Widok
Do redakcji portalu trójmiasto.pl
Proszę potraktować tę notkę jako pismo oficjalne do redakcji portalu. Jako że przedstawiciele portalu trójmiasto.pl biorą udział w programach Radia Gdańsk poświęconych komentowaniu wydarzeń, chciałbym Państwa nakłonić do przestrzegania normy, która nakazuje nam zwracać uwagę na to, z jakim towarzystwem się zadajemy.
Komentatorów regularnie zabierających głos w programie o godz.9 muszę uznać za typowych przedstawicieli gatunku "wiernych ale miernych", o czym przekonałem się już dawno, a okazjonalny nasłuch, taki jak dzisiaj, utwierdza mnie w tym przekonaniu.
W związku z wiadomością o podjęciu przez Kościół Katolicki działań zmierzających do przeciwdziałania pedofilii, w ramach których organizowane są specjalne kursy, temat pojawił się na antenie Radia Gdańsk. W toku dyskusji któryś z dziennikarzy wystąpił z propozycją by
"rozszerzyć kursy na inne środowiska, bo to są środowiska najmocniej, oprócz księży, uwikłanych w ten proceder".
Zwróccie Państwo uwagę na tę formułę - "najmocniej oprócz księży". Czyli sugeruje się jednoznacznie iż to księżą są najmocniej uwiklani. Mamy oto pseudodziennikarzy, którzy kompletnie ignorują dane statystyczne wskazujące, iż wskaźnik przypadków pedofilii wśród duchownych jest najniższy spośród rozmaitych badanych środowisk. Dziennikarz, który formułuje takie tezy, albo nie potrafi posługiwać się językiem polskim, albo fałszuje fakty. Tak czy owak, na dziennikarza się nie nadaje.
Równie fałszywe jest inne stwierdzenie, które padło w trakcie programu, iż "Kościół, w odróznieniu od innych grup, chroni pedofili".
Otóż fakt, że ujawnia się pedofilię w Kościele i podejmuje się od lat konkretne kroki eliminujące pedofili, podczas gdy przemilcza się skalę pedofilii w innych środowiskach, wyraźnie przeczy tej tezie. Wymaganie od Kościoła by walczył z pedofilią jest objawem paskudnej hipokryzji, bo jakimi narzedziami dysponuję ja i inni członkowie
Kościoła, by zbadać, czy ktoś jest pedofilem czy nie ?
Tu trzeba wrócić do niesławnych praktyk psychiatrów amerykańskich sprzed lat kilkunastu, bazujących na metodach freudowskich, ktorzy doszukiwali się drugiego dna i podtekstów seksualnych w wypowiedziach dzieci i tak naciągali interpretację tych wypowiedzi, że pozwalała im stawiać rodzicom dzieci kompletnie wyssane z palca zarzuty o molestowanie.
Tak więc należy zachować ostrożność, tym bardziej, że może chodzić o najzwyklejsze plotki. Działalność Radia Gdańsk to czysta żenada.
Komentatorów regularnie zabierających głos w programie o godz.9 muszę uznać za typowych przedstawicieli gatunku "wiernych ale miernych", o czym przekonałem się już dawno, a okazjonalny nasłuch, taki jak dzisiaj, utwierdza mnie w tym przekonaniu.
W związku z wiadomością o podjęciu przez Kościół Katolicki działań zmierzających do przeciwdziałania pedofilii, w ramach których organizowane są specjalne kursy, temat pojawił się na antenie Radia Gdańsk. W toku dyskusji któryś z dziennikarzy wystąpił z propozycją by
"rozszerzyć kursy na inne środowiska, bo to są środowiska najmocniej, oprócz księży, uwikłanych w ten proceder".
Zwróccie Państwo uwagę na tę formułę - "najmocniej oprócz księży". Czyli sugeruje się jednoznacznie iż to księżą są najmocniej uwiklani. Mamy oto pseudodziennikarzy, którzy kompletnie ignorują dane statystyczne wskazujące, iż wskaźnik przypadków pedofilii wśród duchownych jest najniższy spośród rozmaitych badanych środowisk. Dziennikarz, który formułuje takie tezy, albo nie potrafi posługiwać się językiem polskim, albo fałszuje fakty. Tak czy owak, na dziennikarza się nie nadaje.
Równie fałszywe jest inne stwierdzenie, które padło w trakcie programu, iż "Kościół, w odróznieniu od innych grup, chroni pedofili".
Otóż fakt, że ujawnia się pedofilię w Kościele i podejmuje się od lat konkretne kroki eliminujące pedofili, podczas gdy przemilcza się skalę pedofilii w innych środowiskach, wyraźnie przeczy tej tezie. Wymaganie od Kościoła by walczył z pedofilią jest objawem paskudnej hipokryzji, bo jakimi narzedziami dysponuję ja i inni członkowie
Kościoła, by zbadać, czy ktoś jest pedofilem czy nie ?
