Widok

Do mam mieszkających na wyższych piętrach, jak sprawnie wnieść/ znieść głęboki wózek ? ;)

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Do mam mieszkających na wyższych piętrach, jak sprawnie wnieść/ znieść głęboki wózek ? ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
temat super :) sama jestem ciekawa :) bo mieszkam na 3p. bez windy.
jeszcze nie urodziłam ale kupiłam sobie wózek Chicco Trio Tour 4 - ma on gondole którą można wnosić za specjalną rączkę jak koszyk - mam nadzieje, że mi się to sprawdzi w praktyce....

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mam miękką gondolke w wózku i najpierw wnosze małą w gondolce a później wracam po wózek
tylko u mnie jestem pewna że wózek nie zginie
ostatnio nawet na noc został :-/ i nie zginął :-)
image[/url]
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja też mam głęboką wkładkę i tylko to wnoszę do góry, mam to szczęście że resztę zostawiam na dole w klatce albo w samochodzie;)
Raz mi się zdarzyło taszczyć całość na 2 piętro bo u teściowej winda była za wąska:(( i nigdy więcej.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
u mnie jak jeszcze mieszkałam w bloku, dziewczyny zamiast na górę taszczyć wózek znosiły go do piwnicy - może to jest jakieś rozwiązanie, dodam że u nas piwnica miała główne drzwi zamykane na klucz, tak więc nikt oprócz sąsiadów tam nie schodził
Emilia 14.11.2009
Szymon 05.01.2011


DZIĘKI SZATAŃSKIEJ PYSZE JEDNYCH NIE SŁUCHAM, DRUGICH NIE SŁYSZĘ
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie nosiłam wózka. Miałam spakowany w bagażniku. Schodziłam z dzieckiem, kładłam je w foteliku, wypakowywałam wózek i już. Albo zostawiałam wózek w piwnicy lub na klatce.
www.trzeciwymiar.blox.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mieszkam na 4 piętrze. wózek zostawiam na dole, a na noc w samochodzie (mam wóz rodzinny). w innym przypadku też zostawiałabym na noc na dole. ryzyko jest, ale nie będę tachać na górę :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hehehe
u mnie na osiedlu jest wozkarnia :)
Dziecko pod pache i po wózek :) do przejscia 150 metrow. Gorzej jak sie siate ma z zakupami, ale zawsze cos mozna wymyslec ( zoastwic ja w katce i isc odstawic wozek)
Noszenie wozka po schodach raczej odpada, ja jestem po cc i przez pierwsze 2m-ce nie bylo mowy o podnoszeniu ciezarow.
Wozka tez bym nie zostawila - ludzie sa rozni, koty sie czasem na katce szwedaja a wiadomo co taki umie zrobic.
Piwnica tez dobre rozwiazanie, w koncu wozek tam bedzie tylko nocowal a w dzien wietrzony.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
my też mamy plan zostawiać wózek w aucie ;) specjalnie chcemy zmienić samochód na bardziej rodzinny - możliwe, że kombi ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mieszkam na 3 pietrze.wozek trzymam w piwnicy.odtrnasportowanie go tam lub wyjecie zajmuje mi 3 minuty.taszczenie go na 3 pietro w te i spowrotem,czasem kilka razy dziennie jak dla byloby bez sensu.no chyba,ze ktos nie ma piwnicy...Niestety w blokach w nowych budownictwach typu orlex czy semeko piwnic brak:/
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja niestety taszcze pauline z wozkiem:/ kupilam najlzejsza spacerowke nie parasolke jane nomada i jakos nam leci... czasmi zjezdzam schodek po schodkku albo ja wciagam... ale to tez jest bardzo meczace...nie mam piwnicy i w sumie klatki jako takiej tez nie ma:/
image
Czy za karę, że nie wierzę w duszę, nie mam duszy?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U nas w bloku jest wózkarnia (dwa dni temu dorobiłam klucz) i piwnica. Mieszkamy na 4 piętrze więc nie zamierzam targać wózka :) Kupię taką linkę jak do roweru na kłódeczkę i do rury będę przypinać. Myśłę, że nikt nie ukradnie. W weekendy będzie w samochodzie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja wnosilam do roodzicow na 3 p i smigalalam jak fryga z wozkiem mimo ze byl ciezki :) wolałam sama wniesc niz z kims
Ślub cywilny
image

Slub Kościelny

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja targam codziennie a mam mutsy czyli nie lekki:-)
jak już mam zamiar ubierać mała znosze na dół stelaż a póżniej ja w gondli na dół. Spowrotem robiłam tak samo ale od jakiegos czasu wciągam wózek po schodach z mała bo zawsze zanim ja nakarmiłam po spacerze to mialam stracha ze ktos mi buchnie "koła" :-( robie tak już prawie 5 miesięcy i może to nie jest super rozwiązanie ale inniego nie widze. :-( jak kupie dużżżżżżżżżżżżeeeeeeeee auto to bede zostawiała w aucie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak sobie teraz pomyślałam czy możliwe by było podczepić pod koła takie dwie deseczki plastikowe jak narty i wsunąc to po schodach czy już mnie raczej wyobraźnia ponosi? hehee
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
a ja się nauczyłam zjeżdżać i wciągać wózek na 2 kołach, na początku nie było lekko, ale sie nauczyłam i nie mam z tym problemów

nie szukam też podjazdów do wózków, tak samo sobie radzę
papilio1@op.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ja latam na drugie piętro z wózkiem.
Osobno wnoszę gondolę z dzieckiem i osobno stelaż.,
Fajnie, ze się da szybciutko rozdzielić wózek na 2 części.

Jak przejdę na spacerówkę to chyba będę ją znosić do piwnicy.
I to jest ból, bo zawsze jak wracam ze spaceru, to moje dziecko jeszcze dosypia na balkonie, a jak wózek będzie w piwnicy to nie wiem....
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja tak samo jak tokio,wnoszę i znoszę na dwóch kołach razem z dzieckiem i mam już w tym wprawę,wcześniej jak był malusi to osobno dziecko i wózek,teraz mi się nie chce i szkoda czasu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja znosiłam swojego Anexa na dwie raty, najpierw stelarz i później gondole z dzidziutkiem bo mam kręte schody a znów u babci dawało rade jak wnosiłam cały wózek bo ma norlmane schody :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

Czynna logopeda z Rumi z przedszkola "Pod Topolą" na showup (3 odpowiedzi)

Zróbcie co chcecie z tą informacją, ale Pani i występuje na żywo i pracuje z dziećmi...

Ile wydajecie dziennie na jedzenie? (86 odpowiedzi)

U mnie sam obiad wychodzi 30-40 zł. Dziennie wydaję 70-100zł. Zastanawiam się,czy nie przesadzam...

dr Maciej Krynicki - endokrynolog - ktoś zna??? (64 odpowiedzi)

j.w. przyjmuje prywatnie w Pruszczu Gd., zastanawiam się, czy warto iść??

do góry