czy wybierania imion..
niekiedy dziewczyny zapominaja ile musialy przejsc..ja chyba nigdy tego nie zapomne.. tyle lez..pytan..bez odpowiedzi..zalu..prosb..modlitwy..wyciszenia..i zaskoczenie na koniec..:-)
zycze Wam byscie mogly tego jak najszybciej doswiadczyc..i tak bedzie..zoabczycie:**
dla mnie ciaza to cudowny czas..choc i pelen niepokoju.boje sie tak jak Wy isc odebrac wyniki..panikuje kiedy nie czuje ruchow dzieci..rycze kiedy je czuje..mnie to mega rozczula..
mdlosci? jak ja zazdroscilam ich dziewczynom,ktore byly w ciazy a ja byc nie moglam..sama ich doswiadczylam- okropne? nieee... da sie przezyc..dla tych malenkich istotek przyszla matka moze wytrzymac wszystko..i ja nie narzekam..ciesze sie z kazdej chwili.. pragne tylko ich dobra..pragne by byly zdrowe.. to jak ja sie czuje jest duzo mniej wazne od tego jak one sie czuja..bo one sa najwazniejsze:-) i gwarantuje Wam,ze kazda z Was poczuje to..a dzieciatko/a wybiora odpowiedni moment na pojawienie sie w waszym zyciu..
ja nie zapomnialam jaka droge muslismy przejsc z mezem by teraz cieszyc sie z kazdego dnia..z rosnacego brzuszka.. pukania maluszkow..z kupowania lozeczek,czy wybierania imion..
niekiedy dziewczyny zapominaja ile musialy przejsc..ja chyba nigdy tego nie zapomne.. tyle lez..pytan..bez odpowiedzi..zalu..prosb..modlitwy..wyciszenia..i zaskoczenie na koniec..:-)
zycze Wam byscie mogly tego jak najszybciej doswiadczyc..i tak bedzie..zoabczycie:**
Te ruchy dziecka są cudowne,też nie mogę się doczekać...
Ja z moim synkiem miałam tak,że w ciągu dnia kopał niemal cały czas,nawet się raz zaśmiałam bo szłam przez miasto,a byłam już po dłuższym spacerze,więc normalnie dziecko śpi jak matka chodzi bo jej ruchy kołyszą go do snu,a moje dziecie podskakuje sobie radośnie,myślę sobie,oj ruchliwe będzie to dziecko,a jak przyniosłam ze szpitala do domu,a on oczy wielkie,nie chce spać,w łóżeczku leżeć nie,tylko w towrzystwie,mówię do teściowej,oj czuję że ciężko będzie...noi jest bardzo ciężko,ale na szczęście z większości rzeczy wyrósł,jest samodzielny i mam nadzieję że jak dzidzia się pojawi na świecie zpoważnieje i będzie grzeczniejszy:)
Jak w nocy dzieci budzą to nie jest to chyba dobry znak,bo możesz mieć pobudki jak już będą na świecie,ja miałam to szczęście że moje dziecko spało całe noce,zarówno w brzuszku jak i póżniej,pamiętam że budził się jak mąż wychodził do pracy 7.30,bo i ja się budziłam,wiecie o której się urodził?o 7.35 i tak jest do dzisiaj,to jego godzina że się budzi,czasem śpi do 8.00:)
Ja z moim synkiem miałam tak,że w ciągu dnia kopał niemal cały czas,nawet się raz zaśmiałam bo szłam przez miasto,a byłam już po dłuższym spacerze,więc normalnie dziecko śpi jak matka chodzi bo jej ruchy kołyszą go do snu,a moje dziecie podskakuje sobie radośnie,myślę sobie,oj ruchliwe będzie to dziecko,a jak przyniosłam ze szpitala do domu,a on oczy wielkie,nie chce spać,w łóżeczku leżeć nie,tylko w towrzystwie,mówię do teściowej,oj czuję że ciężko będzie...noi jest bardzo ciężko,ale na szczęście z większości rzeczy wyrósł,jest samodzielny i mam nadzieję że jak dzidzia się pojawi na świecie zpoważnieje i będzie grzeczniejszy:)
Jak w nocy dzieci budzą to nie jest to chyba dobry znak,bo możesz mieć pobudki jak już będą na świecie,ja miałam to szczęście że moje dziecko spało całe noce,zarówno w brzuszku jak i póżniej,pamiętam że budził się jak mąż wychodził do pracy 7.30,bo i ja się budziłam,wiecie o której się urodził?o 7.35 i tak jest do dzisiaj,to jego godzina że się budzi,czasem śpi do 8.00:)
Pewnie że będzie,stokrotka jak mówi to tak jest,ja po przeczytaniu ile ona przeszła,uwierzyłam że i mnie się uda,przy jej dolegliwościach moje problemy z zajściem były pikuś,a jednak się udało,jestem szczęśliwa,tylko jakoś wciąż nie mogę w to uwierzyć,a mojego łobuziaka codziennie całuję,przytulam i cieszę się że jest,i jest zdrowy a to dla mnie wszystko znaczy,nie ważne że łobuzuje,kocham go bo to mój syn również wyczekany,mimo że udało się za 3 razem.
Olesia - przestań się denerwować ! Nakazuję Ci od tej pory wrzuć program "spokój i relaks " ! :) nie możesz tak ! złe myśli są najgorsze teraz. Wyniki będa dobre....a nawet jesli nie, to lekarze podreperują Cię tu i ówdzie i będziesz nówka sztuka nie śmigana :) I wtedy w najmniej oczekiwanym momencie zajdziesz!! :)
Zobacz - my tez 8 cykli sie staraliśmy i nic z tego nie wyszło. A potem raz i drugi, zupełnie nieoczekiwanie :) bo liczyłam się z tym, ze po tym pierwszym razie będziemy znów musieli się jakiś czas starać....
I teraz ja jestem bardzo dobrej myśli :) że się uda, że będzie dobrze!! juz myślę o mojej fasolce jak o małym lokatorze :) i nie dopuszczam do siebie myśli, że może być coś nie tak :)
Ja tez nie moge sie doczekac ruchów bejbika i tego żeby zobaczyc jego serduszko pikające :)
Zobacz - my tez 8 cykli sie staraliśmy i nic z tego nie wyszło. A potem raz i drugi, zupełnie nieoczekiwanie :) bo liczyłam się z tym, ze po tym pierwszym razie będziemy znów musieli się jakiś czas starać....
I teraz ja jestem bardzo dobrej myśli :) że się uda, że będzie dobrze!! juz myślę o mojej fasolce jak o małym lokatorze :) i nie dopuszczam do siebie myśli, że może być coś nie tak :)
Ja tez nie moge sie doczekac ruchów bejbika i tego żeby zobaczyc jego serduszko pikające :)
Olimpia, tylko nie krzycz na mnie ;) he, he... Ok, ok - obiecuje, że postaram się wrzucić na luz i uspokoić, zanim wykryto u mnie niedoczynność :)
Odebrałam wyniki, teoretycznie lekko spadło, bo zaczynałam od tsh 7.400 a teraz mam 6.110 - więc jakiś sukces jest, ale się nie cieszę - nie wiem chyba liczyłam, że spadnie mi od razu do normy :P i tu kieruje do Dziewczyn co się leczą na niedoczynność pytanie, czy po miesiącu brania leków od chwili wykrytej u Was choroby spadły Wam wyniki do normy czyli pomiędzy 1 a 2? Czy też tak stopniowo się u Was to działo? W chwili obecnej biorę Euthyrox 50 mg, ale jestem ciekawa czy lekarz zwiększy mi w pon dawkę... :)
Odebrałam wyniki, teoretycznie lekko spadło, bo zaczynałam od tsh 7.400 a teraz mam 6.110 - więc jakiś sukces jest, ale się nie cieszę - nie wiem chyba liczyłam, że spadnie mi od razu do normy :P i tu kieruje do Dziewczyn co się leczą na niedoczynność pytanie, czy po miesiącu brania leków od chwili wykrytej u Was choroby spadły Wam wyniki do normy czyli pomiędzy 1 a 2? Czy też tak stopniowo się u Was to działo? W chwili obecnej biorę Euthyrox 50 mg, ale jestem ciekawa czy lekarz zwiększy mi w pon dawkę... :)
No troszkę słabo spadło,ale z tego co czytałam niektórym hormony się regulują około 3 miesięcy,w tym czasie dobierane są dawki,jak lekarz trafi i będzie w normie się utrzymywać to ok,bo może też spaść poniżej normy,czego i ja się obawiam u siebie.
No mi szybko się unormowało,jak w listopadzie dowiedziałam się że mam powyżej 5 tak już po miesiącu stosowania leku,50 mg,zaszłam bez problemu w ciążę a wynik mój wynosił lekko ponad 2,za kolejne dwa tygodnie miałam już 1,22 noi teraz idę za tydzień sprawdzić czy się utrzymuje i czy FT4 się podniosło,ja mam znów za niskie bo 12,niby lekarz mówi że w normie,ale tu inaczej do tego podchodzą,więc biorę trochę dystans i czytam jak w Polsce zalecają,tylko co ja mogę,sama sobie dawek nie zwiększę.
No mi szybko się unormowało,jak w listopadzie dowiedziałam się że mam powyżej 5 tak już po miesiącu stosowania leku,50 mg,zaszłam bez problemu w ciążę a wynik mój wynosił lekko ponad 2,za kolejne dwa tygodnie miałam już 1,22 noi teraz idę za tydzień sprawdzić czy się utrzymuje i czy FT4 się podniosło,ja mam znów za niskie bo 12,niby lekarz mówi że w normie,ale tu inaczej do tego podchodzą,więc biorę trochę dystans i czytam jak w Polsce zalecają,tylko co ja mogę,sama sobie dawek nie zwiększę.
Olesia a kiedy masz wizytę bo napewno lekarz Ci dawkę zwiększy pewnie o 25 mg,jeśli to tak opornie idzie,ja też myślałam że u mnie będzie podobnie,że to tak szybko nie spadnie,ale jednak udało się,jak widać u każdego jest inaczej i nie przejmuj się,poprostu zaufaj lekarzowi,on wie co robi,myślę że za góra dwa miesiące Twoje TSH będzie już w normie,może szybciej.
u mnie to wszyscy się cieszą, że w ogóle coś ruszyło i uważają, że to niezły spadek... ale jak Was czytam, to właśnie mi się wydaje, że strasznie mało mi spadło...
Idę teraz w pon do nowego endo :) więc zobaczymy co On na to mi powie, a w przyszłym miesiący idę już do dr. Skweres, więc też na pewno przed wizytą zrobię tsh i tu już na pewno ft3, ft4 :)
Idę teraz w pon do nowego endo :) więc zobaczymy co On na to mi powie, a w przyszłym miesiący idę już do dr. Skweres, więc też na pewno przed wizytą zrobię tsh i tu już na pewno ft3, ft4 :)
TO ja odszukalam moje wyniki tsh
w listopadzie 2011roku tsh prawie 14
w styczniu 2012 roku 1.96 - przy czym przez pierwszy m-c bralam 50 a potem 75..
w marcu 2012 - 0.009 wpadlam w nadczynnosc przy braniu 75 od stycznia do marca
w maju 8.34 przy braniu 75
na koniec lipca 1.67 przy braniu 100
na poczatku wrzesnia 0.489 przy braniu 100 bodajze (juz nie jestem tego pewna- wielksoci lekow)
na poczatku pazdziernika jak sie okazalo,ze jestem w ciazy mialam 6.41 - 125-150
a teraz gin i endo nie kaza mi badac tsh wiec tylko ft4..
w ciazy zaczynalam o 23.02 a potem mialam 18..16..12.41...12.21.a dzisiaj odebralam wyniki 14.89..wiec jest ok..endo zadowolony przy dawce 175..
ogolnie to morfologia mi sie popoprawila z ost miesiąca..mocz jest bez zmian czyli wszystko w normie i ok..:-)))
a maluchy dalej kopia:-))
w listopadzie 2011roku tsh prawie 14
w styczniu 2012 roku 1.96 - przy czym przez pierwszy m-c bralam 50 a potem 75..
w marcu 2012 - 0.009 wpadlam w nadczynnosc przy braniu 75 od stycznia do marca
w maju 8.34 przy braniu 75
na koniec lipca 1.67 przy braniu 100
na poczatku wrzesnia 0.489 przy braniu 100 bodajze (juz nie jestem tego pewna- wielksoci lekow)
na poczatku pazdziernika jak sie okazalo,ze jestem w ciazy mialam 6.41 - 125-150
a teraz gin i endo nie kaza mi badac tsh wiec tylko ft4..
w ciazy zaczynalam o 23.02 a potem mialam 18..16..12.41...12.21.a dzisiaj odebralam wyniki 14.89..wiec jest ok..endo zadowolony przy dawce 175..
ogolnie to morfologia mi sie popoprawila z ost miesiąca..mocz jest bez zmian czyli wszystko w normie i ok..:-)))
a maluchy dalej kopia:-))
Stokrotko to strasznie Ci skakało to TSH,bo przy tej samej dawce leku raz miałaś nadczynność a póżniej znów niedoczynność,dawki mega duże brałaś.No ja nie wiem co mam myśleć o moim FT4 12 czy aby nie za niskie jest,ale lekarz nie kazał robić samego FT4 a TSH,ginekolog też mówiła,noi że jest w normie,ale mi to jakoś nie wystarcza jak czytam Was tutaj.
Dziewczyny zgadza sie..moj organizm szalal po dawkach..ale jak widac efekt koncowy jest..
Olesia - faktycznie moze byc tak,ze tsh malo tobie spadlo bo przez okres brania lekow bralas mniejsza dawke a dopiero przy tej wiekszej cos sie ruszylo..
w obecnej chwili biore 175, choc lekarz twierdzi,ze i 150 by wystarczylo..ale ze to blizniaki to lepiej wiecej..
czesto sie zdarza,ze ludzie wpadaja z niedoczynnosci w nadczynnosc..moja siostra tez tak miala..
ja juz na tyle znam swoj organizm (przed ciaza) ze wiedzialam kiedy tsh mi rosnie bo zaczynalam byc nerwowa-wybuchowa, spiaca, wlosy mi wychodzily garsciami..skora byla sucha az swedziala..i nie mialam sily i ochoty na nic..malo jadlam a waga szla do gory:/
teraz odpukac chyba jest ok.. z ta choroba da sie zyc naprawde..
no i pamietajcie,ze ja mam tez Hashimoto..
a dzisiaj pobudka o 4.37:-) nie ma to jak maluszkowe kopniaczki:-) one chyba lubia sie budzic po 4:P
Olesia - faktycznie moze byc tak,ze tsh malo tobie spadlo bo przez okres brania lekow bralas mniejsza dawke a dopiero przy tej wiekszej cos sie ruszylo..
w obecnej chwili biore 175, choc lekarz twierdzi,ze i 150 by wystarczylo..ale ze to blizniaki to lepiej wiecej..
czesto sie zdarza,ze ludzie wpadaja z niedoczynnosci w nadczynnosc..moja siostra tez tak miala..
ja juz na tyle znam swoj organizm (przed ciaza) ze wiedzialam kiedy tsh mi rosnie bo zaczynalam byc nerwowa-wybuchowa, spiaca, wlosy mi wychodzily garsciami..skora byla sucha az swedziala..i nie mialam sily i ochoty na nic..malo jadlam a waga szla do gory:/
teraz odpukac chyba jest ok.. z ta choroba da sie zyc naprawde..
no i pamietajcie,ze ja mam tez Hashimoto..
a dzisiaj pobudka o 4.37:-) nie ma to jak maluszkowe kopniaczki:-) one chyba lubia sie budzic po 4:P
Olesia masz odpowiedz,bo nie napisałaś nam jakie dawki brałaś,myslałam że od początku 50 mg dlatego trochę się zdziwiłam,no mi lekarz odrazu dał własnie tą dawkę,dlatego efekt zadowalający.
A ja mam problem...otóż moja koleżanka która miała wczoraj zadzwonić do swojej ginki,zapytać czy mnie przyjmie,chodzi o badania,bo ja bez nich,a zaraz trzeba będzie USG robić to z pomiarami,chyba bodajże do 13 tygodnia,jak się mylę,to mnie poprawcie.Noi nie odzywa się do mnie od wczoraj,nie odbiera telefonu,nie ma jej w domu,nie wiem czy coś się stało,w sumie krótko się znamy i boję się że jej zaufałam a ona mnie zwyczajnie olała.Nie wiem co robić,jestem bez lekarza bo do tamtej mam termin dopiero na 8.03 ale co z tego bez badań do niej nie pójdę,nie wiem czy zrobi szczegółowe USG nic nie wiem.Najchętniej wróciłabym już do kraju,mam dość tej ciągłej łaski innych,tych problemów z różnymi sprawami,zamartwiania się o dziecko,teraz ciążę,o swoje zdrowie.
A ja mam problem...otóż moja koleżanka która miała wczoraj zadzwonić do swojej ginki,zapytać czy mnie przyjmie,chodzi o badania,bo ja bez nich,a zaraz trzeba będzie USG robić to z pomiarami,chyba bodajże do 13 tygodnia,jak się mylę,to mnie poprawcie.Noi nie odzywa się do mnie od wczoraj,nie odbiera telefonu,nie ma jej w domu,nie wiem czy coś się stało,w sumie krótko się znamy i boję się że jej zaufałam a ona mnie zwyczajnie olała.Nie wiem co robić,jestem bez lekarza bo do tamtej mam termin dopiero na 8.03 ale co z tego bez badań do niej nie pójdę,nie wiem czy zrobi szczegółowe USG nic nie wiem.Najchętniej wróciłabym już do kraju,mam dość tej ciągłej łaski innych,tych problemów z różnymi sprawami,zamartwiania się o dziecko,teraz ciążę,o swoje zdrowie.
Aniu27.... ja na Twoim miejscu szukałabym innego lekarza. Tak w razie czego.... spróbuj chociaż! Moze jakies ogłoszenie czy coś.....
Dziewczyny czy to możliwe, że już (dziś 6t od OM) mam dolegliwości ciażowe??
Mam dziś straszne wzdęcia i lekkie mdłości :( a raczej nie jadłam nic ciezkiego.... czy to juz bejbik moze się odzywac ?? :) tzn. hormonki bejbikowe ?:)
Dziewczyny czy to możliwe, że już (dziś 6t od OM) mam dolegliwości ciażowe??
Mam dziś straszne wzdęcia i lekkie mdłości :( a raczej nie jadłam nic ciezkiego.... czy to juz bejbik moze się odzywac ?? :) tzn. hormonki bejbikowe ?:)
Olimpia, mogą być już mdłości, kurczę jak masz fajnie :D chyba to były by moje pierwsze w życiu wyczekiwane i szczęśliwe mdłości :) he, he...
No nic Kochane, wielkie dzięki za info i tak jak piszecie, podejrzewam, że dopiero mi się wszystko rozkręci teraz i liczę na to, że za miesiąc o tej porze będę już miała piękny wynik tsh ;) i dr. Skweres będzie szukał problemu gdzie indziej a nie w tsh :)
Stokrotko, to przy Hashimoto tsh też tak może skakać? :/ najprawdopodobniej 95% też to mam, pewna będę w pon i się wystraszyłam :(
No nic Kochane, wielkie dzięki za info i tak jak piszecie, podejrzewam, że dopiero mi się wszystko rozkręci teraz i liczę na to, że za miesiąc o tej porze będę już miała piękny wynik tsh ;) i dr. Skweres będzie szukał problemu gdzie indziej a nie w tsh :)
Stokrotko, to przy Hashimoto tsh też tak może skakać? :/ najprawdopodobniej 95% też to mam, pewna będę w pon i się wystraszyłam :(
nie wiem,czy przy hashimoto moze tak skakac,ale moze ja jestem wybitna w tej dziedzinie i dlatego mi tak skakalo:PP
ja mdlosci mialam od 5tyg..ale wtedy nie wiedzialam,ze to mdlosci..bylo mi tak jakos inaczej.. a potem z kazdym dniem coraz silniejsze..do 13tyg..:-)) a potem jak reka odjal:-)
zjem cosik i ide sie przygotowac na wizyte u gin..mam ja na 16.35 ale pewnie okolo 17 wejdziemy..
ja mdlosci mialam od 5tyg..ale wtedy nie wiedzialam,ze to mdlosci..bylo mi tak jakos inaczej.. a potem z kazdym dniem coraz silniejsze..do 13tyg..:-)) a potem jak reka odjal:-)
zjem cosik i ide sie przygotowac na wizyte u gin..mam ja na 16.35 ale pewnie okolo 17 wejdziemy..
stokrotko... jak Twoja wizyta ??:)
zjadłam szpinak i jajeczko i trochę mi lepiej :)
wiecie co.... musze Wam się do czegoś przyznać.... przepraszam, że tak jęcze, ale strasznie się boje :(
Właśnie przeglądam strony w poszukiwaniu informacji o ciąży pozamacicznej :( Bo strasznie boli mnie lewy jajnik.... tak jak na mocną owulacje :(
I od początku mnie tak ćmił, ale nie zawsze... i wlasnie wieczorkami i tak do wytrzymania. Ale dziś dośc mocno :(
Doczytałam, że podobno to normalne, że więzadła sie moga rozciągać, ale tylko z jednej strony ?? :(
zjadłam szpinak i jajeczko i trochę mi lepiej :)
wiecie co.... musze Wam się do czegoś przyznać.... przepraszam, że tak jęcze, ale strasznie się boje :(
Właśnie przeglądam strony w poszukiwaniu informacji o ciąży pozamacicznej :( Bo strasznie boli mnie lewy jajnik.... tak jak na mocną owulacje :(
I od początku mnie tak ćmił, ale nie zawsze... i wlasnie wieczorkami i tak do wytrzymania. Ale dziś dośc mocno :(
Doczytałam, że podobno to normalne, że więzadła sie moga rozciągać, ale tylko z jednej strony ?? :(
Olimpia - nie wolno czytac takich rzeczy w necie!!!! zakazane!!
moja wizytka - opisałam u góry..
mnie brzuch bolał jak na @ na początku ale potem był ok..a teraz jak szybko ide to kluje mnie z prawej str jakbym miała kolke tylko,ze dużo nizej..
kilka głębokich wdechow zwolnione tempo i mogę isc dalej:-)
ja już nic nie czytam w necie.. nie chce się denerwować..
moja wizytka - opisałam u góry..
mnie brzuch bolał jak na @ na początku ale potem był ok..a teraz jak szybko ide to kluje mnie z prawej str jakbym miała kolke tylko,ze dużo nizej..
kilka głębokich wdechow zwolnione tempo i mogę isc dalej:-)
ja już nic nie czytam w necie.. nie chce się denerwować..
Wiecie co?To ja już chyba wszystko co złe w necie przeczytałam,ale też wiele rzeczy mnie uspokoiło,tak jak szukałam informacji na temat brania antybiotyku w momencie zapłodnienia,to lekarz mnie bardziej przestraszyła niż to co przeczytałam.
A o ciązy pozamacicznej też szukałam informacji na początku ciąży,bo to tak jest dopuki człowiek nie zobaczy sam na USG to będzie wymyślać,szukać,drążyć.My kobietki tak już mamy.
Olimpia napewno będzie dobrze,nie czytaj!czekaj do wizyty spokojnie,mnie wiązadła w pierszej ciąży jakoś bardziej bolały,teraz zauważyłam że w ciągu dnia wogóle,ale w nocy już tak,szczególnie jak chce mi się siusiu a długo trzymam,obudzę się,pójdę do toalety to póżniej w łóżku boli mnie brzuch.
Stokrotko czy też bierzesz na czczo eutyrox,na ile przed jedzeniem?Bo ja za czym zawiozę małego do przedszkola,po drodze zakupy,zanim wrócę to po godzinie dopiero jem posiłek,czy tak mogę?
A o ciązy pozamacicznej też szukałam informacji na początku ciąży,bo to tak jest dopuki człowiek nie zobaczy sam na USG to będzie wymyślać,szukać,drążyć.My kobietki tak już mamy.
