Widok
Eco-Vital Sp. z o.o. Sp. k. Sopot
proszę o informację na temat pracy w Eco Vital, zostałam zaproszona rozmowę w sprawie Kierownika Zespołu Sprzedaży, jakie warunki proponują, co to za firma czytałam, że są też w Białymstoku ale nie cieszą się dobrą opinią, w Sopocie oferują dużo miejsc pracy: kierowników, trenerów, handlowców: był już ktos na rozmowie?
http://www.pracuj.pl/praca/kierownik-zespolu-manager-sopot,oferta,3001935
http://www.pracuj.pl/praca/kierownik-zespolu-manager-sopot,oferta,3001935
hmm... dziwne bo właśnie chciałem zadać podobne pytanie tylko, że chodzi o stanowisko SZKOLENIOWIEC GRUP SPRZEDAŻY w Eco-Vital z Sopotu, dzwonili do mnie 20 minut temu, ucieszyłem się bo to ciekawa propozycja, postanowiłem jednak sprawdzić opinie o firmie i natknąłem się na wypowiedź z forum.gazeta.pl:
"Uwaga na stanowisko SZKOLENIOWCA GRUP SPRZEDAŻY. To nie jest to stanowisko - i tak na początku trzeba być przedstawicielem handlowym... A jak sie bedzie dobrze pracowac, to MOŻE zostanie się trenerem."
chyba jednak zrezygnuję skoro ma to tak wyglądać, był ktoś już na rozmowie u nich???????? proszę o opinię
"Uwaga na stanowisko SZKOLENIOWCA GRUP SPRZEDAŻY. To nie jest to stanowisko - i tak na początku trzeba być przedstawicielem handlowym... A jak sie bedzie dobrze pracowac, to MOŻE zostanie się trenerem."
chyba jednak zrezygnuję skoro ma to tak wyglądać, był ktoś już na rozmowie u nich???????? proszę o opinię
byłem kiedyś na rozmowie jako pracownik biurowy/asystent, coś w tym jest że mylą nazwy z wykonywaną pracą bo praca miała polegać na dzwonieniu, podziękowałem i powiedziałem, że powinni dać ogłoszenie telemarketer, może w przypadku kierownika czy szkoleniowca okaże się co innego??? nic tylko iść i sprawdzić
Byłem ostatnio (w zeszłym tygodniu) na rozmowie na stanowisko sprzedawcy i mają oddzwonić, jeśli będą zainteresowani. Podobno już nie oferują niestety pracy jako pracownik biurowy, a właśnie takim rodzajem pracy jestem bardziej zainteresowany (obecnie pracuję w sklepie i mam już trochę dosyć tej pracy). Tak przynajmniej usłyszałem od Pani Marty S.
Ależ inteligentna wypowiedz...
Firma jest naprawdę spoko! Pracuje tam już długo i nigdy nie miałam problemy, że się spóźniłam do pracy, czy musiałam wyjść w trakcie na chwilę. Kasę zawsze dostaję na czas. Atmosfera w pracy jest koleżeńska (wszysycy pracownicy są bardzo młodzi). Nie wiem na co ktoś może tu narzekać...
Firma jest naprawdę spoko! Pracuje tam już długo i nigdy nie miałam problemy, że się spóźniłam do pracy, czy musiałam wyjść w trakcie na chwilę. Kasę zawsze dostaję na czas. Atmosfera w pracy jest koleżeńska (wszysycy pracownicy są bardzo młodzi). Nie wiem na co ktoś może tu narzekać...
Osobiście byłam, doświadczyłam i podziękowała bo sie zawiodłam - na Szkoleniowca grup sprzedażowych i/lub na trenera konsultantów telefonicznych. Odpowiedziałam na 2 ogłoszenia i z obu zaprosili mnie na rozmowę. Wszyscy kandydaci jak sie okazało wkrótce byli skierowani na to samo szkolenie "wstępne". I tak na szkoleniu byli kandydaci na rózne stanowiska. Szkolenie dotyczyło tego czym zajmuje się firma a mianowicie: naczyń III generacji, ich formy prezentacji i "autorskiej" formy sprzedaży (prowadzenia autoryzowanej przez nich rozmowy handlowej). Firma faktycznie ma mnóstwo wakatów bo oddział sie tworzy. Zrezygnowałam gdyż żeby zostać trenerem/szkoleniowcem czy kimkolwiek to trzeba aktywnie uczestniczyć przedtem w wyjazdowej sprzedaży ich produktu (sposób narzucony przez nich). Nie chcę wyrokować ale sprzedaż garnków na organizowanych pod szumną nazwą "warsztatach kulinarnych" jest to jedna z głównych metod dystrybucji, dla mnie nie do końca uczciwa zważywszy na głównych adresatów przekazu. Jeżeli ktoś ma doświadczenie w sprzedaży na takich meetingach, posiada przyzwolenie moralne dla takiego sposobu zarabiania na życie lub dysponuje takim poziomem oczekiwań wobec własnej kariery to się tu odnajdzie. Decyzję pozostawiam zainteresowanym i życzę powodzenia w realizacji celów.
po pierwsze, dziwi mnie, że się wypowiadasz, mimo że nawet na rozmowę się nie pofatygowałaś. po drugie, ilość sprzedanego towaru oraz fakt, że firma ciągle otwiera nowe oddziały świadczy raczej o tym, że ludzie chcą to kupować. po trzecie, nie znasz ludzi tam pracujących, więc skąd wiesz, że są naiwni?
Odedzwał sie przedstawiciel firmy:)co masz powiedzieć człowieku.musisz bronic firmy.a to są normalne spotkania dla emerytów ,którym sie wciska garnki za 4000 na kredyt.czyli sprzedaż bezpośrednia.a do tego typu"pracy" trzeba miec charakter,albo nie mieć od dłuższego czasu co włożyć do garnka,ażeby sie zdecydowac na to.jedyne co macie ok to wasza strona internetowa,ktora sprawia wrazenie powaznej firmy.waszym prezesem jest na bank 30-paroletni wyszczekany gnojek,który uważa sie za strasznego cwaniaka i psychologa.ale wszystko do czasu,a zdrowie jest tylko jedno:)
Zaryzykowałam i przyznam się, że bałam sie trochę jak mnie ptraktują, ale okazało sie ze nikt mnie nie oszukał. Normalnie dostałam wypłatę. Co prawda kilka dni po terminie i nawet zaczęłam się już trochę martwić, ale na szczęście zadzowoniła do mnie Natalia, która była za nas odpowiedziala i przeprosiła za zistniałą sytuację. :)
hej. jak was interesuje praca w e-v, to poczytajcie sobie bloga ich rekruterów. dużo ciekawych informacji tam jest. http://erarekrutera.blogspot.com/
proszę, poczytajcie sobie http://www.iv.pl/images/23917960680648410104.jpg
siła cię nikt nie więzi bo masz umowę zlecenie. weksle owszem są i jest to zabezpieczenie firmy przed sprzedaniem tajnych danych konkurencji. Z tym spotkałam się nie tylko w tej firmie. zarobki są ustalane indywidualnie, telemarketerzy z tego co słyszałam wyciągają kolo 1,5 netto, niektórzy więcej niektórzy mniej. Pozostałe stanowiska to również granice 2-3 tys. netto. Nie spotkałam niezadowolonych pracowników więc myślę że spróbować można. Fakt faktem handel to niewdzięczna branża i każdy orze jak może:) Handlowcy z kolei pracują trzy dni w tygodniu i zarabiają 5-10 tys. netto.
ale jaja :))) coś mnie pokusiło i pojechałam dzisiaj na tą rozmowę, pierwsze wrażenie bdb, oddział w dobrej lokalizacji, dobrze usytuowany, ładny wygląd wnętrza, Pani w recepcji czy się czegoś napije itd, w końcu rozmowa z niejaką Panią Walerią S. - rozmowa miła ale o wszystkim i o niczym, widać brak umiejętności zadawania pytań związanych właściwie z moją kandydaturą najprawdopodobniej wynikający z tego, że chcieli ze mnie zrobić sprzedawcę garnków, a nie kierownika zespołu na co złożyłam CV i mnie zaproszono, bez żadnych skrupułów zadawałam oczywiście pytania: że pisze się tak i tak na forum o co chodzi? co się podpisuje przy umowie? jaka umowa? jakie warunki? tu widać było przygotowanie na te teamy Pani Walerii tzn. fora to bzdura stworzona przez konkurencję, warunki takie jak zostały przedstawione w ogłoszeniu - umowa o pracę (ciekawe) itd. ale wszystko zaczyna się od niezbędnego szkolenia, które decyduje od jakiego poziomu zaczynamy - i tu zaczęły się schody ponieważ zaznaczyłam natychmiast, że nie rozumiem jaki poziom ja przecież aplikuję na kierownika zespołu sprzedaży - Pani Waleria lekko zaczęła się jąkać, że ale o co mi chodzi, forma zatrudnienia jest ich taktyką, że oczywiście kandyduję na kierownika zespołu ale muszę się sprawdzić - na co ja, że nic nie rozumiem i Pani Waleria kończy: Szanowna Pani dziękuje za przybycie na dzisiaj to wszystko jeżeli będziemy zainteresowani skontaktujemy się i zaprosimy Panią na szkolenie
no cóż, całość skróciłam o mniej istotne scenki wniosek jednak wielki, że szukają akwizytorów do wpędzania starszych ludzi w długi!!!
link który zamieścił ktoś wyżej chyba mówi o wszystkim!
no cóż, całość skróciłam o mniej istotne scenki wniosek jednak wielki, że szukają akwizytorów do wpędzania starszych ludzi w długi!!!
link który zamieścił ktoś wyżej chyba mówi o wszystkim!
Powiem tak: jak pewnie większość zainteresowanych i ja sprawdziłam informacje w necie na temat tej firmy.
Fakt doszukałam się tych mniej pochlebnych opini ale jaka firma takowych nie posiada???
Odpowiedziałam na ogłoszenie i zastanawiałam się co będzie jak do mnie zadzwonią... No i fakt, za jakiś czas dostałam telefon, że zapraszają na rozmowę, do Sopotu, na Niepodległości. Trochę się martwiłam ale chyba bardziej się ucieszyłam, no ale stwierdziłam, że nic w sumie nie ryzykuję, więc pojechałam.
