Widok

Czego nie jeść w ciąży?

Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
Hejka,

Próbuję sklecić listę zakazanych tak na 100% produktów. Oto co się na niej znalazło oprócz alkoholu, fast foodów i całego syfiastego jedzenia z paczki/ proszku, papierosów i narkotyków:

-surowe, wędzone, wolnodojrzewające mięso (w tym łosoś wędzony, makrela, szynka parmeńska, chorizo, śledź- matjas, domowe wędzonki), wątróbka
-jajka sadzone, gotowane na miękko, sernik na zimno, sos carbonara(?)
-oscypki, feta (?), sery pleśniowe- co do tego mam małą wątpliwość, bo piszą wszędzie że nie wolno takich z mleka niepasteryzowanego a jeśli jest taki z pasteryzowanego to już ok?
-orzechy ziemne i kiełki

Jeśli znacie jeszcze jakieś typowo zabronione produkty piszcie :)

ps. Jakby ktoś z tym śledziem i fetą wyjaśnił, byłoby super :)

Dzięki za pomoc!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5
Papierosów nie palę, z alkoholu w ciąży oczywiście zrezygnowałam, poza tym unikalam tylko podbiału (występuje czasami w tabletkach na gardło), kropli do nosa z oksymetazoliną i syntetycznej witaminy a.
Nie powiedzialabym, że fastfoody i inne wymienione tu rzeczy są "zakazane na 100%" - czytałam gdzieś wręcz, że orzechy są wręcz wskazane. Tak więc obawiam się, że tworzenie takiej listy to tylko powielanie mitów. W ciąży należy odżywiać się DOBRZE, a wiadomo, że codzienne objadanie się fastfoodami dobre nie jest, tak samo jak jedzenie zepsutych jajek ( bo nie ma nic złego w świeżym jajku sadzonym i na miękko). Tak więc nie ma co świrować ;-)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 6
powiedziawszy szczerze..pierwsze slyze o rygorystycznych zakazach...a mama za soba 2 ciaze, ja jadlam wszystko-na co mialam ochote - bardzo duza ochote mialam na pomarancze :) przy karmieniu piersia- (jezeli bedziesz karmic) -wtedy bedzie sie 'restrykcyjnie' odzywiac..w ciazy - nie zawracalabym sobie tym nadmiernie glowy.. przede wszystkim odzywianie zdrowe, oparte na warzywach, owocach i zywnosci nieprzetworzonej
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 3
w ciązy poza alkoholem należy unikać surowych mięs i ryb, wędzonych na zimno (śledz matijas jest surowy), a takze niepasteryzowane mleko - chodzi tu o ograniczeniene mozliwosci zakazenia toksoplazmoza i listerioza ktore zagrazaja dziecku
a takze surowe jajka, ktore moga byc zrodlem salmonelli
fast-foody jak kazde inne przetworzone jedzenie nalezy ograniczac, ale nikogo nie zabije kawalek pizzy.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 1
Dzięki wszystkim za wtrącenie 5 groszy :)

Generalnie wg pizza to nie fast food zwłaszcza robiona w domu lub w prawdziwej włoskiej pizzerii, bardziej myślałam fryty i burgery ze znanej amerykańskiej restauracji. Co do tych jajek to nie chodzi o zepsute, bo takie to chyba się na kilometr wyczuwa, tylko takie które mają płynne żółtko (czyli na miękko lub sadzone)- bo salmonella czy coś. Z tymi orzechami czytałam, że matce nie zaszkodzą, jasne, ale dziecku mogą bo możne być uczulone. Więc tak naprawdę kobieta może jeść prawie że wszystko ze względnym umiarem, bo co najwyżej się porzyga ;) ale to przecież głównie chodzi o maluszka, żeby jemu nie zaszkodzić.

