Widok

Dość brutalnie dyscyplinuję psa. Czy to źle wpłynie na psychikę dziecka?

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Temat brzmi drastycznie więc pośpiesznie wyjaśniam o co chodzi bo to nic takiego.

Otóż mam dużego psa, silnego i ważącego niewiele mniej niż ja.
Psidło jest pobudliwe i wszędzie go pełno, w szczególności gdy coś się robi przy małym dziecku - wtedy kręci się pod nogami.
Dostaje więc kopniaka (z uderzenia ręką kompletnie nic sobie nie robi), poza tym krzyczę na niego. To nie katowanie psa tylko krótkie uderzenie w udo, ale stopą.
A dziecko obserwuje. Ma roczek i już zaczyna naśladować krzyk. Od maleńkiego uczę je że pieska głaszcze się delikatnie, że pieskowi się nie przeszkadza gdy śpi na swoim legowisku itd.

Ale jak pogodzić naukę szacunku do zwierząt z tym że samemu trzeba je trzymać w karbach?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 10
oj ciężko ...

dziecko widzi mame hipokrytkę (bez urazy :) ) ... i tego sie uczy
mama mówi ze głaszcze sie pieska delikatnie a sama kopie ... i dzieciak nie wie o co "kaman" ...

trudny masz temat ... sama nie wiedziałabym co robić ... Powodzenia


popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
moze powinnas skorzystać z jakiegos szkolenia dla psów ... tam moze Ci pomogą ..


popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
kurcze mam podobny problem, mój bydlak "niesłuchliwy" jest i trzeba mu zdrowego kopniaka zasadzić żeby w ogóle zakumał że go szturcham
co prawda jesteśmy w lepszej sytuacji bo pies mieszka na dworze więc mała nie widzi tego na co chwila
Emilia 14.11.2009
Szymon 05.01.2011


DZIĘKI SZATAŃSKIEJ PYSZE JEDNYCH NIE SŁUCHAM, DRUGICH NIE SŁYSZĘ
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 6
Napisze tylko tyle. Kopniak nie jest dobrą metodą do nauki posłuszeństwa.
Gwarantuję, że dziecko będzie robić to samo.
Mama-Tata nie szanuje zwierzęcia to i dziecko taki przykład będzie brało.
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts

Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0
raz ze niczego nie nauczy psa ... całezycie chcesz go tak dyscyplinować ?

dwa ... dzieciak nie bedzie szanował zwierząt, moze nawet ludzi ...

SZKOLENIE dla psów
Moze Ajeczka pomoze ... :)


popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
trzy ... ten duzy pies wkońcu Ci noge odgryzie :)


popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ta, ja te polecam szkolenie. Bo inaczej psiak niczeg sie nie nauczy i o ile akceptuje twoją wyższość nad nim o tyle niekoniecznie moze zaakceptopwać dziecko w hierarchi wyższej i niestety któregoś dnia zareagować na dziecko (agresywnie) tak jak ty reagujesz na psa. Psy wbrew pozorom przejmują taktykę podporządkowwywania sobie innych od właścicieli poniekąd. Jeśli samo jest ustaiane brutalnie będzie ustawiało innych którzy w jego mniemaniu są niżej dokładnie tak samo. A neistety dla psa nie zawsze dziecko to świętość. To poprostu często kolejne stworzenie w stadzie które musi walczyć o dominację.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
my tez mamy duzego psa w domu. Tak jak pisalas psy lubia byc tam gdzie wszyscy wciskaja sie zeby wszystko zobaczyc i uczestniczyc w zabawie, co nie zawsze jest wskazane przy maluchu. Nasz piec jest głośny i "obrażony" na wszystkich obcych wiec łatwo z nim nie jest! Ale nigdy przy dziecku nie stosujemy kar dla psa, pokrzykuje na niego i sprowadzam go na ziemie, konsekwentnie i stanowczo trzeba wyrobic sobie autorytet u zwierza. Jesli bedziesz w ten sposob traktowala psa, 100% ze maluch nie bedzie go szanowal. Nasze kilka regul:
- kiedy pies je dziecko nie zbliza sie do miski (mimo ze pozwala wyjac sobie jedzenie z miski jest to jego teren),
- kiedy spi na posłaniu staramy sie powstrzymywac malutka zeby do niego nie lazla i nie zaczepiala (nie zawsze sie to udaje, ale probujemy jej tlumaczyc),
-uczymy mala robic pieskowi "cacy" i tłumaczymy ze pies to jej przyjaciel, ze musi tez jesc, spac itp,
Reszta układa sie jakos sama. Mysle ze w twojej sytuacji warto pomyslec nad zapanowaniem nad psem, moze o jakims szkoleniu lub zaproszeniu "psiego psychologa". Ten ostatni to swietne wyjscie, moi znajomi korzystali i dostali wiele cennych rad bezposrednio dla ich potrzeb.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
jak można kopać psa?? MASAKRA!
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 0
polecam Hauward - szkolenia dla psów i ludzi.
My mamy grzecznego psa, ale tez czasami trzeba go wyprosić, wypraszamy go mówią Bols - miejsce, i Bols wychodzi. Mały ma dwa lata i jak tylko coś mu się nie podoba, to robi tak jak my - Bols miejsce. Twoje dziecko zacznie psa kopać.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie polecam Hauuwardu. Zenujacy poziom nauki,to raczej spotkania towarzyskie psiarzy. Psy uczone "posłuszeństwa" na kolcach.
Idźcie na spotkania "absolwentów" kursów,zobaczycie o co mi chodzi. Lub popatrzcie na pokazy,które Hauuward daje z okazji psich wystaw. To jest żanujące. Nie pokazuje sie psów,które nie wykonuja poleceń,nie na pokazach.

