Widok
uwazam ze to indywidualny wybor kazdej kobiety( wzglednie mężczyzny:) osobiscie wydaje mi sie ze teraz mało kobiet/dziewczyn nie współżyje przed ślubem... a tak na marginesie ciekawe ilu mezczyzn wstrzymało sie az do ślubu... bo zawsze porusza sie tę kwestię w stosunku do kobiet...
Jestem Mamą Aniołka [*] + 24.05.2011 (9tc) - Oleńka...
Jestem Mamą Aniołka [*] + 24.05.2011 (9tc) - Oleńka...
Spotkalem sie z wieloma wypowiedziami, ze ludzie nie musza koniecznie
ze soba spac przed slubem. Przeciez teraz tyle czasu wczesniej trzeba
rezerwowac terminy, ze wiele sie moze wydarzyc.
Znam sporo kawalerow w zaawansowanym wieku, co nie spali z kobietami,
wiec jednak mozna jak sie ma jakies zasady :)
ze soba spac przed slubem. Przeciez teraz tyle czasu wczesniej trzeba
rezerwowac terminy, ze wiele sie moze wydarzyc.
Znam sporo kawalerow w zaawansowanym wieku, co nie spali z kobietami,
wiec jednak mozna jak sie ma jakies zasady :)
nie tyle źle wychowane,co po prostu teraz one chyba uważają że dziewictwo jest "niemodne"... teraz stwierdzenie "jestem dziewica" nie wzbudza szacunku i nie jest powodem do dumy, a raczej do śmiechu i wytykania ( nie mówię oczywiście ze to mój pogląd tylko tak myślą nastolatki)....
Jestem Mamą Aniołka [*] + 24.05.2011 (9tc) - Oleńka...
Jestem Mamą Aniołka [*] + 24.05.2011 (9tc) - Oleńka...
aha mojego męża babcia powiedziała, że kobiete trzeba wypróbować przed ślubem ha ha faceta nie tylko kobiete. mało tego powiedziała mi po złości czemu ja jeszcze w ciąży nie jestem bo potem jak się ożenimy a ja jak nie będę mogła zajść w ciężę to co wtedy. Głupie Babsko;)))))
A wszystkiemu winna antykoncepcja hihihihi , bo gdyby jej nie bylo to zapewne pierwszy partner stawałby się od razzu mężem (no chyba ze w grę wchodzilaby bezplodnosc;)) , a tak można popróbować i zmienic gdy jest coś nie tak, a kiedys takich możliwości kobiety raczej nie mialy,stad dziewictwo kiedys bylo tak popularne, nieslubne dziecko bylo rozumiane jednoznacznie i kobieta byla odpowiednio traktowana , wiec musiala uwazac i czekac do slubu, a teraz w dobie antykoncepcji sa po prostu inne możliwości ... to była wypowiedz ogolna ...;)



A ja powiem teraz bardzo poważnie- owszem jakoś tak rozmawiając, widząc tendencję młodych trudno spotkać obecnie dziewice będące już w związkach z mężczyznami,czy oczekujących na swój pierwszy seks w małżeństwie meżczyzn, rzadko można spotkac osoby które choć w czesci nie próbują sobie ulżyć, że tak powiem- różniste są te formy zastępcze.
A ja mogę powiedzieć, że.... i uważam to za szczęście- znajduję się w dużym gronie osób, znajomych przyjaciół gdzie dziewictwo do ślubu to rzecz normalna, wręcz oczywista. I nawet nie jestem w stanie wymienić ile par z moich znajomych przyjaciół tak żyje w czystosci. Wczesniej przedmałżenskiej teraz już małżenskiej. Takich osób jest więcej, więcej tylko, że to nie jest modne więc jakoś ciszej o takich przykładach życia.
A ja mogę powiedzieć, że.... i uważam to za szczęście- znajduję się w dużym gronie osób, znajomych przyjaciół gdzie dziewictwo do ślubu to rzecz normalna, wręcz oczywista. I nawet nie jestem w stanie wymienić ile par z moich znajomych przyjaciół tak żyje w czystosci. Wczesniej przedmałżenskiej teraz już małżenskiej. Takich osób jest więcej, więcej tylko, że to nie jest modne więc jakoś ciszej o takich przykładach życia.
