Widok

Czy ktoś żałuje zakupu mieszkania na kredyt?

Dom i mieszkanie 2 Potoki Brama Sopocka Wielki Kack Temat dostępny też na forum:
Witajcie, mam pytanie do osób, które kupiły mieszkanie na kredyt: czy żałujecie, że wzięliście kredyt na mieszkanie? Dlaczego (nie)?
popieram tę opinię 39 nie zgadzam się z tą opinią 1
Wiem, że to forum Gdańska, ale przeczytałem całe i się wypowiem. Piszecie, że wynajem jest tańszy, hmmm - mieszkam w Krakowie i wygląda to tak.

Mieszkanie 2 pokojowe, koszt czynszu 1500 zł (na rynku można znaleźć od 1300 w górę, ale ta dolna granica to masakra jakaś, a nie mieszkanie) + 300 zł czynsz + 50 prąd + 40 internet. Tyle płacimy 1890 zł miesięcznie!

Zaczęliśmy z żoną interesować się kredytem i wygląda sprawa tak.

Mieszkanie 2 pokojowe, 20% wpłaty własnej mamy aktualnie, kredyt 220 000, okres spłaty 20 lat. Po dobrych negocjacjach rata wynosie 1310 zł lub 1350 (niższa rata będzie wtedy gdy zadeklarujemy, że na nasze prywatne konto będzie wpływać m.in 2000 zł miesięcznie z jakiegokolwiek tytułu przez 3 lata, więc prosta sprawa) + 250 zł czynsz + prąd + internet. Własne mieszkenie na 20-letni kredyt wyniesie nas około 1600 zł. Wiadomo, że jeszcze dochodzą koszty okołokredytowe, ale kwota i tak będzie niższa.

Ogólnie jestem przeciwnikiem kredytów, ale wynajem w Krakowie jest drogi... dodatkowo mamy małą córeczkę + ja prowadzę firmę w domu, sklep internetowy i towar w jednym pokoju. Kasy nam nie brakuje, radzimy sobie - ale zacząłem myśleć czy kredyt nam się po prostu nie opłaca? Firma się rozrasta i jak tendencja się utrzyma będzie nas stać na nadpłacanie, jednak rozum mi podpowiada, że tendencja to nic pewnego i może lepiej 2 lata poczekać i mieć 30-40% wkładu własnego.

Ciężki temat. To są pieniądze, które sami odłożyliśmy - naszą pracą, bez układu, bez niczego. Rodzice nie są jakoś zamożni, ale są nam w stanie dołożyć 20k, czyli na malowanie, kuchnie i łazienkę + podłogi starczy w takim normalnym standardzie.

Ciężka decyzja, z jednej strony nie chcę mieć kredytu, ale z drugiej wkurzają mnie pytania właściciela mieszkania co robię, bo widzi, że dużo jestem w domu, po co do nas kurierzy codziennie jeżdżą itd... pfff, nie jego sprawa.

Problem jest jeszcze taki, że kończą ostatnie osiedle w naszej ukochanej dzielnicy i na kolejne mieszkania będziemy długooo czekać. Sam nie wiem - podałem Wam kwoty, co Wy o tym sądzicie? Kredyt na pewno wyjdzie taniej od wynajmu w Krakowie, chyba że ktoś godzi się na życie w spartiańskich warunkach.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
jeśli masz pracę i pewność, że jej nie stracisz to kredyt nie jest taki zły. Ja zaryzykowałam, mam kredyt, spłacam go od 2 lat, ale dzięki temu spełniło się moje marzenie
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wiesz, pewności w firmie nigdy nie ma. Prowadzę dwie firmy i jedna z nich miała w zeszłym roku naprawdę bardzo wysoki dochód, a ten rok ma słaby. Druga firma to sklep internetowy i przynosi on całkiem niezły dochód każdego miesiąca. Więc finansowo jesteśmy ustawieni ok, niczego nam nie brakuje, ale zdaje sobie sprawę, że to nie jest milion złotych oszczędności i przy takim zakupie jak mieszkanie łatwo przesadzić przy meblowaniu i ta kasa może się rozejść z prędkością światła. Staram się podejść do tego chłodno, aby nie przepłacić.

