Widok
Dziecko nieprzyjęte do zerówki
Pisze z zapytaniem, moze ktos ma doswiadczenie z zeszlego roku i wie jak to wyglada, albo w tym roku rowniez ma taki sam problem.
Pojawily sie wyniki przyjecia do tzw zerowek i moje dziecko nie dostalo sie do zadnej wybranej. W tej chwili jestesmy zalamani bo musielismy zadeklarowac rezygnacje w przedszkolu a teraz nie wiadomo gdzie dziecko bedzie chodzic. Poza calym absordem sytuacji w ktorej istnieje obowiazek "zerowkowy" a nadal przyznaje sie punkty samotnym matkom, pozostaje pytanie: gdzie trafi moje dziecko? Na drugi koniec miasta? Jesli tak to kto bedzie je tam wozil i odbieral?
W sekretariacie szkol dowiedzialam sie ze odwolywac sie mozna jedynie jak zostaly np zle naliczone punkty. Nie jestesmy niepelnosprawni ani rozwiedzeni, to nasze najstarsze dziecko wiec odpadly rowniez punkty za rodzenstwo w szkole. Czy w zwiazku z tym miasto uwaza ze nasze dziecko moze chodzic do szkoly byle gdzie a nie w rejonie albo do szkoly w promieniu 2km?
Czy ktos jest jeszcze w takiej sytuacji?
Pojawily sie wyniki przyjecia do tzw zerowek i moje dziecko nie dostalo sie do zadnej wybranej. W tej chwili jestesmy zalamani bo musielismy zadeklarowac rezygnacje w przedszkolu a teraz nie wiadomo gdzie dziecko bedzie chodzic. Poza calym absordem sytuacji w ktorej istnieje obowiazek "zerowkowy" a nadal przyznaje sie punkty samotnym matkom, pozostaje pytanie: gdzie trafi moje dziecko? Na drugi koniec miasta? Jesli tak to kto bedzie je tam wozil i odbieral?
W sekretariacie szkol dowiedzialam sie ze odwolywac sie mozna jedynie jak zostaly np zle naliczone punkty. Nie jestesmy niepelnosprawni ani rozwiedzeni, to nasze najstarsze dziecko wiec odpadly rowniez punkty za rodzenstwo w szkole. Czy w zwiazku z tym miasto uwaza ze nasze dziecko moze chodzic do szkoly byle gdzie a nie w rejonie albo do szkoly w promieniu 2km?
Czy ktos jest jeszcze w takiej sytuacji?
Nie znam się na punktach, u nas w małej miejscowości na zebraniu dyrektor mówiła, że nie mogą odmówić przyjęcia dziecka z rejonu. W wypadku przepełnienia nie przyjmują dzieci spoza rejonu, a jakby było więcej niż planowali z rejonu to tworzą nową klasę. Szkoła jest nieduża i niestety zajęcia są na dwie zmiany. Coś za coś.
Powody: że macie blisko, że dziecko będzie chodziło z rówieśnikami z osiedla, że szkoła jest wg Was atrakcyjna/przyjazna dzieciom, itd.
To niestety fakt, że w zerówkach nie ma obowiązku przyjęcia dzieci z rejonu - są za to punkty.
Ale odwołania trzeba złożyć wszędzie gdzie składaliście papiery.
Pewnie będą mówić że nie ma sensu itd., bo chcą mieć mniej odwołań :P ale zawsze jest szansa, że ktoś nie podpisze w końcu umowy (bo np. zdecyduje się zostawić dziecko w prywatnym przedszkolu) i się załapiecie. Trzeba potem dzwonić/chodzić i się dopytywać.
Przerabiałam temat z przedszkolem 3 lata temu i w końcu się udało - na koniec sierpnia dostałam info że jest miejsce w przedszkolu koło domu :)
Dzieci znajomych też w ten sposób się z odwołań dostawały ;)
Powodzenia!
To niestety fakt, że w zerówkach nie ma obowiązku przyjęcia dzieci z rejonu - są za to punkty.
Ale odwołania trzeba złożyć wszędzie gdzie składaliście papiery.
