Widok

Dziecko które nie odczuwa głodu

Rodzina i dziecko bez ogłoszeń Temat dostępny też na forum:
Może jest tu jakaś mama,która ma problem z dzieckiem-niejadkiem.
Mój syn mógły wogóle nie jeść,od małego nigdy nie płakał na jedzenie,jadł mało,teraz też nie zawoła,po nocy nie jest głodny,nie chce jeść śniadań,mleko odżucił.Mam z nim wielki problem.Dodam,że już raz miał lekką anemię,dlatego się tak martwię,jest też problem alergii,która nie jest jeszcze do końca wyjaśniona,wiem że to może się z tym wiązać,ale pytam,bo może to taki typ,ja jako dziecko też byłam niejadkiem.
Jak sobie z tym radzicie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Mój syn, obecnie 11ście lat, był strasznym niejadkiem :( Nakarmienie go graniczyło z cudem ;(

Ktoś mi wtedy podpowiedział, żeby uczestniczył w posiłkach które mu robię.
Pomogło, może nie zrobił się z niego obrzarciuch, ale coś zaczął jeść.
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts

Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No tak,tak, tylko że moje dziecko ma niespełna 1,5 roku więc jak narazie nie może uczestniczyć w przyrządzaniu posiłków,jest za małe.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ania ja mam ten sam problem, Kuba po prostu nie lubi jeść:( ja mu wymyślam codziennie coś nowego, ostatnio hitem są pierożki z biowaya, staram sie mu wymyślac kolorowe potrawy ale i tak to nie zawsze skutkuje. Jednyne stałe pozycje w menu to kaszka ok 300ml w nocy jak mocno śpi i kaszka też ok 300ml nad ranem o 5tej to go chyba troche ratuje, bo nie jest jakiś przeraźliwie chudy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja tez mam takiego grubasa :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ile teraz waży?Mój 10 kg i nie jada kaszek.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ostatnio jakies 2 m-ce temu ważył 11,200 teraz moze coś ok 12kg
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie no to bez porównania,prawidłowo waży,oj chyba wiecej je niż mój.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ktoś jeszcze ma taki problem?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Przykro mi to mówić, ale u nas to nie minęło córka na 11lat i dalej nie czuje głodu ,a zaczął się problem gdy skończyła dwa lata, jak nie zmuszę do jedzenia to nic nie zje przez cały dzień, dwa lata chodzenia na psychoterapie, nic nie pomogło, tylko strata pieniędzy, nie wiadomo co robić, bez przerwy walka z jedzeniem, może ktoś i mi chciałby pomóc i udzielić jakieś rady, bo już szukałam wszędzie
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Hej Mama Klaudia widzę, że Twój komentarz jest świeży, więc co nieco może uda mi się podpowiedzieć - jestem dorosłym dzieckiem, które nie odczuwało głodu :). Od urodzenia zamiast rosnąć to leciała mi waga, mojej mamie zarzucano, że mnie głodzi dopóki sami się nie przekonywali. Potem jak starsza to był dalej problem. Na urodzinach dzieciaków nawet nie ruszałam słodyczy, po prostu nie czułam potrzeby jedzenia. Miałam kiepskie wyniki badań, leciały mi włosy, często krew z nosa, osłabienie i byłam bardzo chudziutka, często chorowałam, miałam anemie i ostatni stopień do anoreksji. Leki na apetyt nie pomagały, rodzina musiała mnie pilnować, abym jadła minimum. Gdy zaczęłam być nastolatką ok. 14lat wszystko minęło. Zaczęłam czuć głód, to było niesamowite uczucie!! Wszystko mi smakowało i chciałam ciągle jeść:). Ogólnie do tej pory jestem szczupłą osobą, ale jem normalnie, mam bardzo dobre wyniki badań. Jako dziecko bardzo nie lubiłam wmuszania we mnie jedzenia głupimi gadkami typu "wiatr Cię zdmuchnie na ulicy", a tym bardziej zmuszania do jedzenia, które mi nie smakowało. Znajdź kilka potraw, które są ok dla Twojej córki i pilnuj, żeby jadła minimum kalorii, aby nie schodzić poniżej PPM. Minimum było w moim obowiązku, aby wyjść na dwór czy wrócić do zabawy. Ja lubiłam chodzić do szkoły i nie mogłam do niej pójść, gdy nie zjadłam talerza z płatkami z mlekiem lub dwóch kanapek. Obiad jak zjadłam to dopiero mogłam wyjść na dwór. Kolację rzadko się udawały. Potem chcieli mnie zawiesić w szkole na udziały w sporcie ze względu na moją wagę i to też wpłynęło w pewien sposób na to, że poczuwałam się do obowiązku jedzenia tej kolacji, bo sport był dla mnie ważny. Są różne sposoby, żeby "utuczyć" daną potrawę, np jeśli w miarę toleruje zupę jarzynową, to rób ją na trochę tłustszym mięsie, ALE bez przesady, bo się zorientuje itd... Obecnie nie mam za złe wmuszania mi jedzenia, które było tzw minimum "za przyjemność", która w moim przypadku opierała się na wyjściu z domu czy zawodach sportowych. Uważam, że było to dobre podejście. Całkowicie inaczej wspominam docinki dalszej rodziny i wmuszania we mnie np. znienawidzonych schabowych, których do tej pory nie jadam, a ile musiałam się nasłuchać porównań do innych, gorszego traktowania, docinek. Pewnie chcieli dobrze, ale to nie tędy droga, bo to nie jest droga na skróty.. Najbliższa rodzina musiała się trochę nagimnastykować, jako nowonarodzone dziecko= dużo nerwów i płaczu.. trzeba to przeżyć niestety... a jako trochę starsze potrafiłam kombinować, jedzenie chować po kieszeniach, wyrzucać przez okno, do śmieci, wrzucać ponownie do garnka itd.. ale oszustwa i kłamstwa mają krótkie nogi ;) trzeba uświadomić dziecko, dlaczego nie wolno kłamać, poświecić mu czas, nauczyć.. ja obecnie brzydzę się kłamstwem tak zostałam nauczona :). Trzymam kciuki, aby było dobrze!