Widok
Do mam dzieci z obniżonym napięciem mięśniowym
Dziewczyny mam do Was pytanie- ile miały Wasze dzieciaczki gdy zaczęły siadać i siedzieć- przy obniżonym napięciu mięśniowym? A raczkować, chodzić?
Ile miesięcy trwała rehabilitacja? Czy Vojtą czy Bobath?
Z góry dziękuję za informacje.
Ile miesięcy trwała rehabilitacja? Czy Vojtą czy Bobath?
Z góry dziękuję za informacje.
[url:]http://lilypie.com/">
Dzięki:) nasza mała nie raczkuje jeszcze (podnosi się do pozycji do raczkowania w łóżeczku i się "buja", nie robi tego w pokoju bo mamy parkiet i pewnie póki co jej zbyt ślisko), nie siada samodzielnie z pozycji leżącej bądź z boku i sama nie siedzi tak stabilnie by np. posadzona siedziała na macie. Natomiast pełza, zaczęła mówić (tata, gaga, dada, lala, itp.), potrafi wybrać konkretną zabawkę o którą proszę by pokazała, np. gdzie jest biedronka:)
Mała ma niby lekko obniżone napięcie mięśniowe, żadnych deficytów neurologicznych, ćwiczymy z nią 2 razy w tyg z rehabilitantem (od kwietnia).
Pytałam lekarza skąd to obniżone napięcie, nikt ponoć nie wie. Przeczytałam gdzieś, że może być to spowodowane ch. tarczycy matki w czasie ciąży. Ja miałam wyleczoną nadczynność, ale musiałam na koniec ciąży brać leki (minimalna dawka).
Mała ma niby lekko obniżone napięcie mięśniowe, żadnych deficytów neurologicznych, ćwiczymy z nią 2 razy w tyg z rehabilitantem (od kwietnia).
Pytałam lekarza skąd to obniżone napięcie, nikt ponoć nie wie. Przeczytałam gdzieś, że może być to spowodowane ch. tarczycy matki w czasie ciąży. Ja miałam wyleczoną nadczynność, ale musiałam na koniec ciąży brać leki (minimalna dawka).
[url:]http://lilypie.com/">
moja zaczęła siadać chyba jak miała 9 m-cy wcześniej raczej jej nie sadzałam:)
u nas Zosia urodziła się z hipotrofią i pewnie to jest powodem tego, że fizycznie jest słabsza, choć już nadgania:) no i ja w ciąży niby nie miałam problemów z tarczycą a jak po porodzie zrobiłam badania to się okazało, że za mała tarczyca i wole Hashimoto, wiec i może to była przyczyna...
w I i II trymestrze miałam badaną i było ok
u nas Zosia urodziła się z hipotrofią i pewnie to jest powodem tego, że fizycznie jest słabsza, choć już nadgania:) no i ja w ciąży niby nie miałam problemów z tarczycą a jak po porodzie zrobiłam badania to się okazało, że za mała tarczyca i wole Hashimoto, wiec i może to była przyczyna...
w I i II trymestrze miałam badaną i było ok
Młody zaczął pełzać w wieku 9 miesięcy, stawał z podparciem gdy miał 11 miesięcy i wtedy zaczął też raczkowanie, pierwsze kroki postawił, gdy skończył 13 miesięcy.
Rehabilitowany był od 3. do 13. miesiąca życia metodą raczej niesprecyzowaną (ani to Vojta ani - Bobath), zawierającą elementy obu, bardziej z naciskiem na rozwój ogólny i sprawność ruchową. Rehabilitowaliśmy się w szpitalu dziecięcym i w OWI.
Rehabilitowany był od 3. do 13. miesiąca życia metodą raczej niesprecyzowaną (ani to Vojta ani - Bobath), zawierającą elementy obu, bardziej z naciskiem na rozwój ogólny i sprawność ruchową. Rehabilitowaliśmy się w szpitalu dziecięcym i w OWI.
Rehabilitacja od 5 miesiąca, głównie Bobath, niektóre ćwiczenia Vojty.
Raczkowanie, siadanie i wstawanie gdzieś w 9 miesiącu, chodzenie w 15.
Dalej widać u małego obnizone napięcie, ma dwa lata i cztery miesiące. Biega i jest ruchliwy, nie widać niesprawności, ale słabo trzyma postawę i ma mało skoordynowane ruchy czasem... Podobno jeszcze wszystko może się wyrównać i i tak jest super. Mam nadzieję...
Raczkowanie, siadanie i wstawanie gdzieś w 9 miesiącu, chodzenie w 15.
Dalej widać u małego obnizone napięcie, ma dwa lata i cztery miesiące. Biega i jest ruchliwy, nie widać niesprawności, ale słabo trzyma postawę i ma mało skoordynowane ruchy czasem... Podobno jeszcze wszystko może się wyrównać i i tak jest super. Mam nadzieję...
Ciekawa jestem jak to będzie z moją Alą, bo ona wcześniak też z obniżonym napięciem mięśniowym. Rehabilitujemy od 3go miesiąca życia Bobathem. Jakoś Vojta mnie też nie przekonuje.
