Widok
Casting na męża
„Casting na męża”
Młoda, inteligentna, delikatnie zwariowana kobietka zapragnęła rzucić się na głęboką wodę.
Do pełnego szczęścia potrzebny jest jej życiowy partner.
Jeśli umiesz czytać między wierszami i jesteś „inteligentnym dżentelmenem” to zapraszam ;)
magdallena86@vp.pl
Magdallena
Młoda, inteligentna, delikatnie zwariowana kobietka zapragnęła rzucić się na głęboką wodę.
Do pełnego szczęścia potrzebny jest jej życiowy partner.
Jeśli umiesz czytać między wierszami i jesteś „inteligentnym dżentelmenem” to zapraszam ;)
magdallena86@vp.pl
Magdallena
Casting trochę już trwa, a konkurencja nie śpi ;)
W Rzeszowie też jest pani szukająca męża w podobny sposób, ale postanowiła pójść krok dalej:
http://www.rzeszowiak.pl/witamszukam-kandydata-na-meza-do-zarezerwowanej-daty-wesela-1594768
Ciekawe która taktyka lepiej zadziała ;)
W Rzeszowie też jest pani szukająca męża w podobny sposób, ale postanowiła pójść krok dalej:
http://www.rzeszowiak.pl/witamszukam-kandydata-na-meza-do-zarezerwowanej-daty-wesela-1594768
Ciekawe która taktyka lepiej zadziała ;)
Zapewne maz bedzie nagroda.
Jesli to nie wystarczy moge rozwazyc dorzucenie zaprosznia na piwo na swiezym powietrzu oraz hamburgera w makdonaldzie. Piwo do wypicia w Gdyni, hamburger w moze byc skonsumowany rownierz w Sopocie (wybor makdonalda pozostawie szczesliwej parze).
Pozostaje problem z powiadomieniem kolezanki "po fachu" oraz sposobu oceny ktora taktyka jest lepsza. W gre moga wchodzic takie czynnyki jak czas od ogloszenia do slubu, jakosc zdobytego meza (kto i jak by mial to ocenic?), ilosc odrzuconych chetnych, cena...
Wczesniej jednak musze sie upewnic, ze dla zadnej z kandydatek hamburger i piwo nie bedize nagroda na tyle atrakcyjna, ze ze wzgledu na nia zdecyduje sie na slub z nieodpowiednia osoba ;). Zatem jesli wygrasz kandydatowi trzeba by zrobic testy z czytania miedzy wierszami, IQ oraz z zasad savoir vivre. Konkurentka nie sprecyzowala niestety wymagan.
//przepraszam za brak polskich literek, to nie moja wina (tzn. posrednio to moja wina moglem nie pisac z komputera o ktorym wiem ze ich nie ma... ale to nie moja wina iz ow komputer ich nie posiada.)
Jesli to nie wystarczy moge rozwazyc dorzucenie zaprosznia na piwo na swiezym powietrzu oraz hamburgera w makdonaldzie. Piwo do wypicia w Gdyni, hamburger w moze byc skonsumowany rownierz w Sopocie (wybor makdonalda pozostawie szczesliwej parze).
Pozostaje problem z powiadomieniem kolezanki "po fachu" oraz sposobu oceny ktora taktyka jest lepsza. W gre moga wchodzic takie czynnyki jak czas od ogloszenia do slubu, jakosc zdobytego meza (kto i jak by mial to ocenic?), ilosc odrzuconych chetnych, cena...
Wczesniej jednak musze sie upewnic, ze dla zadnej z kandydatek hamburger i piwo nie bedize nagroda na tyle atrakcyjna, ze ze wzgledu na nia zdecyduje sie na slub z nieodpowiednia osoba ;). Zatem jesli wygrasz kandydatowi trzeba by zrobic testy z czytania miedzy wierszami, IQ oraz z zasad savoir vivre. Konkurentka nie sprecyzowala niestety wymagan.
//przepraszam za brak polskich literek, to nie moja wina (tzn. posrednio to moja wina moglem nie pisac z komputera o ktorym wiem ze ich nie ma... ale to nie moja wina iz ow komputer ich nie posiada.)
Piwo w Gdyni, McDonald w Sopocie. To niejako podróż poślubna? Tak? :)
Kolejność dowolna?
I mam małe zastrzeżenie. Bo co jeśli ktoś gustuje bardziej w KFC? :)
Koleżanki nie powiadamiajmy. Moje notowania wzrosną automatycznie ;)
Niech wygra lepsza zatem! ;)
Ps. Na brak polskich liter tym razem przymykam oko ;)
Ps. A czy osobnik niejaki Gego zgłasza się na ochotnika? ;)
Kolejność dowolna?
I mam małe zastrzeżenie. Bo co jeśli ktoś gustuje bardziej w KFC? :)
Koleżanki nie powiadamiajmy. Moje notowania wzrosną automatycznie ;)
Niech wygra lepsza zatem! ;)
Ps. Na brak polskich liter tym razem przymykam oko ;)
Ps. A czy osobnik niejaki Gego zgłasza się na ochotnika? ;)
Wszystko moze byc w Gdyni. Ot ograniczylem pole dzialania aby uniknac ewentualnego dostarczania piwa wraz hamburgerem do Rzeszowa albo Nowego Jorku. Przy okazji z kategorii 'piwo pod chmurka' wykluczylem dodatkowo Sopot. Tamtejsza straz miejska jest niezbyt przyjaznie nastawiona do milosnikow laczenia mozliowsci wdychania swiezego powietrza z konsumpcja zlocistego trunku.
Potraktowanie tego jako podroz poslubna moglo by oznaczac calkiem spora oszczednosc dla mlodej pary ;) Chcialbym tylko zwrocic uwage, iz zaproponowalem jedynie pokrcie wyzywienia. Reszta wycieczki (transport, nocleg?) powinna byc zorganizowana we wlasnym zakresie.
Z drugiej stony, taka podroz poslubna powinna byc przygoda! Cos czego sie dlugo nie zapomni. Dlatego zamiast jechac do Sopotu nalezalo by pomyslec odleglych dzikich krainach (Wehjerowo, Pruszcz Gdanski, Tczew). No, ale ja tu jestem tylko od cateringu a nie ustawiania zycia ;).
Faktycznie, KFC brzmi kuszaco, ale czy przypadkiem nie zbyt kuszaco? Nie boisz sie ze moglo by to przyslnoc prawidzwy powod powstania tego watku? ;)
Ciekawe polaczenie zdan:
>Koleżanki nie powiadamiajmy. Moje notowania wzrosną automatycznie ;)
>Niech wygra lepsza zatem! ;)
Czy nie wychodzi przypadkiem na to samo co: "jestem lepsza, poprosze o piwo i kanapke." ? :)
Musze niestety poprosic o kolejne przymkniecie oka na pliterki.
Moje zgloszenie sie na ochotnika bylo by zdecydowanie nieetycznym pomyslem. Jako osoba ktora miala by dostarczyc nagrode moglbym sie posunac do:
- Szantazu 'wybierz mnie albo tak ustale definicje zwyciestwa ze bedziesz mogla zapomniec nie tylko o piwie ale i kanapce!'.
- Przekupstwa 'wybierz mnie, a zamiast makdonalda odwiedzimy kfc!'
- Zemsty - kupujac jakies podle piwo.
Potraktowanie tego jako podroz poslubna moglo by oznaczac calkiem spora oszczednosc dla mlodej pary ;) Chcialbym tylko zwrocic uwage, iz zaproponowalem jedynie pokrcie wyzywienia. Reszta wycieczki (transport, nocleg?) powinna byc zorganizowana we wlasnym zakresie.
Z drugiej stony, taka podroz poslubna powinna byc przygoda! Cos czego sie dlugo nie zapomni. Dlatego zamiast jechac do Sopotu nalezalo by pomyslec odleglych dzikich krainach (Wehjerowo, Pruszcz Gdanski, Tczew). No, ale ja tu jestem tylko od cateringu a nie ustawiania zycia ;).
Faktycznie, KFC brzmi kuszaco, ale czy przypadkiem nie zbyt kuszaco? Nie boisz sie ze moglo by to przyslnoc prawidzwy powod powstania tego watku? ;)
Ciekawe polaczenie zdan:
>Koleżanki nie powiadamiajmy. Moje notowania wzrosną automatycznie ;)
>Niech wygra lepsza zatem! ;)
Czy nie wychodzi przypadkiem na to samo co: "jestem lepsza, poprosze o piwo i kanapke." ? :)
Musze niestety poprosic o kolejne przymkniecie oka na pliterki.
Moje zgloszenie sie na ochotnika bylo by zdecydowanie nieetycznym pomyslem. Jako osoba ktora miala by dostarczyc nagrode moglbym sie posunac do:
- Szantazu 'wybierz mnie albo tak ustale definicje zwyciestwa ze bedziesz mogla zapomniec nie tylko o piwie ale i kanapce!'.
- Przekupstwa 'wybierz mnie, a zamiast makdonalda odwiedzimy kfc!'
- Zemsty - kupujac jakies podle piwo.
No patrz! Organizator nagrody wciął mi się w rozmowę z potencjalnym kandydatem. Sam niby zainteresowany nie jest ale konkurencję niszczy mimowolnie. Jeśli go odstraszysz wysunę przeciwko Tobie ciężką artylerię.
Działasz przeciwko mnie czy w mej intencji? :>
I drobna rada. W szczegóły nie wnikajmy. Jakby to nie brzmiało i tak wiemy kto jest górą i komu pisana jest kanapa + piwo! ;) Czyż nie?
Tczew – moja noga jeszcze tam niestała. Faktycznie mogłaby to być alternatywa podróży poślubnej. Tylko czy mój Luby tak daleko będzie chciał się zapuszczać?