Rozmowę przeprowadzała bardzo miła Pani, najpierw wiadomo trochę o sobie: gdzie pracowałam, co robiłam itp a potem wszystko mi dokładnie wytłumaczyła, na czym będzie polegała moja praca, jakie godziny, jakie zarobki, jaka umowa. Nie naciskała, nie wywierała na mnie wpływu, powiem Wam że to chyba najbardziej konkretna rozmowa na której byłam a byłam na wielu, tu nie było głupich pytań, wręcz przeciwnie same konkrety.
Pani na koniec spytała mnie czy ja mam jakieś pytania ale nie miałam bo jakby wszystkie moje wątpliwości zostały rozwiane już wcześniej.
Potem poinformowała mnie, że zadzwonią do mnie z decyzją. I faktycznie - zadwonili, zostałam przyjęta :)
Trochę się rozpisałam więc na koniec powiem tak: byłam na szkoleniu, 2 dniowym, fajni trenerzy, bardzo pomocni, trochę teorii, ćwiczeń rozmów, pełna profeska, naprawdę :)
Jestem tu, pracuję, jestem zadowolona bo i praca fajna i współpracownicy, no i kadra jest ok, żadnego mobbingu czy innych rzeczy. Mam nadzieję, że zagrzeję tu miejsce na dłużej!
Sopot jest the best! Pracuję na call center i nie ma tu sprzedaży żadnych garnków, nie wiem skąd ludzie mają takie informacje?! Wiem co piszę bo przecież sama tu pracuję :)
Jak mówiła Pani która mnie rekrutowała, firma się rozwija więc myślę, że będą potrzebowali jeszcze ludzi do pracy więc nie zastanawiajcie się, aplikujcie póki jeszczę jest czas, póki szukają ludzi do pracy a sami napewno doskonale wiecie jak bardzo ciężko jest znaleść pracę, dobrą pracę a ja uważam, że ta taką właśnie jest...
Ja jestem "żywym przykładem", cieszę się że tu jestem, że zostałam wybrana i w ogóle wszystko jest ok :)
Fakt doszukałam się tych mniej pochlebnych opini ale jaka firma takowych nie posiada???
Odpowiedziałam na ogłoszenie i zastanawiałam się co będzie jak do mnie zadzwonią... No i fakt, za jakiś czas dostałam telefon, że zapraszają na rozmowę, do Sopotu, na Niepodległości. Trochę się martwiłam ale chyba bardziej się ucieszyłam, no ale stwierdziłam, że nic w sumie nie ryzykuję, więc pojechałam.
Rozmowę przeprowadzała bardzo miła Pani, najpierw wiadomo trochę o sobie: gdzie pracowałam, co robiłam itp a potem wszystko mi dokładnie wytłumaczyła, na czym będzie polegała moja praca, jakie godziny, jakie zarobki, jaka umowa. Nie naciskała, nie wywierała na mnie wpływu, powiem Wam że to chyba najbardziej konkretna rozmowa na której byłam a byłam na wielu, tu nie było głupich pytań, wręcz przeciwnie same konkrety.
Pani na koniec spytała mnie czy ja mam jakieś pytania ale nie miałam bo jakby wszystkie moje wątpliwości zostały rozwiane już wcześniej.
Potem poinformowała mnie, że zadzwonią do mnie z decyzją. I faktycznie - zadwonili, zostałam przyjęta :)
Trochę się rozpisałam więc na koniec powiem tak: byłam na szkoleniu, 2 dniowym, fajni trenerzy, bardzo pomocni, trochę teorii, ćwiczeń rozmów, pełna profeska, naprawdę :)
Jestem tu, pracuję, jestem zadowolona bo i praca fajna i współpracownicy, no i kadra jest ok, żadnego mobbingu czy innych rzeczy. Mam nadzieję, że zagrzeję tu miejsce na dłużej!
Sopot jest the best! Pracuję na call center i nie ma tu sprzedaży żadnych garnków, nie wiem skąd ludzie mają takie informacje?! Wiem co piszę bo przecież sama tu pracuję :)
Jak mówiła Pani która mnie rekrutowała, firma się rozwija więc myślę, że będą potrzebowali jeszcze ludzi do pracy więc nie zastanawiajcie się, aplikujcie póki jeszczę jest czas, póki szukają ludzi do pracy a sami napewno doskonale wiecie jak bardzo ciężko jest znaleść pracę, dobrą pracę a ja uważam, że ta taką właśnie jest...
Ja jestem "żywym przykładem", cieszę się że tu jestem, że zostałam wybrana i w ogóle wszystko jest ok :)
Zgadzam się z rozmówcami. Owszem do Twoich obowiązków należy dzwonienie do ludzi z bazy i zapraszanie ich do udziału w niby "warsztatach kulinarnych". Od osób przybyłych możesz uzyskać premię. To pierwszy etap sprzedaży garnków 3 generacji bądź noży - produktu Twojej firmy. Jeśli nie znasz podstaw, takich jak: strona firmy, branża, asortyment to o czym my rozmawiamy? Przecież nawet w ogłoszeniu o pracę wyraźnie mają zaznaczone obowiązki: zapraszanie na spotkania pokazowe!!! A na nich jest sprzedaż garnków.
Proponuję nauczyć się czytać ze zrozumieniem!..."
po 1 napisałam, że "...jak pewnie większość zainteresowanych i ja sprawdziłam informacje w necie na temat tej firmy" więc wiem wszystko na jej temat
a po 2: "Pracuję na call center i nie ma tu sprzedaży żadnych garnków" - ja pisałam o swojej pracy, o swoich obowiązkach, ja nie zajmuję się sprzedażą garnków, ja dzwonię i zapraszam na pokazy - to wszystko... :)
Dlatego polecam :)
po 1 napisałam, że "...jak pewnie większość zainteresowanych i ja sprawdziłam informacje w necie na temat tej firmy" więc wiem wszystko na jej temat
a po 2: "Pracuję na call center i nie ma tu sprzedaży żadnych garnków" - ja pisałam o swojej pracy, o swoich obowiązkach, ja nie zajmuję się sprzedażą garnków, ja dzwonię i zapraszam na pokazy - to wszystko... :)
Dlatego polecam :)
My właśnie czytamy Twoje wpisy ze zrozumieniem i niestety, ale śmieszne są. Twoja praca to pierwszy etap systemu sprzedaży w Eco-Vital. W tym etapie Ty dzwonisz do osób z bazy i zapraszasz ich do wzięcia udziału w pokazach. W drugim Twoi współpracownicy na dzień / dwa przed pokazem dzwonią do zaproszonych przez Ciebie osób celem potwierdzenia ich obecności. Trzecim zaś jest sprzedaż bezpośrednia garnków przez przedstawicieli handlowych na pokazie. Twoje wynagrodzenie jest przecież uzależnione od efektywności i Twoja firma oferuje premie, gdy ta jest wysoka i skuteczna. (W skrócie im więcej osób potwierdzi drugi telefon, tj udział w pokazie - tym więcej zarabiasz). Jesteś pierwszym ogniwem w sprzedaży garnków sprzedając przez telefon wejściówki na pokaz. To są podstawy CRM i marketingu. Nie pisz zatem, że nie uczestniczysz w sprzedazy produktu swojej firmy. Osmieszasz tym siebie. Dlaczego nie napiszesz o składowych swojego wynagrodzenia? Macie przecież progi dzienne oraz badaną efektywność. Byłam na Al. Niepodległości 658, gdzie w budynku wolnostojącym na I piętrze mieści się Twoja firma. Dogłębnie poznałam tam politykę firmy i na czym polega proces sprzedaży.
Twoje wypowiedzi będą pomocne dla innych jeśli napiszesz prawdę. Osoby zainteresowane na pewno zainteresuje: ile trwa szkolenie na telemarketera; czy jest możliwość ustalania grafiku, czy zmiany są narzucane; stawka "na ręke" za godzinę; dzienne limity - ile osób musicie dziennie zapraszać, za co możecie uzyskać premie i w jakiej kwocie. To są podstawy dla osób zainteresowanych praca tam, a o których Ty nie wspominasz. Chcesz być wiarygodna, zarzucasz innym czepianie się to dlaczego pomijasz tak istotne szczegóły z punktu widzenia kandydata na pracownika. Dlaczego nie napiszesz o rodzaju umowy i związanych z nią plusów/minusów.
Twoje wypowiedzi będą pomocne dla innych jeśli napiszesz prawdę. Osoby zainteresowane na pewno zainteresuje: ile trwa szkolenie na telemarketera; czy jest możliwość ustalania grafiku, czy zmiany są narzucane; stawka "na ręke" za godzinę; dzienne limity - ile osób musicie dziennie zapraszać, za co możecie uzyskać premie i w jakiej kwocie. To są podstawy dla osób zainteresowanych praca tam, a o których Ty nie wspominasz. Chcesz być wiarygodna, zarzucasz innym czepianie się to dlaczego pomijasz tak istotne szczegóły z punktu widzenia kandydata na pracownika. Dlaczego nie napiszesz o rodzaju umowy i związanych z nią plusów/minusów.
http://eco-vital.pl/naczynia/
firma oferuje garnki za jedyne 10 tysiecy polskich zlotych
noooo chyba kupiee
firma oferuje garnki za jedyne 10 tysiecy polskich zlotych
noooo chyba kupiee
Bardzo podejrzana sprawa z tą firmą. Na "www.pracuj.pl" co 2 tygodnia od nowa zamieszczane są ogłoszenia na wszystkie stanowiska: od telemarketerów poprzez pracownika biurowego, po kierownika i tak do dyrektora oddziału. Skoro niby są tacy cudowni to dlaczego nikt tam nie chce pracować? Dlaczego stale robią nabór? Zaznaczam, że ich siedziba na Al. Niepodległości działa już dobre 3,5 miesiąca. Każda inna firma w tym czasie skompletowałaby zespół pracowników.
Właśnie odnośnie samej pracy - milczysz, czyli Twoje komentarze to było jedno wielkie, ewidentne zakłamanie. Inaczej podzieliłabys się faktami z osobami zainteresowanymi. Nie pisała głupot a udzieliła konkretów jak wspomniały dziewczyny powyżej.
Dla każdego zainteresowanego liczy się ile zarobi za miesiąc pracy bądź stawka godzinowa. To podstawa bo na tym opiera się opłacalność aplikowania tam. Po drugie rodzaj umowy czy zlecenie czy dzieło? (O pracę w 100% tam nie dają). Godziny pracy.......