Póki co Ala szaleje na macie:) Nie siada sama, ale to jeszcze ma czas, ponoć fizjoterapeuci za siadanie uważają, gdy dziecko samo z pozycji leżącej się dźwignie i usiądzie, obstawiają to na 8my miesiąc.
Ala siada jedynie w foteliku do karmienia, bo się podciąga, chociaż ja karmię ją na w pół leżąco.
Póki co Ala szaleje na macie:) Nie siada sama, ale to jeszcze ma czas, ponoć fizjoterapeuci za siadanie uważają, gdy dziecko samo z pozycji leżącej się dźwignie i usiądzie, obstawiają to na 8my miesiąc.
Ala siada jedynie w foteliku do karmienia, bo się podciąga, chociaż ja karmię ją na w pół leżąco.
Raczkowanie w 8 miesiącu. Zaraz potem samodzielne siadanie. Jak mały miał roczek zaczął chodzić. Ćwiczyliśmy Vojtą od 3 do 6 miesiąca. Na początku próbowaliśmy Bobathami w OWI, ale po pewnym czasie bez efektów i wątpliwymi kompetencjami rehabilitantów zostaliśmy tam jedynie pod opieką logopedy i psychologa.
Nie raz słyszę od mam dzieci rehabilitowanych Bobathami, ze w wieku 1,5 - 2 lata widzą u nich wciąż jakieś nieprawidłowości. Nie spotkałam się jeszcze z tym, aby dziecko ćwiczone Vojtą po kilku (nie mówiąc o kilkunastu) miesiącach nie nadgoniło rówieśników. Ale każdy wie co najlepsze dla jego dziecka. A osoby, które nie ćwiczyły Vojtą (nie licząc kilku prób) proponuję, aby nie straszyły innych rodziców zasłyszanymi ciekawostkami o tej metodzie.
Nie raz słyszę od mam dzieci rehabilitowanych Bobathami, ze w wieku 1,5 - 2 lata widzą u nich wciąż jakieś nieprawidłowości. Nie spotkałam się jeszcze z tym, aby dziecko ćwiczone Vojtą po kilku (nie mówiąc o kilkunastu) miesiącach nie nadgoniło rówieśników. Ale każdy wie co najlepsze dla jego dziecka. A osoby, które nie ćwiczyły Vojtą (nie licząc kilku prób) proponuję, aby nie straszyły innych rodziców zasłyszanymi ciekawostkami o tej metodzie.
Mój Synek za kilka dni kończy 9 miesięcy i jeszcze nie siada, ani nie raczkuje- pełza, ani nie próbuje się podnosić. Podnosi główkę podpierając się na łokciach i jak się postara to się przewróci z pleców na brzuch i odwrotnie, także jeszcze duuuużo pracy przed nami. Jest rehabilitowany od czwartego miesiąca prywatnie i w OWI (w którym to mamy ostatnio przerwę bo nie ma rehabilitantki i nie wiadomo kiedy kogoś przyjmą, a jak przyjmą to wcale nie jest oczywiste czy się załapie...) Czy któraś z Was korzystała może z jakiegoś innego miejsca rehabilitacji, które można polecić??
Majka zaczela raczkowowac jak miała 8 m-cy, chodzic w 15 m-cy, raczkowala bardzo dlugo. Jak miała 9.5 m-ca dostalusmy zgode od fizoterapeuty na posadzenie ja nieco na sile bo wogole nie chciała, a chciała stawac i chodzic przy meblach ale ze wzgledu na jej spore obnizone napiecie i bardzo słabe plecki wazne było zeby jak najdłuzej reczkowala i wzmacniała plecki. Wiec wszytko sie ulozylo dobrzez.
Majka jest rehabilitowana odkad miała 1,5 m-ca, teraz widzimy sie juz raz w tyg, a w czesniej 3-4 razy na tydz plus cwieczenia w domu.
Majka jest rehabilitowana odkad miała 1,5 m-ca, teraz widzimy sie juz raz w tyg, a w czesniej 3-4 razy na tydz plus cwieczenia w domu.
Wiedzmaa, tak jak pisałam wcześniej, korzystaliśmy z Poradni Rehabilitacyjnej przy szpitalu dziecięcym Polanki.
Problem jedynie w tym, że terminy są tam tak odległe, że trudno wyczuć, kiedy jest szansa się załapać. Ale może ze względu na to, że dziecko wymaga w zasadzie natychmiastowej i intensywnej interwencji przyjęli by Was szybciej, może bez kolejki?
W każdym razie polecam.
Problem jedynie w tym, że terminy są tam tak odległe, że trudno wyczuć, kiedy jest szansa się załapać. Ale może ze względu na to, że dziecko wymaga w zasadzie natychmiastowej i intensywnej interwencji przyjęli by Was szybciej, może bez kolejki?
W każdym razie polecam.
U nas neurolog nie zauważyła obniżonego napięcia, dopiero rehabilitant. Potem drugi neurolog już potwierdziła lekko obniżone napięcie mięśniowe.