Ps. Jedno oko przymknęłam bez zawahania ale teraz drugie mi karzesz przymykać? To ja po omacku mam wybrać męża czy jak? ;)
Ps. Tak sobie myślę. Skoro wstępnie biznesplan mamy utworzony. To może powalczymy o reklamę? Sponsorów? Rozgłos? Pnijmy się w górę póki światełko się pali nam nad głowami! ;)
Działasz przeciwko mnie czy w mej intencji? :>
I drobna rada. W szczegóły nie wnikajmy. Jakby to nie brzmiało i tak wiemy kto jest górą i komu pisana jest kanapa + piwo! ;) Czyż nie?
Tczew – moja noga jeszcze tam niestała. Faktycznie mogłaby to być alternatywa podróży poślubnej. Tylko czy mój Luby tak daleko będzie chciał się zapuszczać?
Ps. Jedno oko przymknęłam bez zawahania ale teraz drugie mi karzesz przymykać? To ja po omacku mam wybrać męża czy jak? ;)
Ps. Tak sobie myślę. Skoro wstępnie biznesplan mamy utworzony. To może powalczymy o reklamę? Sponsorów? Rozgłos? Pnijmy się w górę póki światełko się pali nam nad głowami! ;)
Ad Płoszenie: To chyba pomaga? Taka wstępna selekcja. A gdybyś narzekała na brak kandydatów zawsze ja mogę płoszyć a Ty ganić mnie publicznie i pocieszać ofiarę- taka odmiana dobry/zły glina.
Ad Tczew: Jeśli potencjalnego wybranka nie odstraszą moje posty, podróż do dalekiego Tczewa nie powinna stanowić dla niego problemu. Lecz po krótkich przemyśleniach doszedłem do wniosku, że miesiąc miodowy lepiej spędzić w Pszczółkach (przed Tczewem lecz za Pruszczem Gdańskim)
Ad Oczy: Zamknięcie drugiego oka gdy mowa o małżeństwie nie powinno być problemem- w końcu podobno miłość jest ślepa.
Założył bym się (ale tego nie zrobię, już wygrałaś dziś piwo i hamburgera) że pisząc tamtego Psa myślałaś sobie: "ha! pewnie napiszę że miłość jest ślepa" - zgodnie z domniemanym oczekiwaniem tak uczyniłem :)
Ad Rozgłos: Wydaje mi się że jakiś fast food oraz browar powinny się do nas zgłosić a trojmiasto.tv mogło by mieć swój pierwszy reality show można by go nazwać "Przez serce do żołądka". Po odniesieniu sukcesu licencje można by sprzedać do TVNu albo innego Polsatu a potem w świat! Pytanie tylko: ilu mężów możesz mieć i czy po jakimś czasie nie będzie Cie mdlić od kanapek i piwa?
Ad Tczew: Jeśli potencjalnego wybranka nie odstraszą moje posty, podróż do dalekiego Tczewa nie powinna stanowić dla niego problemu. Lecz po krótkich przemyśleniach doszedłem do wniosku, że miesiąc miodowy lepiej spędzić w Pszczółkach (przed Tczewem lecz za Pruszczem Gdańskim)
Ad Oczy: Zamknięcie drugiego oka gdy mowa o małżeństwie nie powinno być problemem- w końcu podobno miłość jest ślepa.
Założył bym się (ale tego nie zrobię, już wygrałaś dziś piwo i hamburgera) że pisząc tamtego Psa myślałaś sobie: "ha! pewnie napiszę że miłość jest ślepa" - zgodnie z domniemanym oczekiwaniem tak uczyniłem :)
Ad Rozgłos: Wydaje mi się że jakiś fast food oraz browar powinny się do nas zgłosić a trojmiasto.tv mogło by mieć swój pierwszy reality show można by go nazwać "Przez serce do żołądka". Po odniesieniu sukcesu licencje można by sprzedać do TVNu albo innego Polsatu a potem w świat! Pytanie tylko: ilu mężów możesz mieć i czy po jakimś czasie nie będzie Cie mdlić od kanapek i piwa?
Witaj Magdalleno
Dopinguje Ci, sama szukałam w podobny sposób, i wielu z kandydatów zbyt mało od siebie dało. Wiec nawet nie doszło do spotkania, a tak sie opisywali jak by z kosmosu conajmniej byli. Ja życze powodzenia. A wy panowie jak piszecie to bierzcie za siebie odpowiedzialnosc i pokazcie klase. Mój skromny apel.
Dopinguje Ci, sama szukałam w podobny sposób, i wielu z kandydatów zbyt mało od siebie dało. Wiec nawet nie doszło do spotkania, a tak sie opisywali jak by z kosmosu conajmniej byli. Ja życze powodzenia. A wy panowie jak piszecie to bierzcie za siebie odpowiedzialnosc i pokazcie klase. Mój skromny apel.
Głodnemu chleb na myśli:D Nie wspomniałem o seksie.
"Casting na męża" - już na wstępie kojarzy się to z jakimś telewizyjnym show. Czytając między wierszami, jak do tego zachęcasz, wywnioskowałem że ten facet to być jakiś dodatek do Twojego życia.
Odpisując mi napisałaś "mam cel i uparcie do niego dążę" - to też brzmi w tym samym stylu. Nie ma tu miejsca na uczucia, to po prostu cel, jak awans w pracy.
Nie brzmi to jakbyś chciała włożyć w ten związek jakieś uczucia, jakby ten mężczyzna miał się stać dla Ciebie kimś najważniejszym. Nie twierdze że jest w tym coś złego. Każdy inaczej patrzy na związek i uczucia, na to czego oczekuje i co chce dać z siebie.
I stąd moje wcześniejsze słowa:
Jaki temat, taka reakcja;)
Jaka partia, tacy adoratorzy;)
Pozdrawiam
PS: "Casting na męża" - ta nazwa kojarzy mi się z takim programem "wszystko o Miriam";)
"Casting na męża" - już na wstępie kojarzy się to z jakimś telewizyjnym show. Czytając między wierszami, jak do tego zachęcasz, wywnioskowałem że ten facet to być jakiś dodatek do Twojego życia.
Odpisując mi napisałaś "mam cel i uparcie do niego dążę" - to też brzmi w tym samym stylu. Nie ma tu miejsca na uczucia, to po prostu cel, jak awans w pracy.
Nie brzmi to jakbyś chciała włożyć w ten związek jakieś uczucia, jakby ten mężczyzna miał się stać dla Ciebie kimś najważniejszym. Nie twierdze że jest w tym coś złego. Każdy inaczej patrzy na związek i uczucia, na to czego oczekuje i co chce dać z siebie.
I stąd moje wcześniejsze słowa:
Jaki temat, taka reakcja;)
Jaka partia, tacy adoratorzy;)
Pozdrawiam
PS: "Casting na męża" - ta nazwa kojarzy mi się z takim programem "wszystko o Miriam";)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Uogólniasz.
To jaka jestem, czy jaki faktycznie mam cel będąc tu czy też w życiu nie dowiesz się po kilku moich wypowiedziach na ów forum.
Do życia podchodzę z dystansem i uśmiechem. Jeśli ktoś to co tu wyczyta bierze na poważnie, a nie z lekka nutką ironii i sarkazmu to jego problem. Najwidoczniej nie było nam pisane ;)
Więcej wiary w ludzką dobroć, w uczucia, zaangażowanie i miłość przede wszystkim.
To jaka jestem, czy jaki faktycznie mam cel będąc tu czy też w życiu nie dowiesz się po kilku moich wypowiedziach na ów forum.
Do życia podchodzę z dystansem i uśmiechem. Jeśli ktoś to co tu wyczyta bierze na poważnie, a nie z lekka nutką ironii i sarkazmu to jego problem. Najwidoczniej nie było nam pisane ;)
Więcej wiary w ludzką dobroć, w uczucia, zaangażowanie i miłość przede wszystkim.
Nie mam bladego pojęcia jaka jesteś. Napisałem tylko jakie są moje odczucia odnośnie tego jaki styl sobie obrałaś tworząc ten temat.
Prowokowałaś też do czytania między wierszami, więc spora część osób czytających może dojść do tych samych wniosków co ja. Niezależnie czy to "uogólnienia" czy nie. A to jest odpowiedzią na Twoje "wątpliwości" odnośnie "tutejszych panów".
Prowokowałaś też do czytania między wierszami, więc spora część osób czytających może dojść do tych samych wniosków co ja. Niezależnie czy to "uogólnienia" czy nie. A to jest odpowiedzią na Twoje "wątpliwości" odnośnie "tutejszych panów".
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Ach Ci mężczyźni.
Ja czytając między wierszami spostrzegłabym spełniającą się, zadowoloną z życia, idącą do przodu kobietę. Przyznającą się, że mimo tych sukcesu brak jej ukochanego mężczyzny. To oznacza, że świadoma jest relacji damsko-męskich. Nie obawia się tym samym tych wszystkich wariactw związanych z uczuciem. Dojrzała do związku i bierze go z wadami jak i zaletami.
Mężczyzna z marsa, a kobieta z wenus ;)
Ja czytając między wierszami spostrzegłabym spełniającą się, zadowoloną z życia, idącą do przodu kobietę. Przyznającą się, że mimo tych sukcesu brak jej ukochanego mężczyzny. To oznacza, że świadoma jest relacji damsko-męskich. Nie obawia się tym samym tych wszystkich wariactw związanych z uczuciem. Dojrzała do związku i bierze go z wadami jak i zaletami.
Mężczyzna z marsa, a kobieta z wenus ;)
Kolejne słowa klucze singielki:
spełniająca się,
idąca do przodu kobieta (czasem występuje jako "prąca do przodu"),
mimo tych sukcesów (czasem jako "kobieta sukcesu").
Świadoma relacji, dojrzała do związku, nie obawia się (związku).
Brak tylko takich haseł jak aspiracje, rozwój, samodzielność, kariera, uznanie, niezależna, satysfakcjonujące, towarzyska, zaradna...