Któraś pisała o pomarańczach...hmm ja zapałałam miłością do znienawidzonych grejpfrutów :D
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3
Z tym uczulenie to ja słyszałam zupełnie na odwrót - że dzieci mało kiedy mają uczulenie na to, co matka jadła w ciąży i podczas karmienia piersią, że alergie pokarmowe częściej mają dzieci, których mamy trzymały się rygorystycznej diety. Co do cytrusów - mojej mamie 30 lat temu lekarz zabraniał ich jeść właśnie że względu na uczulenie, mama nie mogła się jednak oprzeć. Ani ja uczulenia nie mam, ani moje dziecko, ani żadne z dzieci znanych mi matek, które w ciąży nałogowo obżerały się cytrusami. Znam też dwie "orzechowe matki", żadne z ich dzieci nie ma uczuleń.
Co do salmonelli - w samym nauki bytuje ekstremalnie rzadko, najczęściej jest na skorupce. Bakteria salmonelli umiera w 65 st C, więc zarówno serniki, jajka na miękko i sadzone są przygotowywane w wyższej temperaturze i bezpieczne. Surowe jajka oczywiście odpadają.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sery pleśniowe (niektóre), niepoddane obróbce termicznej produkty surowe czy na wpół surowe mogą zawierać odzwierzęce bakterie - niegroźne dla matki, ale groźne dla płodu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
W obu ciążach zrezygnowałam z alkoholu i tyle. Fast food jak zawsze raz w miesiącu, taka nasza tradycja, kawałek pizzy nikogo nie zabije, nawet w ciąży. Jajka jadłam i sadzone i gotowane. Lekarka zabroniła mi tylko alkoholu i papierosów (nigdy nie paliłam to nie było problemu). Nawet pytałam jak z napojami typu pepsi, bo w pierwszej ciązy non stop mi sie chciało pepsi :) Powiedziała, że szklana dziennie i koniec, to nie zaszkodzi, ale żeby litrami codziennie nie pić. Nigdy nie piłam kawy to może dlatego ta pepsi, jakis napad na kofeinę hehe. Po paru tygodniach mi przeszła pepsi i zaczął sie szał na mandarynki i sok pomarańczowy :P
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2
Ja odstawiłam tak naprawdę tylko alkohol,papierosów nigdy nie paliłam i ser pleśniowy poza tym wszystko ale zdrowo.Krople do nosa przez całą ciążę bo inaczej nie usnę ,skrzywiona przegroda nosowa,tran w tabletkach czyli wit.A też od II trymestru przez okres jesienno-zimowy,efekt dziecko duże i zdrowe.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
Z kawy też nie zrezygnowałam,mam niskie ciśnienie,w ciąży też miałam.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kiedyś nasze mamy i babcie nie miały pojęcia że śledzie, sery pleśniowe i orzechy są zabronione a ich dzieci czyli my jakoś żyjemy i większość z naszego pokolenia nawet nie ma na nic alergii.

Jestem w 3 ciąży. Przy pierwszej nie wypiłam nawet pół łyka coli, wszystkie wymienione w poście autorki pokarmy odstawiłam. Ale za to jedzenie było wtedy chyba gorsze, bo na garnuszku u babci - smażone, gotowane na kostce rosołowej, ziarenka smaku itp. Wtedy nie do przeskoczenia, nie miałam nic do powiedzenia. Teraz sama gotuję, podstawa diety to warzywa i zdrowe mięso, najczęściej pieczone lub gotowane w potrawkach. Od czasu do czasu pozwalam sobie na łyka coli, wczoraj zjadłam chyba ze 2 garstki chipsów. Pizzę robię średnio raz na 2 tygodnie, taką domową - co jest złego w sosie pomidorowym, serze, niskoprzetworzonym mięsie, naturalnych przyprawach i ziołach?

Nie zjadłabym BigMaca i tym podobnych świństw, ale to po prostu dlatego że na co dzień tego nie tknę. Za to frytki od czasu do czasu - ok, tylko nie dużo.

Jadłam wędzone ryby, nie dajmy się zwariować. Jadłam sery leśniowe - podobno wszystkie które są sprzedawane w UE muszą być pasteryzowane więc nie ma ryzyka. Tylko raz mi się zdarzyło, taka zachcianka nie do powstrzymania. Śledzie matjasy też mi się zdarzyło - mają mnóstwo wartości odżywczych, a jeśli chodzi o możliwość zarażenia dziecka to równie dobrze rozwój dziecka może zostać zaburzony przez zwykłą infekcję mamy. Wiem tylko że mój synek nie lubi chrzanu, jak zjadłam chrzan to wyraźnie czułam jego bunt. Więc tego unikam. Za to uwielbia gruszki, wesoło wtedy skacze i od razu łapie czkawkę - czyli smakują mu słodkie wody płodowe i zbyt łapczywie je pije, stąd czkawka;)

Jesteś matką, sama czujesz najlepiej co możesz a czego nie:) Nie dajmy się zwariować.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 2
W ciazy moim ulubionym posiłkiem byly drożdżówki od szydlowskiego a pepsi to mialan w lodówce caly zapas na kolacje zjadalan pol chleba tostowego a mc donald to conajmiej raz w tygodniu i urodzilam zdrowa corke. Utylam 23 kg schudlam 20kg więc mysle ze jest ok;) trzymam kciucki za wszystkie ciężarówki i jedzcie na co macie ochotę!
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 7
ja miałam obowiązkowo jeść grejfruty, bo regulują poziom cukru, więc to było jako zabezpieczenie przed cukrzycą ciążową, to samo cynamon.

