Widok
Gojenie po nacięciu
Dziewczyny, ile u Was trwało zanim rana się zagoiła i mogłyście bez bólu funkcjonować (siadać, kucać, chodzić...)?
Dużo miałyście szwów?
Oszczędzałyście się jakoś szczególnie?
Mam nadzieję, że ktoś udzieli się w temacie, mimo że dość intymny.
Mnie powoli łapie dół bo zamiast się poprawiać, jest gorzej. :-(
Dużo miałyście szwów?
Oszczędzałyście się jakoś szczególnie?
Mam nadzieję, że ktoś udzieli się w temacie, mimo że dość intymny.
Mnie powoli łapie dół bo zamiast się poprawiać, jest gorzej. :-(
Mialam 1 szew zew. Odczuwalam to przez ok. 2 tyg.
Nie byl to jakis straszny bol, ale czulam taki dyskomfort wlasnie przy siadaniu czy kucaniu.
Teraz czasem czuje takie ciagnięcie, domyslam sie ze to przez te szwy wew., one maja prawo rozpuszczac sie nawet do 6 m-cy.
Nie wolno podnosic nic ciezkiego i najlepiej brac prysznice, zamiast kapieli.
Aha, i warto po kazdej wizycie w toalecie podmywac sie tantum rosa (ja przygotowywalam sobie w takiej butelce z korkiem, 1 saszetka na 0,5 l wody).
Moze to dziwne, ale bardziej bolala mnie pupa :( Jak zbyt dlugo siedzialam, to nie moglam sie potem ruszyc. Przez kilka dni stosowalam czopki i na szczescie juz przeszlo :)
Nie byl to jakis straszny bol, ale czulam taki dyskomfort wlasnie przy siadaniu czy kucaniu.
Teraz czasem czuje takie ciagnięcie, domyslam sie ze to przez te szwy wew., one maja prawo rozpuszczac sie nawet do 6 m-cy.
Nie wolno podnosic nic ciezkiego i najlepiej brac prysznice, zamiast kapieli.
Aha, i warto po kazdej wizycie w toalecie podmywac sie tantum rosa (ja przygotowywalam sobie w takiej butelce z korkiem, 1 saszetka na 0,5 l wody).
Moze to dziwne, ale bardziej bolala mnie pupa :( Jak zbyt dlugo siedzialam, to nie moglam sie potem ruszyc. Przez kilka dni stosowalam czopki i na szczescie juz przeszlo :)
Ja miałam 7 szwów, 4 na zewnątrz, 3 w środku.
Te na zewnątrz zdjęli mi jeszcze w szpitalu na 3 czy 4 dzień, bo się ładniutko goiło (miałam robione okłady z Altacetu).
Wewnętrzne sobie sama zdjęłam w domu po niecałych 3 tygodniach.
Po tym zabiegu byłam już zupełnie sprawna (w każdym tego słowa znaczeniu :) )
Te na zewnątrz zdjęli mi jeszcze w szpitalu na 3 czy 4 dzień, bo się ładniutko goiło (miałam robione okłady z Altacetu).
Wewnętrzne sobie sama zdjęłam w domu po niecałych 3 tygodniach.
Po tym zabiegu byłam już zupełnie sprawna (w każdym tego słowa znaczeniu :) )
Mnie na początku nie bolało w ogole prawie.... Ku mojemu zadowoleniu, smigalam bez problemu :)
No ale po kilku dniach sie zaczelo...
bolalao bardzo, po zdjeciu szwów, bylo troszke lepiej, ale i tak bolalo... :/
Połozna mowila, ze to ciągna szwy wewnętrzne, a one potrafia sie rozpuszczac baaardzo dlugo.... Rozwazalam juz zdjęcie tych rozpuszczalnych w szpitalu... ale po jakims czasie przeszlo :)
Poradziła mi przemywanie, a nawet moczenie obolałego miejsca :) w naparze z kory debu do kupienia w aptece i w kalii czyli nadmanganian potasu (tez apteka)
:)
No ale po kilku dniach sie zaczelo...
bolalao bardzo, po zdjeciu szwów, bylo troszke lepiej, ale i tak bolalo... :/
Połozna mowila, ze to ciągna szwy wewnętrzne, a one potrafia sie rozpuszczac baaardzo dlugo.... Rozwazalam juz zdjęcie tych rozpuszczalnych w szpitalu... ale po jakims czasie przeszlo :)
Poradziła mi przemywanie, a nawet moczenie obolałego miejsca :) w naparze z kory debu do kupienia w aptece i w kalii czyli nadmanganian potasu (tez apteka)
:)
Szkoda, że wcześniej nie wiedziałam jak dbać o krocze - myłam tylko przy każdej okazji i utrzymywałam higienę, dopiero po tygodniu od porodu zaczęłam przemywać tantum rosą.