Przyjęcie roli singielki i ukazanie się używając tych i podobnych haseł wysyła dość jasną informacje do potencjalnych adoratorów.
"Świetnie radzę sobie samemu" i "właściwie nie potrzebuje nikogo" - a związki oparte o takie założenia łatwo się rozpadają. Przy takim myśleniu nie opuszczenie deski może prowadzić do kłótni i zerwania. Wiele osób ma tego świadomość i woli nie wiązać się z takimi osobami.
Najlepsze związki są między ludźmi którzy mają poczucie że sami sobie nie radzą, że sami nie mogą iść przez życie. To tworzy pewną niebezpieczną zależność między dwojgiem ludzi. Trwałość związku jednak zależy od pewnej rezygnacji z wolności i niezależności, a także z samodzielności. To jest niezbędne aby powstała bliskość, zaufanie i miłość. Potrzeba kompromisów i dużej pokory by wytrzymać z innym człowiekiem całe życie.
Gdy jest się nastawionym na walkę, na sukces, osiąganie celu, etc to ma się nikłe szanse na dobry związek. Mając świadomość samowystarczalności nie da się osiągnąć wzajemnej miłości.
Może się to udać tylko z kimś całkowicie uległym (skrajnym flegmatykiem), ale takiego trzeba poznać przypadkiem, bo nawet ktoś taki nie jest takim masochistą by zgłaszać się do "tego" na ochotnika.
spełniająca się,
idąca do przodu kobieta (czasem występuje jako "prąca do przodu"),
mimo tych sukcesów (czasem jako "kobieta sukcesu").
Świadoma relacji, dojrzała do związku, nie obawia się (związku).
Brak tylko takich haseł jak aspiracje, rozwój, samodzielność, kariera, uznanie, niezależna, satysfakcjonujące, towarzyska, zaradna...
Przyjęcie roli singielki i ukazanie się używając tych i podobnych haseł wysyła dość jasną informacje do potencjalnych adoratorów.
"Świetnie radzę sobie samemu" i "właściwie nie potrzebuje nikogo" - a związki oparte o takie założenia łatwo się rozpadają. Przy takim myśleniu nie opuszczenie deski może prowadzić do kłótni i zerwania. Wiele osób ma tego świadomość i woli nie wiązać się z takimi osobami.
Najlepsze związki są między ludźmi którzy mają poczucie że sami sobie nie radzą, że sami nie mogą iść przez życie. To tworzy pewną niebezpieczną zależność między dwojgiem ludzi. Trwałość związku jednak zależy od pewnej rezygnacji z wolności i niezależności, a także z samodzielności. To jest niezbędne aby powstała bliskość, zaufanie i miłość. Potrzeba kompromisów i dużej pokory by wytrzymać z innym człowiekiem całe życie.
Gdy jest się nastawionym na walkę, na sukces, osiąganie celu, etc to ma się nikłe szanse na dobry związek. Mając świadomość samowystarczalności nie da się osiągnąć wzajemnej miłości.
Może się to udać tylko z kimś całkowicie uległym (skrajnym flegmatykiem), ale takiego trzeba poznać przypadkiem, bo nawet ktoś taki nie jest takim masochistą by zgłaszać się do "tego" na ochotnika.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Heh zaiste, że w sieci anonimowym się nie jest i sam Ci to kiedyś uświadomiłem.
Również wcale nie miałem na celu pozostania anonimowym, bo ja nic nikomu nie robię złego i nie mam do ukrycia :) a gdybym chciał pozostać anonimowym, zrobiłbym to w o wiele bardziej profesjonalny sposób :)
Czy mnie ciągnie? No ja nie wiem... Jestem po prostu ciekawy co z tego Twojego całego castingu wyjdzie ;D i życzę Ci jak najlepiej co już kiedyś pisałem... można powiedzieć, że gorąco Ci kibicuje i trzymam kciuki bo łatwo nie będzie :D
Również wcale nie miałem na celu pozostania anonimowym, bo ja nic nikomu nie robię złego i nie mam do ukrycia :) a gdybym chciał pozostać anonimowym, zrobiłbym to w o wiele bardziej profesjonalny sposób :)
Czy mnie ciągnie? No ja nie wiem... Jestem po prostu ciekawy co z tego Twojego całego castingu wyjdzie ;D i życzę Ci jak najlepiej co już kiedyś pisałem... można powiedzieć, że gorąco Ci kibicuje i trzymam kciuki bo łatwo nie będzie :D
Nie ma to jak pójście na łatwiznę i wrzucenie wszystkich najlepiej do jednego wora.
Kobieta przyznała się, że brak jej mężczyzny. Że doskonale wie, iż połączenie mężczyzny jak i kobiety dopiero tworzy całość. A Ty wysuwasz tak wybujałe wnioski, że głowa mała moja jest.
A, że jestem przeogromną romantyczką i uczuciami się kieruje, tym samym bawisz mnie swoim podejściem na NIE. Na Antyspołeczny przeciw światu.
Uwierz mi na słowo, że czy też flegmatyk ze mną czy ja z flegmatykiem nie stworzylibyśmy szczęśliwego, udanego związku. Bo to nie różnice nas spajają, a drobne podobieństwa.
Szczerze liczę, że mężczyźni zaglądający na ów forum mają więcej ikry i pogody ducha.
I w mym ogłoszeniu odnajdą ten promyk, który skrzętnie tam ukryłam.
Kobieta przyznała się, że brak jej mężczyzny. Że doskonale wie, iż połączenie mężczyzny jak i kobiety dopiero tworzy całość. A Ty wysuwasz tak wybujałe wnioski, że głowa mała moja jest.
A, że jestem przeogromną romantyczką i uczuciami się kieruje, tym samym bawisz mnie swoim podejściem na NIE. Na Antyspołeczny przeciw światu.
Uwierz mi na słowo, że czy też flegmatyk ze mną czy ja z flegmatykiem nie stworzylibyśmy szczęśliwego, udanego związku. Bo to nie różnice nas spajają, a drobne podobieństwa.
Szczerze liczę, że mężczyźni zaglądający na ów forum mają więcej ikry i pogody ducha.
I w mym ogłoszeniu odnajdą ten promyk, który skrzętnie tam ukryłam.
Tak Madzia to co blisko najtrudniej dostrzec.
Piszesz :
"jestem przeogromną romantyczką i uczuciami się kieruje"
ale ja mam pewne obiekcje czy tak jest naprawde. Piszemy do siebie emaile i czesto czytam, przeslij zdjecie.
Jak pisalem ja najpierw chce dobrze poznac kogos i dopiero pozniej mozemy sie zobaczyc itd. Najpierw uczucia. Potem wyglad. Ale widze, ze Ty co innego na forum a co innego w emailach. Ja nie szukam plastiku made in China tylko kogos kogo mozna pokochac. Bo za 10 czy 20 lat to czy ktos byl wyzszy czy nizszy, grubszy czy chudszy nie bedzie mialo znaczenia. Liczyc sie bedzie to co kto ma w glowie i uczucia.
Piszesz :
"jestem przeogromną romantyczką i uczuciami się kieruje"
ale ja mam pewne obiekcje czy tak jest naprawde. Piszemy do siebie emaile i czesto czytam, przeslij zdjecie.
Jak pisalem ja najpierw chce dobrze poznac kogos i dopiero pozniej mozemy sie zobaczyc itd. Najpierw uczucia. Potem wyglad. Ale widze, ze Ty co innego na forum a co innego w emailach. Ja nie szukam plastiku made in China tylko kogos kogo mozna pokochac. Bo za 10 czy 20 lat to czy ktos byl wyzszy czy nizszy, grubszy czy chudszy nie bedzie mialo znaczenia. Liczyc sie bedzie to co kto ma w glowie i uczucia.
Lidl men
Czyżbyś oby się za bardzo nie rozpędził?
O zdjęciach wspomniałam – raz.
I do tego podałam jasny powód. Stwierdzam wszem i wobec, że umysł jak i serce wywyższam nad urodę aczkolwiek dobrze wiedzieć kto siedzi po drugiej stronie. Czy mylę się? Ludzka wyobraźnia nie zna granic. I aby zapobiec pewnym nie porozumieniom wspomniałam o wymianie zdjęć.
Wytłumacz mi coś proszę.
Zakochać się chcesz w kobiecie internetowo?
Przecież to zupełnie dwa rożne światy są. Rzeczywistość, a internet.
A co jeśli mój ton głosu będzie Cię drażnił?
A co jeśli nasze zapachy ciał ze sobą nie współgrają?
A co jeśli wyrazy ładnie sklecamy ze sobą tutaj, a w rzeczywistości nie odnajdziemy porozumienia i zrozumienia?
Nie wiem jak Ty ale dla mnie cenniejsze jest chociażby „15minutowe” spotkanie w rzeczywistości niż miesięczna korespondencja e-mail.
Czyżbyś oby się za bardzo nie rozpędził?
O zdjęciach wspomniałam – raz.
I do tego podałam jasny powód. Stwierdzam wszem i wobec, że umysł jak i serce wywyższam nad urodę aczkolwiek dobrze wiedzieć kto siedzi po drugiej stronie. Czy mylę się? Ludzka wyobraźnia nie zna granic. I aby zapobiec pewnym nie porozumieniom wspomniałam o wymianie zdjęć.
Wytłumacz mi coś proszę.
Zakochać się chcesz w kobiecie internetowo?
Przecież to zupełnie dwa rożne światy są. Rzeczywistość, a internet.
A co jeśli mój ton głosu będzie Cię drażnił?
A co jeśli nasze zapachy ciał ze sobą nie współgrają?
A co jeśli wyrazy ładnie sklecamy ze sobą tutaj, a w rzeczywistości nie odnajdziemy porozumienia i zrozumienia?