Może jednak ktoś tam był na rozmowie. choćby z ciekawości. Chętnie poznam opinie jakie tam góry i nieba oferuja.
Właśnie odnośnie samej pracy - milczysz, czyli Twoje komentarze to było jedno wielkie, ewidentne zakłamanie. Inaczej podzieliłabys się faktami z osobami zainteresowanymi. Nie pisała głupot a udzieliła konkretów jak wspomniały dziewczyny powyżej.
Dla każdego zainteresowanego liczy się ile zarobi za miesiąc pracy bądź stawka godzinowa. To podstawa bo na tym opiera się opłacalność aplikowania tam. Po drugie rodzaj umowy czy zlecenie czy dzieło? (O pracę w 100% tam nie dają). Godziny pracy.......
Może jednak ktoś tam był na rozmowie. choćby z ciekawości. Chętnie poznam opinie jakie tam góry i nieba oferuja.
z tego co wiem to wszędzie są takie podstawy, jak ktos robi więcej zaproszeń to może mieć 10 na h. mowię o stanowisku telemarketera, nie wiem ile zarabiają osoby na innych stanowiskach. zmiany są dwie 8-14:30 i 14:30-21:00. zawsze można się dogadać i grafik jest w miarę elastyczny. Aha..umowa zlecenie.
6 zyla/h to dobre dla uczniów Gimnazjum, LO lub zawodówek, bo dla studenta to już za mało (zwłaszcza dla dziennego) i te godziny... naprawdę aż 6,5 h trzeba spędzić ?? W Orange w Gdańsku wystarczy 6 i ma się 'na początek' znacznie wyższą stawkę... Ta stawka powinna być przeznaczona dla Rumunów lub innych nacji Europy Wschodniej, a nie dla nas Polaków !!! najlepiej niech zaczną zatrudniać Murzynów z Etiopii, ech.
musisz popytac wsrod znajomych i ich znajomych. wiem ze jak ktos idzie na takie zaproszenie to dostaje do podpisania kartke czy musie podoba i komu np polecilby takie zaproszenie ze swoich znajomych. I jesli ktos wpisal np imie nazwisko i numer telefonu takiej osoby to potem te kartki trafiaja do eco vital i na podstawie uzyskanych numerow telefonow tworzy sie baze potencjalnych osob do ktorych sie dzwoni i rozysla zaproszenia:)
A w czym jesteś lepszy od innych nacji? Brawa dla Wszystkich zgadzajacych się z Wykształciuchem. Widać, że słabo znacie realia i polski rynek. 6 zł na rękę to teraz normalna stawka w Contact Center. A Twoje Orange od dobrych 4 lat płaci 9 zł brutto na zleceniu (na 3 m-ym okresie próbnym). Dla przykładu Vectra w Gdyni płaci 7 zł brutto. Tak samo Play w Gdańsku Przymorze. Operon w Gdyni płaci 7, Nowa Era 8 zł brutto. Stawka ta wacha się w okolicach złotówki na rękę.
Inteligentny student, który chce coś osiągnąć potrafi przepracować kilkanaście miesięcy za darmo by wzbogacić CV i zdobyć doświadczenie. A takich jest coraz więcej.
Wam nikt nie każe pracować za takie stawki, ale w innych branżach bywa jeszcze gorzej - odzieżowa (tu niektóre sieciówki płacą 4 zł na rękę), w pracy biurowej jest tak samo.
Inteligentny student, który chce coś osiągnąć potrafi przepracować kilkanaście miesięcy za darmo by wzbogacić CV i zdobyć doświadczenie. A takich jest coraz więcej.
Wam nikt nie każe pracować za takie stawki, ale w innych branżach bywa jeszcze gorzej - odzieżowa (tu niektóre sieciówki płacą 4 zł na rękę), w pracy biurowej jest tak samo.
Dziękuje flowergirl za informacje. Interesowałyby mnie jeszcze 2 kwestie: na jaki okres podpisali z Wami umowę zlecenia? I czy macie możliwość brania nadgodzin? A i jeszcze gdybyś mogła coś powiedzieć na temat limitów - ile musicie mieć dziennie zaproszeń?
W Smart System (Gdynia) zapraszamy na pokaz robota. Nadgodziny są ,ale darmowe. Służą one wyrobieniu dziennych limitów. Mamy mieć 16 osob i nie wolno miec niżej. Inaczej zamiast siedziedzieć do 16 pracujemy za darmo do 18.
Wdzięczna będę też za info czy umowę podpisali z Wami zaraz po szkoleniu? Tu pracowaliśmy dobre pare tygodni "na czarno".
W Smart System (Gdynia) zapraszamy na pokaz robota. Nadgodziny są ,ale darmowe. Służą one wyrobieniu dziennych limitów. Mamy mieć 16 osob i nie wolno miec niżej. Inaczej zamiast siedziedzieć do 16 pracujemy za darmo do 18.
Wdzięczna będę też za info czy umowę podpisali z Wami zaraz po szkoleniu? Tu pracowaliśmy dobre pare tygodni "na czarno".
tak, umowa zaraz po szkoleniu. Norma to 4 zaproszenia na godzinę czyli jak pracujesz 6h to 24. najlepsi maja średnia koło 20 zaproszeń na dzień. to jest obliczane miesięcznie wiec jak masz mniej to nie ma problemu, ważne aby się starać i chcieć mieć więcej. Umowa zlecenie na czas nieokreślony. Nadgodziny robimy jak chcemy i jak sa miejsca na sali i są one normalnie płatne.
Tu o premii od dawna nie było mowy. Zainteresowanych Smart odsyłam do forum:
http://forum.trojmiasto.pl/praca-w-Smart-Systems-s-c-t317413,1,33.html
Taki był limit. Nie tylko w tej firmie tak jest/było. Przełożonych nie interesuje, że trafiła się baza, którą nie dawno miał kolega/koleżanka. Masz mieć wyrobioną norme.
http://forum.trojmiasto.pl/praca-w-Smart-Systems-s-c-t317413,1,33.html
Taki był limit. Nie tylko w tej firmie tak jest/było. Przełożonych nie interesuje, że trafiła się baza, którą nie dawno miał kolega/koleżanka. Masz mieć wyrobioną norme.
Proszę napiszcie jeszcze czy ta umowa zlecenie to na cały etat? Albo proszę odpowiedźcie jak to wygląda w praktyce. Chodzi mi o to czy od poniedziałku do piątku chodzi się na te 6 godzin a w soboty można wyrównać do całego etatu. A także jeśli ktoś byłby tak dobry to jeszcze jedną kwestię chciałabym się dowiedzieć czy na tej umowie jest stawka brutto? Tu padło tylko 6 zł/netto za godzine. Ale czy macie jakieś wynagrodzenie brutto na umowie? - zgodnie z kodeksem cywilnym musi być podane na umowie.
Będę wdzięczna za info jak to wyglada w praktyce
Będę wdzięczna za info jak to wyglada w praktyce
umowa zlecenie na czas nieokreślony
pracuje się na 2 zmiany (8-21)
od poniedziałku do piątku po 6,5 godziny (8-14:30/14:30-21)
lub po 8 godzin (8-16/13-21) - jak kto chce :)
do wyboru są 2 soboty w miesiącu po 8 godzin (9-17)
jeśli chodzi o stawki to jest placona godzinowka, tak jak ktoś wyżej pisał, nawet do chyba 13zl - wszystko w zalezności od wysłanych zaproszeń
im więcej zaproszonych Klientów przyjdzie na pokaz, tym więcej można zarobić, tyle wiem...
pracuje się na 2 zmiany (8-21)
od poniedziałku do piątku po 6,5 godziny (8-14:30/14:30-21)
lub po 8 godzin (8-16/13-21) - jak kto chce :)
do wyboru są 2 soboty w miesiącu po 8 godzin (9-17)
jeśli chodzi o stawki to jest placona godzinowka, tak jak ktoś wyżej pisał, nawet do chyba 13zl - wszystko w zalezności od wysłanych zaproszeń
im więcej zaproszonych Klientów przyjdzie na pokaz, tym więcej można zarobić, tyle wiem...
Osobiście mogę polecić tę firmę. Pieniądz zawsze na czas, ostatnio tylko jakaś awaria banku była, ale kasa przyszła następnego dnia. Dodatkowo nie ma mowy o jakichkolwiek pomyłkach w rozliczeniu w godzinówkach. Ekipa ludzi od godzinówek zawsze na czas załatwi wszyskie sprawy związane z wypłatą. Z tego co mi wiadomo, to w innych oddziałach jest trochę surowo, ale u nas w Sopocie można przeżyć, ale to chyba dlatego, że młodych ludzi mamy w zespole i zawsze będzie o czym pogadać. A to o impresie, a to o koncercie. Są nawet tacy, którzy na piwą wyjdą i tych najbardziej lubię:D Narzekają na eco-vital, a przecież jeszcze nigdy nie miałem problemu ze swoim przełożonym. Jestem na tak.
Z góry zaznaczam, że nie jestem pracownikiem Eco. Byłam tam w lipcu bo zaproponowano mi współpracę - kontrakt w sprawach HR, ale odmówiłam. Dobrze Państwo wnioskują. Mat Medic jest firmą córką Eco-Vital. Obie wywodzą się z Poznania, maja wspólny kapitał i jednego prezesa. Eco-Vital jest od garnków a Mat Medic od biostymulatora. . Obie firmy maja wspólny budynek w Sopocie; to samo piętro, wspólne Call center. Mają chyba też wspólnych handlowców itp.
W kazdym razie to bliźniacze firmy.
W kazdym razie to bliźniacze firmy.
~Andrzej, może i masz rację, ale metody zapraszania na pokazy towaru mają co najmniej staroświeckie, jeśli nie średniowieczne... Poza tym docelowa grupa adresatów (osoby w wieku 60 +) tych 'prezentacji' raczej nie kwapi się aby nabywać garnki za parę tysięcy, bo nieraz stanowi to ich półtorej pensji lub 2 - 3 miesięczną emeryturę.
nie 60+, tylko 30+. "Okazuje się, że w 2011r. przynajmniej milion zarobiło 13 488 Polaków." W Polsce szybko rośnie ilość bardzo bogatych ludzi (którzy zazwyczaj są po 30-stce) i to do nich jest skierowany ten bardzo luksusowy asortyment. A że emeryci są tacy zachłanni, że też muszą mieć ten towar - cóż, ich sprawa.
