Widok
Do mam stosujących BLW
Moja córa kończy niedługo 7m, jest karmiona piersią i od jakiegoś czasu zaczęłam rozszerzać jej dietę, niestety z mizernymi rezultatami. Gardzi zupkami- papkami. Owoce jeszcze ujdą. Trzęsie się na widok zwykłego jedzenia i chętnie smakuje podsuwaną marchewkę czy ziemniaka, jabłko. Zastanawiam się nad metodą blw i szukam wskazówek, wszelkiej maści ;), od doświadczonych w tym temacie mam. Nie chcę, by powtórzyła się historia mojego synka, kiedy to bez sekcji artystycznej nie zjadał nic;)
a jakich informacji konkretnie szukasz? na początek ugotuj mu warzywa, połóż przed nim i obserwuj efekty :) mogą to być brokuły, kalafior, marchewka czy pietruszka. Opcji jest wiele :) pamiętaj aby kroić owoce i warzywa w słupki aby dziecku było łatwiej chwycić :) brokułowi i kalafiorowi zostawiaj dłuższe łodyżki bo to tzw. "uchwyty" :)
ze swojej strony mogę polecić tego bloga http://alaantkoweblw.blogspot.com/
i tą grupe na fejsie :)
https://www.facebook.com/groups/BobasLubiWybor/
ze swojej strony mogę polecić tego bloga http://alaantkoweblw.blogspot.com/
i tą grupe na fejsie :)
https://www.facebook.com/groups/BobasLubiWybor/
Polecane przez Mentorkę linki też polecam - sama z nich korzystam ;)
Dodam jeszcze byś pamiętała że dziecko w tym wieku uczy się - tak jak każdej innej czyności (siadanie, raczkowanie, mówienie) zatem nie oczekuj że dziecko od razu będzie Ci wszytsko zjadać - czyli połykać ;)
Mój póki co przez dotych i chwytanie uczy się konsystencji, smaku, pięknie nasladuje rodziców i mimo braku zębów gryzie dziąsłami - i tak bardzo dokładnie dziąsła rozgryzają :) ale jeszcze nie wie jak połykać, zatem wszystko wychodzi pokami na śliniak ;) ale same autorki książki "Bobas Lubi Wybór" podają że dziecko może nawet ok 9miesiąca załapać o co w tym wszytskim chodzi ;)
Dodam jeszcze byś pamiętała że dziecko w tym wieku uczy się - tak jak każdej innej czyności (siadanie, raczkowanie, mówienie) zatem nie oczekuj że dziecko od razu będzie Ci wszytsko zjadać - czyli połykać ;)
Mój póki co przez dotych i chwytanie uczy się konsystencji, smaku, pięknie nasladuje rodziców i mimo braku zębów gryzie dziąsłami - i tak bardzo dokładnie dziąsła rozgryzają :) ale jeszcze nie wie jak połykać, zatem wszystko wychodzi pokami na śliniak ;) ale same autorki książki "Bobas Lubi Wybór" podają że dziecko może nawet ok 9miesiąca załapać o co w tym wszytskim chodzi ;)
ja daję i papki i BLW :) spokojnie można stosować to i to :) traktuję BLW jako zabawę i naukę. Widzę, że daje mu to frajdę ale są dni kiedy z różnych względów nie mam czasu na przyrządzanie mu jedzenia już nie mówiąc o sprzątaniu. Na koniec jest ZAWSZE bałagan i musisz się z tym liczyć :) i tak jak napisała słoneczko - na początku dziecko będzie się oswajać z jedzonkiem więc nie oczekuj cudów i że nie wiadomo ile trafo do brzuszka :)
ja mieszałam - śniadanko, owoce córcia dostawała BLW, a obiadki papki bo chciałam mieć pewność że coś wartościowego a innego jak mleko dotrze do jej brzuszka. gdybym miała wybierać drugi raz postawiłabym na czyste BLW :)
jedynym minusem jest że teraz nie ma opcji jej nakarmić, wszystko musi SAMA :P
i polecam jeszcze www.ugotujmimamoblw.blogspot.com
jedynym minusem jest że teraz nie ma opcji jej nakarmić, wszystko musi SAMA :P
i polecam jeszcze www.ugotujmimamoblw.blogspot.com
Walerka, zgodzę się z tobą, że dużo zależy pewnie od charakteru dziecka i nie ma co ślepo wierzyć, że dana metoda jest jedyną słuszną. Jednak po doświadczeniach z synkiem, który normalną kanapkę z szynką zjadł dopiero w wieku lat czterech( oczywiście było święto w rodzinie;)), chcę ugryźć sprawę jedzenia(dosłownie i w przenośni;)) od drugiej strony.