Nie wiem jak Ty ale dla mnie cenniejsze jest chociażby „15minutowe” spotkanie w rzeczywistości niż miesięczna korespondencja e-mail.
Spore zainteresowanie jak widać ;)
Mam pytanie (nie, nie pisze książki ;) ) - jaki odzew być od pierwszego postu?
Interesuje mnie "jakość" polskiego faceta w tym wyemancypowanym XXI wiecznym świecie. Czy statystyczny facet jest dżentelmenem czy musisz sobie sama drzwi otwierać (łącznie z tymi tramwajowymi i autobusowymi ;] )?
Jak z czytaniem między wierszami? Niektórzy mogą przeczytać to tak:
- fajne ciałko..
- ..i zna wiele pozycji..
..czuje lekki wstyd, ale co tam! Do odważnych świat należy! I w związku z tym..
- ..że ma chcicę..
- ..to szuka nowych wrażeń..
- ..i znudziła się ciągłymi zabawami solo a baterie kosztują.
Niektórzy też są mniej kumaci i rozkminiają każde słowo badając przy tym lupą każdy pixel między wierszami dosłownie. Ostatecznie dochodzą do tego samego wniosku - jak powyżej ;)
Przepraszam, że tak bezpośrednio..to wcale nie tak, że faceci myślą cały czas o jednym, kobiety też..jednak to kobiety mają w większym stopniu podzielną uwagę :]
Mam pytanie (nie, nie pisze książki ;) ) - jaki odzew być od pierwszego postu?
Interesuje mnie "jakość" polskiego faceta w tym wyemancypowanym XXI wiecznym świecie. Czy statystyczny facet jest dżentelmenem czy musisz sobie sama drzwi otwierać (łącznie z tymi tramwajowymi i autobusowymi ;] )?
Jak z czytaniem między wierszami? Niektórzy mogą przeczytać to tak:
- fajne ciałko..
- ..i zna wiele pozycji..
..czuje lekki wstyd, ale co tam! Do odważnych świat należy! I w związku z tym..
- ..że ma chcicę..
- ..to szuka nowych wrażeń..
- ..i znudziła się ciągłymi zabawami solo a baterie kosztują.
Niektórzy też są mniej kumaci i rozkminiają każde słowo badając przy tym lupą każdy pixel między wierszami dosłownie. Ostatecznie dochodzą do tego samego wniosku - jak powyżej ;)
Przepraszam, że tak bezpośrednio..to wcale nie tak, że faceci myślą cały czas o jednym, kobiety też..jednak to kobiety mają w większym stopniu podzielną uwagę :]
Spore zainteresowanie jak widać ;)
Mam pytanie (nie, nie pisze książki ;) ) - jaki odzew być od pierwszego postu?
Interesuje mnie "jakość" polskiego faceta w tym wyemancypowanym XXI wiecznym świecie. Czy statystyczny facet jest dżentelmenem czy musisz sobie sama drzwi otwierać (łącznie z tymi tramwajowymi i autobusowymi ;] )?
Jak z czytaniem między wierszami? Niektórzy mogą przeczytać to tak:
"Młoda" - fajne ciałko..
"inteligentna" - ..i zna wiele pozycji..
"delikatnie zwariowana kobietka" - ..czuje lekki wstyd, ale co tam! Do odważnych świat należy! I w związku z tym..
"zapragnęła" - ..że ma chcicę..
"rzucić się na głęboką wodę" - ..to szuka nowych wrażeń..
"Do pełnego szczęścia potrzebny jest jej życiowy partner" - ..i znudziła się ciągłymi zabawami solo a baterie kosztują.
Niektórzy też są mniej kumaci i rozkminiają każde słowo badając przy tym lupą każdy pixel między wierszami dosłownie. Ostatecznie dochodzą do tego samego wniosku - jak powyżej ;)
Przepraszam, że tak bezpośrednio..to wcale nie tak, że faceci myślą cały czas o jednym, kobiety też..jednak to kobiety mają w większym stopniu podzielną uwagę :]
ps. pisze po raz drugi biorąc cytaty w cudzysłowie bo jak widać forum to obcina wszystko co jest w nawiasach trójkątnych :/
Mam pytanie (nie, nie pisze książki ;) ) - jaki odzew być od pierwszego postu?
Interesuje mnie "jakość" polskiego faceta w tym wyemancypowanym XXI wiecznym świecie. Czy statystyczny facet jest dżentelmenem czy musisz sobie sama drzwi otwierać (łącznie z tymi tramwajowymi i autobusowymi ;] )?
Jak z czytaniem między wierszami? Niektórzy mogą przeczytać to tak:
"Młoda" - fajne ciałko..
"inteligentna" - ..i zna wiele pozycji..
"delikatnie zwariowana kobietka" - ..czuje lekki wstyd, ale co tam! Do odważnych świat należy! I w związku z tym..
"zapragnęła" - ..że ma chcicę..
"rzucić się na głęboką wodę" - ..to szuka nowych wrażeń..
"Do pełnego szczęścia potrzebny jest jej życiowy partner" - ..i znudziła się ciągłymi zabawami solo a baterie kosztują.
Niektórzy też są mniej kumaci i rozkminiają każde słowo badając przy tym lupą każdy pixel między wierszami dosłownie. Ostatecznie dochodzą do tego samego wniosku - jak powyżej ;)
Przepraszam, że tak bezpośrednio..to wcale nie tak, że faceci myślą cały czas o jednym, kobiety też..jednak to kobiety mają w większym stopniu podzielną uwagę :]
ps. pisze po raz drugi biorąc cytaty w cudzysłowie bo jak widać forum to obcina wszystko co jest w nawiasach trójkątnych :/
Odzew spory bo świadczy o tym ilość postów ale szczerze to działa na zasadzie fatamorgany. Niby widzisz ale to tylko złudzenie, Twoje wyobrażenie. Widzisz to co chcesz widzieć ;)
Problem w tym, że ja faktycznie liczę na wcielenie znajomości wyniesionej stąd do rzeczywistości. Chyba mężczyzn to przeraża z lekka ;)
Dżentelmeni o dziwo istnieją. Aczkolwiek wiadomym jest, że to wymierający gatunek jest. Swój nosek już niejeden raz o szklane drzwi otarłam – czas z tym skończyć ;)
Co do potrzeb seksualnych. Kobiety coraz bardziej otwarte są. A my żyjemy w mylnym przeświadczeniu, że to mężczyźni dążą do zbliżenia.
Ps. Gdybym była „wygłodniała” tak jak próbujesz mi to uświadomić to zapewne stwierdziłabym bez zastanowienia, że biorę Ciebie w ciemno! ;)
Ps. Zaspokoiłam Twoją ciekawość?
Problem w tym, że ja faktycznie liczę na wcielenie znajomości wyniesionej stąd do rzeczywistości. Chyba mężczyzn to przeraża z lekka ;)
Dżentelmeni o dziwo istnieją. Aczkolwiek wiadomym jest, że to wymierający gatunek jest. Swój nosek już niejeden raz o szklane drzwi otarłam – czas z tym skończyć ;)
Co do potrzeb seksualnych. Kobiety coraz bardziej otwarte są. A my żyjemy w mylnym przeświadczeniu, że to mężczyźni dążą do zbliżenia.
Ps. Gdybym była „wygłodniała” tak jak próbujesz mi to uświadomić to zapewne stwierdziłabym bez zastanowienia, że biorę Ciebie w ciemno! ;)
Ps. Zaspokoiłam Twoją ciekawość?
Nie dziwota..faceci albo zdesperowani albo rządni "numerka" ;)
Taki urok poznaczy w internecie, że nie wiadomo na kogo się trafi. Sam mogę być 60 letnim emerytem o dźwięcznym imieniu Gwałcibór, który zarzuca swoją przynętę na nieświadome kobiety :D
Dżentelmeni.. w XXI wieku szukasz dżentelmena? To przejaw odwagi i wiary w człeka! :] Jeszcze 10 lat temu byłoby nie do pomyślenia nie otwarcie drzwi kobiecie..a dziś? Niczym nieskrępowana wolność. Ale poniekąd kobiety, lansując metroseksualizm oraz wmawiania, że facet z ogolonymi pośladkami (taki żart-przykład) są trendy, są też winne temu. Dlaczego? To sprawa na inny temat.
Nie zaprzeczam - jedną z nielicznych zalet emancypacji jest zrozumienie, że kobiety też mogą chcieć czegoś. Jakże byłem w liceum zaskoczony (mile) gdy pewnego dnia podeszła do mnie dziewczyna z zapytaniem czy nie chciałbym się z nią umówić ;] I nie chodziło o nic 'z-tych-rzeczy" tylko o pogadanie bo pomyślała, że fajnie byłoby to zrobić (pogadać naturalnie). Jaki skutek? W czasach liceum była jedną z najlepszych kumpel. Ale to też przejaw kobiecej odwagi, która coraz bardziej imponuje.
Ps. 1: Niczego nie uświadamiałem jedynie chciałem przedstawić męski przykład "czytania między wierszami", którzy części z nas w zupełności pasuje ;)
Ps. 2: Noooo...yyy...eeeeee... NIE :)
Taki urok poznaczy w internecie, że nie wiadomo na kogo się trafi. Sam mogę być 60 letnim emerytem o dźwięcznym imieniu Gwałcibór, który zarzuca swoją przynętę na nieświadome kobiety :D
Dżentelmeni.. w XXI wieku szukasz dżentelmena? To przejaw odwagi i wiary w człeka! :] Jeszcze 10 lat temu byłoby nie do pomyślenia nie otwarcie drzwi kobiecie..a dziś? Niczym nieskrępowana wolność. Ale poniekąd kobiety, lansując metroseksualizm oraz wmawiania, że facet z ogolonymi pośladkami (taki żart-przykład) są trendy, są też winne temu. Dlaczego? To sprawa na inny temat.
