Widok

Co myślicie o adopcji?

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Dziewczyny pytanie czysto teoretyczne? Gdybyście nie mogły mieć dzieci, ale bardzo chciały czy zdecydowałybyście się na adopcję? Czy umiałybyście pokochać nie swoje dziecko. Rok temu moja ciocia i wujek (ludzie w wieku 43 lata) zaadoptowali rodzeństwo: dziewczynka lat 5, chłopczyk 10 - ich rodzice to patologia i całkowicie zostali pozbawieni praw. Ja ich np. podziwiam bardzo. A co wy sądzicie o adopcji? Czy byście się zastanawiały nad taką opcją gdyby już nie było nadziei?

image
[url=http://www.TickerFactory.com/]
[img]
Zapraszam: www.kartkikaroliny.blog.onet.pl - kartki, dekoracje.
Boże Narodzenie 2007 - oryginalnie :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
ja zastanawiałabym się całkiem serio - znam już dwie pary, które zaadoptowały! jeden to śliczny chłopczyk, drugi to już dziś prawie dorosły chłopak, któremu ta adopcja uratowała życię.
Dzisiaj gdy na 10 ciąż 8 "odpada" - to poważna droga i decyzja, która zostaje... ale napewno takie dziecko potrzebuje więcej poświęcenia, nie ma mowy raczej o mamusi robiacej kareierę, kosztem dziecka siedzacego godzinami samemu w domu !

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
oczywiście ze tak


popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja bym nie mogła adoptować. Nie wyobrażam sobie wychowywać obce dziecko. Jak bym nie mogła mieć dzieci - trudno. Musiałabym się z tym pogodzić, ale adopcja odpada. Podziwiam osoby, które adoptują dzieci, bo z całą pewnością to rozwiązanie nie dla mnie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziwne pytanie takim ludziom trzeba gratulowac i pomagac w wychowywaniu takich dzieci musza poczuc ze wszyscy je akceptuja znajoma ma rodzinny dom dziecka i ma kilkoro dzieci z rodziny patologicznej
image

Uploaded with ImageShack.us
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Najgorsze jest to, że przed parami, które chciałby zaadoptować dziecko stawia się wygórowane warunki. Koniecznie własny pokój! Nie może dzielić go z "rodzeństwem". Czyli lepiej żeby mieszkał w Domu dziecka w jedym pokoju z grupą dzieci , niż z ludźmi, którzy chcą żeby był "ich".

Okropieństwo :(((((
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
jak to?? powaznie musi miec wlasny pokoj?? o kurcze jakas paranoja !
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Znam taki przypadek, iż para się zdecydowała na chłopczyka (3-4 latka). Dziecko bywało u nich na Święta, na weekendy. Przywiązali się do niego i on przywiązal się do nich. Ale któregoś dnia się okazało, jak już sprawy adopcyjne były w toku, że nie mogą go adoptować, bo matka biologiczna wróciła czy coś takiego (nie pamiętam dokładnie). Tragedia!
W końcu zaadoptowali dziewczynkę :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Najgosze podobno jest to jak sie pójdzie do domu dziecka i trzeba kogoś "wybrać". Każde dziecko ma wypisane na twarzy "weź mnie i kochaj". Takie maluszki chcą być czyjeś.
Człowiekowi serce pęka :(((

Może ja jestem w błędzie?? Albo się coś z tym pokojem zmieniło.
Ktoś wie??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
ja nie wiem, czy się zmieniło... ale w naszym kraju wszystko co najgorsze może być jak najbardziej możliwe
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
ja bardzo podziwiam takich ludzi...znam niestety osobiście przypadek, że zostali zaadoptowani dwaj chłopcy-bracia, byli wtedy mali, jakieś 3-4 latka. Jeden z nich był "zwykłym" kochanym dzieckiem, drugi niestety...terroryzował całą rodzinę, podpalał dom, latał z nożem-oczywiście jak byli już starsi w wieku 18 lat mniej więcej...rodzice przeżywali piekło, bo poświęcili całe życie wychowywaniu tych dzieci...teraz ten jeden siedzi w więzieniu, już nawet nie będę pisała za co, a drugi żyje z nimi normalnie i bardzo się kochają. Podziwiam ich do dziś, bo mimo wszystko starali się mu pomóc, wybaczali, leczyli, ale potem już się nie dało...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
najbardziej chore jest to ze jak taka(ciezko ja nazwac matka) pozuca dziecko albo oddaje do domu dziecka to ne zrzeka sie praw rodzicielskich to dziecko nigdy nie bedzie mialo szans na normalny dom
image