Boli jak sto diabłów. :-(
Zastanawiam się, czy może za dużo nie łaziłam i nie robiłam zamiast dać odpocząć organizmowi...
Może macie jeszcze jakieś sprawdzone sposoby, żeby rana się ładnie zagoiła?
Boli jak sto diabłów. :-(
Zastanawiam się, czy może za dużo nie łaziłam i nie robiłam zamiast dać odpocząć organizmowi...
Może macie jeszcze jakieś sprawdzone sposoby, żeby rana się ładnie zagoiła?
A ja jestem prawie 7 tygodni po porodzie i nadal odczuwam dyskomfort. Pobolewa mnie nadal krocze, zwłaszcza jak za długo chodzę albo np. kucam :/ lekarz na kontroli stwierdził, że wszystko OK. Być może mam dziedzicznie zapisane długie kompletne gojenie, bo moja mama wspominała, że dość długo ją bolało. Początki połogu były koszmarne, ale ja byłam dosyć mocno 'zmasakrowana' - nacięta, pęknięta, opuchnięta i z hemoroidami. Nic przyjemnego :(
Miałam 3 szwy zewnętrzne. w tą sobote minie 6 tyg od porodu-czuje się 100% sprawna od około 4 tygodnia.
Ja się podmywałam również tantum rosa ale chusteczkami do higieny intymnej. Wylewałam płyn na husteczkę i się podmywałam.
Trzeba często chodzić do toalety-nawet bez potrzeb fizjologicznych na samo podmywanie.
Ja się podmywałam również tantum rosa ale chusteczkami do higieny intymnej. Wylewałam płyn na husteczkę i się podmywałam.
Trzeba często chodzić do toalety-nawet bez potrzeb fizjologicznych na samo podmywanie.
Ja nie pamietam ile mialam szwow,ale przy pierwszym porodzie naciecie bylo bardzo duze,bardzo bolesne i dlugo sie goilo,po zdjeciu szwow byla niewielka poprawa,ale generalnie nadal bolalo.Przy drugim porodzie zewnetrznie chyba 1 albo 2 szwy,zgoilo sie bardzo szybko,prawie nie bolalo.Za pierwszym razem po prostu czesto sie podmywalam w ciagu dnia i staralam odkrywac ranke zeby "oddychala" i siadalam na kole zeby nie uciskac naciecia.Za drugim razem podmywanie w tantum rosa i ostrozne siadanie wystarczylo.Powodzenia i obys jak najszybciej doszla do siebie.



U mnie akurat świeża sprawa. Przez pierwsze dni bolało jak diabli, miałam wrażenie, że gorączki dostanę z tego bólu, że może mam tam jakiś stan zapalny czy co. Do tego jak TAM zajrzałam to widziałam jedną wielką masakrę. Zaczęłam przemywać Tantum Rosa i przyniosło mi to ulgę. Po tygodniu położna środowiskowa obejrzała mi krocze i stwierdziła, że mam bardzo mocno sciągnięte szwy. Teraz (11 dni po porodzie) czuję się już nieźle. Przynajmniej mogę normalnie usiąść, wstać i takie tam, chociaż szwy rozpuszczalne nadal są. Mogłyby już odpaść.
www.trzeciwymiar.blox.pl
I jeszcze ważna rzecz - odpoczynek. Najgorzej poczułam się wtedy, kiedy poprasowałam górę ciuchów, zrobiłam obiad i posprzątałam. Przegięłam po prostu. Miałam wrażenie, że wszystko mi dołem wyjdzie. Teraz więcej poleguję na kanapie i jest dobrze. Czas połogu to czas regeneracji!
www.trzeciwymiar.blox.pl
Hej
W trakcie porodu poza nacieniem krocza pekla mi szyjka. Mialam zszywana szyjke - szfy rozpuszczalne. Krocze szwem tzw. plastycznym 7 sztuk zdjeto mi w 4 dobie bo goilo sie super szybko. Od poczatku uzwlam Tantum Rose, tzn po kazdej wizycie w wc polewalam sobie cale krocze, osuszalm i zakladalam swierzy wklad ( zuzylam ich chyba z 20 paczek), przez 10 dni uzywalam majtek tzw. chirurgicznych dzieki czemu mialam przewiew. Rana goila sie jakies 3 tygodnie, po tym czasie zaprzestalam lykac Codipar 4 sztuki na dobe, i zaczelam normalnie funkcjonowac.