Słoneczko, nasze maluchy to rówieśnicy i widzę, że też karmisz piersią, powiedz mi, jak rozwiązałaś kwestię obiadu, wiedząc, że mały póki co jest na etapie uczenia się. W porze obiadowej dajesz mu pierś, a potem do próbowania warzywka? A może zwiększyłaś liczbę karmień na dobę?
A wy dziewczyny, które mieszałyście, pierw papka a zaraz potem coś do miętolenia w buźce?A może warzywka i owoce w innych porach jako przekąska?
Słoneczko, nasze maluchy to rówieśnicy i widzę, że też karmisz piersią, powiedz mi, jak rozwiązałaś kwestię obiadu, wiedząc, że mały póki co jest na etapie uczenia się. W porze obiadowej dajesz mu pierś, a potem do próbowania warzywka? A może zwiększyłaś liczbę karmień na dobę?
A wy dziewczyny, które mieszałyście, pierw papka a zaraz potem coś do miętolenia w buźce?A może warzywka i owoce w innych porach jako przekąska?
Ja daję pierś normalnie, a jak mamy porę obiadową to Młody dostaje z mojego talerza coś (jeśli nie śpi i z mojego bo ja sobie gotuję na parze, a Mąż smaży w głębokim tłuszczu:P) póki co dostał 2 razy konkretnie tylko dla siebie, i miał 3 inne podejścia ale przy tych 3 podejściach nic nie chciał, tzn spróbował raz ziemniaka ale pocisnął nim o podłogę, jabłko Mu też nie smakowało (mi zresztą też nie za bardzo:/), ogólnie ziemniaków nie lubi :) tak po prawdzie czekam aż zacznie sam siedzieć by móc wsadzić Go do krzesełka i wtedy niech się dzieje co chce :P
Wg książki dziecko do blw musi byc nakarmione, bo taki maluszek jeszcze nie wie że to co dostaje to jedzenie i zaspokoi jego głód, więc jeśli będzie głodny to będzie tylko płakac i się denerwować, a z blw nic nie wyjdzie.
Ja póki co mówię że Młody jest na piersi, i nawet jeśli od dziś by zaczął z blw codziennie się "bawić" to póki nie zacznie połykać to dla mnie i tak będzie to nadal zabawa :)
pamiętaj że mleko matki ma wszystkie potrzebne takiemu maluszkowi składniki, więc nie ma co cisnąć by już jadł i odhaczać kolejne posiłki ;)
Wg książki dziecko do blw musi byc nakarmione, bo taki maluszek jeszcze nie wie że to co dostaje to jedzenie i zaspokoi jego głód, więc jeśli będzie głodny to będzie tylko płakac i się denerwować, a z blw nic nie wyjdzie.
Ja póki co mówię że Młody jest na piersi, i nawet jeśli od dziś by zaczął z blw codziennie się "bawić" to póki nie zacznie połykać to dla mnie i tak będzie to nadal zabawa :)
pamiętaj że mleko matki ma wszystkie potrzebne takiemu maluszkowi składniki, więc nie ma co cisnąć by już jadł i odhaczać kolejne posiłki ;)
ja wiem, że wg metody BLW dziecko powinno być nakarmione ale mimo wszystko wydaje mi się to dziwne. I nie robiłam tak :) Jak człowiek najedzony ma mieć chęci do eksperymentowania z jedzeniem ? :) jak ja jestem najedzona to nie mogę patrzeć na żarcie :)
Jak każda moda, BLW będzie miało swoich fanów i przeciwników. Ja uważam, że dziecko nie wie, co dla niego dobre, jest za małe, aby dokonywać świadomych wyborów, i do mnie jako rodzica należy zadanie, aby mu zapewnić prawidłowo skomponowaną dietę. Dobra, pożywna zupka jest niezastąpiona moim skromnym zdaniem.
bambosz dlatego właśnie ja nie idę ślepo za zasadami BLW, a raczej bazuje na nich. To ja wiem jakie jest moje dziecko i do niego dostosowuję karmienie. Wszystko trzeba stosować z umiarem i rozsądkiem.