Po pierwsze Piotrusiek-Wyrazenie "uzywany towar"jest tu nie na miejscu(nastepnym razem zastanow sie zanim palniesz taka glupote)
Po drugie wydaje mi sie ze masz jakies problemy z pozyciem.
Jezeli dwoje ludzi sie kocha to normalna rzecza jest to ze ida ze soba do lozka-nie widze w tym nic zlego!!
Sex jest piekny-jest dopelnieniem milosci-ale nie moze byc na pierwszym miejscu.Nie rozumiem ludzi ktorzy czekaja z tym do slubu-bo po co??(ale to szanuje-to kwestia indywidualna)
Ja osobiscie tego nie popieram...
Po drugie wydaje mi sie ze masz jakies problemy z pozyciem.
Jezeli dwoje ludzi sie kocha to normalna rzecza jest to ze ida ze soba do lozka-nie widze w tym nic zlego!!
Sex jest piekny-jest dopelnieniem milosci-ale nie moze byc na pierwszym miejscu.Nie rozumiem ludzi ktorzy czekaja z tym do slubu-bo po co??(ale to szanuje-to kwestia indywidualna)
Ja osobiscie tego nie popieram...
Trafiłaś w sedno! Na gruncie moralnym polega to na tym samym - czyli m.in. na poszanowaniu godności drugiej osoby (w sensie chrześcijańskim); a że fizycznie to już nieco inaczej wygląda... to akurat powód dla nas do radości :-)
Nie chcę powielać podręczników teologicznych, dlatego wolałabym pisać o konkretach. Wierzę, ze Ty Agatha wiesz o co chodzi, zwłaszcza po moich "wywodach" na ten temat na Weselniku ;-)
Ale chętnie podzielę się naszym doświadczeniem w tej kwestii.
Były pewne sprawy które sprawiały, zwłaszcza na początku, trudność - no bo nagle coś co w naszej świadomości stanowiło wykroczenie stało się dozwolone a wręcz uświęcone :-) To brzmi dość pompatycznie, ale gdy udaje się nam utrzymać te sprawy w porządku, jesteśmy szczęśliwi i to uczucie emanuje na inne rejony naszego życia.
My sobie chwalimy takie podejście, ale z drugiej strony rozumiemy, ze temperatura uczuć sprawia, że człowiek nie zawsze jest w stanie się pohamować (przed czy po ślubie w okresie płodnym, przy chęci odłożenia poczęcia)... kiedyś zdecydowanie to potępiałam - teraz też uważam że nie jest to do końca poukładane zachowanie, ale wierzę, że Pan Bóg kocha ludzi i różne są do Niego drogi.
Pozdrawiam,
wiesia
Nie chcę powielać podręczników teologicznych, dlatego wolałabym pisać o konkretach. Wierzę, ze Ty Agatha wiesz o co chodzi, zwłaszcza po moich "wywodach" na ten temat na Weselniku ;-)
Ale chętnie podzielę się naszym doświadczeniem w tej kwestii.
Były pewne sprawy które sprawiały, zwłaszcza na początku, trudność - no bo nagle coś co w naszej świadomości stanowiło wykroczenie stało się dozwolone a wręcz uświęcone :-) To brzmi dość pompatycznie, ale gdy udaje się nam utrzymać te sprawy w porządku, jesteśmy szczęśliwi i to uczucie emanuje na inne rejony naszego życia.
My sobie chwalimy takie podejście, ale z drugiej strony rozumiemy, ze temperatura uczuć sprawia, że człowiek nie zawsze jest w stanie się pohamować (przed czy po ślubie w okresie płodnym, przy chęci odłożenia poczęcia)... kiedyś zdecydowanie to potępiałam - teraz też uważam że nie jest to do końca poukładane zachowanie, ale wierzę, że Pan Bóg kocha ludzi i różne są do Niego drogi.
Pozdrawiam,
wiesia
nie, no w życiu, nie znasz tego terminu czystosć typowa dla danego powołania dla dziewicy czystość bezwzgledna, dla małżeństw to czystosć typowa dla małżeństwa czyli szanowanie okresów czasowego powstrzymania sie od seksu gdy nie chcemy np. mieć dzieci. Białe małżeństwa są niedopuszczane już obecnie przez Kościół. To tradycja z średniowiecza:)
A jeśli kobieta poznaje mężczyznę, zakochują się w sobie, mają zamiar się pobrać, to dlaczego kobieta ma się powtrzymywać przed utratą dziewictwa?