do menu dodaj jeszcze kiełki i te zielone liście, którymi owija się sushi. unikałam też puszkowego jedzenia (np. kukurydzy czy groszku w puszce), kupowałam np w słoiku. Ale to nie tylko ze względu na ciążę, nie chciałam, żeby przenikały mi do organizmu glin z wewnętrznych stron puszek.

oprócz tego wszystko co surowe, unikałam orzechów (bo nie lubię) i wysokoprzetworzonego jedzenia - czytałam po prostu etykiety i wszystko z długim składem odkładałam na półkę.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Misza:

Wsłuchaj się w swój organizm.
Jeśli nie zepsułaś go do cna badziewiastym trybem życia, to sam Ci podpowie, czego mu brak.
Jedz po prostu to, na co masz ochotę :D
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2
Nie, nie zepsułam :) Tylko wolę nie ryzykować i wiedzieć co lepiej omijać przez najbliższy czas. Wchodząc na kilka stron w necie, z informacji tam zawartych wychodzi, że w sumie to powinno się żywić powietrzem i słońcem...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 5
Misza a swój rozum masz?Nasze matki i babki inernetu a nawet poradników nie miały i rodziły zdrowe dzieci.Słuchaj swojego organizmu i jedz to na co masz ochotę,j.w.Ja w II pierwszych trymestrach miałam męsowstręt a w III trymestrze nawet kebabem,którego normalnie nie jem nie pogardziłam zagryzałam pączkiem.Jak sobie przypomnę to połączenie to mnie teraz na wymioty zbiera.Dziecko duże i zdrowe się urodziło a ja wróciłam po mc do wagi sprzed ciąży.

p.s.Nie czytaj porad dotyczących ciąży i broń boże porodu w inernecie bo do końca zgłupiejesz.Jak masz wątpliwości pytaj lekarza ale nie tego wirtualnego.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1
Proszę, nie piszcie: "masz swój rozum". Po pierwsze to 1 ciąża, dość mocno wyczekiwana, po 2 być może przez całą ciążę nie zrzygam się ani nic, bo będę jeść różne rzeczy i je mega miksować (pączek+kebab). Takie miksy pewnie dziecku nie zaszkodzą, chodzi tylko o produkty, ot cała filozofia.
Ktoś się dziwił, że pisałam o wędzonkach ( ja mówię o takich domowych nie ze sklepu) z domowej wędzarni to produkt obrabiany w 60-80C, więc taki trochę surowawy, więc chba nadaje się do czarnej listy.
Pytać ginekologa, jasne :) Przecież nie będę dzwonić z każdym produktem. Raczej juz się wszystko wyklarowało, także dzięki!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5
Co do fety i produktów wytwarzanych z surowego mleka to o ile się nie mylę nie powinno się ich jeść z tego powodu, że mogą powodować listeriozę, która może doprowadzić nawet do poronienia. A orzeszków ziemnych lepiej unikać nie tylko ze względu na alergie, ale też dlatego że bardzo szybko pleśnieją.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
pierwszy raz widzę, że te produkty są zakazane. Ciekawe.
Jestem teraz w drugiej ciąży i jedyne czego unikam to surowego mięsa i surowych jajek.
Resztę całą jadam (nie kupuje serów pleśniowych z niepasteryzowanego mleka ze względu na cenę ale też wiem o możliwej szkodliwości).
Jajko na miękko ale już mocno ścięte jadam, ma dużo żelaza, zalecają to lekarze. Wędzenie to obróbka termiczna więc ciekawi mnie skąd pomysł, że jest to na liście zakazanych produktów?
Nigdy się na za to nie zabrałam a zaczęło mnie to ciekawić: czy natknęły się na jakieś badania naukowe potwierdzające szkodliwości i rzeczywiście spisane przypadki zachorowań płodu?
Teksty "moja babka jadła i żyjemy" mnie nie przekonują bo chyba zapominacie o tym jaka była umieralność dzieci kiedy rodziły nasze babki. Nie mówiąc o tym, że nikt nie liczył poronień! Więc to, że żyjemy jest cudem albo trafem szczęścia, jak to woli ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 5
Umieralnośc była duża chociażby dlatego ,że nie było inkubatorów i nikt nie podejmował się ratowania np. dzieci urodzonych przedwcześnie,nie wspomnę o antybiotykach których nie było i szczepień.Znam przypadek dziecka urodzonego w pierwszej poł. lat 70 -tych w końcówce 7 mc ciązy ,które nie przeżyło tylko i wyłącznie dlatego ,że nie było żadnego inkubatora w tym czasie na oddziale ,porodówka w małym mieście,małe nie miało jeszcze wykształconych prawidłowo płuc i jedyną rzeczą jaką zrobiono to ochrzczenie dziecka wodą przez pielęgniarkę.Umieralność niemowląt w naszym kraju to temat rzeka i wynikały one bardziej z zaniedbań lekarzy a nie winy samych matek a tu nie o tym wątek.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1
Mozesz jesc wszystko tylko z umiarem .Co za debilna czarna lista .Czy Ty az tak jestes g.......
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 2
Misza ty się chyba nudzisz.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1
Nie powinno się pić toniku. Ale jest mało popularny, wiec rzadko się o tym mówi. No i papierosy, alkohol i surowe mięso. A reszta w normalnych ilościach. Ja pamiętam jak w ciąży wciągałam oscypki. Nie mogłam się oprzeć. Moze dlatego moje dziecko tez lubi😉
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3