Odnośnie metody Vojty to mówiąc, że jej nie polecam nie opieram sie jedynie na opinii usłyszanej:) próbowaliśmy Vojtą, ale .......... córeczka jest bardzo spokojna, nie płacze praktycznie wcale. Po Vojcie nie mogłam jej uspokoić, cała aż się "zanosiła" od płaczu. Potem próbowałam też sama. Widząc jednak reakcję małej odpuściłam i skierowaliśmy swoje kroki do najlepszej w pomorskim terapeutki metodą NDT-Bobath. Jej zdaniem, innych rehabilitantów oraz lekarza mała nie wymagała Vojty. Wystarczą Bobathy- może dłużej czekamy na spektakularne efekty np. raczkowanie, ale najważniejsze, że córeczka z uśmiechem ćwiczy:) jest zadowolona, gdy jedziemy na ćwiczenia;) Oczywiście podkreślam, że to nasza opinia. Zaznaczam, że nie twierdzę, iż Vojta nie przynosi efektów- owszem nawet szybko, ale nie każdy rodzic i nie każde dziecko po prostu tą metodę akceptują. Wychodzę z założenia, że nic na siłę.
Odnośnie metody Vojty to mówiąc, że jej nie polecam nie opieram sie jedynie na opinii usłyszanej:) próbowaliśmy Vojtą, ale .......... córeczka jest bardzo spokojna, nie płacze praktycznie wcale. Po Vojcie nie mogłam jej uspokoić, cała aż się "zanosiła" od płaczu. Potem próbowałam też sama. Widząc jednak reakcję małej odpuściłam i skierowaliśmy swoje kroki do najlepszej w pomorskim terapeutki metodą NDT-Bobath. Jej zdaniem, innych rehabilitantów oraz lekarza mała nie wymagała Vojty. Wystarczą Bobathy- może dłużej czekamy na spektakularne efekty np. raczkowanie, ale najważniejsze, że córeczka z uśmiechem ćwiczy:) jest zadowolona, gdy jedziemy na ćwiczenia;) Oczywiście podkreślam, że to nasza opinia. Zaznaczam, że nie twierdzę, iż Vojta nie przynosi efektów- owszem nawet szybko, ale nie każdy rodzic i nie każde dziecko po prostu tą metodę akceptują. Wychodzę z założenia, że nic na siłę.
[url:]http://lilypie.com/">
Nam neurolog nie zdiagnozowała obniżonego napięcia gdy mała miała skończone 3 miesiące. Dopiero jak miała ponad4.
Wyspa mieści się na Pilotów
http://www.fizjoterapiadzieci.pl/index.php?show=4
Centrum Terapii Rozwojowej
Chodzimy do p.Dagmary:) Polecam:):):) Naprawdę warto:)
Wyspa mieści się na Pilotów
http://www.fizjoterapiadzieci.pl/index.php?show=4
Centrum Terapii Rozwojowej
Chodzimy do p.Dagmary:) Polecam:):):) Naprawdę warto:)
[url:]http://lilypie.com/">
Jeszcze chciałam przestrzec przed zbyt wczesnym "odpuszczeniem".
Odkąd Stach zaczął raczkować gdzieś do niemal dwóch lat świetnie się usprawnił i usztywnił, dogonił rówieśników w rozwoju ruchowym, my uspokoiliśmy się i oprócz kontroli u lekarza robiliśmy niewiele.
Po drugich urodzinach, gdy znów mocno urósł i zaczął cały dzień spędzać stojąc i siedząc, zwłaszcza po zimie z niewieloma możliwościami do zabaw ruchowych, znów zaczęła być zauważalna wiotkość...
Odkąd Stach zaczął raczkować gdzieś do niemal dwóch lat świetnie się usprawnił i usztywnił, dogonił rówieśników w rozwoju ruchowym, my uspokoiliśmy się i oprócz kontroli u lekarza robiliśmy niewiele.
Po drugich urodzinach, gdy znów mocno urósł i zaczął cały dzień spędzać stojąc i siedząc, zwłaszcza po zimie z niewieloma możliwościami do zabaw ruchowych, znów zaczęła być zauważalna wiotkość...
u nas też neurolog to bardziej stwierdziła jakieś asymetrie, skośnogłowie i inne pierdoły niż problem z samym napięciem mięśniowym. wszystko tak naprawdę uświadomiła nam rehabilitantka. powagę problemu w szczególności!
ćwiczyliśmy tylko Vojtą, efekty były wręcz natychmiastowe. siadanie, raczkowanie tak jak rówieśnicy. ale to była ciężka praca nasza i malucha przede wszystkim.
nasza rehabilitantka ćwiczyła i zna obie te metody. zdecydowanie poleca Vojtę. u nas Bobath by się nie sprawdziła, mały nie wyszedłby z tych problemów taką "zabawą".
najlepiej jak rehabilitant sam oceni jaki jest stopień problemu i wybierze która z tych metod będzie lepsza, może połączenie obywdu!
naczytałam się opowieści o Vojcie ale nie było tak strasznie. z maluszkami się łatwiej pracuje niż ze starszymi dziećmi. a niestety nasłuchałam się też duuuużo o dzieciach ćwiczonych Bobathem co potem w wieku 1,5 roku i więcej musiały zaczynać ćwiczyć Vojtą, żeby nie zostać kalekami. nie wyobrażam sobie tego, jaka to trauma dla dziecka i rodzica.