Nie zaprzeczam - jedną z nielicznych zalet emancypacji jest zrozumienie, że kobiety też mogą chcieć czegoś. Jakże byłem w liceum zaskoczony (mile) gdy pewnego dnia podeszła do mnie dziewczyna z zapytaniem czy nie chciałbym się z nią umówić ;] I nie chodziło o nic 'z-tych-rzeczy" tylko o pogadanie bo pomyślała, że fajnie byłoby to zrobić (pogadać naturalnie). Jaki skutek? W czasach liceum była jedną z najlepszych kumpel. Ale to też przejaw kobiecej odwagi, która coraz bardziej imponuje.
Ps. 1: Niczego nie uświadamiałem jedynie chciałem przedstawić męski przykład "czytania między wierszami", którzy części z nas w zupełności pasuje ;)
Ps. 2: Noooo...yyy...eeeeee... NIE :)
Buszując w sieci istnieją pewne zagrożenia i haczyki. Ok. Ale dla mnie to miejsce równie dobre jest na poznanie kogoś co kawiarenka, pub, kino czy tez przystanek autobusowy. A ta niepewność jeszcze nas bardziej pociąga…
Świat pędzi. Zmieniają się kanony piękna. A ja jak słusznie zauważyłeś wierzę w ludzką dobroć i ogólnie w ludzi. Czuję, że mężczyźni wrażliwi, romantyczni, z silną osobowością, dający poczucie komfortu, bezpieczeństwa. Mężczyźni uczuciowi istnieją :) Taki mężczyzna, który łączy ze sobą świetnie cechy jakże sprzeczne ze sobą. A jemu patrz udaje się to. Tylko potrzebuję odrobiny szczęścia by stanął na mej drodze :) A wtedy nie straszne mi będzie rzucenie się mu na szyje i stwierdzenie bo to właśnie miłość :) Rozmarzyłam się z lekka…
Ps. Inne czytanie między wierszami miałam na myśli. O zajrzenie mi bardziej w głąb siebie, swoich potrzeb i marzeń chodziło.
Ps. To nie ;)
Świat pędzi. Zmieniają się kanony piękna. A ja jak słusznie zauważyłeś wierzę w ludzką dobroć i ogólnie w ludzi. Czuję, że mężczyźni wrażliwi, romantyczni, z silną osobowością, dający poczucie komfortu, bezpieczeństwa. Mężczyźni uczuciowi istnieją :) Taki mężczyzna, który łączy ze sobą świetnie cechy jakże sprzeczne ze sobą. A jemu patrz udaje się to. Tylko potrzebuję odrobiny szczęścia by stanął na mej drodze :) A wtedy nie straszne mi będzie rzucenie się mu na szyje i stwierdzenie bo to właśnie miłość :) Rozmarzyłam się z lekka…
Ps. Inne czytanie między wierszami miałam na myśli. O zajrzenie mi bardziej w głąb siebie, swoich potrzeb i marzeń chodziło.
Ps. To nie ;)
Osobiście to daleko mi do romantyczności. Bynajmniej tak mi się wydaje. Kiedyś byłem romantyczny...skończyło się na przykrej rzeczywistości, ale ale! Poradziłem sobie z tym - sarkazm i ironia mym orężem ;)
Ale na poważnie - ciężko znaleźć w wieku "30 zim" optymizmu w sobie, skoro ma się świadomość, że taki kawał życia za sobą a ciągle nie spędza się go tak jak to sobie w młodości wymarzyłem. W pracy mrówka, w życiu - mówią, że nieudacznik. Romantyk? Tak..10-15 lat temu, gdy pisałem swojej "pierwszej" wiersze..dziś?..może to jednak nie była ta?
Ogólnie można by rzec, że uczuciowi "mężczyźni" są określani mianem EMO. EMO to taki osobnik, przeważnie o czarnej długiej fryzurze, zaczesanej na bok w taki sposób, że widać tylko jedno oko..Z oka tego powinna cieknąć łza. nieodzownym atrybutem EMO jest także żyletka..ale tylko na pokaz..niestety.
Reszta "uczuciowych" facetów jest żonatych, są zajęci, siedzą w zakładach karnych lub są gejami.. Piszę tak dlatego aby uchronić Cię przed naprawdę uczuciowymi facetami, bo tacy nie istnieją. Chyba, że w młodym, pełnym ideałów, wieku...ale raczej chłopca Ci nie trzeba. To jak szukanie igły w setce stogów siana. Ale jak znajdziesz faktycznie to może zagraj w totka? Z takim szczęściem nie wahałbym się spróbować ;)
Ps. Zacna cecha, marzyć...a potem jak zrealizujesz marzenie?
Ps. Pytanie brzmiało "Zaspokoiłam Twoją ciekawość?", odpowiedziałem, że nie ;) Coraz bardziej mnie ciekawi co odpiszesz.
Ale na poważnie - ciężko znaleźć w wieku "30 zim" optymizmu w sobie, skoro ma się świadomość, że taki kawał życia za sobą a ciągle nie spędza się go tak jak to sobie w młodości wymarzyłem. W pracy mrówka, w życiu - mówią, że nieudacznik. Romantyk? Tak..10-15 lat temu, gdy pisałem swojej "pierwszej" wiersze..dziś?..może to jednak nie była ta?
Ogólnie można by rzec, że uczuciowi "mężczyźni" są określani mianem EMO. EMO to taki osobnik, przeważnie o czarnej długiej fryzurze, zaczesanej na bok w taki sposób, że widać tylko jedno oko..Z oka tego powinna cieknąć łza. nieodzownym atrybutem EMO jest także żyletka..ale tylko na pokaz..niestety.
Reszta "uczuciowych" facetów jest żonatych, są zajęci, siedzą w zakładach karnych lub są gejami.. Piszę tak dlatego aby uchronić Cię przed naprawdę uczuciowymi facetami, bo tacy nie istnieją. Chyba, że w młodym, pełnym ideałów, wieku...ale raczej chłopca Ci nie trzeba. To jak szukanie igły w setce stogów siana. Ale jak znajdziesz faktycznie to może zagraj w totka? Z takim szczęściem nie wahałbym się spróbować ;)
Ps. Zacna cecha, marzyć...a potem jak zrealizujesz marzenie?
Ps. Pytanie brzmiało "Zaspokoiłam Twoją ciekawość?", odpowiedziałem, że nie ;) Coraz bardziej mnie ciekawi co odpiszesz.
Romantyzm siedzi w każdym człowieku. Jest tylko głęboko zakorzeniony i dodatkowo większość z nas go tłamsi. Ludziom bądź wydarzeniom nas spotykającym pozwolisz zabić tą iskrę? Wolę być głupcem i mieć marzenia, żyć według własnych przekonań i zasad, które wynoszę z rodzinnego domu, niż biec w tym kierunku co wszyscy i tym samym zatracić siebie.
Emo – człowiek uczuciowy? Ja powiedziałabym raczej, że to osoba na skraju emocjonalnym.
Ktoś przygnębiony i ze złamanym sercem. Ktoś kto oddał się miłości, a ona go przerosła i wpadł w swoistego rodzaju bunt. Tym samym wychodzi na to, że to człowiek nie radzący sobie z problemami. Człowiek zagubiony i osamotniony. To paradoks człowieka uczuciowego.
Powiadają, że szczęście w kartach bądź w miłości się ma ;) No ale nie omieszkam i daje słowo, że w totka zagram dzień przed ślubem.
Ps. Marzyć by marzyć. Czy marzyć i realizować? ;)
Ps. W me sidła wpadasz i nawet nie spostrzeżesz się gdy w całości mną przesiąkniesz ;)
Emo – człowiek uczuciowy? Ja powiedziałabym raczej, że to osoba na skraju emocjonalnym.
Ktoś przygnębiony i ze złamanym sercem. Ktoś kto oddał się miłości, a ona go przerosła i wpadł w swoistego rodzaju bunt. Tym samym wychodzi na to, że to człowiek nie radzący sobie z problemami. Człowiek zagubiony i osamotniony. To paradoks człowieka uczuciowego.
Powiadają, że szczęście w kartach bądź w miłości się ma ;) No ale nie omieszkam i daje słowo, że w totka zagram dzień przed ślubem.
Ps. Marzyć by marzyć. Czy marzyć i realizować? ;)
Ps. W me sidła wpadasz i nawet nie spostrzeżesz się gdy w całości mną przesiąkniesz ;)
Niektórzy mogą nie mieć tej iskry. Zobacz na mnie - siedzi przed monitorem i trolluje na forum wypisując bzdety ;) Zamiast wyjść do ludzi, nacieszyć się ostatnimi promieniami słońca tego lata, czy nawet porobić kilka zdjęć.. To co kiedyś przynosiło radość, faktycznie, gdzieś zostało stłamszone przez niektóre wydarzenia czy osoby..a nawet zwykłą codzienność, miałkość życia.
...kuźwa, inni czytają :D Ale siara..
Przykład Emo wziąłem specjalnie. jedną z moich wad to wynajdywania w każdej dyskusji skrajnych argumentów. Ale każdy ma swoje wady :)
Znasz to?
"- Jaką masz wadę?
- Jestem szczery.
- No, ale myślę, że to akurat zaleta?
- A g*wno mnie interesuje co myślisz"
To tak na poprawę humoru...ale znowu to zrobiłem, popadam w skrajności ;)
Szóstki życzę wygranej - ale jako to mój pomysł ;) stawiam warunek - przydałoby się mi komputer unowocześnić, bo ten ledwo zipie ;)
Ps. Marzyć by spełniać...a potem wymyślać kolejne marzenie ;)
Ps. Cóż..trzeba będzie sobie dać z tym radę :]
...kuźwa, inni czytają :D Ale siara..
Przykład Emo wziąłem specjalnie. jedną z moich wad to wynajdywania w każdej dyskusji skrajnych argumentów. Ale każdy ma swoje wady :)
Znasz to?
"- Jaką masz wadę?