Chociaz autorka kursu bylaby zachwycona hauuwardem,chociaż by sobie ulzyła,wysyłając swojego psa na kolczacie w kosmos.

Oczywiście lepsze takie szkolenie,niz żadne. A dlaczego-bo "kopiaca psa" wyda kasę,czyli zainwestuje w swojego czworobnoga. Trudniej kopać coś,co kosztowało.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
A Twój mąż też Cię kopie jak za dużo gadasz??? No własnie...a może pies potrzebuje więcej uwagi,pojawiło się dziecko i pewnie jest zazdrosny.
To częsty przypadek,pojawia się dziecko na świecie,zwierzę idze na bok,a tak nie wolno. Kopniakiem to tylko tyle zyskasz,że dzieckpo będzie robiło to samo,a pies będzie coraz bardziej nieposłuszny.

Kurcze,nie chcę Ci dowalać,ani tym bardziej obrażać,ale jak słyszę coś takiego mnie naprawę wkurza.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0
okropieństwo.... przykłąd dla dziecka straszny i z pewnościa już mały dostrzega co się dzieje ... może lepiej oddać psa komus z rodziny albo naprawdę pomyślec o tresurze u specjalistów
innego wyjścia nie widzę
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja nie osadzam,bo sytuacje sa rozne. Moj sasiad prowadzi tresure psow-zarowno tzw. agresywnych jak i szkolke agility. Nasluchalam sie roznych historii. Kiedys opowiedzial, jak szkolil psa dla pewnej rodziny. Duzego,wiec traktowal go dosc "brutalnie" na poczatku, bo pies sie rzucal i gryzl. Po kilku treningach bylo juz super. Wprowadzil do treningow wlascicieli trenujac w ich ogrodzie. Dziecko patrzylo przez okno. Kiedy oni odprowadzali go do auta dzieciak wszedl do ogrodu i tez chcial...skonczylo sie tragicznie, mimo ze dziecko bylo juz duze i rozumialo duzo,ale widac za malo. Musieli znalezc psu inny dom, bo po takich doswiadczeniach nie mogli ryzykowac powtorki.
Ja bym Ci poradzila znalezc doswiadczonego trenera, ktory poobserwuje psa i cos zaradzi, bo wydaje mi sie,ze kiedys Twoj maluch tez kopnie i roznie sie moze skonczyc. Ja bym nie ryzykowala.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Psidło jest pobudliwe i wszędzie go pełno, w szczególności gdy coś się robi przy małym dziecku - wtedy kręci się pod nogami.
Dostaje więc kopniaka "


Siebie kopnij w głowe!!! Co za ludzie! Ciekawe co będziesz robić swojemu dziecku jak zacznie ci się za dużo kręcić "pod nogami"
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kasia I Tomuś, tylko tu autorka wątku nic nie napisała o agresji tego psa.

Ja mam w domu małe adhd ( cocker spaniel ) i dało się ją nauczyć pewnych zasad.
Mój brat ma owczarka strasznie nadpobudliwego, który nie ma kontaktu z dziećmi, jak przyjeżdżam do niego w gościnę, pies nie odstępuje małej mojej na krok. Jest okropnie natrętna, ale co to za metoda kopnąć psa.