Pewnie będą mówić że nie ma sensu itd., bo chcą mieć mniej odwołań :P ale zawsze jest szansa, że ktoś nie podpisze w końcu umowy (bo np. zdecyduje się zostawić dziecko w prywatnym przedszkolu) i się załapiecie. Trzeba potem dzwonić/chodzić i się dopytywać.
Przerabiałam temat z przedszkolem 3 lata temu i w końcu się udało - na koniec sierpnia dostałam info że jest miejsce w przedszkolu koło domu :)
Dzieci znajomych też w ten sposób się z odwołań dostawały ;)
Powodzenia!
Teraz przedszkola/szkoły zbierają "Potwierdzenie woli nauki w danej placówce" - do 27.03 godz. 17. Jeśli ktoś nie potwierdzi (czyli nie podpisze umowy w przedszkolu lub nie złoży oświadczenia woli w oddziale przedszkolnym w szkole) - powstaną wolne miejsca :) To jest szansa dla Was :)
"6. Potwierdzenie przez rodzica woli przyjęcia dziecka do placówki
Jeśli dziecko zostało przydzielone przez system do przedszkola, to rodzic w terminie od 18 marca od godz. 9.00 do 27 marca 2015 r. do godz. 17.00 musi udać się do tej placówki i potwierdzić wolę umieszczenia w niej dziecka poprzez podpisanie umowy (w przedszkolu) lub oświadczenia woli podjęcia nauki w szkole (w oddziale przedszkolnym w szkole podstawowej) załącznik nr 4. Wtedy dziecko ostatecznie zostaje przyjęte do przedszkola/oddziału przedszkolnego w szkole podstawowej. Listy dzieci przyjętych do placówek zostaną opublikowane 30 marca od godz. 13.00.
7. Informator o wolnych miejscach w przedszkolach
Rodzice, których dzieci nie zostały przyjęte do żadnego z wybranych przedszkoli/oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych mogą złożyć Kartę Zapisu w placówce, która ma wolne miejsca. Pomocą w szukaniu wolnego miejsca będzie Informator dostępny za pośrednictwem strony internetowej od 8 kwietnia 2015 r., gdzie na bieżąco będzie wyświetlany aktualny stan wolnych miejsc w placówkach. Informacje o wolnych miejscach rodzice mogą także uzyskać w placówkach. Od 20 kwietnia do 31 sierpnia 2015 r. placówki (w przypadku wolnych miejsc) przyjmują dzieci nie przyjęte a zamieszkałe w Gdańsku, a od 1 czerwca do 31 sierpnia 2015 r. dzieci spoza Gminy Gdańsk."
http://www.gdansk.pl/edukacja_nowy,1806,35442.html
Poza tym też bym spróbowała z odwołaniem :) Nasz Młody 2 lata temu dostał się do przedszkola(wtedy 2 grupa, jako 4-latek) właśnie z odwołania.
"6. Potwierdzenie przez rodzica woli przyjęcia dziecka do placówki
Jeśli dziecko zostało przydzielone przez system do przedszkola, to rodzic w terminie od 18 marca od godz. 9.00 do 27 marca 2015 r. do godz. 17.00 musi udać się do tej placówki i potwierdzić wolę umieszczenia w niej dziecka poprzez podpisanie umowy (w przedszkolu) lub oświadczenia woli podjęcia nauki w szkole (w oddziale przedszkolnym w szkole podstawowej) załącznik nr 4. Wtedy dziecko ostatecznie zostaje przyjęte do przedszkola/oddziału przedszkolnego w szkole podstawowej. Listy dzieci przyjętych do placówek zostaną opublikowane 30 marca od godz. 13.00.