Uploaded with ImageShack.us
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
dokładnie! dlaczego nie pozbawia sie jej praw rodzicielskich z automatu??
Kogo sie w ten sposób chroni?? Moim zdaniem napewno nie dziecko!
Nie ma żadnej gwarancji, że jej się odwidzi i wróci po dziecko.
>:(
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak zgadzam się z wami, wiele jest takich złych matek, nie myślą o dziecku tylko o sobie; co do polskiego prawa i wymagań to są one bardzo rygorystyczne, a szkoda bo wiele dzieci potrzebuje kochających rodziców i jest mnóstwo par, które mogłyby dać im cudowny dom ale nie spełniają jakichś tam wymagań

image
[url=http://www.TickerFactory.com/]
[img]
Zapraszam: www.kartkikaroliny.blog.onet.pl - kartki, dekoracje.
Boże Narodzenie 2007 - oryginalnie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
uwazam ze to cudowne rozwiazanie dla osob ktore nie moga miec dzieci mam 2 kolezanki ktore ostatnio "dostały" dzieci az łezka kreciła sie w oku jak widziało sie ich radosc i miało swiadomosc z jakich domów pochodziły dzieci jaka mogłaby byc ich przyszłosc....wspaniała sprawa....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie tylko dla tych co nie mogą :/
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
dokładnie

przecież często ludzie mają np. 2 swoich dzieci i trzecie adoptują

image

popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
a słyszałyście o takim precederze, że coraz częściej rodzice oddają dziecko do domu dziecka by za granicę do pracy jechać? i za pare miesięcy wracają po nie, paranoja jakaś...... !!!!

pomyślcie, jak bardzo zdesperowani musza być ci ludzie, albo jacy chorzy, by narażac dziecko na takie cierpienie
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Moja znajoma ma dwójkę starszych i dom rodzinny ma dla 5 ja ja nazywam matka polka a co do tych co zostawiaja dzieci i wyjezdzaja to fakt nie maja rowno pod sufitem ale jak tak dalej nasz rząd bedzie prosperowal to ludzie beda robili tak czesciej
image

Uploaded with ImageShack.us
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Mi bardzo bysmy chcieli adpotować jakieś dzieciaczki.

Marzy nam się wygrać w TOTKA, zbudować duuuuży dom
i adoptować kilka dzieciaczków :-)

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Dzieci, które z jakiś powodów znalazły się w domu dziecka, powinny od razu być "uwolnione" od biologicznych rodziców. Bo jak rodzic nie chce się zrzec praw, albo nie mogą go znaleźć to dziecko nie ma szans na adopcję - na prawdziwy dom i kochającą rodzinę.

Szkoda, że nikt na stanowisku się tym nie zajmie, zamiast tropieć gejów na każdym kroku :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
misia_b to straszne, nie wiem czym Ci ludzie sie kierują.
Jak można tak przedmiotowo traktować dziecko.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
My tez chcemy adoptowac dzieciaczka, niezaleznie od plci ale jak najmlodsze...
Podjelismy taka decyzje nawet jelsi uda sie nam miec jedno wlasne, to drugie bedzie adoptowane i bedziemy je kochali tak samo jak to drugie... bez zadnego wyrozniania.
Boje sie tylko tej procedury adopcyjnej... czy nie beda np robic problemu, ze mieszkamy w kawalerce, pomimo ze oboje pracujemy...Wprawdzie mieszkanko na pewno powiekszymy ale niekoniecznie juz a o adopcji myslimy w przeciagu roku, 1,5...Okaze sie jakie sa polskie realia... 2 kochajace serca sa, cieply domek jest, oboje mamy prace... ale czy bedzie im przeszkadzac to ze nie ma osobnego pokoju dla dziecka? Okaze sie...

Dziewczyny, czy naprawde to tak jest ze samemu sie wybiera dziecko w domu dziecka, ktoremu nie wiem z oczu dobrze patrzy? Zawsze myslalam, ze wypelnia sie jedynie jakis formularz w jakim wieku ma byc, czy wchodza w gre jakies choroby, niepelnosprawnosci czy nie itp a oni sami "przydzielaja" malenstwo,nie ma mozliwosci "wybrania sobie" jak w sklepie :/ ze sie tak brzydko wyraze... Skad macie takie informacje?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Znajoma mojego ojca adoptowała dawno temu małego chłopca. Nikt jej nie poinformował że dziecko ma FAS, bo matka alkoholiczka, pełna patologia. Jak mój ojciec zobaczył dziecko już wiedział że będą z nim problemy. Pomimo tego że miał 3-4 lata. W tym momencie siedzi w więzieniu za rozbije, kradzież przyrodniej matce samochodu, którego nie odzyskali, i różne inne. Okradał ich cały czas, trzymali wszystkie rzeczy pod kluczem w szafie. A ta kobieta jest tak dobra, i pracowita, że mi jej żal. Ona naprawde go kochała.