Żona jest teraz na urlopie macierzyńskim, więc dostaje pieniądze z ZUS'u, jak wróci do pracy jest w stanie zarabiać 2500 zł netto. Więc w zależności do miesiąca z naszymi pensjami jesteśmy w stanie zarobić od 5/6 tysięcy do tak naprawdę nieograniczonej ilości, bo to firma, chociaż nasz najlepszy miesiąc to 14 400, ale to było w zeszłym roku, jak pierwsza firma miała swój rozkwit, teraz liczę, że max to 8000 zł. Wiesz, kwoty wydają się duże i kredyt przy takich zarobkach to nie problem, ale dążę do tego, że firma to niewiadoma. Najlepszy miesiąc w tym roku to połowa kwoty z najlepszego miesiąca zeszłego roku, a jak za rok najlepszy miesiąć spadnie na 3500? Więc wiesz, jakbym miał pewność 10 000 miesięcznie, to bym tu nie pisał, tylko kupował ;)

Uważam, że trzeba podjąć maksymalnie dobrą decyzję, a to nie jest łatwe. Wynajem w Krakowie jest po prostu drogi i tyle, świerzbi mnie jak płacę 1500 na czyjś kredyt co miesiąc od trzech lat... a jakbym ustawił swoją ratę na tyle to miałbym kredyt jakoś na 17/18 lat i już 3 lata za sobą... więc zdaję sobie sprawę, że czas leci na moją niekorzyść.

Dzięki za szybą odpowiedź, zgodzę się z Tobą, że chyba warto - tak jak mówię jestem przeciwnikiem kredytów,ale wiem, że moja firma nie ma szans na zarabianie milionów, bo nie jest innowacyjna, ale może zarabiać bardzo solidnie tysiące - więc na mieszkanie za gotówkę w najbliższych latach raczej nie będę mógł sobie pozwolić - może za 6 lat? Chociaż też wątpię - pewnie do 10 by się udało, a jak wziąłbym kredyt na te 18 lat, to już sporo spłacił, a może po 10 już całośc. Cholera wie :) Trudna sprawa, bo na wynajmie niewygodnie mi się żyje jednak. Zawsze ktoś, kogo nie znam ma klucze do całego mojego towaru firmy, nie ukrywam, że jak wyjeżdżam to martwi mnie to... że przyjadę i bęzdzie zonk.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mimo wielu swoich ograniczeń powiem tak - lepszy rydz niż nic. 10% dopłat dla singli i 15% dla małżeństw to już jest coś. Fakt, że trzeba spełnić kilka warunków - ale cóż, takie jest życie ;/
Najtrudniejszy wydaje się chyba ten aby spełnić limit cenowy w przeliczeniu na 1 mkw. Patrząc na http://doplatamdm.pl/limity/ trudno jest je spełnić w naszym mieście.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dopłata jest zerowana (albo i gorzej) przez koszty kredytu, więc sumarycznie jest to kolejny przekręt i tylko osoby, które nie znają podstaw matematyki sądzą, że kupują o 10% taniej.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Ja dopłaty nawet nie biorę pod uwagę, bo mam wtedy narzucony kredyt odgórnie, czyli znacznie droższy, jestem zablokowany na znacznie dłuższy okres niż 2 lata z szybszą spłatą, to ma być korzystne? Uważam, że RnS to jest projekt dla deweloperów i banków, bo w Krakowie, aby zmieścić się w limicie musisz mieszkać na Wzgórzach Krzesławickich, Mistrzejowicach lub za autostradą A4, jeszcze niby w Krakowie... dojazd do centrum komunikacją miejską od 35 do 50 minut, autem niby szybciej - ale te miejsca są ciągle zakorkowane. Dla mnie to jest jakaś kpina, a nie program. Jakby chcieli pomóc obywatelom, to by zrobili dopłatę procentową do mieszkania, w zależności od wartości i tyle - a nie takie dopłaty, to niech sobie wsadzą gdzieś.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Najlepsza oferta poza bankowa jak dla mnie, polecam zapoznanie się z tą ofertą ofertybezbik.pl - Korzystałem, a z moją historią kredytową, nie koniecznie było to łatwe, ale udało się dostać kredyt bez BIK. Możesz wziąć kredyt nawet do 15 000zł.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 20
to nie wiesz?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Gdzie jesteś w stanie kupić mieszkanie? W "gdynii"? Na pewno? A może w Gdyni?

Co oznacza "perpywiktycznie"?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Odnoszę identyczne wrażenie. Pisze je ta sama osoba.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja staram się o kredyt i nie wiem czy go dostanę - nie mam wkładu włąsnego. Co prawda czytałam na http://direct.money.pl/artykuly/kredyty/kredyt-hipoteczny-bez-wkladu-wlasnego,106,0,1786730.html że wkład nie jest koniecznościa ale jednak banki na to patrzą. Co do żałowania to ja wolę spłącać raty za dom, który będzie mój niż płacić czynsz za coś co moje nigdy nie będzie i tym samym spłacać komuś kredyt.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Z tego co wyczytałam to praktycznie każdy bank wymaga wkładu własnego (co najmniej 5%). Ale poczytaj jeszcze a najlepiej to idź do banku, tam Ci wszystko wyjaśnią. Podobno w ING są dobre warunki.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
nie 5 a 10% a w ING min 20%.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Nie żałuję, mam kredyt na jeszcze 29 lat, mój dom się buduje, ja wciąż wynajmuję mieszkanie - aktualnie spłacam tylko odsetki od wypłaconej kwoty, czyli ok tysiaka, rata ostateczna będzie ~1500.

