Odpowiadasz na:

Re: Domowe sushi - info dla początkujących

No to jestem po swoim pierwszym razie z sushi ;) I już wiem, że nie ostatnim :D



Zdjęcie nie... rozwiń

No to jestem po swoim pierwszym razie z sushi ;) I już wiem, że nie ostatnim :D



Zdjęcie nie najlepszej jakości - ale produkcję zakończyłam około godziny 20 ;) Więc sztuczne oświetlenie nie sprzyjało robieniu zdjęć ;) Na stole jeszcze robocza cerata ;)

Ale jak na pierwszy raz jestem zadowolona :)

Dzisiaj Mąż zabrał troche do pracy - dla Koleżanki :) A ja rano ofiarowałam pojemniczek Koleżance-Forumce ;)

I jeszcze mamy na dzisiaj :)

Młody w nocy gadał o sushi, rano się obudził i pobiegł szukać sushi... :P
Ale zdecydowanie nie pasuje Mu smak sushi nori... W związku z tym najbardziej smakowało Mu nigiri z marchewką(po zdjęciu paska alg)... W oryginalnym przepisie nigiri było przewiązane paskiem tykwy - już wiem gdzie można ją kupić, więc następnym razem będzie tykwa :D

Jeśli chodzi o nas - najbardziej smakowały nam wersje z serkiem śmietankowym i warzywami. Mężowi jeszcze pasowała opcja z pastą tuńczykową(nie chciało mi się robić, użyłam kupnej Lisnera).
Mi i Mamie jeszcze podpasował wędzony łosoś z serkiem i warzywami :)

Wasabi okazało się mniej ostre niż się obawialiśmy ;) Mężowi bardzo posmakowało, wolał jeść sushi z wasabi niż z sosem sojowym :P Także muszę kupić większe opakowanie :)

Zdziwiłam się, że na ten 1 raz poszło mi pół butelki(200ml) octu ryżowego - ale robiłam sushi z 0,5kg ryżu :P Chciałam popróbować różnych kombinacji smakowych ;)

Trochę zabawy jest z tym płukaniem ryżu...

Właśnie - ile czasu zajmuje Wam studzenie ryżu?

Ja wstawiłam go do gotowania o 18, a o 18:30 wyjęłam ugotowany z garnka, do ostudzenia. W końcu miska wylądowała na parapecie przy otwartym oknie... A i tak kończąc "zawijanie" ryż był jeszcze leeeciuteńko letni.

Zaprawę do ryżu robiłam z tego przepisu http://sushidomi.com/ja-przygotowac-zaprawe-do-sushi/ - i ilość gotowej zaprawy(nie powiększałam ilości składników) wystarczyła na 0,5kg ryżu + jeszcze troszkę zostało. Nie była ani za kwaśna ani za słona ani za słodka :) dla nas akurat :)