Tu trzeba wrócić do niesławnych praktyk psychiatrów amerykańskich sprzed lat kilkunastu, bazujących na metodach freudowskich, ktorzy doszukiwali się drugiego dna i podtekstów seksualnych w wypowiedziach dzieci i tak naciągali interpretację tych wypowiedzi, że pozwalała im stawiać rodzicom dzieci kompletnie wyssane z palca zarzuty o molestowanie.
Tak więc należy zachować ostrożność, tym bardziej, że może chodzić o najzwyklejsze plotki. Działalność Radia Gdańsk to czysta żenada.
PS
Jest jeszcze jedna rzecz związana z dzisiejszym porannym programem Radia Gdańsk, z którą celowo zaczekałem do popołudnia. Nawiązując do propagandy peerelowskiej , mówiono że nawet prognozy pogody były fałszowane.
Słucham ci ja rano prognozy, a słońce pięknie w okna świeci, pan redaktor tymczasem straszy - zachmurzenie, deszcz, zimno. Wyszedłem z domu i się rozglądam, gdzie to zachmurzenie i gdzie ten deszcz. Całe przedpołudnie piękne jak marzenie.Zaczekałem do drugiej, trochę chmur się pojawiło ale słońce też nadal świeci. Może we Wrzeszczu mają inny mikroklimat ? Bo że w studio, to na pewno.
Jest jeszcze jedna rzecz związana z dzisiejszym porannym programem Radia Gdańsk, z którą celowo zaczekałem do popołudnia. Nawiązując do propagandy peerelowskiej , mówiono że nawet prognozy pogody były fałszowane.
Słucham ci ja rano prognozy, a słońce pięknie w okna świeci, pan redaktor tymczasem straszy - zachmurzenie, deszcz, zimno. Wyszedłem z domu i się rozglądam, gdzie to zachmurzenie i gdzie ten deszcz. Całe przedpołudnie piękne jak marzenie.Zaczekałem do drugiej, trochę chmur się pojawiło ale słońce też nadal świeci. Może we Wrzeszczu mają inny mikroklimat ? Bo że w studio, to na pewno.
1. To nie jest notka, tylko wątek! Pamiętasz proces tworzenia? Kliknąłeś w pomarańczowy link z napisem "nowy wątek";)
2. Pismo oficjalne powinno być przekazane oficjalnie, z adresatem i nadawcą - a Ty się tu podpisujesz nickiem tymczasowym;)
4. "Komentatorów muszę uznać za typowych przedstawicieli gatunku "wiernych ale miernych""
a) to zwykła obraza, dlatego się nie podpisałeś, bo jako tchórzliwy internetowy troll, boisz się pozwu.
b) nie wyjaśniasz nawet co znaczy ta obraza, więc nie można się do niej ustosunkować.
c) to internetowy flame, więc ten temat, jak i większość (a może i wszystkie) Twoje tematy powinien być usunięty - taka netykieta;)
5. "Zwróccie Państwo uwagę na tę formułę - "najmocniej oprócz księży". Czyli sugeruje się jednoznacznie iż to księżą są najmocniej uwiklani."
Mylisz się, słowo oprócz w tym przypadku oznacza że są na równi.
"Oprócz; przyimek włączający do zakresu odniesienia zdania element, którego nazwa użyta jest po tym przyimku."
np "Prócz wygodnego mieszkania posiadał także domek nad jeziorem."
Tym samym cała Twoja teza zawarta w tym akapicie jest błędna!
6. "pseudodziennikarzy" - kolejna obraza.
7. "którzy kompletnie ignorują dane statystyczne wskazujące, iż wskaźnik przypadków pedofilii wśród duchownych jest najniższy spośród rozmaitych badanych środowisk."
a) pokaż mi te dane! z mojej wiedzy wynika że nie istnieją takie dane, bo:
b) kościół chroni księży pedofilów i nie udostępnia żadnych informacji na ten temat. Nawet ich nie posiada, ani nie tworzy, aby nie wyciekły. Można próbować określić te dane na podstawie wyroków sądowych, ale jeśli ta grupa jest chroniona, to chroniona jest szczególnie przed wyrokami sądowymi. Logika!
8. Równie fałszywe jest inne stwierdzenie, (...) "Kościół, w odróznieniu od innych grup, chroni pedofili"."
Są na to dowody i to liczne. We Włoszech postulowano nawet postawienie Jana Pawła II przed sądem jako osoby kierującą zorganizowaną grupą przestępczą, bo jest mnóstwo dowodów że kościół zakazywał mówienia o pedofilii w kościele, a gdy padają takie oskarżenia, to duchownego należy przenieść. To właśnie jest ochrona pedofila, bo w następnym miejscu on znów może robić swoje. Inne środowiska nigdy tak nie robiły.
Sprawy sądowe zakończone wyrokami skazującymi jakie były w różnych krajach pokazywały że tak właśnie było.
Gdyby kościół nie krył się za murami Watykanu (czyli suwerennego państwa) to już dawno by się za niego wzięto.
