Widok

Czemu bycie kawalerem jest odbierane jak choroba niczym zaraza???

Czy aż tak Świat zdurniał lub ludzie w Polsce zgłupieli,że panowie kawalerzy są odbierani jako margines społeczny lub trędowaci którzy nie zasługują na to by mieć lepsze wzięcie niż faceci po rozwodach żonaci zdradzający żony jak się da i z kimś się da?!Tak właśnie jest w Trójmieście.Żenujące.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 4

Cześć :)
Tak przy okazji pytam..
Jesteś stanu wolnego ?
Z Trójmiasta ?
Pozdrawiam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Cześć :)
Jesteś z Gdańska ? W jakim wieku jesteś ? Pozdrawiam :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

To zostaw nr GG kawalerze
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

No jest. I co z tego?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jest tu jeszcze jakiś kawaler? ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A spróbuj się wykąpać, ogolić i wyprać ciuchy. Od razu jakby ci jedno 0 na koncie przybyło. Sprawdzone!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jaro76 czy którakolwiek z piszących tu kobiet podała tobie do siebie jakiś bliższy namiar? Wszyscy piszą i radzą a kto będzie dzaiałał? Chłopie wyjdź do ludzi spotykaj się w różnych grupach (siłownia, biegi zwykłe towarzyskie itd.) Tam są kobiety także rozmawiaj, "nawijka na uszy" potem randka... jak jest to coś to do przodu jak nie to szukasz dalej. Co za problem?!
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Smutna prawda jest taka - jesteś facet. to masz w d*pie poglądy innych.
Jeśli jesteś "miękka faja" to się będziesz 5 dni przejmował niemiłym spojrzeniem w Tramwaju.
Kolego! Szkoda na to życia!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Oj bardzo są wredni i stereotypowi też ,może w dużym mieście tego nie widzisz ,ale w małych miastach ,miasteczkach ,wszyscy kierują się stereotypami typu:,,A pożenieni już są",,a kiedy się będą się żenic to już najwyższy czas" ,a co on robi czym się zajmuje , a ile ma na koncie , a to mało ambitny.Siedem lat byłem wśród polaków za granicą .Nie ma drugiego tak zasciankowego społeczenśtwa z małymi wyjątkami .Ludzie ciekawscy ,wścibscy,plotkarscy, zawzięci zazdrosni, interesujący się życiem drugiego. wredni ,chamscy ,gotowi zaszkodzić drugiemu ,by cię utopili w lyżce wody.Jestem z podhala celowo z małej litery,nawet nie zdajesz sobie sprawy jacy tutaj są ludzie.Kościółkowi w pierwszej ławce siedzą co niedziela,a potem tłuką żony ,wyzyskują pracowników ,piją, itp.Stary kawaler/panna czy inne dziwadło jest zle odbierane w społeczeństwie jak to nie żonaty ,żonata to może kogoś ranić.Tacy ludzie są nie mile widziane na uroczystosciach ,weselach w gronie innych osób.Przykład idzie z góry począwszy od matek,babek ,c*otek wujków wąsiatych kończąc na młodych.Zawsze na kawalera/pannę bedzie reszta patrzeć w naszym społeczenstwie tym ogólnym,ale również tym małym osiedla bloków,wioski ,ulice małych miast gdzie wszyscy się znają z byka.Długo się to nie będzie zmieniać,zawsze to będzie dziwak,itp.Pracę mam taką ,że stykam się z mnóstwem ludzi młodych ,starych i wiem o czym ludzie .mężatki, faceci dyskutują zarówno na trzezwo jak i po pijaku,wiem jaką miarą mierzą faceta ,kobiete.Może inaczej jest w dużych miastach gdzie jest tygiel z wielu środowisk to jest może inaczej.Jest większa tolerancja
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Idz ty puknij się w głowie.Jeden na drugiegio patrzy,komentuje ,ocenia ,zle sie wypowiada o drugim w patrzy i ocenia pod kątem tego co ma ,a ty mówisz ,że to jest społeczeństwo różnorodne?Zawzięte ,zawistne i tyle.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

I właśnie dlatego ja na kawalerów gruubo po 30tce patrzę dość podejrzliwie
(w sensie bez dzieci i długotrwałego związku, lub z dziećmi ale bez długotrwałego związku za sobą )
to jest dla mnie mocne ostrzeżenie że taka osoba nie jest stworzona do bycia w związku
że coś jest z nim nie tak skoro wszystkie panny uciekają

mam w rodzinie dziewczynę po 40tce, bez męża, bez dzieci, nawet bez kotów
I powiem szczerze że dobra dziewczyna, zaradna i ładna ale charakter to ma sekutnicy
I chyba lepiej że z nikim nie mieszka bo wszystko by fruwało
taki ma cholera charakter że ani ona z nikim, ani nikt z nią dłużej by nie wytrzymał
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Dokładnie rozwiedziony, czy po długoletnim związku, to to samo. No może najczęściej poza bagażem w postaci dzieci.
Zdradzona kobieta (nie żona) będzie tak samo spaczona i podejrzliwa, jak zdradzona rozwiedziona kobieta. Każda "krzywda" jakiej doświadczyliśmy w poprzednich związkach będzie miała wpływ na nasze kolejne wybory. Albo i nie, bo niektórzy wręcz z uporem maniaka pchają się w takie same klimaty.