Wracając do pytania, może to pójście na łatwiznę, ale gdybym była postawiona w takiej sytuacji, adoptowałabym dziecko. Tyle że najpierw chcialabym wiedzieć, jak przebiegała ciąża, czy matka przypadkiem nie jest alkoholiczką. Nie wyobrażam sobie adpotować dziecka, włożyć trud w wychowanie, a później mi odpłaci okradaniem, nie daj Boże przemocą wobec mnie.
image
[url]image[/url]
[url]image[/url]
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
FAS się leczy, nie wypisuj pierdół. Niestety, zaniedbali widocznie wychowanie.

Adopcja? Pewnie że tak.

"Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
Adopcja oczywiscie, że tak. Pod warunkiem, że rodzice adopcyjni sa w 100% przygotowani na to, niestety prawda jest taka, że dzieci adoptowane kocha sie dużo trudniej niż swoje i spełnianie funkcji rodzicielskiej jest bardziej skomplikowane. Bo chcieć adoptować dziecko to zbyt mało, by dobrze wychować "obce" dziecko...
Jesli chodzi o wybieranie dzieci to oczywiście nie jest to możliwe. Dom Dziecka to nie sklep z zabawkami. W trakcie procesu adopcyjnego rodzice określaja tylko wiek dziecka i ewentualnie płeć.
image







popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ciotka mojej szwagierki ma zaadoptowaną dziewczynke. Jest z nimi praktycznie od urodzenia, teraz ma 10 lat. Dobrze ją wychowują. Także od wielu już lat mała wie,że ma "dwie mamusie". Lepiej jak dziecko wie od małego bo później się może dowiedzieć od obcych ludzi,a to może strasznie przeżyć...Droga do adopcji była trudna,ale jak mówią Ci ludzie było warto:)

Jakbyśmy nie mogli mieć własnych to napewno chcielibyśmy zaadoptować, napewno jest ciężej jak własne,ale życie bez dziecka jest takie puste, cały czas by czegoś brakowało...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Adoptowaliśmy dziewczynkę. Pełna procedura administracyjna trwała 4 lata. To była nasza druga próba. Tego się powszechnie nie mówi ale ponad 90% dzieci do adopcji jest z rodzin patologicznych, czyli rodzice są alkoholikami. NIe mówi się o tym fakcie w ośrodkach adopcyjnych ani w domach dziecka dlatego , żeby dziecku nie skodzić. Z pełnego FAS dziecka się nie da wyleczyć, niestety, i ci którzy się decydują na adpocję muszą mieć tego świadomość. Inne dysfunkcje związane z FASD , właściwie z niepełnym FAS można powalczyć aby żyło to dziecko w miarę normalnie. Naszą córeczkę adoptowaliśmy w wieku 18 miesięcy. Bardzo szybko nas potraktowałą jako swoich opiekunów. Już na 3 spotkaniu, a był to jeden z najlepszych domów dziecka w Polsce. Rozwija się prawidłowo. Na pewno ma FASD. Kocha nas bardzo i my ją też. Walczymy aby żyła w miarę normalnie. trdudno w takim poscie opisać wszystko. Byłem przeciwnikiem adopcji, ale chyba jednak jest warto. Dalczego? Choćby dlatego uśmiechu raano na buzi tego niewiinego człowieka. Choćby dlatego....
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
gdybym nie mogła mieć dzieci - to chciałabym adoptować lub zostać rodziną zastępczą :)



na porodówce zapowiedziałam Mężowi, że drugie adoptujemy... ;) i to dziewczynkę ;) ale zobaczymy jak to faktycznie będzie :P na dzień dzisiejszy nie mamy warunków :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja jestem rodziną zastępczą dla mojego przyrodniego brata po śmierci mamy. Gdybym jeszcze raz miała się na to zdecydować zrobiłabym to samo :) Jest czasami ciężko bo to dorastający chłopak. Nie mniej jednak to fajny dzieciak i mam nadzieję, że wyrośnie z niego porządny człowiek;)
image
image

