Widok
A ja nie narzekam. Za takie pieniądze to naprawdę ciekawa inwestycja. Kupiłam szereg zewnętrzny. Jest kawałek ogródka, sypmpatyczni sąsiedzi, ładna okolica do spacerowania. Co do wykonania to nasz kierownik budowy zgłosił tylko niewielkie poprawki. Wszystkie zostały naprawione, choć nie obyło się bez ponaglania. Deweloper wypożyczył nieodpłatnie osuszacz, z którego długo korzystaliśmy. Dom jest ciepły i niezwykle jasny, co mnie cieszy. Po ostatnich ulewach droga dojazdowa wygląda dramatycznie, ale na gliniastej ziemi to nie dziwne. Aktualnie robotnicy kładą światłowody, więc dodatkowo są utrudnienia w przejeździe. Kierownik budowy jest sympatyczny, cierpliwie odpowiadał na wszystkie pytania i był bardzo pomocny.
Ważne, żeby dobrze wysuszyc dom. Trzeba sie liczyć z pękaniem ścian, bo to normalne. Zobaczymy czy deweloper dotrzyma słowa i po trzech latach zrobi poprawki.
Ważne, żeby dobrze wysuszyc dom. Trzeba sie liczyć z pękaniem ścian, bo to normalne. Zobaczymy czy deweloper dotrzyma słowa i po trzech latach zrobi poprawki.
ja budowałem dom bez żadnego pośpiechu.
Po wybudowaniu dom stał w stanie surowym zamkniętym przez 1,5 roku( dom miał swój czas na ,,osiadnięcie'')
Po tym czasie dopiero zrobiłem tynki i wylewki, następne 6 msc na wyschnięcie po tym czasie przyszedł czas na całą wykończeniówkę. Więc pękanie , wilgoć, grzyb nie powinno być czymś normalnym.
Normalne jest to wszystko w przypadku developera, kiedy to on ma gdzieś to czy budynek będzie osiadał, a co za tym idzie będzie pękał, ma gdzieś że nie wysuszy odpowiednio budynku po tynkach, wylewkach, bo przecież liczy się kasa i szybkość sprzedaży.
Wybór i tak należy do potencjalnego klienta.
Po wybudowaniu dom stał w stanie surowym zamkniętym przez 1,5 roku( dom miał swój czas na ,,osiadnięcie'')
Po tym czasie dopiero zrobiłem tynki i wylewki, następne 6 msc na wyschnięcie po tym czasie przyszedł czas na całą wykończeniówkę. Więc pękanie , wilgoć, grzyb nie powinno być czymś normalnym.
Normalne jest to wszystko w przypadku developera, kiedy to on ma gdzieś to czy budynek będzie osiadał, a co za tym idzie będzie pękał, ma gdzieś że nie wysuszy odpowiednio budynku po tynkach, wylewkach, bo przecież liczy się kasa i szybkość sprzedaży.
Wybór i tak należy do potencjalnego klienta.
Co wy wszyscy z tym grzybem? Przecież te domy muszą wyschnąć. Trzeba wietrzyć, użyć osuszacza, a nie od razu malować ceramicznymi farbami i wieszać szafki. Kierownik mówił nam w trakcie odbioru, że budynek powinien postać kilka miesięcy zanim zaczniemy coś robić. Wypożyczyli nam osuszacz, wyjaśnili żeby używać tylko akrylowych farb.
Sprawdzaliście jaka jest wilgotność pomieszczeń zanim zaczeliscie prace? Wietrzyliscie dom?
Co do kominów to wiele osób ma ten problem, warto dyskutować z deweloperem. My zamontowalismy rycerza;) i mamy dobry ciąg, ale nie mogę sie wypowiadać, bo nie mamy kominka, sąsiedzi obok również.
Sprawdzaliście jaka jest wilgotność pomieszczeń zanim zaczeliscie prace? Wietrzyliscie dom?
Co do kominów to wiele osób ma ten problem, warto dyskutować z deweloperem. My zamontowalismy rycerza;) i mamy dobry ciąg, ale nie mogę sie wypowiadać, bo nie mamy kominka, sąsiedzi obok również.
No bez jaj. Nie odwiedzaliscie budowy? Nie wiecie w jakim tempie budują? Oddają za szybko, to prawda. Ale nie sprawdzenie czego się kupuje to ignorancja. A efekt jest taki, że wy macie grzyba, a ja nie. Te budynki kosztują po 200 tys. To masówka za niewielkie pieniądze. Oczekujecie cudów? To nieświadome podjęcie decyzji powoduje takie konsekwencje.
Wietrzyliśmy, ogrzewaliśmy tak jak Developer chciał ale to nie pomogło... Nie ważne w jakim czasie budynek powstał ani za ile pieniędzy - pewne zasady są tu i tu takie same...
Po to sie kupuje mieszkanie czy dom żeby w nim mieszkać a nie żeby stał pusty dwa lata... Jeśli kupisz samochód i zaczniesz jeździć a on sie zepsuje to też będzie Twoja wina że od razu wsiadłeś i prowadziłeś? nie bo do tego służy, nie ważne czy za 15000 czy za 500000 - ma jeździć..