ćwiczyliśmy tylko Vojtą, efekty były wręcz natychmiastowe. siadanie, raczkowanie tak jak rówieśnicy. ale to była ciężka praca nasza i malucha przede wszystkim.
nasza rehabilitantka ćwiczyła i zna obie te metody. zdecydowanie poleca Vojtę. u nas Bobath by się nie sprawdziła, mały nie wyszedłby z tych problemów taką "zabawą".
najlepiej jak rehabilitant sam oceni jaki jest stopień problemu i wybierze która z tych metod będzie lepsza, może połączenie obywdu!
naczytałam się opowieści o Vojcie ale nie było tak strasznie. z maluszkami się łatwiej pracuje niż ze starszymi dziećmi. a niestety nasłuchałam się też duuuużo o dzieciach ćwiczonych Bobathem co potem w wieku 1,5 roku i więcej musiały zaczynać ćwiczyć Vojtą, żeby nie zostać kalekami. nie wyobrażam sobie tego, jaka to trauma dla dziecka i rodzica.
Asiek1 też wiele złego nasłuchałam się o Vojcie, nawet bardzo złego, że może prowadzić do problemów emocjonalnych u dziecka. To pewnie podobne "gadanie", jak to, że dziecko zostałoby kaleką gdyby nadal ćwiczyło Bobathami. Także lepiej zdać się na rehabilitanta, a przede wszystkim własną intuicję i zobaczyć, co preferuje dziecko
Jest jedna podstawowa różnica z Vojtą i BObath- Bobarth stymuluje, integruje, "zachęca" całe ciało do aktywności, stymuluje dziecko do działania. Vojta ma na celu wyćwiczenie odruchu rdzeniowego u dziecka- czyli odruchu, a nie samodzielnego działania np. w kierunku ustalonego wzorca ruchu.
Nam też znana terapeutka Vojty powiedziała, że Bobath nie pomoże- a bardzo szybko zaczęła się sztywno trzymać na rękach i obracać:) teraz czekamy na kolejne etapy.
Wątek dotyczył obniżonego napięcia i myślę, że nasze dyskusje Bobath czy Vojta zostawmy rehabilitantom:)
Jest jedna podstawowa różnica z Vojtą i BObath- Bobarth stymuluje, integruje, "zachęca" całe ciało do aktywności, stymuluje dziecko do działania. Vojta ma na celu wyćwiczenie odruchu rdzeniowego u dziecka- czyli odruchu, a nie samodzielnego działania np. w kierunku ustalonego wzorca ruchu.
Nam też znana terapeutka Vojty powiedziała, że Bobath nie pomoże- a bardzo szybko zaczęła się sztywno trzymać na rękach i obracać:) teraz czekamy na kolejne etapy.
Wątek dotyczył obniżonego napięcia i myślę, że nasze dyskusje Bobath czy Vojta zostawmy rehabilitantom:)
[url:]http://lilypie.com/">
mój synek jest rehabilitowany od 3-4 m.ż. trafiliśmy do OWI, do bardzo dobrej rehabilitantki (zajęcia 1 x tygodniiowo), ćwiczenia w domu i przez miesiąc prywatnie. poza tym byliśmy w szpitalu rehabilitacyjnym w dzierżążnie przez 3 tygodnie - polecam! były tam ćwiczenia, hydroterapia i masaże.
pełzał kiedy miał 6,5m-ca, zaczął raczkować i siadać, kiedy miał 9 m-cy i kilka dni później wstawać trzymając się szczebelków w łóżeczku. teraz (ma dokładnie roczek) dość odważnie chodzi trzymając się mebli, ale jeszcze się sam nie puszcza.
nigdy nie sadzałam go kiedy nie potrafił sam usiąść, teraz też go nie oprowadzam za rączki, bo nie wolno.
nigdy nie ćwiczył Vojtą, bo w OWI stosują Bobath.
pełzał kiedy miał 6,5m-ca, zaczął raczkować i siadać, kiedy miał 9 m-cy i kilka dni później wstawać trzymając się szczebelków w łóżeczku. teraz (ma dokładnie roczek) dość odważnie chodzi trzymając się mebli, ale jeszcze się sam nie puszcza.
nigdy nie sadzałam go kiedy nie potrafił sam usiąść, teraz też go nie oprowadzam za rączki, bo nie wolno.
nigdy nie ćwiczył Vojtą, bo w OWI stosują Bobath.
chyba nie ma dziecka co preferowałoby Vojtę :-) więc jednak zdać się lepiej na rehabilitantów.
akurat z tym kalectwem to nie są jakieś wyssane z palca plotki tylko z życia wzięte sytuacje. wiadomo, że nie oznaczałoby to upośledzenia do końca życia ale na pewno ciężki start przez pierwsze lata. co dla takiego szukającego wrażeń 2-3 latka byłoby masakrą!
to, że w OWI stosują raczej tylko Bobathy jest akurat uzasadnione.
akurat z tym kalectwem to nie są jakieś wyssane z palca plotki tylko z życia wzięte sytuacje. wiadomo, że nie oznaczałoby to upośledzenia do końca życia ale na pewno ciężki start przez pierwsze lata. co dla takiego szukającego wrażeń 2-3 latka byłoby masakrą!