7. Informator o wolnych miejscach w przedszkolach
Rodzice, których dzieci nie zostały przyjęte do żadnego z wybranych przedszkoli/oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych mogą złożyć Kartę Zapisu w placówce, która ma wolne miejsca. Pomocą w szukaniu wolnego miejsca będzie Informator dostępny za pośrednictwem strony internetowej od 8 kwietnia 2015 r., gdzie na bieżąco będzie wyświetlany aktualny stan wolnych miejsc w placówkach. Informacje o wolnych miejscach rodzice mogą także uzyskać w placówkach. Od 20 kwietnia do 31 sierpnia 2015 r. placówki (w przypadku wolnych miejsc) przyjmują dzieci nie przyjęte a zamieszkałe w Gdańsku, a od 1 czerwca do 31 sierpnia 2015 r. dzieci spoza Gminy Gdańsk."
http://www.gdansk.pl/edukacja_nowy,1806,35442.html
Poza tym też bym spróbowała z odwołaniem :) Nasz Młody 2 lata temu dostał się do przedszkola(wtedy 2 grupa, jako 4-latek) właśnie z odwołania.
Pisz odwołania tam gdzie składałaś podania mimo tego, że wmawiają Ci to że nie ma sensu. Zawsze jest sens.
Ktoś nie podpisze umowy, ktoś zrezygnuje i może wtedy wam się uda.
Napisz tez do Urzędu Miasta i Kuratorium. Oni tez mogą popchnąć sprawę w dobrym kierunku.
Ale działaj, dzwoń, chodź, dopytuj się. Jak będą widzieć że Ci zależy to + dla Ciebie.
Powodzenia
Ktoś nie podpisze umowy, ktoś zrezygnuje i może wtedy wam się uda.
Napisz tez do Urzędu Miasta i Kuratorium. Oni tez mogą popchnąć sprawę w dobrym kierunku.
Ale działaj, dzwoń, chodź, dopytuj się. Jak będą widzieć że Ci zależy to + dla Ciebie.
Powodzenia
U mojego dziecka w szkole dostawało się każde dziecko z rejonu, nie było tak że nie ma już miejsca, te dzieci miały pierwszą kolejność.
Zresztą nawet nie trzeba było przechodzić rekrutacji elektronicznej, wystarczyło iść do sekretariatu z odpisem aktu urodzenia dziecka i normalnie zapisywali do zerówki. W tym roku też tak jest, bo drugie zapisałam do zerówki.
I tak powinno być w każdej szkole, że dzieci z rejonu powinny być zapisywane w pierwszej kolejności, dla nich powinno być miejsce, co innego jeśli chce się dziecko posłać do innej szkoły, wtedy mogą odmówić.
Tak jak radzili poprzednicy, pisać odwołanie.
Zresztą nawet nie trzeba było przechodzić rekrutacji elektronicznej, wystarczyło iść do sekretariatu z odpisem aktu urodzenia dziecka i normalnie zapisywali do zerówki. W tym roku też tak jest, bo drugie zapisałam do zerówki.
I tak powinno być w każdej szkole, że dzieci z rejonu powinny być zapisywane w pierwszej kolejności, dla nich powinno być miejsce, co innego jeśli chce się dziecko posłać do innej szkoły, wtedy mogą odmówić.
Tak jak radzili poprzednicy, pisać odwołanie.
Jakaś paranoja z tym, ze dziecko z rejonu nie moze dostać sie do zerówki bo sa jakieś bzdurne punkty! Szkole mam 200 metrów od domu a dziecko nie zostanie przyjęte bo nie ma punktów!!!! W obecnym przedszkolu nie złożyłam deklaracji pozostawienia córki (nawiasem mówiąc musiałaby jeszcze raz byc w najstarszej grupie) bo chciałam aby poszła do zerówki a tu zong .... nie bede wozić dziecka na drugi koniec miasta ani nie stać mnie na osiedlowe przedszkole prywatne za 800 zł! A moze za rok usłyszę, ze moje dziecko nie dostanie sie do I klasy bo .... pierszenstwo maja dzieci uczące sie juz w zerówce szkolnej i mające rodzenstwo w szkole????? a dla "rejonowcow" zabraknie miejsc!
"Od zawsze dzieci z rejonu musiały być przyjęte do szkoły. I za rok będzie tak samo."
Nie mam dzieci, ale muszę wtrącić swoje 3 grosze...
Od zawsze to dzieci szły do szkoły w wieku 7 lat, a jednak się to ZMIENIŁO. Nie ma żadnej gwarancji, że za rok nie zmienią się kryteria przyjęć do szkoły.