Dziewczyny czy rezygnowałyście z kawy w ciąży? Słyszałam, że lepiej zrezygnować z kofeiny, a przyznam szczerze, że kawę uwielbiam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

Można pic kawę w umiarkowanych ilościach. Jak nie pijesz 5 "siekier" to nic Ci nie będzie. Zakazane są papierosy i bezwzględnie alkohol. Nie wolno tez jeść surowego mięsa i jaj. Surowe czyli również wędzone na zimno. Niewskazane są tez niepasteryzowane nabiału, aczkolwiek jest to daleko posunięta ostroznosc. Generalnie odzywiamy sie zdrowo czasami pozwalajac sobie na niezdrowe zachcianki.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wędzenie to nie zawsze obróbka termiczna. Są dwa rodzaje wędzenia: na zimno i na gorąco. Wędzenie na zimno polega na spryskaniu produktu preparatem z aromatem dymu wędzalniczego. Smacznego;)
Produkty wędzone na gorąco chyba można jeść, surowe raczej nie są. Ale też warto kupować świeże, albo zapakowane próżniowo, bo listeria niestety rozwija się tak o, w trakcie przechowywania produktów w lodówce.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Grzyby, lekarstwa jakiekolwiek bez konsultacji lekarskiej, tak jak wcześniej surowe lub niedogotowanego mięso, niepasteryzowane mleko i jego przetwory. Nie wystarczy tylko nie jeść, trzeba bardzo dbać o higiene w kuchni, wyparzac deski i noże, dokładnie myć owoce u warzywa, nie jeść surowych sałatek na mieście ( w przypadku kiedy nie chorowałam się na Toksoplazmoze)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Nie ma jak to minusowac nie wiadomo czemu, to są podstawowe zalecenia lekarskie jeśli ktoś nie chorował na Toksoplazmoze i nie ma przeciwciał, wbrew pozorom nie tylko koty zarazaja, najwięcej zarazen jest przez niedomyte warzywa oraz niedogotowane mięso oraz deski i noże kuchenne.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Kiedy byłam w ciąży, zdarzały mi się momenty, że zamówiłam sobie burgera z https://www.burgerking.pl/. Nie ma w tym nic złego, że od czasu do czasu go zjemy. Oczywiście, dobrze że w tej liście znalazł się alkohol, papierosy i inne używki. To zdecydowanie odradzam. Restauracje typu BK mają do zaoferowania szereg innych pozycji z menu. Bardzo zasmakowała mi sałatka Big Garden i często ją kupowałam w Burger Kingu. Porcja spokojnie wystarczała mi na obiad w ciągu dnia. Myślę, że każda kobieta jest bardzo świadoma podczas ciąży i odpowiednio zbilansuje sobie dietę. Wiem jedno, nie należy jednak trzymać się rygorystycznej diety. Czasami odrobina przyjemności jest nawet wskazana :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko bez ogłoszeń

Gdzie kupie tanio fotelik samochodowy? (39 odpowiedzi)

Jak w temacie. Potrzebny mi fotelik dla córci 9-18kg, najlepiej żeby kosztował max 350zł i był...

Laserowa korekta wady wzroku (57 odpowiedzi)

czy któraś z was bądz waszych bliskich miała tez zabieg? bardzo proszę o waszą opinie i ew,...

okulista dziecięcy pilne (20 odpowiedzi)

gdzie mogę udać się z dzieckiem z 8 latkiem do okulisty , potrzebuje bardzo dobrego- młody ma...

do góry