Widok
Gdzie łóżeczko powinno stać???
Dziewczyny mam dylemat, urządziliśmy pokoik dla naszego synka a teraz przyszła mi myśl czy łóżeczko powinno stać w pokoju gdzie my śpimy, czyli w sypialni. Jak Wy macie?? Takie maleństwo może spać samo w pokoju czy lepiej wziąść je do siebie na te pierwsze miesiące. Jak zaczęłam tłumaczyć mężowi dlaczego myślę że powinno być z nami, aż mi się żal zrobiło że mogłabym nie patrzeć jak śpi.... Sama nie wiem co zrobić.
ja mam osobny pokoik dla dziecka, ale pierwsze dni, albo tygodnie, będziemy spać z Maleństwem. Ona w swoim łóżeczku, a my na materacu, bo nie wstawimy swojego wielkiego łózka do niej, a chcę zeby sie nauczyła spac u siebie, bo często potem jest problem odzwyczaić dziecko spania z rodzicami w jednym łóżku.
My tez mamy pokoikdla małej ale śpi w pokoju w ktorym my śpimy..ma refluks i czesto sie krztusi-nie ma innej opcji dopoki małej nie skonczy sie refluks i nie bedzie potrafiła siagnac z twarzy kołderki,kocyka sama:)i fajnie jest:)kazde jej głebsze sapniecie a ja na nogach-nie narzekam zeby ktos tego nie odebrał w ten sposób:)kocham ja i ciesze sie ze taka czujna jestem:)
"Podziwiam" rodziców ktorzy maja "madra" odwage zostawiac podczas snu dziecko same sobie.Znam jeden przypadek smierci lozeczkowej wsrod kregu znajomych rodziców:((
Dziecko moze sie zachlysnac,zadlawic pokarmem ktore nie zdazylo strawic mimo ze juz mu sie odbiło,moze dostac wymiotów,goraczki,zaplatac sie w kocyk itp.Moj maly spal z nami w pokoju do 7 miesiaca zycia,pozniej sam,a od kilku dni po tym jak zaczal w nocy dlawic sie podczas zwracania bez chwili zastanowienia przenioslam lozeczko do salonu i chyba musze przyznac rację tym ktorzy mowia-do trzeciego roku zycia lepiej miec malucha przy sobie.wczesniej uwazalam to za absurd bo trzy latek jest duzym facetem w koncu,ale co racja to racja.Tymczasem moj 16 miesieczny Pan Domu przeniosl sie do krolestwa rodziców.
Dziecko moze sie zachlysnac,zadlawic pokarmem ktore nie zdazylo strawic mimo ze juz mu sie odbiło,moze dostac wymiotów,goraczki,zaplatac sie w kocyk itp.Moj maly spal z nami w pokoju do 7 miesiaca zycia,pozniej sam,a od kilku dni po tym jak zaczal w nocy dlawic sie podczas zwracania bez chwili zastanowienia przenioslam lozeczko do salonu i chyba musze przyznac rację tym ktorzy mowia-do trzeciego roku zycia lepiej miec malucha przy sobie.wczesniej uwazalam to za absurd bo trzy latek jest duzym facetem w koncu,ale co racja to racja.Tymczasem moj 16 miesieczny Pan Domu przeniosl sie do krolestwa rodziców.