Kurczę smutne. Pewnie kiedyś to była kochana psina, a teraz zbędny balast.
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts

Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
gigi- mysle, ze powinniscie pomyslec o nowym domu dla swojego psa,mysle,ze nikt z was nie jest zadowolony z obecnej sytuacji i nie ma sensu ,zeby pies byl dalej z Wami.Nie chce Ci urazic , ale mysle ,ze na tym etapie on Wam zwyczajniej zawadza, stad tez Twoja irytacja jego zachowaniem.Chociaz nie uwazam zeby krecenie sie pod nogami bylo powadem do kopania .
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dokładnie tak jak piszesz Kasia,pies już po prostu przeszkadza.
Sama mam owczarka niemieckiego,długowłosego i jak zaszłam w ciąże nie mogłam poświęcać mu tyle czasu co kiedyś,tzn. skończyły się paro godzinne spacery po lasach,bagnach itd. On to odczuł,przez miesiąc nie chciał brać ode mnie jedzenia,więc jak urodziłam bałam sie,że będzie jeszcze bardziej zazdrosny,ale jak tylko wystawiałam Niko do ogrodu,kładł się obok i pilnował wózka.
Teraz jest znowu dobrze,mimo że ma duzo miejsca do biegania,staram się raz na tydzień iść z nim na te 3h do lasu i mnie to dobrze robi i jemu:)
to młody pies,szalony,wszędzie go pełno ale nie wyobrażam sobie że mogłabym go kopać tylko dlatego,że mi się plącze pod nogami. Zresztą to tylko wywoła odwrotny skutek od zamierzonego.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Szkolenie??? ale to chyba nie mówicie o psie,tylko o tej,co go kopie.

Popatrz na siebie z boku,co robisz. Masz jeszcze jakies wątpliwości,ze dziecko bedzie robic to samo? z tym,ze ono moze stracic nóżkę,bo pies pewnego dnia najzwyczajniej się wkurzy.

Dlaczego nie kopac psa:

-ze zwykłego szacunku dla zywego ,czujacego zwierzaka

-Bozia dała nam mózgi,uzywajmy ich. Miliony ludzi na całym swiecie,nie kopie swoich psów,a są posłuszne, czyli mozna prawda?

-moze kiedyś bedziesz zaatakowana na swojej posesji przez włamywacza. Kopnie Twojego psa,pies przyzwyczajony do kopania,usunie sie grzecznie na bok.

-pies tyle bedzie potrafił,ile zostanie nauczony.

-czy Ty kopana i ponizana,szurana,gdy na Ciebie wrzeszcza, uczysz sie czegoś? Czy sie zwyczajnie boisz i nie jestes w stanie mysleć.


A nade wszystko,zanim nastepnym razem kopniesz swojego psa ,pomyśl o tym,co mógłby powiedziec Ci Twoj pies:

" Wiedz, że nigdy nie zapominam jak mnie traktowano. Zanim mnie uderzysz, pomyśl, że moje szczęki z łatwością mogą zmiażdżyć Twoja dłoń, a jednak tego nie robię. Przypomnij sobie, że wielu moich kuzynów oddało życie w obronie swojego pana i jego bliskich. "
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zgadzam się z powyższym w 100%...
image


popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ano, źle wpłynie.

Sama mam tendencję do darcia się w stresie. To chyba jedyny duży błąd, jaki popełniłam - kilka razy wrzasnęłam na Stacha, gdy wykombinował coś wyjątkowo niebezpiecznego. Dłuuugo miałam po tym problemy z jego zachowaniem.

Z kolei prabacia nauczyła bicia "brzydkich" rzeczy - jak uderzył się w stół, to szli razem dać mu klapsa mówiąc "brzydki stół". No i co z tego, że samego Stasia ani żadnego człowieka w jego otoczeniu nigdy nie uderzono. W dodatku babcia "ćwiczyła" to najwyżej kilka dni, zanim się zorientowałam, i Stach miał wtedy mniej niż rok. Do tej pory nie możemy go oduczyć bicia, a karze klapsami wszystkich dookoła za każde zachowanie, które uzna za brzydkie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Po pierwsze nie wiem jak można kopać psa mając małe dziecko baaa jeszcze przy dziecku?? ono będzie pamiętać jak ty traktujesz waszego pupila i pamiętaj może się to kiedyś odbić na Tobie!!!
Nie radzisz sobie ?? To po co w ogóle brałaś pod uwagę temat tak dużego pasa, trzeba było go od razu szkolić!!! Wiadomo, że duży pies i małe dziecko wymagają ogromnego poświęcenia. Radzę udać ci się do jakiegoś szkoleniowca i nie traktuj swojego pupila z wrogim nastawieniem bo odwróci ci się to z nawiązką.
Ja rozumiem twoje obawy. Ale sama naucz się kontrolować swoje zachowanie bo dziecko uczy się od matki a przecież chcemy wychować swoje dzieci na porządnych ludzi prawda??
Powodzenia