Myślę, że to może nawet umocnić związek, jeśli przekonają się oboje, że pasują do siebie także pod względem seksualnym. Zresztą w dziesiejszych czasach, można by rzec, że "ideał sięgnął bruku", bo czyż nie zdarza się, że dopiero po ślubie ludzie przekonują się jaki mają temperament, a takie dopasowanie też jest ważne. I myślę, że ważniejsze jednak dla mężczyzn, a można się domyślać czym może się skończyć brak porozumienia w łóżku...
Myślę, że to może nawet umocnić związek, jeśli przekonają się oboje, że pasują do siebie także pod względem seksualnym. Zresztą w dziesiejszych czasach, można by rzec, że "ideał sięgnął bruku", bo czyż nie zdarza się, że dopiero po ślubie ludzie przekonują się jaki mają temperament, a takie dopasowanie też jest ważne. I myślę, że ważniejsze jednak dla mężczyzn, a można się domyślać czym może się skończyć brak porozumienia w łóżku...
jeśli się prawdziwie kocha bedzie sie zdolnym dopasować do wszystkiego kochając także do wzajemnych potrzeb. A jeśli chodzi o zakochanie i plany małżeńskie- dopóki nie dojdzie do ślubu odejście jest możliwe i co on odchodzi z moim oddanym mu w zaufaniu dziewictwem?Po dziewictwie ni śladu, a ja okradziona i dla męża już nie ma tego co najcenniejsze?Znam osobiście jedną dziewczynę, której facet narzeczony wywinął numer tuż przed samą ceremonią ślubu i po prostu jako że był synkiem mamusi i to starym kawalerem odwolał ślub bo się przestraszył i do niego nie doszło i co gdyby mu się oddała to poczułaby się jeszcze gorzej bo zabrałby cząstkę jej, której zapewne nigdy by mu nie oddała gdyby wiedziała jaki numer wykręci. takich przypadków zerwanych zaręczyn jest wcale nie mało. Widzę wielką logikę i sens czekania na siebie do ślubu mimo, że nawet dla nas wydawało się to momentami poświeceniem heroicznym- da się i przyznam, że teraz widzimy jak wielki, weilki, wielki ma to sens dla anszego związku.
To chyba sprawa indywidualna,ale ja na pewno bym nie wytrzymała z seksem aż będę żoną.Jestem z moim narzeczonym prawie 4 lata.Od 2 mieszkamy razem.Nie wyobrażam sobie tyle wytrzymać bez współżycia tym bardziej że mój facet jest strasznie pociągający i nie potrafię przejść koło niego obojętnie.Myślę że seks jest tak samo ważny w związku jak miłość,wierność i szacunek.
"Dziewictwo do slubu" to chyba lekka przesada... Wg mnie nie ślub czy inne uroczystości powinny wyznaczać termin rozpoczęcia współżycia:)
Najważniejsze jest to,żeby najpierw dojrzeć psychicznie do podejmowania tego typu decyzji - a niestety wydaje mi się, że gimnazjalistki jeszcze nie osiągneły tego "poziomu" i to mnie przeraża!
Tak się składa, że w gronie moich znajomych są 2 osoby, które rozpoczęły wspóżycie w trakcie liceum - reszta dopiero na studiach... Nikt nie był święty i nie siedział pod kluczem, ale tą najważniejszą decyzję zostawiali na później;)
Nie jesteśmy w stanie przewidzieć czy z daną osobą się zestarzejemy, ale wiemy, że to włąśnie z nią chcielibyśmy to zrobić;)
Najważniejsze jest to,żeby najpierw dojrzeć psychicznie do podejmowania tego typu decyzji - a niestety wydaje mi się, że gimnazjalistki jeszcze nie osiągneły tego "poziomu" i to mnie przeraża!