Obecna sytuacja z zerówkami jest chora, serdecznie wam współczuję stresu i nerwów.
Nie mam dzieci, ale muszę wtrącić swoje 3 grosze...
Od zawsze to dzieci szły do szkoły w wieku 7 lat, a jednak się to ZMIENIŁO. Nie ma żadnej gwarancji, że za rok nie zmienią się kryteria przyjęć do szkoły.
Obecna sytuacja z zerówkami jest chora, serdecznie wam współczuję stresu i nerwów.
w zeszłym roku dzieci z rejonu wszystkie dostały się do zerówki. Przykładowo w naszej szkole utworzono 4 oddziały. W tym roku jest tyle pierwszych klas, że zerówka zostanie otwarta 1. Stałości nie ma w tym żadnej.
A to wszystko dzięki temu, że rodzice przemeldowują dzieci do dziadków i wolą wozić dzieci niż pozwolić żeby poszły do "gorszej" podstawówki. jakby na tym etapie edukacji miało to aż takie znaczenie. Bo w podstawówce na orunii nie wystarczająco dobrze uczą pisać literki i dodawanie im nie wychodzi...
A to wszystko dzięki temu, że rodzice przemeldowują dzieci do dziadków i wolą wozić dzieci niż pozwolić żeby poszły do "gorszej" podstawówki. jakby na tym etapie edukacji miało to aż takie znaczenie. Bo w podstawówce na orunii nie wystarczająco dobrze uczą pisać literki i dodawanie im nie wychodzi...
Ja mogę się założyć, że w tej kwestii nic się nie zmieni i dzieci z rejonu będą miały miejsce zagwarantowane w szkole rejonowej. Jest coś takiego jak obowiązek szkolny, który podlega egzekucji administracyjnej, w skrajnym przypadku może przyjąć formę finansową. Która z osób tu wypowiadających się przeczytała ustawę o systemie oświaty? Ja tak. Niektórzy pewnie nie, ale widzą wszystko lepiej.
ale obowiązek szkolny/przedszkolny/czy jak kolwiek go nazwiemy dotyczy również 5 latki. Nie ma dla nich miejsc w rejonie. Muszą chodzić do placówek które w teorii są blisko, praktycznie ok 40 min marszu w jedną stronę, jazda samochodem w godzinach szczytu lub komunikacją miejską. Dwie z trzech opcji wymagają ponoszenia kosztów przez rodzica bo znam niewielu 5latków którzy mając na 7 rano dziarsko maszerują do szkoły przez 40 min albo o 16 z werwą wracają tą trasą do domu.
Dyskusja poszła również w tę stronę, że ustawę nie jest problem zmienić. Szczególnie w przypadku edukacji robi się to lekką ręką.
Dyskusja poszła również w tę stronę, że ustawę nie jest problem zmienić. Szczególnie w przypadku edukacji robi się to lekką ręką.
Widzisz w prawie nie ma "jakkolwiek go nazwiemy". Czymś innym jest obowiązek szkolny, czym innym nauki, czym innym roczne przygotowanie przedszkolne. Jeśli chodzi o obowiązek szkolny, a ten jest od 1 klasy, szkoła rejonowa musi być położona w obrębie 3 kilometrów od zamieszkania dziecka. Jeśli jest inaczej, musi być zapewniony transport i opieka w jego trakcie. Jeśli chodzi o roczne przygotowanie przedszkolne to takiego zapisu nie ma.
Argument o łatwej zmianie ustawy do mnie nie trafia. Gdyby naprawdę była wolna amerykanka, tak jak to przedstawiłaś, to może podatki płacilibyśmy w wysokości 90% przychodu, do służby zdrowia należaloby tylko płacić ale już nie byłoby możliwości skorzystania z niej... Absurdy. W przypadku edukacji też nie popadajmy w absurdy. Naprawdę ktoś wierzy w to, że nagle ustawą zmienią zasady rekrutacji do klasy pierwszej?