Olimpia napewno będzie dobrze,nie czytaj!czekaj do wizyty spokojnie,mnie wiązadła w pierszej ciąży jakoś bardziej bolały,teraz zauważyłam że w ciągu dnia wogóle,ale w nocy już tak,szczególnie jak chce mi się siusiu a długo trzymam,obudzę się,pójdę do toalety to póżniej w łóżku boli mnie brzuch.
Stokrotko czy też bierzesz na czczo eutyrox,na ile przed jedzeniem?Bo ja za czym zawiozę małego do przedszkola,po drodze zakupy,zanim wrócę to po godzinie dopiero jem posiłek,czy tak mogę?
Olimpia, Ty tak takich bzdur nie czytaj!! :) wszystko jest dobrze, także teraz cierpliwiej czekaj na wizyte u gina i się sama nie nakręcaj :)
Aniu, to ja odpowiem, mi endo powiedziała, że tabletke (też euthyrox) mam brać minimum ół godz przed jedzeniem, ale mi zazwyczaj Mąż rano daje i idę dalej spać, więc ja jak jem to nawet po 2h :) można tak, najważniejsze, żebyś od tabletki odczekała z jedzeniem nie wiem jak z piciem (ja przezornie tylko popijam wodą tabletkę i później odczekuje te pół godz - ja częściej pije niż jem ;))
także dobrze robisz Aniu27 :)
Aniu, to ja odpowiem, mi endo powiedziała, że tabletke (też euthyrox) mam brać minimum ół godz przed jedzeniem, ale mi zazwyczaj Mąż rano daje i idę dalej spać, więc ja jak jem to nawet po 2h :) można tak, najważniejsze, żebyś od tabletki odczekała z jedzeniem nie wiem jak z piciem (ja przezornie tylko popijam wodą tabletkę i później odczekuje te pół godz - ja częściej pije niż jem ;))
także dobrze robisz Aniu27 :)
Aniu do u mnie do momentu zajścia w ciaze brałam tabletke przed wyjściem do pracy zanim dojechalm mijalo jakies pol godziny..potem była herbata..a sniadanie tez później..
bo endo mowil, by odczekać z jedzeniem te pol godziny ponieważ tabletka się lepiej wchłonie bez jedzenia..
no ale odkad jestem w ciąży nie mogłam przelknac tabletki na pusty zoladek wiec brałam ja do sniadania..teraz już jest lepiej choć czasami nie pilnuje tych pol godziny i jem np. po 20 minutach.. bo ja to jestem z tych co oczy otworzy i chce jesc:P
dzisiaj maluszki obudzily mnie o 5.45:-))
bo endo mowil, by odczekać z jedzeniem te pol godziny ponieważ tabletka się lepiej wchłonie bez jedzenia..
no ale odkad jestem w ciąży nie mogłam przelknac tabletki na pusty zoladek wiec brałam ja do sniadania..teraz już jest lepiej choć czasami nie pilnuje tych pol godziny i jem np. po 20 minutach.. bo ja to jestem z tych co oczy otworzy i chce jesc:P
dzisiaj maluszki obudzily mnie o 5.45:-))
Ja też coś gorzej śpię odkąd jestem w ciąży,budzę się codziennie około 2.00 na siusiu,pózniej około 4.00 czyli dwa razy toaleta,noi wybudzam się częto,śpię snem przyrywanym,nie wiem co jest.Od wczoraj głowa mnie boli od niewyspania właśnie, a dziś znów gorzej spałam.
Jeszcze synek mi kazał w nocy położyć się z nim a mnie tak głowa łupała,że rano ledwo wstałam.
Dziewczyny,nie wiem jak Wy ale ja odliczam do wiosny,jeszcze tylko 2 tygodnie niesczęsnego lutego i nadzieja ciepła przyjdzie...ach jak mi tego brakuje.
Jeszcze synek mi kazał w nocy położyć się z nim a mnie tak głowa łupała,że rano ledwo wstałam.
Dziewczyny,nie wiem jak Wy ale ja odliczam do wiosny,jeszcze tylko 2 tygodnie niesczęsnego lutego i nadzieja ciepła przyjdzie...ach jak mi tego brakuje.
Dziewczyny - faktycznie..napisalam relacje i myslalam,ze ona jest a jej tu nie ma://
otoz..wizytka..hm.. do tej pory mielismy coreczke i synka..a wczoraj sie okazalo - ale to jeszcze nie jest pewne..ze mamy 2 synkow:-)
przyznam sie,ze jak to uslyszalam musialam bardzo glupio wygladac.. mine mialam nieszczesna:P przeciez miala byc parka..i taki metlik w glowie..ale najwazniejsz,eze sa zdrowe..
no i rosna ksiazkowo mimo,ze to blizniaki to jednak rosna jak w pojedynczej ciazy..jedno ma 25 a drugie 26 cm.. i byly bardzo ruchliwe:-))
kolejna wizyta 27 lutego a potem usg 3d u innego gin..mzoe ten powie,czy mamy chlopcow czy jedna dziewczynke i chlopca:-)
kupilismy juz posciel...- dobrze,ze sie uparalm by nie kupwoac niebieskiej i rozowej:P mamy seledynkowa i jasna zolta:-)
ja tez codziennie mowie do kolezanki w pracy,ze jest nadzieja..ze juz blizej wiosny niz dalej..ze jak tylko luty minie to juz bedzie cieplej:-
noce przesypiam poki co cale..nie chodze siusiu.. no chyba,ze maluchy mnie obudza..ale to mile pobudka:-)
czasami obudze sie jak przewracam sie z boku na bok,ale to takie sekundowe przebudzenie i juz dalej spie..
wszystkiego dobrego w to dzisiejsze swieto:-)
otoz..wizytka..hm.. do tej pory mielismy coreczke i synka..a wczoraj sie okazalo - ale to jeszcze nie jest pewne..ze mamy 2 synkow:-)
przyznam sie,ze jak to uslyszalam musialam bardzo glupio wygladac.. mine mialam nieszczesna:P przeciez miala byc parka..i taki metlik w glowie..ale najwazniejsz,eze sa zdrowe..
no i rosna ksiazkowo mimo,ze to blizniaki to jednak rosna jak w pojedynczej ciazy..jedno ma 25 a drugie 26 cm.. i byly bardzo ruchliwe:-))
kolejna wizyta 27 lutego a potem usg 3d u innego gin..mzoe ten powie,czy mamy chlopcow czy jedna dziewczynke i chlopca:-)
kupilismy juz posciel...- dobrze,ze sie uparalm by nie kupwoac niebieskiej i rozowej:P mamy seledynkowa i jasna zolta:-)
ja tez codziennie mowie do kolezanki w pracy,ze jest nadzieja..ze juz blizej wiosny niz dalej..ze jak tylko luty minie to juz bedzie cieplej:-
noce przesypiam poki co cale..nie chodze siusiu.. no chyba,ze maluchy mnie obudza..ale to mile pobudka:-)
czasami obudze sie jak przewracam sie z boku na bok,ale to takie sekundowe przebudzenie i juz dalej spie..
wszystkiego dobrego w to dzisiejsze swieto:-)
Hehe, no minke pewnie miałaś "zaskoczoną" my tu wszystkie życzyłyśmy parki :) ale może jednak dziewczynka psikusy robi, jeszcze musisz poczekać :p
mmm wiosna, ja uwielbiam wiosne, chyba nawet jest to moja ulubiona pora roku, wtedy wszystko się budzi... jest to dla mnie taki nowy początek, najlepsze wtedy przed nami, ciepłe i coraz dłuższe dni, sadze warzywka, kwiatki i widze jak rosną, eh się rozmarzyłam,może lepsze nastroje razem z wiosną przyjdą :) i nie tylko :p
mmm wiosna, ja uwielbiam wiosne, chyba nawet jest to moja ulubiona pora roku, wtedy wszystko się budzi... jest to dla mnie taki nowy początek, najlepsze wtedy przed nami, ciepłe i coraz dłuższe dni, sadze warzywka, kwiatki i widze jak rosną, eh się rozmarzyłam,może lepsze nastroje razem z wiosną przyjdą :) i nie tylko :p
Olimpia - moj maz ma coreczke 7 letnia z poprzedniego zwiazku, wiec jesli mielisbysmy faktycznie miec teraz 2 synkow to na bank nie bedziemy robic coreczki..3 dzieci nam wystarczy:P
choc przyznam sie bez bicia,ze chcialabym parke..ale tak naprawde plec nie jest wazna..najwazniejsze,zeby rosly i rozwijaly sie zdrowo..przeciez czy to synek czy coreczka i tak bede ich tak samo kochala:-)
u mnie w pracy tej zimy nie jest az tak zimno..ale ja tez uwielbiam wiosne..zwlaszcza maj...kiedy drzewa dostaja pączki..kwiaty.. kiedy wszystko kwitnie.. ptaszki nas budza rano..a wieczorem slychac żaby..:-)
choc przyznam sie bez bicia,ze chcialabym parke..ale tak naprawde plec nie jest wazna..najwazniejsze,zeby rosly i rozwijaly sie zdrowo..przeciez czy to synek czy coreczka i tak bede ich tak samo kochala:-)
u mnie w pracy tej zimy nie jest az tak zimno..ale ja tez uwielbiam wiosne..zwlaszcza maj...kiedy drzewa dostaja pączki..kwiaty.. kiedy wszystko kwitnie.. ptaszki nas budza rano..a wieczorem slychac żaby..:-)
Przyznam się Wm, że ja akurat należe do tych sób co lubiuą każdą porę roku :) w każdej coś pięknego można dostrzec, również czekam z utęsknieniem na wiosnę, ale tylko dlatego, że marzy mi się już ubranie coś lżejszego... ;)
Stokrotko, a może na kolejnym usg okaże się jeszcze, że dr. się pomyliła, bywają i takie historie :) oczywiście z całego serducha życzę parki, ale jak sama pisałaś nie wana jest płeć, najważniejsze aby były zdrowe...
a ja jutro dostane chyba @ - brzuch boli mnie a w dodatku jestem mega nerwowa, dziś się już oberwało mojemu B :/ a taki sympatyczny dzionek mamy...
Życzę wszystkim miłego i pełnego niespodzinek dzionka :)
Stokrotko, a może na kolejnym usg okaże się jeszcze, że dr. się pomyliła, bywają i takie historie :) oczywiście z całego serducha życzę parki, ale jak sama pisałaś nie wana jest płeć, najważniejsze aby były zdrowe...
a ja jutro dostane chyba @ - brzuch boli mnie a w dodatku jestem mega nerwowa, dziś się już oberwało mojemu B :/ a taki sympatyczny dzionek mamy...
Życzę wszystkim miłego i pełnego niespodzinek dzionka :)
Ja też jestem wredna,do tego ciągle chodze zła,ale pewnie to wynika z sytuacji w jakiej jestem.
Dwóch lekarzy odmówiło mi przyjęcia,podobno mają ful ludzi dlatego,zostaje mi stara ginekolog,ale najpierw muszę do niej zadzwonić i zapytać czy jest łaskawa zrobić USG z pomiarami,noi czy jeszcze jakiekolwiek badania bezpłatne mi będzie robić,bo widzę że na pierwszej wizycie zrobiła chyba wszystko.Teraz urlop mają więc po niedzieli będę próbować,jak coś mnie wkurzy,odmówi czegoś to jadę do innego ginekologa i proszę o przyjęcie,przecież nie może mi odmówić,muszę mieć zapewnioną opiekę w ciąży.
Druga sprawa jaka mnie dziś zdenerwowała,otóż koleżanka zadzwoniła do ogólnego żeby zapytać czy mogę o tydzień wcześniej przyjśc zbadać tarczycę i żelazo bo coś gorzej się czuje,i ta cholera w recepcji odmówiła mi,powiedziała że jak się niepokoję to mam sobie u gina zrobić krew,co za zołza,odmówiła ciężarnej niech ją myszy zjedzą.
Wszędzie wielka łaska,mam dość,a do tego moje samopoczucie jest nie do zniesienia,rano dobrze,zjem śniadanie,ale już samo przygotowanie obiadu przyprawia mnie o mdłości,a pózniej blokada na jedzenie,dziś cały obiad wyrzuciłam,wczoraj wsunęłam troszkę na siłę,masakra.
Dwóch lekarzy odmówiło mi przyjęcia,podobno mają ful ludzi dlatego,zostaje mi stara ginekolog,ale najpierw muszę do niej zadzwonić i zapytać czy jest łaskawa zrobić USG z pomiarami,noi czy jeszcze jakiekolwiek badania bezpłatne mi będzie robić,bo widzę że na pierwszej wizycie zrobiła chyba wszystko.Teraz urlop mają więc po niedzieli będę próbować,jak coś mnie wkurzy,odmówi czegoś to jadę do innego ginekologa i proszę o przyjęcie,przecież nie może mi odmówić,muszę mieć zapewnioną opiekę w ciąży.
Druga sprawa jaka mnie dziś zdenerwowała,otóż koleżanka zadzwoniła do ogólnego żeby zapytać czy mogę o tydzień wcześniej przyjśc zbadać tarczycę i żelazo bo coś gorzej się czuje,i ta cholera w recepcji odmówiła mi,powiedziała że jak się niepokoję to mam sobie u gina zrobić krew,co za zołza,odmówiła ciężarnej niech ją myszy zjedzą.
Wszędzie wielka łaska,mam dość,a do tego moje samopoczucie jest nie do zniesienia,rano dobrze,zjem śniadanie,ale już samo przygotowanie obiadu przyprawia mnie o mdłości,a pózniej blokada na jedzenie,dziś cały obiad wyrzuciłam,wczoraj wsunęłam troszkę na siłę,masakra.
Aniu - ja bym na Twoim miejscu poczytała sobie jakie ciężarne mają prawa w Niemczech, bo może być przecież tak, że faktycznie musisz iść do gina z t krwią :) najpierw poczytaj z koleżanką lub Mężem (bo rozumiem, że u Ciebie kiepsko z niemieckim?) i wówczas iść się awanturować, bo mimo wszystko wydaje mi się, że lekarze Ci nie powinni odmawiać wizyty, jako ciężarna powinnaś być pod opieką stałą - no ale My se możemy gdybać, najlepiej zorientować się w swoich prawach i wtedy iść i robić afery ;)
a w ogóle jak długo już jesteś w Niemczech? :)
a w ogóle jak długo już jesteś w Niemczech? :)
Chodzi o to,że jeden lekarz przyjmie nowe pacjentki w 2014,a drugi dopiero od kwietnia t.r,noi skoro mam tamtego lekarza prowadzącego to niby mam opiekę,tylko że jej nie ufam,bo nawet jak te badania nie są refundowane to powinna uzasadnić dlaczego,ja tu jestem krótko,ciązy tu nie prowadziłam i ona o tym wie,a nie odrazu wyskakuje z oburzeniem 'A co ma Pani za darmo dzisiaj"narazie nie mam wyjścia jak chodzić do niej,no chyba że nie zrobi dokładnego USG teraz w 14 tygodniu,a wizytę mam dopiero na 3 tygodnie.
Ja tu jestem rok i 3 miesiące i szczerze to mam dość,przeżyłam tu trochę i widzę że to ciągle się nie kończy,bardzo tęsknię za swoim mieszkaniem w Pruszczu,za polskim sklepem,za językiem ojczystym,za ludzmi i za innym trybem życia niż mam tutaj.
Ja tu jestem rok i 3 miesiące i szczerze to mam dość,przeżyłam tu trochę i widzę że to ciągle się nie kończy,bardzo tęsknię za swoim mieszkaniem w Pruszczu,za polskim sklepem,za językiem ojczystym,za ludzmi i za innym trybem życia niż mam tutaj.
http://polscylekarze.org/
wejdź sobie i poszukaj polskiego lekarza w Twojej okolicy. niech niemiaszki nadaj "leczą" swoich, a Ty zasuwaj do polskiego lekarza:)
wejdź sobie i poszukaj polskiego lekarza w Twojej okolicy. niech niemiaszki nadaj "leczą" swoich, a Ty zasuwaj do polskiego lekarza:)
dziewczyny co tu taka cisza?
Byłam na wizycie u ginki. Niestety tym razem znowu nie pękł pęcherzyk i tak urusł,że mówimy już o torbieli. Dostałam Metformax,żeby się wchłoneła, generalnie to ten cykl raczej spisany na straty, bo nie było innego dominującego pęcherzyka, w tym cyklu dalej mam brac d*phaston gdyby jednak miał sie zdażyć cud. Tym razem nie wyszłam już od niej z takimi pozytywnymi myślami jak poprzednio. Kolejne tabletki :/ ale mam wielką nadzieje,że pomogą eh :(
za miesiąc znowu wizyta i zobaczymy czy się wchłonęła, no i wtedy dopiero monitoring, zobaczyć czy te pęcherzyki kiedykolwiek pękają :/
Byłam na wizycie u ginki. Niestety tym razem znowu nie pękł pęcherzyk i tak urusł,że mówimy już o torbieli. Dostałam Metformax,żeby się wchłoneła, generalnie to ten cykl raczej spisany na straty, bo nie było innego dominującego pęcherzyka, w tym cyklu dalej mam brac d*phaston gdyby jednak miał sie zdażyć cud. Tym razem nie wyszłam już od niej z takimi pozytywnymi myślami jak poprzednio. Kolejne tabletki :/ ale mam wielką nadzieje,że pomogą eh :(
za miesiąc znowu wizyta i zobaczymy czy się wchłonęła, no i wtedy dopiero monitoring, zobaczyć czy te pęcherzyki kiedykolwiek pękają :/
metformax na wchłonięcie torbieli.. hmm ciekawe, nie wiedziałam, że na to się to bierze...ja metformax brałam bo mam insulinooporność i to na pobudzenie owulacji łykałam.. obyś się po tym czuła dobrze, mi żołądek fiksował było mi wciąż niedobrze i musiałam zmienić na inny lek, ale po połaczeniu tego typu leku, clo i luteiny sie udało wiec trzymam kciuki.
Ale cisza u Nas zaległa - faktycznie... ;)
ja dzisiaj byłam u nowego endo polecany z resztą dr. Tomasz Buss i wydał mi się dość konkretny i sympatyczny ;) niestety potwierdziła się diagnoza hashimoto, więc witam w klubie hashimotek z niedoczynnością :/ wrr...
lekarz powiedział, że za krótko brałam 50 mg więc na razie nie jest w stanie określić, czy za wolno mi tsh spadło, bo mam za małą dawkę, czy za krótko brałam 50 (ponoć powinnam przynajmniej 4 tyg brać, by móc cokolwiek powiedzieć), ale powiedział, że 50 to według Niego za mały lek jak dla mnie i pewnie za miesiąc (za równy miesiąc mam wizyte u dr. Bussa i Skweresa ;)) zwiększy mi dawke - zobaczymy :) ale wiecie czym mnie zaskoczył? że obejrzał całą moją dokumentacje od a do z - nawet tą ginekologiczną i stwierdził, że bardzo dużo przeszłam... Najpierw mówił, że mało się staramy, bo według statystyk w ciągu roku zachodzi w ciąże 20% par, więc nie wszystko stracone, ale jak Mu wszystko zaczęłam opowiadać od początku - powiedział, że chyba jednak dobrze, że wcześniej zaczęłam dociekać swoich problemów :)
Aaaa, i powiedział, że możemy się starać nie widzi przeciwskazań (tak jak poprzednia endo), jak uda mi się zajść to natychmiast mam do Niego przyjść na zwiększenie dawki... jakość poczułam się w dobrych rękach :) cieszę się, trochę się uspokoiłam ;) a i najważniejsze, dobrze, że nie brałam jodid, jak wcześniejsza endo mi przepisała, bo powiedział, że szkodzi, dopiero jak w ciąży będę, będę musiała brać :)
a jak tam Nasze Ciężaróweczki? Olimpia, jak tam u Ciebie początki ciąży? dobrze się czujesz? :)
asia87 - nie martw się, będzie dobrze, trzeba ufać lekarzom (niekoniecznie ślepo, jak ja wcześniej to robiłam z pierwszym ginem), ale jakiś instynkt mamy, więc wiedziałabyś, że coś jest nie tak :)
ja dzisiaj byłam u nowego endo polecany z resztą dr. Tomasz Buss i wydał mi się dość konkretny i sympatyczny ;) niestety potwierdziła się diagnoza hashimoto, więc witam w klubie hashimotek z niedoczynnością :/ wrr...
lekarz powiedział, że za krótko brałam 50 mg więc na razie nie jest w stanie określić, czy za wolno mi tsh spadło, bo mam za małą dawkę, czy za krótko brałam 50 (ponoć powinnam przynajmniej 4 tyg brać, by móc cokolwiek powiedzieć), ale powiedział, że 50 to według Niego za mały lek jak dla mnie i pewnie za miesiąc (za równy miesiąc mam wizyte u dr. Bussa i Skweresa ;)) zwiększy mi dawke - zobaczymy :) ale wiecie czym mnie zaskoczył? że obejrzał całą moją dokumentacje od a do z - nawet tą ginekologiczną i stwierdził, że bardzo dużo przeszłam... Najpierw mówił, że mało się staramy, bo według statystyk w ciągu roku zachodzi w ciąże 20% par, więc nie wszystko stracone, ale jak Mu wszystko zaczęłam opowiadać od początku - powiedział, że chyba jednak dobrze, że wcześniej zaczęłam dociekać swoich problemów :)
Aaaa, i powiedział, że możemy się starać nie widzi przeciwskazań (tak jak poprzednia endo), jak uda mi się zajść to natychmiast mam do Niego przyjść na zwiększenie dawki... jakość poczułam się w dobrych rękach :) cieszę się, trochę się uspokoiłam ;) a i najważniejsze, dobrze, że nie brałam jodid, jak wcześniejsza endo mi przepisała, bo powiedział, że szkodzi, dopiero jak w ciąży będę, będę musiała brać :)
a jak tam Nasze Ciężaróweczki? Olimpia, jak tam u Ciebie początki ciąży? dobrze się czujesz? :)
asia87 - nie martw się, będzie dobrze, trzeba ufać lekarzom (niekoniecznie ślepo, jak ja wcześniej to robiłam z pierwszym ginem), ale jakiś instynkt mamy, więc wiedziałabyś, że coś jest nie tak :)
hej hej :)
Olesia - bardzo się ciesze, że jednak poszłaś do TEGO lekarza i okazało się, że będziesz mu ufać :) super tez że możecie się starac :)
Na pewno się uda i trzymam za Ciebie mocno kciuki &&&& :):):)
Ja się czuję dobrze :) tylko senna jestem...mam zgagę, lekkie zaparcia. wymiotowałąm raz...a nudności mam, jak jestem głodna :)
Ale ogólnie jest OK :) w ogóle rano jest super..... a wieczorem, to trochę jakby walec po mnie przejechał :P
No i nie moge się doczekac piątku i wizyty u ginki :) trzymajcie za mnie kciuki :) bo juz się denerwuję :)
Olesia - bardzo się ciesze, że jednak poszłaś do TEGO lekarza i okazało się, że będziesz mu ufać :) super tez że możecie się starac :)
Na pewno się uda i trzymam za Ciebie mocno kciuki &&&& :):):)
Ja się czuję dobrze :) tylko senna jestem...mam zgagę, lekkie zaparcia. wymiotowałąm raz...a nudności mam, jak jestem głodna :)
Ale ogólnie jest OK :) w ogóle rano jest super..... a wieczorem, to trochę jakby walec po mnie przejechał :P
No i nie moge się doczekac piątku i wizyty u ginki :) trzymajcie za mnie kciuki :) bo juz się denerwuję :)
A ja dzisiaj pojechałam do lekarza i powiedziałam wprost że chciałabym wcześniej zrobić badanie TSH bo żle się czuję.Żadna baba z recepcji nie będzie mi tego odmawiać ani wypowiadać się za lekarza,bo tak mnie zdenerwowała,że powiedziałam sobie że i tak zrobia mi wcześniej choćby specjalnie dla niej,żeby nie była taka chamska nastepnym razem.
No właśnie jeśli chodzi o badanie TPO Olesia,to mi za pierwszym razem wyszło dobre,ale jak już zaszłam w ciążę to nie,biorę jakiś czas tabletki więc pomyslałam sobie żeby to powtórzyć,a nóż się zmniejszyło.Lekarz nie potwierdził hashimoto,powiedział że to zapalenie i prawdopodobnie wyjdę z tego,tabletki mam brać do czasu porodu,a póżniej się zobaczy,ale on to dobrze widzi.Ja tez czytałam że hashimoto daje dużo wyższe wyniki około 1000 przeciwciał noi badanie USG tarczycy jest ważne bo jesli jest coś nie w normie to może być hashimoto,do tego dużo przeciwciał daje pewny wynik.
