Widok
Gdzie najlepiej do spowiedzi...
Dziewczyny, czeka mnie pierwsza spowiedź przedślubna. Nasłuchałam się mnóstwo krytycznych uwag na temat niedawania rozgrzeszenia przez księży. Nie zamierzam nic zatajać, ale nie chcę się też narazić na to, że ksiądz kilka razy z rzedu nie da mi rozgrzeszenia... Bo o takich przypadkach też słyszałam :( Gdziesz szukać rozsądnego księdza?? Najlepiej w Gdańsku.
W Mikołaju sie nie trafia- tam ogólnie sensownie spowiadaja i robią z tego sakrament oczyszczenia a nie dopierdzielania :P jak jest w wielu innych miejscach
TEKST REKLAMOWY ZOSTAŁ USUNIĘTY.
TEKST REKLAMOWY ZOSTAŁ USUNIĘTY.
Ciekawa to znaczy, ze opiera się raczej na rozmowie, niz na monolgu Twoim a potem ojca. Ja zawsze wiele wynoszę z tych spowiedzi u dominikanów, sa bardzo wartosciowe i dają do myślenia.
A jezeli chodzi o godziny, to nie wiem dokładnie, ale własciwie cały czas tam ktoś jest, tak od szesnastej do dziewiętnastej na pewno sa spowiednicy.
A jezeli chodzi o godziny, to nie wiem dokładnie, ale własciwie cały czas tam ktoś jest, tak od szesnastej do dziewiętnastej na pewno sa spowiednicy.
nie dostaje się rozgrzeszenia za mieszkanie przed ślubem z prostej przyczyny - samemu z własnej woli i na własne ryzyko i do tego świadomie istnieje możliwość, że skończy się to seksem. wówczas nie ma sensu spowiedź, bo co z tego, że załujesz skoro nie zamierzasz się poprawić? to po prostu przeczy ze swej natury sensowi spowiedzi. stąd nowożeńcy, którzy mieszkają ze sobą mają tylko 1 spowiedź tuż przed ślubem czy tam dzień przed i tyle
:) już po :)
nie wiem co uważa i czy traktuje Was jak maszyny do seksu. myślę, że wynika to z tego, że jest to sytuacja pt. wchodzimy do pokoju z rozlaną benzyną z zapałką w ręku. co nie zmienia faktu, że oczywiście możesz po spowiedzi żyć z narzeczonym w wstrzemięźliwości. pytanie tylko na ile szczerze można sobie odpowiedzieć, że to realne, że da się radę? ja nie mam tego problemu, ale wiem, że nie zawsze jest łatwo
:) już po :)
Dzis ide do spowiedzi do NSPJ'u w Gdyni. Jestem ciekawa jak to bedzie. Troche to wspolne mieszkanie jest niedookreslone i wydaje mi sie, ze każdy ksiądz interpretuje to po swojemu. To dziwne, wiem ze Bog cieszy sie widząc nas szcześliwych, widzi ,że dbam o mojego przyszłego męża, troszcze się o bliźniego a i tak stresuje sie by opowiedzieć o tym drugiemu człowiekowi (księdzu). Dam znać jak było :>
tak, bo to jest dzień przed albo w dzień ślubu zatem od razu "się poprawiasz"
powiem szczerze, że niemiło mnie zaskoczyła ta wiadomość o tylko jednej drugiej spowiedzi, bo ta pierwsza jest myślę taka bardziej na spokojnie - obawiam się, że przy drugiej będę już tak zdenerwowana ślubem, że nie przeżyję jej tak, jak bym chciała...
myślałam, że będzie to możliwe, odbyć dwie, tak jak pisała Polcia, zachowując wstrzemięźliwość między jedną a drugą. niestety nie, kiedyś pisała o tym Goździk - podobno chodzi o grzech zgorszenia, który czynimy mieszkając razem...
no nic, trzeba sie dostosować, ja w każdym razie i tak myślę sobie, ze pójdę niedługo do Dominikanów z założeniem, że rozgrzeszenia nie dostanę, ale chcoiaż tak sobie "pogadać" przy tej spowiedzi o ślubie i o róznym moich przemyśleniach, bo potem mogę już nie mieć do tego głowy...