~Metr jeżeli możesz, to proszę podaj źródło cytatu, który przytoczyłeś. Jakos nie bardzo jestem w stanie w to uwierzyć...Nie podawanie źródła wiadomości jest już nagminne wśród polskich (i nie tylko) dziennikarzyn zwanych górnolotnie dziennikarzami typu T. Lis, T. Wołek i inni. Chcesz więc dołączyć do tego zaszczytnego grona ??
Mówiłem ~Metr, że zgadzam się z Tobą co do wiarygodności źródła. Co do "GW", to chciałem się odnieść do ich wiadomości czysto politycznych lub społeczno-obyczajowych. Tego typu informacje są po prostu mało wiarygodne i mam uzasadnione wątpliwości czy nie przekręcone. Aha i z góry zaznaczam: - nie kocham miłością bezwarunkową Pana Prezesa i całego PiS. Wybrałem na szczęście inną formację polityczną na którą oddam głos w najbliższych wyborach... EOT !!!
Taki emeryt nie kwapi się, a i owszem. Idzie na tą prezentację z myślą o kabarecie i zjedzeniu czegoś a nie zakupie.
Ale dalej już jest rola handlowca, który ma za zadanie tak zmanipulować tegoż emeryta, aby ten dał mu dowód, podpisał umowę i płacił raty przez kilka lat.
Pytacie jak to możliwe? Byłem na czterodniowym szkoleniu tej firmy i po takim szkoleniu, osoba która potrafi handlować zakręci mało kumatym emerytem bez problemu.
A i pamiętajcie, że taki emeryt podpisuje na koniec weksel... oczywiście in blanco.
Oszuści jakich mało.
Ale dalej już jest rola handlowca, który ma za zadanie tak zmanipulować tegoż emeryta, aby ten dał mu dowód, podpisał umowę i płacił raty przez kilka lat.
Pytacie jak to możliwe? Byłem na czterodniowym szkoleniu tej firmy i po takim szkoleniu, osoba która potrafi handlować zakręci mało kumatym emerytem bez problemu.
A i pamiętajcie, że taki emeryt podpisuje na koniec weksel... oczywiście in blanco.
Oszuści jakich mało.
Dali ogłoszenie, że potrzebują pracownika biurowego (do działu logistyki). Kobieta zadzwoniła, żebym przyjechał na rozmowę. Jak pociągnąłem za język to okazało się, że będzie to stanowisko sprzedażowe. Kurka wodna !! Czy wy ludzie myślicie, że będę do was przejeżdżał pół trójmiasta na rozmowę, z której dowiem się po 5 minutach, że mam wciskać jakiś sztynx jakimś nowobogackim burżujom. EKO SRITAL - szukajta frajerów na marsie. HEHE!
obiecują na rozmowie o prace a co innego wychodzi pozniej.
zaproponowano mi 3tys netto jako kierownikowi a potem okazalo sie ze mam pracowac jak przedstawiciel za 1500 podstawy pod warunkiem ze sprzedam, osiagne odpowiedni obrot. bez sprzedaży nie ma podstawy:)
praca poza domem przewaznie na drugim koncu kraju. jesli bus z handlowcami wyjezdza np z lodzi a ty mieszkasz w czestochowie musisz na swoj koszt dojechac do lodzi i z innymi jedziesz na prezentacje np do kolobrzegu. trzy noce spisz na kupie z 6 obcymi osobami bo kazdy wyjazd zmieniaja ludzi zywisz sie sam zubki, kanapki bo od 7 rano do 23 pracujesz. po 3 dniach wracasz do miasta z ktorego wyjechales czyli lodzi przykladowo o 2 w nocy i jedziesz do domu np do czestochowy na swoj koszt. masakra
potem 2-3 dni wolne i znowu wyjazd.
zebys byl posluszny karza podpisac do umowy weksel na 250tys zl i wtedy cie maja w garsci//
osoby na pokazach dzieki telemarketerom to osoby wylacznie po 60-tce o czym swiadczy ze wciskaja i manipuluja. mlodych nie ma wcale.
..
Przed chwilą miałem telefoniczne zaproszenie na spotkanie ws pracy jako Specjalista ds. Sprzedaży MADRIDISTAS Sopot /czytaj ECO-VITAL/
Sympatyczna pani, ale brzmiała jak żywcem z call center wyrwana...
Na moje pytanie odnośnie szczegółów oferty dostałem info że wszystkiego się jutro dowiem...
Po poczytaniu "materiału" powyżej raczej nie wybiorę się tam. Dzięki za info :) przynajmniej ominę ten obóz pracy... jeden już w życiu miałem.
Pozdrawiam i życzę powodzenia tym, którzy się zdecydują
Sympatyczna pani, ale brzmiała jak żywcem z call center wyrwana...
Na moje pytanie odnośnie szczegółów oferty dostałem info że wszystkiego się jutro dowiem...
Po poczytaniu "materiału" powyżej raczej nie wybiorę się tam. Dzięki za info :) przynajmniej ominę ten obóz pracy... jeden już w życiu miałem.
Pozdrawiam i życzę powodzenia tym, którzy się zdecydują
Ja opowiem swoją historię.
Sobota jakieś 2 miechy temu, godzina 11-12 rano. Jestem sobie w sklepie i dzwoni pan że w odp na wysłane przeze mnie CV na koordynatora hostess czy coś takiego. Ogólnie mówi że jak się zdecyduję (ja się zdecyduję) to jade w poniedziałek do poznania na akcję promocyjną ( bez rozmowy kw, bez omówienia warunków itp). Powiedział tylko tyle że najlepsi koordynatorzy mają po 5 tys na rękę :)
Generalnie ta firma to chyba jakaś lipa, bo ciągle wiszą ogłoszenia i są odnawiane (pracuj.pl).
Chyba nie ma się czym jarać
Sobota jakieś 2 miechy temu, godzina 11-12 rano. Jestem sobie w sklepie i dzwoni pan że w odp na wysłane przeze mnie CV na koordynatora hostess czy coś takiego. Ogólnie mówi że jak się zdecyduję (ja się zdecyduję) to jade w poniedziałek do poznania na akcję promocyjną ( bez rozmowy kw, bez omówienia warunków itp). Powiedział tylko tyle że najlepsi koordynatorzy mają po 5 tys na rękę :)
Generalnie ta firma to chyba jakaś lipa, bo ciągle wiszą ogłoszenia i są odnawiane (pracuj.pl).
Chyba nie ma się czym jarać
wbrew pozorom, wielu. moja znajoma pracuje u nich w poznaniu w CC i dzwoni do osób, które już kupiły garnki i pyta czy są zadowoleni czy chcieliby może coś dokupić itp. i okazuje się, że mają wielu stałych klientów, dokupujących sobie w miarę możliwości poszczególne garnki do kompletu, a niektórzy to nawet całe zestawy biorą dla dzieci, jako prezent na ślub itp.
Przedszkolem mi to powiało...
Jestem w E-V kierownikiem sprzedaży. Jak wszędzie raz lepiej, raz gorzej. Kilka pokazów w miesiącu jest udanych, jeden pójdzie gorzej. Wszystko zależy jak bardzo zmotywowany jest zespół.
Jak chcesz 10 tys. zarabiać to najpierw pokaż, że potrafisz działać. Kpić każdy umie, ale już nie każdemu się pracować chce. Jak ktoś jest ambitny to bardzo szybko w firmie zostanie dostrzeżony.
Pozdrawiam wszystkich sprzedawców.
Jestem w E-V kierownikiem sprzedaży. Jak wszędzie raz lepiej, raz gorzej. Kilka pokazów w miesiącu jest udanych, jeden pójdzie gorzej. Wszystko zależy jak bardzo zmotywowany jest zespół.
Jak chcesz 10 tys. zarabiać to najpierw pokaż, że potrafisz działać. Kpić każdy umie, ale już nie każdemu się pracować chce. Jak ktoś jest ambitny to bardzo szybko w firmie zostanie dostrzeżony.
Pozdrawiam wszystkich sprzedawców.
Napisz jak było po rozmowie :). Ze swojej strony polecam. Pracuję w telemarketingu, stawki są niezłe, nie schodzę poniżej 1000 zł miesięcznie, a też nie pracuję tyle, ile na pełnym etacie. Słyszałam, że w kadrach jest lepiej, ale tam nie składałam, bo jeszcze studiuję i bardziej mi zależy na elastycznych godzinach. :)
Ja od 2 tygodni również pracuję w firmie Podobnie jak Wy szukałam opinie w internecie. Informacje były przeróżne, już nie wiedziałam co myśleć. Uznałam, że nie ma co sobie wody z mózgu robić czytając więcej komentarzy. Umówiłam się na rozmowę, żeby się samej przekonać jak naprawdę sprawa wygląda. Może praca nie jest szczytem marzeń, ale fajni ludzie pracują. Bo w poprzedniej pracy to atmosfera nie była zbyt ciekawa... Dla niedecydowanych taka mała rada: przekonajcie się sami, naprawdę warto.
Cała prawda dla zainteresowanych stanowiskiem "Specjalista ds Telefonicznej Obsługi Klienta" (telemarketing) w firmie Eco-Vital?
umowa: zlecenie na czas nieokreślony (studenci dostają 1 umowę, pozostali pracownicy po 2; w umowach jest 5 zł netto za godzinę, a w drugiej 210 zł brutto/m-c)
stawka: 6 zł netto / za godzinę pracy - ci co przekraczają/osiągają zamierzony cel otrzymują więcej 6,5-7 zł. ALE NIE 10!!! TYLE TO NIGDY NIE PŁACILI
limity: obecny cel to 2,5 osób zaproszonych na godzinę pracy
Niektórych powyższy cel na pewno śmieszy ale wielu się pode mną podpisze że jest nie lada wyzwaniem do osiągnięcia
godziny pracy: 8.00 - 21.00 - pracujemy na 2 zmiany: 8.00-14.30 i 14.30-21.00. Można pracować po więcej godzin jak są miejsca i są normalnie płatne.
Jeśli jeden tydzień pracujemy na rano to następny na popołudnie - ale jak ktoś się uczy to może się dogadać.
2 soboty w m-cu są obowiązkowe! Soboty pracujemy od 9 do 17.00.