Co to tabletki przed badaniem...jak się dowiedziałam lekarze tutaj nie widzą przeciwskazań,niby nie zaburza ona wyniku,nie pójdę już powtórzyć badań bo oni już to wysłali.Nie wiem co mam myśleć o tym.
No właśnie jeśli chodzi o badanie TPO Olesia,to mi za pierwszym razem wyszło dobre,ale jak już zaszłam w ciążę to nie,biorę jakiś czas tabletki więc pomyslałam sobie żeby to powtórzyć,a nóż się zmniejszyło.Lekarz nie potwierdził hashimoto,powiedział że to zapalenie i prawdopodobnie wyjdę z tego,tabletki mam brać do czasu porodu,a póżniej się zobaczy,ale on to dobrze widzi.Ja tez czytałam że hashimoto daje dużo wyższe wyniki około 1000 przeciwciał noi badanie USG tarczycy jest ważne bo jesli jest coś nie w normie to może być hashimoto,do tego dużo przeciwciał daje pewny wynik.
Co to tabletki przed badaniem...jak się dowiedziałam lekarze tutaj nie widzą przeciwskazań,niby nie zaburza ona wyniku,nie pójdę już powtórzyć badań bo oni już to wysłali.Nie wiem co mam myśleć o tym.
Nie, hashimoto nie daje takich wyników :) ja mam zaledwie 245 i mam hashimoto, dzisiaj lekarz powiedział, że właśnie przy samym usg nie byłby pewien hashimoto, ale TPO ewidentnie to wykazało... moja przyjaciółka choruje na hashimoto i ma wyniki mniejsze ode mnie 150 bodajże przeciwciał :D
więc zależy od kobiety, organizmu... :) a hashimoto można wykryć, jeśli masz przeciwciała powyżej normy, czyli
więc zależy od kobiety, organizmu... :) a hashimoto można wykryć, jeśli masz przeciwciała powyżej normy, czyli
czesc Dziewczyny:-)
wczoraj bylismy wieczorkiem po 19 na usg polowkowym..
no to jestesmy po badaniu - maluszki maja po 615g i 630 g i mierza 22.3cm i 22.51cm
dzieci sa zdrowe, wszystko dobrze rozwiniete, prawidlowy ksztalt czaszki, obraz mozgowia prawidlowy, twarz bez rozszczepu, obraz oczu, nosa i zuchwy prawidlowy, klatka piersiowa i pluca prawidlowe, serce 4 jamowe prawidlowe, odplyw z lewej i prawej komory serca prawidlowy, powloki brzuszne i uklad pokarmowy prawidlowe, uklad moczowy prawidlowy..
no i mamy raczej 2 synkow - jednego malsuzka widzielismy jaderka i siusiaka,ale drugiego nie..a moja sasiadka wywrozyla mi z obraczki,ze bedziemy mieli coreczke i synka.. wiec nadal nic nie wiemy..dwaj rozni gin mowia,ze synkow mamy ale ja tylko u jednego widzialam jaderka:P
najwazniejsze,ze sa zdrowi:-))
i tacy piękni:-))
wczoraj bylismy wieczorkiem po 19 na usg polowkowym..
no to jestesmy po badaniu - maluszki maja po 615g i 630 g i mierza 22.3cm i 22.51cm
dzieci sa zdrowe, wszystko dobrze rozwiniete, prawidlowy ksztalt czaszki, obraz mozgowia prawidlowy, twarz bez rozszczepu, obraz oczu, nosa i zuchwy prawidlowy, klatka piersiowa i pluca prawidlowe, serce 4 jamowe prawidlowe, odplyw z lewej i prawej komory serca prawidlowy, powloki brzuszne i uklad pokarmowy prawidlowe, uklad moczowy prawidlowy..
no i mamy raczej 2 synkow - jednego malsuzka widzielismy jaderka i siusiaka,ale drugiego nie..a moja sasiadka wywrozyla mi z obraczki,ze bedziemy mieli coreczke i synka.. wiec nadal nic nie wiemy..dwaj rozni gin mowia,ze synkow mamy ale ja tylko u jednego widzialam jaderka:P
najwazniejsze,ze sa zdrowi:-))
i tacy piękni:-))
Super wiadomość stokrotka,dzieci zdrowo się rozwijają,to najważniejsze,nie ważne czy to będzie parka,czy dwóch chłopaków.
Mi wróżba z obrączki przepowiedziała że będę miała dwie córki,jak widać mam synka,a 3-trzeciego nie planuję no chyba że teraz urodzę znów synka,ale na dwie córki to napewno się nie zapowiada,ale za to dwie wróżki wywróżyły dwóch synów,a znając moje szczęście do facetów(wychowałam się z tatą,mam brata,teraz dwóch facetów w domu,w pracy same chłopy były:))to pewnie będzie synek.Z jednej strony fajnie bo Mati się ucieszy,chociaż siostrę też chce mieć:)Dla mnie to nie ważne,aby było zdrowe!
Za tydzień w czwartek idę do gina,ma zrobić pomiary i sprawdzić czy wszystko się wykształciło ładnie,ale szczerze to nie wiem czy to zrobi dokładnie bo tutaj to robi genetyk,po to żeby kasę wziąść,w dodatku oddalony od mojej miejscowości o jakieś 30 km.
Mi wróżba z obrączki przepowiedziała że będę miała dwie córki,jak widać mam synka,a 3-trzeciego nie planuję no chyba że teraz urodzę znów synka,ale na dwie córki to napewno się nie zapowiada,ale za to dwie wróżki wywróżyły dwóch synów,a znając moje szczęście do facetów(wychowałam się z tatą,mam brata,teraz dwóch facetów w domu,w pracy same chłopy były:))to pewnie będzie synek.Z jednej strony fajnie bo Mati się ucieszy,chociaż siostrę też chce mieć:)Dla mnie to nie ważne,aby było zdrowe!
Za tydzień w czwartek idę do gina,ma zrobić pomiary i sprawdzić czy wszystko się wykształciło ładnie,ale szczerze to nie wiem czy to zrobi dokładnie bo tutaj to robi genetyk,po to żeby kasę wziąść,w dodatku oddalony od mojej miejscowości o jakieś 30 km.
Sktokrotko, imiona śliczne wybraliście :)
to powiadasz, że według lekarzy zapowiada Ci się dwóch łobuziaków? :) oj będziesz miała ręcę pełne roboty ;)
ale najważniejsze, że Maluszki są zdrowe :)
a u Nas bez zmian, teraz czekamy grzecznie na kolejne wizyty - mamy dopiero 18.03 w gamecie i u mojego endo :/
to powiadasz, że według lekarzy zapowiada Ci się dwóch łobuziaków? :) oj będziesz miała ręcę pełne roboty ;)
ale najważniejsze, że Maluszki są zdrowe :)
a u Nas bez zmian, teraz czekamy grzecznie na kolejne wizyty - mamy dopiero 18.03 w gamecie i u mojego endo :/
Stokrotko cieszę się, że wszystko dobrze z maluszkami:)
Ja tez po cichu liczyłam na córcię, a teraz bym Julka nie zamieniła na żadną dziewczynkę..
My wczoraj byliśmy na kontroli serduszka po 4 tyg od operacji.. jej już 4 tyg czas leci szybko.. Z Julim jest wszystko dobrze serduszko ładnie się kurczy, nic nie przecieka, powoli się normuje wielkość lewej komory i przedsionka.. obniżono nam dawkę jednego z leków.. Julek tam fikał i śmiał do najładniejszych studentek, bo wczoraj dr miał studentów na oddziale i spytał czy mogą Julka obejrzeć..
Jestem bardzo szczęśliwa:) w ogóle to może zaraz wrzucę fotkę na maila
pozdrawiamy,
Ja tez po cichu liczyłam na córcię, a teraz bym Julka nie zamieniła na żadną dziewczynkę..
My wczoraj byliśmy na kontroli serduszka po 4 tyg od operacji.. jej już 4 tyg czas leci szybko.. Z Julim jest wszystko dobrze serduszko ładnie się kurczy, nic nie przecieka, powoli się normuje wielkość lewej komory i przedsionka.. obniżono nam dawkę jednego z leków.. Julek tam fikał i śmiał do najładniejszych studentek, bo wczoraj dr miał studentów na oddziale i spytał czy mogą Julka obejrzeć..
Jestem bardzo szczęśliwa:) w ogóle to może zaraz wrzucę fotkę na maila
pozdrawiamy,
Aniu - ciesze sie,ze z Julkiem wszystko oki..:-) a powiedz mi,czy w trakcie ciazy wiedziano juz,ze maly bedzie mial chore serduszko,czy to wyszlo po porodzie? przperaszma,ze o to pytam, ale nie pamietam juz..byc mzoe byla o tym rozmowa..
ja tez bym mogla wrzucic fotki mojego brzucholka i dzieci ale nie pamietam adresu i hasla:(((
ja tez bym mogla wrzucic fotki mojego brzucholka i dzieci ale nie pamietam adresu i hasla:(((
U mnie w ciąży nic nie wykryto, i to dziwne było, bo ponoć takie wady można w ciąży odkryć.. na usg w 22 tyg lekarz oglądał serduszko ponad 20min i nie wiem czy coś zauważył, w każdym razie nic nie powiedział.. u nas dzień po porodzie pojawił się głośny szmer.. w dniu porodu nie był słyszalny i nie było po Julku widać wady- mały dostał 10ptk apgar, ale jak byliśmy teraz w szpitalu to były mamy u których wadę wykryto w ciąży, a i takie gdzie dowiedziały się o wadzie wrodzonej jak dziecko miało 2 lata.. nie piszę tu o tych bardzo poważnych wadach zagrażających od razu życiu, tylko o tzw dziurkach, a też nie każdą dziurkę trzeba operować, u nas akurat była duża i w trudnym miejscu..
Ale Ty tylko sobie niczego nie wkręcaj
Ale Ty tylko sobie niczego nie wkręcaj
Nie boj sie Kochana.. ucze sie nie brac wszystkiego do siebie.. bo bym zwiariowala.. ja i tak sie za bardzo wszystkim przejmuje ale odkad jestem w ciazy nie szukam u siebie roznych dolegliwosci..nie doszukuje sie.. tak samo jak dzieci... co ja sie nasluchalam o roznych przypadkach..niektore bardzo bardzo przykre i bolesne..ale wierze,ze skoro Bog dal nam te dwie istotki to zrobi wszystko by z nami byly..i oby byly zdrowe..
haslo nie pasuje:(
haslo nie pasuje:(
Stokrotka do twarzy Ci z brzuszkiem:) Olimpia czekamy na wieści- na pewno wszystko będzie w porządku:) i faktycznie ten wątek troszke się już ciągnie...
mam pytanko do mam-jaki fotelik i której firmy polecacie i od ilu kg do ilu, tzn. od 9-18 czy np od 9-25?? Musimy zakupić dla małego i kompletnie zgłupiałam:(
mam pytanko do mam-jaki fotelik i której firmy polecacie i od ilu kg do ilu, tzn. od 9-18 czy np od 9-25?? Musimy zakupić dla małego i kompletnie zgłupiałam:(
Aszi JA mam fotelik cybex anton2 na razie 0-13kg ale następny planuję kupić też cybex i raczej 9-36 bo nie wiem czy jest sens zmieniać fotelik co kilka miesięcy.. moje dziecko szybko rośnie:) no chyba że się coś ciekawszego pojawi niż cybex, w każdym razie jak kupowałam ten obecny to brałam pod uwagę testy ADAC na niemieckich stronach (bo na stronach sklepów to ja nie wim skąd oni wyniki biorą).. na pewno coś znajdziesz:) aa i ponoć warto zabrać szkraba do sklepu i go przymierzyć, bo nie każdy fotelik może mu odpowiadać..
Pęcherzyk jest !!! i zaroduś też ! :D Niestety nie widziałam serduszka :(
Zarodek ma 2mm... zmartwiłam się, ale lekarka mi powiedziała, że po pierwsze owu mogła mi się przesunąć ze względu na poronienie i to nie wazne ze tempki pokazuja inaczej, bo owu czasami występuje długo po skoku. rzadko - ale bywa.
No i że ciaze rozwijają się w różnym tempie. Generalnie Pani doktor mi pogratulowała, kazała dalej brac d*phaston i przyjśc za dwa tyg. zobaczyć serduszko :) Niestety nie było miesca na za dwa tyg :( i mam wizytę za trzy. No ale trudno :)
Orentacyjnie Wg usg jest to 5ty tydzien a nie 7my wg ostatniej OM, ale tym mam sie tez nie sugerowac, bo podobno moze zdarzyc sie tak, ze nagle będzie baaardzo szybko rósł.
Także wszytsko jest dobrze :) jajniki, ciałko żółte itp :) zagnieżdżony maluszek jest po lewej stronie :)
Doktor powiedziała - jednym słowem - zdrowa kobieta w ciąży :)
Zarodek ma 2mm... zmartwiłam się, ale lekarka mi powiedziała, że po pierwsze owu mogła mi się przesunąć ze względu na poronienie i to nie wazne ze tempki pokazuja inaczej, bo owu czasami występuje długo po skoku. rzadko - ale bywa.
No i że ciaze rozwijają się w różnym tempie. Generalnie Pani doktor mi pogratulowała, kazała dalej brac d*phaston i przyjśc za dwa tyg. zobaczyć serduszko :) Niestety nie było miesca na za dwa tyg :( i mam wizytę za trzy. No ale trudno :)
Orentacyjnie Wg usg jest to 5ty tydzien a nie 7my wg ostatniej OM, ale tym mam sie tez nie sugerowac, bo podobno moze zdarzyc sie tak, ze nagle będzie baaardzo szybko rósł.
Także wszytsko jest dobrze :) jajniki, ciałko żółte itp :) zagnieżdżony maluszek jest po lewej stronie :)
Doktor powiedziała - jednym słowem - zdrowa kobieta w ciąży :)
Wiedziałam Olimpia że tym razem musi się udać,cieszę się razem z Tobą.
Ja coś nie za dobrze się czuję,psychicznie szczegolnie,jakoś mi tak żle,chodzę smutna,przygnębiona,czasem płaczę,z nieapetytem też ciężko sobie radzę,najgorzej z obiadami,raczej ich nie jadam,albo mało.
W nocy pęchęrz mi doskwiara,co jakiś czas na wstaję na siusiu,póżniej w ciągu dnia nieprzytomna chodzę.
Stokrotka pozazdrościć spotkań ze znajomymi,tak mi tego brakuje tutaj,ale za tydzień mamy pierwsze zaproszenie:)
No to sobie ponażekałam(:
Ja coś nie za dobrze się czuję,psychicznie szczegolnie,jakoś mi tak żle,chodzę smutna,przygnębiona,czasem płaczę,z nieapetytem też ciężko sobie radzę,najgorzej z obiadami,raczej ich nie jadam,albo mało.
W nocy pęchęrz mi doskwiara,co jakiś czas na wstaję na siusiu,póżniej w ciągu dnia nieprzytomna chodzę.
Stokrotka pozazdrościć spotkań ze znajomymi,tak mi tego brakuje tutaj,ale za tydzień mamy pierwsze zaproszenie:)
No to sobie ponażekałam(:
Aniu - my ost rzadko gdzies wychodzimy.. kazde wyjscie = wydatek bo z gola reka nie pojdziemy.. do nas tez malo zapraszamy bo kazde zaproszenie = kolacja i sniadanie u nas a to z kolei = wieksze wydatki..wiec je troche okroilismy.. czasami mi brakuje takich spotkac co weekend...ale odkad jestem w ciazy to czesto sobie odpoczywamy wlasnie w weekendy.. no a jak sie pojawia blizniaki na swiecie to juz raczej nie bedziemy mieli mozliwosci na odpoczynek czy spotkania ze znajomymi tak czesto..
Aszi widzę, że Ty tez na etapie kupowania fotelika... tez mam dylemat bo ten fotelik kolyska juz jakby za maly, ale wydaje mi się ze na siedzący jeszcze za wczesnie... i nie wiem co robic... a planujesz zakup juz teraz czy jeszcze sie nie przesiadacie?
ciezaroweczki jak się macie?
mi sie zaczal marzyc 2 brzdac... tylko nie wiem czy sobie juz pozwolic po cesarce na proby.. lekarka mowila ze taki bezpieczny czas na odczekanie to 2 lata po operacji ale slyszalam ze mozna po pol roku po roku.. a tu nagle 2 lata wypalilo... moze sie skonsultuje z innym lekarzem jeszcze?
ale jak pomysle o tych rozczarowaniach, niemocy, negatywnych testach.. wszystko mi sie przypomina i nie wiem czy jestem znow gotowa na ta walkę, monitoringi leki... moze czekac na cud? wpadkę?
Pozdrawiamy gorąco z Zosią!!!
ciezaroweczki jak się macie?
mi sie zaczal marzyc 2 brzdac... tylko nie wiem czy sobie juz pozwolic po cesarce na proby.. lekarka mowila ze taki bezpieczny czas na odczekanie to 2 lata po operacji ale slyszalam ze mozna po pol roku po roku.. a tu nagle 2 lata wypalilo... moze sie skonsultuje z innym lekarzem jeszcze?
ale jak pomysle o tych rozczarowaniach, niemocy, negatywnych testach.. wszystko mi sie przypomina i nie wiem czy jestem znow gotowa na ta walkę, monitoringi leki... moze czekac na cud? wpadkę?
Pozdrawiamy gorąco z Zosią!!!
Koraliczku myślę już o zakupie, bo w tym co mamy to Seba się już nie mieści:) A już fajnie siedzi, więc czas na zmiany:)
Ja za tydzień wracam do pracy i już na samą myśl, że muszę go zostawić mnie skręca:(
Koraliczku podziwiam,że myślisz już o drugim dziecku. Nie wiem czy nas na nie będzie stać hehe...ale chciałabym ,że mały miał rodzeństwo..
Zajrzyj na priv-wysłałam ci wiadomość
Ja za tydzień wracam do pracy i już na samą myśl, że muszę go zostawić mnie skręca:(
Koraliczku podziwiam,że myślisz już o drugim dziecku. Nie wiem czy nas na nie będzie stać hehe...ale chciałabym ,że mały miał rodzeństwo..
Zajrzyj na priv-wysłałam ci wiadomość
Aszi a Sebuś siedzi juz sam bez podpierania? Zosia sie chwieje jeszcze, na kolanach, w foteliku do karmienia albo w spacerowce spoko ale samej na dywanie np nie da rady :P
A teraz tak myslę , że z 2 dzieckiem latwiej finansowo, bo masz juz ciuszki po pierwszym.. lozeczko, wozek bujaczek itp... tylko pieluchy bo karmic teraz chce cyckiem chocby nie wiem co! no i dzieci lepiej sie w 2 lepiej chowa niz w pojedynkę.. razniej by mieli
A teraz tak myslę , że z 2 dzieckiem latwiej finansowo, bo masz juz ciuszki po pierwszym.. lozeczko, wozek bujaczek itp... tylko pieluchy bo karmic teraz chce cyckiem chocby nie wiem co! no i dzieci lepiej sie w 2 lepiej chowa niz w pojedynkę.. razniej by mieli
Czesc dziewczyny.
Koraliczek, ja juz tez marze o drugim. Staramy sie juz rok z clo i nic ;(
Biore 2x1, ale tak czytam, ze ty bierzesz 3 i jest oki?
Ja zaryzykuje i wezme na wlasna odpowiedzialnosc 3 w tym cyklu.
Jakie masz cykle?
Od ktorego, do ktorego dnia bralas clo?
Mi teraz gin przepisal bromergon+ dexamethason
Ps. Ana tu zaglada czasami?
:*
Koraliczek, ja juz tez marze o drugim. Staramy sie juz rok z clo i nic ;(
Biore 2x1, ale tak czytam, ze ty bierzesz 3 i jest oki?
Ja zaryzykuje i wezme na wlasna odpowiedzialnosc 3 w tym cyklu.
Jakie masz cykle?
Od ktorego, do ktorego dnia bralas clo?
Mi teraz gin przepisal bromergon+ dexamethason
Ps. Ana tu zaglada czasami?
:*
wieki mnie tu nie było!! :)
po pierwsze gratuluje Ci serdecznie Olimpia!! i nie martw się na zapas :) będzie dobrze...
po drugie, czy mogę też prosić o linka do tych zdjęć, hasło i login? bo jestem ciekawa brzuszka Stokrotki i małego Juleczka :)
coraz mniej tu zaglądam, bo chyba właśnie przechodze etap wyciszania z małą depresją :/ tzn. nie jest ona związana z brakiem ciąży, ale raczej pracą... Ech, gdybym zaszła od razu poszłabym na zwolnienie... Normalnie mną telepie jak myślę, że muszę tam iść... Ale pojawia się mała światełko w tunelu dzięki mojemu Bratu i chyba załozymy jakąś wsólną działalność... zobaczymy :)
a tak w ogóle to mam wizyte u lekarza dopiero 18.03 u dr. Skwera i dr. Buss - więc teraz tylko wielkie odliczanie zostało :) jakoś doczekać się nie mogę ;)
a jak tam reszta staraczek się czuje? bo z tego co widzę to ciężarówki w miare dobrze ;)
po pierwsze gratuluje Ci serdecznie Olimpia!! i nie martw się na zapas :) będzie dobrze...
po drugie, czy mogę też prosić o linka do tych zdjęć, hasło i login? bo jestem ciekawa brzuszka Stokrotki i małego Juleczka :)
coraz mniej tu zaglądam, bo chyba właśnie przechodze etap wyciszania z małą depresją :/ tzn. nie jest ona związana z brakiem ciąży, ale raczej pracą... Ech, gdybym zaszła od razu poszłabym na zwolnienie... Normalnie mną telepie jak myślę, że muszę tam iść... Ale pojawia się mała światełko w tunelu dzięki mojemu Bratu i chyba załozymy jakąś wsólną działalność... zobaczymy :)
a tak w ogóle to mam wizyte u lekarza dopiero 18.03 u dr. Skwera i dr. Buss - więc teraz tylko wielkie odliczanie zostało :) jakoś doczekać się nie mogę ;)
a jak tam reszta staraczek się czuje? bo z tego co widzę to ciężarówki w miare dobrze ;)
lusia u mnie bylo tak ze bralam najpierw 1 tab i nie bylo owulki.. potem bralam 2 i tez nie bylo owulki.. potem bralam 3 i juz byl jakis pecherzyk dominujacy ale za maly, i zaczelam brac lutka bo cykl juz byl bardzo dlugi.. i w 4 cyklu z clo juz zostalam na tych 3 tabletkach i byla owulacja w koncu... ale i tak się nie udalo... mimo owulacji wywolanej mialam jeszcze hiperandrogenizm (mam PCO) wpisane mam w papiery ze problemem byl brak owu ale czort wie co tam jeszcze bylo.. bralam obok tego glucopage500luteine i encorton a na pekanie pecherzykow dostawalam ovitrelle ale dopiero i tak po 12 miesiacach z owu sie udało... w miedzy czasie mialam inseminacje i zmiane clo na puregon... ale udalo sie w cyklu w ktorym bralam tylko clo i ovitrelle a reszte lekow odstawilam bo czekalam na laparo.. przerwa trwala od konca pazdziernika do stycznia do laparo ale zaszlam w ciaze w listopadzie :D
tylko ja te 3 tab bralam przy monitoringu... a lusiu chodzisz na usg jakies? ja poki co nie mam jak za bardzo, moze poproboje sama troszke a za jakis czas moze udam sie znow do mojej lekarki...
tylko ja te 3 tab bralam przy monitoringu... a lusiu chodzisz na usg jakies? ja poki co nie mam jak za bardzo, moze poproboje sama troszke a za jakis czas moze udam sie znow do mojej lekarki...
Tak koraliczku, chodze na usg. I juz tez mnie to zaczyna meczyc.