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Karolina, siostra mojego szwagra (ogółem) nie mogą mieć dzieci (na obedną chwilę), zaadoptowali (kilka ładnych m-cy trwała procedura adopcyjna), ale jak nie mozna pokochać dziecka? Zaznaczam, że oni rozpoczęli proces kiedy dziewczynka miała 3 m-ce. Jeżeli nie miałabym innej możliwości to zdecydowałabym się na adopcję jak najmłodszego dzieciątka, to naprawdę b. istotne i dla dziecka i dla Was....
image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ponury, można złagodzić, wyleczyć nigdy ! W okresie płodowym zachodzą nieodwracalne zmiany. Córka psychologa Ci to mówi, który nie raz diagnozował FAS - i na codzień zajmuje się alkoholizmem. Nie raz z niim na ten temat rozmawiałam, więc mi nic nie wmówisz tym razem. to tak jakbyś chciał wyleczyć się z alkoholizmu. Nie da się. Alkoholikiem jest się na zawsze.
image
[url]image[/url]
[url]image[/url]
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ponury proszę bardzo:

Dzieci z FAS mogą mieć niską masę urodzeniową, krótkie szpary powiekowe, opadnięte powieki, płaską rynienkę nosowo-wargową (najbardziej charakterystyczny objaw), wąskie wargi, małą żuchwę, rozszczepy podniebienia, zmarszczki nakątne, a także wady serca i nerek, niski wzrost, małogłowie, hipotonię noworodka, nadpobudliwość, zaburzenia koncentracji, upośledzenie.

Każde 50 mg alkoholu oznacza śmierć 20 milionów komórek nerwowych. A FAS nie da się wyleczyć.

Tymczasem statystyki są zatrważające. Co trzecia Polka przyznaje, że piła alkohol w ciąży, a każdego roku w szpitalach rodzi się więcej dzieci z płodowym zespołem alkoholowym (FAS) niż z zespołem Downa.

Żródło:
http://www.rynekzdrowia.pl/Zdrowie-publiczne/9-wrzesnia-Swiatowy-Dzien-FAS,9961,27.html


Oraz wiele innych wygooglowanych tematów. Wystarczy użyć wyszukiwarki.


Ten sam artykuł w jednej z najbardziej wg mnie poważanej organizacji chroniącej życie od poczęcia
http://www.pro-life.org.pl/2009/09/dzis-swiatowy-dzien-fas.html

I na sto procent dowiecie się tego w Gdańskiej organizacji HLI - Human Life International - w której jestem wolontariuszem.