9. "Dziennikarz, który formułuje takie tezy, albo nie potrafi posługiwać się językiem polskim, albo fałszuje fakty. "
Obaliłem oba twierdzenia, wskazując na fakty i udowadniając że to Ty nie umiesz się posługiwać językiem polskim;)
10. "Otóż fakt, że ujawnia się pedofilię w Kościele i podejmuje się od lat konkretne kroki eliminujące pedofili, (...)"
To próbują ujawniać ofiary i dziennikarze, podczas gdy kościół robi wtedy wszystko by to wyciszyć i zamieść pod dywan.
11. "Wymaganie od Kościoła by walczył z pedofilią jest objawem paskudnej hipokryzji, bo jakimi narzedziami dysponuję ja i inni członkowie
Kościoła, by zbadać, czy ktoś jest pedofilem czy nie ? "
Ty jesteś członkiem kościoła?
Raz używasz tego słowa na określenie struktury administracyjnej, a za drugim razem jako określenie całego zgromadzenia.
Nikt nie wymaga by kościół był sędzią, ale by nie był współsprawcą.
Wystarczy że nie będzie chronił pedofilii i zachęcał ofiary, świadków i osoby mające jakieś wiadomości o tych przestępstwach do powiadamiania organów ścigania.
Policja, prokuratura i sądy - oni są od tego by eliminować pedofilię. Nie mogą jednak tego robić sprawnie, gdy struktury kościelne im to utrudniają.
12. W kolejnym akapicie bronisz pedofilii, zarzucając że ona nie istnieje, że jest wymysłem psychologów. Równie dobrze mógłbyś powiedzieć że seks z dziećmi jest pożyteczny bo je rozwija - znana pedofilska propaganda!
Powinieneś się wstydzić że w obronie pedofilskich księży sięgasz do argumentów tak niskich lotów.
13. "Tak więc należy zachować ostrożność, tym bardziej, że może chodzić o najzwyklejsze plotki."
Z Twojego opisu wynika, że mówili oni raczej ogólnie, a nie wskazywali nazwisk. I zawsze lepiej dmuchać na zimne, niż się sparzyć. W przypadku pedofilów nie można bagatelizować sprawy mówiąc "to może być tylko plotka" - trzeba to rzetelnie sprawdzić i bezwzględnie ukarać, i nie ważne czy chodzi o księdza, prezydenta czy papieża!
14. Odnośnie PSa: "Prognoza pogody" - sprawdź słowo "prognoza" w słowniku!
Nokaut!:)
2. Pismo oficjalne powinno być przekazane oficjalnie, z adresatem i nadawcą - a Ty się tu podpisujesz nickiem tymczasowym;)
4. "Komentatorów muszę uznać za typowych przedstawicieli gatunku "wiernych ale miernych""
a) to zwykła obraza, dlatego się nie podpisałeś, bo jako tchórzliwy internetowy troll, boisz się pozwu.
b) nie wyjaśniasz nawet co znaczy ta obraza, więc nie można się do niej ustosunkować.
c) to internetowy flame, więc ten temat, jak i większość (a może i wszystkie) Twoje tematy powinien być usunięty - taka netykieta;)
5. "Zwróccie Państwo uwagę na tę formułę - "najmocniej oprócz księży". Czyli sugeruje się jednoznacznie iż to księżą są najmocniej uwiklani."
Mylisz się, słowo oprócz w tym przypadku oznacza że są na równi.
"Oprócz; przyimek włączający do zakresu odniesienia zdania element, którego nazwa użyta jest po tym przyimku."
np "Prócz wygodnego mieszkania posiadał także domek nad jeziorem."
Tym samym cała Twoja teza zawarta w tym akapicie jest błędna!
6. "pseudodziennikarzy" - kolejna obraza.
7. "którzy kompletnie ignorują dane statystyczne wskazujące, iż wskaźnik przypadków pedofilii wśród duchownych jest najniższy spośród rozmaitych badanych środowisk."
a) pokaż mi te dane! z mojej wiedzy wynika że nie istnieją takie dane, bo:
b) kościół chroni księży pedofilów i nie udostępnia żadnych informacji na ten temat. Nawet ich nie posiada, ani nie tworzy, aby nie wyciekły. Można próbować określić te dane na podstawie wyroków sądowych, ale jeśli ta grupa jest chroniona, to chroniona jest szczególnie przed wyrokami sądowymi. Logika!
8. Równie fałszywe jest inne stwierdzenie, (...) "Kościół, w odróznieniu od innych grup, chroni pedofili"."
Są na to dowody i to liczne. We Włoszech postulowano nawet postawienie Jana Pawła II przed sądem jako osoby kierującą zorganizowaną grupą przestępczą, bo jest mnóstwo dowodów że kościół zakazywał mówienia o pedofilii w kościele, a gdy padają takie oskarżenia, to duchownego należy przenieść. To właśnie jest ochrona pedofila, bo w następnym miejscu on znów może robić swoje. Inne środowiska nigdy tak nie robiły.
Sprawy sądowe zakończone wyrokami skazującymi jakie były w różnych krajach pokazywały że tak właśnie było.