Czasami pracujemy w niedziele - dla chętnych. Niedziele są inaczej płatne (+30% więcej - tj. 1,8 więcej niż standard)
WAŻNE - WYNAGRODZENIE MA BYĆ WYPŁACANE DO 15!!!
atmosfera: osoby w różnym wieku - przewaga osób młodych, mili, pod kątem ludzi naprawdę fajna atmosfera. pod kątem pracy - nerwówka, niepewność, stres - jakies dni proby o których nikt nie mówi konkretnie. Nie wiadomo czy się wyleci jak nie zaliczy się 10 dniowej poprawy - czytaj dobicia do średniej 2,5.
System premiowy: jest jak najbardziej - jest to premia uznanionowa, wyższa stawka za średnią ponad normą, bony zakupowe
jak ktoś ma gadane polecam samemu sie przekonać
umowa: zlecenie na czas nieokreślony (studenci dostają 1 umowę, pozostali pracownicy po 2; w umowach jest 5 zł netto za godzinę, a w drugiej 210 zł brutto/m-c)
stawka: 6 zł netto / za godzinę pracy - ci co przekraczają/osiągają zamierzony cel otrzymują więcej 6,5-7 zł. ALE NIE 10!!! TYLE TO NIGDY NIE PŁACILI
limity: obecny cel to 2,5 osób zaproszonych na godzinę pracy
Niektórych powyższy cel na pewno śmieszy ale wielu się pode mną podpisze że jest nie lada wyzwaniem do osiągnięcia
godziny pracy: 8.00 - 21.00 - pracujemy na 2 zmiany: 8.00-14.30 i 14.30-21.00. Można pracować po więcej godzin jak są miejsca i są normalnie płatne.
Jeśli jeden tydzień pracujemy na rano to następny na popołudnie - ale jak ktoś się uczy to może się dogadać.
2 soboty w m-cu są obowiązkowe! Soboty pracujemy od 9 do 17.00.
Czasami pracujemy w niedziele - dla chętnych. Niedziele są inaczej płatne (+30% więcej - tj. 1,8 więcej niż standard)
WAŻNE - WYNAGRODZENIE MA BYĆ WYPŁACANE DO 15!!!
atmosfera: osoby w różnym wieku - przewaga osób młodych, mili, pod kątem ludzi naprawdę fajna atmosfera. pod kątem pracy - nerwówka, niepewność, stres - jakies dni proby o których nikt nie mówi konkretnie. Nie wiadomo czy się wyleci jak nie zaliczy się 10 dniowej poprawy - czytaj dobicia do średniej 2,5.
System premiowy: jest jak najbardziej - jest to premia uznanionowa, wyższa stawka za średnią ponad normą, bony zakupowe
jak ktoś ma gadane polecam samemu sie przekonać
Garnki Eco vital sa produkowane przez firmę AMT Gastroguss i sprzedawane za grosze w niemieckich telezakupach. Tu jest link z youtube : http://www.youtube.com
Eco vital sprzedaje zestaw za 6tys a tu można kupić za grosze.
Eco vital sprzedaje zestaw za 6tys a tu można kupić za grosze.
a tak sie produkuje te tanie garnki z supermarketu: http://www.youtube.com/watch?v=XfvgTt0PQS0
a ja tam byłam na rozmowie żeby sprawdzić czy faktycznie taka beznadzieja. Rozmowę prowadziła tempa blondyna, która nie umiała sie poprawnie wysłowić. stawki śmieszne,firma mało profesjonalna. Po korytarzu kręcą sie handlowcy, którzy gwiżdżą na ładne dziewczyny, które przychodziły na rozmowę. Ta firma to prowizorka moim zdaniem i nie warto tracić na nią czasu
Proszę Cię nie kompromituj się tymi wpisami bo sama wiesz, że to jest nieprawda... Tym bardziej, że tam gdzie są handlowcy tam nie ma jak to napisałaś "dziewczyn, które przychodziły na rozmowę" - a z tym gwizdaniem to niestety już w ogóle przesadziłaś hehe. Niepotrzebnie się teraz mścisz... Odpuść sobie.
Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku! I mniej złości i nienawiści...
Pozdrawiam.
Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku! I mniej złości i nienawiści...
Pozdrawiam.
Ja kiedyś byłam na takim spotkaniu w Eco-Vital i muszę powiedzieć że ludzie którzy tam pracują sprawiają miłe wrażenie super zarobki ale czy to realne tego nie mogę powiedzieć bo na kolejne szkolenia nie dotarłam poczytałam trochę na temat tej firmy i odpuściłam bo doszłam do wniosku że nie mam ochoty potem występować w programie uwaga czy coś w tym stylu ale jeżeli jesteś pewna że ta praca jest dla ciebie czujesz to że dasz rade sprzedać towar o dużej wartości to idź nic ciebie to nie kosztuje sama się dowiesz co to za praca a może akurat będzie ci odpowiadać taka praca i tam zostaniesz nie pytaj się innych inni za ciebie nie będą pracować każdy pisze różne rzeczy sama powinnaś wiedzieć co robić Powodzenia ;)
Ja też przestraszyłam się opinii wystawianych tej firmie w sieci i teraz żałuję. Trzy miesiące temu razem z koleżanką zaczęłyśmy szkolenie, jednak po dwóch dniach zrezygnowałam. I teraz kich blada, ponieważ kumpela zarabia fajną kasę, a ja dalej na bezrobotnym. Czy to prawda, że jak raz zaczęłam szkolenie i się wycofałam to drugi raz mnie nie przyjmą?
Witam, właśnie wróciłem ze spotkania w sprawie pracy. Zaproponowali mi pracę jako pracownik biurowy, od poniedziałku do piątku w godzinach 8-16. Stawka 9zł/h na umowę zlecenie. Co trzy miesiące możliwość podwyżki i w zależności od zaangażowania premie. Wydaje się być uczciwie, co wy na to? Co prawda laska, która podawała się za spec.ds.rekrutacji była trochę niemrawa i nie składała poprawnie zdań, ale tłumaczę sobie, że powalił ją mój urok osobisty.
Nie ma takiego stanowiska jak pracownik biurowy w prywatnych firmach. To stanowisko oznacza, że będziesz pewnie się zajmował wszystkim po trochu tj. telesprzedażą, pracami biurowymi i związanymi z administracją oraz przede wszystkim sprzedażą i obsługą klientów indywidualnych i biznesowych (o ile biznesowych mają). A stawka normalna albo nawet nieco wyższa niż średnia (6/7 netto/h), więc żadne kokosy. Inna sprawa, że trudno cos lepszego w Trójmieście znaleźć.
CC i TC to nazwy działów (ewentualnie stanowisk) sprzedaży, a nie firm. Chodzi zapewne wciąż o tą samą firmę - Eco-Vital, którą reklamuje m.in. C. Pazura. Firma oferuje ultranowoczesne garnki i inne części wyposażenia kuchni po kosmicznych cenach dla emerytów i rencistów (osoby młodsze, np. w wieku 50 + są już zbyt 'rozgarnięte'). Oczywiście cenę zestawu można rozłożyć na raty lub nawet wziąć kredyt (z wysokimi ratami), aby móc zakupić wymarzony towar z gwarancją na 30 lat. Więc jak komuś praca polegająca na naciąganiu biednych, starszych ludzi odpowiada to proszę czym prędzej aplikować...
Jest stanowisko referenta ds. kadr i płac i obowiązki są ściśle ustalone, więc nie do końca jest tak jak mówisz. Z tego, co słyszałem, to ludziom ta praca odpowiada. Ale to już od charakteru zależy. Jak na warunki w Trójmieście, stawka 9 albo 10 zł na godzinę to już niezłe pieniążki. Może warto spróbować.
Ostatnio Kobieta do mnie dzwoniła aby zaprosić mnie na rozmowe kwalifikacyjną... a ja się pytam do jakiego działu bo składałam na stanowisko pracownika biurowego i telemarketing... a ta do mnie ze na przedstawiciela handlowego heheheh xD a ja mówie do niej że nie składałam na to stanowisko ... a ta w szoku xD niezły burdel tam maja w papierach :)
~Sylwia, przecież pracownik biurowy i telemarketer u nich to to samo ;). A na PH to pewnie każdego z ulicy w miarę ogarniętego przyjmą, byleby umiał dobrze wciskać kit i jakoś fizycznie się prezentował. Ta firma to jeden wielki SHIT zapewne. W grudniu dostałem od nich aż 10 telefonicznych zapro (o różnych porach dnia - raz tuż po 21.00) na pokazy. Oczywiście na żadne z nich nie poszedłem (nie mam na takie bzdury czasu). Eco-Srital nie dzwońcie do mnie już, bo przestanę odbierać stacjonarny i rodzina się do mnie nie dodzwoni !!!
Warunki przedstawiono mi następujące:
praca od PON-PT w godzinach od 8-21 ( niby mega elastyczny grafik, do ustalenia nawet z studentem dziennym! )
umowę zlecenie z ubezpieczeniem ZUS
7 zł na reke + prowizje za "zrealizowane zaproszenia" (np. 4 zaproszenia na godzine,- stawka podnosi nam sie do 8,5zł na reke, mozna dojsc do 13 hohoho)
Ponoć nie rozliczaja tak z kazdej godziny tylko miesiecznie wiec moim zdaniem te 8 zł powinno być :)
pracować nie trzeb 8 godz, tylko 6,5, a można i 10.
Szkolenie trwa 4 godziny i odbywa się dwa razy.
zobaczymy
praca od PON-PT w godzinach od 8-21 ( niby mega elastyczny grafik, do ustalenia nawet z studentem dziennym! )
umowę zlecenie z ubezpieczeniem ZUS
7 zł na reke + prowizje za "zrealizowane zaproszenia" (np. 4 zaproszenia na godzine,- stawka podnosi nam sie do 8,5zł na reke, mozna dojsc do 13 hohoho)
Ponoć nie rozliczaja tak z kazdej godziny tylko miesiecznie wiec moim zdaniem te 8 zł powinno być :)
pracować nie trzeb 8 godz, tylko 6,5, a można i 10.
Szkolenie trwa 4 godziny i odbywa się dwa razy.
zobaczymy
firma ta zajmuje się oszukiwaniem starszych ludzi. Rekrutacja jest denna, a laska ktora sie podaje za menadżera rekrutacji, nie potrafi odpowiedziec na proste pytania dot. stanowisk pracy. Bylam na rozmowie 2 razy i za kzdym razem ta dziewczyna ma mne jak by siedziala tam za kare. Biedna zbolala... darujcie sobie jechanie na rozmowe do tej firmy szkoda kasy na bilety lub paliwo. Bo nic po za przedstawicielem handlowym niezostanie wam zaproponowane, ajesli wasze sumienie pozwla na oszukiwanie starszych osob na gary za 8500 zl a tak naprawde warte sa 400 euro, to współczuje takiego sumienia.