Tak się składa, że w gronie moich znajomych są 2 osoby, które rozpoczęły wspóżycie w trakcie liceum - reszta dopiero na studiach... Nikt nie był święty i nie siedział pod kluczem, ale tą najważniejszą decyzję zostawiali na później;)
Nie jesteśmy w stanie przewidzieć czy z daną osobą się zestarzejemy, ale wiemy, że to włąśnie z nią chcielibyśmy to zrobić;)
Kwestia przekonan, na pewno wchodzi w grę religia. Ale uwazam, ze seks jest wazną kwestia i wiele znaczy dla zwiazku. Co bedzie jak sie po slubie okaze ze mezczyzna ma calkiem inne upodobania i kobieta tez?? Pewnie odpiszecie ze jesli sie kocha to mozna sie zmienic dla drugiej osoby, a ja powiem tak ze w pewnych kwestiach nie zmienicie samych siebie i swoich wewnetrznych pragnien i chcac niechcac kiedys to sie ujawni i zacznie dominowac, bo czym jest pozycie malzenskie bez wspolnych upodoban w lozku i zrozumienia w tej kwestii... nie wyobrazam sobie swietnego malzenstwa ktore jest np idealna para w prowadzeniu, utrzymaniu domu, aaaa w kwesti łóżkowej nie za bardzo... w malzenstwie wszystko musi ze soba wspolgrac



nie chcę nikogo urazić ale niektóre wypowiedzi w tym topicu są dla mnie trochę dziwne... ja się nie czuję jakby mi coś zabrano mimo że nie jestem już dziewicą i to przed ślubem i to nie mój narzeczony był moim 1 facetem. nie rozumiem ludzi którzy patrzą na to w tak rygorystyczny sposób. Jest to dla mnie ważne ale nie żałuję niczego w życiu i cieszę się że teraz mój narzeczony jest dla mnie a ja dla niego.
a Wy, dziewice czekające do ślubu- czy Wasi narzeczeni też mogą się poszczycić wstrzemięźliwością przed ślubem? czy tylko Wy chcecie dla nich żyć w czystości a oni zostali już niej "okradzeni" :)
a Wy, dziewice czekające do ślubu- czy Wasi narzeczeni też mogą się poszczycić wstrzemięźliwością przed ślubem? czy tylko Wy chcecie dla nich żyć w czystości a oni zostali już niej "okradzeni" :)
Tak postanowiłam ze względy na religię, na nasze rozumienie czym są kolejne etapy miłości i dlaczego trzeba dojrzewać do nich- dawkować porcjami by się nie znużyć sobą za szybko i nie poznać od razu do końca. Tak postanowiłam aby sprawdzić czy mój mężczyzna ma silny charakter czy ja mam silny charakter i zdołamy dzięki temu ćwiczeniu wyrzeczenia poradzić sobie kiedyś w wytrzymaniu bez seksu w możliwych trudnych sytuacjach życia małżeńskiego takich jak trudne sytuacje zdrowotne, zagrożona ciąża, długi połóg,choroby, długie rozstania spowodowane ważnymi przyczynami typu praca za granicą itp. czy wtedy będziemy umieli na siebie poczekać czy nigdy tego nie nauczeni zniecierpliwimy się szybko, sfrustrujemy, stracimy kontrolę bo nigdy wcześniej czekania z seksem nie ćwiczyliśmy- było nie było to bardzo trudne wytrzymać bez seksu a bez motywacji wyższej uważam, że niemożliwe. Tak postanowiłam bo chciałam, bo on chciał byśmy nie ukierunkowali się na same doznania ciała a szukali w nas nawzajem tego co jeszcze głębsze, by lepiej poznać się od środka. Ciało jest tak fascynujące że można się na nim dość długo zatrzymać ale człowieka jakim jest w środku, co skrywa nigdy nie poznać. Tak postanowiłam bo nie godząc absolutnie w postępowanie innych kobiet akurat dla mnie był to wyraz szacunku dla samej siebie i bycia trudną do zdobycia tak do końca. Wiem ż ekazda z nas inaczej to wszystko pojmuje, nie mi to oceniać, nie mi osądzać, i na pewno nie mi krytykować ale ja osobiście tak to rozumiem i czuję.
uważam ze to indywidualny wybór kazdej kobiety i męzczyzny, nie uwazam zeby to było cos nienormalnego, jesli ktos ma takie zasady raczej powinno sie je podziwiac niz tepic i wysmiewać
niestety ja sie obracam chyba w jakism diabelskim towarzystwie bo nikogo takiego nie znam i sama do takich osób z mężem nie nalezałam...
niestety ja sie obracam chyba w jakism diabelskim towarzystwie bo nikogo takiego nie znam i sama do takich osób z mężem nie nalezałam...