Argument o łatwej zmianie ustawy do mnie nie trafia. Gdyby naprawdę była wolna amerykanka, tak jak to przedstawiłaś, to może podatki płacilibyśmy w wysokości 90% przychodu, do służby zdrowia należaloby tylko płacić ale już nie byłoby możliwości skorzystania z niej... Absurdy. W przypadku edukacji też nie popadajmy w absurdy. Naprawdę ktoś wierzy w to, że nagle ustawą zmienią zasady rekrutacji do klasy pierwszej?
Wiecie co? Dziwi mnie to wszystko...
Jak już raz gdzieś tu pisałam o zerówce... Przypomnę...
Ja w marcu dostałam pismo z naszej najbliższej szkoły rejonowej, że nasze dziecko (rocznik 2011) zostało u nich zapisane do zerówki z automatu, bo to nasza szkoła rejonowa i szkoła prosi żeby w razie zapisania dziecka do innej placówki zgłosić to do nich, bo oni muszą wtedy dziecko wykreślić. Spytałam sekretarki jak to wygląda (dodam, że dziecko nigdy nie chodziło do przedszkola). Powiedziała, że mam normalnie brać udział w rekrutacji elektronicznej i przynieść też egzemplarz to szkoły i nie ma problemu. Tak też zrobiłam. Wybrałam tylko jedną placówkę (żadnej drugiego czy trzeciego wyboru), zaniosłam papiery do szkoły. Tak też od razu dostałam do wypełnienia świstek o potwierdzeniu woli, że dziecko będzie tu chodziło do zerówki (tak żeby nie chodzić potem do nich drugi raz już po ogłoszeniu wyników).
Wczoraj okazało się, że oczywiście dziecko zostało przyjęte i pod koniec czerwca mam na stronie szkoły sprawdzić co dziecko trzeba kupić itd. Dodam, że z punktami nie zaszalałam - nie jestem samotną matką, nie mamy żadnej niepełnosprawności w rodzinie, nie jesteśmy wielodzietni, nie jesteśmy nawet boje rodzice pracujący. Kompletne zero. A jednak dziecko przyjęte.
I jak słyszę, że czyjeś dziecko nie zostało przyjęte do 3 wybranych zerówek to ręce opadają! No do żadnej?? To gdzie te dzieci mają sie uczyć? Jest obowiązek nauki od 6 lat a szkoły nie przyjmują? Co za paranoja!
Jak już raz gdzieś tu pisałam o zerówce... Przypomnę...
Ja w marcu dostałam pismo z naszej najbliższej szkoły rejonowej, że nasze dziecko (rocznik 2011) zostało u nich zapisane do zerówki z automatu, bo to nasza szkoła rejonowa i szkoła prosi żeby w razie zapisania dziecka do innej placówki zgłosić to do nich, bo oni muszą wtedy dziecko wykreślić. Spytałam sekretarki jak to wygląda (dodam, że dziecko nigdy nie chodziło do przedszkola). Powiedziała, że mam normalnie brać udział w rekrutacji elektronicznej i przynieść też egzemplarz to szkoły i nie ma problemu. Tak też zrobiłam. Wybrałam tylko jedną placówkę (żadnej drugiego czy trzeciego wyboru), zaniosłam papiery do szkoły. Tak też od razu dostałam do wypełnienia świstek o potwierdzeniu woli, że dziecko będzie tu chodziło do zerówki (tak żeby nie chodzić potem do nich drugi raz już po ogłoszeniu wyników).
Wczoraj okazało się, że oczywiście dziecko zostało przyjęte i pod koniec czerwca mam na stronie szkoły sprawdzić co dziecko trzeba kupić itd. Dodam, że z punktami nie zaszalałam - nie jestem samotną matką, nie mamy żadnej niepełnosprawności w rodzinie, nie jesteśmy wielodzietni, nie jesteśmy nawet boje rodzice pracujący. Kompletne zero. A jednak dziecko przyjęte.
I jak słyszę, że czyjeś dziecko nie zostało przyjęte do 3 wybranych zerówek to ręce opadają! No do żadnej?? To gdzie te dzieci mają sie uczyć? Jest obowiązek nauki od 6 lat a szkoły nie przyjmują? Co za paranoja!