Wiecie co. Wczoraj moja kolezanka wpadla do mnie wkurzona i beczy, bo jest w ciazy z 3 dzieckiem. Masakra jakas. Wpadla poraz kolejny i nie wie jak sie zabezpieczac, badz kiedy ma owu?
Sorry, ale ja miala, jej ochote pieprznac w beret.
Inne sie tyle mecza, a tu ci przyjdzie i zalamana, bo myslala nie tym co trzeba.... Jezuuuuuuuuuu.....
Wiecie co. Wczoraj moja kolezanka wpadla do mnie wkurzona i beczy, bo jest w ciazy z 3 dzieckiem. Masakra jakas. Wpadla poraz kolejny i nie wie jak sie zabezpieczac, badz kiedy ma owu?
Sorry, ale ja miala, jej ochote pieprznac w beret.
Inne sie tyle mecza, a tu ci przyjdzie i zalamana, bo myslala nie tym co trzeba.... Jezuuuuuuuuuu.....
lusia jak mozna wpaśc z 3 dzieckiem? jesuuuuusiuuuuuuuuu ja juz znam wszystkie sposoby chyba zabezpieczania się.. w czasie staran tak poznalam swoj organizm ze teraz wszystko pod kontrolą :P
lusia a Ty tez o pierwsze dziecko się staralas rok czasu jakos chyba prawda? musialabym wrocic do pierwszego watku bo nie pamietam juz... pamietam tylko jak robilas test ciazowy :P i wyszedl Ci tak wczesnie :P
a jak córunia? rosnie na pewno jak na drożdzach :)
olimpia ja na samym poczatku ciazy tez mialam plamienie malutkie.. to pisalam nawet tu na forum o tym i dziewczyny mowily ze to moze byc od szyjki bo wszystko jest strasznie mocno ukrwione teraz itp, potem mnie zbadala lekarka i nie bylo nic pokojacego, a z seksu musialam zrezygnowac ale z powodu odnawiajacej sie nadzerki... nic powaznego
lusia a Ty tez o pierwsze dziecko się staralas rok czasu jakos chyba prawda? musialabym wrocic do pierwszego watku bo nie pamietam juz... pamietam tylko jak robilas test ciazowy :P i wyszedl Ci tak wczesnie :P
a jak córunia? rosnie na pewno jak na drożdzach :)
olimpia ja na samym poczatku ciazy tez mialam plamienie malutkie.. to pisalam nawet tu na forum o tym i dziewczyny mowily ze to moze byc od szyjki bo wszystko jest strasznie mocno ukrwione teraz itp, potem mnie zbadala lekarka i nie bylo nic pokojacego, a z seksu musialam zrezygnowac ale z powodu odnawiajacej sie nadzerki... nic powaznego
Pierwsze dziecko staralam sie 3 lata. Z tym, ze z clo 4 cykle. Teraz juz z clo 2x1 i pecherzyki nie rosna ;( max 16mm
Tak sie zastanawiam, czy w ogole sie uda jeszcze ;( mam dola. Chyba sie napije. Ktos wypije ze mna drinka?
Widze jak laurunia sie chce bawic z innymi dziecmi. Wszyscy znajomi maja rodzenstwo, a ona sama jak palec.
Ma juz 2 latka. Smiga, skacze, krzyczy. Czasami mam jej dosc ;) i krzycze na nia, a ona wtedy patrzy na mnie swoimi slodkimi oczmi, usmiechnie sie swoimi pieknymi malutkimi okraglymi zabkami.... A ja..... Ja sie rozplywam :) jest mistrzynia wymuszana!!!
Tak sie zastanawiam, ze nie biore w ogole d*pka, a nie powinnam? Moj gin jest zapominalski i roztrzepany.
Tak sie zastanawiam, czy w ogole sie uda jeszcze ;( mam dola. Chyba sie napije. Ktos wypije ze mna drinka?
Widze jak laurunia sie chce bawic z innymi dziecmi. Wszyscy znajomi maja rodzenstwo, a ona sama jak palec.
Ma juz 2 latka. Smiga, skacze, krzyczy. Czasami mam jej dosc ;) i krzycze na nia, a ona wtedy patrzy na mnie swoimi slodkimi oczmi, usmiechnie sie swoimi pieknymi malutkimi okraglymi zabkami.... A ja..... Ja sie rozplywam :) jest mistrzynia wymuszana!!!
Tak sie zastanawiam, ze nie biore w ogole d*pka, a nie powinnam? Moj gin jest zapominalski i roztrzepany.
lusia zapytaj o dawke 3x1 tego clo i o luteine.. jest tansza i jak dla mnie lepsza bo nie wydluza cyklu, po odtawieniu dostawalam okresu po 24 h a po d*pku do 5 dni nie mialam nawet...
ja tez chce rodzenstwo dla zosi.. z racji ze ja jestem jedynaczka i bylo mi smutno.. u mnie wszyscy w rodzinie maja rodzenstwo a ja sama jak palec...
ja tez chce rodzenstwo dla zosi.. z racji ze ja jestem jedynaczka i bylo mi smutno.. u mnie wszyscy w rodzinie maja rodzenstwo a ja sama jak palec...
Hej dziewczyny:)
Ja baardzo wyczekuje na urlop, a tak poza tym starania trwają;D
Olesia - współczuje - ja w swej historii zawodowej miałam pracę której nie cierpiałam - masakra się zmuszac kazdego dnia aby do niej isc i jakoś przetrwac 8h. W mojej obecnej pracy sa lepsze i gorsze dni ale generalnie jest oki;) Trzymam kciuki za światełko!:)
Olimpia bez nerwów - mi gin kiedys mówiła ze moze sie tak zdarzac po przytulankach - wiec spokojnie:)
Co do 2 malenstwa - też zawsze myślałam o dwójce. Ale teraz powiem Wam szczerze - nawet jesli będzie jedno, (daj Bóg zdrowe:) to już o nic wiecej prosić nie będę. Cudownie będzie mieć dwójkę, ale już jedno będzie błogosławieństwem - mam nadzieje jak najszybciej:)
Ja baardzo wyczekuje na urlop, a tak poza tym starania trwają;D
Olesia - współczuje - ja w swej historii zawodowej miałam pracę której nie cierpiałam - masakra się zmuszac kazdego dnia aby do niej isc i jakoś przetrwac 8h. W mojej obecnej pracy sa lepsze i gorsze dni ale generalnie jest oki;) Trzymam kciuki za światełko!:)
Olimpia bez nerwów - mi gin kiedys mówiła ze moze sie tak zdarzac po przytulankach - wiec spokojnie:)
Co do 2 malenstwa - też zawsze myślałam o dwójce. Ale teraz powiem Wam szczerze - nawet jesli będzie jedno, (daj Bóg zdrowe:) to już o nic wiecej prosić nie będę. Cudownie będzie mieć dwójkę, ale już jedno będzie błogosławieństwem - mam nadzieje jak najszybciej:)
iwonus myślę tak samo ja Ty.. mam Zosię i dziekuje za nia z całego serca :) teraz juz nie mam tej spiny, ze nie bede nigdy mamą.. moje jedyne marzenie się spelnilo.. spelniam się i mam wreszcie moj cud obok siebie! i zycze tego każdej z Was! ale nie powiem, będę starac sie o nastepne teraz juz nie tylko dla nas, ale i dla Zosi... :)
Super żonka,że jesteś zalogowana i masz już suwaczek,nawet nie wiedziałam że u Ciebie już 11 tydzień,ale zleciało,co?
A ja wczoraj odebrałam wyniki z tarczycy,noi...teraz mam nadczynność,moje wyniki to:TSH 0,09 FT4 14,2 robiłam po tabletce więc nie wiem czy cieszyć się że FT4 wzrosło bo miałam zawsze 12.
Lekarz kazał brać po pół tabletki i zmienił mi lek,teraz mam brać to samo tylko z jodem,poprostu inny lek.Poprosiłam też o skierowanie do endokrynologa,ale termin dopiero na 19.03.
A ja wczoraj odebrałam wyniki z tarczycy,noi...teraz mam nadczynność,moje wyniki to:TSH 0,09 FT4 14,2 robiłam po tabletce więc nie wiem czy cieszyć się że FT4 wzrosło bo miałam zawsze 12.
Lekarz kazał brać po pół tabletki i zmienił mi lek,teraz mam brać to samo tylko z jodem,poprostu inny lek.Poprosiłam też o skierowanie do endokrynologa,ale termin dopiero na 19.03.
Podziwiam, a właściwie też na Ciebie krzycze! Masz taką prace, poronienie za sobą i pracujesz! Olimpia życze Ci jak najlepiej,ale powinnaś myśleć o sobie i dziecku.
Jak nie chcesz jeszcze nic mówić i poczekać to nie bierz zwolnienia tylko idź na urlop, nie masz co go żałować, bo później i tak pewnie bedziesz na zwolnieniu.
No ale nie jestem osobą, która powinna Ci mówić co masz robić :p
Jak nie chcesz jeszcze nic mówić i poczekać to nie bierz zwolnienia tylko idź na urlop, nie masz co go żałować, bo później i tak pewnie bedziesz na zwolnieniu.
No ale nie jestem osobą, która powinna Ci mówić co masz robić :p
wiesz co.. u mnie z szefem to długa historia :/....powiem krótko - to (piiiiiiiii i piiiiiiii) ;) No i niestety nie jest prorodzinny. czekam do tego kluczowego 12tc. i wtedy pomyślę o zwolnieniu. teraz jakby (tfu tfu) coś się stało, jakbym nie donosiła czy coś, to po powrocie od razu czekałoby na mnie wypowiedzenie.
A to, ze powiem mu ze jestem teraz w ciązy to nic nie da. Koleżanka była juz w widocznej ciazy i kazał jej dźwigać itp.
Ja mojej koleżance w pracy powiedziałam, że jestem w ciązy i ona mi pomaga w razie czego. także nie jest źle. Noa le ona pracuje tylko na 3/4 etatu więc nie zawsze jest na miejscu. No i tez chodzi na urlopy itp.
A urlopu teraz nie dostanę. Bo od nowego roku nie uzbierałam i mi sie wg szefa nie należy.
A to, ze powiem mu ze jestem teraz w ciązy to nic nie da. Koleżanka była juz w widocznej ciazy i kazał jej dźwigać itp.
Ja mojej koleżance w pracy powiedziałam, że jestem w ciązy i ona mi pomaga w razie czego. także nie jest źle. Noa le ona pracuje tylko na 3/4 etatu więc nie zawsze jest na miejscu. No i tez chodzi na urlopy itp.
A urlopu teraz nie dostanę. Bo od nowego roku nie uzbierałam i mi sie wg szefa nie należy.
olimpia, w twojej sytuacji nawet bym się nie zastanawiała i od razu szła na zwolnienie. Jaką masz umowę? Bo wydaje mi się że od 12 tyg ciąży jesteś już chroniona (ale pewności nie mam).
Kurcze, dziś mnie tak wkurzyły dwie "koleżanki" w pracy, że coraz częściej myślę o L4, tyle że w domu bym się chyba zanudziła... Gdybym sama mieszkała to jeszcze... Ale z upierdliwym teściem - nie, dziękuję :P
Kurcze, dziś mnie tak wkurzyły dwie "koleżanki" w pracy, że coraz częściej myślę o L4, tyle że w domu bym się chyba zanudziła... Gdybym sama mieszkała to jeszcze... Ale z upierdliwym teściem - nie, dziękuję :P
Olimpio, ja też na Ciebe krzyczę!! jak tak możesz? w d*pie miej tego faceta i nie masz prawa myśleć o kolejnym poronieniu - rozumiesz?!!!
z tego co wiem (piszę dla innych Dziewczyn w razie co, ale mam nadzieję, że tylko tak sobie pisz), że kobiety po poronieniu mają prawo wrócić do pracy na rok czasu - nie wolno ich zwolnić... a czemu chcesz czekać do 12 tyg? jak masz umowe na dłużej niż kiedy kończy Ci się 3 miesiąc ciąży, możesz iść chyba teraz... czy coś przekręciłam? bo wiem, że coś w związku z ciężarnymi się zmieniło :)
a u Nas są starania, ale nawet o tym nie myślimy :) ja teraz z Bratem jestem mega nakręcona na działalność ;) dzisiaj jż pół dnia spędziliśmy w urzędzie - zobaczymy co i jak, ale mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie i będzie bye, bye obecna praco :)
z tego co wiem (piszę dla innych Dziewczyn w razie co, ale mam nadzieję, że tylko tak sobie pisz), że kobiety po poronieniu mają prawo wrócić do pracy na rok czasu - nie wolno ich zwolnić... a czemu chcesz czekać do 12 tyg? jak masz umowe na dłużej niż kiedy kończy Ci się 3 miesiąc ciąży, możesz iść chyba teraz... czy coś przekręciłam? bo wiem, że coś w związku z ciężarnymi się zmieniło :)
a u Nas są starania, ale nawet o tym nie myślimy :) ja teraz z Bratem jestem mega nakręcona na działalność ;) dzisiaj jż pół dnia spędziliśmy w urzędzie - zobaczymy co i jak, ale mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie i będzie bye, bye obecna praco :)
Olimpia, bardzo Ci współczuje, ja swojego też nie cierpie, jest okropnym człowiekiem, dla mnie stresujące jest jak mam cokolwiek zapytać i powiedzieć, tak samo pewnie będzie z ciążą,ale na szczęście będe mogła iść na zwolnienie i nic mi nie zrobi, i myśle,że jak wróce to tak samo będe miała prace.
Ja mimo wszystko ni czekałabym na Twoim miejscu, praca nie jest najważniejsza na świecie, tylko Twoje i dziecka zdrowie.
A jeżeli jest tak jak mówisz, to pewnie i tak po macierzyńskim dostaniesz wypowiedzenie, więc tym bardziej od razu szła bym na zwolnienie. Powinnaś bez problemu dostać, przy takim charakterze pracy.
Ja mimo wszystko ni czekałabym na Twoim miejscu, praca nie jest najważniejsza na świecie, tylko Twoje i dziecka zdrowie.
A jeżeli jest tak jak mówisz, to pewnie i tak po macierzyńskim dostaniesz wypowiedzenie, więc tym bardziej od razu szła bym na zwolnienie. Powinnaś bez problemu dostać, przy takim charakterze pracy.
Ja dziś po wizycie,
Jak narazie wszystko dobrze,dzidziuś rozwija się prawidłowo,mierzy 5 cm,jest już wszystko wykształcone,widziałam małe rączki,a na nich paluszki,dwie nóżki,w głowie mózg i serce biło...ach cudowne uczucie i taka ulga jak wszystko jest dobrze,lekarz chciała zmierzyć przezierność karkową ale dziecko jej to nie umożliwiało,nie przybrało odpowiedniej pozycji,noi nie wiem najważniejszego,ale będę chciała zrobić gdzieś indziej USG dla większego uspokojenia.
Jak narazie wszystko dobrze,dzidziuś rozwija się prawidłowo,mierzy 5 cm,jest już wszystko wykształcone,widziałam małe rączki,a na nich paluszki,dwie nóżki,w głowie mózg i serce biło...ach cudowne uczucie i taka ulga jak wszystko jest dobrze,lekarz chciała zmierzyć przezierność karkową ale dziecko jej to nie umożliwiało,nie przybrało odpowiedniej pozycji,noi nie wiem najważniejszego,ale będę chciała zrobić gdzieś indziej USG dla większego uspokojenia.
Olimpio, zgadzam się z asia87 - Twoje i dziecka zdrowie jest teraz najważniejsze... To jest dla Ciebie ważny stan w życiu... A tak jak asia pisze, jeśli jest taki jak piszesz to i tak po macierzyńskim pewnie nie będzie miał litości, a swoją drogą jakim trzeba być tyranem i przepraszam za słownictwo ch**** kazać ciężarnej dźwigać kartony 40 kg :/ no po prostu w głowie mi się nie mieści, i jak pisałaś jeszcze widoczna ciąża - toż do PIP - u się nadaje!! :(
Aniu nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze tych najwspanialszych na świecie widoków!! :) też tak bym chciała... ostatnio ogóle sobie wyobrażałam jak to by było na badaniu gdybym usłyszała bijące serduszko swojego Maleństwa, pewnie ryczałabym jak dziecko :)
No nic, najważniejsze dużo zdrówka i spokoju dla Naszych Ciężarówek ;)
Aniu nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze tych najwspanialszych na świecie widoków!! :) też tak bym chciała... ostatnio ogóle sobie wyobrażałam jak to by było na badaniu gdybym usłyszała bijące serduszko swojego Maleństwa, pewnie ryczałabym jak dziecko :)
No nic, najważniejsze dużo zdrówka i spokoju dla Naszych Ciężarówek ;)
Olimpia, musisz uwazac, moja znajoma po drzwiganiu poronila...To w ogole bylo straszne, bo kupili wieksze mieszkanie bo bobasek ma przyjsc na swiat, wyprowadze robili i ona nosia kartony, ale naprawde z pitolami, bo jej maz nie pozwalal i sie stalo ;( Uwazaj na siebie kochana, bo pozniej sobie mozesz nie wybaczyc, jak cos sie stanie. Nawetbnie z twojej winy bedzie, ale i tak bedziesz myslala,mze to na pewno przez Ciebie, ze nie uwazalas na siebie. Tym bardziej komputery.... Matko, gdybym byla twoja kolezanka z pracy, to ja bym w zyciu nie pozwolila ci nosic cokolwiek. A szefa to bym poszla z***ac, ze tak robi.
Ja akurat w pracy mam fajnie, zyczliwi ludzie.... Mi to nawet akty, aktowki nosili i otwierali drzwi (mamy takie pchane drzwi, wiec trzeba sie napinac przy otwieraniu).... Ale to juz byla przesada... Chodzilo raczej o gest i szacunek w obec kobiety ciezarnej!
Ja akurat w pracy mam fajnie, zyczliwi ludzie.... Mi to nawet akty, aktowki nosili i otwierali drzwi (mamy takie pchane drzwi, wiec trzeba sie napinac przy otwieraniu).... Ale to juz byla przesada... Chodzilo raczej o gest i szacunek w obec kobiety ciezarnej!
Cześc dziewczynki :)
Rano byłam na badaniach - TOXO, Cytomegalia, Rózyczka, HBS Ag, TSH, morfologia, glukoza, mocz.
Wiecie co.a ja dziś miałam pecha na 102! Szef miał dziś wyjechać na tydzień. Pomyslałam więc że rano szybko skocze zrobić te badania, bo wiecie jaki problem jest z moim szefem żeby mnie wypuścił choć chwile wcześniej. Olesia... no własnie .... jak kazał mi zmienić date slubu, bo mi urlopu nie da :/
Zadzwoniłam do koleżanki, że ciut się spóźnie. Ona dojechała do pracy i napisała mi smsa, ze szef jest (ja niestety nie słyszałam go). No i spóźniłam się do pracy 25 minut. Kolezanka mówiła mi , że powiedziała mu, że dzwoniłam i że uprzedziłam, że stoję w korku i mogę się ciut spóźnić. Podobno szef miał minę masakryczną i potem jej wypytywał czy ja się często spózniam jak jego nie ma! :/.
Weszłam do pracy, przeprosiłam za spóźnienie, że korek itd. A on, że po południu będzie chciał ze mną porozmawiać. O godzinach mojej pracy :/
DEBIL! Raz, dosłownie raz jak go poprosiłam o wcześniejsze wyjście, to tydzień temu jak szłam do lekarza na wizytę i też był straaaaaaaszny poblem i i tak mam odrobi to w następny piatek, a ten afery kręci.a poza tym jak wychodzę wczęsniej, to zawsze pisze urlop, i potem odpisuje godziny. Więc łaski mi nie robi.
Poza tym 2, 3 razy w tyg. Musze chodzic na pocztę z listami firmowymi. Już raz się z nim o to pokluciłam. Bo oczywiście muszę wystać swoje w kolejkach nie w godzinach pracy (choć poczte mamy pod nosem), tylko w swoim prywatnym czasie. I nie da mu się wytłumaczyć, ze to nie fair.
Dziś jak się wnerwię na tej rozmowie, to mu wygarnę tak że mu w pięty pójdzie. Ale to co powiem!!!!! Ehh !!! Normalnie oczekiwałabym po tym wypowiedzenia :P ale z satysfakcją walnęłabym mu w poniedziałek zaświadczenie o ciązy :D już widze jego minę :P
Rano byłam na badaniach - TOXO, Cytomegalia, Rózyczka, HBS Ag, TSH, morfologia, glukoza, mocz.
Wiecie co.a ja dziś miałam pecha na 102! Szef miał dziś wyjechać na tydzień. Pomyslałam więc że rano szybko skocze zrobić te badania, bo wiecie jaki problem jest z moim szefem żeby mnie wypuścił choć chwile wcześniej. Olesia... no własnie .... jak kazał mi zmienić date slubu, bo mi urlopu nie da :/
Zadzwoniłam do koleżanki, że ciut się spóźnie. Ona dojechała do pracy i napisała mi smsa, ze szef jest (ja niestety nie słyszałam go). No i spóźniłam się do pracy 25 minut. Kolezanka mówiła mi , że powiedziała mu, że dzwoniłam i że uprzedziłam, że stoję w korku i mogę się ciut spóźnić. Podobno szef miał minę masakryczną i potem jej wypytywał czy ja się często spózniam jak jego nie ma! :/.
Weszłam do pracy, przeprosiłam za spóźnienie, że korek itd. A on, że po południu będzie chciał ze mną porozmawiać. O godzinach mojej pracy :/
DEBIL! Raz, dosłownie raz jak go poprosiłam o wcześniejsze wyjście, to tydzień temu jak szłam do lekarza na wizytę i też był straaaaaaaszny poblem i i tak mam odrobi to w następny piatek, a ten afery kręci.a poza tym jak wychodzę wczęsniej, to zawsze pisze urlop, i potem odpisuje godziny. Więc łaski mi nie robi.
Poza tym 2, 3 razy w tyg. Musze chodzic na pocztę z listami firmowymi. Już raz się z nim o to pokluciłam. Bo oczywiście muszę wystać swoje w kolejkach nie w godzinach pracy (choć poczte mamy pod nosem), tylko w swoim prywatnym czasie. I nie da mu się wytłumaczyć, ze to nie fair.
Dziś jak się wnerwię na tej rozmowie, to mu wygarnę tak że mu w pięty pójdzie. Ale to co powiem!!!!! Ehh !!! Normalnie oczekiwałabym po tym wypowiedzenia :P ale z satysfakcją walnęłabym mu w poniedziałek zaświadczenie o ciązy :D już widze jego minę :P
ona miała to badanie z usg, to samo co ja w 13 tyg ciazy... wyszło ksiazkowo... z krwi testu nie robili bo nie bylo wskazan, lekarz w spzitalu mowil ze to by nic nie zmienilo bo usg wyszlo ok... tu raczej przyczyna byla fizyczna jeja nie dziecka... odeszły jej wody i juz nic nie dało się zrobic, serce przestalo bic... nie wiedza dlaczego :(
Koraliczek - to straszne.. :(( zadne slowa nie sa w stanie ukoic takiego bolu.. ale po prostu ja przytul..niech wie,ze jestes..
moja znajoma z innego forum w 25 tyg stracila dziecko.. byla na usg w czwartek bylo ok.. w pt tez choc mowila,ze slabo czula ruchy..w sb nie czula..i sie ystraszla..pojechali do szpitala.. w nd rano stracila coreczke..musiala ja urodzic.. to naprawde straszne:((
sama jestem w 25tyg i panikuje jak maluszki sie nie ruszaja.. nie wiem wtedy czy jechac na oddzial do szpitala czy na izbe przyjec..czy jechac..czy lepiej poczekac bo moze to nic zlego..moze one tez musza odpoczywac..ehh..
3mkaj sie Koraliczek..duzo sil dla kuzynki:*
moja znajoma z innego forum w 25 tyg stracila dziecko.. byla na usg w czwartek bylo ok.. w pt tez choc mowila,ze slabo czula ruchy..w sb nie czula..i sie ystraszla..pojechali do szpitala.. w nd rano stracila coreczke..musiala ja urodzic.. to naprawde straszne:((
sama jestem w 25tyg i panikuje jak maluszki sie nie ruszaja.. nie wiem wtedy czy jechac na oddzial do szpitala czy na izbe przyjec..czy jechac..czy lepiej poczekac bo moze to nic zlego..moze one tez musza odpoczywac..ehh..