to, że w OWI stosują raczej tylko Bobathy jest akurat uzasadnione.
ja nie wypowiem się na temat obniżonego napięcia bo owego nie mieliśmy
Pola miała asymetrię i lekkie zwiększone napięcie z rączce :) jest wcześniakiem
ćwiczymy w trzech ośrodkach Bobath i Vojtą
i nie wiem czy moja Pola jest z kosmosu ale nie płacze nie histeryzuje nie ma żadnej traumy a efekty są takie ze mimo wcześniactwa już łapiemy pierwsze kroki :)
nie namawiam nikogo kazde dziecko jest inne ale przy naprawde bardzo silnych napięciach brakach itp to jednak polecam Vojte
w domu ćwiczyliśmy przy Elmo i Polinka wręcz na to czekała a ćwiczyłam z nią 4 razy dziennie
Oplecam również baseny i wirówki :)
Pola miała asymetrię i lekkie zwiększone napięcie z rączce :) jest wcześniakiem
ćwiczymy w trzech ośrodkach Bobath i Vojtą
i nie wiem czy moja Pola jest z kosmosu ale nie płacze nie histeryzuje nie ma żadnej traumy a efekty są takie ze mimo wcześniactwa już łapiemy pierwsze kroki :)
nie namawiam nikogo kazde dziecko jest inne ale przy naprawde bardzo silnych napięciach brakach itp to jednak polecam Vojte
w domu ćwiczyliśmy przy Elmo i Polinka wręcz na to czekała a ćwiczyłam z nią 4 razy dziennie
Oplecam również baseny i wirówki :)
jest jest i to bardzo :) tak samo jak dogoterapia hipoterapia
Pozwole sobie wkleić dzisiejszą sesję Tak na witominie wygląda Hydroterapia czasami jesteśmy w dużo większej wannie ale działa na tej samej zasadzie po takich 10/15.20 minutach idzie się na ćwiczenia
ja gorąco polecam
a radość Poli ... bezcenna

Uploaded with ImageShack.us
Pozwole sobie wkleić dzisiejszą sesję Tak na witominie wygląda Hydroterapia czasami jesteśmy w dużo większej wannie ale działa na tej samej zasadzie po takich 10/15.20 minutach idzie się na ćwiczenia
ja gorąco polecam
a radość Poli ... bezcenna

Uploaded with ImageShack.us
Półtroraroczną. Lekarze twierdzili, ze skoro maluch "nadgonił" i sam intensywnie się rusza, to ćwiczenia z rehabilitantem byłyby niepotrzebne, a nawet mogłyby mieć jakieś złe następstwa psychologiczne...
Tylko kilka razy do roku bywaliśmy na róznych kontrolach, ćwiczyliśmy poprzez zabawę i trochę masowaliśmy.
Tylko kilka razy do roku bywaliśmy na róznych kontrolach, ćwiczyliśmy poprzez zabawę i trochę masowaliśmy.
Kiedy i kto zdiagnozował u Waszych dzieci osłabione napięcie?
U nas w czwartym miesiącu - moja mama, siostra i ja ;)
Nasz pediatra nic nie widziała, tak samo kilku pediatrów badających Stacha gdy był dwa tygodnie w szpitalu w 3 miesiącu.
Malutki trafił do dr Prajs - ona od razu zauważyła osłabione napięcie, tak samo neurolog, dr Raif.
U nas w czwartym miesiącu - moja mama, siostra i ja ;)
Nasz pediatra nic nie widziała, tak samo kilku pediatrów badających Stacha gdy był dwa tygodnie w szpitalu w 3 miesiącu.
Malutki trafił do dr Prajs - ona od razu zauważyła osłabione napięcie, tak samo neurolog, dr Raif.
Zauważyłam u małej w 3 miesiącu wyginanie w rogala i mostki. Przy wizycie z powodu dolegliwości brzuszkowych na Polanki dr zasugerowała obniżone napięcie bo mała nie trzymała głowy przy podciągnięciu za rączki (tzw. próba trakcji). Neurolog nic nie zauważyła. Po miesiącu mała nadal nie trzymała się sztywno na rękach, nie obracała się i rehabilitantka stwierdziła obniżone napięcie i inny neurolog również.
[url:]http://lilypie.com/">
u nas obniżone napięcie i asymetria została późno stwierdzona - mała miała 7 miesięcy :( wcześniej miałam wątpliwości ale słuchałam rodziny że Patrycja ma jeszcze czas, że jest malutka, czego ja od niej chce. No i niepotrzebnie słuchałam :(
Zaczeliśmy ćwiczyć, już od pierwszych zajęć widać było poprawę, potem mieliśmy miesięczną przerwę - wyjazd rehabilitantki. Teraz od miesiąca Patrycja pełza, probuje siadać, czasem przyjmuje pozycję do raczkingu, ale się nie buja, także trochę to potrwa :( najlepiej jej się pełza,mamy panele więc ma dobry poślizg, nawet na golasa pełza :P
Ćwiczymy Bobathem
Zaczeliśmy ćwiczyć, już od pierwszych zajęć widać było poprawę, potem mieliśmy miesięczną przerwę - wyjazd rehabilitantki. Teraz od miesiąca Patrycja pełza, probuje siadać, czasem przyjmuje pozycję do raczkingu, ale się nie buja, także trochę to potrwa :( najlepiej jej się pełza,mamy panele więc ma dobry poślizg, nawet na golasa pełza :P
Ćwiczymy Bobathem
U nas w 2 miesiącu pediatra stwierdziła. Ćwiczyliśmy od 3 do 6 miesiąca.