Ja moja córke zapisałam do 5 placowek i nigdzie sie niedostała jakis obled!!!! zaproponowano mi placówke prywatną za 600 zł na miesiac!!!! a zaznaczyć musze ze umnie niema w szkolach zerówek tylko w przedszkolach tak wiec rejonizacja odpada licza sie tylko punkty. Miasto umywa rece niewiem co robic oszalec mozna.
niestety nie ma rejonizacji dla zerówek ( co jest kompletną pomyłką) , aplikowaliśmy do szkoły rejonowej jako pierwszego wyboru i niestety nie dostaliśmy się ( za mało punktów) , przewidzianych miejsc bardzo mało ogólnie , bo większość dzieci z 2010 roku, które poszły rok szybciej do zerówki, zostają w nich(nie muszą się rekrutować), do tego szkoły tłumaczą się ,ze muszą zapewnić miejsca dla klas 7 , takze bardzo mało miejsc wszędzie dla dzieci z 2011 :( mam wrazenie , ze nikogo nie interesuje gdzie podzieją się takie dzieci jak moje, każdy odpycha problem od siebie,niech się rodzice martwią
tak jak piszesz Nika, ale głownie miejsca w zerówkach tak jak pisałam zajmą dzieci , które poszły rok szybciej do zerówki, rok temu, jako 5 latki, większość rodziców zdecydowała się pozostawić je drugi rok w zerówkach i nie posyłać do klasy 1(wówczas te dzieci nie podchodzą ponownie do rekrutacji) , w związku z tym miejsc na bieżącą rekrutację jest bardzo mało . Przykładowo w przedszkolu w mojej okolicy okazało się , że były do dyspozycji 3 !! miejsca, a w szkole rejonowej ok. 10-13 , przecież to są śmieszne ilości
No tak,ale z kolei z rocznika 2012 mało dzieci startuje do zerówki wiec w tym roku w większości zerówki zostaną zapełnione przez jeden rocznik 2011. Wiec to już zupełnie normalna sytuacja.
Niestety to są skutki likwidacji gimnazjum, plus zapewnienia przedszkola dla 3latkow. Placówki oświatowe nie są w stanie w rok przygotować tyle nowych miejsc -i to jeszcze w odpowiednich rejonach miast.
Niestety to są skutki likwidacji gimnazjum, plus zapewnienia przedszkola dla 3latkow. Placówki oświatowe nie są w stanie w rok przygotować tyle nowych miejsc -i to jeszcze w odpowiednich rejonach miast.
Jestem dokładnie w takiej samej sytuacji, nie złożyłam karty kontynuacji w przedszkolu publicznym wiedząc że córka pójdzie do zerówki szkolnej. Córka nie dostała się a jest to nasza szkoła rejonowa. Byłam na dniach otwartych szkoły nikt mnie nie poinformował, że jest w ogóle taka opcja że nie zostanie przyjęta. I teraz jestem w czarnej d*p.. Składam odwołanie bo w UM powiedziano mi że jako rodzic powinnam była znać zasadny rekrutacji. Przecież skoro brałam w niej udział to znam te zasady. A najlepszy hit jest taki, że szkoła zwala winę na przedszkole, a przedszkole na szkołę, a tak naprawdę winny jest niedoinformowany rodzic:// szczerze ryczeć się chce
Nie zwalaj na placówki oświatowe, że nie przeczytałaś zasad rekrutacji i wszelkich informacji związanych z dostaniem się dziecka do zerówki.
Do tego co ludzie mówią należy mieć ograniczone zaufanie i samemu czytać co się akceptuje.
Nie mniej, współczuję problemu i kombinowania z załatwianiem zerówki.
Do tego co ludzie mówią należy mieć ograniczone zaufanie i samemu czytać co się akceptuje.
Nie mniej, współczuję problemu i kombinowania z załatwianiem zerówki.
Też chciałam mojego syna (rocznik 2011) zapisać do zerówki szkolnej ale jak usłyszałam, że nie mogę wtedy złożyć karty kontynuacji w obecnym przedszkolu to zrezygnowałam. bo właśnie obawiałam się, że się nie dostanie i zostanę na lodzie. Mam też córkę(rocznik 2013) i chętnie bym ją przepisała do nowopowstającego przedszkola na Jasieniu(obok podstawówki, do której chodziłby mój syn) ale też się obawiam że by się nie dostała. I efekt jest taki, że oboje zostali w starym przedszkolu.
