Widok

Decydujecie się na ślub kościelny? jakie są Wasze argumenty "za"?

Wesele bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Szłam dzisiaj do pracy i myśląc, przetwarzając dane z forum... zastanawiam się, dlaczego decydujecie się na kościelny? To jest pytanie zupełnie neutralne i nie ma na celu jakiś podtekstów, bo czasami wiem, że wątki takowe są źle rozumiane.... może jeśli kto ma ochotę to niech się wypowie, a reszta będzie tylko czytać, bez zbędnej polemiki? Podoba Wam się temat wątku? ;o) Pozdrawiam i zyczę dziś miłęgo dnia
image
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bo wierzę w Boga:)

imageimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja jestem wierząca i praktykująca, w takiej wierze wychowali mnie rodzice i w takiej wierze chciałabym wychodzać swoje dzieci; dla mnie nie było innej opcji

image
[url=http://www.TickerFactory.com/]
[img]
Zapraszam: www.kartkikaroliny.blog.onet.pl - kartki, dekoracje.
Boże Narodzenie 2007 - oryginalnie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dla mnie slub w ogóle jest to rodzaj ofiarowania siebie. Moze głupio brzmi ale daję mojemu mężczyźnie na papierze ze chce być tylko z nim. Mam pewnosć ze to on wiec podpisuję taki dokument. A ślub kościelny ma w tym momencie jeszcze większe znaczenie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wierzycie, praktykujecie ale czy żyjecie " po bożemu" do ślubu..? Bo jak nie... to chyba ta wiara nie jest do końca taka ...hmm.. jak być powinna..? A mówienie bo wierze czy praktykuje jest dość obłudne.. (nie chcę nikogo urazic.. więc proszę się nie obrażać - po prostu tak uważam) :/
Jak to się mówi.. Kościół-kościołem.. wiara - wiarą, a życie... hmm.. życiem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
inne słowa przysięgi

image
"A ja cię pragnę mieć na codzień
I usta swe w twe usta wtapiać.
Cieszyć się z Tobą i razem smucić,
I do wspólnego domu wracać... "
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hmm... Marlenko, rozumiem pytasz o czystość? o nie sypianie ze sobą? Włąśnie to mnie najbardziej intryguje, że z takich niewinnych pytań: "czemu chcesz kościelny"? od razu robią się wątki takie... hmm...rozliczające głownie z czystości.
Się tylko zastanawiam - taka filozoficzną naturę mam - nic ponad to!!
Ale mnie uczono, że Kościół jest dla takich własnie którzy nie są nieskalani, którzy mają problemy z utrzymaniem np. ciała w wiecznym świetym porzadku... chyba inne nauki to zwyczajne moralizmy? Czyż nie? Bóg ma kochać grzesznika, więc jeśli np na spowiedzi jakiś ksiądz moralizuje, że masz już przyjść "bezgrzeszna" to pomyłka...

Więc nie ma co chyba zarzucać, że nie ma się prawa szukać Boga, jeśli jest się
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
urwało mi się wątek, hehe... słowem chciałąm powiedzieć, że znam takich ludzi, którzy walczą o to by ich pierwsza noc poślubna była pierwszą... ot tyle...
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Teraz jak na lekarstwo takich par co czeja z sprawami łóżkowymi do nocy poślubnej !! Pewnie wiekszośc z Nas juz mieszka ze sobą razem przed ślubem i wątpie czy wytrzymałybyśmy w oddzielnych łóżkach bez naszych kochanych przyszłych mężów :-))))
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to właśnie.. i gdzie w tym momencie jest Kościół? Wiara? itd ;) Pod łóżkiem.. ?? :) (to takie żarcik jakby ktoś nie zrozumiał) :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jak być razem to być. Wierzę w Boga i ślub kościelny daje nam duchowy spokój :-))
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
grudnik napisał(a):

> jak być razem to być. Wierzę w Boga i ślub kościelny daje nam
> duchowy spokój :-))

Doładnie tak a co do spojrzenia kościoła na "pewne sprawy intymne" małżonków przed naukami miałam mylnie "dobre i optymistyczne" zdanie o tym co wolno już po ślubie. Jakbym była naiwnym i niewinnym dzieckiem.