Ps. są takie kursy online dla tych co mają psy, nie wiem gdzie ale wiem, że mój sąsiad na takie sobie pozwolił. jakaś trenerka mówiła mu co ma robić. Powodzenia
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Też mamy dość dużego psiaka, i też jest „nadpobudliwy”, a na dworze agresywny do innych psów ale to dłuższa historia (kiedyś mało nie rozszarpał go dog argentyński – właściwie nasz „Wyżeł”- tak się wabi- dostał drugie życie:)), wszędzie go pełno, czasem nie zauważy dziecka w zabawie i przewróci, ale czy mam go za to kopać?? Krzyczeć na niego??
Czasem się zdarza, że warczy na Adę czy Olkę, jak te go ciągną za ogon czy grzebią w jego misce podczas gdy on je, ale wtedy wystarczy, że pstryknę palcami i już jest ok. Oczywiście reaguję w obie strony, bo jak Aducha złapie psa za ogon, to mówię, że nie wolno, że piesek tego nie lubi, że odpoczywa i czy ona lubi jak ktoś ja szturcha i ciągnie za włosy, psa od razu też sprowadzam na ziemię „wzrokiem” i pstryknięciem palcami. I nigdy ale to przenigdy nie zostawiam psa samego z dziećmi.
A jak mi się kręci pod nogami, czy leży w przejściu jeśli idę z Olka na rękach i boje się dać przez niego kroka, żeby się nie przewrócić, to delikatnie dotykam (absolutnie bez kopania, czy siłowania się z nim-po prostu dotykam) go stopą albo bokiem nogi, i mówię Wyzełek przesuń się;) on od razu robi mi miejsce. Uważam, że można z szacunkiem i miłością, nawet bez szkoleń;) nauczyć psa miejsca w domu.
a dzieciaki chłoną jak gąbki, Ada po wakacjach z naszą znajomą, która ma 2 psy i na nie wiecznie drze japę i zdarza jej się dość mocno reagować na ich brak podporządkowania zaczęła na Wyżła wrzeszczeć i podnosić rękę :/ ale już jest ok:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Powinnaś iść do psychiatry bo chyba coś nie tak jest z tobą !!!!!!!!! Jak można bić psa ??? W głowie mi się to nie mieści !!!!!!!!!!!!!!!
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
czytam twoja wypowiedz i ... az zabraklo mi slow, przez takie zachowanie wyrastaja pozniej dzieciaki co kopia zwierzeta, i katuja je bo przeciez "mam tez tak robila"...

ja rozumiem o co ci chodzi bo sama mam wielkiego psa, ale nie pokazuj tego dziecku, bo ono nie rozumie ze czasami trzeba krzyknac. pozatym nie musisz go kopac, jak bylas mala to rodzice tez cie kopali zebys bya grzeczna??????

wez psa i znajdz mu "miejsce kary" .. keidy zle sie zachowuje zaprowadzasz go tam i krzyczysz ze nie wolno wyjsc dopoki mu nie pozwolisz i pilnujesz tego.

a jesli juz musisz go uderzyc ( bo niepowiem ze moj nie dostawal) bo probowal dominowac w domu jak to samiec i ugryzl mnie w reke, wzielam smycz i dostal po dupsku, nauczyl sie ze boli i ze nie wolno A PRZEDEWSZYSTKIM JAK TAK ZROBISZ, TO NIE POZWOL ABY DZIECKO TO WIDZIALO... to nie jest fajny obrazek.