ja tez jestem za tym zeby dziecinka byla na poczatku w pokoju rodzicow, nasza Corcia na pewno bedzie z nami w sypialni, tam zrobimy jej kacik:)
slyszalam ze najlepszym czasem na zmiane pokoju jest 4 miesiac zycia dziecka, wtedy najlepiej to znosi ale nie wiem czy ja w tym wlasnie czasie
przeniose Mala do drugiego pokoju...moze to jednak za szybko...:)
slyszalam ze najlepszym czasem na zmiane pokoju jest 4 miesiac zycia dziecka, wtedy najlepiej to znosi ale nie wiem czy ja w tym wlasnie czasie
przeniose Mala do drugiego pokoju...moze to jednak za szybko...:)
WYMARZONA SUKNIA NA TWÓJ ŚLUB:)
http://forum.trojmiasto.pl/Sprzedam-suknie-z-salonu-Marietta-t222164,1,130.html
http://forum.trojmiasto.pl/Sprzedam-suknie-z-salonu-Marietta-t222164,1,130.html
alycja napisał(a):
> ja tez jestem za tym zeby dziecinka byla na poczatku w pokoju
> rodzicow, nasza Corcia na pewno bedzie z nami w sypialni, tam
> zrobimy jej kacik:)
>
> slyszalam ze najlepszym czasem na zmiane pokoju jest 4 miesiac
> zycia dziecka, wtedy najlepiej to znosi ale nie wiem czy ja w
> tym wlasnie czasie
> przeniose Mala do drugiego pokoju...moze to jednak za
> szybko...:)
>
>
Napewno trzeba przeniesc dziecko przed roczkiem bo potem jest bardzo ciezko, dziecko juz wtedy duzo kojarzy i nie chce samo spac. Ja mam 2-letniego synka i zaczal spac w swoim pokoiku okolo 9 m-ca
> ja tez jestem za tym zeby dziecinka byla na poczatku w pokoju
> rodzicow, nasza Corcia na pewno bedzie z nami w sypialni, tam
> zrobimy jej kacik:)
>
> slyszalam ze najlepszym czasem na zmiane pokoju jest 4 miesiac
> zycia dziecka, wtedy najlepiej to znosi ale nie wiem czy ja w
> tym wlasnie czasie
> przeniose Mala do drugiego pokoju...moze to jednak za
> szybko...:)
>
>
Napewno trzeba przeniesc dziecko przed roczkiem bo potem jest bardzo ciezko, dziecko juz wtedy duzo kojarzy i nie chce samo spac. Ja mam 2-letniego synka i zaczal spac w swoim pokoiku okolo 9 m-ca
wiper my tez tak mamy ze pokoik drzwi w drzwi wszystko w mieszkaniu slychac,ale w zyciu nie uslyszelibysmy dlawiacego sie dziecka bo nie wydaje dzwiekow przy tym poza jakims szumem.dobrze ze tej nocy plakal i chcial przyjsc do mnie na co zawsze pozwalam bo jeszcze jest maly i boi sie byc sam.wybaczcie ze tak strasze ale synek od wielu miesiecy spal sam a tu nagle taka akcja przez tego wirusa.jak to zobaczylam to naprawde wpadlam w panike,dziecko dlawilo sie tym co wypluwalo wymachujac rekoma zero glosnych dzwiekow:((musialam go na brzuch odwrocic sam nie dalby rady.nie chce myslec co by bylo gdyby byl w pokoju obok
Wybaczcie, nie mam jeszcze doświadczenia, ale mam o 12 lat młodszego brata, więc jeszcze co-nieco pamiętam z tamtego okresu. Włos mi się jeży na głowie jak słyszę, że rodzice chcą od początku odstawić dziecko do innego pokoju. Poprostu nie wierze w powodzenie tego eksperymentu!
Pomijając ten najwazniejszy aspekt, o którym pisze Moyre, czyli bezpieczeństwo, ale choćby wygodę rodziców. Nawet jeśli dziecko przesypia całą noc bez jedzenia to i tak trzeba mu podac np. smoczek. I co będziecie latać z pokoju do pokoju?
Druga rzecz którą podziwiam, to spanie rodzicow na materacu na podłodze - rozumię jeśli nie ma innej opcji, ale wydaje mi się, że tydzień po porodzie wstwanie w nocy kilka razy z podlogi nie będzie chyba wygodne.