3mkaj sie Koraliczek..duzo sil dla kuzynki:*
Olimpia, nie denrewuj sie szefem, naprawde nie warto. bardzo Ci współczuje, ja chyba bym nie wytrzymała w takiej pracy.
Koraliczku, zgadzam sie z Tobą, to oczekiwanie, ta radość, a później wieeelka pustka :( Ja już teraz boje sie tego co będzie później, co chwila gdzieś słysze, czytam,że ktoś stracił maleństwo :( i boje się tego strasznie...
Koraliczku, zgadzam sie z Tobą, to oczekiwanie, ta radość, a później wieeelka pustka :( Ja już teraz boje sie tego co będzie później, co chwila gdzieś słysze, czytam,że ktoś stracił maleństwo :( i boje się tego strasznie...
wiesz...ciezko w ogóle na fundusz skierowania wydębic :/
Mam kota, ale od kotów toxo mozna załapać jesli wychodza na dwór i od kału kociego. A mój kot nie wychodzi na dwór, a sprzątam zawsze w rękawiczkach gumowych. Podejrzewam, że jednak zaraziłam sie jedząc mięso surowe, bo ja kocham tatar, sushi, metki itp :)
ale dobrze, że się już nie zarazę :)
Mam kota, ale od kotów toxo mozna załapać jesli wychodza na dwór i od kału kociego. A mój kot nie wychodzi na dwór, a sprzątam zawsze w rękawiczkach gumowych. Podejrzewam, że jednak zaraziłam sie jedząc mięso surowe, bo ja kocham tatar, sushi, metki itp :)
ale dobrze, że się już nie zarazę :)
olimpia zazdroszczę że przechodziłaś toxo... Ja niestety nie (o dziwo, bo jako dziecko to byłam taką kociarą... :D ) i teraz drżę na myśl że mogłabym się w ciąży zarazić. Jeden plus że właśnie cyto przechodziłam. A w ogóle to współczuję szefa. Ja bym na twoim miejscu się nawet na chama nie oglądała i poszła na L4 a on niech sobie radzi bez Ciebie... Gdyby mi takie problemy szefowa robiła od razu bym się zawinęła z pracy :)
no a ja jestem taka... mam miękkie serce i trochę żal mi kolezanki zostawić z tym wszystkim z dnia na dzień.
Planuje po wizycie 15ego powiedziec mu, że prawdopodobnie koniec kwietnia, połowa maja już mnie nie będzie. niech w tym czasie szuka kogoś na zastepstwo.
A co to chorób... wolałabym toxo nie przechodzi, bo to tylko od kota i mięsa można się zarazić, a jak czytam o tej cytomegalii, to aż strach ! Chyba małżona w ogóle na to przebadam, bo będe muaiała mu inaczej koło mnie w jakiejś maseczce kazac chodzic :P
Planuje po wizycie 15ego powiedziec mu, że prawdopodobnie koniec kwietnia, połowa maja już mnie nie będzie. niech w tym czasie szuka kogoś na zastepstwo.
A co to chorób... wolałabym toxo nie przechodzi, bo to tylko od kota i mięsa można się zarazić, a jak czytam o tej cytomegalii, to aż strach ! Chyba małżona w ogóle na to przebadam, bo będe muaiała mu inaczej koło mnie w jakiejś maseczce kazac chodzic :P
ja tez mam odpornosc na cyto, na toxo niestety tez nie :P
ania a na Twoim miejscu zrobilabym badania jak najszybciej, no i oczywiscie nalezy unikać "rzeczy" które mogą doprowadzić do zakażenia, koty, odchody, i tak jak dziewczyny piszą surowe mięso itd.
Moja ciotka 2 razy poroniła przez tokso właśnie, także zrób jak najszybciej. Kolezanka z kolei tez nie robila badan nim zaszła, chociaz sie starali, no i dopiero później zrobiła badania w 5 tyg chyba i oczywiście się okazało,że jest zarażona więc szybko leczenie i na szczęście nic sie nie stało.
także Ania nie czekaj i nie lekcewarz wirusa
ania a na Twoim miejscu zrobilabym badania jak najszybciej, no i oczywiscie nalezy unikać "rzeczy" które mogą doprowadzić do zakażenia, koty, odchody, i tak jak dziewczyny piszą surowe mięso itd.
Moja ciotka 2 razy poroniła przez tokso właśnie, także zrób jak najszybciej. Kolezanka z kolei tez nie robila badan nim zaszła, chociaz sie starali, no i dopiero później zrobiła badania w 5 tyg chyba i oczywiście się okazało,że jest zarażona więc szybko leczenie i na szczęście nic sie nie stało.
także Ania nie czekaj i nie lekcewarz wirusa
Koraliczku, to straszne co spotkało Twoja kuzynkę...
Przeszłam to sama.... okropne skurcze przez kilkanasie dni i.... w koncu wody mi odeszły... to był 18-19tc. nigdy nie zapomnę tego koszmaru...w styczniu minęło 2 lata.
Ale Twoja kuzynka tak samo jak ja doczeka sie swojego malego szczescia:)
Tymek w lutym skonczył roczek:) stawia swoje pierwsze kroki, coraz lepiej mu idzie :) Ogolnie jest kochanym urwisem.
wszedzie go pełno i potrafi dac w kosc. Tak samo jak Lusia czasami na niego krzycze, ale za chwilę mam wyrzuty sumienia... i za chwilę go przytulam :))
Nadal walczymy z refluksem, bardzo musimy uwazac na to co je...:/ raz spi dobrze w nocy, a raz pobudka DOSŁOWNIE co poł godziny i noszenie, noszenie...
Czekamy na wiosnę (choc tu w No to sobie dłuzej poczekamy:/), bo wciaz czuje sie zmeczona... no i spacerki będą czesciej i dłuzsze :)
Niestety, przyznaje bez bicia, ze rzadko tu ostatnio zaglądam i zupełnie nie jestem na bierząco - rzucilam tylko okiem, ale... sciskam kciuki za wszystkie staraczki i przyszłe mamy!!! :D
Przeszłam to sama.... okropne skurcze przez kilkanasie dni i.... w koncu wody mi odeszły... to był 18-19tc. nigdy nie zapomnę tego koszmaru...w styczniu minęło 2 lata.
Ale Twoja kuzynka tak samo jak ja doczeka sie swojego malego szczescia:)
Tymek w lutym skonczył roczek:) stawia swoje pierwsze kroki, coraz lepiej mu idzie :) Ogolnie jest kochanym urwisem.
wszedzie go pełno i potrafi dac w kosc. Tak samo jak Lusia czasami na niego krzycze, ale za chwilę mam wyrzuty sumienia... i za chwilę go przytulam :))
Nadal walczymy z refluksem, bardzo musimy uwazac na to co je...:/ raz spi dobrze w nocy, a raz pobudka DOSŁOWNIE co poł godziny i noszenie, noszenie...
Czekamy na wiosnę (choc tu w No to sobie dłuzej poczekamy:/), bo wciaz czuje sie zmeczona... no i spacerki będą czesciej i dłuzsze :)
Niestety, przyznaje bez bicia, ze rzadko tu ostatnio zaglądam i zupełnie nie jestem na bierząco - rzucilam tylko okiem, ale... sciskam kciuki za wszystkie staraczki i przyszłe mamy!!! :D
kochane, od czystego kota nie mozna sie zarazic toxo.. a jak kolezanka pozbyla się kota bo zaszla w ciaze wlos mi sie zjezyl.. miala slicznego czytego kota, kuweta zawsze czysta... tym sie mozna zarazic tylko od odchodow ktore dlugo leza w domu, gdzie robaki juz sie zdaza rozwinac.. tak mi jakos to tlumaczono... ja w ciazy nnie przechodzac wczesniej toxo, normalnie bawilam sie z kotka cioci i nic mi nie bylo... trzeba unikac tylko ich odchodow... prosic by ktos inny je sprzatal albo robic to systematycznie w rekawiczkach... tak samo surowe mieso kobieta w ciazy powinna nauczyc sie obrabiac w rekawiczkach...
Koraliczek - w pn zjadlam cala czekolade na miejscu..i nic...ale jak poszlam do wanny to nie czulam,ze sie ruszaja a widzialam jak sie brzuch rusza wiec sie uspokoilam..we wt tez spokojnie..ale juz czulam..a w sr wizyta i szalaly:-)) wczoraj tez skakaly..a dzisiaj to cudownie skacza - caly czas je czuje:-)) z krotkimi przerwami:-))
Lusia - na poczatku byl szok..poczytaj sobie watek zalozony przeze mnie.. na poczatku byl szok..pytanie jak damy rade..ale po chwili radosc nieziemska.. i jestem dumna z tego,ze moge nosic pod sercem dwa serca.. czasami ludzie bywaja malo delikatni - mowia ciagle ja wam wspolczuje..ale bedziecie mieli ciezko..
ja nie chce wspolczucia ani litosci..ani glupich zlotych rad:P
dla nas to zaszczyt byc mama blizniakowa - bo to podwojne Boze blogoslawienstwo..
ehh.. ludzie..
lusia - a u Ciebie w rodzinie sa jakies blizniaki?? bo u mnie dziadek mial siostre blizniaczke (od strony mojej mamym)
ja nie chce wspolczucia ani litosci..ani glupich zlotych rad:P
dla nas to zaszczyt byc mama blizniakowa - bo to podwojne Boze blogoslawienstwo..
ehh.. ludzie..
lusia - a u Ciebie w rodzinie sa jakies blizniaki?? bo u mnie dziadek mial siostre blizniaczke (od strony mojej mamym)
Koraliczek, to mam nadzieje, ze i u mnie tak bedzie i zajdew ciaze. Bardzo tego chce.
Stokrotka, a pod ktorym nr post? Albo linkawklej. Chetnie poczytam
Dziewczyny, tak sie zastnawiam, czy to a jakis wplyw na to czy clo biore przed czy po. Bo biore roznie. Raz po, raz przed .... Mam nadieje, ze i tak pomoze ;(
Stokrotka, a pod ktorym nr post? Albo linkawklej. Chetnie poczytam
Dziewczyny, tak sie zastnawiam, czy to a jakis wplyw na to czy clo biore przed czy po. Bo biore roznie. Raz po, raz przed .... Mam nadieje, ze i tak pomoze ;(
Olimpio, ja bym na Twoim miejscu zastanowiła się czy Mu w ogóle mówić, że może Cię z końcem kwietnia początkiem maja nie będzie, bo skoro to taki drań, to kto wie co wymyśli? a tak postawisz go przed faktem dokonanym... :) ale oczywiście to już Twój wybór :)
Stokrotko normalnie zazdroszczę Ci tych ruchów :) ja już tak też chcę!! :)
Stokrotko normalnie zazdroszczę Ci tych ruchów :) ja już tak też chcę!! :)
hey to moj watek http://forum.trojmiasto.pl/Re-CLOSTILBEGYT-A-CIAZA-czesc-10-t416520,1,130.html... kilka dni przed moja wizyta potwierdzajaca ciaze pisalysmy o blizniakach.. heh..no i sie okazlao,ze je mamy.. sen, ktory mialam,ze gin widziala 2 zarodki ale bez serduszek... okazlao sie,ze sa 2 zarodki..a na serduszka bylo za wczesnie:-))
Olesia - ty tez poczujesz te kopniaczki..nasze maluszki dzisiaj bardzo aktywne:-)) ciagle sie usmiecham pod nosem.. one tak mocno kopia:-)) kocham to.. uczucie...kocham moj wielki brzuch..czkawki naszych skarbow..ich kopniaczki..
Dziewczyny - kazda z Was doswiadczy tego.. naprawde..
ja wciaz pamietam nasza droge do zostania rodzicami... dluga..ciezka..zmudna.. ale sie oplacalo:-))
milego dzionka
Olesia - ty tez poczujesz te kopniaczki..nasze maluszki dzisiaj bardzo aktywne:-)) ciagle sie usmiecham pod nosem.. one tak mocno kopia:-)) kocham to.. uczucie...kocham moj wielki brzuch..czkawki naszych skarbow..ich kopniaczki..
Dziewczyny - kazda z Was doswiadczy tego.. naprawde..
ja wciaz pamietam nasza droge do zostania rodzicami... dluga..ciezka..zmudna.. ale sie oplacalo:-))
milego dzionka
Olimpia tym się nie sugeruj,6 tydzień to normalne że dziecko ma około 2mm,ale żonka jest o jeszcze raz tyle do przodu.Ja też się zdziwiłam że tak ładnie mierzy bo moje o tydzień starsze miało 53 mm,więc jak widać każde dziecko rośnie w innym tempie,wszystko też zależy kiedy była owulacja.
Olimpio a Ty dlaczego nie u Nas we wrześniowych?Proszę mi się tam udzielać:):):)
Olimpio a Ty dlaczego nie u Nas we wrześniowych?Proszę mi się tam udzielać:):):)
Widzę, że wtek znów jest aktywny, bo jakiś czas był w ogóle nie ruszany ;) ale co się dziwić, każda z Nas ma swoje sprawy, życie ip :)
jak tam Nasze ciężarówki się czują? Żonka, Ania27, Olimpia, Stokrotka, Bombelkowa - jeśli o którejś zapomniałam to przepraszam :)
mam też pytanie do Żonki - Ty dalej chodzisz do dr. Skweresa? Pytam, b z tego co słyszałam to odsyła pacjentki jak już zajdą w ciąże do innego lekarza, bo rzekomo jest nastawiony tylko na to aby kobieta zaszła w ciąże a potem się odcina, to prawda? :)
U Nas juz jest wielkie odliczanie do 18.03 - nie mogę wprost się doczekać tej wizyty... :) 12.03 idę na badania tsh, ft 4 i prolaktyny (powtórze, zobaczymy czy ta pierwsza endo miała racje, że mogłam mieć lekko podwyższoną przez tarczyce - oby :)) badania tym razem będę robić w akademi medycznej, któraś z Was z reszta pisała, że tam są mega tanie badania i faktycznie jak zobaczyłam cennik to aż dziób z wrażenia otworzyłam :P za te badania zapłace śmieszne pieniądze (ok. 55 zł, gdzie w Lux Medzie zapłaciłabym bez tsh, bo mam skierowanie ok. 160 zł a u siebie w przychodzni też bez tsh ok 70 zł, a tam z tsh 55 zł - znaczna różnica) :)
A co tam u reszty Dziewczyn starających się? :)
Dziewczyny, też macie ostatnio tak dobry humor? ja już chyba czuje wiosne, normalnie buzia mi się usmiecha od ucha do ucha ostatnio, nawet ta praca stała się mało uciążliwa, jakoś się wyciszyłam - nawet ostatnio miała z moim B długą dyskusje, co jak nie będzie dziecka, ja już z tym się nawet pogodziłam, widzę za to, że On nie :( i to mnie troszke martwi, bo ciągle powtarza, że muszę się podleczyć i będzie dobrze, ale chyba zapomina lub nie chcę pamiętać, że sam nie ma za dobrych wyników... Macie może na to jakieś rady? Bo nie chciałabym by tak się tym zamartwiał... :/
jak tam Nasze ciężarówki się czują? Żonka, Ania27, Olimpia, Stokrotka, Bombelkowa - jeśli o którejś zapomniałam to przepraszam :)
mam też pytanie do Żonki - Ty dalej chodzisz do dr. Skweresa? Pytam, b z tego co słyszałam to odsyła pacjentki jak już zajdą w ciąże do innego lekarza, bo rzekomo jest nastawiony tylko na to aby kobieta zaszła w ciąże a potem się odcina, to prawda? :)
U Nas juz jest wielkie odliczanie do 18.03 - nie mogę wprost się doczekać tej wizyty... :) 12.03 idę na badania tsh, ft 4 i prolaktyny (powtórze, zobaczymy czy ta pierwsza endo miała racje, że mogłam mieć lekko podwyższoną przez tarczyce - oby :)) badania tym razem będę robić w akademi medycznej, któraś z Was z reszta pisała, że tam są mega tanie badania i faktycznie jak zobaczyłam cennik to aż dziób z wrażenia otworzyłam :P za te badania zapłace śmieszne pieniądze (ok. 55 zł, gdzie w Lux Medzie zapłaciłabym bez tsh, bo mam skierowanie ok. 160 zł a u siebie w przychodzni też bez tsh ok 70 zł, a tam z tsh 55 zł - znaczna różnica) :)
A co tam u reszty Dziewczyn starających się? :)
Dziewczyny, też macie ostatnio tak dobry humor? ja już chyba czuje wiosne, normalnie buzia mi się usmiecha od ucha do ucha ostatnio, nawet ta praca stała się mało uciążliwa, jakoś się wyciszyłam - nawet ostatnio miała z moim B długą dyskusje, co jak nie będzie dziecka, ja już z tym się nawet pogodziłam, widzę za to, że On nie :( i to mnie troszke martwi, bo ciągle powtarza, że muszę się podleczyć i będzie dobrze, ale chyba zapomina lub nie chcę pamiętać, że sam nie ma za dobrych wyników... Macie może na to jakieś rady? Bo nie chciałabym by tak się tym zamartwiał... :/
melduje się i ja :) u mnie cisza.... jajowody drożne... czekałam na @... dziś 39 dzien bez... ale nie ma co się cieszyć, mam jakieś dziwne plamienia, to raczej nie @. okolo 34 dnia też miałam plamienia, ale dziwne bo jedynie widoczne na papierze.. ;( zrobiłam 2 testy i nic.
ja też jestem pacjentką dra Skweresa, najgorsze jest to, że mam wykonać badania 2dnia okresu, ale nie wiem czy to okres, czy co.. ahh... zawsze jakiś problem... teraz mam wykonać badania PRL, TSH, FT4 i AMH. koszt kolo 200zł, wiec wolałabym w dobrym dniu je zrobić... masakra, czy z tyłkiem zawsze musi być u kobiety problem :D hehe pozdrawiam :)
ja też jestem pacjentką dra Skweresa, najgorsze jest to, że mam wykonać badania 2dnia okresu, ale nie wiem czy to okres, czy co.. ahh... zawsze jakiś problem... teraz mam wykonać badania PRL, TSH, FT4 i AMH. koszt kolo 200zł, wiec wolałabym w dobrym dniu je zrobić... masakra, czy z tyłkiem zawsze musi być u kobiety problem :D hehe pozdrawiam :)
KKasia - pewnie nie moglas dzisiaj zadzwonic.. jakby cos to moge jutro od 14 byc na tel..:-)
w sb idziemy ogladac wozek..dziewczyna z moich okolic ma na sprzedaz - wstepnie chcemy nowy,ale jesli ten bedzie w b.dobrym stanie to moze wezmiemy.. a jak nie to przynajmniej zobaczymy jak on wyglada na zywo:P
w sb idziemy ogladac wozek..dziewczyna z moich okolic ma na sprzedaz - wstepnie chcemy nowy,ale jesli ten bedzie w b.dobrym stanie to moze wezmiemy.. a jak nie to przynajmniej zobaczymy jak on wyglada na zywo:P
żonka już napisałam na priv przepraszam, ale nie wchodziłam tu ostatnio.. Julek od niedzieli ma gorączkę..:( niby wirus ale dziś 4 doba, a temperatura wciąż 38,6 więc dziś dostał antybiotyk..a miałam nadzieję, że uda się bez.. do tego od tygodnia się przeprowadzamy nie mam na nic czasu..
Olimpia dziecko na początku rośniebardzo szybko Julek potrafił strzelić 12mm w 5 dni:) więc się nie martw na pewno zobaczysz serduszko:)
pozdrowienia dla wszystkich staraczek iwonus mam nadzieję że się uda na wiosnę:) trzymam kciuki:)
Olimpia dziecko na początku rośniebardzo szybko Julek potrafił strzelić 12mm w 5 dni:) więc się nie martw na pewno zobaczysz serduszko:)
pozdrowienia dla wszystkich staraczek iwonus mam nadzieję że się uda na wiosnę:) trzymam kciuki:)
Stokrotko, wyślij mi jeszcze maila to prześlę te materiały edukacyjne;)
Olesia, pewnie, wyślij mi numer tel, bo z pisaniem to ciężko mi znaleźć czas.
Aniu, gdzie się przeprowadzacie?
Z perspektywy czasu to uważam, że gdyby Lidka na czas dostała antybiotyk to może nie znalazłybyśmy się w szpitalu... A Julek jak poza tym wirusem?
Olesia, pewnie, wyślij mi numer tel, bo z pisaniem to ciężko mi znaleźć czas.
Aniu, gdzie się przeprowadzacie?
Z perspektywy czasu to uważam, że gdyby Lidka na czas dostała antybiotyk to może nie znalazłybyśmy się w szpitalu... A Julek jak poza tym wirusem?
hej Kasiu:)
Przeprowadzamy się z moreny na Orunie Górną- nadal wynajmujemy ale będzie bliżej do moich rodziców, którzy często przyjeżdzają do Julka i do siostry, która będzie mieszkała 700m dalej..
Julek wczoraj 38.6 wieczorem po konsultacji tel z pediatrą dałam antybioyk.. po nim Julek pobawił się przez godzinę i o 20.00 odpadł totalnie.. dziś w nocy jedna pobudka o 3 na papu miał 37,4 bez ibuprofenu dziś rano ok 5.30 36,8 oby juz spadało, bo widzę, że się męczy.. po ibuprofenie jak już temperatura spadnie do 37 z kreskami to się śmieje i bawi, ale jak znów wzrośnie to jest ledwo żywy.. dziwne, że innych objawów brak.. tylko gęsty gil ale mało..no teraz znów śpi..ale mam nadzieję, że to dobry objaw i że się regeneruje.. do tego wszystkiego u mnie od wtorku @ pierwsza po porodzie..ale zadziwiająco łagodna, bólu brak a przed ciążą chodziłam po ścianach przy @..oby tak już zostało:))
Przeprowadzamy się z moreny na Orunie Górną- nadal wynajmujemy ale będzie bliżej do moich rodziców, którzy często przyjeżdzają do Julka i do siostry, która będzie mieszkała 700m dalej..
Julek wczoraj 38.6 wieczorem po konsultacji tel z pediatrą dałam antybioyk.. po nim Julek pobawił się przez godzinę i o 20.00 odpadł totalnie.. dziś w nocy jedna pobudka o 3 na papu miał 37,4 bez ibuprofenu dziś rano ok 5.30 36,8 oby juz spadało, bo widzę, że się męczy.. po ibuprofenie jak już temperatura spadnie do 37 z kreskami to się śmieje i bawi, ale jak znów wzrośnie to jest ledwo żywy.. dziwne, że innych objawów brak.. tylko gęsty gil ale mało..no teraz znów śpi..ale mam nadzieję, że to dobry objaw i że się regeneruje.. do tego wszystkiego u mnie od wtorku @ pierwsza po porodzie..ale zadziwiająco łagodna, bólu brak a przed ciążą chodziłam po ścianach przy @..oby tak już zostało:))
Cześc dziewczynki :) No a ja już zaczynam odliczac dni do kolejnej wizyty :) za tydzień w piątek o 17:00 :D
Leci mi 10 tydzien i straaasznie już chcę zobaczyć to serduszko :) Ostatnio widziałam koelżanki USG z 10 tygodnia właśnie i to było niesamowite jak wszytsko było widac ! tzn maluszka :) i jego rączki :)
Zastanawiam się nawet czy może teraz na ta wizyte zabrac juz meża?? Jak myślicie ??:)
Niestety mnie wziąl straszny bol pleców :( Odcinek krzyżowy... ciagnie do posladków i promieniuje do bioder i kończyn :( szczególnie prawa strona :( Niestety wczesniej juz miałam bloblemy z tym odcinkiem pleców, a czytałam ze przez hormony w ciązy, nawet na początku może to dokuczać.... a niestety siedzenie i dźwiganie w pracy mi nie pomaga :( chyba powaznie musze się zastanowić nad tym zwolnieniem, bo jak tak dalej pójdzie, to będę musiała jeszcze leżec :(
Dziewczyny... Ja mam pytanie do tych leczących Hashimoto. U mojej koleżanki z pracy stwierdzono niedawno ta chorobę i biedna męczy się niesamowicie :( chodzi do jakiegos lekarza i ma jakies leki, ale nie całkiem pomagają. Ma problemy z kołataniem serca itp.