ale to ze kopiesz psa... jestes dla mnie zerem... podobno takie rzeczy wynosi sie z domu... tak jak wyniesie to twoje dziecko.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Psa wolno ewentualnie lekko szturchnąć zeby odwrócić jego uwagę. Mam dużego psa i nigdy w życiu nie dałam nawet klapsa. Wychodzi z pokoju i wykonuje wszystkie podstawowe komendy na ruch ręką, albo "znaczące spojrzenie".
Psa nie wolno bić zwłaszcza przy dziecku. Dziecko patrzy i baaardzo szybko się uczy, a wiadomo ze dzieci bardzo lubią naśladować dorosłych, wiec na pewno nie raz uderzy psa.
Z resztą skoro o tym piszesz to na pewno doskonale to wiesz, ale w głębi, chciałaś żeby ktoś CI napisał, że nic złego sie nie wydarzy ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
mieliśmy taką samą sytuację w domu mojej teściowej, która miała psa rozbestwionego do granic możliwości, jak pojawiło się małe dziecko, to trzeba było go odganiać, krzyczeć i jak mała rosła to zaczęła się tak samo do niego odnosić, krzyczała na niego"ty głupi psie", ciągnęła za ogon, biła itd., jej nigdy nic nie zrobił, ale dorosłą osobę w końcu ugryzł i tak musiał niestety zakończyć się jego żywot:(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
My też mamy psa i jak krzyknę na niego to synek tez krzyczy albo się rozpłacze...niestety pies był pierwszy i zawsze najważniejszy a teraz dziecko i choć staramy się dzielić chwile tak aby pies nie był odrzucony to i tak jest zazdrość między nimi jak dosłownie dziećmi:)
ale miłe chwile przeważają
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
U nas też mieliśmy problem - bo pies nie umiał przyzwyczaić się do obecności dziecka (warczał - nawet jak tylko zobaczył Gosię). Daliśmy mu sporo czasu, bo 10 miesięcy. Też były krzyki, nerwy - nic nie pomogło... i od jakiegoś czasu piesek znalazł nowy dom. Jest u mojej siostry, kilka bloków dalej - a siostra jest szczęśliwa, że ma zwierzaka (bo to w pewnym momencie dobry układ, takie 2 plus pies ;) )
http://zuzanka-czaruje.blogspot.com
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
To ja tylko napisze, ze pies nie rozumie bicia i nic tym nie osiagniesz.
Nie popieram silowego traktowania psa, ale pies ew. jako karę może potraktować szarpniecie za skórę na karku - tak suka karze młode.

Polecam mojego kolegę z ratownictwa, jest trenerem psów ratowniczych w GRS. Pomaga psom, które maja problem z ludźmi ;)

Sebastian Sandach
605-930-551
Lub
sebastiangrs@interia.pl
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
To ja z innej bajki... ale też o psie.
Mamy 3 letniego buldoga francuskiego. Jest niezwykle towarzyski, zawsze, ciężko było go nauczyć zostawać w domu.
Po zmianie miejsca zamieszkania potrafił pół dnia wyć pod drzwiami (które z resztą nieźle obgryzł). Przeszło mu po tym jak zakumaliśmy, że trzeba go zamykać w pokoju (podobno psy czują się bezpieczniej na małej przestrzeni), mieliśmy urlop i byliśmy z nim trochę w nowym mieszkaniu.

Przed dzieckiem miał 100% naszej uwagi, wpuszczaliśmy go na kanapę (czekał na pozwolenie) itp. Jak zaszłam w ciążę przestaliśmy się wylewnie witać jak wracaliśmy z pracy, przestaliśmy wpuszczać go na kanapę - to było zamierzone, żeby nie było szoku.

Pojawiła się Maja: pies był obrażony chyba przez 2 m-ce i jak mąż był w pracy, to pies siedział tylko i wyłącznie u siebie - czasem przyszedł zrobić obchód, ale zaraz wracał. Nie odpędzałam go od małej, wręcz zachęcałam do powąchania nóżki, zapoznania się.
Jak obraza mu przeszła, to było OK.
Ale nadszedł moment, w którym musiałam wrócić do pracy i z mają została moja siostra. Od tego czasu wyje pod drzwiami, gryzie je, mam dziurę w ścianie, potrafi się załatwić domu. Ktokolwiek wychodzi z dimu, to on piszczy.
Kiedyś działało na niego, że przed wyjściem dostawał "nagródki" - czekał na nie wręcz i miał gdzieś, że zostaje sam.
A teraz od czerwca jest taka jazda, że ja już mam dość.
Oboje pracujemy i nie mamy jak poświęcić mu więcej uwagi niż teraz.
Mam już dość. Ja oddałabym go komuś, kto mógłby poświęcić mu 100% uwagi, ale mąż nie chce. Z resztą Maja go uwielbia...
A ja już nie mogę...
Odnośnie kolczatek, to byłam przeciwna, a teraz ubóstwiam tego, kto to wymyślił. Mój pies od zawsze potwornie ciągnął się na smyczy. Jak był mały i chodził na obróżce, to aż się dusił i kaszlał, a ciągnął dalej. Kupiliśmy mu szelki i 5m smycz. I do tej pory ciągnął i szarpał jak gdzieś chciał iść. Odkąd ma kolczatkę, to spacery są znów spokojne. I żeby nie było: spuszczam go ze smyczy, żeby sobie powąchał i pobiegał.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to ja z kolei mam dość mojej młodszej suki... normalnie ma jakiegoś "fisia" na punkcie Gabrysia - jest maksymalnie nachalna w stosunku do niego, ciągle obok, przyklejona, gotowa zalizać/zawąchać itp.
zachowuje się jakby to było jej szczenię ;) a może nawet gorzej - Gabryś nie może spokojnie raczkować po mieszkaniu - bo ta jest ciągle koło Niego :/
nie wiem co z nią zrobić... jak ją przywołać do porządku?