Nikt nie mówił, że rehabilitacja to przyjemność. W OWI, ćwicząc Bobathami, nie maskują jedynie wady i dążą do wykonywania przez dziecko określonych czynności w danym czasie np. przewracanie na brzuch w 5 miesiącu, dlatego często gdy dziecko zaczyna chodzić po pewnym czasie uwidaczniają się ukryte nieprawidłowości. Nie wyobrażam sobie rehab. 1,5rocznego lub starszego dziecka. Wiadomo, że jak ćw. Vojtą to nie było uśmiechu na twarzy, ani u nas ani u maluszka. Ale nikt nie powiedział, że rehabilitacja to przyjemność. Dla mnie ważne było szybko i skutecznie pomóc dziecku.
Co do płaczu to w OWI nie raz słyszałam histerię za ścianą przy cwiczeniu Bobathami, więc widocznie wszystko zależy od dziecka. Ale wiadomo, że przy Vojcie płacz jest znacznie większy.
Nikt nie mówił, że rehabilitacja to przyjemność. W OWI, ćwicząc Bobathami, nie maskują jedynie wady i dążą do wykonywania przez dziecko określonych czynności w danym czasie np. przewracanie na brzuch w 5 miesiącu, dlatego często gdy dziecko zaczyna chodzić po pewnym czasie uwidaczniają się ukryte nieprawidłowości. Nie wyobrażam sobie rehab. 1,5rocznego lub starszego dziecka. Wiadomo, że jak ćw. Vojtą to nie było uśmiechu na twarzy, ani u nas ani u maluszka. Ale nikt nie powiedział, że rehabilitacja to przyjemność. Dla mnie ważne było szybko i skutecznie pomóc dziecku.
Co do płaczu to w OWI nie raz słyszałam histerię za ścianą przy cwiczeniu Bobathami, więc widocznie wszystko zależy od dziecka. Ale wiadomo, że przy Vojcie płacz jest znacznie większy.
U nas osłabione napięcie stwierdzono w 3 miesiącu. Mały nie podnosił główki. Od razu rehabilitacja w OWI w Gdańku.
Mały zaczął raczkować jakieś dwa tygodnie temu a teraz siadać, zaczyna też już powoli wstawać. Także nie jest źle.
Jak rozmawiałam z rehabilitantką skąd osłabione napięcie to mówiła, ze teraz b.dużo dzieci się z tym rodzi a sprzyjają temu m.in. cukrzyca ciążowa, niektóre leki zażywane w ciąży a w szczególności no spa, znieczulenie podczas porodu. Ale nie wiem na ile to prawda.
Mały zaczął raczkować jakieś dwa tygodnie temu a teraz siadać, zaczyna też już powoli wstawać. Także nie jest źle.
Jak rozmawiałam z rehabilitantką skąd osłabione napięcie to mówiła, ze teraz b.dużo dzieci się z tym rodzi a sprzyjają temu m.in. cukrzyca ciążowa, niektóre leki zażywane w ciąży a w szczególności no spa, znieczulenie podczas porodu. Ale nie wiem na ile to prawda.
Mami80- my też z powodu nieobecności rehabilitantki w OWI mamy dzwonić koło 15-tego, ciekawe co dalej, bo na rejestracji powiedzieli mi, że jak kogoś przyjmą, to wcale nie znaczy, wszyscy się "załapią"...
A powiedzcie mi, bo ja chyba jestem trochę mało rozgarnięta w tych sprawach, ale gdzie można "znaleźć" jakąś hydroterapię dla dziecka, bo jak pytałam się rehabilitantki to nie potrafiła mi nic powiedzieć, żadnych namiarów.
A powiedzcie mi, bo ja chyba jestem trochę mało rozgarnięta w tych sprawach, ale gdzie można "znaleźć" jakąś hydroterapię dla dziecka, bo jak pytałam się rehabilitantki to nie potrafiła mi nic powiedzieć, żadnych namiarów.
ja polecam pobyt w dzierżążnie - ćwiczenia i inne zabiegi są codziennie, efekty są szybciej widoczne. tylko tam trzeba spędzić około 3 tygodnie.
mój synek od urodzenia, leżąc na brzuszku wysoko unosił główkę, lekarze codziennie go oglądali w szpitalu (przez pierwsze 5 dni życia) i cieszyli się, że mam takiego silnego synka. po 2 tygodniach poszliśmy na I wizytę do naszej pediatry i od razu ją zaniepokoiła ta główka - dała skierowania do neurologa i do OWI.
z moich obserwacji wynika, że u wielu dzieci z mojego otoczenia nie zdiagnozowano niskiego napięcia, niestety.
mój synek od urodzenia, leżąc na brzuszku wysoko unosił główkę, lekarze codziennie go oglądali w szpitalu (przez pierwsze 5 dni życia) i cieszyli się, że mam takiego silnego synka. po 2 tygodniach poszliśmy na I wizytę do naszej pediatry i od razu ją zaniepokoiła ta główka - dała skierowania do neurologa i do OWI.
z moich obserwacji wynika, że u wielu dzieci z mojego otoczenia nie zdiagnozowano niskiego napięcia, niestety.