Gdyby kościół nie krył się za murami Watykanu (czyli suwerennego państwa) to już dawno by się za niego wzięto.
9. "Dziennikarz, który formułuje takie tezy, albo nie potrafi posługiwać się językiem polskim, albo fałszuje fakty. "
Obaliłem oba twierdzenia, wskazując na fakty i udowadniając że to Ty nie umiesz się posługiwać językiem polskim;)
10. "Otóż fakt, że ujawnia się pedofilię w Kościele i podejmuje się od lat konkretne kroki eliminujące pedofili, (...)"
To próbują ujawniać ofiary i dziennikarze, podczas gdy kościół robi wtedy wszystko by to wyciszyć i zamieść pod dywan.
11. "Wymaganie od Kościoła by walczył z pedofilią jest objawem paskudnej hipokryzji, bo jakimi narzedziami dysponuję ja i inni członkowie
Kościoła, by zbadać, czy ktoś jest pedofilem czy nie ? "
Ty jesteś członkiem kościoła?
Raz używasz tego słowa na określenie struktury administracyjnej, a za drugim razem jako określenie całego zgromadzenia.
Nikt nie wymaga by kościół był sędzią, ale by nie był współsprawcą.
Wystarczy że nie będzie chronił pedofilii i zachęcał ofiary, świadków i osoby mające jakieś wiadomości o tych przestępstwach do powiadamiania organów ścigania.
Policja, prokuratura i sądy - oni są od tego by eliminować pedofilię. Nie mogą jednak tego robić sprawnie, gdy struktury kościelne im to utrudniają.
12. W kolejnym akapicie bronisz pedofilii, zarzucając że ona nie istnieje, że jest wymysłem psychologów. Równie dobrze mógłbyś powiedzieć że seks z dziećmi jest pożyteczny bo je rozwija - znana pedofilska propaganda!
Powinieneś się wstydzić że w obronie pedofilskich księży sięgasz do argumentów tak niskich lotów.
13. "Tak więc należy zachować ostrożność, tym bardziej, że może chodzić o najzwyklejsze plotki."
Z Twojego opisu wynika, że mówili oni raczej ogólnie, a nie wskazywali nazwisk. I zawsze lepiej dmuchać na zimne, niż się sparzyć. W przypadku pedofilów nie można bagatelizować sprawy mówiąc "to może być tylko plotka" - trzeba to rzetelnie sprawdzić i bezwzględnie ukarać, i nie ważne czy chodzi o księdza, prezydenta czy papieża!
14. Odnośnie PSa: "Prognoza pogody" - sprawdź słowo "prognoza" w słowniku!
Nokaut!:)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Przecież byłem dla Ciebie wyrozumiały i ładnie Ci wszystko wypunktowałem. Wiem że czytanie innych strasznie Cię męczy, ale poświęć się, tak jak to robią Ci co czytają Twoje wypociny;)
A jeśli odpuścisz, to nie dziw się że i inni (w tym redakcja tego portalu) nie poświęciła czasu na Twój tekst:)
Warto by też mieć na uwadze wszystkie powyższe słowa (zwłaszcza pierwsze zdanie) przed tworzeniem kolejnego tematu;)
A jeśli odpuścisz, to nie dziw się że i inni (w tym redakcja tego portalu) nie poświęciła czasu na Twój tekst:)
Warto by też mieć na uwadze wszystkie powyższe słowa (zwłaszcza pierwsze zdanie) przed tworzeniem kolejnego tematu;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
@ wnerwiony
Prawdziwy mężczyzna umie trzymać nerwy pod kontrolą. Może Pan podać obraźliwe sformułowania ? Pytanie jest oczywiście retoryczne, bo nie widzę szansy na to by Panu się udało.
Domniemywam, iż podanie w wątpliwość zdania Pana "wnerwionego" jest samo w sobie obraźliwe. Taki Kali ze swoją mentalnością.
Prawdziwy mężczyzna umie trzymać nerwy pod kontrolą. Może Pan podać obraźliwe sformułowania ? Pytanie jest oczywiście retoryczne, bo nie widzę szansy na to by Panu się udało.
Domniemywam, iż podanie w wątpliwość zdania Pana "wnerwionego" jest samo w sobie obraźliwe. Taki Kali ze swoją mentalnością.
Zupełnie się zgadzam.
Z tym,że ci faceci nie znają innego sposobu wymiany zdań. Zauważ też,że w sytuacji takiej właśnie pyskówki zaraz się ożywiają i chętnie w takim cyrku biorą udział, podczas gdy do poważnej dyskusji opartej na drobiazgowej analizie wołami ich nie zaciągniesz.
Natomiast nie zgadzam się na traktowanie slowa "halewicz" jako obraźliwego. Trzymajmy się słownika jeżyka polskiego i doslownośći a intencje użycia takiego slowa, mimo że oczywiście złośliwe, nie podlegają krytyce z formalneg punktu widzenia. Te kwestie trzeba odróżniać.