Problemem ludzi jest to, że zakładają "że jak stracę pracę to drugiej tak dobrze płatnej nie znajdę", sęk w tym, żeby dopasować ratę kredytu do tego, żeby dać radę spłacać jak znajdzie się byle jaką pracę. Dobre zarobki powinno się brać tylko pod uwagę przy zdolności, ratę brać względnie niską, resztę odkładać. Ja swój kredyt spłacę nawet jakbym miała smażyć hamburgery w makdonaldzie.
Jestem z innego miasta, więc jeśli nawet coś kiedyś odziedziczę to będę mogła wynająć lub sprzedać.

Przez 2 lata wynajmowałam mieszkanie "bezproblemowo" czyli było tak dopóki coś się nie zdarzyło. Cokolwiek się zepsuło to właściciel zwlekał z naprawą, próbował przerzucać na mnie jej koszty itd, a na końcu podniósł cenę - już i tak niemałą, bo jak stwierdził "musiał wymienić piec". Mieszkanie na ostatecznym zadupiu (karczemki), niedogrzane 50m2 z (jak się okazało później) grzybem za 1250 to lekka przesada. W cenie brak jakichkolwiek opłat eksploatacyjnych, które zimą wynosiły ok 700 zł ze względu na to, że był to parter z garażem - pustym i nieogrzewanym - poniżej. Szybko musiałam przeorganizować swoje życie i na szybko znaleźć inne mieszkanie, na szczęście ostatnie, bo budowa była już w trakcie. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji kilkakrotnie, zero stabilności, zależność od widzimisiów właścicieli.

Zgodnie z KC drobne naprawy, malowanie itd nalezą do najemcy, więc osoby piszące, ze to odpada powinny dobrze przeczytać sobie kodeks zanim podliczą oszczędności związane z wynajmem.

Kredyt mam na 90%, 10% miałam własne, MDM na który się przypadkiem załapałam pokrył mi te wszystkie opłaty związane z kredytem. Na wykończenie odkładam ze środków bieżących - przecież nie trzeba od razu wykańczać na tip - top i meblować całości.

A jeśli nawet stracę pracę przy smażeniu hamburgerów i nie będę mogła zapłacić mojego 1500 to pojadę na zmywak. Kredyty nie tyle są dla bogatych czy biednych, ale dla ogarniętych
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
Tylko najpierw dobrze się zastanowić czy będziesz miała z czego spłacać, żeby nie skończyć jak osoby z kredytami w frankach, chociaż tutaj raczej zawiniło coś innego, ale zmiany kursów walut też trzeba brać pod uwagę przy takich kredytach. W zależności od banku http://www.hipoteczny-kredyt.info/kredyt-hipoteczny-forum/938-ranking-kredytow-hipotecznych-2015-porownaj-oprocentowanie-marze-i-prowizje.html kredyty różnią się, że względu na oprocentowanie oraz prowizje.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A jak skończyły te osoby z tymi frankami...ktoś przestał płacić, bo nic nie słyszałem o tym?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ogolnie kredyty we frankach sa najlepiej spalcanymi kredytami
po drugie przy takiej masie kredytow frankowych zapewne ktos mial klopoty i przestal splacac. w takiej sytuacji zapewne niesplacajacy musial sie spotkac z bankiem i komornikiem. Nic w tym nadzwyczajnego.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ja to mógłbym całe życie wynajmować mieszkanie i w przypadku grubego wzrostu dochodów kupić sobie hacjendę pod miastem za gotówę, ale jest tylko jeden problem - jeżeli nie przyfarcę i całe życie będę zarabiał okolice średniej krajowej, to przy polskich emeryturach na starość jestem skazany na mieszkanie w pokoju, o ile ktoś w ogóle z takim dziadkiem podpisze umowę wynajmu. Na zachodzie emeryta zarabiającego przed emeryturą średnią krajową stać na wynajęcie normalnego mieszkania i godne życie, u nas jedynie na wegetację.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Niestety nie mieszkasz u siebie a w mieszkaniu banku
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Mam dwa kredyty hipoteczne, absolutnie nie żałuję :) pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Jasień

Paulina - opinia (5 odpowiedzi)

W Listopadzie 2022 zakupilismy od dewelopera bliźniaka w inwestycji Villa park. Od 4 miesięcy na...

Villa Park (11 odpowiedzi)

Okolica w której powstaje inwestycja to obecnie jedna z najszybciej rozwijających się dzielnic...

Osiedle Hiszpańskie - opinie i oceny (2236 odpowiedzi)

Osiedle Hiszpańskie powstaje w południowej części Gdańska, pomiędzy potokami Kozackim i Oruńskim....

do góry