Warto odesłać ja do tego Skweresa?? Podobno jest tez dobry lekarz .... Chabior.... Chapcior... czy jakos tak :P Słyszał cos ktoś o takim ?
Leci mi 10 tydzien i straaasznie już chcę zobaczyć to serduszko :) Ostatnio widziałam koelżanki USG z 10 tygodnia właśnie i to było niesamowite jak wszytsko było widac ! tzn maluszka :) i jego rączki :)
Zastanawiam się nawet czy może teraz na ta wizyte zabrac juz meża?? Jak myślicie ??:)
Niestety mnie wziąl straszny bol pleców :( Odcinek krzyżowy... ciagnie do posladków i promieniuje do bioder i kończyn :( szczególnie prawa strona :( Niestety wczesniej juz miałam bloblemy z tym odcinkiem pleców, a czytałam ze przez hormony w ciązy, nawet na początku może to dokuczać.... a niestety siedzenie i dźwiganie w pracy mi nie pomaga :( chyba powaznie musze się zastanowić nad tym zwolnieniem, bo jak tak dalej pójdzie, to będę musiała jeszcze leżec :(
Dziewczyny... Ja mam pytanie do tych leczących Hashimoto. U mojej koleżanki z pracy stwierdzono niedawno ta chorobę i biedna męczy się niesamowicie :( chodzi do jakiegos lekarza i ma jakies leki, ale nie całkiem pomagają. Ma problemy z kołataniem serca itp.
Warto odesłać ja do tego Skweresa?? Podobno jest tez dobry lekarz .... Chabior.... Chapcior... czy jakos tak :P Słyszał cos ktoś o takim ?
Kasiu chętnie :) jak tylko Julek będzie zdrowy..a gdzie mieszkasz? dziś wieczorem 37,5 więc jest progres doktor mówił, że temp zacznie spadać po 4 dawce.. w 6 dobie antybiotyku mam jechać do niego na oddział na odsłuch ew. rtg, ale może wcześniej się umówię do naszej przychodni do pediatry..choć jakoś tak się ostatnio na te lekarki tam zeźliłam..bo one nigdy nic nie wiedzą i sama muszę podpowiadać..najważniejsze,ze Juli juz sie cieszy i ładnie bawi..więc chyba jest lepiej..
hej Dziewczyny:)
mam pyt. jak radzic sobie z opuchlizna?? zauwazylam,ze zaczely mi puchnac dlonie-rece i nogi przy kostkach.. zdjelam juz obraczke..skarpety nosze jak najmniej uciskowe..
w ciagu dnia klade nogi na sciane - wyzej reszty ciala..
nie wiem czy to od tego,ze malo pije? czy tak juz jest?? ale to troche chyba za szybko jak na ten tydzien ciazy.. dzisiaj wchodzimy w 27 tyd dopiero..
mam pyt. jak radzic sobie z opuchlizna?? zauwazylam,ze zaczely mi puchnac dlonie-rece i nogi przy kostkach.. zdjelam juz obraczke..skarpety nosze jak najmniej uciskowe..
w ciagu dnia klade nogi na sciane - wyzej reszty ciala..
nie wiem czy to od tego,ze malo pije? czy tak juz jest?? ale to troche chyba za szybko jak na ten tydzien ciazy.. dzisiaj wchodzimy w 27 tyd dopiero..
Pierwszy dzień wiosny fajna data...sorki nie za 4 a za 6 tygodni według Twojego suwaczka mój poród nastapił,to było już za długo,brzuch jak arbuz ogromny,dziecku ciasno,raz mnie nieżle nastraszył że w środku nocy do szpitala jechaliśmy:)Zmęczona byłam już tym czekaniem a jeszcze ten strach i najgorsze dopytywanie sie teściowej codziennie telefon miałam żeby uśmierzyć jej ciekawość czy już?
hahahaha ania uśmiałam się :)
U mnie identyczna sytuacja z telefonami..
Mojej mamy jeszcze jakoś znoszę, ale teściowej.. ostatnio panikę kręci z mojego rozwolnienia (czy to aby napewno normalne?)
Nie pomagają tłumaczenia, że - tak.
No ja mam już 37 tydzień, wiec im bliżej tym bardziej się mi chce mieć Małego przy sobie. Chyba każda przyszła mama tak ma :)
U mnie identyczna sytuacja z telefonami..
Mojej mamy jeszcze jakoś znoszę, ale teściowej.. ostatnio panikę kręci z mojego rozwolnienia (czy to aby napewno normalne?)
Nie pomagają tłumaczenia, że - tak.
No ja mam już 37 tydzień, wiec im bliżej tym bardziej się mi chce mieć Małego przy sobie. Chyba każda przyszła mama tak ma :)
Asiu, trzymam za Ciebie mocno kciuki &&&& :):):)
Dziewczyny, a moje samopoczucie....ehhh....fatalne :/...
Mdłości caly dzień. zgaga, zaparcia, i niesamowity ból pleców. Myślałam, że to się zacznie jak mi brzuch urośnie, a co się okazuje, że przez hormony mogły się połączenia stawowe rozluxnic i jeśli miałam problem z plecami to tak juz będzie....
Dochodza do tego duszności, wrażliwośc na zapachy i drażliwośc ogólna na wszytsko !!! wzdęcia to mam takie, że chyba już o jakiś luźnycxh spodniach pomyślę, bo i tak w rozpiętym rozporku siedzę :P
Dziewczyny, a moje samopoczucie....ehhh....fatalne :/...
Mdłości caly dzień. zgaga, zaparcia, i niesamowity ból pleców. Myślałam, że to się zacznie jak mi brzuch urośnie, a co się okazuje, że przez hormony mogły się połączenia stawowe rozluxnic i jeśli miałam problem z plecami to tak juz będzie....
Dochodza do tego duszności, wrażliwośc na zapachy i drażliwośc ogólna na wszytsko !!! wzdęcia to mam takie, że chyba już o jakiś luźnycxh spodniach pomyślę, bo i tak w rozpiętym rozporku siedzę :P
olimpia mnie plecy bolaly na poczatku ciazy... jak sie tam wszystko przestawiało... i potem dopiero na sam koniec... dziwilam sie ze maly spacerek a ja musze usiasc .. i powyginac sie, nie umialam znalezc sobie miejsca normalnie...
bombelku wyobraz sobie telefony od mojej rodziny jak bylam w 41 tygodniu i nic sie nie dzialo.... pamietacie jak dlugo chodzilam w ciazy? urodzilam w 42 tygodniu........ myslalam ze juz z nerwow powiem ze urodzilam i planuje juz chcrzciny........ a nieraz mialam ochote wylaczyc telefon... ale sie zlitowalam nad mezem ktory byl w pracy i czasem dzwonil czy jest ok, od niego jeszcze telefony byly spoko... ale na samym koncu nawet moja mama mnie juz denerwowala
bombelku wyobraz sobie telefony od mojej rodziny jak bylam w 41 tygodniu i nic sie nie dzialo.... pamietacie jak dlugo chodzilam w ciazy? urodzilam w 42 tygodniu........ myslalam ze juz z nerwow powiem ze urodzilam i planuje juz chcrzciny........ a nieraz mialam ochote wylaczyc telefon... ale sie zlitowalam nad mezem ktory byl w pracy i czasem dzwonil czy jest ok, od niego jeszcze telefony byly spoko... ale na samym koncu nawet moja mama mnie juz denerwowala
Koraliczku... niestety ja chodze zgięta wpół... jakbym conajmniej była po operacji liposukcji :(
To taki typowy ból jak przy rwie kulszowej :( Już kiedys miałam takie ataki że się ruszyc tydzień nie mogłam, więc boję się, że w ciazy mi się jeszcze pogorszy :(
Niestety ale chyba to zwolnienie jest nieuniknione :(
To taki typowy ból jak przy rwie kulszowej :( Już kiedys miałam takie ataki że się ruszyc tydzień nie mogłam, więc boję się, że w ciazy mi się jeszcze pogorszy :(
Niestety ale chyba to zwolnienie jest nieuniknione :(
Olimpia - Ty się w takim razie teraz oszczędzaj!! i dobrze byś zrobiła idąc na zwolnienie, takie jest moje skromne zdanie :)
Asia - również 3mam kciuki za owocny cykl ;) My niebawem zapewne zaczniemy już 9 cykl :( z kolejną wiarą i nadzieją na to, że się uda ;) teraz będzie o tyle lepiej nawet psychicznie, że będziemy już pod skrzydłami specjalisty... nie mogę się doczekać przyszłego tyg - jestem ciekawa co powiem Nam lekarz :)
A jutro jadę do akademii medycznej zrobić badania tsh, ft4 plus chcę zrobić prolaktyne... zobaczymy, czy faktycznie to była wina tsh, czy coś jest nie tak z nią :/
kkasiu - na razie nie zawracam Ci głowy, wyślę Ci numer jak już konkretnie dogadam si z moim Bratem co i jak, bo Młody cosik niezdecydowany jest :( Ci faceci... :)
a co tam u Was Dziewczyny w ogóle? Bombelkowa, Ty już na finiszu - 3mam za Ciebie mocno kciuki!! :* aby poród był szybki i bezbolesny :)
Asia - również 3mam kciuki za owocny cykl ;) My niebawem zapewne zaczniemy już 9 cykl :( z kolejną wiarą i nadzieją na to, że się uda ;) teraz będzie o tyle lepiej nawet psychicznie, że będziemy już pod skrzydłami specjalisty... nie mogę się doczekać przyszłego tyg - jestem ciekawa co powiem Nam lekarz :)
A jutro jadę do akademii medycznej zrobić badania tsh, ft4 plus chcę zrobić prolaktyne... zobaczymy, czy faktycznie to była wina tsh, czy coś jest nie tak z nią :/
kkasiu - na razie nie zawracam Ci głowy, wyślę Ci numer jak już konkretnie dogadam si z moim Bratem co i jak, bo Młody cosik niezdecydowany jest :( Ci faceci... :)
a co tam u Was Dziewczyny w ogóle? Bombelkowa, Ty już na finiszu - 3mam za Ciebie mocno kciuki!! :* aby poród był szybki i bezbolesny :)
Hej dziewczyny:)
Ja po raz, mam wrażenie setny, oczekuje, a w zasadzie nie na @. Mam nadzieje ze nie przyjdzie to kwestia jeszcze kilka dni i dowiem się wszystkiego - narazie bolą mnie piersi (sutki w zasadzie). Co ma być to będzie:)
Olimpia - bezwzględnie odpoczywaj:) o maleństwo trzeba dbać!
Asiu ,Olesiu - my jesli ten (odpukać) cykl nie będzie pozytywny to zaczniemy 10. Ale dziewczyny damy radę i już :)
Odebrałam swoje wyniki (TSH I FT4) i chyba jest dobrze. Wy się bardziej dziewczyny znacie;p
Wyglądają tak:
-TSH - 1.74 (0.27-4.20)
-FT4 -16.16 (12-22);
więc chyba oki,prawda?
Ja po raz, mam wrażenie setny, oczekuje, a w zasadzie nie na @. Mam nadzieje ze nie przyjdzie to kwestia jeszcze kilka dni i dowiem się wszystkiego - narazie bolą mnie piersi (sutki w zasadzie). Co ma być to będzie:)
Olimpia - bezwzględnie odpoczywaj:) o maleństwo trzeba dbać!
Asiu ,Olesiu - my jesli ten (odpukać) cykl nie będzie pozytywny to zaczniemy 10. Ale dziewczyny damy radę i już :)
Odebrałam swoje wyniki (TSH I FT4) i chyba jest dobrze. Wy się bardziej dziewczyny znacie;p
Wyglądają tak:
-TSH - 1.74 (0.27-4.20)
-FT4 -16.16 (12-22);
więc chyba oki,prawda?
lusiaa - miej blizniaki:-)) bedziemy dzielic sie informacjami.. moje co prawda juz calkiem duze sa w brzucholku..ale zawsze to razniej miec kogos chocby na forum z blizniakami;-))
jutro mamy wizyte.. ciekawe co teraz powie gin..
jeden z maluszkow siedzi mi pod prawym zebrem a drugi naciska na zoladek bo mam twarde w tym miejscu i mi cos niedobrze:P
ja choc na poczatku bylam w szoku,ze sa blizniaki to teraz nie umiem wyobrazic sobie zycia bez nich.. choc przyznam sie,ze dzisiaj po raz pierwszy wpadlam w poploch, cyz dam rade byc od rana do 16-17 sama z blizniakami bo maz w pracy to bede musiala sama.. ale coz.. jakos chyba podolam:-))
milego dnia Dziewczyny:-)
jutro mamy wizyte.. ciekawe co teraz powie gin..
jeden z maluszkow siedzi mi pod prawym zebrem a drugi naciska na zoladek bo mam twarde w tym miejscu i mi cos niedobrze:P
ja choc na poczatku bylam w szoku,ze sa blizniaki to teraz nie umiem wyobrazic sobie zycia bez nich.. choc przyznam sie,ze dzisiaj po raz pierwszy wpadlam w poploch, cyz dam rade byc od rana do 16-17 sama z blizniakami bo maz w pracy to bede musiala sama.. ale coz.. jakos chyba podolam:-))
milego dnia Dziewczyny:-)
Witam się popołudniową porą ;)
Luna - nie za bardzo znam się na tych pęcherzykach, ale wydaje mi się, że masz całkiem spore szanse na bliźniaki ;)
hmmm... ja niekoniecznie czuje potrzebę posiadania bliźniaków, chyba wolałabym w jakimś określonym odstępie czasu, ale tak jak w Rodzinie mi powiedzieli patrząc na Nasze problemy to dobrze by się złożyło, od razu byłaby dwójeczka :)
Dziewczyny muszę się pochwalić, dzisiaj byłam na badaniach i wyniki mam następujące:
TSH 1,61
FT4 15,8
jestem wniebowzięta!!!! jak mi ładnie zeszło tylko przy euthyrox 50 :) uffff, cóż za ulga :) pewnie lekarz zostawi mi tą dawkę... :)
ale niestety nie mam wyników z prolaktyny :( i trochę się martwię czy będą, bo sporo tam namieszałam :/ otóż jak się okazało to w akademii są dwie próby prl, zapłaciłam za wszystkie - miałam przy pierwszym podejściu pobrane normalne prl, po godzinie kolejne i jeszcze po dwóch godzinach powinnam iść na pobranie, ale dostałam telefon z pracy, że jednak muszę być punktualnie, bo coś tam coś tam... więc zrezygnowałam z tego ostatniego testu, Pani oczywiście oddała mi pieniądze krzywo się patrząc na mnie, - ale mam to w nosie - zapewniając, że wyniki dzisiaj będą a ich ciągle nie ma... :/
boje się, że namieszałam teraz i nie będę miała w ogóle tych badań... Ach :/
Luna - nie za bardzo znam się na tych pęcherzykach, ale wydaje mi się, że masz całkiem spore szanse na bliźniaki ;)
hmmm... ja niekoniecznie czuje potrzebę posiadania bliźniaków, chyba wolałabym w jakimś określonym odstępie czasu, ale tak jak w Rodzinie mi powiedzieli patrząc na Nasze problemy to dobrze by się złożyło, od razu byłaby dwójeczka :)
Dziewczyny muszę się pochwalić, dzisiaj byłam na badaniach i wyniki mam następujące:
TSH 1,61
FT4 15,8
jestem wniebowzięta!!!! jak mi ładnie zeszło tylko przy euthyrox 50 :) uffff, cóż za ulga :) pewnie lekarz zostawi mi tą dawkę... :)
ale niestety nie mam wyników z prolaktyny :( i trochę się martwię czy będą, bo sporo tam namieszałam :/ otóż jak się okazało to w akademii są dwie próby prl, zapłaciłam za wszystkie - miałam przy pierwszym podejściu pobrane normalne prl, po godzinie kolejne i jeszcze po dwóch godzinach powinnam iść na pobranie, ale dostałam telefon z pracy, że jednak muszę być punktualnie, bo coś tam coś tam... więc zrezygnowałam z tego ostatniego testu, Pani oczywiście oddała mi pieniądze krzywo się patrząc na mnie, - ale mam to w nosie - zapewniając, że wyniki dzisiaj będą a ich ciągle nie ma... :/
boje się, że namieszałam teraz i nie będę miała w ogóle tych badań... Ach :/
Olesia super masz te wyniki!wręcz idealne,no to teraz tylko działać z mężem.Nie wiadomo czy lekarz zostawi taką dawkę,bo jak będzie spadać a to bardzo prawdopodobne to zmniejszy dawkę,tak jak mi pomimo ciąży biorę pół tabletki z jodem(tu jest tyroksyna z jodem) za to nie mogę brać witamin z tym pierwiastkiem noi tu mam problem bo nie mają tu takich i ktoś z Polski musi mi wysłać,brać raczej musze bo jem nienajlepiej i mało,a anemii czy jakiś innych braków dorobić się nie chcę.
Poza tym u mnie ok,czas leci,tygodnie ciąży do przodu,lekarza będę zmieniać,ta polka to porażka,nie ma czasu na pacjenta,jest niemiła i wogóle nie wzbudza zaufania.Usg prenatalnego nie miałam,tutaj robią to genetycy za grubą kasę,więc odpuściłam,muszę wierzyć że dzieciątko zdrowo się rozwija.
Czekam teraz na ruchy jakiekolwiek,coś czasem mi się tam wydaje że to to ale pewna nie jestem,z młodym wiedziałam że to już on,a w 16 tygodniu dał mi kopniaka,tylko on z tych mega ruchliwych dzieci co ciągle się kręcą,więc może tym razem będzie odwrotnie:)
Poza tym u mnie ok,czas leci,tygodnie ciąży do przodu,lekarza będę zmieniać,ta polka to porażka,nie ma czasu na pacjenta,jest niemiła i wogóle nie wzbudza zaufania.Usg prenatalnego nie miałam,tutaj robią to genetycy za grubą kasę,więc odpuściłam,muszę wierzyć że dzieciątko zdrowo się rozwija.
Czekam teraz na ruchy jakiekolwiek,coś czasem mi się tam wydaje że to to ale pewna nie jestem,z młodym wiedziałam że to już on,a w 16 tygodniu dał mi kopniaka,tylko on z tych mega ruchliwych dzieci co ciągle się kręcą,więc może tym razem będzie odwrotnie:)
Dziewczyny, załamie się :/
tak jak tsh ładnie mi spadło, tak teraz prolaktyna się zrobiła wyższa niż w styczniu - wtedy po obciążeniu miałam 3800, teraz 5153 :/ masakra...
a mam jeszcze pytanko do tych co robiły prl z obciążenie, Wy tylko po godzinie po tabletkach robiłyście? bo mi na akademi mówili, że robią po godzinie i jeszcze dwóch, ale zrezygnowałam po tych dwóch godz i martwię się, czy czasem tamte wyniki nie są ważniejsze...
tak jak tsh ładnie mi spadło, tak teraz prolaktyna się zrobiła wyższa niż w styczniu - wtedy po obciążeniu miałam 3800, teraz 5153 :/ masakra...
a mam jeszcze pytanko do tych co robiły prl z obciążenie, Wy tylko po godzinie po tabletkach robiłyście? bo mi na akademi mówili, że robią po godzinie i jeszcze dwóch, ale zrezygnowałam po tych dwóch godz i martwię się, czy czasem tamte wyniki nie są ważniejsze...
Olesia ja robiłam tylko po godzinie i powiem Ci że Twoje 5153 nie robi na mnie wrażenia, bo ja przed obciążeniem miałam prl w normie a po obciążeniu jeszcze 2 razy wiecej niż Ty. :) Ja brałam dostinex,1/4 tab raz w tyg, mój doktor Ś stwierdził, że połowa kobiet ma podwyższoną prolaktynę, w końcu to hormon stresu i wiele czynników wpływa na wynik...
Lusia -jeśli są Ci pisane bliźnięta to będziesz je mieć i moim skromnym zdaniem szanse na nie są takie same przy 2, 3 i nawet 1 pęcherzyku.. ja przy clo zawsze miałam mnogą liczbę pęcherzyków dominujących raz nawet było ich 6, zaszłam przy 2 ale Julek jest tylko jeden:)
Ale mocno trzymam kciuki za następne bliźniaki w wątku..kurcze a może trojaczki:) to by dopiero było :)))
Lusia -jeśli są Ci pisane bliźnięta to będziesz je mieć i moim skromnym zdaniem szanse na nie są takie same przy 2, 3 i nawet 1 pęcherzyku.. ja przy clo zawsze miałam mnogą liczbę pęcherzyków dominujących raz nawet było ich 6, zaszłam przy 2 ale Julek jest tylko jeden:)
Ale mocno trzymam kciuki za następne bliźniaki w wątku..kurcze a może trojaczki:) to by dopiero było :)))
lusia stop.. nie mysl o tym... nol panika... nie zmienisz nic.. wiec na spokojnie bo nerwy nie pomagaja... :* wiem ze ciezko sie mowi ale ja to zrozumialam dopiero jak odpuscilam i zaszlam z zoska w ciaze... bralam clo i zastrzyk na pekniecie pecherzyka ale dalam sobie spokoj z innymi lekami bo mialam miec laparo w styczniu... czekalam olalam sprawie i bach w pierwszym cyklu... chyba ze stresu tez nie zachodzilam... leki pomogly ale glowa chyba tez mi dala popalic :)
lusia - koraliczek ma racje - stop!! nie mysl.. nie rozdrapuj..nie cofaj sie.. mysl pozytywnie.. co ma byc to bedzie.. jesli nawet nie w tym cyklu to coraz blizej tego szczesliwego:**
jestesmy po wizycie - dzieci rosna jak na drozdzach, jedno glowka w dol a drugie poprzecznie..kopaly mnie strasznie na wizycie:-))
szyjka idealna jak to mowi gin..jak ze stali, nic sie nie skrocila..
dostalam 3xmagnex i 3x wiesiolek na opuchniete konczyny..i tu mam dylemat - czy mozna brac wiesiolek w ciazy?? ja go bralam 2 cykle od poczatku cykludo polowy do owu..zeby sluz poprawic..
kolejna wizyta za 2 tyg.. a dzisiaj idziemy zwiedzac porodowke:-))
milego dnia:*
jestesmy po wizycie - dzieci rosna jak na drozdzach, jedno glowka w dol a drugie poprzecznie..kopaly mnie strasznie na wizycie:-))
szyjka idealna jak to mowi gin..jak ze stali, nic sie nie skrocila..
dostalam 3xmagnex i 3x wiesiolek na opuchniete konczyny..i tu mam dylemat - czy mozna brac wiesiolek w ciazy?? ja go bralam 2 cykle od poczatku cykludo polowy do owu..zeby sluz poprawic..
