Widok
Do dziewczyn przerabiających sukienki
Mam pytanie - przymierzam się do drugiej przymiarki sukni z "drugiej ręki". Pierwszym razem okazało się na miejscu, że brakuje kilka centymetrów w obwodzie na wysokości biustu i suknia nie zapinała się, a dziewczyna u której mierzyłam powiedziała, że poszerzenie nie wchodzi w grę, więc odeszłam z pustymi rękami.
Teraz sytuacja wygląda następująco:
moje wymiary to mniej więcej 85/73/96, a sukienka którą chcę przymierzyć w salonie szyta była na rozmiar 90-69-93, ale dla właścicielki została przerobiona na rozmiar 88-64-88.
Dziewczyna pisze, że można ją spokojnie na powrót poszerzyć do pierwotnych rozmiarów, ale one i tak różnią się trochę od moich własnych, więc nie wiem czy jest sens jechać po tą suknię, czy krawcowe sobie z tym poradzą? :)
Wiem że to zawiłe, ale kompletnie nie wiem co robić w takiej sytuacji - kupiś suknię i liczyć na to, że uda się ją na mnie dopasować? Bo wiem, że ze zwężeniem sukni zazwyczaj nie ma problemu a jak z poszerzaniem?
Będę wdzięczna za wszelkie odpowiedzi
Teraz sytuacja wygląda następująco:
moje wymiary to mniej więcej 85/73/96, a sukienka którą chcę przymierzyć w salonie szyta była na rozmiar 90-69-93, ale dla właścicielki została przerobiona na rozmiar 88-64-88.
Dziewczyna pisze, że można ją spokojnie na powrót poszerzyć do pierwotnych rozmiarów, ale one i tak różnią się trochę od moich własnych, więc nie wiem czy jest sens jechać po tą suknię, czy krawcowe sobie z tym poradzą? :)
Wiem że to zawiłe, ale kompletnie nie wiem co robić w takiej sytuacji - kupiś suknię i liczyć na to, że uda się ją na mnie dopasować? Bo wiem, że ze zwężeniem sukni zazwyczaj nie ma problemu a jak z poszerzaniem?
Będę wdzięczna za wszelkie odpowiedzi
No z tego co mówi dziewczyna, to suknia była szyta na wymiary 90-69-93 i dla niej została dopasowana na rozmiar 88-64-88, i rozumiem, że nadmiar materiału nie został wycięty, tylko jakoś podłożony. Wiem tylko tyle.. Więc musiałby wrócić do pierwotnej postaci i na nowo być przerabiany dla mnie.. tylko że ja mam w talii 73 a tam talia wynosiła 69... wciągnąć brzuch? :P
uważaj na suknie z koralikami, myślę, że to kwestia krawcowej, bo moja po miesiącu trzymania sukni na tydzień przed ślubem stwierdziła, że nie da rady jej przerobić, bo jest za dużo koralików na staniku. I doszyła mi po prostu ramiączko na szyję. Ja ramiączka nie wykorzystałam i cały ślub modliłam się, żeby mi kiecka nie spadła ;) Dobrze, że wesela nie robiliśmy.
A co do powiększenia, to w sukniach na ogół jest zapas materiału. Moja suknia miała po 5 cm zapasu z każdej strony, więc bezpiecznie w obwodzie można ją było poszerzyć w sumie o 12 cm.
[/url]
[/url]
A co do powiększenia, to w sukniach na ogół jest zapas materiału. Moja suknia miała po 5 cm zapasu z każdej strony, więc bezpiecznie w obwodzie można ją było poszerzyć w sumie o 12 cm.


Dzięki dziewczyny! Byłam mierzyć tę sukienkę i moja mama ją obejrzała, i rzeczywiście wyglądało to nieciekawie, za mały zapas był materiału, choć o dziwo z tych 10 cm za mało w talii nagle okazało się że brakowałoby góra 5 cm i byłoby dobrze. A być może do przyszłego roku jeszcze schudnę :P
Stwierdziłam, że jeśli następnym razem suknia nie będzie pasować do moich wymiarów, będę mierzyć tylko te za duże, bo ze zmniejszeniem to chyba nigdy problemu nie ma, no i nie stoję wtedy jak taki kołek, że gorsetu zapiąć się nie da :P Czuję się grubo..
Stwierdziłam, że jeśli następnym razem suknia nie będzie pasować do moich wymiarów, będę mierzyć tylko te za duże, bo ze zmniejszeniem to chyba nigdy problemu nie ma, no i nie stoję wtedy jak taki kołek, że gorsetu zapiąć się nie da :P Czuję się grubo..
Gosiek: jak chcesz stracić trochę w pasie, to polecam bieganie. Biegam od 2 czy 3 tyg. przez 30 minut, 3 razy w tyg. I choć jem jak koń straciłam z 1,5 kg. A ostatnio ku mojemu wielkiemu zdumieniu odkryłam, że spadła mi połowa oponki tłuszczowej z brzucha!
Ja lecę programem pumy, taki marszobieg: http://bieganie.pl/?cat=19&id=547&show=1
Nie wierzyłam jak mi mąż mówił, że bieganie najlepsze na brzuch. A tu taki "cud"! ;)
[/url]
[/url]
Ja lecę programem pumy, taki marszobieg: http://bieganie.pl/?cat=19&id=547&show=1
Nie wierzyłam jak mi mąż mówił, że bieganie najlepsze na brzuch. A tu taki "cud"! ;)


Zastanawiam się czy to nie jest jeszcze za szybko na zakup sukienki na dodatek z drugiej ręki. Też mam na oku dwie, może niedługo pojadę na przymiarki, jednak trochę się obawiam, że mogę schudnąć do czerwca (tak działa na mnie stres). A poza tym mój luby podsunął mi dzisiaj dosyć dołujęce pytanie "czy ta sukienka przez rok nie zżółknie w szafie"? Gosiek, a co Ty o tym myślisz?
Pozdrawiam
Pozdrawiam