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Witam moja corka lat 9.5 wazy 26kg przy 137cm wzrostu przy jedzeniu tez mamy zalamke. Jak przypilnuje to zje a tak od 8 do 15 w szkole potrafi nic nie zjesc. Lekarze tez sugerowali psychoterapie,inni twierdzili ze je tyle ile potrzebuje i zeby nie zmuszac... niestety ja nie widze innego wyjscia jak pilnowanie przy posilkach. Rano obowiazkowe sniadanie w domu,do szkoly kilka rzeczy do wyboru(zawsze cos z tego skubnie)po powrocie siada odrazu do obiadu,nie nakladam duzo zeby nie przestraszyc. Po zjedzonym obiedzie dostaje cos slodkiego na deser ale to odrazu po. Pozniej nie ma podjadania. Czeka na kolacje. Kolacja kolo 18. Wczesniej, bo moze uda sie jeszcze do czegos zachecic przed snem... sa rozne dni,czasem lepiej a czasem az lzy sie cisna do oczu. Ciezko patrzec jak dziecku widac wszystkie kosci. Jest energiczna,wesola,lubi aktywnosc sportowa ale ciuchy wisza jak na wieszaku(to nie jest mily widok) Dodam jeszcze,ze wykluczone choroby i pasozyty. Ponoc taki jej urok. Dla mnie ciezka codzienna praca czasem doprowadzajaca do rozpaczy
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Fajnie,ze wrzucasz taki wpis to napewno nam pomoze. Najgorsze sa wlasnie docinki zwlaszcza rodziny ze patyczak,ze ja jesc nie daje,ze anoreksja...kilka razy dziennie powtarzam corce ,ze jest piekna i ze nie chcem zeby byla gruba tylko zeby miala sile na zabawe . Ze to dlatego trzeba jesc, zeby miec sile. Najwazniejsze to nie wpedzic dziecka w kompleksy bo to tylko pogorszy sprawe. Pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jaki stary wątek...o moim niejadku:).Napiszę Wam jak to teraz wygląda.Mój syn ma 12 lat i je naprawdę wszystko,jestem z niego mega dumna a co przeszłam jak był maluchem to naprawdę było mega stresujące,także jak widać każde dziecko wyrasta z tego kiedyś.Pozdrawiam wszystkich niejadków i ich dzielne i wytrwałe mamusie.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja mam wczesniaka i od poczatku wpierali mi ze musze go wazyc zeby nie lecial z wagi i tak mi zostalo ma 1,5 roku i masakra wogole jedzenie go nie interesuje czasem ma przeblysk na dzien ze jak my jemy to cos z nami podziubie ale to tylko czasem waga mu raz sie dzwiga raz spada czesto tez laoie infekcje badania ma w normie alergie niby tez nie ma bo robilismy jak je to albo polknie albo trzyma w buzi tak dlugo ze w koncu wypluje masakra nonstop cos mu wymyslam do jedzenia nie ma nic ulubionego oprucz pomidorow nawet zupa pomidorowka to juz nie nie mam sily pomozcie bo juz bylam u logopedy i neurologopedy i gastrologa i nikt nie widzi problemu a on raz tylko przektoczyl wage 10 kg , slyszalam cos o osteopacie ale niewiem czy dalej sie nakrecac?? Czy poszukac jakiegos innego neurologopede??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
witam moje dziecko to tez okropny niejadek, ma teraz 4 lata , wychodze z siebie zeby go nakarmic, wogole nie odczuwa głodu, zadne sposoby nie pomagają, syropy,wspolne przygotowanie posiłkow, nagrody, mamy tak jak mały skonczył dwa lata, czasem sie juz podaje, pomaga czasem bardzo dlugi spaer, ale jemy tylko okreslone produkty ,teaz pediatra zaproponowal wizyte u psychologa i chyba skorzystam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ale nie napisałam ze straam sie robic dłuzsze przerwy robic pomiedzy posilkami , nie daje rownież gestych sokow do picia, pediatra kazał tez zrobic badania na pasożyty u nas wyszły ok
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U nas wszystkie badania też są dobre.A zawsze tak było,piszesz że jak mały skonczył dwa lata?To znaczy że wcześniej ładnie jadł?A jak z wagą?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moja tesciowa opowiada ze ona musiala karmic dzieci przy oknie i zagadywac aby cos zjadly, dla mojego dziecka choc nie jest niejadkiem tez jedzenie musi byc polaczone z zabawa + inaczej jest nudno i nie chce jesc + tym bardziej przy niejadku to musi byc gimnastyka
tworzenie i projektowanie stron internetowych - http://www.ascomi.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czyżbym tylko ja miała taki problem?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
1,5 roku - za małe, żeby brać udział w przygotowaniu posiłków ?

