Re: Co dziś na obiad? cz.34. Wakacyjna:-)
Cześć dziewczyny:) ach jak czytam wasze wpisy to mi lżej... młode są tak uparte że nie przegadasz... nerwy zszarpiesz a one swoje bo muszą tobie na przekór zrobić... potem oczywiście wychodzi że...
rozwiń
Cześć dziewczyny:) ach jak czytam wasze wpisy to mi lżej... młode są tak uparte że nie przegadasz... nerwy zszarpiesz a one swoje bo muszą tobie na przekór zrobić... potem oczywiście wychodzi że gdyby mamy posłuchały to by było lepiej. Jak jechalismy z młoda w góry to też była jazda bo ona w trampkach pojedzie i koniec... masakra! Temat jedzenia to w ogóle... pomyślcie co ja musiałam przezywać jak moja mi oświadczyła że zostaje wegetarianka... to nic że dla mnie to ogromny kłopot bo 2 obiady różne muszę gotować... no przecież co ja mam innego do roboty?????
Babcie u lekarza... ostatnio leze do okulisty kulturalnie na 11.20 mam wizytę, włażę 11.10 do przychodni a tam tłum seniorów... pytam kto ostatni, za chwilę pytam czy jakieś opóznienie wielkie... babcie że nieeeee pytam na którą babcie mają wizyty to jedna rzuca 12, druga 12.15....... to sie pytam po jaka cholerę już przyszły skoro maja wizyty za ponad godzinę? Noooo to sie zaczęło, babcie oburzone zaczęły na mnie łypac złowieszczo, pomstować pod nosem i co? i tak powpychały się wszystkie przede mną... mało mnie nie rozniosło ze złości, powinnam ich nie wpuścić ale nie chciało mi się z nimi dyskutowac bo by mnie żywcem zjadły... ech...
Na obiad wątróbka drobiowa z pieczarkami i buła do tego:)
zobacz wątek