Z tym,że ci faceci nie znają innego sposobu wymiany zdań. Zauważ też,że w sytuacji takiej właśnie pyskówki zaraz się ożywiają i chętnie w takim cyrku biorą udział, podczas gdy do poważnej dyskusji opartej na drobiazgowej analizie wołami ich nie zaciągniesz.
Natomiast nie zgadzam się na traktowanie slowa "halewicz" jako obraźliwego. Trzymajmy się słownika jeżyka polskiego i doslownośći a intencje użycia takiego slowa, mimo że oczywiście złośliwe, nie podlegają krytyce z formalneg punktu widzenia. Te kwestie trzeba odróżniać.
"Jeżyk polski" :p dooobre! Wiem, że literówka jakich wiele, ale aż się roześmiałem ;)
Na poważniej.. Nie chcę tu Halewicza demonizować, bo to co miał napisać, pisał. Można było się z tym zgadzać lub nie, ale pisał.
Natomiast samo, takie sarkastyczne porównywanie kogoś do takiej kontrowersyjnej postaci? Nieee. Bez przesady.
Man nadzieję, że nikomu nie przyjdzie do głowy np podczas dyskusji o aborcji nazywanie kogoś dr Mengele.
Na poważniej.. Nie chcę tu Halewicza demonizować, bo to co miał napisać, pisał. Można było się z tym zgadzać lub nie, ale pisał.
Natomiast samo, takie sarkastyczne porównywanie kogoś do takiej kontrowersyjnej postaci? Nieee. Bez przesady.
Man nadzieję, że nikomu nie przyjdzie do głowy np podczas dyskusji o aborcji nazywanie kogoś dr Mengele.
>Dobra, dobra, gdzie te obraźliwe sformułowania, bitte, please ?
Ja je wymieniłem, zawsze je wymieniam, ale Ty zwyczajnie nie zauważasz tego czego widzieć nie chcesz.
Odpisałem na tytułowego posta, i co? Wolałeś stchórzyć, powiedzieć że za trudno Ci to przeczytać i zacząć bełkotać. Pisać obraźliwe teksty, przyrównywać mnie do Halewicza. Który, może i miał swój świat, jak wcześniej flagon, czy inni, ale miał też dużo lepsze zaplecze merytoryczne niż Ty. Przynajmniej gdy ja z nim pisałem, to zawsze trzymał poziom i był kulturalny. Dużo Ci do niego brakuje, bardzo dużo;)
Ja je wymieniłem, zawsze je wymieniam, ale Ty zwyczajnie nie zauważasz tego czego widzieć nie chcesz.
Odpisałem na tytułowego posta, i co? Wolałeś stchórzyć, powiedzieć że za trudno Ci to przeczytać i zacząć bełkotać. Pisać obraźliwe teksty, przyrównywać mnie do Halewicza. Który, może i miał swój świat, jak wcześniej flagon, czy inni, ale miał też dużo lepsze zaplecze merytoryczne niż Ty. Przynajmniej gdy ja z nim pisałem, to zawsze trzymał poziom i był kulturalny. Dużo Ci do niego brakuje, bardzo dużo;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
"... taka reakcja jaki bodziec, moi oponenci nie kwapią się do merytorycznej wymiany zdań. Nie stać ich na to, zaraz się "wnerwiają".
Zetjot, Antyspołeczny rozłożył Twój post na kawałki i w punktach wypisał że nie zgadza się z Twoimi opiniami popierając to rozsądnymi i logicznymi argumentami. Jeżeli to nie jest merytoryczna dyskusja to co nią jest?
A Tobie zwyczajnie brakło argumentów i już w następnym poście zacząłeś pyskówkę pod tytułem szukam zwolenników moich tez. Zwyczajnie dałeś ciała.
Zetjot, Antyspołeczny rozłożył Twój post na kawałki i w punktach wypisał że nie zgadza się z Twoimi opiniami popierając to rozsądnymi i logicznymi argumentami. Jeżeli to nie jest merytoryczna dyskusja to co nią jest?
A Tobie zwyczajnie brakło argumentów i już w następnym poście zacząłeś pyskówkę pod tytułem szukam zwolenników moich tez. Zwyczajnie dałeś ciała.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
@ Cross
Chyba odeślę Pana do gimnazjum na naukę czytania.
Dam jeden przykład logiki Antyspolecznego:
"pseudodziennikarze"
Ten facet uznał to za "obrazę".
W podobnej logice mieści się cała reszta.
W tej logice wszystko można uznać za obrazę, nawet zwrot "misiaczku słodki". I to dopiero jest miara zdurnienia.
Pan się pod tą logiką podpisuje ?
Chyba odeślę Pana do gimnazjum na naukę czytania.
Dam jeden przykład logiki Antyspolecznego:
"pseudodziennikarze"
Ten facet uznał to za "obrazę".
W podobnej logice mieści się cała reszta.
W tej logice wszystko można uznać za obrazę, nawet zwrot "misiaczku słodki". I to dopiero jest miara zdurnienia.
Pan się pod tą logiką podpisuje ?