kolejna wizyta za 2 tyg.. a dzisiaj idziemy zwiedzac porodowke:-))
milego dnia:*
Lusia - może to zabrzmi brutalnie, za co z góry przepraszam :)
ale Ty chociaż masz już jedno dziecko, więc ciesz się tym, że masz i nie myśl tak intensywnie o kolejnym a będzie dobrze, bo musi być ;)
niektóre z Nas w ogóle nie mogą zajść w pierwszą ciąże ;) trzeba myśleć pozytywnie - mam nadzieję, że nie obraziłaś się na mnie ;)
a ja już nie mam sił na ten rok :/ już marze aby się zakończył, wiem śmieszne, ale mi nie jest do śmiechu :(
od początku roku ciągle coś... dowiedziałam się o tarczycy, w zeszłym tyg moja Mama była w szpitalu z podejrzeniem zapalenia opon mózgowych, na szczęście wszystko dobrze, ale za to ma mnóstwo innych problemów, niedawno dowiedziałam się, że mój Tata ma złamaną nogę w dwóch miejscach, ale nie pozwolił sobie założyć gipsu :/ i dodatkowo czuje jakiegoś guza na klatce piersiowej :( i powiedzcie mi jak ja mam myśleć o dziecku? nawet czasu nie mam, a jezcze zapowiada się, że to nie koniec atrakcji... :/
sorki, musiałam się wyżalić... :(
wrrrr.... już się nawet tak nie cieszę na poniedziałkową wizyte - obojętna już mi jest :(
ale Ty chociaż masz już jedno dziecko, więc ciesz się tym, że masz i nie myśl tak intensywnie o kolejnym a będzie dobrze, bo musi być ;)
niektóre z Nas w ogóle nie mogą zajść w pierwszą ciąże ;) trzeba myśleć pozytywnie - mam nadzieję, że nie obraziłaś się na mnie ;)
a ja już nie mam sił na ten rok :/ już marze aby się zakończył, wiem śmieszne, ale mi nie jest do śmiechu :(
od początku roku ciągle coś... dowiedziałam się o tarczycy, w zeszłym tyg moja Mama była w szpitalu z podejrzeniem zapalenia opon mózgowych, na szczęście wszystko dobrze, ale za to ma mnóstwo innych problemów, niedawno dowiedziałam się, że mój Tata ma złamaną nogę w dwóch miejscach, ale nie pozwolił sobie założyć gipsu :/ i dodatkowo czuje jakiegoś guza na klatce piersiowej :( i powiedzcie mi jak ja mam myśleć o dziecku? nawet czasu nie mam, a jezcze zapowiada się, że to nie koniec atrakcji... :/
sorki, musiałam się wyżalić... :(
wrrrr.... już się nawet tak nie cieszę na poniedziałkową wizyte - obojętna już mi jest :(
lusia dokładnie, masz juz jednego swojego skarba i to na nim się skupiaj,a rodzeństwo przyjdzie samo...(no nie zupełnie) ale bez zbędnej paniki. Ja zaczęłam 7 cykl, ktoś mi powiedział przy 4,że to jeszcze krótko, no a teraz co... dalej nic, ale wierze,że sie uda mieć choć jednego skarba, choć tak naprawde marze o 3 :)
Olesia, dużo masz za sobą, ja już pewnie nie miałabym sił na to wszystko, z jednej strony może lepiej,że nie masz czasu na zamartwianie sie jeszcze o ciąże, ale nie poddawaj się, tak długo czekałaś na tą wizyte, musisz być silna, jeszcze troszkę, dla tej małej kruszyny, która gdzieś tam czeka :)
Gdzieś kiedyś ktoś powiedział,że nasze małe duszyczki czekają w kolejce aby w końcu zagościć w naszych brzuszkach, więc myśl,że z każdym dniem ta kolejka się zmniejsza i maleństwo jest już coraz bliżej :)
Olesia, dużo masz za sobą, ja już pewnie nie miałabym sił na to wszystko, z jednej strony może lepiej,że nie masz czasu na zamartwianie sie jeszcze o ciąże, ale nie poddawaj się, tak długo czekałaś na tą wizyte, musisz być silna, jeszcze troszkę, dla tej małej kruszyny, która gdzieś tam czeka :)
Gdzieś kiedyś ktoś powiedział,że nasze małe duszyczki czekają w kolejce aby w końcu zagościć w naszych brzuszkach, więc myśl,że z każdym dniem ta kolejka się zmniejsza i maleństwo jest już coraz bliżej :)
Dziewczyny spójrzcie na mój przykład,też mam jedno dziecko i bardzo chcieliśmy dla niego rodzeństwo,wyjechaliśmy do innego kraju zacząć nowe życie a tu stresów co nie miara i jeszcze to problem o ciążę,też byłam zrezygnowana,sił mi brakowało,co chwila chciałam wracać do Polski,bo mówię los nam tu nie sprzyja,dowiedziałam się o tarczycy,wynik był dość znaczący,rozpłakałam się,ale dostałam leki,podniosłam się,uwierzyłam,ba nawet miałam cichą nadzieję że uda się w pierwszym cyklu,ale kompletnie nie nastawiałam się,nawet się starać nie chciałam dopuki nie ureguluję tarczycy,ale jakoś tak wyszło,że jednak nie zaprzestaliśmy starań,jeszcze się w tym cyklu przed świętami rozchorowałam,mówię sobie,trudno,najwyżej nie zajdę,dostałam ten cholerny antybiotyk,zupełnie nie widziałam co robić...ale stało się,zaszłam,mimo że odpuściłam,nie wierzyłam że się uda,nie miałam złudzeń.
Jednak to prawda trzeba przestać chociaż tak intensywnie o tym mysleć,a uda się,na każdego przyjdzie czas,tylko nie wiemy kiedy.
I tak jak piszą dziewczyny one chcą choć jedno dziecko,ja jak się starałam myslałam własnie o Was,że ja mam jedno swój skarb,a Wy nie możecie i to mi dawało siłę bo wiedziałam że inni maja gorzej,że mam nie naciskać bo się doczekam.Czekałam na to aż 7 cykli,ale warto było,dziś już 4 miesiac leci,jestem szczęśliwa!
Jednak to prawda trzeba przestać chociaż tak intensywnie o tym mysleć,a uda się,na każdego przyjdzie czas,tylko nie wiemy kiedy.
I tak jak piszą dziewczyny one chcą choć jedno dziecko,ja jak się starałam myslałam własnie o Was,że ja mam jedno swój skarb,a Wy nie możecie i to mi dawało siłę bo wiedziałam że inni maja gorzej,że mam nie naciskać bo się doczekam.Czekałam na to aż 7 cykli,ale warto było,dziś już 4 miesiac leci,jestem szczęśliwa!
Lusia - trzymam mocno kciuki za to, żeby w tym cyklu udało sie :)
Olesia - glowa do góry ! wiem, że łatwo mówic i tez jestem zdania, że niektóre dziewczyny to chociaż mają jedno dziecko... tez tak czesto myslałam. Ale i Ty sie doczekasz :) Może tyle spraw do załatwiania odciąży Ci głowe od dziecka :)
Ja jutro mykam na wizytę :) trzymajcie kciuki :) Aha i powiedziałam szefowi o ciazy wczoraj.
najpierw go wzięłam pod włos. zapytałam co w końcu z ta umowa? czy się wyjaśnilo z ta Panią Agnieszkąktóra była na moim miejscu, czy wraca z wychowawczego itd. A on mi zaczął nawijac makaron na uszy,ze przedłuży jak mi się ta skończy.....
Ja wtedy mu o tym "niby" kredycie, co chcemy wziąć, że potrzebuję umowę na stałe i że po3 3ech latach mi sie chyba juz należy. a on dalej swoje. więc stwierdziłam , że nie mam nic do stracienia. Po co mam czekac az bede miec zaswiadczenie? Nawet jak go nie mam, to juz nie ma prawa mnie zwolnic i mu powiedziałam, ze jestem w ciązy. No i wtedy sie zaczęło :P Rozmowa ponad godzinę.
Oczywiście hasła, że on mnie tu widzi, po macierzyńskiem itd. ale umowy wobec tego na stałe nie da... no to ja mu pojechałam po bandzie. Wyrzygałam wszytsko, że będe stratna przez brak normalnej umowy, że będe do tyłu o pareset złotych, bo mi ni dał ich na umowie, że wciaz ja jestem pokrzywdzona itd. i ze teraz to w takim razie nic mnie nie trzyma. A on mi na to, że jemu chodzi o to, że ja będę na macierzyńskiem i będzie mi sie zbierał urlop. Potem wróce i tak jak kolezance mi sie uzbiera i on póxniej jej musiał płacić dwa miesiące jak była na urlopie :/.... Ja mu powiedziałam, że chyba pół roku go nie zbawi, a mnie 1,5 roku z normalną umowa owszem. Oczywiście walnąl mi nawijka, że na mnie miejsce będzie czekało itd. itp. ale ja byłam twarda i powiedziałam mu ze wobec tego mnie nic nie trzyma tutaj. B o obiecywac to on sobie może tak jak mi obiecywał normalną umowe i pensje. Po tym trochę zbastował. Myślał, myślał i mówi... no faktyczie leci Pani trzeci rok u mnie, więc trochę przywilejów Pani powinna mieć. Powiedział, że się zastanowi, pytał do kiedy był chciała pracować i do romowy mamy powrócić w przyszłym tyg. czwartek lub piatek.
Ale ja juz postanowiłam. Jeden jego nie taki ruch.... jak mi nie da umowy, albo jak będzie kazał mi dalej dźwigać czy coś.... od razu mnie nie ma! Skończyło się babci stranie !:P
Olesia - glowa do góry ! wiem, że łatwo mówic i tez jestem zdania, że niektóre dziewczyny to chociaż mają jedno dziecko... tez tak czesto myslałam. Ale i Ty sie doczekasz :) Może tyle spraw do załatwiania odciąży Ci głowe od dziecka :)
Ja jutro mykam na wizytę :) trzymajcie kciuki :) Aha i powiedziałam szefowi o ciazy wczoraj.
najpierw go wzięłam pod włos. zapytałam co w końcu z ta umowa? czy się wyjaśnilo z ta Panią Agnieszkąktóra była na moim miejscu, czy wraca z wychowawczego itd. A on mi zaczął nawijac makaron na uszy,ze przedłuży jak mi się ta skończy.....
Ja wtedy mu o tym "niby" kredycie, co chcemy wziąć, że potrzebuję umowę na stałe i że po3 3ech latach mi sie chyba juz należy. a on dalej swoje. więc stwierdziłam , że nie mam nic do stracienia. Po co mam czekac az bede miec zaswiadczenie? Nawet jak go nie mam, to juz nie ma prawa mnie zwolnic i mu powiedziałam, ze jestem w ciązy. No i wtedy sie zaczęło :P Rozmowa ponad godzinę.
Oczywiście hasła, że on mnie tu widzi, po macierzyńskiem itd. ale umowy wobec tego na stałe nie da... no to ja mu pojechałam po bandzie. Wyrzygałam wszytsko, że będe stratna przez brak normalnej umowy, że będe do tyłu o pareset złotych, bo mi ni dał ich na umowie, że wciaz ja jestem pokrzywdzona itd. i ze teraz to w takim razie nic mnie nie trzyma. A on mi na to, że jemu chodzi o to, że ja będę na macierzyńskiem i będzie mi sie zbierał urlop. Potem wróce i tak jak kolezance mi sie uzbiera i on póxniej jej musiał płacić dwa miesiące jak była na urlopie :/.... Ja mu powiedziałam, że chyba pół roku go nie zbawi, a mnie 1,5 roku z normalną umowa owszem. Oczywiście walnąl mi nawijka, że na mnie miejsce będzie czekało itd. itp. ale ja byłam twarda i powiedziałam mu ze wobec tego mnie nic nie trzyma tutaj. B o obiecywac to on sobie może tak jak mi obiecywał normalną umowe i pensje. Po tym trochę zbastował. Myślał, myślał i mówi... no faktyczie leci Pani trzeci rok u mnie, więc trochę przywilejów Pani powinna mieć. Powiedział, że się zastanowi, pytał do kiedy był chciała pracować i do romowy mamy powrócić w przyszłym tyg. czwartek lub piatek.
Ale ja juz postanowiłam. Jeden jego nie taki ruch.... jak mi nie da umowy, albo jak będzie kazał mi dalej dźwigać czy coś.... od razu mnie nie ma! Skończyło się babci stranie !:P
dzięki Koraliczek :] dla mnie 7 cykli to wieczność i mam nadzieje,że na tym sie skończy. Marne pocieszenie dla kogoś kto tak bardzo pragnie powiększenia rodziny,że tyle ile czeka to pikuś, a przede mna może jeszcze dwa razy tyle czasu. Tak jak mówi Ania, ja tez czekałam długo nim w ogóle zaczeliśmy starania, ale tak trzeba było, z wielu względów, dlatego myśle,że już naprawde wystarczy tego czekania... Ale będzie jak Bóg da...
nadal uwazam ze 7 cykli to nie powod do tragedi.. co maja powiedziec pary co sie staraja po 10 lat? asia bez obrazy... ale to jeszcze nic takiego... wiadomo ze kazy cykl stwaza nadzieje.. i nie pisz mi bzdur, ze moze nie wiem jak to jest bo wiem doskonale.. przypominam Ci ze staralam sie 3 lata i kazdy cykl byl okropny... ale to nie zmienia faktu.. ze to jeszcze nawet nie ROK czasu... postaraj się tyle ile ja a potem poczytaj jak kobiety tragizuja przy 4 cyklach np.... bo mnie zalewa normalnie kiedy czytam takie rzeczy... ok starasz sie 7 cykli jest ciezko ale to nie jest duzo... nie znaczy ze zycze Ci zeby sie starala tyle ile ja... bo kazdej zycze zeby poslzo jak najszybciej...
z reszta wyrazam swoja opinie... a nie ma co porownywac chyba, bo kazde starania sa indywidualne... ale dziewczyny... mowie Wam zeby to bylo wszystko na spokojnie, ja sie tyle najadlam stresow depresji i nie wyszlo, a tylko odworcilam glowe od tego na chwile ( leki bralam dalej, zeby nie bylo ) i udalo sie na chwile przed wyznaczona laparoskopią...
Pisalam kiedys ze taka madra pani psycholog mowila, ze glowa duze ma znaczenie.. leki lekami ale jak bedziemy spiete caly czas to organizm wysyla sygnal, ze to nie odpowiedni czas dla kobiety na potomstwo...
Pisalam kiedys ze taka madra pani psycholog mowila, ze glowa duze ma znaczenie.. leki lekami ale jak bedziemy spiete caly czas to organizm wysyla sygnal, ze to nie odpowiedni czas dla kobiety na potomstwo...
no może dla Ciebie to nie było nic takiego... tak jak mówisz sprawa indywidualna, ale nie musisz obrażać osób nawet tych które starają sie 2 czy 4 cykle, bo po to jestesmy żeby wspierać w każdej sytuacji. I nie pisze bzdur,że nie wiesz jak to jest, tylko zapytałam co Ty czułaś,że teraz tak łatwo Ci przychodzi pisać dziewczynom z wielkimi nadziejami,że nie mają się nad sobą użalać bo Ty starałaś sie 3 lata. Współczuje... ale miej też współczucie dla tych co tak bardzo pragną i już 7 cykli to dla nich wieczność. Moja kuzynka starała sie 8 lat, więc wiem co może być... Ale staram się oddalać od siebie takie myśli, bo naprawde nigdy mi się nie uda, dlatego szukam wsparcia i rad, może nawet jak tysięczny raz ktoś mi powie to samo dobre słowo. Ale jak czytam,że tyle ile sie staram to pikuś, to łzy napływają mi do oczu.
Nie wiedziałam,że jest jakiś ustalony czas kiedy można zacząć tragizować, ale widze,że Ty wyznaczasz takie terminy...
Myśle,że wielu dziewczynom takie słowa jakie piszesz sprawiają przykrość, no ale...
Nie wiedziałam,że jest jakiś ustalony czas kiedy można zacząć tragizować, ale widze,że Ty wyznaczasz takie terminy...
Myśle,że wielu dziewczynom takie słowa jakie piszesz sprawiają przykrość, no ale...
Dziewczyny - nie kloccie sie i ne obrazajacie bo nie o to chodzi na tym forum przeciez..
My staralismy sie prawie poltora roku dla nas kazdy m-c porazki byl okropny..i nie ma co sie licytowac,ze ktos staral sie kilka lat a ktos kilka m-cy.. wazne jest to,ze sie udalo (tym,ktorym sie udalo) i my - wlasnie te ktorym sie udalo mamy wspierac te, ktore nadal walcza..
kazda z nas jest inna..kazda inaczej podchodzi do macierzynstwa.. kazda ma inne choroby, dolegliwosci.. ale laczy nas jedno - kazda z nas chce zostac matka.. miec dzieciatko.. kochac i byc kochana miloscia bezwarunkowa..
Kochane ja wierze,ze kazda z nas tu bedzie mamusia.. predzej czy pozniej ale sie uda.. wierze i wiem,ze Wam - staraczkom jest ciezko.. mi tez bylo.. lzy, zalamanie..nerwy..stres..prosby..modlitwy..wyciszenie..zniechecenie.. nadzieje..walka z sama soba.. i od nowa..nadzieja..wiara..strach..
badzmy dobrej mysli..wspierajmy sie i bedzie kazdej z nas latwiej przejsc przez droge jaka idziemy.. glowka do gory:**
My staralismy sie prawie poltora roku dla nas kazdy m-c porazki byl okropny..i nie ma co sie licytowac,ze ktos staral sie kilka lat a ktos kilka m-cy.. wazne jest to,ze sie udalo (tym,ktorym sie udalo) i my - wlasnie te ktorym sie udalo mamy wspierac te, ktore nadal walcza..
kazda z nas jest inna..kazda inaczej podchodzi do macierzynstwa.. kazda ma inne choroby, dolegliwosci.. ale laczy nas jedno - kazda z nas chce zostac matka.. miec dzieciatko.. kochac i byc kochana miloscia bezwarunkowa..
Kochane ja wierze,ze kazda z nas tu bedzie mamusia.. predzej czy pozniej ale sie uda.. wierze i wiem,ze Wam - staraczkom jest ciezko.. mi tez bylo.. lzy, zalamanie..nerwy..stres..prosby..modlitwy..wyciszenie..zniechecenie.. nadzieje..walka z sama soba.. i od nowa..nadzieja..wiara..strach..
badzmy dobrej mysli..wspierajmy sie i bedzie kazdej z nas latwiej przejsc przez droge jaka idziemy.. glowka do gory:**
i... nie bede sie z Toba klocic.. bo tyle co sie nastaralam, nawspieralam z dziewczynami to moje.. ile dobrych słow wylama na forum.. ale to sie nie liczy, liczy sie tylko to, ze mam opinie ze 7 cykli to malo... bo malo! 7 cykli to zdrowa para sie czasem stara o dziecko bez leczenia... jeszcze raz napisze, ze bardziej chodzi o to jak kto odczowa starania... 7 cykl byl dla mnie straszny, bo sie wszystkco ciagnelo bardzo... mialam mysli ze sie nigdy nie uda... ale nie mowie ze to byly wieki... bo tak nie bylo to dlugo.. niestety taka prawda... Ale liczy sie tylko to ze napisalam co mysle i ze biedna asia poczula sie urazona moim zdaniem... gratuluje dobrego samopoczucia...
w zyciu nie napisalam, ze kobieta ktora sie stara 7 cykl nie moze byc w depresji.. nie moze miec niskiej samooceny siebie.. to nie prawda, bo tego nie napisalam.. chocdzi tylko i wylacznie o to ze to wcale nie jest dlugo i ze trzeba sie trzymac mysli ze inni maja gorzej... i ze mnie sie niedlugo uda... troche mnie rozzloscilas swoim pojmowaniem i przeinaczaniem tego co pisze... kiedys tu zupenie inne dziewczyny byly.
w zyciu nie napisalam, ze kobieta ktora sie stara 7 cykl nie moze byc w depresji.. nie moze miec niskiej samooceny siebie.. to nie prawda, bo tego nie napisalam.. chocdzi tylko i wylacznie o to ze to wcale nie jest dlugo i ze trzeba sie trzymac mysli ze inni maja gorzej... i ze mnie sie niedlugo uda... troche mnie rozzloscilas swoim pojmowaniem i przeinaczaniem tego co pisze... kiedys tu zupenie inne dziewczyny byly.
Lusia - gratulacjeeee:)! Kciuki ściśnięte;D
Ah stokrotka cudnie słuchać o twoich maluszkach:) a powiedz jak brzuszek -duzy już?
Ja wciąż czekam na @ - 30 dc dziś. Na razie śluz biały, pobolewanie podbrzusza i bolące piersi (szczególnie przy dotykaniu) - czyli od jakiegoś tygodnia bez zmian. Czekam/nie-czekam..
Ah stokrotka cudnie słuchać o twoich maluszkach:) a powiedz jak brzuszek -duzy już?
Ja wciąż czekam na @ - 30 dc dziś. Na razie śluz biały, pobolewanie podbrzusza i bolące piersi (szczególnie przy dotykaniu) - czyli od jakiegoś tygodnia bez zmian. Czekam/nie-czekam..
Dziewczyny, po co się kłócicie? to bez sensu ;)
Koraliczku - dla jednych 7 miesięcy jest dużo - fakt :) może gdybyś to bardziej delikatnie napisała nie byłoby takiego obruszenia ;) ja niebawem zapewne wejdę w 9 cykl, może to dla Ciebie mało, ale mi się wydaje, że sporo i przy moim problemach to już w ogóle masakra... Otóż nie mam jajnika z jajowodem, drugi jajnik za macicą, po 5 operacjach na jamie brzusznej mnóstwo zrostów, niedoczynność tarczycy i teraz dochodzi zapewne ta prolaktyna... aaa i mój B ma słabe wyniki nasienia - w takim przypadku, Nasze starania wydają Nam się wiecznością,mimo, że liczymy się z tym, że jeszcze trochę to wszystko może potrwać zanim wszystko ładnie się unormuje... dlatego może nie należy tak do końca wszystkiego uogólniać, że 7 miesięcy to mało - trzeba też brać pod uwagę wiek/ problemy danej pary ;)
Ja co prawda już tak nie myślę o tej ciąży przez problemy Rodzinne, ale mimo wszystko zanim zaczął się ten cały maraton choróbstw każdy cykl był kolejną nadzieją a jego końcówka ogromnym bólem... :(
Olimpia - dobrze, że postawiłaś się w końcu dziadowi!!! Cieszę się, może w końcu zacznie facet chodź odrobinę myśleć :) i oczywiście jutro 3mam kciuki :)
Lusia - ja za Ciebie też 3mam kciuki, żeby nie było ;)
Dziewczyny, baaaardzo Wam dziękuje za wsparcie - nawet nie wiecie jakie to dla mnie ważne :*
Koraliczku - dla jednych 7 miesięcy jest dużo - fakt :) może gdybyś to bardziej delikatnie napisała nie byłoby takiego obruszenia ;) ja niebawem zapewne wejdę w 9 cykl, może to dla Ciebie mało, ale mi się wydaje, że sporo i przy moim problemach to już w ogóle masakra... Otóż nie mam jajnika z jajowodem, drugi jajnik za macicą, po 5 operacjach na jamie brzusznej mnóstwo zrostów, niedoczynność tarczycy i teraz dochodzi zapewne ta prolaktyna... aaa i mój B ma słabe wyniki nasienia - w takim przypadku, Nasze starania wydają Nam się wiecznością,mimo, że liczymy się z tym, że jeszcze trochę to wszystko może potrwać zanim wszystko ładnie się unormuje... dlatego może nie należy tak do końca wszystkiego uogólniać, że 7 miesięcy to mało - trzeba też brać pod uwagę wiek/ problemy danej pary ;)
Ja co prawda już tak nie myślę o tej ciąży przez problemy Rodzinne, ale mimo wszystko zanim zaczął się ten cały maraton choróbstw każdy cykl był kolejną nadzieją a jego końcówka ogromnym bólem... :(
Olimpia - dobrze, że postawiłaś się w końcu dziadowi!!! Cieszę się, może w końcu zacznie facet chodź odrobinę myśleć :) i oczywiście jutro 3mam kciuki :)
Lusia - ja za Ciebie też 3mam kciuki, żeby nie było ;)
Dziewczyny, baaaardzo Wam dziękuje za wsparcie - nawet nie wiecie jakie to dla mnie ważne :*
koraliczek jak zwykle pozjadała wszystkie rozumy. jak zwykle najważniejsza, pępek świata. tak było zawsze i widzę, że nic się nie zmieniło. dziewczyny, nie przejmujcie się nią, bo ona zawsze zadzierała nosa, zawsze była specjalistką od ciązy i macierzyństwa, zawsze pokrzywdzona, biedna i trzeba było jej współczuć. koraliczku, więcej empatii i zrozumienia.
A kuku:) Koralik ja doskonale rozumiem co miałaś na myśli pisząc że 7 cykli to niewiele.. wiem, że pisałaś to obiektywnie i nie miałaś na myśli emocji które idą w parze ze staraniami..bo tych zawsze jest dużo.. jeśli człowiek się bardzo na coś nakręci... niestety ja też uważam, że stres nie pomaga, bo podobnie jak Ty zaszłam jak się tego nie spodziewałam..