druga suka(staruszka) trzyma się z daleka :P czasem przywoła do porządku ta młodszą(jak uzna, że jest zbyt nachalna w stosunku do Młodego) :P czasem Gabrysia też postraszy :/ (jak nie daje Jej spać - a to Babcia 14letnia)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny, dzięki za wszystkie opinie, włącznie z tymi maksymalnie krytycznymi.
Co do oddania psa, równie dobrze można by mi radzić żebym oddała dziecko.
Co do szkolenia, z psem przerabiałam już większość w pomorskiem i na placu ćwiczy świetnie. Ale plac szkoleniowy a sytuacje życiowe to dwie różne sprawy.
Co do psiego psychologa, poważnie wezmę to pod uwagę.
Dzięki też za adres mailowy do tego szkolącego psy ratownicze. Tylko nie wiem na jakiej zasadzie miałby mi poświęcić swój czas i czy mogę napisać do niego. Może jednak się zdecyduję chociaż na kontakt.

AgusiaGda, gdy opisujesz swoją młodszą sukę to jakbym o moim psie czytała. Tyle że mam mało miejsca w domu a ten kłopotliwy pies atakuje na dodatek drugiego. Siedzimy więc na małej przestrzeni i stąd sytuacje konfliktowe.
Fakt, psy zaczęły zawadzać. Dziecko zajęło dużo miejsca, dosłownie i w przenośni. A mi wysiadają nerwy. Wtedy krzyczę i właśnie "szturcham psa" bo to bardziej szturchnięcia tyle że nogą.
Często mam dosyć, podobnie jak tu pisze Ewwa. Z tym że gorzej sobie radzę.
Na przykład przestałam wychodzić z psem na spacery. Odkąd bowiem pojawiło się dziecko, psa tak ekscytuje spacer ze mną i dzieckiem że zaczyna trząść się cały, skomleć i strasznie ciągnąć. Z kolczatki nic sobie nie robi. Jest realna groźna że przewróci mnie z dzieckiem, w tym że spadniemy ze schodów. Wychodzi więc z nim mąż wcześnie rano i późno wieczorem a poza tym psidło cały dzień w domu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Szkoda mi psiaka, zawsze robi mi się przykro jak pies idzie w odstawkę po narodzinach dziecka. Sama mam 2,5-letniego synka i 3,5-letniego teriera i zawsze znajdę czas dla psa, żeby się z nim pobawić, pomiziać czy wyjść na spacer. Da się, trzeba tylko chcieć, przecież to członek rodziny, on też czuje...To wszystko procentuje, bo teraz Fuks to najlepszy kompan Julka.
image
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Gigi - u nas też ciasno... 38m2 - 3 dorosłych, dziecko i 2 psy :P



tak sobie myślę - a nie masz kogoś kto mógłby zabrać psa na długi spacer i maksymalnie go wymęczyć? może to by coś dało?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Może powinnaś wyznaczyć sobie porę na przykład wieczorkiem, gdy dzidzia już zaśnie i poświecić na głaskanie mizianie może naukę nowej komendy no i oczywiście wybiegać . Sama posiadam labradora z całą masą uczuć do oddania wszystkim łącznie z naszym synkiem który nie za bardzo kuma po co ta czarna maskotka mizia go mokrym nosem po buzi :) Nazywamy go psem asystującym jest wszędzie tam gdzie my czasami po prostu się o niego potykamy ale taki jego urok. Wiem też że za naszego małego dał by się pokroić a dziecko lepiej się rozwija gdy ma przyjaciela takiego kudłatego.
Życzę cierpliwości i pozdrawiam

image
"Tylko dzieci potrafią zatknąć kij w piasku, uznać, że jest królową i obdarzyć go miłością." -
Antoine de Saint-Exupéry
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
gigi
Krótko. Wpłynie na psychikę. A na nawyki w zachowaniu względem zwierząt/psów napewno.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zaklinacz psów też szturcha nogą - ostatnio jestem fanką tego serialu (leci na National Geographic). Moze tam znajdziesz sposób na swojego psa. Kiedyś nawet pokazywali jak poradzić sobie z psem, który jest zbyt nachalny wobec dziecka i piszczy, jęczy, skacze wokół dzieciaka i ogólnie się strasznie ekscytuje obecnością dziecka. Wyszła już nawet książka Cesar Millan "Zaklinacz psów".

