Widok
        
    
    
    Dziecko zjadło kuleczki do butów:(:(
                                    
                                    
                                                                
                    Przed chwilą moja córka dorwała się do pudełka do butów w której była saszetka z kuleczkami pochłaniającymi wilgoć, dołączają taką do każdych butów. Zanim zauważyłam to pośliniła cały ten woreczek i w buzi miała już kilka tych kulek które szybko wyciągnełąm, tylko teraz nie wiem czy zdążyła jakieś połknąć:( czy ktoś miał taki przypadek z dzieckiem, czy coś złego się działo? lub czy ktoś się orientuje czy te kulki są szkodliwe i mogą dziecku zaszkodzić?
                                    
                
                
            
            
            
            
            
                                    
                                    
                                                                
                    ja mialam takie w torebce w zamykanej kieszonce wewnątrz ... 
2 dni temu wizelam torbe na łózko - porządki robić
no i mała mi pomogła - znalazła ten woreczek i ciach rozwrwała
co prawda nie zjadla bo natychmiast dostałą exmisje z pokoju ale ciągle gdzieś znajduje toczące sie po podłodze - mam nadzieje ze znajduje tylko ja a nie mała
co za pech z tymi kulkami aktualnie
                                    
                
                
            
            
            
            
            2 dni temu wizelam torbe na łózko - porządki robić
no i mała mi pomogła - znalazła ten woreczek i ciach rozwrwała
co prawda nie zjadla bo natychmiast dostałą exmisje z pokoju ale ciągle gdzieś znajduje toczące sie po podłodze - mam nadzieje ze znajduje tylko ja a nie mała
co za pech z tymi kulkami aktualnie
                                    
                                    
                                                                
                    Od razu do lekarza, nikt oprócz fachowca by mnie nie uspokoił, że to nic takiego...
Co te dzieciaki potrafią wywinąć... Mój Stach niby nie z tych, co kiedykolwiek przesadnie pakowali różne rzeczy do buzi, teraz zupełnie z tego wyrósł, dom mam wyczyszczony obłędnie z wszelkich niebezpiecznych rzeczy, a kilka tygodni temu znalazłam w jego kupie kawałek folii, nie mam zielonego pojęcia kiedy ją zeżarł i skąd ją wziął... Słabo mi sie robi, jak pomyślę, co mogło się stać...
            
            
            
            Co te dzieciaki potrafią wywinąć... Mój Stach niby nie z tych, co kiedykolwiek przesadnie pakowali różne rzeczy do buzi, teraz zupełnie z tego wyrósł, dom mam wyczyszczony obłędnie z wszelkich niebezpiecznych rzeczy, a kilka tygodni temu znalazłam w jego kupie kawałek folii, nie mam zielonego pojęcia kiedy ją zeżarł i skąd ją wziął... Słabo mi sie robi, jak pomyślę, co mogło się stać...
                                    
                                    
                                                                
                    to że tutaj napisałam nie znaczy że nie skonsultowałam się z lekarzem, bo to już zrobiłami dawno i jeżeli nie będzie wymiotów ani innych niepokojących objawów to wszystko jest ok.
Kochana Sorho ja nie "informuje" forumek o tym co się stało tylko pytam czy ktoś miał taką sytuację z dzieckiem bo się denerwowałam czy to jest trucizna, bo forum jest także od tego a nie tylko od pisania o pierdołach i sprzedawaniu ciuchów:)
i czasem znajdzie się taka alfa i omega która oprócz lekarza ma też jakieś info na dany temat
            
            
            
            Kochana Sorho ja nie "informuje" forumek o tym co się stało tylko pytam czy ktoś miał taką sytuację z dzieckiem bo się denerwowałam czy to jest trucizna, bo forum jest także od tego a nie tylko od pisania o pierdołach i sprzedawaniu ciuchów:)
i czasem znajdzie się taka alfa i omega która oprócz lekarza ma też jakieś info na dany temat
                                    