To co teraz napisałeś jest zwyczajną zasłoną dymną mającą ukryć fakt że po dokładniejszej analizie twoje twierdzenia rozpadają się jak domek z kart. A co do uznawania konkretnych określeń za obrazę to niemal każde określenie może mieć znaczenie pejoratywne. Zależy to po prostu od kontekstu w jakim zostaje ono użyte.
I tak choćby odsyłanie kogoś do gimnazjum na naukę czytania tylko dlatego że ma poglądy inne niż Ty i inaczej widzi świat również może takiego pejoratywnego znaczenia nabrać. Ale to zdaje się przekraczać Twój zakres pojmowania.
I tak choćby odsyłanie kogoś do gimnazjum na naukę czytania tylko dlatego że ma poglądy inne niż Ty i inaczej widzi świat również może takiego pejoratywnego znaczenia nabrać. Ale to zdaje się przekraczać Twój zakres pojmowania.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
>"pseudodziennikarze"
>Ten facet uznał to za "obrazę".
Nie uznaję tego za "obrazę" ale za obrazę (cudzysłów ma znaczenie:p)
Przedrostek "pseudo" odnoszący się do dziennikarzy, sprawia że jest to obraza.
Obecny papież jest fanem piłki nożne, ale czy nazwanie go "pseudokibicem" nie byłoby obrazą?
Z perspektywy całego tamtego postu jasno udowodniłem, że dziennikarze mięli rację w tym co mówili, a Ty błędnie interpretujesz zasłyszane słowa. Nie wiem czy słyszysz to co chcesz usłyszeć, czy masz braki w edukacji, ale oni należycie wypełnili swój dziennikarski obowiązek. I są dziennikarzami. Zatem mówienie o nich "pseudodziennikarze" jest obraźliwe i w takim charakterze użyłeś tego słowa.
Nie był to wniosek wynikły z logicznego wywodu, ale zwykły bluzg, tak jak "euromatołki" Bartoszewskiego.
Zwyczajne zaściankowe prostactwo:)
>Ten facet uznał to za "obrazę".
Nie uznaję tego za "obrazę" ale za obrazę (cudzysłów ma znaczenie:p)
Przedrostek "pseudo" odnoszący się do dziennikarzy, sprawia że jest to obraza.
Obecny papież jest fanem piłki nożne, ale czy nazwanie go "pseudokibicem" nie byłoby obrazą?
Z perspektywy całego tamtego postu jasno udowodniłem, że dziennikarze mięli rację w tym co mówili, a Ty błędnie interpretujesz zasłyszane słowa. Nie wiem czy słyszysz to co chcesz usłyszeć, czy masz braki w edukacji, ale oni należycie wypełnili swój dziennikarski obowiązek. I są dziennikarzami. Zatem mówienie o nich "pseudodziennikarze" jest obraźliwe i w takim charakterze użyłeś tego słowa.
Nie był to wniosek wynikły z logicznego wywodu, ale zwykły bluzg, tak jak "euromatołki" Bartoszewskiego.
Zwyczajne zaściankowe prostactwo:)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Jeśli użycie słowa "pseudodziennikarz" to obraza to jest powód do wystapienia do sądu?
Radzę zajrzeć do słownika i sprawdzić czy to jest obraźliwe.
Pseudodziennikarz = podróbka dziennkarska. Czy słowo "podróbka" jest także obraźliwe ?
Zakazane słowa ?
Pseudonim, pseudointelektualista, pseudonauka, pseudogotyk, pseudoartysta.....
Ktoś cierpi na paranoję.
Radzę zajrzeć do słownika i sprawdzić czy to jest obraźliwe.
Pseudodziennikarz = podróbka dziennkarska. Czy słowo "podróbka" jest także obraźliwe ?
Zakazane słowa ?
Pseudonim, pseudointelektualista, pseudonauka, pseudogotyk, pseudoartysta.....
Ktoś cierpi na paranoję.
Tak, nazywanie kogoś podróbką jest obraźliwe. Podobnie jak nazwanie czegoś oryginalnego podróbką jest obraźliwe.
Istotny jest też kontekst. Gdy pseudonauką nazywa się ezoterykę, to nie jest to obraza, chociaż używa się tego określanie w sposób pogardliwy, by pokazać że nie ma się do tego szacunku. Gdyby jednak tak nazwać np socjologię, to zapewne wielu socjologów poczułoby się urażonych.
Gdy nazwiesz artystę pseudoartystą, a intelektualistę pseudointelektualistą to też jest to obraza.
Podobnie jak nazywa się w ten sposób dziennikarzy.
I nie jest to paranoja, po prostu Ty tak często obrażasz ludzi że już tego nie dostrzegasz. Taka postawa tak Ci spowszedniała że nawet nie potrafisz już odróżniać dobra od zła.
Istotny jest też kontekst. Gdy pseudonauką nazywa się ezoterykę, to nie jest to obraza, chociaż używa się tego określanie w sposób pogardliwy, by pokazać że nie ma się do tego szacunku. Gdyby jednak tak nazwać np socjologię, to zapewne wielu socjologów poczułoby się urażonych.