Dla mnie 7 cykli to też nie powód do lamentów, podkreślam DLA MNIE! bo o niepłodności się mówi gdy parze nie uda się zajść przez rok, my o pierwszą ciąże staraliśmy się 9 miesięcy i wtedy w ogóle się nie nakręcałąm nie robiłam testów nie panikowałam..dopiero po poronieniu zaczęłam się nakręcać.. gdy po kolejnych prawie 2 latach się udało byłam szczęśliwa, ale gdy znów poroniłam dopiero wpadłam w spiralkę nakręcania się i totalnej rozpaczy..wtedy świat się kończył z każdą @.. potem 2 tygodnie żałoby i kolejne nadzieje.. kończące się płaczem nad testem z 1 kreską:( a gdy moja siotra zaszła w ciążę po 3 miesiącach starań, to ryczałam każdego dnia, bo mimo że się cieszyłam jej szczęściem,to byłam zazdrosna i jeszcze bardziej nieszczęśliwa...na szczęście Julek się pojawił po 4 miesiącach od 2 poronienia... kiedy mój lekarz wyjechał na urlop i nie dostałam zastrzyku, nie miałam monitoringu i odpuściłam myśląc, że niema co, bo bez zastrzyku i leków nie wyjdzie..
Dziewczyny ja pamiętam te emocje, pesymizm, katowanie samej siebie i męża.. mechaniczne starania z termometrem, lekami, monitoringiem w momentach kiedy tak na prawdę nie ma się już ochoty na sex.. to jest masakra i mam nadzieję, że już nigdy przenigdy sobie tego nie zrobię.. i szkoda mi wszystkich dziewczyn, które sobie robią takie kuku zbyt wcześnie, które w ogóle sobie to robią, bo wiem jak to jest..
Myślę tak jak stokrotka, na każdą przyjdzie pora.. jedna musi walczyć dłużej inna krócej..my które starałałyśmy się latami, nie życzymy żadnej z Was tak dlugiej drogi, więc nie ma co się obrażać, że czasem wyrazimy swoje zdanie że 3, 5, 7 cykli to dla nas nie jest długo.. my wiemy, że dla każdej z Was każdy kolejny cykl to wieczność, ale nie ma co panikować zbyt wcześnie.. kochajcie się i cieszcie byciem razem.. a dzidziuś na pewno niedługo się pojawi w waszych ramionach..
NO!
Dla mnie 7 cykli to też nie powód do lamentów, podkreślam DLA MNIE! bo o niepłodności się mówi gdy parze nie uda się zajść przez rok, my o pierwszą ciąże staraliśmy się 9 miesięcy i wtedy w ogóle się nie nakręcałąm nie robiłam testów nie panikowałam..dopiero po poronieniu zaczęłam się nakręcać.. gdy po kolejnych prawie 2 latach się udało byłam szczęśliwa, ale gdy znów poroniłam dopiero wpadłam w spiralkę nakręcania się i totalnej rozpaczy..wtedy świat się kończył z każdą @.. potem 2 tygodnie żałoby i kolejne nadzieje.. kończące się płaczem nad testem z 1 kreską:( a gdy moja siotra zaszła w ciążę po 3 miesiącach starań, to ryczałam każdego dnia, bo mimo że się cieszyłam jej szczęściem,to byłam zazdrosna i jeszcze bardziej nieszczęśliwa...na szczęście Julek się pojawił po 4 miesiącach od 2 poronienia... kiedy mój lekarz wyjechał na urlop i nie dostałam zastrzyku, nie miałam monitoringu i odpuściłam myśląc, że niema co, bo bez zastrzyku i leków nie wyjdzie..
Dziewczyny ja pamiętam te emocje, pesymizm, katowanie samej siebie i męża.. mechaniczne starania z termometrem, lekami, monitoringiem w momentach kiedy tak na prawdę nie ma się już ochoty na sex.. to jest masakra i mam nadzieję, że już nigdy przenigdy sobie tego nie zrobię.. i szkoda mi wszystkich dziewczyn, które sobie robią takie kuku zbyt wcześnie, które w ogóle sobie to robią, bo wiem jak to jest..
Myślę tak jak stokrotka, na każdą przyjdzie pora.. jedna musi walczyć dłużej inna krócej..my które starałałyśmy się latami, nie życzymy żadnej z Was tak dlugiej drogi, więc nie ma co się obrażać, że czasem wyrazimy swoje zdanie że 3, 5, 7 cykli to dla nas nie jest długo.. my wiemy, że dla każdej z Was każdy kolejny cykl to wieczność, ale nie ma co panikować zbyt wcześnie.. kochajcie się i cieszcie byciem razem.. a dzidziuś na pewno niedługo się pojawi w waszych ramionach..
NO!
Iwonus - ja tez zaciskam kciuki:-))
Lusia -no i za blizniaki zaciskam podwojnie:-))
brzuch mam ogromniasty:P niektore kobietki, jak mnie widza pytaja czy mam termin na koniec marca ( nie wiedzac,ze nsoze blizniaki) mowie,ze nie..ze na polowe czerwca:P bo one mysla,ze ja to juz na koncowce przez wielkosc brzucha..
a najabrdziej mnie irutyje jak slysze - ja mialam taki brzuch jak szlam rodzic.. co za porownanie.. przeciez jasne jest,ze przy blizniakach musze miec wiekszy brzuch..
Wczoraj przy balsamowaniu ciala moj brzuch wygladal smiesznie bo z jeden str byl maly..a z drugiej wielki stozek - to dziecko sie dziwnie ulozylo..wieczorem ich pukanie, kopniaczki utulaja mnie do snu..a dzisiaj o 5.58 pobudke mi zrobily - cudowne to jest..:-))
powoli wchodze w 7 m-c i mam 10 kg do przodu:// ale co tam.. do 9 pewnie nie dotrwamy.. chociaz.. mam termin na 16.06 z OM ale chcialabym dotrwac do poczatku czerwca.. a potem...:-))))
milego dnia Dziewczyny:-))
Lusia -no i za blizniaki zaciskam podwojnie:-))
brzuch mam ogromniasty:P niektore kobietki, jak mnie widza pytaja czy mam termin na koniec marca ( nie wiedzac,ze nsoze blizniaki) mowie,ze nie..ze na polowe czerwca:P bo one mysla,ze ja to juz na koncowce przez wielkosc brzucha..
a najabrdziej mnie irutyje jak slysze - ja mialam taki brzuch jak szlam rodzic.. co za porownanie.. przeciez jasne jest,ze przy blizniakach musze miec wiekszy brzuch..
Wczoraj przy balsamowaniu ciala moj brzuch wygladal smiesznie bo z jeden str byl maly..a z drugiej wielki stozek - to dziecko sie dziwnie ulozylo..wieczorem ich pukanie, kopniaczki utulaja mnie do snu..a dzisiaj o 5.58 pobudke mi zrobily - cudowne to jest..:-))
powoli wchodze w 7 m-c i mam 10 kg do przodu:// ale co tam.. do 9 pewnie nie dotrwamy.. chociaz.. mam termin na 16.06 z OM ale chcialabym dotrwac do poczatku czerwca.. a potem...:-))))
milego dnia Dziewczyny:-))
Stokrotko, cieszę się, że u Ciebie jest wszystko dobrze i Twoje Maluszki są takie kochane, że dają o sobie znać w taki zapewne cudowny sposób :) co do ludzi - hmm... czasami na Ich głupotę nie ma się siły i rady... :/
mnie ostatnio np. sąsiadka mojej Babci zaczepiła z pytaniem, czemu jeszcze nie jestem w ciąży skoro już tyle miesięcy jesteśmy małżeństwem - no rzeczywiście i to jest już powód od razy by mieć brzuszek... nie lubię takich chamsko - wścibskich ludzi :(
no a ja dzisiaj już zaczęłam 9 cykl :/ niestety ta wstrętna małpa przyszła :) ale na szczęście się nie zdołowałam, powiedziałam mojemu B i skwitowaliśmy tylko słowami "no trudno" :) ja się cieszę z Naszego nastawienia, bo dzięki temu nie wariujemy... My np. nie wiemy co to jest sex na żądanie ;P kochamy się, bo się pragniemy... nie wiem, a może ja za bardzo luźno podchodzę do poczęcia dziecka :P
również miłego dnia życzę Dziewczyny :)
mnie ostatnio np. sąsiadka mojej Babci zaczepiła z pytaniem, czemu jeszcze nie jestem w ciąży skoro już tyle miesięcy jesteśmy małżeństwem - no rzeczywiście i to jest już powód od razy by mieć brzuszek... nie lubię takich chamsko - wścibskich ludzi :(
no a ja dzisiaj już zaczęłam 9 cykl :/ niestety ta wstrętna małpa przyszła :) ale na szczęście się nie zdołowałam, powiedziałam mojemu B i skwitowaliśmy tylko słowami "no trudno" :) ja się cieszę z Naszego nastawienia, bo dzięki temu nie wariujemy... My np. nie wiemy co to jest sex na żądanie ;P kochamy się, bo się pragniemy... nie wiem, a może ja za bardzo luźno podchodzę do poczęcia dziecka :P
również miłego dnia życzę Dziewczyny :)
Hehe, nie skomentuje Ciebie już koraliczku, ale tak jak myslałam nie jestem jedyną osobą...
I widze,że to Ty szukasz zaczepek... A następnym razem może pomyśl o innych i zastanów się nim coś napiszesz bo takie słowa ale to nie zmienia faktu.. ze to jeszcze nawet nie ROK czasu... postaraj się tyle ile ja a potem poczytaj jak kobiety tragizuja przy 4 cyklach np.... bo mnie zalewa normalnie kiedy czytam takie rzeczy.. mogą czasami komuś sprawić przykrość. I nie czuje się urażona spokojnie :) zwyczajnie zrobiło mi się smutno, ale spoko nie przejmuje się już tym, nie warto :)
Stokrotka, Ty jak zwykle powiesz bardzo miłe słowa, niezawistne, prosto z serca, właśnie takie słowa budują i dają nadzieje dzięki :)
Iwonus za Ciebie trzymam mocno kciuki,aby @ nie przyszła :p
Lusia świetnie,że pęcherzyki pękły :) więc jest szansa na podwójne szczęście
Olesia, na pewno nie podchodzisz zbyt luźno :) troche tego luzu mogłabys przekazać mnie :P trzymam kciuki, może nam obu w tym cyklu już sie uda? :)
I widze,że to Ty szukasz zaczepek... A następnym razem może pomyśl o innych i zastanów się nim coś napiszesz bo takie słowa ale to nie zmienia faktu.. ze to jeszcze nawet nie ROK czasu... postaraj się tyle ile ja a potem poczytaj jak kobiety tragizuja przy 4 cyklach np.... bo mnie zalewa normalnie kiedy czytam takie rzeczy.. mogą czasami komuś sprawić przykrość. I nie czuje się urażona spokojnie :) zwyczajnie zrobiło mi się smutno, ale spoko nie przejmuje się już tym, nie warto :)
Stokrotka, Ty jak zwykle powiesz bardzo miłe słowa, niezawistne, prosto z serca, właśnie takie słowa budują i dają nadzieje dzięki :)
Iwonus za Ciebie trzymam mocno kciuki,aby @ nie przyszła :p
Lusia świetnie,że pęcherzyki pękły :) więc jest szansa na podwójne szczęście
Olesia, na pewno nie podchodzisz zbyt luźno :) troche tego luzu mogłabys przekazać mnie :P trzymam kciuki, może nam obu w tym cyklu już sie uda? :)
Asia - dzięki za wsparcie :) ja za Ciebie też 3mam kciuki, chętnie tego luzu trochę Ci odstąpię, tylko jak? ;)
ja mam o tyle dobrze, że mam mega duże wsparcie w mojej Rodzinie (oprócz jednej cioci ;)) dziś np. Babcia mi powiedziała, że mam jeszcze mnóstwo czasu do tego aby być Mamą ;P to też jest ważne :)
Dziewczyny za każdą z Was 3mam kciuki, aby każdej się w końcu udało i tak będzie, ale trzeba na to cierpliwie czekać ;)
ja mam o tyle dobrze, że mam mega duże wsparcie w mojej Rodzinie (oprócz jednej cioci ;)) dziś np. Babcia mi powiedziała, że mam jeszcze mnóstwo czasu do tego aby być Mamą ;P to też jest ważne :)
Dziewczyny za każdą z Was 3mam kciuki, aby każdej się w końcu udało i tak będzie, ale trzeba na to cierpliwie czekać ;)
Lusia, super że pękły :) Trzymam kciuki za efekty :)
Stokrotko, nie przejmuj się większym brzuszkiem, przecież tam się 2 istotki rozpychają :) Musi to być wspaniałe uczucie... Już nie mogę się doczekać pierwszych ruchów ;)
Olesia, dobrze że podchodzicie na luzie. W końcu się uda :) Niedługo masz wizytę u naprawdę świetnego specjalisty, także on z pewnością coś Ci zaradzi :) Dla mnie 9 cykl starań okazał się owocny, czego i Tobie życzę :)
Stokrotko, nie przejmuj się większym brzuszkiem, przecież tam się 2 istotki rozpychają :) Musi to być wspaniałe uczucie... Już nie mogę się doczekać pierwszych ruchów ;)
Olesia, dobrze że podchodzicie na luzie. W końcu się uda :) Niedługo masz wizytę u naprawdę świetnego specjalisty, także on z pewnością coś Ci zaradzi :) Dla mnie 9 cykl starań okazał się owocny, czego i Tobie życzę :)
hej Kochane:-)
Olesia - wspolczuje takich wscibskich babisk..dobrze,ze to sasiadka babci a nie twoja:P
nie rozumiem - jakby Malenstwo,slub-wesele byly wyznacznikiem kiedy ma sie miec dziecko.. jedni po slubie nie chca od razu zostac rodzicami.. czekaja sobie kilka lat..chca sie soba nacieszyc - cokolwiek to znaczy...a inni pragna od razu po slubie zmienic role z nowozenca na przyszla mame czy tate.. ale wesele chyba nie jest jaims wyznacznikiem czasu co nie?...baba ma glupie myslenie:PP
Asiu- dziekuje za mile slowa:-))
ja tez mialam dzisiaj malo przyjemna sytuacje.. czekam na miescie ma meza, podchodzi do mnie dalsza sasiadka i mowi - ty jeszcze chodzisz?? na kiedy masz?? a ile przytylas?? ale brzuch masz ogromny no nie?? a ja..yyyy... ale ze co? na blizniaki mam brzuch odpowiedni..a urodze jak bedzie pora.. a ona a co bedziesz miala? a ja no dzieci a co..:P no i zaczelam sie glupio smiac i mowi no wiem..ze dzieci chyba nie zwierzeta... a ja na nia z takim politowaniem i mowie - niech pani sama siebie poslucha..i odeszlam..
co za idiotka..no ale macie racje.. tacy tez chodza po tym swiecie.. i nie ma na to ratunku:-))
milego dzionka:-)
Olesia - wspolczuje takich wscibskich babisk..dobrze,ze to sasiadka babci a nie twoja:P
nie rozumiem - jakby Malenstwo,slub-wesele byly wyznacznikiem kiedy ma sie miec dziecko.. jedni po slubie nie chca od razu zostac rodzicami.. czekaja sobie kilka lat..chca sie soba nacieszyc - cokolwiek to znaczy...a inni pragna od razu po slubie zmienic role z nowozenca na przyszla mame czy tate.. ale wesele chyba nie jest jaims wyznacznikiem czasu co nie?...baba ma glupie myslenie:PP
Asiu- dziekuje za mile slowa:-))
ja tez mialam dzisiaj malo przyjemna sytuacje.. czekam na miescie ma meza, podchodzi do mnie dalsza sasiadka i mowi - ty jeszcze chodzisz?? na kiedy masz?? a ile przytylas?? ale brzuch masz ogromny no nie?? a ja..yyyy... ale ze co? na blizniaki mam brzuch odpowiedni..a urodze jak bedzie pora.. a ona a co bedziesz miala? a ja no dzieci a co..:P no i zaczelam sie glupio smiac i mowi no wiem..ze dzieci chyba nie zwierzeta... a ja na nia z takim politowaniem i mowie - niech pani sama siebie poslucha..i odeszlam..
co za idiotka..no ale macie racje.. tacy tez chodza po tym swiecie.. i nie ma na to ratunku:-))
milego dzionka:-)
Asia nie bete cie kwitowac tak jak zrobilas to ty po jednym moim zdaniu, zycze ci szybkiej ciazy tak jak reszcie staraczek. Jesli jestes zbyt dumna by przyjac dobra rade od doswiadczonej staraczki, mnie i ani to trudno, nie bede plakac nad twym losem, nerwy wziely gore widze przy staraniach a to niedobrze. Nie mam zamiaru nikomu sprawiac przykrosci, ty tez sie zastanow czy chcesz miec ze mna tu takie relacje i co mi powiedxialas
Aha, wroce do twojego pierwszego zdania...,
Skomentuj mnie prosze :)) jak ci to sprawi przyjemnosc... Jak cos do mnie masz napisz to otwarcie. Bo nie sadze ze tylko o to co chodzi co napisalam o 7 cyklach bo ania napisala to samo i jakos tego nie skomentowalas. Jak chodzi ci tylko o moja poezje w pisaniu to sorry.... Ale nauczylam sie ostatnio nie rozczulac i byc obiektywna nad wieloma sprawami... I nie, nie jestem poza tematem bo jestem znow staraczka. Trzeba byc twardym... Bo co nedzie przy dalszych cyklach jak juz teraz uwazasz ze to wieczność? Pisze to w dobrej intencji. Spokój nas tylko uratuje. Trzeba cierpliwosci i... Trochę pokory asiu.
Skomentuj mnie prosze :)) jak ci to sprawi przyjemnosc... Jak cos do mnie masz napisz to otwarcie. Bo nie sadze ze tylko o to co chodzi co napisalam o 7 cyklach bo ania napisala to samo i jakos tego nie skomentowalas. Jak chodzi ci tylko o moja poezje w pisaniu to sorry.... Ale nauczylam sie ostatnio nie rozczulac i byc obiektywna nad wieloma sprawami... I nie, nie jestem poza tematem bo jestem znow staraczka. Trzeba byc twardym... Bo co nedzie przy dalszych cyklach jak juz teraz uwazasz ze to wieczność? Pisze to w dobrej intencji. Spokój nas tylko uratuje. Trzeba cierpliwosci i... Trochę pokory asiu.
Aszi - wyzej napisalam to samo.. zeby sie nie klocic i obrazac..ze forum ma pelnic inna funckje.. nie wracajmy do tego tematu juz..
dziewczyny..obudzila mnie dzisiaj po 6 rano mysl,ze mam sie spakowac do szpitala.. nie wiem sakd taka mysl..nie moge sie wyzbyc tego uczucia..jakis strach we mnie jest.. lek..
czuje sie ogolnie ok.. troche mnie pobolewa brzuch,ale to raczej od sprzatania.. no i maluszki mnie kopia wiec chyba jest ok..a jednak..taka mysl gdzies tam mi zakielkowala i nie chce odejsc..
zaczynam dzisiaj pranie ciuszkow dzieciecych itd- czy za szybko??
milego dnia Wam zycze:-))
u nas mroznie ale piekne slonce:-))
dziewczyny..obudzila mnie dzisiaj po 6 rano mysl,ze mam sie spakowac do szpitala.. nie wiem sakd taka mysl..nie moge sie wyzbyc tego uczucia..jakis strach we mnie jest.. lek..
czuje sie ogolnie ok.. troche mnie pobolewa brzuch,ale to raczej od sprzatania.. no i maluszki mnie kopia wiec chyba jest ok..a jednak..taka mysl gdzies tam mi zakielkowala i nie chce odejsc..
zaczynam dzisiaj pranie ciuszkow dzieciecych itd- czy za szybko??
milego dnia Wam zycze:-))
u nas mroznie ale piekne slonce:-))
Spoko dziewczyny ja juz sie nie będę wyklocac o cos do czego nie warto wracac. Asia zgoda juz, nie wracajmy do tego. Wkurzylam sie i dlatego odpisalam co odpisalam. A tu nie o to chodzi. Jak cię urazilam to przepraszam, nie taki byl zamysl tego. Jak byś cos jeszcze chciala wyjasnic albo cos pisz pw, nie zasmicajmy forum. Pozdrawiam.
Dzięki Koraliczek :-)
no ja tez wchodze w 28 tydzien.. i ta mysl taka natretna od rana.. wlasnie piore pierwsze ciuszki dzieciece, koszule nocne, szlafrok.. kosmetyki dla siebie mam spakowane w kosmetyczce..
dla dzieci co mam wziac z kosmetykow? mokre chusteczki, pieluszki,oliwke itd?
swoja droga kosmetykow typu-szapmon, oliwka jeszcze nie mam:P i musze kupic klapki pod prysznic i takie do szpitala na sale..
maluszki dzisiaj bardzo aktynwe..ja z reszta tez.. ide sie polozyc bo za dobra godzine mamy gosci.. buziaki
no ja tez wchodze w 28 tydzien.. i ta mysl taka natretna od rana.. wlasnie piore pierwsze ciuszki dzieciece, koszule nocne, szlafrok.. kosmetyki dla siebie mam spakowane w kosmetyczce..
dla dzieci co mam wziac z kosmetykow? mokre chusteczki, pieluszki,oliwke itd?
swoja droga kosmetykow typu-szapmon, oliwka jeszcze nie mam:P i musze kupic klapki pod prysznic i takie do szpitala na sale..
maluszki dzisiaj bardzo aktynwe..ja z reszta tez.. ide sie polozyc bo za dobra godzine mamy gosci.. buziaki
Więc tak - dzidzia ma troszku ponad 2 cm :P Ma duużą głowę :) i silną pikawkę :) Poza tym Są 4 małe - jak to Pani doktor powiedziała kikutki :D znaczy rączki i nózki :P Mój mąż na to spytał: "A czy widać tam może 5tego kikutka ?:D" Oczywiście jeszcze nie było widać :)
Jest ładne ciałko żółtkowe i pępowinka:) Już go strasznie kocham !!!! :D
Mąż stał jak zaczarowany :D
No i teraz tylko podejdę w poniedziałek na wymaz z pochwy :)
Natomiast o zwolnienie nawet nie prosiłam:( Pani doktor mówiła, że od początku nie chciała dawać, bo chciała poczekać na serduszko itd. Ale z uwagi na moje plecy, pogodę i nawracające infekcje pęcherza i mdłości, oraz duże zaparcia, które mogą powodować akcje skurczowe, to ze względu na pierwsze poronienie mam iść na zwolnienie i koniec!
Więc od poniedziałku będę wypoczywać.
Mój szef dostanie zawału - ale trudno ! Ważne że z bejbikiem jest wszystko dobrze :)
No i nie pozostało mi nic innego jak założyć nowy wątek :)
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=454557&c=1&k=160
Jest ładne ciałko żółtkowe i pępowinka:) Już go strasznie kocham !!!! :D
Mąż stał jak zaczarowany :D
No i teraz tylko podejdę w poniedziałek na wymaz z pochwy :)
Natomiast o zwolnienie nawet nie prosiłam:( Pani doktor mówiła, że od początku nie chciała dawać, bo chciała poczekać na serduszko itd. Ale z uwagi na moje plecy, pogodę i nawracające infekcje pęcherza i mdłości, oraz duże zaparcia, które mogą powodować akcje skurczowe, to ze względu na pierwsze poronienie mam iść na zwolnienie i koniec!
Więc od poniedziałku będę wypoczywać.
Mój szef dostanie zawału - ale trudno ! Ważne że z bejbikiem jest wszystko dobrze :)
No i nie pozostało mi nic innego jak założyć nowy wątek :)
http://forum.trojmiasto.pl/?act=show_topic&topic=454557&c=1&k=160
Tutaj masz ulotkę:
http://leki.urpl.gov.pl/files/Pregnyl.pdf
Według niej może zakłócać wynik testu ciążowego do 10 dni. Zresztą jest to zastrzyk gonadotropiny kosmówkowej, więc wiadomo, że będzie utrzymywał się w organiźmie jakiś czas...
http://leki.urpl.gov.pl/files/Pregnyl.pdf
Według niej może zakłócać wynik testu ciążowego do 10 dni. Zresztą jest to zastrzyk gonadotropiny kosmówkowej, więc wiadomo, że będzie utrzymywał się w organiźmie jakiś czas...