Mi moj lekarz zalecil rane podmywac plynem do higieny 2 razy dziennie i ogladac ja, badz macac aby w pore wyczuc stany zapalne - przyznam szczerze ze mylac juz to robilam i nic takiego mi sie nie przytrafilo.
Wspominam te trzy tygodnie jako- oj siadam tylko na prawym poldupku bo moze zabolec :)
W trakcie porodu poza nacieniem krocza pekla mi szyjka. Mialam zszywana szyjke - szfy rozpuszczalne. Krocze szwem tzw. plastycznym 7 sztuk zdjeto mi w 4 dobie bo goilo sie super szybko. Od poczatku uzwlam Tantum Rose, tzn po kazdej wizycie w wc polewalam sobie cale krocze, osuszalm i zakladalam swierzy wklad ( zuzylam ich chyba z 20 paczek), przez 10 dni uzywalam majtek tzw. chirurgicznych dzieki czemu mialam przewiew. Rana goila sie jakies 3 tygodnie, po tym czasie zaprzestalam lykac Codipar 4 sztuki na dobe, i zaczelam normalnie funkcjonowac.
Mi moj lekarz zalecil rane podmywac plynem do higieny 2 razy dziennie i ogladac ja, badz macac aby w pore wyczuc stany zapalne - przyznam szczerze ze mylac juz to robilam i nic takiego mi sie nie przytrafilo.
Wspominam te trzy tygodnie jako- oj siadam tylko na prawym poldupku bo moze zabolec :)
Na szybsze gojenie zdecydownaie kalia. Je też nie wspominam początków dobrze - myślałam, że te szwy sobie sama wydrapię. Jeszcze gorzej, że jeden mi po 4 dobie sam wypadł i niestety bardzo długo to miejsce się zrastało. Teraz 3 miesiące po porodzie, niestety jak długo jestm na nogach to jeszcze czuję lekkie ciągnięcie.
Niestety nie da się czasem uniknąć nacięcia, u mnie kolejne próby wypchnięcia małej bez nacięcia były ryzykowne dla Zosi i tak już zmęczonej bardzo szybką indukcją.
Musiałam wybierać - swoje krocze albo stan dziecka. Żadna kobieta by się nie wahała...
Byłam dziś u lekarza na przeglądzie i okazało się, że wszystko wygląda ładnie.
Ciekawa jestem jak wygląda gdy goi się brzydko... :/
Musiałam wybierać - swoje krocze albo stan dziecka. Żadna kobieta by się nie wahała...
Byłam dziś u lekarza na przeglądzie i okazało się, że wszystko wygląda ładnie.
Ciekawa jestem jak wygląda gdy goi się brzydko... :/
Ja miałam 24 szwy:)-masakra!
Bolały ze 2 tyg tak porządnie, kolejne 2 tygodnie mniej, dopiero po 3 miesiącach ustał ból.Tera zczasem rwą na zmianę pogody.
Jednak zmuszona byłam radzić sobie sama, i od razu wstałam z łóża....czasem jak za dużo chodziłam, robiłam coś, to piekło...rwało do dołu:(
Sismojamiała sytuację "źle" gojącej sie poszwowej rany- po 2 tyg forsowania się , kolejne 4 tyg spędziła przemieszczając się od ściany do ściany....
Trzeba uważać, i dbać o te rany...
Mi Tantum nie pomagało- wręcz odwrotnie- jedynie nasiadówki i szare mydło...!Co pare godzin chodziłam i od nasiadówki po nawilząnie mydłem.
Bolały ze 2 tyg tak porządnie, kolejne 2 tygodnie mniej, dopiero po 3 miesiącach ustał ból.Tera zczasem rwą na zmianę pogody.
Jednak zmuszona byłam radzić sobie sama, i od razu wstałam z łóża....czasem jak za dużo chodziłam, robiłam coś, to piekło...rwało do dołu:(
Sismojamiała sytuację "źle" gojącej sie poszwowej rany- po 2 tyg forsowania się , kolejne 4 tyg spędziła przemieszczając się od ściany do ściany....
Trzeba uważać, i dbać o te rany...
Mi Tantum nie pomagało- wręcz odwrotnie- jedynie nasiadówki i szare mydło...!Co pare godzin chodziłam i od nasiadówki po nawilząnie mydłem.
a niby dlaczego?
Ja mialam peknieta szyjke i mam dwoje dzieci.
Najgorzej jak sie wlasnie zsiada mamy i zaczynaja opisywac jak to ciezko bylo, jak to sie cierpi itd.