                                    
                                                                
                    dokładnie "lekarze zazwyczajw takich sytuacjach albo przesadzaja albo lekceważą" 
Lekarz też nie jest alfą i omegą ani prorokiem i nie zna składu chemicznego i działania wszystkich przedmiotów jakie dziecko może wziąć do buzi.
Mało razy słyszałyście jak dzieci umierały z błahego niby powodu, bo lekarz coś kompletnie zlekceważył?
Przecież Madzia_Mika nie twierdziła, że konsultuje się z forumkami ZAMIAST lekarza
            
            
            
            Lekarz też nie jest alfą i omegą ani prorokiem i nie zna składu chemicznego i działania wszystkich przedmiotów jakie dziecko może wziąć do buzi.
Mało razy słyszałyście jak dzieci umierały z błahego niby powodu, bo lekarz coś kompletnie zlekceważył?
Przecież Madzia_Mika nie twierdziła, że konsultuje się z forumkami ZAMIAST lekarza
                                    
                                    
                                                                
                    Madzia Mika - co innego spytać się czy o kupno butów, mleko mm i inne takie a co innego pytac czy kulki sa trujace i moga zaszkodzic. Cytuje: czy ktoś się orientuje czy te kulki są szkodliwe i mogą dziecku zaszkodzić?
Takie pyatanie kierujesz w pierwszej kolejnosci do lekarza a nie do forum, a wybacz z Twojej wypowiedzi (pierwszej) wogole nie wynika abys sie poradzila profesjaonalisty.
Moze jakbys wspomniala o tym ze juz pytalas sie lekarza ale masz watpliwosci to zupelnie inaczej odebralabym Twoj post.
I oczywiscie forum jest od zadawania roznych pyatn ale jesli boisz sie ze Twojemu dziecku cos grozi to chyba nie tu szukasz pomocy ????
            
            
            
            Takie pyatanie kierujesz w pierwszej kolejnosci do lekarza a nie do forum, a wybacz z Twojej wypowiedzi (pierwszej) wogole nie wynika abys sie poradzila profesjaonalisty.
Moze jakbys wspomniala o tym ze juz pytalas sie lekarza ale masz watpliwosci to zupelnie inaczej odebralabym Twoj post.
I oczywiscie forum jest od zadawania roznych pyatn ale jesli boisz sie ze Twojemu dziecku cos grozi to chyba nie tu szukasz pomocy ????
                                    
                                    
                                                                
                    Mój synek ostatnio wpakował sobie tik-taka do nosa !
Nagle stanął przed nami i pokazuje na nosek, ja patrzę a mu wystaje kawałek tik taka. Więc panika i byle nie robić gwałtownych ruchów. Mąż spokojnie do Marka, synku zrób tak i dmuchnął na co nasz synek zrobił dokładnie odwrotnie i ... wciągnął ;)
szybko ubraliśmy się i pędem do szpitala, na szczęście nie czekaliśmy długo szybko przyjął nas laryngolog i wszystko dobrze się skończyło :)
Tylko aż mi słabo jak pomyślę, co by się mogło stać gdyby synek do nasz nie przyszedł.
            
            
            
            Nagle stanął przed nami i pokazuje na nosek, ja patrzę a mu wystaje kawałek tik taka. Więc panika i byle nie robić gwałtownych ruchów. Mąż spokojnie do Marka, synku zrób tak i dmuchnął na co nasz synek zrobił dokładnie odwrotnie i ... wciągnął ;)
szybko ubraliśmy się i pędem do szpitala, na szczęście nie czekaliśmy długo szybko przyjął nas laryngolog i wszystko dobrze się skończyło :)
Tylko aż mi słabo jak pomyślę, co by się mogło stać gdyby synek do nasz nie przyszedł.
                                    
                                    
                                                                
                    http://gartija.pl/forum,co-zrobic-z-pochlaniaczami-wilgoci,874 tu możesz jeszcze poczytać
                                    
                
                
            
            
            
            
             
            
        
                
                    
             
                     
                     
                    