Widzisz Malwina mając dziecko trzeba się dowiadywać ,pytać.Nawet u mnie sprawa prosta ale ja spytałam nauczycielki mojego syna czy ja musze składać jakieś pismo jak syn osd września będzie kontynuował naukę w innej szkole , a nie potem focha strzelać , ludzie są po to aby pomóc, owszem ale tez trzeba umieć zadać pytanie. Syn kuzynki idzie do zerówki i ma blisko domu szkołę ,fajnie kuzynka sie cieszyła Wiec jej mówię to tak działa idź spytaj .Nie poszła ,ale ja poszłam do sekretariatu szkoły na moim osiedlu i spytałam .Pani mi powiedziała jest 50 miejsc w zerówce ale podania trzeba składać i czy się dziecko dostanie to niewiadomo .
Jakie Wy nieżyczliwe względem siebie jesteście. ... To chora sytuacja ze dziecka nie można bez problemu posłać do zerówki w rejonowej szkole. Nie każdy domyśli się ze miejsc może zabraknąć.
Z jednej strony matki trzylatkow narzekają ze dzieci 6letnie zostają w przedszkolach i zajmują miejsce,z drugiej strony rodzice 6latkow boją się zmienić placówkę bo zostaną na lodzie.
System jest chory a my tu złościmy się na siebie i chwalimy się przezornością....
Z jednej strony matki trzylatkow narzekają ze dzieci 6letnie zostają w przedszkolach i zajmują miejsce,z drugiej strony rodzice 6latkow boją się zmienić placówkę bo zostaną na lodzie.
System jest chory a my tu złościmy się na siebie i chwalimy się przezornością....
Właśnie byłam przed chwila w szkole i zerknelam na listy przyjętych to jest szkola w której od wrzesnia powstają odzialy 0 i 1,a więc w odziale 0 pełna lista 50 -ro dzieci ,5 nie przyjętych. Natomiast mój syn idzie do 1 klasy tej szkoły i tylko 7-ro dzieci jest z obwodu włącznie z moim synem reszta ok 19 z po za obwodu .
Hm... u nas, na Wsi (Wsiach) jest trochę inaczej.
Dziecko, od września objęte jest "obowiązkiem przedszkolnym". Zależało nam by w tym samym otoczeniu mogło kontynuować edukację szkolną.
Na początku roku, przed 6tymi urodzinami, podjechaliśmy do upatrzonej Szkoły (zgodnie z nowym miejscem zamieszkania), zasięgnąć języka. Dostałam wtedy do wypełnienia formularz i zaproszenie do przesłania go pocztą. Byliśmy zdecydowani i już tydzień później, na długo przed terminami rekrutacji przesłałam wniosek i śledziłam komunikaty na stronie Szkoły.
Kiedy rekrutacje ruszyły oficjalnie, ze szkoły, w rejonie której jesteśmy zameldowani przyszło pismo, przypominające o terminie stawienia się z aktem urodzenia i dopełnienia formalności zapisania do przedszkola lub udzielenia informacji gdzie odbywany będzie obowiązek przedszkolny.
W rozmowie telefonicznej, dowiedziałam się, że Dziecko jest przyjęte do oddzialu przedszkolnego w wybranej przez nas Szkole.
Przejeżdżając okazjonalnie, raz jeszcze podeszliśmy do sekretariatu by upewnić się co do formalności. Listy, dwóch klas "0" wisiały na tablicy ogłoszeń. Zaproszono nas na rozpoczęcie roku szkolnego we wrześniu i to wszystko.
Szkole, w obrębie zameldowania wysłałam pisemną informację.
Dziecko, od września objęte jest "obowiązkiem przedszkolnym". Zależało nam by w tym samym otoczeniu mogło kontynuować edukację szkolną.