Myślę, że wiecie co mam na myśli....a jak nie to pójdziecie na nauki i się dowiecie:(

imageimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiara zaówno w Boga jak i nierozerwalność naszego związku

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
my chcemy przyrzec sobie miłość wierność i uczciwośc małrzeńską przed Bogiem, a nie przed księdzem, ani przed wiarą lub ludźmi, bo tak wypada.... a dlaczego własnie przed Bogiem to tak naprawde nie wiem, poprostu czujemy że tego potrzebujemy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mó kuzyn wziął kościelny bo przez rok czasu po cywlnym marudziła mu rodzina.. chcial mieć spokój.. tylko dlatego..
hmm.. to tez powód
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bo mimo ize jestem "poszukujaca" (narzeczony wierzacy) nie wyobrazam sobie innego rozwiazanie, tylko w ten sposob nasz zwiazek uzyska cos niesamowitego, pewna sile, jakas mistyke.

image
http://forum.trojmiasto.pl/read.php?f=11&i=312191&t=290823
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To piękne co napisałaś. Moj narzeczony długo nie chodził do kościoła ale powiedział że jak teraz ma mnie to coś w nim zakwitło na nowo i zaczął chodzić do kościoła. Zawsze teraz mówi że jak ślub to tylko kościelny bo jednak cos w tym jest, że łączy ludzi jeszcze bardziej ze soba ;-))) buziaczki forumki
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dokładnie tak uwazam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
kroszka napisał(a):

> Bo mimo ize jestem "poszukujaca" (narzeczony wierzacy) nie
> wyobrazam sobie innego rozwiazanie, tylko w ten sposob nasz
> zwiazek uzyska cos niesamowitego, pewna sile, jakas mistyke.
>
>
pisałam do ciebie kroszka o tym że topiekne co napisałaś ..... pozdrawiam... wybacz ale dopiero raczkuję na forum i musze rozgryźć wszystkie tajniki jego obsługi ... hihihihi
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
:)

image
http://forum.trojmiasto.pl/read.php?f=11&i=312191&t=290823
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
... miłość wierność i uczciwośc małżeńską


My przysię składamy Przede wszystkim SOBIE !

wszystko jedno gdzie .... dla mnie mogłoby to być równie dobrze w lesie, w polu , nad jeziorem ..... na pełnym morzu ...

a Bóg ...podobno jest wszędzie

image
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
to jest bardzo... hmm.. fajna, miła.. piękan wypowiedź.... :)
Bóg jest wszędzie, a ślub dla mnie i dla niego, nie wazne jak, gdzie i kiedy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
:)) dzięki marlena :)

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
podobają mi się te wypowiedzi... taki wątek refleksyjny się zrobił ;o)
Chwilka ciszy pośród szybkiego tempa przygotowań;

A ja bym chciała kościelny, ponieważ sama czuję się słaba, nie jestem siebie pewna, czy umiem dotrzymywać miłości, czy zawsze mi się będzie chciało, wygodnym stworzeniem jestem i do tego mój charakterek - to pozostawia wiele do życzenia - jak dla mnie...

I chciałąbym wiedzieć, że ktoś będzie mi na tej dordze małżeństwa pomagał, bo zdaje mi się, że wszystkie małzeństwa dookołą mnie ze stażem już 3-5 lat mają wielkie kryzysy... Czuję, że z kościelnego wyjdę z jakimś błogosławieństwem silnym na te przeciwności...OBY !!!
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A czy te związki o których mówisz, majace kryzysy są sakramentalne?

imageimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ślub kościelny jest dla mnie ważny też z tego względu, ze pomimo, iż z moim Narzeczonym mieszkamy juz razem to myślę, że ślub zbliży nas do świętości ;) Oczywiście chodzimy do kościoła, bardzo wierzymy w Boga ale myślę, ze dopiero po ślubie nasza wiara bardziej się umocni. Poza tym małżeństwo jest sakramentem, sakramentem, który małżonkowie udzielają sobie wzajemnie, myślę, więc, ze ma to większą moc niż złożenie przysięgi przed urzędnikiem. Pod względem prawnym małżeństwo jest jedynie umową cywilno-prawną ustanawiającą wspólnotę majątkową itp., a przed Bogiem, po ślubie kościelnym, już zawsze będziemy jednością. Chciałabym także nasze dzieci wychować w wierze katolickiej, uważam, że gdy ma się oparcie w Bogu życie jest łatwiejsze.