Gdy nazwiesz artystę pseudoartystą, a intelektualistę pseudointelektualistą to też jest to obraza.
Podobnie jak nazywa się w ten sposób dziennikarzy.
I nie jest to paranoja, po prostu Ty tak często obrażasz ludzi że już tego nie dostrzegasz. Taka postawa tak Ci spowszedniała że nawet nie potrafisz już odróżniać dobra od zła.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Wracając do meritum nadal nie ustosunkowałeś się do postu Atyspołecznego w którym rozkłada Twój śmieszny słowotok (przy okazji czy określenie śmieszny słowotok jest obraźliwe?) na kawałki. A drążę tą kwestię dlatego że chcę zobaczyć jak zachowasz się przyparty do muru. :)
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
@ Cross & Anty
No, no misiaczku - wciąż stosujesz tę samą strategię - pozostaje otwarte pytanie - czy z głupoty, czy z wyrachowania ?
Pytanie do Antyspolecznego jest proste - czy słowo "pseudoartysta" jest obraźliwe i co pojęcie to wyraża ?
Pytanie dla bardziej dociekliwych brzmi - jeśli jest obraźliwe, to co z nim zrobić, a jeśli nie jest obraźliwe, to co dalej ?
No, misiaczki wszystkich krajów, łączcie się i medytujcie !
No, no misiaczku - wciąż stosujesz tę samą strategię - pozostaje otwarte pytanie - czy z głupoty, czy z wyrachowania ?
Pytanie do Antyspolecznego jest proste - czy słowo "pseudoartysta" jest obraźliwe i co pojęcie to wyraża ?
Pytanie dla bardziej dociekliwych brzmi - jeśli jest obraźliwe, to co z nim zrobić, a jeśli nie jest obraźliwe, to co dalej ?
No, misiaczki wszystkich krajów, łączcie się i medytujcie !
@ Cross,
Miej się na baczności. Słyszałem ostatnio, że odkąd wzrosło poparcie "pseudoprezesa", wzrosła ilość wycinanych drzew i mają z nich być zrobione krzyże i szubienice. Tacy jak Ty i ja zostaniemy do nich przybici w centrum miasta, lub zostaniemy publicznie powieszeni. Podobno tuż po wyborach na znak rządów prawa i tego drugiego mojego ulubionego słowa. Nie dyskutuj z faktami Cross, przedstaw argumenty.. ale to też może nic nie dać, bo Twoja logika może po prostu błędnie interpretować fakty.
Kyrie eleison.
Miej się na baczności. Słyszałem ostatnio, że odkąd wzrosło poparcie "pseudoprezesa", wzrosła ilość wycinanych drzew i mają z nich być zrobione krzyże i szubienice. Tacy jak Ty i ja zostaniemy do nich przybici w centrum miasta, lub zostaniemy publicznie powieszeni. Podobno tuż po wyborach na znak rządów prawa i tego drugiego mojego ulubionego słowa. Nie dyskutuj z faktami Cross, przedstaw argumenty.. ale to też może nic nie dać, bo Twoja logika może po prostu błędnie interpretować fakty.
Kyrie eleison.
Nie jestem całkowicie bezużyteczny.. Mogę zostać użyty jako zły przykład.
> Nie próbuj Pan filozofować, bo nie masz kwalifikacji,
>tylko odpowiadaj na pytanie.
Do filozofowania nie trzeba mieć kwalifikacji:)
Ale proszę bardzo, zapytałeś:
>Jeżeli ktoś jest pseudoartystą, i zostanie nazwany >pseudoartystą to jest to obraza czy nie ?
Nie jest to obraza, bo A=A
>Pytanie do Antyspolecznego jest proste - czy słowo
> "pseudoartysta" jest obraźliwe i co pojęcie to wyraża ?
Zmieniłeś pytanie, więc zmienia się odpowiedź. To czy jest obraźliwe zależy od kontekstu.
O znaczenie tego pojęcia (pseudoartysty) zapytałem Ciebie, to rzuciłeś obraźliwym stwierdzeniem jakobym nie miał kwalifikacji do filozofowania - mimo że filozofowania w moich pytaniach nie było. Po prostu nie wiedziałeś co powiedzieć i jak zawsze zacząłeś się plątać (i atakować).
Problem bowiem jest taki, że w obecnych czasach, gdy oficjalnie uznano "sztukę nowoczesną", sztuką może być wszystko. Niektórzy uznają że sztuką jest to co w zamierzony sposób wywołuje w ludziach emocje. Nie musi nawet we wszystkich, wystarczy w jednostkach (zawsze można powiedzieć że inni są niewrażliwy czy nawet gruboskórni).
To prowadzi nas do prostego wniosku, że każdy może być artystą i wszystko może być dziełem sztuki. Zatem słowo pseudoartysta jest obraźliwe, bo pseudoartysta nie istnieje.
Czyli nadal A=A, tyle że A nie istnieje;) i nazywanie kogoś "A" ma na celu wyłącznie obrażenie człowieka.