Jeszcze nigdy nie napisałem, żadnego posta na forum o jakiejś firmie, ale stwierdziłem, że nie ma co dawać się oszukiwać i tym samym chciałbym, aby osoby zaproszone do nich na rozmowę, wiedziały czego mogą się spodziewać.
Właśnie wróciłem z rozmowy kwalifikacyjnej na stanowisko Asystent ds. rekrutacji. Choć w sumie chyba tylko ja myślałem, że jest to rozmowa na temat tego stanowiska. Jakiś chłopak (nie pamiętam imienia) przywitał mnie tekstem: Pan składał aplikacje na stanowisko specjalisty ds. sprzedaży produktów, tak? Jakież było jego zdziwienie, jak odpowiedziałem wprost: Nie. Na stanowisko asystenta ds. rekrutacji. Całkowicie zmieszany zaczął coś mówić, że dziwne, bo on otrzymał informacje, że aplikowałem na stanowisko sprzedażowe. (Chciałbym dodać, że nie wysyłam CV na hurra!, lecz analizuje oferty, gdyż nie jestem osobą, która na gwałt szuka pracy, i doskonale wiem, na jakie stanowiska i do jakich firm aplikuję. A propos firmy: Niejaka konsultantka, która zapraszała mnie na rozmowę, nawet nie przedstawiła się z jakiej firmy dzwoni i o jakie chodzi stanowisko kompletna amatorka. Powiedziała tylko, że mam się stawić na rozmowę w danym dniu o danej godzinie i podała adres. Dopiero po odnalezieniu firmy po adresie w Internecie i przejrzeniu wysłanych CV, byłem już pewny o jakie stanowisko chodzi (może mają taką zagrywkę, że zapraszają z nadzieją że szukający pracy przyjdzie na spotkanie i wcisną mu prace handlowca, bo przecież ludzie i tak nie pamiętają na co wysyłają??)).
Wracając do samej rozmowy. Jeszcze nigdy nikt tak źle nie poprowadził ze mną spotkania rekrutacyjnego. Mam na to dwie tezy: Pierwsza: Albo chłopak, który przeprowadzał ze mną rozmowę był niekompetentny (co jest trochę mało prawdopodobne, bo wyglądał na bystrego. Lalusia, ale bystrego), oraz Druga: Nie wiedział, co powiedzieć, jak wprost mu powiedziałem, że przyszedłem tutaj na rozmowę na stanowisko asystenta ds. rekrutacji, a nie handlowca, oraz, że nie interesuje mnie praca sprzedawcy (to jest już bardziej prawdopodobne). Przez całą rozmowę odnosiłem wrażenie, że chłopak (wybaczcie, że nie nazywam go rekruterem, ale z wieloma już miałem do czynienia, i twierdzę, że nazywanie go rekruterem to gruba przesada) widocznie wkurzył się, że wiem na jakie stanowisko aplikowałem i nie daje się manipulować i wkręcać w pracę przedstawiciela od wciskania garnków biednym emerytom. Jeszcze w trakcie rozmowy kilka razy próbował mnie przekonać do stanowiska sprzedażowego tekstami w stylu: tam Pan więcej zarobi. Na temat stanowiska o jakie się ubiegałem powiedział niewiele: chodzi o pomaganie rekruterowi, zapraszanie na rozmowy i tworzenie raportów czyli nic konkretnego. Nic o umowie, ani o wynagrodzeniu ani o tym jak wygląda dzień pracy, i dzięki temu jasno mogę stwierdzić, że zaprosili mnie z nadzieją, że nie pamiętam na co wysyłałem CV i przekabacą mnie na sprzedaż (przekabacał mnie, ale strasznie niemrawo). Odniosłem wrażenie, że rozmowa była o niczym. O niczym, co by mnie interesowało. Już później dał sobie spokój z tym naciąganiem na sprzedaż i powiedział znane wszystkim: "skontaktujemy się" - dziękuję, oszczędźcie sobie fatygi :).
O samej firmie mogę myśleć mało korzystnie. Tym bardziej, że na początku przypadkiem zamiast na drugie piętro (biuro) poszedłem na pierwsze (telemarketing i sprzedaż) i usłyszałem rozmowę dwóch pracowników w kuchni: Dobra, koniec. Trzeba wracać i dalej naciągać moherów. Jeżeli ktoś odnajduje się w naciąganiu i to są jego priorytety to na pewno znajdzie w tej firmie swoje miejsce. Ale myślę, że czyste sumienie jest o wiele więcej warte niż jakakolwiek złotówka.
Trochę się rozpisałem, ale chciałem, aby kolejne osoby, które zostają zaproszone do tej firmy na rozmowę, wiedziały i była przygotowane, co tam może je spotkać. Na rozmowę pojechałem oczywiście po przeczytaniu wielu postów o tej firmie, ale sam chciałem przekonać się jak tam jest I się przekonałem. Człowiek uczy się na błędach (najlepiej cudzych), ja nauczyłem się na swoich, Wy nauczcie się na moich.
Pozdrawiam i powodzenia w szukaniu uczciwej pracy! :)
Właśnie wróciłem z rozmowy kwalifikacyjnej na stanowisko Asystent ds. rekrutacji. Choć w sumie chyba tylko ja myślałem, że jest to rozmowa na temat tego stanowiska. Jakiś chłopak (nie pamiętam imienia) przywitał mnie tekstem: Pan składał aplikacje na stanowisko specjalisty ds. sprzedaży produktów, tak? Jakież było jego zdziwienie, jak odpowiedziałem wprost: Nie. Na stanowisko asystenta ds. rekrutacji. Całkowicie zmieszany zaczął coś mówić, że dziwne, bo on otrzymał informacje, że aplikowałem na stanowisko sprzedażowe. (Chciałbym dodać, że nie wysyłam CV na hurra!, lecz analizuje oferty, gdyż nie jestem osobą, która na gwałt szuka pracy, i doskonale wiem, na jakie stanowiska i do jakich firm aplikuję. A propos firmy: Niejaka konsultantka, która zapraszała mnie na rozmowę, nawet nie przedstawiła się z jakiej firmy dzwoni i o jakie chodzi stanowisko kompletna amatorka. Powiedziała tylko, że mam się stawić na rozmowę w danym dniu o danej godzinie i podała adres. Dopiero po odnalezieniu firmy po adresie w Internecie i przejrzeniu wysłanych CV, byłem już pewny o jakie stanowisko chodzi (może mają taką zagrywkę, że zapraszają z nadzieją że szukający pracy przyjdzie na spotkanie i wcisną mu prace handlowca, bo przecież ludzie i tak nie pamiętają na co wysyłają??)).
Wracając do samej rozmowy. Jeszcze nigdy nikt tak źle nie poprowadził ze mną spotkania rekrutacyjnego. Mam na to dwie tezy: Pierwsza: Albo chłopak, który przeprowadzał ze mną rozmowę był niekompetentny (co jest trochę mało prawdopodobne, bo wyglądał na bystrego. Lalusia, ale bystrego), oraz Druga: Nie wiedział, co powiedzieć, jak wprost mu powiedziałem, że przyszedłem tutaj na rozmowę na stanowisko asystenta ds. rekrutacji, a nie handlowca, oraz, że nie interesuje mnie praca sprzedawcy (to jest już bardziej prawdopodobne). Przez całą rozmowę odnosiłem wrażenie, że chłopak (wybaczcie, że nie nazywam go rekruterem, ale z wieloma już miałem do czynienia, i twierdzę, że nazywanie go rekruterem to gruba przesada) widocznie wkurzył się, że wiem na jakie stanowisko aplikowałem i nie daje się manipulować i wkręcać w pracę przedstawiciela od wciskania garnków biednym emerytom. Jeszcze w trakcie rozmowy kilka razy próbował mnie przekonać do stanowiska sprzedażowego tekstami w stylu: tam Pan więcej zarobi. Na temat stanowiska o jakie się ubiegałem powiedział niewiele: chodzi o pomaganie rekruterowi, zapraszanie na rozmowy i tworzenie raportów czyli nic konkretnego. Nic o umowie, ani o wynagrodzeniu ani o tym jak wygląda dzień pracy, i dzięki temu jasno mogę stwierdzić, że zaprosili mnie z nadzieją, że nie pamiętam na co wysyłałem CV i przekabacą mnie na sprzedaż (przekabacał mnie, ale strasznie niemrawo). Odniosłem wrażenie, że rozmowa była o niczym. O niczym, co by mnie interesowało. Już później dał sobie spokój z tym naciąganiem na sprzedaż i powiedział znane wszystkim: "skontaktujemy się" - dziękuję, oszczędźcie sobie fatygi :).
O samej firmie mogę myśleć mało korzystnie. Tym bardziej, że na początku przypadkiem zamiast na drugie piętro (biuro) poszedłem na pierwsze (telemarketing i sprzedaż) i usłyszałem rozmowę dwóch pracowników w kuchni: Dobra, koniec. Trzeba wracać i dalej naciągać moherów. Jeżeli ktoś odnajduje się w naciąganiu i to są jego priorytety to na pewno znajdzie w tej firmie swoje miejsce. Ale myślę, że czyste sumienie jest o wiele więcej warte niż jakakolwiek złotówka.
Trochę się rozpisałem, ale chciałem, aby kolejne osoby, które zostają zaproszone do tej firmy na rozmowę, wiedziały i była przygotowane, co tam może je spotkać. Na rozmowę pojechałem oczywiście po przeczytaniu wielu postów o tej firmie, ale sam chciałem przekonać się jak tam jest I się przekonałem. Człowiek uczy się na błędach (najlepiej cudzych), ja nauczyłem się na swoich, Wy nauczcie się na moich.
Pozdrawiam i powodzenia w szukaniu uczciwej pracy! :)
heheh ja miałam podobnie jak do mnie zadzwoniła Kobieta żeby zaprosć na rozmowę ale pisałam powyżej ale jeszcze raz przytoczę:
"Ostatnio Kobieta do mnie dzwoniła aby zaprosić mnie na rozmowe kwalifikacyjną... a ja się pytam do jakiego działu bo składałam na stanowisko pracownika biurowego i telemarketing... a ta do mnie ze na przedstawiciela handlowego heheheh xD a ja mówie do niej że nie składałam na to stanowisko ... a ta w szoku xD niezły burdel tam maja w papierach :)"
Pozdrawiam !!!