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak, 3 z nich to sakramentalne...ale co jest zaskakujące że długą walczą z powaznymi problemami- bezdzietność zdrada etc... więc moze w tym ich siła? że wciąż trwają, mimo że już od bardzo dawna idą pod górkę...
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja biorę tylko slub cywilny, wydaje mi się, że większość ludzi koscielny bierze z tradycji a nie wiary. Tradycyjnie wszyscy jeżeli moga biorą koscielny a Ci którzy nie są albo innego wyznania albo już mają za soba jakiś ślub kościelny. Ja zostałam wychowana w wierze i wierzę w Boga ale nie w kościół. Więc nie biorę slubu koscielnego. Przed Bogiem przysięgłam w dniu zareczyn że zrobie wszystko co w mojej mocy abyśmy pozostali szczęśliwi. Nie składam przysięgi jeżeli nie wiem czy będę mogła jej dotrzymać. Piszecie dziewczyny, że jesteście pewne swoich mężczyzn i że bardzo się kochacie i chcecie razem być do końca zycia. A jeżeli on po 10 latach zacznie pić, znęcać się nad Tobą, molestować Waszą córeczkę lub zdradzać Cię. Co wtedy zrobisz? Pozostaniesz z nim? Bedziesz cierpieć i pozwolisz zeby cierpiała Twoja córeczka tylko dlatego, że złożyłaś przysięgę? Kościół nie zwalnia z przysiegi nawet jeżeli wina nie leży po Twojej stronie. Myślę że sporo obłudy jest w takim stwierdzeniu że na pewno do końca życia. Ludzie się zmieniają i okoliczności również. Nie wiemy co się stanie i jak na to zareagujemy wiec nie możemy juz dziś znać rozwiązania. Mozemy przysięgać że się postaramy ze wszystkich sił, że będziemy walczyć o każda iskierkę miłości jeżeli zacznie wygasać, że postaramy się rozwiązać każdy problem który stanie nam na drodze ale nie możemy obiecać, że go rozwiażemy. A jak Twój mąż zakocha się w kimś innym...jak rozwiażesz ten problem? Zostaniesz z nim? A jak Ci powie, że chce się wyprowadzić bo ta druga jest w ciązy i chce z nią być, co zrobisz? poprosisz by zamieszkała razem z Wami a Ty bedziesz im gotowac i prać? Przecież przysiegłaś że do końca zycia, na dobre i na złe (to jest właśnie złe). Przysięgłaś mu wierność wiec na trzecią bęziesz wpychac się do ich łóżka? Dla mnie ślub kościelny to tradycja dla wiekszości par bo niewiele ludzi jest naprawde wierzących. Czy wiesz że grzechem jest spojrzenie z brudną myslą na innego meżczyznę> A ile razy zdarzyło Ci się pomyslęć że kolega z pracy ma fajny tyłek:-) A już absurdem jest jezeli zakładasz że będziesz grzeszyć i wiara jest dla ludzi błądzących. Tak oczywiscie, ale nie możesz zakładać że to zrobisz. Dziewczyny a spowiedź przedślubna? Załujecie że kochacie się fizycznie z mężczyzną swojego zycia? Jeżeli tak to znaczy, że go nie kochacie, bo nie można niczego żałować co robisz z ukochanym A jezeli nie żałujesz to błąd bo to przecież grzech czystości. Są księża którzy bedąc głęboko wierzącymi uważają, że jeżeli nie żałujesz że nie dochowałaś czystości i nie żałujesz za swój grzech to taki slub jest nieważny. Wobec Boga (nie kościoła bo to zupełnie co innego) nadal nie jesteście małżeństwem. AMEN :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja też kiedys myślałam, ze brak rozwodów w kościele katolickim jest niesprawiedliwością ale ostatnio zmieniłam zdanie z kilku powodów. Moja siostra jest protestantką i tam rozwody są oczywiscie dozwolone. Zaczęłam się jednak zastanawiac, że skoro podczas ślubu, w kościele protestanckim także ślubuje się miłość, wierność itd aż do śmierci, mażłonkowie stają się jednością przed Bogiem to później można tak po prostu innej osobie ślubować to samo ?? Moim zdaniem taka przysięga ma mniejsza moc, bo jesli ja składam przysięgę i mam świadomośc, ze będę mogła któregoś dnia ją odwołać. Oczywiście nie uważam, że jeśli mąż zdradza, bije itd to należy z nim być, oczywiście, ze nie !!! ale po prostu, po opuszczeniu męża nie ma się prawa innej osobie już przysięgać tego samego, bo nie można przeciez być "jednością", "jednum ciałem" przed Bogiem z dwoma facetami. Najlepszym rozwiązaniem byłoby gdyby zawierający związek małż. byli jak najbardziej dojrzali, nieprzymuszeni i świadomi swojej dezycji, bo wydaje mi się, że większość związków zawieranych ze względu na to, ze jest ciąża i co wtedy sąsiedzi powiedzą jednak nie mają dużych szans powodzenia i później kończą się róznymi dramatami (zdrady, przemoc itp.) a w takim przypadku ślub kościelny można unieważnić !!!