Moze my po prostu źle sobie to twoje "bicie" wyobrażamy. Bo szturchnięcie albo lekkie szarpnięcie za kark to przecież nie bicie. No, ale dziecko widzi. Może nie tyle te szturchanie co negatywne emocje i złość przy tym. Co innego jakbyś spokojnie i asertywnie poprostu szturchnała a co innego jakbyś sie przy tym darła na psa i go wyzywała od "głupich psów".
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
witam,

wiele tu juz zostalo powiedziane i zgadzam sie z wieloma wypowiedziami, wybaczcie jesli bede sie powtarzac...

jedno pytanko do wszystkich, ktorzy twierdza ze duzego psa trzeba czasem szturchnac, szarpnac, kopnac... czy ktos z was slyszal o pozytywnym szkoleniu!?!?

wielu ludzi bierze psy bezmyslnie, a potem sobie z nimi nie radzi. i wcale to nie musi byc duzy pies. chyba najpopularniejsza ostatnio rasa york, to tez pies z charakterem, ktorego trzeba dobrze prowadzic i od poczatku.

wiem, ze dla wielu pies to nie dziecko, ale jak ktos slusznie zauwazyl rowniez istota zywa, ba nawet czujaca i myslaca...
dzieci tez jeszcze do niedawna bito, zeby je dyscyplinowac, ale juz dawno wiemy, ze nagradzanie daje lepsze rezultaty! (ci co nie wiedza to niech sie z dala od dzieci trzymaja!!!)

i podobnie jest z psami!!! pozytywne szkolenie daje o wiele lepsze rezultaty!!! zeby juz tak nie powtarzac tego, ze pies moze zrobic krzywde dziecku itd... nie bede juz pisac.

tak sie sklada ze od lat mam duze psy: dobermana, bernardyna, kaukaza (jak sie domyslacie przynajmniej dwie z tych ras sa uwazane za tzw agresywne, a inne dwie sa dosc duze i masywne, co notabene tez powoduje, ze nic sobie nie robia z uderzenia dlonia, nawet to lubia bo odbieraja jako klepanie :o)) i wystarczy jedno slowo: DYSTANS albo dwa: NA MIEJSCE. tylko ze tego psa trzeba nauczyc! pracowac z nim, poswiecic mu czas... ale to juz bylo.