"Ostatnio Kobieta do mnie dzwoniła aby zaprosić mnie na rozmowe kwalifikacyjną... a ja się pytam do jakiego działu bo składałam na stanowisko pracownika biurowego i telemarketing... a ta do mnie ze na przedstawiciela handlowego heheheh xD a ja mówie do niej że nie składałam na to stanowisko ... a ta w szoku xD niezły burdel tam maja w papierach :)"
Pozdrawiam !!!
ja bylam na rozmowie u pani Marty S.
praca na swoj sposob ciekawa, zalezy kto co lubi. zarobki ksztaltuja sie fajnie. ale dziewczyna na rozmowie kompletnie mnie nie przekonała do podjecia wspopracy. mam wrazenie ze jest totalną "teoretyczką", umie narysowac etapy ewolucji pensji, ale o samym produkcie nie wiele wie.
nie nadaje sie totalnie na osobe do spraw rekrutacji.
psuje wizerunek firmy swoją ślimakowatością, jej tempo zabija : najpierw pomysli zeby mrugnąć a potem to dopiero robi.
za to dyrektor - całkiem fajna d**a :-)
praca na swoj sposob ciekawa, zalezy kto co lubi. zarobki ksztaltuja sie fajnie. ale dziewczyna na rozmowie kompletnie mnie nie przekonała do podjecia wspopracy. mam wrazenie ze jest totalną "teoretyczką", umie narysowac etapy ewolucji pensji, ale o samym produkcie nie wiele wie.
nie nadaje sie totalnie na osobe do spraw rekrutacji.
psuje wizerunek firmy swoją ślimakowatością, jej tempo zabija : najpierw pomysli zeby mrugnąć a potem to dopiero robi.
za to dyrektor - całkiem fajna d**a :-)
A ma coś w głowie czy tylko siano i chęć zysku jak niektóre V.I.P-y z korporacji ?? Podobno mężczyzna musi być nie tylko przystojny, zdrowy, fizycznie zadbany, z ukończonym wykształceniem co najmniej średnim jeśli nie wyższym, ale też nie grzeszyć głupotą i posiadać choć minimum erudycji - tzn. widzieć co to jest kultura przez duże K (np. odwiedzać teatr nie tylko z okazji urządzanych tam balów charytatywnych).
To jest V.I.P. XD hahahahaha z wielką klamrą versace na pasku, oczywiście odsłoniętą. Z resztą miałam przyjemność podczas oczekiwania na rozmowę kwalifikacjną posłuchać. Jak objechał jakąś dziewczyne. Masakra jak mówiąc do pracownika można w zdaniu używać słowa Ku..wa. No żenada... Widać, że młody GUANiarz dorwał się do stołka i myśli, że jest bogiem.... ale dużo mu brakuje
Jak by ktoś chciał poznać warunki zatrudnienia na stanowisko Przedstawiciela Handlowego to zapraszam :
http://ideakariery.pl/praca-w-eco-vital-opinie/
Mimo że zostałem przyjęty nie podjąłem tej pracy
http://ideakariery.pl/praca-w-eco-vital-opinie/
Mimo że zostałem przyjęty nie podjąłem tej pracy
Witam właśnie wczoraj byłam na rozmowie o prace w tej właśnie firmie. Powiem że warunki jakie oferowali były bardzo przyzwoite 7 zl/h + możliwość wyrabiania sobie nadgodzin , miesięcznie kobitka powiedziała że pracownicy maja 8,5 netto/h, umowa zlecenie ale z możliwością ubezpieczenia ZUS . Stwierdziłam że warunki okazują się za bardzo atrakcyjne i postanowiłam poszperać w internecie na temat tej firmy i dziękuję za wszystkie komentarze to teraz widzę że to jedna wielka ściema. Zaraz im podziękuję :)
A na co aplikowałaś ?? Na telemarketera ? Podobno ten dział zamknęli w Sopocie w dniach 21/24.02.2014 i cała firma powoli się stąd zwija (zostaną tylko największe oddziały w Białymstoku, Łodzi, Warszawie, Katowicach i Poznaniu). Czy to prawda - może jednak pracują ?? Byłaś może Kasiu na II piętrze (gdzie mieści się telemarketing) na rozmowie z Panią Martą S. ? A stawkę 8,5 zł to podobno proponują tylko na rozmowie, bo na umowie do podpisania jest już ok. 7,10 zł brutto, więc realnie proponują 6 zł netto.
Warszawa jest zamknięta na cztery spusty, Katowice się również zwijają. Telemarketing był na 1 piętrze, na drugim było biuro. Na rozmowie to mowa jest nawet o 13 zł, których z tego co rozmawiałam z pracownikami, którzy byli od samego początku, nikt na oczy nie widział. A na umowie to ja np. miałam 5 zł/h, realnie wychodziło ok. 6-6,5 zł.
Tyle samo (6-7 zł) można dostać również w agencjach pracy za np. wykładanie towaru. W pracy takiej z reguły nie dosięga Cię stres (zależy od kierownika zmiany i pracowników stałych) i jest zdecydowanie mniejsza odpowiedzialność (w tym przyp. za niewłaściwe 'formułki' i słowa mogące urazić klienta). Zdarza się czasami za tą samą robotę stawka 8,5 zł. Ostatnio wszędzie też w dużych marketach widzę pracowników Gruppo Trade Service, ale nie wiem jaką tam stawkę proponują. Przestrzegam za to wszystkich chętnych przed podjęciem pracy w MS Services Sp.z.o.o. mające biura w Krakowie i Warszawie, a działające ostatnio chyba w byłym Geant (Osowa), Realu na Kołobrzeskiej oraz od niedawna w gdyńskiej Galerii Riviera !!!
Panie Janeczku, kontaktuję się w imieniu MS Services - Katarzyna Oleś, Dział HR firmy. Zauważyłam, że przestrzega Pan na forum przed współpracą z nami. Chciałabym się dowiedzieć, jakiego rodzaju problemy we współpracy z nami Pan napotkał, jeśli takie były. Chętnie wszystko wyjaśnię - bardzo proszę o kontakt: k.oles@msservices.pl. Pozdrawiam serdecznie.
Masakra!!!!!!!!!!!!!!!! Nie polcam nikomu.. naciągają ludzi w wiekszości starych schorowanych. Ledwo cię te babcie słyszą przez te słuchawki a ty masz im wciskać jakies zaproszenie. to praca dla ludzi bez emocji i uczuć. dostałam zaproszenie na rozmowe czytałam forum, nie chciałam tam nawet isc ale sobie pomyślałam ze jak sama sie nie przekonam to nie bede wiedziała.. i poszłam żałuję bardzo umowa skonstruowana w sposób nieciekawy baardzo dla pracownikow... po 3 dniach juz nie mogłam teo znieść. Na prawde zastanowcie sie ludzie zanim tam pójdziecie.
Słaba jesteś... W tej pracy trzeba być silnym psychicznie i uodpornionym na stres. Nie odbieraj tego jako zarzut, ale przyznam Ci się, że ja też nie nadaję się do tego rodzaju pracy. Trzeba mieć odpowiednie predyspozycje osobowościowe. Ja przepracowałem ponad miesiąc w Orange w Gdańsku, ale tylko dlatego, że musiałem mieć kasę akurat (praca przez agencje jest kiepsko opłacalna jak nie ma wielu zleceń) na wakacje. Po około dwóch tygodniach wiedziałem, że o takiej pracy nie marzyłem. Dlatego zastanów się czy warto w ogóle aplikować na stanowiska do tej branży czy nie lepiej odpuścić (bo wszędzie jest podobnie) i nie zacząć się rozglądać za innym rodzajem pracy np. z domu lub biurowej.
Radze odpóścić. No chyba że Pani Rekruter która sie nie zna na swojej pracy uzna, że taaaak nadajesz się. Jak byłam na rozmowie u Pani Marty S. to powiem Wam szczerze nigdy w życiu nie rozmawiałam z tak ślimakowatą zadufaną z nosem w chmurach dziewczyną. Jakaś żednada, jesli to Jest Manager ds rekrutacji to kogo ona tam rekrutuje. Koszmar
A najlepiej to wg. mnie wyjechać za granicę odpowiednio wcześniej przygotowanym i z polecenia dostać tam pracę. Mój kolega jeszcze z LO tak zrobił, tzn. nabierał doświadczenia w agencjach fotograficznych i mody w Polsce u swoich znajomych i rodziny, a potem wyjechał do Lądka, założył wspólnie z innym kumplem firmę fotograficzną chyba, mieszka tam na stałe i obecnie wspólnie ze swoją brytyjską dziewczyną (która nie ukrywa polskiego pochodzenia) przyjeżdżają tutaj często ze znajomymi na wypoczynek w Sopocie czy Gdyni. Nie muszę chyba dodawać, że zwiedził już tak z połowę Stanów (wschodnie i zachodnie Wybrzeże) i cała Europę Zachodnią, prawda ??
~x14 Nic w życiu nie jest proste i nie każdy może tak po prostu od razu stąd wyjechać...Ale cieszę się, że telemarketing został zamknięty - w końcu jedna firma mniej, która przestanie nękać mnie i moją rodzinę. Współczuję tylko osobom tam pracującym, które nie traktowały tej roboty jako pracy tymczasowej. Miałem tam też rozmowę (ale nie na telemarketera) jakiś tydzień temu i mają podobno oddzwonić w razie zainteresowania w przyszłym tygodniu - teraz już wiem, że nie zadzwonią, a Pani Marcie S. życzę pracy gdzie indziej i w ogóle jak najlepiej.
nigdy nie chciałam pracować jako przedstawiciel handlowy gdziekolwiek. W końcu, po intensywnych poszukiwaniach pracy wysłałam na to stanowisko do eco-vital i dostałam tę prace :) kokosów nie mam ale praca jest ambitna i daje mi mnóstwo satysfakcji. Polecam ludziom, którzy nie są do tego zawodu przekonani
Przeczytajcie załączony Art i obejrzyjcie Video - Sprawa eco-vital w prokuraturze:
http://ttv.pl/aktualnosci,926,n/sprawa-eco-vital-w-prokuraturze,109272.html
http://ttv.pl/aktualnosci,926,n/sprawa-eco-vital-w-prokuraturze,109272.html
RDNDN
http://www.youtube.com/watch?v=zgEfoOGCIEg
mam nadzieję, że bieg wydarzeń potoczy się nie tylko w odbyt, ale i serce Babilonu...
mam nadzieję, że bieg wydarzeń potoczy się nie tylko w odbyt, ale i serce Babilonu...