Ja mam córeczkę w tym samym wieku, stoi na krzesełku, podczas gdy ja kroję warzywa, mięsko... nic nie mówię, tylko odkładam to na talerzyk obok niej, czasem zrobię myszkę z rzodkiewki, to pałeczkę z ogórka... ona też nie lubi jeść - ale czasem coś podje
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
mam to samo mój syn może nie jeść ma 19 miesięcy waży tylko 10900 ale sa dni rzadko ale są kiedy ma napad i cąły czas chce jeść
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ania 27 tak synek jadł wszytsko do 2 lat, ulubione warzywo szpinak i brokuł , nie miałam zadnych problemow, potem mu sie odmieniło nie wiem dlaczego , teraz mamy stały jadlospis, przyznam ze czasem nawet go przekupuje by cos zjadł, teraz ma 118 cm i wazy 19,5 kg,
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
też mam w domu strasznego niejadka. młody ma niecałe 2 lata a waży niespełna 11 kg. próbowałam już chyba wszystkiego, byliśmy u lekarza, robiłam badania, wszystko ok niby. raz je troche lepiej i znów gorzej. najgorsze jest to że odrzucił praktycznie w ogóle nabiał -mleko pił tylko do 9 m. jak był na piersi, później wcale. czasem zje troche danio i to wszystko. mógłby jeść tylko bułki, jajka, owoce i galaretkę... taki niejadek w domu to straszne zmartwienie dla rodziców
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
tys to zależy jakiego dziecka,tak jak są dzieci które chodzą w wieku 9 miesięcy i są i takie co zaczynają jak mają 15 miesięcy albo i póżniej.
Moje dziecko nie stało by spokojnie i patrzyło jak kroję pomidora,raczej zkorzystało by z okazji wejścia na stół bo ma taką manię,albo by nożem sobie lub mi krzywdę zrobiło,więc dla mojego dziecka jest to stanowczo za szybko,poza tym ja mam chłopaka,jego sprawy kuchenne nie interesują,raczej coś z tatą robić śróbki,narzędzia.