Na początku roku, przed 6tymi urodzinami, podjechaliśmy do upatrzonej Szkoły (zgodnie z nowym miejscem zamieszkania), zasięgnąć języka. Dostałam wtedy do wypełnienia formularz i zaproszenie do przesłania go pocztą. Byliśmy zdecydowani i już tydzień później, na długo przed terminami rekrutacji przesłałam wniosek i śledziłam komunikaty na stronie Szkoły.
Kiedy rekrutacje ruszyły oficjalnie, ze szkoły, w rejonie której jesteśmy zameldowani przyszło pismo, przypominające o terminie stawienia się z aktem urodzenia i dopełnienia formalności zapisania do przedszkola lub udzielenia informacji gdzie odbywany będzie obowiązek przedszkolny.
W rozmowie telefonicznej, dowiedziałam się, że Dziecko jest przyjęte do oddzialu przedszkolnego w wybranej przez nas Szkole.
Przejeżdżając okazjonalnie, raz jeszcze podeszliśmy do sekretariatu by upewnić się co do formalności. Listy, dwóch klas "0" wisiały na tablicy ogłoszeń. Zaproszono nas na rozpoczęcie roku szkolnego we wrześniu i to wszystko.
Szkole, w obrębie zameldowania wysłałam pisemną informację.
Czyli Ty też dostałaś pismo ze szkoły rejonowej tak jak ja.
Ty wybrałaś inną szkołę poza rejonem, a my naszą rejonową. I nasza rejonowa szkoła powiedziała, że mamy normalnie brać udział w rekrutacji, a po wynikach powiedzą co i jak dalej. Wyniki ogłoszono, dziecko się dostało i po sprawie. A dziewczyny tu piszą, że nikt nie dostał żadnego pisma ze szkoły rejonowej. My tu jesteśmy zameldowani to szkoła rejonowa wiedziała, że nasze dziecko powinno być u nich od września. Jak ktoś nie zameldowany to nie wiedzą kogo mogą się spodziewać...
Jakieś to dziwne wszystko...
Ty wybrałaś inną szkołę poza rejonem, a my naszą rejonową. I nasza rejonowa szkoła powiedziała, że mamy normalnie brać udział w rekrutacji, a po wynikach powiedzą co i jak dalej. Wyniki ogłoszono, dziecko się dostało i po sprawie. A dziewczyny tu piszą, że nikt nie dostał żadnego pisma ze szkoły rejonowej. My tu jesteśmy zameldowani to szkoła rejonowa wiedziała, że nasze dziecko powinno być u nich od września. Jak ktoś nie zameldowany to nie wiedzą kogo mogą się spodziewać...
Jakieś to dziwne wszystko...
Może, choć nasza uważana jest za dużą. W każdym bądź razie sąsiedzi mi odradzali posyłać dziecko do takiego molocha. Ja akurat uważam, że 2-3 klasy na rocznik to nie aż tak wiele. Chociaż z drugiej strony jest tam też gimnazjum, to i szkoła większa musi być.
Tak czy inaczej - wygląda na to, że jednej szkole się chce, a innej nie. Pewnie to zależy od chęci dyrektora.
Tak czy inaczej - wygląda na to, że jednej szkole się chce, a innej nie. Pewnie to zależy od chęci dyrektora.
Nie zależy to od chęci dyrektora, a od ilości chętnych rodziców, chcących posłać dziecko do danej placówki. Nasz syn ze szkoły z miejsca zameldowania dostał 2 lata z rzędu zaproszenie do szkoły, pierwsze dwa lata temu (jako 5latek) drugie w zeszłym roku (jako 6latek) - przypominam, że w między czasie zmieniła się ustawa. Osiedle ludzi wiekowych, młodzi się wyprowadzili. Na młodych osiedlach lub "przelotowych" dostanie się do wybranej szkoły nawet rejonowej często jest utrudnione. Z rozmowy z dyrektorem wiem, że zdarza się, że niby szkoła rejonowa, starsze rodzeństwo chodzi do tejże szkoły, a dziecko nie dostaje się do zerówki. W końcu rekrutacja jest elektroniczna i to system liczy punkty. I chociaż w tym roku były punkty dodatkowe za rejon, to mimo wszystko zerówka nie podlega rejonizacji.