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ale się nam zrobił poważny wątek ;) Najważniejsze jest jednak to aby decydując się ślub kościelny czy nie postępować w zgodzie z własnym sumieniem :)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do PATI

przeczytałam twoją obszerną wypowiedź i zgadam się z tobą, nie mogę powiedzieć, że znam mojego faceta na wskroś-zwłaszcza że nie mieszkamy ze sobą i schody dopiero się zaczną.
Wiem jednak, że jak trwoga to do Boga i w chwilach kryzysowych będę mogła się zwrócić do Boga o wsparcie i mi pomoże-zawsze pomaga.

A jezeli chodzi o spowiedź przedślubną, to kiedyś słyszałam jak siostra czy ksiąz mówili, że jeżeli nie żałujesz tego czynu z uwagi na tą druga osobe to żałuj z uwagi na Pana Jezusa który umarł za nasze grzechy....wtedy spowiedź jest szczera....:)

imageimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a postanawiasz poprawe wiedząc, ze wrócisz do domu i będziesz marzyła o miłości fizycznej ze swoim ukochanym, jezeli postanawiasz to znaczy że nie możesz tego zrobic, to obłuda troszke nie sądzisz... Nie myl wiary w Boga z wiara w Kosciół. Kościół to instytucja która mówi czasem różne rzeczy aby wierni pozostali we wspólnocie. Przypomnij sobie wyprawy krzyżowe. Zabijano innowierców. Czy Bóg tak nakazywał???
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oczywiście, że pamiętam wyprawy krzyżowe i palenie kobiet na stosie, bo ośmielały się być mądre (tyle ze mówiono o nich czarownice).
Tak jak już pisałam, po wysłuchaniu nauk w kościele jeszcze bardziej mi się odechciało. Jednak bez sakramentu brakowałoby mi tegoś czegoś....nie potrafię tego nazwać. Jak słyszę organy od razu czuję coś niesamowitego.
Co do spowiedzi...przynajmniej będzie się z czego spowiadać:)) A może przyjdzie inny papież i zarządzi coś innego:)

Ja poza tym jestem bardzo zmienna, więc gdy będę przysięgać przed Bogiem to potem bardziej powściągliwie podejdę do pokus wszlkiego rodzaju:))

imageimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
absolutnie nie potępiam slubu koscielnego ale lepiej brzmi jeżeli mówisz, że to dla Ciebie jest ważne, że to doda Tobie skrzydeł itp a nie ze robisz to bo wierzysz... wierzy tylko ten kt zeyje zgornie z przykazaniami Boga a nie Kościoła. Pozdrawiam Cię serdecznie i cieszę się, że ktoś mnie rozumie i mysli podobnie jak ja.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
PATI ja wierzę, ale i poszukuję,
ale co do kościoła jako istytucji mam baaardzo dużo zastrzeżeń. Bo dużo czytałam i sprzeczności u nich wiele i ustawiają zasady jak im pasuje.