Druga sprawa - Nic nam nikt nie mówił nawet że mamy nie wieszać szafek ani obrazów... A obrazy są w łuk powykrzywiane wszystkie... Jeśli by nam powiedzieli to pewnie byśmy tego posłuchali, ale jestem tylko klientem i mam prawo nie wiedzieć wszystkiego... Ale grzyba nie mam prawa mieć! gdyby coś ich to obchodziło by o tym informowali, ale że obchodzi tylko kasa a jak sie zapłaci to już mają Cię gdzieś to tak jest..
Osuszacz chodzi cały czas, dom non stop ogrzewany i wietrzony a grzybek jest :/
Po to sie kupuje mieszkanie czy dom żeby w nim mieszkać a nie żeby stał pusty dwa lata... Jeśli kupisz samochód i zaczniesz jeździć a on sie zepsuje to też będzie Twoja wina że od razu wsiadłeś i prowadziłeś? nie bo do tego służy, nie ważne czy za 15000 czy za 500000 - ma jeździć..
Druga sprawa - Nic nam nikt nie mówił nawet że mamy nie wieszać szafek ani obrazów... A obrazy są w łuk powykrzywiane wszystkie... Jeśli by nam powiedzieli to pewnie byśmy tego posłuchali, ale jestem tylko klientem i mam prawo nie wiedzieć wszystkiego... Ale grzyba nie mam prawa mieć! gdyby coś ich to obchodziło by o tym informowali, ale że obchodzi tylko kasa a jak sie zapłaci to już mają Cię gdzieś to tak jest..
Osuszacz chodzi cały czas, dom non stop ogrzewany i wietrzony a grzybek jest :/
Gosiu
Plusy:
Mili sąsiedzi
Ładny wygląd budynków - ciekawa elewacja
Kawałek własnego ogródka
Minusy
Brak dróg wewnętrznych
Brak infrastruktury wewnątrz osiedla
Brak odwodnienia dróg wewnętrznych
Zawilgocone budynki (nie odbieraj aż sami nie osuszą bo nie wypłacisz się potem za prąd)
Fatalne drzwi wejściowe
Kiepsko wykonana kostka przed budynkiem
Fatalnie wylane schody betonowe
Problemy z wentylacją i kominami w budynkach (np. woda wlewająca się do pieca gazowego)
Plusy:
Mili sąsiedzi
Ładny wygląd budynków - ciekawa elewacja
Kawałek własnego ogródka
Minusy
Brak dróg wewnętrznych
Brak infrastruktury wewnątrz osiedla
Brak odwodnienia dróg wewnętrznych
Zawilgocone budynki (nie odbieraj aż sami nie osuszą bo nie wypłacisz się potem za prąd)
Fatalne drzwi wejściowe
Kiepsko wykonana kostka przed budynkiem
Fatalnie wylane schody betonowe
Problemy z wentylacją i kominami w budynkach (np. woda wlewająca się do pieca gazowego)
Znam przynajmniej cztery przypadki domów gdzie praktycznie każdy stopień ma inny wymiar (zobaczysz jakie to ma znaczenie jak będziesz/lub stolarz będzie Ci robił schody). Dodatkowo na stopniach były "buły" bo flejtuchy z gruszki lać nie potrafią.
Co do kostki to podaj mi nr jednego domu, który nie miał naprawianego podjazdu (mówię o tych podjazdach na których są studzienki)
Co do kostki to podaj mi nr jednego domu, który nie miał naprawianego podjazdu (mówię o tych podjazdach na których są studzienki)
Ja zarówno problemu z schodami jak i kostką nie miałem ale fakt - nie mam studzienki. Drzwi wejściowe puchną na słońcu ale to chyba domena drzwi od wschodu - ciężko zamknąć gdy pali słońce.
Zawilgocenie owszem było ale na koszt dewelopera dostaliśmy osuszacz - zarówno on jak i kosz prądu pokrył Chmara. Teraz jest ok 30-50% i nie ma odpukać problemow.
Problem z wentylacją potwierdzam... Nowe budynki mają już inne rozwiązanie kominów wentylacyjnych - są znacznie wyższe więc powinno być już lepiej - zazdraszczam. A o drodze się już nawet nie chce wypowiadać bo to chyba największy koszmar tego osiedla...
Zawilgocenie owszem było ale na koszt dewelopera dostaliśmy osuszacz - zarówno on jak i kosz prądu pokrył Chmara. Teraz jest ok 30-50% i nie ma odpukać problemow.
Problem z wentylacją potwierdzam... Nowe budynki mają już inne rozwiązanie kominów wentylacyjnych - są znacznie wyższe więc powinno być już lepiej - zazdraszczam. A o drodze się już nawet nie chce wypowiadać bo to chyba największy koszmar tego osiedla...
Myślę,że ludzie planujący się wprowadzić i pytający o czas dojazdu, nie koniecznie mają na myśli wakacje i godzinę 15, wtedy może i te 20 minut da się zrobić. Sensowniej podać czas powrotu w granicach 16-17, kiedy większość kończy pracę...No chyba,że ktoś bardzo chce mieć zaraz 10 tys. sąsiadów więcej, zajaranych 20 minutowym dojazdem/powrotem z pracy.