powiem szczerze, że niemiło mnie zaskoczyła ta wiadomość o tylko jednej drugiej spowiedzi, bo ta pierwsza jest myślę taka bardziej na spokojnie - obawiam się, że przy drugiej będę już tak zdenerwowana ślubem, że nie przeżyję jej tak, jak bym chciała...
myślałam, że będzie to możliwe, odbyć dwie, tak jak pisała Polcia, zachowując wstrzemięźliwość między jedną a drugą. niestety nie, kiedyś pisała o tym Goździk - podobno chodzi o grzech zgorszenia, który czynimy mieszkając razem...
no nic, trzeba sie dostosować, ja w każdym razie i tak myślę sobie, ze pójdę niedługo do Dominikanów z założeniem, że rozgrzeszenia nie dostanę, ale chcoiaż tak sobie "pogadać" przy tej spowiedzi o ślubie i o róznym moich przemyśleniach, bo potem mogę już nie mieć do tego głowy...
Byłam w NSPJ'cie i rozmawiałam z księdzem.Zapytałam się go otwarcie jak należy to zrobić.Zapytał się o to czy ksiądz w parafii dał nam jakieś wskazówki.Zgodnie z prawdą powiedziałam, że nie a on na to: Spowiedź w chwili obecnej nie miała by sensu. Poza tym skoro mieszkamy razem to i tak do spowiedzi musielibyśmy iść w dzień ślubu, czyli 2 dni po 1 spowiedzi także "zaprosił" nas w sobotę. Natomiast moja świadkowa która przyjechała do nas pogadała sobie w trakcie spowiedzi z księdzem i ogólnie nie czuła się zaszczuta chociaż również mieszka z narzeczonym. Dostała rozgrzeszenie bo do ślubu nie bedzie z nim "obcowała" w żaden sposób ponieważ on nie przyjechał z nią do nas.
Morderca popełnia grzech 1 raz i prawdopodobnie żałuje i postanawia poprawę.. Współżycie pozamałżeńskie jest stanem ciągłym - bo osoby nie żałują tego czynu bo najczęściej nie rozumieją o co w tym chodzi. Gdyby morderca mordował co np. 2 dni to tez nie dostałby rozgrzeszenia. Kościół nie głosi bliżej nie określonej ,,Bożej Miłości" tylko daje gwarancję zbawienia wiecznego dla wierzących prowadzących czynne życie sakramentalne i naśladujących życie Pana Jezusa, w którym On sam prowadzi. Prosze wejść w temat protestantyzacji współczesnego kościoła. Kościół to nie charytatywa - to pomaganie w niesieniu naszego krzyża z grzechami na Golgotę samemu Bogu. Proszę słuchać samego Boga w Piśmie Świętym, Tradycji i Wierze katolickiej. KK nie promuje tego, żeby było miło tylko żeby było do celu czyli zbawienia. Polecam Dzienniczek s. Faustyny
To nie jest obłuda tylko stan zgorszenia publicznego czyli wprowadzenia w błąd tych wiernych, którym się wydaje, że to co robią narzeczeni jest dozwolone. Jesli młodzi nie sypiają ze sobą i mają osobne łóżka to mozna dostać rozgrzeszenie i ksiądz zaleci wtedy aby do Komunii Św. przystepować daleko od miejsca zamieszkania aby nie siać zgorszenia. To nie obłuda. 100, 200 lat temu ludzie w parafii się po prostu znali. W moim miescie jest ok 130 kościołów a i tak się znają. Para, która sypia ze sobą dostanie rozgr5zeszenie ponieważ kłamie wobec Boga. Oczywiście spowiedź jest nieważna i świętokradcza. Polecam J 13,27 - proszę nie myśleć, że przystepowanie do Komunii w stanie grzechu śmiertelnego doprowadzi do czegoś dobrego. Nie troluj pan.