ściema, ściema - masz rację.
Ja też zostałem zaproszony na rozmowę o pracę, dosłownie pół godziny temu. Mi się wydaje, że firma zrobiła czystki po to, by zatrudnić ludzi bardziej kompetentnych, którzy nie będą robić takich machlojków, jak ci przedstawiciele dotychczas. Czas pokaże, jak będą mnie chcieli to zamierzam propozycję przyjąć. :)
Ja też zostałem zaproszony na rozmowę o pracę, dosłownie pół godziny temu. Mi się wydaje, że firma zrobiła czystki po to, by zatrudnić ludzi bardziej kompetentnych, którzy nie będą robić takich machlojków, jak ci przedstawiciele dotychczas. Czas pokaże, jak będą mnie chcieli to zamierzam propozycję przyjąć. :)
ja pracowałam w w eco. Zwolniłam się gdyż powiększyła mi się rodzina ale z pracy byłam bardzo zadowolona. Nie mogłam narzekać przede wszystkim na kasę. Kiedy potrzebowałam dzień wolny nigdy nie było problemu żebym go dostała. Kasa tez była nie najgorsza więc gdybym miała oceniać to 4+ by firma odstała
Jagódko, co nazywasz dobrymi warunkami pracy ?? A co jak komuś np. mimo pozytywnie zdanego Waszego szkolenia przez pierwszy i drugi miesiąc nie idzie (zdarzają się przecież na pokazach oporni i dobrze poinformowani emeryci lub dojrzałe, zdecydowane małżeństwa tj. w wieku 35+). Co jeśli Wasze jak zapowiadacie 'ciągłe szkolenia' nic lub prawie nic nie dają ?? Dlatego macie tak dużą rotację pracowników ?? Wasze warunki są dobre dla emigrantów z Ukrainy czy Białorusi, a nie dla polskich handlowców (nawet dla tych drobnych z okolic Trójmiasta tj. np. Rumi, Redy, Pruszcza Gd. czy Pszczółek). Zwiększcie podstawę i zagwarantujcie umowy o pracę, a nie zas*ana 'śmieciówka' - wtedy dopiero zaczną do Was przychodzić kompetentne osoby chcące godnie żyć i zarabiać. To, że teraz dynamicznie się rozwijacie (dzięki telemarketingowi) nie oznacza, że tak będzie zawsze ;)
Odpowedź jest jednoznaczna!
Już większość forumowiczów zauważyła, że te negatywne komenatrze są nadzwyczaj do siebie podobne, jeżeli chodzi o styl pisania, słownictwo, a nawet błędy. Pomijam oczywiście oczywistą sprawę jednego IP. :) Zdaje się, że konkurencja chcę tą firmę naprawdę pogrążyć, bo nie dość, że płacą za bzdetne artykuły w gazetach, gdzie najgłupsza "sensacja" jest bardziej poczytna niż "nudna" prawda, to dodatkowo oczerniają firmę w oczach potencjalnych pracowników. Pytam ja się CO Z TĄ POLSKĄ?!
Już większość forumowiczów zauważyła, że te negatywne komenatrze są nadzwyczaj do siebie podobne, jeżeli chodzi o styl pisania, słownictwo, a nawet błędy. Pomijam oczywiście oczywistą sprawę jednego IP. :) Zdaje się, że konkurencja chcę tą firmę naprawdę pogrążyć, bo nie dość, że płacą za bzdetne artykuły w gazetach, gdzie najgłupsza "sensacja" jest bardziej poczytna niż "nudna" prawda, to dodatkowo oczerniają firmę w oczach potencjalnych pracowników. Pytam ja się CO Z TĄ POLSKĄ?!
~Jagoda
2014-02-28 14:17
37.148.163.*
NOWE Re: Eco-Vital Sp. z o.o. Sp. k. Sopot
Jeśli ktoś nie jest zdecydowany, bo czyta pozytywne i negatywne opinie, to niech idzie na rozmowę chociaż. Przekona się, ze EcoVital proponuje dobre warunki pracy i możliwości awansu.
reda a zauważyłaś też to że masz to samo IP co Jagoda ? :)
2014-02-28 14:17
37.148.163.*
NOWE Re: Eco-Vital Sp. z o.o. Sp. k. Sopot
Jeśli ktoś nie jest zdecydowany, bo czyta pozytywne i negatywne opinie, to niech idzie na rozmowę chociaż. Przekona się, ze EcoVital proponuje dobre warunki pracy i możliwości awansu.
reda a zauważyłaś też to że masz to samo IP co Jagoda ? :)
Ja też pracowałam (po wielu wątpliwościach), co prawda na słuchawce i tylko 2 miesiące, ale zdążyłam się zorientować, że firma ma pracowników głęboko w d... Po pierwsze: umowa zlecenie i to mega śmieciowa, bo co innego na papierze, a co innego w rzeczywistości. Ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Po drugie: średnia zaproszeń na spotkania w ciągu miesiąca - nie była do zrobienia dla większości pracowników, bo gdy przyszło co czego, to w większości przypadków dzwoniliśmy do tych samych osób z tych samych miejscowości, które odbierały telefon po raz 3, 5, 10ty w danym tygodniu i uwierzcie, że po moim "dzień dobry, nazywam się xx yy, dzwonię z firmy Eco-xx" potrafili powiedzieć "o*********** się ode mnie, już 10ty raz w tym tyg dzwonicie, z zeszłym tyg też dzwoniliście, zgłoszę to na policję" i takiego nawet złote góry obiecując nie przekonasz i tak po kilkadziesiąt razy dziennie - efekt: limit zaproszeń nie osiągnięty i pracujesz za 6zł/h... A po trzecie i najważniejsze: to jedyna firma w której pracowałam, co zamknęła się z dnia na dzień, w czwartek pracowaliśmy normalnie, a w piątek - wypowiedzenia do podpisania w biurze...
Chyba to wystarczy, by można było sobie wyrobić opinię.
Chyba to wystarczy, by można było sobie wyrobić opinię.
Kompletnie się zwinęli czy też tylko dział telemarketingu ? Co do tej firmy: wiem, że kierownikowi oddziału w Łodzi wytoczono w ostatnim czasie sprawę o wyłudzenie i był już wzywany parokrotnie przez tamtejszą prokuraturę (niestety nie wiem w jakim charakterze). Także to już w jakiś sposób świadczy o tej firmie (oprócz licznych reportaży programu 'Uwaga' w TVN i paru art. w gazetach polskiego mainstreamu). Być może to zwykły czarny PR (przydałby się im dobry rzecznik prasowy), ale bardzo w to wątpię.
P.S. Zapomniałem dodać, że jeśli ktoś z użytkowników tego forum chce znać szczegóły współpracy z tą firmą jako PH mogę je podać pod warunkiem zachowania dyskrecji (za ujawnienie danych dot. szczegółów proponowanej współpracy grozi każdemu kandydatowi kara finansowa - pseudo tajemnica handlowa) na mój prywatny e-mail: jan3ek182@interia.pl
Cześć, pracowałam w jednym z likwidowanych oddziałów. Nie powiem, żeby praca w ev była idealna, ale nie zamierzam do końca życia siedzieć u rodziców i żyć za ich pieniądze. Cała ta nagonka na firmę wydaje się być nieźle prowokowana i kontrolowana przez konkurencję. Takie jest moje wrażenie z perspektywy obserwatora "od środka". Jakby nie było to i tak dziwią mnie ludzie, którzy pracowali w firmie, a teraz piszą jak to było im źle. To czemu od razu się nie pozwalniali?
Taki młody gnojek nie nadaje się na pewno na Dyrektora chyba, że w Oriflamie czy Avonie ;) Tacy powinni zostać na prowincji, z której większość się wywodzi, a nie pchać się do miasta robić 'karierę' kosztem biednych emerytów lub innych ludzi niemajętnych w różnych kat. wiekowych. Dbają oni przeważnie tylko o swe tyłki i najbliższą rodzinę okazując się po dłuższym czasie bezproduktywnymi (oprócz zysku) pasożytami.
Jeśli nie podpisze się w umowie lub nowym aneksie do umowy z operatorem telefonii komórkowej tych trzech punktów wówczas umowa taka traktowana jest przez operatora jako nieważna, a transakcja sprzedaży danej oferty handlowej nie jest realizowana. W ten prosty sposób daje się pracę i duży zysk telemarketerom operatora i innym firmom zewnętrznym (ustawy o ochronie D.O. nikt poważnie nie traktuje, w istocie ustawa ta jest już 'martwym' przepisem).
Zgadza się, sam nr tel. nie uchodzą wg. naszego prawa (jestem tego prawie pewien) za D.O. Natomiast nr tel. kom. lub stacjonarny + imię i nazwisko oraz adres zamieszkania (zameldowania) już tak. Inna sprawa to czas jaki trzeba spędzić w sądach w przyp. pozwania danej firmy (np. sprzedającej patelnie czy dywany "prosto z Niemiec").
Miasto tak, przecież to logiczne, że zapraszając do Sopotu, nie dzwoniliśmy do Zabrza ;) Ale to nie my, telemarketerzy wybieraliśmy abonentów. Program komputerowy generował nam połączenia. A ktoś inny jeszcze był odpowiedzialny za przygotowanie odpowiedniej bazy numerów. A i tak zdarzało się, że np. dodzwoniłam się do innego województwa. Dlatego pamięć do numerów kierunkowych czasami okazywała się niezbędna ;) Bo jak dzwonię teoretycznie na Sopot, a widzę początek numeru +91, to od razu wiadomo, że coś nie tak ;)
Ciekawe czy Pani Manager HR, która tam pracowała nadal pracuje w tej firmie tylko w innym oddziale czy też zmieniła miejsce pracy ?? Trochę jej współczułem, że się 'męczy' w tej 'firmie'. Powinna dziewczyna zmienić branżę, gdyż się do niej nie nadaje (zbyt wolno myśli, tj. analizuje pewne fakty, mowa też pozostawiała wiele do życzenia), choć w rozmowie była bardzo sympatyczna (grzeczna) i życzliwa.