Widok
ponoć to zalezy od szpitala w wojewódzkim podobno kładą po 9 dniach przynajmniej tak usłyszałam od połoznej na szkole rodzenia
tworzenie i projektowanie stron internetowych - http://www.ascomi.pl
Ania ja mieszkam w Gliwicach :) chwilowo ...w szpitalu tutaj jest taka procedura, ze 7 dni po terminie kładą na patologie, zeby mieć Cię pod obserwacją
tutaj jest to standartowa procedura, 3 dni zastrzyków po 2 dziennie a potem oksytocyna
u mnie zadziałał 1 zastrzyk no i okazało się ,że wody płodowe były już zielone
tutaj jest to standartowa procedura, 3 dni zastrzyków po 2 dziennie a potem oksytocyna
u mnie zadziałał 1 zastrzyk no i okazało się ,że wody płodowe były już zielone
pierwszą ciążę przenosiłam 9 dni. tydzień po terminie lekarz wystawił mi skierowanie do szpitala, ale odesłano mnie do domu i kazano czekać jeszcze do dziesiątego dnia. wróciłam do nich po 2 dniach bo zaczęła się akcja porodowa. to było 4 lata temu, nie wiem jak jest teraz. drugą córkę urodziłam 1 dzień przed terminem.
życzę powodzenia :)
życzę powodzenia :)
Ja miałam termin na 14.10. Lekarz powiedział, że mam przyjść do niego tego dnia (prywatne wizyty), bo nie wierzy, że do tej pory urodzę. No i maił rację. Na wizycie powiedział, że jeśli do 23.10 nie urodzę to mam tego dnia zgłosić się do szpitala. Tak się złożyło, że 23.10 wyszłam ze szpitala już z moim maleństwem. Głowa do góry. To normalne, że się denerwujesz. Będzie dobrze :))
hej a ja zgłosiłam sie do szpitala 7 dni po terminie, byłam pewna ze odstawia mnie z kwitkiem, przyjeli mnie na odział prawie 3 dni tam bylam wszystko sprawdzili i jestem spowrotem w domu bo ani skurczy ani rozwarcia, szyjka długa wiec jeszcze to potrwa i pani dr. powiedziała ze tu oksy.... nic nie da bo nie ma akcji i jedynie dzieciaczkowi zaszkodzic moga bo tetno mu spadnie:-( czekam wiec w domu moze cos sie ruszy za 7 dni mam sie na kontrol wstawic.
znam ten stres...sama urodziłam prawie tydzień po terminie, ale uważam, że lepiej być pod kontrolą lekarzy, po terminie wszystko może się wydarzyć i trzeba kontrolować kondycje malca, łożyska, wód itd, przecież dobro maleństwa jest najważniejsze!
powiem Wam szczerze, że bardzo bałam się, że mnie zostawią na patologii, na szczęście udało mi się wcześniej urodzić:) pomogło intensywne sprzątanie i ...szczerze mówiąc - seks (równie intensywny)-polecam i życzę szybkiego oraz pomyślnego i niezbyt bolesnego rozwiązania!:)
powiem Wam szczerze, że bardzo bałam się, że mnie zostawią na patologii, na szczęście udało mi się wcześniej urodzić:) pomogło intensywne sprzątanie i ...szczerze mówiąc - seks (równie intensywny)-polecam i życzę szybkiego oraz pomyślnego i niezbyt bolesnego rozwiązania!:)
ja od swojego prowadzącego słyszałam, ze mam przyjśc do niego 14 dni po terminie, ostatecznie 9-tego dnia "po" pojechałam na IP na kliniczną - tam zrobili mi ktg oraz Pani doktor mnie zbadała i powiedziała "proszę przyjść jutro na IP, przyjmiemy panią do szpitala i bedziemy wywoływać poród" - byłam lekko w szoku...tego samego dnia, kiedy mnie przyjęli dostałam 3 x oksy i po północy był poród, a obecnie chyba jakieś oblężenie w szpitalu..bo moją szwagierkę dopiero 3-ego dnia przyjęli (po terminie 9-tego dnia) i położyli ją na patologię -bo chyba brak miejsc na porodówce--przez 2 dni była w 3 gdańskich szpitalach...
5 dni po termninie pojechałam na zaspe na IP podłączyli pod ktg i kazali wrócić za 3 dni.Po 3 dniach wróciłam znowu podłączyli pod ktg zbadał mnie lekarz obejrzał wszystkie moje usg , stwierdził ze mam zle wyznaczony termin i kazał wrócić za 10 dni je4żeli jeszcze nie zaczne rodzic.
Na nastepny dzien poszłam do swojego lekarza który wypisał mi skierowanie na kliniczna. po 3 dniach wywoływania porodu wkoncu urodziłam-13 dni po terminie
Na nastepny dzien poszłam do swojego lekarza który wypisał mi skierowanie na kliniczna. po 3 dniach wywoływania porodu wkoncu urodziłam-13 dni po terminie
Ja urodziłam 7 dni po terminie. Tydzień przed terminem poszłam na ktg, bo terminy porodu miałam 2, skrajnie różne. Jeździłam co trzy dni na ktg i robili mi też usg i patrzyli czy się łożysko nie starzeje. Kazali mi przyjechać na poród na 9-ty dzień, ale na szczęście 7-mego dnia po terminie samo się zaczęło.
ja jak po terminie jechalam na ktg to na wszelki wypadek wzielam torbe jakby co lepiej zawsze byc przygotowanym ale odeslali mnie do domu a i tak na 2 dzien przyjechalam bo w nocy wody plodowe mi odeszly. urodzilam 5 dni po terminie wody byly ok ale lozysko bylo juz troche zwapniale i widac bylo, ze po terminie