Ogólnie uważam, że dla dziecka to super frajda, zabawa ale również nauka. Dlatego z tego nie zrezygnuję. Wczoraj byliśmy w restauracji, Juli jadł pięknie sam warzywa odemnie z talerza i ani się nie ubrudził ani nie naświnił. Byłam z niego dumna :) Znam dzieci kilka miesięcy starsze od Julka które jedzą owoce z rękami mamy albo ciągle w papkach a u nas moment i zje sam bez problemu :)
Ogólnie uważam, że dla dziecka to super frajda, zabawa ale również nauka. Dlatego z tego nie zrezygnuję. Wczoraj byliśmy w restauracji, Juli jadł pięknie sam warzywa odemnie z talerza i ani się nie ubrudził ani nie naświnił. Byłam z niego dumna :) Znam dzieci kilka miesięcy starsze od Julka które jedzą owoce z rękami mamy albo ciągle w papkach a u nas moment i zje sam bez problemu :)
u nas wyglądało to tak, że mniej więcej 2h po porannym mleku było śniadanko (na początku kromka chlebka z masełkiem, ogórek świeży/pomidor pokrojony w słupki). 2h po obiadku też dawałam owoc. wszyscy byli w szoku jak moje 8 miesięczne dziecko bez zębów zjada pół nektarynki tylko obranej ze skórki :)
blw to zdecydowanie coś dobrego dla dzieci. na moim forum większość dziewczyn korzystała z tej metody w mniejszym lub większym stopniu i nagle dzieci które nie dały sobie za nic włożyć łyżeczki z papką do buzi zaczęły wcinać obiadki blw jak szalone.
blw to zdecydowanie coś dobrego dla dzieci. na moim forum większość dziewczyn korzystała z tej metody w mniejszym lub większym stopniu i nagle dzieci które nie dały sobie za nic włożyć łyżeczki z papką do buzi zaczęły wcinać obiadki blw jak szalone.
Dziewczyny, a jakie są początki?
Mój mały (7,5 mc-a) papki wcina chętnie, ale gładkie. Jak ma jakieś "większe" kawałki to nie chce jeść. Jak mu daje jedzonko do rączki to się nim bawi, rozmazuje, rzuca, ale do buzi nic nie wkłada. Jak mu sama włożę (oczywiście nie na siłę) mały kawałeczek to ma odruch wymiotny. Patrzy z zainteresowaniem na nasze jedzenie, ale jak wyczuje, że to nie papka to pluje/ ma odruch wymiotny. Chrupek kukurydzianych też nie chce.
Mój mały (7,5 mc-a) papki wcina chętnie, ale gładkie. Jak ma jakieś "większe" kawałki to nie chce jeść. Jak mu daje jedzonko do rączki to się nim bawi, rozmazuje, rzuca, ale do buzi nic nie wkłada. Jak mu sama włożę (oczywiście nie na siłę) mały kawałeczek to ma odruch wymiotny. Patrzy z zainteresowaniem na nasze jedzenie, ale jak wyczuje, że to nie papka to pluje/ ma odruch wymiotny. Chrupek kukurydzianych też nie chce.
zadra a ja Ci powiem tak... jeżeli twoje dziecko kompletnie czuje BLW a wręcz ma odruch wymiotny to mu odpuść. Spróbuj znowu za miesiąc. Nic na siłę. Każde dziecko jest inne i tak jak pisałam wcześniej to matka najlepiej zna swoje dziecko i to do konkretnego dziecka, jego chęci i możliwości dostosowujemy karmienie :)
Zadra, różne dzieci mają bardziej lub mniej rozwinięty odruch wymiotny... Także to nie ma nic wspólnego z przyzwyczajeniem;) Mój mały jak miał 10 miesięcy wcinał już twarde pieczywo chrupkie itd, niedługo po skończeniu roczku już jadł jabłka ze skórką i nigdy się niczym nie zakrztusił, a roczne dziecko koleżanki pluje i się krztusi nawet ryżem... Mentorka dobrze radzi, nic na siłę;)
Ja BLW polecam, choć u nas jako sposób na niejadka nie sprawdziło się kompletnie... Synek w zasadzie do odstawienia od piersi nie jadł prawie nic poza mlekiem, tylko właśnie jakieś chrupki czy pieczywo przechodziły, i nic nie pomogło ani BLW, ani inne sztuczki. Nie przybieral na wadze i miał anemię. Za to jak już zaczął jeść, to od razu próbował sam widelcem, jest bardzo samodzielny:)
Ja BLW polecam, choć u nas jako sposób na niejadka nie sprawdziło się kompletnie... Synek w zasadzie do odstawienia od piersi nie jadł prawie nic poza mlekiem, tylko właśnie jakieś chrupki czy pieczywo przechodziły, i nic nie pomogło ani BLW, ani inne sztuczki. Nie przybieral na wadze i miał anemię. Za to jak już zaczął jeść, to od razu próbował sam widelcem, jest bardzo samodzielny:)