- Jestem szczery.
- No, ale myślę, że to akurat zaleta?
- A g*wno mnie interesuje co myślisz"
To tak na poprawę humoru...ale znowu to zrobiłem, popadam w skrajności ;)
Szóstki życzę wygranej - ale jako to mój pomysł ;) stawiam warunek - przydałoby się mi komputer unowocześnić, bo ten ledwo zipie ;)
Ps. Marzyć by spełniać...a potem wymyślać kolejne marzenie ;)
Ps. Cóż..trzeba będzie sobie dać z tym radę :]
Czytają, czytają.
Teraz rzuci się zgraja kobiet chcących podnieść Ciebie na duchu i zasypią Cię wiadomościami e-mail. Gotowy na wyzwanie?
W drodze do pracy krople deszczu przesiąkały przez moje ciało i jednocześnie promienie słoneczne ich pozostałości suszyło. Dodatkowy widok na niebie to tęcza – genialne.
Tego nie znałam. Dość trafne spostrzeżenie ;)
Tyle, że ja miłość wezmę z jej wszystkimi wadami jak i zaletami! Powtarzam ;)
Komputer niby byś chciał. To choć na los się ze mną zrzuć ;)
Ps. I tak też czynić należy. Tyle, że we dwoje raźniej.
Ps. Dzielny chłop ;)
Teraz rzuci się zgraja kobiet chcących podnieść Ciebie na duchu i zasypią Cię wiadomościami e-mail. Gotowy na wyzwanie?
W drodze do pracy krople deszczu przesiąkały przez moje ciało i jednocześnie promienie słoneczne ich pozostałości suszyło. Dodatkowy widok na niebie to tęcza – genialne.
Tego nie znałam. Dość trafne spostrzeżenie ;)
Tyle, że ja miłość wezmę z jej wszystkimi wadami jak i zaletami! Powtarzam ;)
Komputer niby byś chciał. To choć na los się ze mną zrzuć ;)
Ps. I tak też czynić należy. Tyle, że we dwoje raźniej.
Ps. Dzielny chłop ;)
Hehe, nie wiem czy dam sobie akurat z tym. Ale jak na razie skrzynka pusta. O ile mogę się spodziewać czegoś po Tobie..poziomie wypowiedzi i jego sensem..to po innych nie. Musiałbym zaczynam dyskusję od początku, a znaleźć kogoś do ciekawej rozmowy trudno.
Także drogie Panie (uwaga, będzie autopromocja!) jeśli szukacie kogoś z chłopięcą urodą Justina Bibera, faceta golącego pośladki (i tego co pomiędzy nimi ;) ), faceta płaczącego razem z wami na romantycznej komedii, faceta z super bryką...Źle trafiłyście :]
Polecam parasol. Chroni najważniejsze części ciała przed deszczem zapobiegając tym samym przeziębieniu. Sprawdzone! Nawet Chuck Norris to poleca :P Ale przyznaję, widok mokrego podkoszulka budzi w większości facetów ciepłe skojarzenia :D
ups...pardon...miało być - fascynująca sprawa ;P Na swoje usprawiedliwienie mogę dodać, że lato w tym roku było wyjątkowo skąpe a i podobnych widoków brakowało biednemu człekowi ;)
No to część (małą) moich wad znasz - a jakie są Twoje? Nie odkładasz brudnej bielizny do kosza z praniem? Zostawiasz zużyte patyczki do czyszczenia uszu na wierzchu? Nie znosisz sprzeciwu gdy ktoś zaprzeczy Twojemu zdaniu? Ciekawi mnie to :>
Za pomysł powinienem dostać tyle co znaleźne - 10%..czyli jakby nie patrzeć, totek oferuje gwarantowane 2 mln (chyba, że coś się zmieniło?). Jak nic wychodzi 200 tyś. PLN! Tego "komputra" za kilka tysiaków mi żałujesz? Mnie?? No wiesz! FOCH! :P (uwaga - tutaj żart).
Ps. Ciężko znaleźć tą drugą połowę. Dlatego sama zaczęłaś ten wątek pewnie...już sporo czasu temu zresztą.
Ps. "Dzielny chłop"..Tak mi mówiono na jakiejś dawnej popijawie, gdzie już nie mogąc łyknąć niczego więcej, wciskali mi "chateau-de-jabol" z bieżącego u wczas rocznika.. Powiedziałem sobie - nigdy więcej! :>
Także drogie Panie (uwaga, będzie autopromocja!) jeśli szukacie kogoś z chłopięcą urodą Justina Bibera, faceta golącego pośladki (i tego co pomiędzy nimi ;) ), faceta płaczącego razem z wami na romantycznej komedii, faceta z super bryką...Źle trafiłyście :]
Polecam parasol. Chroni najważniejsze części ciała przed deszczem zapobiegając tym samym przeziębieniu. Sprawdzone! Nawet Chuck Norris to poleca :P Ale przyznaję, widok mokrego podkoszulka budzi w większości facetów ciepłe skojarzenia :D
ups...pardon...miało być - fascynująca sprawa ;P Na swoje usprawiedliwienie mogę dodać, że lato w tym roku było wyjątkowo skąpe a i podobnych widoków brakowało biednemu człekowi ;)
No to część (małą) moich wad znasz - a jakie są Twoje? Nie odkładasz brudnej bielizny do kosza z praniem? Zostawiasz zużyte patyczki do czyszczenia uszu na wierzchu? Nie znosisz sprzeciwu gdy ktoś zaprzeczy Twojemu zdaniu? Ciekawi mnie to :>
Za pomysł powinienem dostać tyle co znaleźne - 10%..czyli jakby nie patrzeć, totek oferuje gwarantowane 2 mln (chyba, że coś się zmieniło?). Jak nic wychodzi 200 tyś. PLN! Tego "komputra" za kilka tysiaków mi żałujesz? Mnie?? No wiesz! FOCH! :P (uwaga - tutaj żart).
Ps. Ciężko znaleźć tą drugą połowę. Dlatego sama zaczęłaś ten wątek pewnie...już sporo czasu temu zresztą.
Ps. "Dzielny chłop"..Tak mi mówiono na jakiejś dawnej popijawie, gdzie już nie mogąc łyknąć niczego więcej, wciskali mi "chateau-de-jabol" z bieżącego u wczas rocznika.. Powiedziałem sobie - nigdy więcej! :>
Kawy nie pijam ;)
Tvn = TV (dla większości nie istnieją inne kanały)
Z drugiej strony. Wspominałeś o ironii i sarkazmie. I mnie go nie brak więc z lekkim przymrużeniem oka to czytaj bo zbłądzisz i sensu treści nie odnajdziesz ;)
Zapomnieć nie śmiałabym. Kolega zwolnił celę i nie chciałabym jej zapełnić ;)
Przemyślenia? Weekendowe do tego? Najlepiej wychodzą mi one pod prysznicem bądź w empiku :) Zaliczone oby dwa. Czuje się zrealizowana ;)
A Ty znowu tu?
Pojawiłeś się znikąd i „tubylców”* gonisz? ;)
*stali bywalcy ;)
Tvn = TV (dla większości nie istnieją inne kanały)
Z drugiej strony. Wspominałeś o ironii i sarkazmie. I mnie go nie brak więc z lekkim przymrużeniem oka to czytaj bo zbłądzisz i sensu treści nie odnajdziesz ;)
Zapomnieć nie śmiałabym. Kolega zwolnił celę i nie chciałabym jej zapełnić ;)
Przemyślenia? Weekendowe do tego? Najlepiej wychodzą mi one pod prysznicem bądź w empiku :) Zaliczone oby dwa. Czuje się zrealizowana ;)
A Ty znowu tu?
Pojawiłeś się znikąd i „tubylców”* gonisz? ;)
*stali bywalcy ;)
Zero kawy?...a coś w zamian tego innego?
Zapomniałem o czytanie między wierszami ;) Już zapamiętać.
Szkoda, że w Empiku nie ma pryszniców.
Gonił "tubylców"? Skąd pomysł, że jestem "tambylcem"? ;)
Gonić? Moi? Gdzie? Jak? Nieeee, za co!? :> Jestem zwykłym szarym człowiekiem, takim których pełno mijasz na ulicy. Zawsze mogę się bardziej wtopić w tłum ;)
Zapomniałem o czytanie między wierszami ;) Już zapamiętać.
Szkoda, że w Empiku nie ma pryszniców.
Gonił "tubylców"? Skąd pomysł, że jestem "tambylcem"? ;)
Gonić? Moi? Gdzie? Jak? Nieeee, za co!? :> Jestem zwykłym szarym człowiekiem, takim których pełno mijasz na ulicy. Zawsze mogę się bardziej wtopić w tłum ;)
TVN? Fuj fuj, toć to takie TvTrwam tylko skrajność w drugą stronę.