Nam rehabilitantka z Owi powiedziala,że z niskiego napięcia sie nie wyrasta,że ono zawsze bedzie obnizone i trzeba o tym pamietać. Dziecko ze slabym napięciem bedzie miec tendencje do "ze tak powiem flaczenia" dlatego póżniej jak już nawet skonczy się rehabilitacja, trzeba pamietac aby zapewnić dziecku dużo ruchy.
Mój synek ma juz prawie dwa latka mimo,ze chodzi, biega i wszedzie sie wdrapuje to jednak widać pewne objawy np. jak dłużej siedzi bardziej sie garbi tak jakby sie skladał, poza tym brzuszek się "rozlewa" . Myślę sobie,że w przyszlości to może byc nieco mniej widoczne aczkolwiek co nieco pozostanie widoczne....
Prawdopodobnie sama miałam obniżone napięcie. Nigdy nie byłam rehabilitowana, bo nikt tego nie rozpoznał. Dopiero wiele lat później mama usłyszała o osłabionym napięciu i stwierdziła, że musiałam to mieć.
Jestem sportową łamaga, ale na pierwszy rzut oka tego nie widać ;)
Niedawno zauważyłam, że zaczęłam mocno się garbić, zaczęłam ćwiczyć, bo źle to wygląda.
Całe dzieciństwo łatwo się męczyłam, pamiętam, jak płakałam, że mnie bolą nogi i dalej nie idę. Teraz lekarze mnie ostrzegają przed łatwym męczeniem Stacha i każą brać na ręce, do wózka, a dla mojej rodziny było to niezrozumiałe.
Myślę jednak, że da się zrehabilitować. Ja sobie wyćwiczyłam nogi. Np. lubię chodzić, w drugiej połowie podstawówki już byłam nie do zamęczenia na wszelkich wycieczkach, reszta dzieciaków jęczała z tyłu, a ja szłam zawsze z przewodnikiem ;) I tak jest do teraz - nogi mam silne i wytrzymałe. Szkoda, ze nigdy porządnie nie ćwiczyłam górnej połowy ciała.
Myślę, że musimy się nastawić, że naszym dzieciakom wiele sprawności będzie przychodzić trudniej, będziemy musiały je wspierać i szukać sposobów, zeby nie rezygnowały.
Jestem sportową łamaga, ale na pierwszy rzut oka tego nie widać ;)
Niedawno zauważyłam, że zaczęłam mocno się garbić, zaczęłam ćwiczyć, bo źle to wygląda.
Całe dzieciństwo łatwo się męczyłam, pamiętam, jak płakałam, że mnie bolą nogi i dalej nie idę. Teraz lekarze mnie ostrzegają przed łatwym męczeniem Stacha i każą brać na ręce, do wózka, a dla mojej rodziny było to niezrozumiałe.
Myślę jednak, że da się zrehabilitować. Ja sobie wyćwiczyłam nogi. Np. lubię chodzić, w drugiej połowie podstawówki już byłam nie do zamęczenia na wszelkich wycieczkach, reszta dzieciaków jęczała z tyłu, a ja szłam zawsze z przewodnikiem ;) I tak jest do teraz - nogi mam silne i wytrzymałe. Szkoda, ze nigdy porządnie nie ćwiczyłam górnej połowy ciała.
Myślę, że musimy się nastawić, że naszym dzieciakom wiele sprawności będzie przychodzić trudniej, będziemy musiały je wspierać i szukać sposobów, zeby nie rezygnowały.
mam pytanie. jakie sa objawy obnizonego napiecia miesniowego. nie mam dostepu do lekarza na dzien dzisiejszy, mam podejzenie ze jej to dotyczy tyle ze nie wiem czy po prostu jest troche wolniejsza w rozwoju bo dzieci sie roznie rozwijaja czy to cos co wymaga interwencji i cwiczen.
ogolnie glowke trzyma, na brzuchu podnosi glowe ladnie ale lezac na brzuchu przechylona jest na jedna strone, tak samo na plecach ma tendencje do przechylania glowy na jedna strone. nie ma jeszcze calkowitej kontroli nad swoja glowa ale zawsze jej leci na jedna strone, tak jakby jedna strona byla slabsza. nie wiem jaka jest roznica miedzy napieciem a asymetria ale rozumieme ze obie sie rehabilituje. zauwazylam ze wygina glowe na bok i do tylu jak zasypia. rowneiz ma zacisnieta piastke po tej slabszej stronie i czesto podkurcza paluszki u stop. ale ostatnio nauczyla sie podnosic glowke i ladnie trzyma glowe jak sie ja podnosi z pozycji lezacej. bawi sie swoimi raczkami i zaczyna lapac przedmioty.