kisia9 mam bardzo podobnie tylko buła,jajo,owoce uwielbia,serki też ale teraz nie może bo jest na diecie jakby mało było tego że jest niejadkiem bo ma prawdopodobnie alergię na białko.
Masz rację to wielki problem i zmartwienie jak dziecko nie chce jeść.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
mój synek to też niejadek, ja juz mam takiego stresa z tym jedzeniem,że już się boję z czymkolwiek do niego zbliżyć, on nawet czegoś nie spróbuje,a zaciska buzię i odwraca głowę,wielu rzeczy nie ma pojęcia jak smakują,w życiu nie weźmie do raczki banana,czy brzoskini czy kawałka gruszki, jeszcze zupkę zje,wtedy przemycam tam rożne warzywa,ale już osobno, mięsko i ziemnaczki nie, konsystencji mięsa mielonego nie lubi, wypluwa, masakra z tym jedzeniem, najchętniej to tylko kaszki by jadł,a ma 1,5 roku,więc musi przecież też inne produkty jeśc
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
u nas teraz sie zaczelo tak, ze mala zjada tylko przy bajkach, i to tez nie jakos fenomenalnie. Wczesniej nawet chetni jadla, a teraz jej czworki wychodza i dramat jest. Jestem tym troche podlamana, bo nie hcce zeby sie przyzwyczaila do jedzenia przy telewizji. Niunia ma 16 m-cy niecale i wazy ok 9,7 kg, wiec chudziak jest.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moja ma 13 m i od jakiegos miesiaca zauwazylam mniejszy apetyt u niej, probowalam ja przechytrzyc ale nic z tego. Wkoncu wpadlam na pomysl ze moze jak dam dziecku wolna reke to apatyt wroci, i teraz sadzam ja przy stole w jej krzeselku, lyzka lub widelec do lapki i pieknie zjada sama. Oczywiscie troszke jej jeszcze pomagam ale widze jaka jest zadowolona i sama otwiera buzke bez zadnego "ale"
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
witam moj maly ma teraz 16 miesiecy i mam ten sam problem wazy 9.550 i przez 4 miesiace przybral 400g. nie chce mleka i nic innego. jak pani poradzila sobie z tym problemem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Zastosować dietę wysokoenergetyczną (kaloryczną)....przebadać dziecko, na robaki, alergię...Czyli masło do posiłków, jeśli jogurt to typu greckiego (wysoka zawartość tłuszczu), zaobserwować jak się wypróżnia, jesli rzadko, znaczy że słaby apetyt związany jest z zaleganiem kału w jelitach, wtedy suszona śliwka, inne suszone owoce, bo to żródło błonnika, dużo wody, nie dawać soków i słodzonych herbat bo oszukują głód...ostatecznie pozostaje do rozważenia wprowadzenie specjalnych preaparatów żywieniowych (do ustalenia z dietetykiem, pediatrą, gastrologiem) typu Resource Junior, NutriKids, ewentualne dodatek kalorii w postaci Fantomaltu...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Przeczytać książke "Moje dziecko nie chce jeść" Gonzalesa :) przede wszystkim :) absolutnie nie wciskac na siłę jedzenia, nie dawac jeść przy bajkach, nie wykorzystywać każdego otworzenia buźki aby wcisnąć łyżeczkę, nie wierzyć w syropki na apetyt, jeść z dzieckiem wspólnie posiłki (takie same!), pozwolic jeść SAMEMU, nie robić z jedzenia przymusu i kary, nie nagradzać - to wszystko pierwsze kroki do zaburzeń odżywiania w przyszłości! Nie wciskać słodyczy, kolorowych serków, byle czego byle zapełnić brzuch, zwrócić uwagę czy dziecko nie podjada między posiłkami (chrupki, owoce, słodycze itp), robić wspólne posiłki, dawać wybór. Pamiętac, że nie każdy bobas musi być rumianym pulpecikiem z fałdeczkami, są osoby szczupłe z natury, nawet bardzo szczupłe, dzieci to także ludzie.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Zgadzam się z natą- zdrowe dziecko się nie zagłodzi. . Najważniejsze aby samo jadło(i zdrowo), bez zmuszania. Tez mieliśmy kryzysy jedzeniowe, jednak zawsze miałam luźne podejście - i kryzysy same mijały. Im bardziej natomiast babcie naciskały aby dziecko jadło,tym był większy problem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko

polećcie pakiet medyczny (112 odpowiedzi)

jestem w trakcie poszukiwań i chętnie poznam oferty, jakie macie. Nie ukrywam, że szukam pod...

dr Hanna Prajs czy przyjmuje prywatnie (12 odpowiedzi)

szukam w necie,ale nie znalazłam, wiecie może czy przyjmuje prywatnie i gdzie? z góry dzięki za...

poszukiwany dobry ortopeda (22 odpowiedzi)

Moja mame czeka operacja, dostała juz skierowanie i po swietach ma isc sie zapisac w kolejkę......

do góry