Kiedyś to jeszcze jakieś nowe filmy puszczali, a teraz to ich mają mniej niż telewizja publiczna;)
Ostatnio na TVP były "Oświadczyny po Irlandzku" film który był w kinach w 2010 roku - chyba ludzie dobrze abonamenty płacą jak ich stać:) A by się bardziej popisać to puścili go na Dwójce po 22!;P
W TVN byłby to film w piątek o 20, i przez dwa tygodnie reklamowaliby go ile się da, wielokrotnie wspominając że to premiera telewizyjna:) Swoją drogą to dziwne, że premiera telewizyjna może być kilkukrotnie na różnych stacjach:P
Ja najbardziej lubię programy TV. Wezmę taką gazetkę, poczytam co gdzie, i tyle mi wystarczy:) No i jest horoskop; nowa znajomość a może coś więcej, polepszenie się sytuacji finansowej, i zalecenie bym się wybrał na spacer bo inaczej mogę mieć małe problemy zdrowotne:)
Kiedyś to jeszcze jakieś nowe filmy puszczali, a teraz to ich mają mniej niż telewizja publiczna;)
Ostatnio na TVP były "Oświadczyny po Irlandzku" film który był w kinach w 2010 roku - chyba ludzie dobrze abonamenty płacą jak ich stać:) A by się bardziej popisać to puścili go na Dwójce po 22!;P
W TVN byłby to film w piątek o 20, i przez dwa tygodnie reklamowaliby go ile się da, wielokrotnie wspominając że to premiera telewizyjna:) Swoją drogą to dziwne, że premiera telewizyjna może być kilkukrotnie na różnych stacjach:P
Ja najbardziej lubię programy TV. Wezmę taką gazetkę, poczytam co gdzie, i tyle mi wystarczy:) No i jest horoskop; nowa znajomość a może coś więcej, polepszenie się sytuacji finansowej, i zalecenie bym się wybrał na spacer bo inaczej mogę mieć małe problemy zdrowotne:)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Antyspołeczny
Anty człowieku myślący, mylisz się ;)
Filmów mają masę, całą kolekcję przedwojenną i lekko po. A teraz szczycą się powtórkami! ;) Bynajmniej głos wyłączam i dubbing podkładam. Rewelacyjne oderwanie się od rzeczywistości. Próbowałeś?
No i do tego te bloki reklamowe. Kolację przygotuję, głowę umyję, posprzątam, popiorę i z koleżanką wszystkimi najświeższymi wiadomościami się wymienię, a one dalej w tle lecą.
Jak reklama to reklama. Od programu TV metro wolę :)
Za darmo i teraz pod czas remontu idealnie się nadaje ;)
Wspomnę jeszcze tylko, że odkąd w horoskopie poinformowali mnie, że na czarno się przefarbuję przestałam do nich zaglądać ;) Kpina!
Anty człowieku myślący, mylisz się ;)
Filmów mają masę, całą kolekcję przedwojenną i lekko po. A teraz szczycą się powtórkami! ;) Bynajmniej głos wyłączam i dubbing podkładam. Rewelacyjne oderwanie się od rzeczywistości. Próbowałeś?
No i do tego te bloki reklamowe. Kolację przygotuję, głowę umyję, posprzątam, popiorę i z koleżanką wszystkimi najświeższymi wiadomościami się wymienię, a one dalej w tle lecą.
Jak reklama to reklama. Od programu TV metro wolę :)
Za darmo i teraz pod czas remontu idealnie się nadaje ;)
Wspomnę jeszcze tylko, że odkąd w horoskopie poinformowali mnie, że na czarno się przefarbuję przestałam do nich zaglądać ;) Kpina!
Reklam to ja się boje, popadam przez nie w kompleksy i paranoje. Siadam sobie przed TV by zjeść posiłek i zobaczyć co tam nowego wymyślili, a tu po 10 sek reklama i zaczyna się maraton - rozwolnienie, ból, impotencja, hemoroidy, łupież, wypadające zęby, wypadki etc...
A na maila dostaje jakieś insynuacje że coś jest nie tak z moją męskością, na przemian, albo viagra albo powiększanie penisa:d
A na maila dostaje jakieś insynuacje że coś jest nie tak z moją męskością, na przemian, albo viagra albo powiększanie penisa:d
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
A propos reklam środków, znaczy się suplementów diety, na "męskość" to mnie jedno dziwi.. Chodzi o tą reklamę gdy pewna "laska" wchodzi przez ogromne i dębowe (skojarzenie chyba właściwe) drzwi i mówi coś w rodzaju "uuuu! co z nim zrobiłeś?" z takim zdziwieniem jakby pierwszy raz w życiu widziała twardego...no wiecie co ;) Co lepsze - dziwi mnie co innego...kobieta o takich kształtach nie "działająca" na swojego faceta musi być wyjątkowa brzydka z twarzy skoro ten "nie daje rady"..albo on gej? Lub przesadza z używkami bądź ma wyjątkowo stresującą robotę.
Bynajmniej, reklama irytująca poprzez swoją małą wiarygodność.
..hehe..wiarygodność w reklamach widać za każdym razem jak ktoś przeciera cokolwiek ścierką/gąbką/szmatą nawilżoną reklamowanym środkiem - Matrix się chowa.
Kolejna genialna reklama - Oreo...i to odkręć, zamocz, poliż...fuuuj! Może jest ze mną coś nie tak, ale nazwa z tym "poliż" wypowiadana przez dziecko do ojca? No sorry...aż bierze ciekawość skąd nazwa analfabeta. Jak już to powinno być "alfabeta"?
Idąc dalej - klopsiki to już wyższa szkoła jazdy.
@Magdalena - ile Ty masz? Sądząc po wadze, oraz tym, że wciskając w siebie tyle czekolady jesteś zadowolona ze swojego wyglądu ..strzelam na 165-168 cm :]
Król Lew? Jeszcze się nie skalałem oglądać go nawet w młodości - i dobrze mi z tym! :P
Bynajmniej, reklama irytująca poprzez swoją małą wiarygodność.
..hehe..wiarygodność w reklamach widać za każdym razem jak ktoś przeciera cokolwiek ścierką/gąbką/szmatą nawilżoną reklamowanym środkiem - Matrix się chowa.
Kolejna genialna reklama - Oreo...i to odkręć, zamocz, poliż...fuuuj! Może jest ze mną coś nie tak, ale nazwa z tym "poliż" wypowiadana przez dziecko do ojca? No sorry...aż bierze ciekawość skąd nazwa analfabeta. Jak już to powinno być "alfabeta"?
Idąc dalej - klopsiki to już wyższa szkoła jazdy.
@Magdalena - ile Ty masz? Sądząc po wadze, oraz tym, że wciskając w siebie tyle czekolady jesteś zadowolona ze swojego wyglądu ..strzelam na 165-168 cm :]
Król Lew? Jeszcze się nie skalałem oglądać go nawet w młodości - i dobrze mi z tym! :P
No dobrze.
Skoro tak drążycie temat reklam.
To mój nowy nabytek.
100% bawełny :D Kojarzycie? Tak wiem. Z facetami rozmawiać o wkładkach higienicznych nie wypada. No ale musiałam.
Co by jednak nie było to niektóre reklamy wywołują u mnie banana na twarzy i to się ceni ;)
Król Lew natomiast to moje dzieciństwo jest. Poziomki, trawka, kocyk i resztę przemilczmy ;) Tak jak i Smerfy, a teraz wprowadzając je na duży ekran tym samym niszczą moje wyobrażenie z dzieciństwa. Moje ideały i przekonania padły.
Ależ Ty masz oko. Skubaniec. To przez monitor widać me 90-60-90 ;)
Mieszczę się w granicach przez Ciebie podanych.
Skoro tak drążycie temat reklam.
To mój nowy nabytek.
100% bawełny :D Kojarzycie? Tak wiem. Z facetami rozmawiać o wkładkach higienicznych nie wypada. No ale musiałam.
Co by jednak nie było to niektóre reklamy wywołują u mnie banana na twarzy i to się ceni ;)
Król Lew natomiast to moje dzieciństwo jest. Poziomki, trawka, kocyk i resztę przemilczmy ;) Tak jak i Smerfy, a teraz wprowadzając je na duży ekran tym samym niszczą moje wyobrażenie z dzieciństwa. Moje ideały i przekonania padły.
Ależ Ty masz oko. Skubaniec. To przez monitor widać me 90-60-90 ;)
Mieszczę się w granicach przez Ciebie podanych.
funky_koval, wielu ludzi obawia się bycia gadułami aby informacje które zdradzają nie obróciły się przeciwko nim. Wystarczy jednak zaakceptować siebie, wtedy żadne informacje nie obracają się przeciw, to po prostu prawda której wcale się nie wstydzimy;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Listy pisane odręcznie i wysyłane za pomocą poczty – coś niesamowitego.
To Ty prawie, że ideał jest?
Pierwszy list miłosny jaki dostałam pamiętać będę do końca swych dni.
W skrzynce mama go znalazła i dała mnie. Ja go chop pod koszulkę i fru do łazienki. Przeczytałam, porwałam i do toalety wrzuciłam ;)
Niczym tajna misja. Raz przeczytane i do końca zapamiętane.
funky_koval
Dziś jest już lepiej? ;)
To Ty prawie, że ideał jest?
Pierwszy list miłosny jaki dostałam pamiętać będę do końca swych dni.
W skrzynce mama go znalazła i dała mnie. Ja go chop pod koszulkę i fru do łazienki. Przeczytałam, porwałam i do toalety wrzuciłam ;)
Niczym tajna misja. Raz przeczytane i do końca zapamiętane.
funky_koval
Dziś jest już lepiej? ;)
~Magdallena, moim zdaniem jest to fizycznie niewykonalne.
By być popularnym w którymś miejscu musisz oddać mu swój czas. Stając się popularnym w jednym miejscu robisz to kosztem drugiego. Dla każdego doba ma tylko 24 godziny. To jak sobie je rozdysponujemy określa jacy jesteśmy i co mamy. Wszystkiego mieć nie można;)
By być popularnym w którymś miejscu musisz oddać mu swój czas. Stając się popularnym w jednym miejscu robisz to kosztem drugiego. Dla każdego doba ma tylko 24 godziny. To jak sobie je rozdysponujemy określa jacy jesteśmy i co mamy. Wszystkiego mieć nie można;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
No bo (wiem, tak się nie zaczyna wypowiedzi, ale co tam ;) ) człowiek musi mieć coś co wzbudza w nim niechęć. Jak mam - Feel, niektórych polityków (prawie większość) oraz wielu innych. Ale jednak powstrzymuję się przed wchodzeniem na ich stronę czy gdziekolwiek i wypisywaniu pierdół. Jedyny plus z tego wszystkiego to możliwość ocenienia "dojrzałości" osoby, która to pisze.
funky tu masz porade
http://www.youtube.com/watch?v=_vIJdnchrS8&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=_vIJdnchrS8&feature=related
sylvusiax
No widzisz...