Oraz wiele innych wygooglowanych temat o
image
[url]image[/url]
[url]image[/url]
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
niestety jest ryzyko jak się weźmie zwłaszcza starsze dziecko,ze będą poważne problemy wychowawcze bo dziecko moze mieć już bagaż złych doświadczeń, A FAS też częstrze, bo przecież w domu dziecka to pewnie dużo dzieci alkoholików. Znam jednego chłopca z FAS jest fajnym dzieciakiem ale ciężko ojcu go wychować, matka jest pozbawiona praw, nie będę pisać co ona z nim robiła. Mam nadzieję,że mimo wszystko jakoś sobie ułoży życie, bo to w sumie fajny chłopak. To już teraz 15 latek.
image
fotografia ślubna, chrzciny, ciąża,rodzinnie- http://www.betrisa.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
siostra mojej mamy zaadoptowala 3 rodzenstwa (niecaly roczek,2,3 latka) dzieciaki sa przekochane i oczka w glowie rodzicow i calej naszej rodziny;)))
jak wzielam na raczki jedno z nich to spojrzalo mi w oczka i zapytalo" a ty bedziesz moja ciocia? juz na zawsze???...i przytulilo sie...dla takich chwil warto zyc;)
imageimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Karolinka wejdź na forum nasz bocian, tam rodzice opisują, jakie mają problemy z dziećmi, zobaczysz czy podołasz.
Jedna mama pytała jak ma postępować z córką lat 12 , która zeszła do chłopaka w nocy po balkonie z 4 (?) pietra, bo matka jej zabroniła
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale problemy z dziećmi maja wszyscy i nie ma znaczenia czy adoptowane czy rodzone :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
monalizka wyjelas mi to z ust...
imageimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
oczywiście, chodzi o to,że dzieci te czasem im starsze mogą być obciążone nawet traumatycznymi przejściami co bardzo odbija sie na ich psychice. Oczywiście,że nie wszystkie ale pamiętajmy jak ważne są np. pierwsze 3 lata i jak to się odbija na dziecku, które było np. tylko bite i zaniedbane i mieszkało w melinie aż zostały matce odebrane prawa i trafiło do domu dziecka Czasem okazanie serca nie wystarczy niestety. Kto pracował z trudną młodzieżą ten wie:(
Oczywiście ja nie neguję adopcji sama pewnie gdybym nie mogłą mieć dzieci bym się zdecydowała na nią i dziecko bym pokochała jak własne.
image
fotografia ślubna, chrzciny, ciąża,rodzinnie- http://www.betrisa.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
ja się nawet nad tym zastanawiałam wiedząc że mogę mieć dzieci (i mając Ludka w brzuchu), po prostu widząc to nieszczęście w oczach malucha chce sie go zabrać...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
..ale tak jak piszecie - nie jest to zabawka i trzeba wiedziec czy sie podoła czy nie, zeby jeszcze bardziej nie skrzywdzic tego dziecka.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Moi rodzice założyli rodzinny dom dziecka, dostali 8 dzieci w tym jedno niepełnosprawne. Bardzo im zależało ale wyboru dzieci dokonał dyrektor placówki i np trafiły do nas dzieci w wieku 17, 17, 16, 11, 11, 10, 8, 8 i niewiele udało się zrobić. On moim zdaniem pozbył się najtrudniejszej młodzieży. Dzieci w tym wieku już są strasznie ukierunkowane i mieli nas głeboko w nosie bo do rodzinnych domów dziecka nie idzie tyle darów co do normalnego domu dziecka. Mniej ciuchów itd. Nie chcieli już miłości bo nauczyli się być bez niej, tak myślę. Moja mama wpadła w depresję ciężką po tym jak zrozumiała, że nie podoła marzeniu swojego życia. Myślała, że wystarczy dbać, poświęcać czas tak jak robiła to dla mnie i moich dwóch sióstr ale to inny świat. Dlatego ja jestem całym sercem za adopcją, ale mniejszych dzieci, takich które naprawdę skorzystają, otworzą się jeszcze na miłość itd. To one powinny być w pogotowiach opiekuńczych i z nich trafiać do rodzin. Nie to że odbieram starszym szanse ale to już trzeba być ze stali, żeby to wytrzymać. Nam to omal nie złamało rodziny.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
niestety długo się czeka, są procedury żeby faktycznie odpowiednie osoby brały dzieci ale mimo wszystko ile jest przypadków oddania dziecka jak niepotrzebnego zwierzęcia, bo sie nie podołało, urodziło sie biologiczne itd... ja tego zrozumieć nie mogę jak tak kogoś mozna potraktować, zwłaszcza dziecko, które potem moze mieć na maxa skrzywioną psychikę.
Znam sporo przypadków gdzie były problemy wychowawcze poważne z dziećmi adoptowanym dlatego faktycznie im mniejsze tym lepiej.Starsze dzieciaki niestety mają też trudniej bo rzadziej je ktoś chce adoptowac z tych względów. Ja pewnie jakbym miała problemy z urodzeniem to pewnie tak ale jedno max i to dziewczynkędo między 3- 7 max.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
my zaadoptowaliśmy synka, zaraz po jego urodzeniu. Jest z nami od pierwszych chwil swojego życia. Jest naszym oczkiem w głowie, rodzina twierdzi że jest podobny do mnie. Jest z nami 1,5 roku :) czasami myślimy jak to będzie jak podrośnie, jak mu powiemy..ale w tej chwili ten jego uśmiech, całuski to najpiękniejsze co mogło nas spotkać....
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Myślałam o adopcji, byłam wlasciwie zdecydowana bo okazało się ze nie jajeczkuje i nie moge miec wlasnych dzieci. Chcialam wiec dac dom dziecku ktore tego potrzebuje. Niestety moj maz nie bylby w stanie pokochac nie swojego dziecka i nie zgodzil sie. Znalezlismy wiec inna alternatywe, adopcja komorki jajowej. Znalazlam odpowiednia klinike w Czechach w Ostrawie przy granicy. Wykorzystano komórkę dawczyni oraz męża nasienie. Udało się przy drugiej próbie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

A powiesz co to za klinika i czemu nie w polsce?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Ogolnie nie mialam problemu z wyjazdem bo Ostrawa jest blisko ale wybralam klinike Repromeda https://www.repromeda.pl/ bo specjalizuja sie w takich zabiegach z wykorzystaniem komorek i nasienia od dawców oraz mają wlasną bazę
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

jak się przygotować do testów na prawo jazdy? (25 odpowiedzi)

Witam Za 10 dni mam egzamin na prawo jazdy. Mam pytanie odnośnie testów. Jak sie uczyłyście? Jak...

Odporność u dzieci. (140 odpowiedzi)

Temat pewnie kiedyś już się przewijał, ale zapytam. Co podajecie dzieciom na wzmocnienie...

Jakie zabawki edukacyjne polecacie? (28 odpowiedzi)

Chcę kupić jakieś zabaweczki Amelce ale nie mogę się zdecydować co jej kupić, za dużo tego...

do góry