Ja wierzę, że podczas ślubu będziemy tylko ja z W. i ten/ta Ktoś, który/ra da nam siłę na kolejne dni wspólnego poznawania siebie i próbowania stworzenia zgodnego małżeństwa:)

Pozdrawiam również i życzę Wam dużo szczęścia w małżeństwie:))

imageimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
buźka DUŻO SZCZęścia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja biorę głównie z tradycji. Nie jestem zbytnio przekonana do Boga i jego istnienia. Ale wewnętrznie ślub kościelny stawiam wyżej nad cywilnym, bo jest to jakieś przeżycie duchowe i deklaracja przed czymś/kimś nienamacalnym.
Ślub w kościele jest ogromnym przeżyciem samym w sobie.
Jest ceremonią. Piękną, wzniosłą i bardzo emocjonalną dla wszystkich. Nie tylko papierkiem i kilkoma słowami w urzędzie.
To jest prawdziwa deklaracja miłości narzeczonych wobec siebie.
I chcę to poczuć.
Ślub cywilny by mi nie dał uczucia połączenie się w jedno i nierozerwalności serc.
Ślub kościelny daje jakąś ogromną siłę nawet dla mnie - raczej nie wierzącej. Tak to czuję i tyle to dla mnie znaczy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dlaczego kościelny? Dla mnie, jako osoby wierzącej jest to oczywiste. Związek cywilny jest kontraktem - jest to obustronne zobowiązanie się do przestrzegania pewnych wzajemnych zasad. Jak każda umowa może zostać rozwiązana. Jednym słowem, podpisuje się kotrakt, ale nic poza tym nie wspiera tego związku. Ślub kościelny jest sakramentem, także nakłada on wzajemne zobowiązania, ale także "zapewnia" błogosławieństwo Boże - Boże przyzwolenie i opiekę nad związkiem. I teraz kwestia wiary, jeżeli ktoś nie wierzy w to, że widzialny znak Boga jakim jest sakrament coś daje, to wystarczy mu kontrakt cywilny, który dla kogoś innego może nie mieć najmniejszego znaczenia 9poza skutkami prawnymi).
Nigdy nie wiemy co się może zdarzyć w przyszłości. Biorąc ślub kościelny zobowiązujemy się do tego, że zrobimy wszystko co jest w mocy dla dobra związku. I to jest moim zdaniem bardzo ważne, ponieważ wiele, jak nie większość rozwodów bierze się z lenistwa lub/i braku odpowiedzialności. Ostatnio na poradni rodzinnej usłyszałam też pewną, zdało by się oczywistą rzecz, jak ktoś w momencie ślubu zostawia sobie furtkę, że nie wiadomo co się zdarzy i może będzie potrzeba, żeby się rozstać, to na 99% ten związek się rozpadnie. Jeśli tylko jedna osoba tak myśli szanse na uratowanie związku wynoszą 70%. Warto o tym pomyśleć.
Kwestia mieszkania przed ślubem - ja bym nie osądzała. Każdy człowiek grzeszy, jeden ma taki grzechy inny inne. Nieczystość jest jednym z nich, istotna jest chęć poprawy, poważne potraktowanie małżeństwa.
I jeszcze jedno, dla mnie bardzo ważne. Zobaczcie jak łatwo jest zawrzeć związek cywilny - dowód akt urodzenia, opłata i za miesiąc można już składać podpis. Równie łatwo jest zerwać, każdy kto chce rozwód dostanie.
A kościelny? Metryka, bierzmowanie, nauka religii, kurs przedmałżeński 11 bodajże spotkań, potem poradnia rodzinna, skupienie przedmałżeńskie, "odpytywanie" podczas protokołu, zapowiedzi ufff to chyba tyle. Na każdym etapie nie mówią, że jest łatwo, wręcz przeciwnie, to jest pokazywanie ile trudu i wysiłku trzeba włożyc w to, żeby się udało. Ale my nawet jak o tym teraz nie myślimy, to możemy być pewni, że ten trud przyjdzie. I po takim przygotowaniu, oczywiście jeśli się traktuje poważnie ma się dużo większe szanse na powodzenie, jeszcze z pomocą Boską.
Każdy ma swoje sumienie, wiarę i niech czyni tak, jak mu one mówią. To były moje przemyślenia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Wesele

Kasyno (6 odpowiedzi)

Verde Kasyno to platforma, która zapewnia bezpieczne i ekscytujące doświadczenie w grach...

Co zamiast ciężkiego dymu na pierwszy taniec? (3 odpowiedzi)

Nie chcemy ciężkiego dymu przy pierwszym tańcu. Co innego można zorganizować, żeby dodać trochę...

Dj Waldzior (7 odpowiedzi)

Witam, Czy ktoś zamawiał na wesele Dj waldziora? Jakie opinie? Wiem, ze kiedys był jednym z...

do góry