Ja wyciągnęłam wnioski po rozwodzie, zobaczyłam swoją winę, a nie tylko drugiej strony. Wiem czego na pewno nie chcę i gdzie muszę wyluzować w kolejnym związku, na czym się skupić i gdzie odpuścić. Uważam, że jestem mądrzejsza o wiele rzeczy, bardziej dojrzała emocjonalnie i stabilna. Wiem, że nic nie muszę. Jak człowiek się nie spina, to samo jakoś się układa. Nie patrzę na facetów przez pryzmat byłego męża. Nie mam już ciśnienia na dzieci, na pierścionek zaręczynowy, co pozwala mi trzeźwo myśleć, w przeciwieństwie do buzujących hormonów i instynktów macierzyńskich koło 25-30 roku życia. Spełniłam się już jako żona i spełniam jako matka. Teraz potrzebuję towarzysza do życia, do wspólnych wypadów, spędzania czasu, a nie ojca dla dzieci albo sponsora.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

"Gdyby myśleli i rozwijali się, stawali mądrzejszymi, to naprawialiby, zamiast burzyć i budować od nowa. "
Może właśnie dlatego, że myślą i chcą się rozwijać nie tkwią w czymś, co nie ma sensu. Czasami burzy się związki, bo są złe, toksyczne, bo zamiast rozwijać ciągną człowieka w dół. Pozostawanie w takim związku raczej nie ma nic wspólnego z myśleniem, nie mówiąc już o rozwijaniu się.
A rozwodnik nie różni się niczym od osoby po długim związku bez statusu mąż/żona. Jedyna różnica to nazwa. I różne rzeczy, różni ludzie po rozstaniach wyciągają dla siebie, różne mają podejście. Ktoś kto został zdradzony, na pewno będzie się obawiał zdrady w kolejnych związkach. Może być bardziej podejrzliwy. To chyba naturalne.
Jedni się uczą na błędach, inni nie. Ja mogę powiedzieć w swoim imieniu. Nigdy po rozwodzie nie patrzyłam na potencjalnego partnera przez pryzmat poprzedniego. Owszem miałam różne obawy, ale to raczej związane z obserwowanym otoczeniem. Ja byłam "pokaleczona" przez wszystko przez co przeszłam, ale dzięki temu wiedziałam, czego w życiu nie chcę i do czego nie wrócę.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Z moich obserwacji wynika, że jest wręcz przeciwnie. Rozwodnicy mają tzw bagaż doświadczeń, co oznacza, że patrzą na każdego potencjalnego partnera przez pryzmat poprzedniego, zwykle tworząc związki przyczynowo-skutkowe pomiędzy błahymi sprawami a tym, co w ich mniemaniu, zniszczyło ich poprzedni związek.
Lecz działa to też i w drugą stronę, bo wiele osób uważa, że skoro ktoś przeżył nieudane małżeństwo i chce kolejnego związku, to ma większą świadomość, w co się pakuje - i świadczy to o dystansie, dojrzałości etc.
Niestety, nie świadczy. I większość wcale nie jest mądrzejsza po, jest inna; mniej ufa, ma większy dystans - uczuciowy! i większe oczekiwania. Często też żyje większymi iluzjami na temat związków.
Jakby nie patrzeć, większość ludzi niespecjalnie lubi myśleć, podążają za emocjami, tak na początku, jak przez cały związek i przez kolejne. Gdyby myśleli i rozwijali się, stawali mądrzejszymi, to naprawialiby, zamiast burzyć i budować od nowa.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

A co jest nie tak z rozwodnikami (obojgu płci)? Często po rozwodach ludzie mają większy dystans do siebie i życia i bez spiny podchodzą do różnych rzeczy, uczą się na błędach, wyciągają wnioski z nieudanych związków, dostrzegają szybciej problemy, chcą ich uniknąć. Oczywiście nie wszyscy wychodzą mądrzejsi z poprzednich związków ale gro myślę, że tak.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

haha nie wiedziałem ze jest aż tak źle...Ja bym raczej chciał kawalera niż rozwiedzionego jak bym był kobietą ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

To zależy, na jakim poziomie żyją, bo jeśli mu starcza, by żona na nim żerowała i żyła na jego koszt, to jest człowiekiem sukcesu!
Jeśli klepie biedę, to o obojgu nie świadczy to dobrze.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
A jeżeli kobieta na mężczyźnie żeruje,żyje na jego koszt,czy to wtedy to jest udacznik žyciowy czy frajer?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jesteście bystre jak woda w klozecie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

@Janek:

Zazwyczaj forumowo piszę z dużą dozą żartu i większość umie to wyłapać.
Ale tym razem piszę naprawdę poważnie:
Nie mam telewizora od lat i o programach typu "rolnik szuka żony" jedynie słyszałem.
Ale mam własne obserwacje z kontaktów z ludźmi.
Jest mnóstwo kobiet, które cenią faceta za pracowitość, troskę i odpowiedzialność. Tych rozsądnych, których miejski "blichtr" nie rusza i z chęcią zamieszkałyby na wsi.
Z pewnością wiele z nich nie do końca sobie zdaje sprawę, z czym się je "bycie rolnikiem". Te szybko odcedzisz.
Ale pozostanie Ci naprawdę sporo wartościowych kobiet. Jedyne, co musisz robić, to je zapoznawać. W tym Cię niestety nikt nie wyręczy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Inne tematy z forum Towarzyskie

Koncery, koncerty i jeszcze raz koncerty! (9 odpowiedzi)

w gdańsku są już porozwieszane plakaty dotyczące KONCERTÓW w tzw. "MUSZLI" chodzi o koncerty przy...

Gry (18 odpowiedzi)

Jaj myślicie gry są porzyteczne czy są jedyną rozrywką XXI-wieku?

Czy to się uda... (7 odpowiedzi)

Technologia , a odniesienie realu...

do góry