hehehe ja co do spowiedzi mam śmieszne wspomnienie otóż kiedyś chciałam uniknąć kazań od mi=ojego proboszcza więc poszłam z mamą do innej parafi na spowiedź(miałam być chrzestną mojej siostrzyczki) no i jak powiedziałyśmy te swoje grzchy to ten ksiądż zaczął na nas wrzeszceć że jesteśmy bezbożnikami itp... tak głupio to ja się nigdy nie czółam już nigdy nie będę zminiać księdza hehehe
Może księża w Mikołaju ok ale od dawien dawna wiadomo że jak mieszkasz z narzeczonym tam rozgrzeszenia nie dostaniesz. Niektórzy udzielają i nie są to hurtownie spowiedzi jak Mikołaj Jan czy Elżbieta ale zwykłe kościółki na jakiejkolwiek dzielnicy. W mojej parafi ks powiedział że jak jak para zamierza wziąć ślub to juz jest postanowienie poprawy i zmany obecnego stanu więc rozgrzeszenie da.
wtrące sie bo nie moge juz......
ksiadz sie dowiedzal ze mieszkamy razem i pyta co dalej..wyprowadzicie sie od siebie?jesli nie to nie udzieli slubu...
potem do spowiedzi i ta sama sytuacja..skoro zyjemy w grzechu to czy tego załuje....nie załuje ....no to nie ma rozgrzeszenia..
i co dalej?biegac od konfesjonału do konfesjonału i liczyc ze ktorys księżulek podpisze ta kartke??czy co robic?mysmy po swojemu rozwiazali ta sytuacje..w koncu to przed Bogiem sie przysiega a nie przez ksiedzem.
i wogole ..KSIADZ TO ZWYKŁY ZAWÓD ,odwala swoje i heja.
ksiadz sie dowiedzal ze mieszkamy razem i pyta co dalej..wyprowadzicie sie od siebie?jesli nie to nie udzieli slubu...
potem do spowiedzi i ta sama sytuacja..skoro zyjemy w grzechu to czy tego załuje....nie załuje ....no to nie ma rozgrzeszenia..
i co dalej?biegac od konfesjonału do konfesjonału i liczyc ze ktorys księżulek podpisze ta kartke??czy co robic?mysmy po swojemu rozwiazali ta sytuacje..w koncu to przed Bogiem sie przysiega a nie przez ksiedzem.
i wogole ..KSIADZ TO ZWYKŁY ZAWÓD ,odwala swoje i heja.
Proponuję nie brać ślubu w ogóle. Jeśli pan,pani nie rozumie w czym rzecz to przecież ten sakrament będzie zawierał wadę i do ślubu nie dojdzie mimo formalnego wypowiadania słów przysięgi, księdza, kwiatów, kościoła etc. Papież Franciszek, który często nie mówi prawdy czasem się nie myli, mówiąc: w dzisiejszych czasach ok.90% ślubów jest niewaznych. Chodzi mu własnie o ten przypadek.
po 1. rozgrzeszenie się dostaje u Pana Boga a nie u księdza, to przed nim się odpowiada!
po 2. po cholere iśc do spowiedzi, jeśli ma się zamiar tylko spełnić formalność, a nie szczerze żałując grzechów i chcąc się poprawić???
Tylko te dwa punkty dyskwalifikują 95% z Was od otrzymania prawdziwego rozgrzeszenia!!
Zastanówcie się czy nie lepiej wziąć ślub cywilny i nie narażać się podwójnie na gniew Boży (powiedziane z przymróżeniem oka, ale jakże prawidziwie).
pozdrawiam
po 2. po cholere iśc do spowiedzi, jeśli ma się zamiar tylko spełnić formalność, a nie szczerze żałując grzechów i chcąc się poprawić???
Tylko te dwa punkty dyskwalifikują 95% z Was od otrzymania prawdziwego rozgrzeszenia!!
Zastanówcie się czy nie lepiej wziąć ślub cywilny i nie narażać się podwójnie na gniew Boży (powiedziane z przymróżeniem oka, ale jakże prawidziwie).
pozdrawiam
Polecam jezuitów we Wrzeszczu na ul. Mickiewicza. Jest kilku młodszych, sensownych ojców. Na swojej stronie internetowej mają tez grafik, są zdjęcia, więc można sobie wybrać spowiednika.
http://www.gdansk.jezuici.pl/kto-i-kiedy-spowiada/
http://www.gdansk.jezuici.pl/kto-i-kiedy-spowiada/