mieszkam w Uk wiec musze przejsc walke z moim lekarzem zeby dostac skierowanie.
ogolnie glowke trzyma, na brzuchu podnosi glowe ladnie ale lezac na brzuchu przechylona jest na jedna strone, tak samo na plecach ma tendencje do przechylania glowy na jedna strone. nie ma jeszcze calkowitej kontroli nad swoja glowa ale zawsze jej leci na jedna strone, tak jakby jedna strona byla slabsza. nie wiem jaka jest roznica miedzy napieciem a asymetria ale rozumieme ze obie sie rehabilituje. zauwazylam ze wygina glowe na bok i do tylu jak zasypia. rowneiz ma zacisnieta piastke po tej slabszej stronie i czesto podkurcza paluszki u stop. ale ostatnio nauczyla sie podnosic glowke i ladnie trzyma glowe jak sie ja podnosi z pozycji lezacej. bawi sie swoimi raczkami i zaczyna lapac przedmioty.
mieszkam w Uk wiec musze przejsc walke z moim lekarzem zeby dostac skierowanie.
Może na jakimś portalu typu "Chomik" znajdziesz te książkę? Po tam jest dość dużo do poczytania, zawsze były chyba trzy rubryki w stylu "dziecko powinno umieć, jeśli nie nie martw się, ale idź do lekarza", "dziecko zwykle umie" "dziecko nawet może już umieć".
To jest tłumaczenie amerykańskiej książki, chyba najpopularniejszej na świecie, powinnaś móc ją dostać.
To jest tłumaczenie amerykańskiej książki, chyba najpopularniejszej na świecie, powinnaś móc ją dostać.
Walerko, tak jak piszesz, to dla mnie jest bardzo normalne, wlasnie to , ze leci na jedna strone itp...z glowka i odchylanie do tylu na ten wiek lekarzem nie jest, ale z Blanka przyszlismy z to, ze w 3 miesiacu, podnosila mi sie do siadania, a kazdy mowil nie rob, nie wolno, ale jak zatrzymac dziecko ktore samo sie na lokciach podnosilo...
choc rozumiem niepokoj...
watek jest wbrew pozorom optymistyczny, bo jednakciezka praca dziecka plus rodzicow robi bardzo duzo i tak trzymac...
choc rozumiem niepokoj...
watek jest wbrew pozorom optymistyczny, bo jednakciezka praca dziecka plus rodzicow robi bardzo duzo i tak trzymac...
jeśli dziecko preferuje jedną strone głowki badz leżac na wznak na lini klatka piersiowa nieco ponizej sutka widac ewidentnie że skraca sobie stronę to znak że moze byc asymetria dzieci układaja sie w rogalika chodz nie wszytkie ewidentnie
Jeśli chodzi o zaciskanie rączek i silne obciaganie paluszków to wzmozone napiecie miesniowe o ile dziecku 2/3 miesiecznemu to jeszcze wolno tak im dalej jest to niepokojace i racziłabym się wybrac do fizjoterapełty im szybciej tylm lepiej maluszki dzielnie znosza rehabilitacje napewno znacznie lepiej niż dzieci starsze które się zreguły buntuja
Jeśli chodzi o zaciskanie rączek i silne obciaganie paluszków to wzmozone napiecie miesniowe o ile dziecku 2/3 miesiecznemu to jeszcze wolno tak im dalej jest to niepokojace i racziłabym się wybrac do fizjoterapełty im szybciej tylm lepiej maluszki dzielnie znosza rehabilitacje napewno znacznie lepiej niż dzieci starsze które się zreguły buntuja
Pola: ONM I asymetria zdiagnozowane w 2 mies. życia przez moją siostrę-rehabilitantkę. Potem rajd po lekarzach, USG, skierowania itp. Rozpoczecie ćwiczeń (NDT Bobath) w 3 mies. na Polankach, w OWI i Wyspie oraz gruntowna zmiana pielęgnacji. Raczkowanie i siadanie - w 7 mies., chodzenie - w 11. Od tego momentu ćwiczenia grupowe w OWi i dużo ruchu. Obecnie (2 latka) widoczny jest wypukly brzuszek i przodopochylenie miednicy- nad tym pracujemy. Wskazana hipoterapia, ale mieliśmy kilka niedanych podejść. Pola bała się konia, a i ja sama miałam zastrzeżenia.... Muszę gdzie indziej - ktoś coś poleci?
"rz" - to długa historia
Mój synek ma obecnie 1,5 roku i na razie tylko pełza, wiec o wstawaniu ani mowy, choć zdarzy mu się podciągnąć na kolanka, ale spędza na nich tylko chwilkę i zaraz wraca na brzuch. Rehabilitujemy go od 2 miesiąca życia Bobathem. Stwierdzone onm w centrali a wnm w kończynach. Bardzo czekam na jego pierwsze kroki, ale spodziewam się, że też raczej do 2 urodzin ich nie będzie. ~anna ile razy w tygodniu rehabilitujesz córeczkę, jaką metodą? Pozdrawiam i trzymam za Was kciuki