moze nie powinnam sie reklamowac, ale co tam, bo krew mnie zalewa na takie nieodpowiedzialne zachowania i chodzenie na latwizne... jestem szkoleniowcem, psychologiem, od wielu lat psy sa moja pasja. pracuje z psami metoda pozytywnego szkolenia, doradzam indywidualnie ich wlascicielom by pomoc im sie nawzajem zrozumiec...
jesli autor postu lub ktokolwiek inny chcialby skorzystac z mojej pomocy, sluze rada: gg 18381212
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak ktos nie umie sobie poradzic z psem duzym psem nie powinien takiego posiadac ewentualnie trzymac go tylko w kojcu na dworzu i chodzic z nim na spacery a i tak uważam ze takie psy powinni miec tylko ludzie z domem i tylko ludzie, którzy umieja sie takim psem zając!!ten pies prędzej czy później zrobi coś dziecku(bo dziecko wszędzie wejdzie) albo Tobie jak szybko cos z tym nie zrobisz. Nawet najwiekszy pies jak jest dobrze ułożony nie potrzebuje wrzasków a juz na pewno nie kopniaków aby sie uspokoić!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
co z Ciebie za matka! dajesz okropny przyklad dziecku,kopac psa w obecnosci dziecka.... z pewnością pies odpłaci się tym samym już nie wspomnę o dziecku.... co zrobisz,jak pies pogryzie Twoje dziecko? odwiedż specjaliste
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Wspaniała" porada: nie kop psa tylko zlej do smyczą!!!!!!!!!!!!!!!
Ludzie-agresja rodzi agresję!Zawsze!!!!!!!Jeżeli chcemy aby pies był niekłopotliwym domownikiem i towarzyszem naszych dzieci to szkolmy go (tylko pozytywnie) i pokażmy,że człowiek (zwłaszcza mały) jest fajny i przyjazny.Pies karcony w obecności dziecka kojarzy sobie dziecko z...przemocą,strachem i bólem, którego doznaje od osoby dorosłej.Pewnego dnia może tego nie wytrzymać i skierować agresję na dziecko.I nie będzie to złośliwość ze strony psa tylko nagromadzony stres i frustracja spowodowana traktowaniem psa.
Jeżeli macie psa i dziecko lub planujecie dziecko zwróćcie się po poradę do zoopsychologa lub np. organizacji dogoterapeutycznej, gdzie ludzie mają doświadczenie w pracy z psami i dziećmi. W Trójmieście mamy Fundację Dogtor-ich polecam.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
dogtor zajmuje się szkoleniem psów? czy raczej szkoleniem psów pod kontem dogoteriapii..
poza tym strasznie stary wątek odkurzasz..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dogtor zajmuje się i dogoterapią i szkoleniem psów; zwłaszcza pomagają gdy w domu jest dziecko i pies.
Na wątek trafiłam przypadkiem i musiałam napisać kilka słów bo dla mnie takie zachowanie jest niepojęte!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wyjaśniam,że "wspaniała porada:nie kop psa tylko zlej go smyczą" odnosiło się do wpisu osoby o nicku "oooonnnnaaaa" (kilka postów wyżej).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hej polecam szkolenie u Pana Macka Szwencer w gdyni - ciut brutalnie ale nawet cane corso dzieki niemu chodzą jak w zegarku- nasz shar pei też sie dal wytrenowac pomimo,ze to psy uparte i z tym cięzko.
Co do kopania to dziecko będzie robic to samo
więc pozostaje szkolenie i to w miejscu gdzie nie uczy się psa tylko dobrocią ale tam gdzie ma znac swoje miejsce- u psów nie bicie daje rezultaty ale stanowczosc i konsekwencja tak jak u dzieci
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
To kopanie psa też było tylko "ciut brutalne" ...Po co właściwie ludzie biorą psy skoro potem uważają,że trzeba je dominować, pokazać gdzie ich miejsce itp. Pies to przyjaciel a nie niewolnik.Proponuję poczytać kilka dobrych książek o psach, np. nt.sygnałów uspokajających czy budowaniu więzi z właścicielem.Stara szkoła tresury,metody oparte na karaniu psa a nie na pozytywnych skojarzeniach nie sprawdzają się.Mamy zastraszone zwierzę słuchające tylko silnej (fizycznie) osoby.A strach-prędzej czy później-przemieni się w agresję, skierowaną np. na słabsze dziecko.
Poza tym teorie dominacji-John Fisher ich twórca-obalił jeszcze za życia.Pies lubi mieć zasady i poukładany świat ale nie ma to nic wspólnego z dominacją.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja swojego nie kopie i nie mam zamiaru, ,, ciut brutalnie'' - to było o szkoleniu psa przez Pana Macka ktróry psów na szkoleniu tez nie kopie bo wątpie by własciciele na to pozwolili- w mojej po szkoleniu nie zostało agresji - nic z młodą się bawi i pozwala jej się głaskac a przyzwyczajaliśmy ją do małej za pomoca przekupstwa czyli dziecko i kabanosy żeby były dobre skojarzenia ale i tak dalej twierdze,że pies powinien znac swoje miejsce i nie pchac sie z mordą do obiadu, z tyłkiem do łóżka jak to ,, przyjaciele-fanatycy'' zwierząt mają w zwyczaju i nie zmienie zdania na temat dominacji bo to właściciel ma byc przywódcą stada a nie pozwalac na to by pies przejął kontrole nad rodziną, a z Twojej propozycji książeczek wybacz ale nie skorzystam bo akurat zachowanie mojego pieska mi odpowiada po z atym jakbyś uważnie przeczytała to pisałam,że ,, u psów nie bicie da rezultaty ale stanowczośc i konsekwencja'' i ze dziecko będzie kopac psa jak mama
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
NIE SKĄDZE!!! co najwyżej to sie odbije na dzieku i w przyszłości samo będzie sie znęcać nad zwierzętami!! co to wogóle za durne zapytanie?!
Naprawde trzeba byc zdrowo walniętym zeby pytac o takie rzeczy na forum,samo to ze dorosły człowiek brutalnie traktuje swoje zwierze przy dziecku to juz jest chore ale ze jeszcze pyta innych czy to zle dla dziecka....paranoja,ludzie dajcie se spokój juz z tym tematem,moze porozmawiajmy o matce madzi...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

Pomysł na prezent dla 60latki (165 odpowiedzi)

podsuńcie pomysły na prezent dla 60latki, z okazji okraglych urodzin,bliska ciotka najchętniej...

Gdzie ubieracie swoje dzieci (36 odpowiedzi)

Witam, zastanawiam sie gdzie mogłabym nakupowac swojej córce troche rzeczy, chodzę szukam i...

kolorowanki do druku (31 odpowiedzi)

czy znacie jakieś fajne strony z kolorowankami do wydruku ?

do góry