>Pytanie dla bardziej dociekliwych brzmi - jeśli jest obraźliwe,
>to co z nim zrobić, a jeśli nie jest obraźliwe, to co dalej ?
To jest bełkot.
>tylko odpowiadaj na pytanie.
Do filozofowania nie trzeba mieć kwalifikacji:)
Ale proszę bardzo, zapytałeś:
>Jeżeli ktoś jest pseudoartystą, i zostanie nazwany >pseudoartystą to jest to obraza czy nie ?
Nie jest to obraza, bo A=A
>Pytanie do Antyspolecznego jest proste - czy słowo
> "pseudoartysta" jest obraźliwe i co pojęcie to wyraża ?
Zmieniłeś pytanie, więc zmienia się odpowiedź. To czy jest obraźliwe zależy od kontekstu.
O znaczenie tego pojęcia (pseudoartysty) zapytałem Ciebie, to rzuciłeś obraźliwym stwierdzeniem jakobym nie miał kwalifikacji do filozofowania - mimo że filozofowania w moich pytaniach nie było. Po prostu nie wiedziałeś co powiedzieć i jak zawsze zacząłeś się plątać (i atakować).
Problem bowiem jest taki, że w obecnych czasach, gdy oficjalnie uznano "sztukę nowoczesną", sztuką może być wszystko. Niektórzy uznają że sztuką jest to co w zamierzony sposób wywołuje w ludziach emocje. Nie musi nawet we wszystkich, wystarczy w jednostkach (zawsze można powiedzieć że inni są niewrażliwy czy nawet gruboskórni).
To prowadzi nas do prostego wniosku, że każdy może być artystą i wszystko może być dziełem sztuki. Zatem słowo pseudoartysta jest obraźliwe, bo pseudoartysta nie istnieje.
Czyli nadal A=A, tyle że A nie istnieje;) i nazywanie kogoś "A" ma na celu wyłącznie obrażenie człowieka.
>Pytanie dla bardziej dociekliwych brzmi - jeśli jest obraźliwe,
>to co z nim zrobić, a jeśli nie jest obraźliwe, to co dalej ?
To jest bełkot.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
@ Funky
Rozumiem,że dla Pana wzorcem jest model sowiecki, gdzie sprzeczki są zakazane. Przyswoił sobie pan "pseudo" lecz tylko powierzchownie jako typowy produkt popkultury.
"bo wszyscy Polacy to jedna rodzina..." co się nie sprzeczają.
Antydemokracja i antykultura. Stać Pana tylko na jednosylabowe łodzywki, które mają pokryć pustkę merytoryczną.
Rozumiem,że dla Pana wzorcem jest model sowiecki, gdzie sprzeczki są zakazane. Przyswoił sobie pan "pseudo" lecz tylko powierzchownie jako typowy produkt popkultury.
"bo wszyscy Polacy to jedna rodzina..." co się nie sprzeczają.
Antydemokracja i antykultura. Stać Pana tylko na jednosylabowe łodzywki, które mają pokryć pustkę merytoryczną.
Język potoczny jest równie ważny jak język naukowy, każdy służy do innych celów.Ale każdy z nich trzeba wiedzieć jak stosować i nic nie zwalnia nas z obowiązku stosowania ich merytorycznie. Nie bardzo rozumiem o co chodzi z tym językiem oficjalnym - chyba, że chodzi o komunikaty urzędowe, ale co to ma tu do rzeczy.
Filozofanie to również "snucie ogólnych refleksji o życiu; rozmyślanie, mędrkowanie". Czy do trzeba mieć kwalifikacje tylko potwierdzone zaliczeniem filozofii marsistowsko - leninowskiej.
Ja takie mam i dlatego cytując klasyka skeruję oświadczenie do zetjota: "Stary, nie jesteś intersubiektywnie komunikatywny".
Ja takie mam i dlatego cytując klasyka skeruję oświadczenie do zetjota: "Stary, nie jesteś intersubiektywnie komunikatywny".
Komunikaty mogą być sformułowane w różnych językach, mnie mniej interesuje jężyk potoczny a bardziej języki poszczególnych dyscyplin naukowych czy języki literackie. W jężyku potocznym można co najwyżej powiedzieć "I love bananas".
I dlatego mogę nie być intersubiektywnie komunikatywny. Cóś za cóś, niestety.
I dlatego mogę nie być intersubiektywnie komunikatywny. Cóś za cóś, niestety.
Nie chciałbym wdać się w dyskusję kompletnie nie na temat, ale próbujesz być mądrzejszy niż cała reszta forumowiczów. Jestem pewien, że nie wiesz, co to interpunkcja angielska.
Dowód?
Przecinki stawia się inaczej niż w pisowni języka polskiego, ale kropka na końcu zdania jest święta. A to Ci nie wychodzi.
Dowód?
Przecinki stawia się inaczej niż w pisowni języka polskiego, ale kropka na końcu zdania jest święta. A to Ci nie wychodzi.