A trzecia kwestia, to spanie rodziców w osobnych pokojach jest dla mnie jakąś porażką! Dziecko powinno być dodatkiem do małżeństwa a nie zastępować współmałżonka. Rodzice powinni być razem. Za pół roku okaże się, że nie jesteście sobie w ogóle potrzebni. Po drugie wychodzę z zalożenia, że dobrze jest, gdy facet wie ile razy kobieta musi wstawać w nocy, idealnie jest, gdy także reaguje na płacz dziecka. Przecież nie raz w życiu może być taka sytuacja, że mężczyzna będzie musiał zostać sam z dzieckiem na noc i jak nie wyrobi się u niego pewnych odruchów to może być ciężko. Są różni faceci - pewnie trafiają się tacy, którzy nawet jak będą spali w jednym pokoju to nie zareagują. Wiadomo też, że różną prace można wykonywać, jeśli ktoś ma bardzo odpowiedzialną i MUSI być wyspany, to OK, 2-3 razy w tygodniu niech śpi osobno.
To tylko moje zdanie... życzę powodzenia tym, którzy postanowili wyekspediować malucha do "jego" pokoju!
Pomijając ten najwazniejszy aspekt, o którym pisze Moyre, czyli bezpieczeństwo, ale choćby wygodę rodziców. Nawet jeśli dziecko przesypia całą noc bez jedzenia to i tak trzeba mu podac np. smoczek. I co będziecie latać z pokoju do pokoju?
Druga rzecz którą podziwiam, to spanie rodzicow na materacu na podłodze - rozumię jeśli nie ma innej opcji, ale wydaje mi się, że tydzień po porodzie wstwanie w nocy kilka razy z podlogi nie będzie chyba wygodne.
A trzecia kwestia, to spanie rodziców w osobnych pokojach jest dla mnie jakąś porażką! Dziecko powinno być dodatkiem do małżeństwa a nie zastępować współmałżonka. Rodzice powinni być razem. Za pół roku okaże się, że nie jesteście sobie w ogóle potrzebni. Po drugie wychodzę z zalożenia, że dobrze jest, gdy facet wie ile razy kobieta musi wstawać w nocy, idealnie jest, gdy także reaguje na płacz dziecka. Przecież nie raz w życiu może być taka sytuacja, że mężczyzna będzie musiał zostać sam z dzieckiem na noc i jak nie wyrobi się u niego pewnych odruchów to może być ciężko. Są różni faceci - pewnie trafiają się tacy, którzy nawet jak będą spali w jednym pokoju to nie zareagują. Wiadomo też, że różną prace można wykonywać, jeśli ktoś ma bardzo odpowiedzialną i MUSI być wyspany, to OK, 2-3 razy w tygodniu niech śpi osobno.
To tylko moje zdanie... życzę powodzenia tym, którzy postanowili wyekspediować malucha do "jego" pokoju!
Wiper moim zdaniem nie ma co spekulowac...zycie pokaze :) ja tez miałam podejscie takie jak Ty a teraz wszytsko sie zmieniło...wyrodna matka za postawienie łózeczka w pokoiku dzieciecym hmm-hehe dobre-litości!...ps myślałam tez że bedzie mi trudno aby dziecko spało w swoim łózeczku jak pierszy tydzien spała z nami-problemu nie było żadnego:)a kiedy mała przeniosę..plany planami a napisze jak juz przeniosę;)
My mamy drugie lozko w pokoju przeznaczonym dla malego gdzie aktualnie spimy.Tam bedzie lozeczko na wyciagniecie reki.
Nie wyobrazam sobie aby maly spal sam w pokoju a tym bardziej nie rozumiem spania z maluchem w jednym lozku.
Nie chodzi tu tylko o to ze dziecko jest pozniej ciezko odzwyczaic od spania oddzielnie ale tez o to ze mozna krzywde niechcacy malemu zrobic w czasie spania.
Nie wyobrazam sobie aby maly spal sam w pokoju a tym bardziej nie rozumiem spania z maluchem w jednym lozku.
Nie chodzi tu tylko o to ze dziecko jest pozniej ciezko odzwyczaic od spania oddzielnie ale tez o to ze mozna krzywde niechcacy malemu zrobic w czasie spania.