Jeżeli ktoś traktuje sprawę na poważnie to nie poddaje się i nie łapie się za wszystko czy też wszystkich.
Szukam męża, a nie kolejnego kolegi, przyjaciela, chłopaka, kochanka etc.
Prościej tam gdzie nie warto nie wchodzę. Z szacunku dla obu stron.
Czyż nie?
Miłości nie znajdziesz za pomocą pstryknięcia palcem.
No widzisz...
Jeżeli ktoś traktuje sprawę na poważnie to nie poddaje się i nie łapie się za wszystko czy też wszystkich.
Szukam męża, a nie kolejnego kolegi, przyjaciela, chłopaka, kochanka etc.
Prościej tam gdzie nie warto nie wchodzę. Z szacunku dla obu stron.
Czyż nie?
Miłości nie znajdziesz za pomocą pstryknięcia palcem.
sylvusiax
A ja się nie zgodzę.
Coraz więcej osób w dzisiejszym świecie poznaje się za sprawą internetu. I faktycznie zatracają się w miłości. Znam kilka takich par osobiście. Są naprawdę udanymi małżeństwami. Zazdroszczę im tej nici porozumienia, wsparcia, uczucia tak wielkiego.
Być może nie powinnam wybrać forum tylko jakiś portal randkowy. Ale zaryzykowałam. Jestem. Mam swoje tzw. 5minut :)
Tak. Twój watek widziałam i równie mocno Tobie kibicuję :)
Odrobinę szczęścia nam potrzeba.
No niech ten, który mi pisany wejdzie na mój watek i zaczepi niczego nieświadomy ;)
A ja się nie zgodzę.
Coraz więcej osób w dzisiejszym świecie poznaje się za sprawą internetu. I faktycznie zatracają się w miłości. Znam kilka takich par osobiście. Są naprawdę udanymi małżeństwami. Zazdroszczę im tej nici porozumienia, wsparcia, uczucia tak wielkiego.
Być może nie powinnam wybrać forum tylko jakiś portal randkowy. Ale zaryzykowałam. Jestem. Mam swoje tzw. 5minut :)
Tak. Twój watek widziałam i równie mocno Tobie kibicuję :)
Odrobinę szczęścia nam potrzeba.
No niech ten, który mi pisany wejdzie na mój watek i zaczepi niczego nieświadomy ;)
Jak nie, to nic tu po mnie, idę spać:P
Ciekawe czy jak wstanę to będę pierwszym czy drugim mężem.
Anty na męża, hehehehe... a potem będę miły, nie będę niczego krytykował i zostanę optymistą?:D
Chociaż jeśli Papieżem został były nazista, a w Białym Domu siedzi czarny co dostał Nobla za prowadzenie wojen, to na świecie wszystko jest możliwe:d
Ciekawe czy jak wstanę to będę pierwszym czy drugim mężem.
Anty na męża, hehehehe... a potem będę miły, nie będę niczego krytykował i zostanę optymistą?:D
Chociaż jeśli Papieżem został były nazista, a w Białym Domu siedzi czarny co dostał Nobla za prowadzenie wojen, to na świecie wszystko jest możliwe:d
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
"Moderek" niczego nie załatwi bo wszystko gra:)
Jesteście na forum, drzewo wiadomości wyświetla się prawidłowo.
Skupiajcie się na wiadomościach przy których jest napis "nowe".
Pierwszym przecież miał być Mr. Bean:P
Ty mi zaczynasz wyglądać na poligamistkę, pewnie tutaj szukasz a już masz kilku innych mężów rozsianych po Polsce?;)
Jesteście na forum, drzewo wiadomości wyświetla się prawidłowo.
Skupiajcie się na wiadomościach przy których jest napis "nowe".
Pierwszym przecież miał być Mr. Bean:P
Ty mi zaczynasz wyglądać na poligamistkę, pewnie tutaj szukasz a już masz kilku innych mężów rozsianych po Polsce?;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Chyba z przegranej, w ramach nagrody pocieszenia:)
A podobno ten kisiel od walk jest niedobry, bo jest niesłodzony:(
Teraz sobie przypomniałem że mam kisiel w zamrażalniku, właściwie to są wiśnie w kisielu:)
Po opowieściach Lindla powinno smakować jeszcze lepiej:D
A podobno ten kisiel od walk jest niedobry, bo jest niesłodzony:(
Teraz sobie przypomniałem że mam kisiel w zamrażalniku, właściwie to są wiśnie w kisielu:)
Po opowieściach Lindla powinno smakować jeszcze lepiej:D
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Działalność założona, wnioski o wszelkie pozwolenia złożone, czekamy teraz na decyzje straży pożarnej i policji, sprzedaż biletów rusza za kilka dni:D
Budy? Hmm... może być z tym problem, bo jak walka będzie intensywna to zostanie z niego tylko mleko. To już lepiej odwrotnie, zacząć od czegoś młynnego, a zmienić to w coś stałego - śmietana do ubijania!
I wtedy to zlizywanie ma też większy sens;)
Budy? Hmm... może być z tym problem, bo jak walka będzie intensywna to zostanie z niego tylko mleko. To już lepiej odwrotnie, zacząć od czegoś młynnego, a zmienić to w coś stałego - śmietana do ubijania!
I wtedy to zlizywanie ma też większy sens;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
~Magdallena, a Ty przecież masz Lidla?
Ech... jeszcze nie zostałem ich mężem a już czuje się zdradzony i to przez obie:(
I jak tu znaleźć cnotliwą kobietę, która odda mi swe ciało, dusze i umysł - na wyłączność i na zawsze?:(
Może zainteresuje się amaranth. Ona lubi sernik to musi być fajna:)
Ech... jeszcze nie zostałem ich mężem a już czuje się zdradzony i to przez obie:(
I jak tu znaleźć cnotliwą kobietę, która odda mi swe ciało, dusze i umysł - na wyłączność i na zawsze?:(
Może zainteresuje się amaranth. Ona lubi sernik to musi być fajna:)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Wiersze to ja akceptuje tylko szeptane do uszka po upojnej nocy:P
Nie wiem czy to facet, przez tą tolerancje dla LGBT to nie można mieć już pewności co do nikogo!
"Ech kobieto, dla mnie niepojęta" mam być tym drugim i to ja jestem okrutny?
Nie wiem czy to facet, przez tą tolerancje dla LGBT to nie można mieć już pewności co do nikogo!
"Ech kobieto, dla mnie niepojęta" mam być tym drugim i to ja jestem okrutny?
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Tym pierwszym, w sensie że ja..., że Ty nigdy...?:P Dziewica! W XXI, wieku?:P
Ja Ciebie, a to nie Ty mnie?;)
I z jednej strony nie chcesz się mną dzielić, a z drugiej dopytujesz czy tylko Ty i ja? Nie wiem czy to nie powrót do poprzedniego tematu:|
No ja nie mogę zasnąć, tylko Ciebie nigdy nie ma, pewnie znów "siedzisz na bramie cmentarza":P
I co z tą walką, wyzwałaś M, w jej własnym wątku, jak to dalej będzie?:)
...topless, ech:)
Ja Ciebie, a to nie Ty mnie?;)
I z jednej strony nie chcesz się mną dzielić, a z drugiej dopytujesz czy tylko Ty i ja? Nie wiem czy to nie powrót do poprzedniego tematu:|
No ja nie mogę zasnąć, tylko Ciebie nigdy nie ma, pewnie znów "siedzisz na bramie cmentarza":P
I co z tą walką, wyzwałaś M, w jej własnym wątku, jak to dalej będzie?:)
...topless, ech:)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Hmmmmmmm hmmmmmmmmmmmmmmmm hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm
Pochwal sie Madziu, my tu na takich szpilach siedzimy, ze chyba nam zylka peknie!
Ale skoro szeroki usmiech na Kovala padl toooooooooooooooooo toooooooooooooooooooooooooo wybor wydaje sie oczywisty ))))
Dobrze, ze chociaz moge pojsc do Lidla i kupic jakies wino na oslode!
Pochwal sie Madziu, my tu na takich szpilach siedzimy, ze chyba nam zylka peknie!
Ale skoro szeroki usmiech na Kovala padl toooooooooooooooooo toooooooooooooooooooooooooo wybor wydaje sie oczywisty ))))
Dobrze, ze chociaz moge pojsc do Lidla i kupic jakies wino na oslode!
Tak mysle i mysle i gdybys raczyla rozszerzyc swoja mysl na temat "dajesz sie mi?" to czy wroce caly do domu? Czy bedzie to Teksanska masakra pila mechaniczna 9?
Nie moge jeszcze odejsc, mam w domu rybki ktorym musze zmieniac wode i rozmawiac z nimi )))) Inaczej zaczna cos podejrzewac! I nie beda spelniac zyczen !
Nie moge jeszcze odejsc, mam w domu rybki ktorym musze zmieniac wode i rozmawiac z nimi )))) Inaczej zaczna cos podejrzewac! I nie beda spelniac zyczen !
Rybki? Spokojnie i o tym pomyślałam. Bo wiesz... Ja mam kota, a świeże rybki i do tego te spełniające życie są idealnym pokarmem ;) O to się nie martw ;)
Swoją drogą. Ciekawe czy kot, który zjadł złotą rybkę mimowolnie sam zacznie spełniać życzenia? ;)
Twoje ciało wróci w nienaruszonym stanie, nieliczne znaki przypudrujemy ;)
Martwiłabym się bardziej o Twoja psychikę ;)
Swoją drogą. Ciekawe czy kot, który zjadł złotą rybkę mimowolnie sam zacznie spełniać życzenia? ;)
Twoje ciało wróci w nienaruszonym stanie, nieliczne znaki przypudrujemy ;)
Martwiłabym się bardziej o Twoja psychikę ;)