Dziewczyny, kobiety rodza dzieci od tysiecy lat, krocze sie nacina aby ten porod przyspieszyc, o rane wystarczy dbac, tak jak i o siebie, a narzekac to trzeba , ale dopiero jak nam dzieci choruja- bo nie ma nic od tego gorszego! My Mamy potrafimy wszystko, znosimy wiecej od innych i jestemy dzielne, trzeba w to wierzyc i tym zyc.
Zycze wam ZDROWIA bo nie ma nic bardziej cennego i przyszlym mamom zycze pieknych porodow, i nie sluchac smutnych historii bo one czesto sa przekoloryzowane a wy tego nie potrzebujecie.
Ja mialam peknieta szyjke i mam dwoje dzieci.
Najgorzej jak sie wlasnie zsiada mamy i zaczynaja opisywac jak to ciezko bylo, jak to sie cierpi itd.
Dziewczyny, kobiety rodza dzieci od tysiecy lat, krocze sie nacina aby ten porod przyspieszyc, o rane wystarczy dbac, tak jak i o siebie, a narzekac to trzeba , ale dopiero jak nam dzieci choruja- bo nie ma nic od tego gorszego! My Mamy potrafimy wszystko, znosimy wiecej od innych i jestemy dzielne, trzeba w to wierzyc i tym zyc.
Zycze wam ZDROWIA bo nie ma nic bardziej cennego i przyszlym mamom zycze pieknych porodow, i nie sluchac smutnych historii bo one czesto sa przekoloryzowane a wy tego nie potrzebujecie.
Wszystkie dziewczyny, które wypowiadają się w wątku najgorsze mają już za sobą i, co najważniejsze, mają swoje upragnione małe szczęścia.
U mnie podkłady też schodzą na potęgę, no i oczywiście najseksowniejsze majtki świata (siateczkowe) w użyciu.
Tantum rosa rozrobiłam zgodnie z poradą w butli, wynalazłam też Traumeel S w apteczce i smaruję ranę, do tego prysznice kilka razy dziennie. A na ból paracetamol - 6 tabletek dziennie.
Ale najlepiej działa na mnie spojrzenie mojej kruszynki, ból znika jak ręką odjął.
U mnie podkłady też schodzą na potęgę, no i oczywiście najseksowniejsze majtki świata (siateczkowe) w użyciu.
Tantum rosa rozrobiłam zgodnie z poradą w butli, wynalazłam też Traumeel S w apteczce i smaruję ranę, do tego prysznice kilka razy dziennie. A na ból paracetamol - 6 tabletek dziennie.
Ale najlepiej działa na mnie spojrzenie mojej kruszynki, ból znika jak ręką odjął.
Bigbeat - moje ma się dobrze hihihihihi ;) Szwy odpadły po 5 tygodniach od porodu, ha, pamiętam jak dziś, równe 3 tygodnie po porodzie, byłam na weselu, i jedyne co mogłam robić to tańczyć albo stać, bo były tam strasznie niewygodne twarde krzesła, jak siadałam to na jednym półdupku, a szwy ciągneły jak cholera;p
ja ostatnio oglądałam sobie ;) i musiałam szukać blizny. niemalże nic nie widać a tym bardziej nie czuć.
generalnie dwa tygodnie po porodzie już nie pamiętałabym o bliźnie gdyby nie to że miałam jeden szew który nie chciał wyjść. trzy tygodnie po porodzie nie było tylko małe zgrubienie.
w szpitalu jak pytałam jak pielęgnować bliznę powiedzieli tak - myć zwykłym mydłem którym się normalnie myjesz (żadne tantum rosa, ani inne napary z oczu nietoperza) i jak najwięcej siedzieć nawet jak ciągnie wtedy podobno okolice rany są bardziej ukrwione i lepiej się goją. stosowałam i się sprawdziło.
generalnie dwa tygodnie po porodzie już nie pamiętałabym o bliźnie gdyby nie to że miałam jeden szew który nie chciał wyjść. trzy tygodnie po porodzie nie było tylko małe zgrubienie.
w szpitalu jak pytałam jak pielęgnować bliznę powiedzieli tak - myć zwykłym mydłem którym się normalnie myjesz (żadne tantum rosa, ani inne napary z oczu nietoperza) i jak najwięcej siedzieć nawet jak ciągnie wtedy podobno okolice rany są bardziej ukrwione i lepiej się goją. stosowałam i się sprawdziło.
ja tragicznie wspominam swoje szwy i tu też jestem zła na babki z położnictwa, bolało mnie niemiłosiernie, całe szczęście, że Marek prawie cały czas spał bo nawet chodzenie z nim do odbicia było koszmarem :(
doszło nawet do tego, że prosiłam położne żeby przysłały mi jakiegoś lekarza bo coś chyba nie tak ( tym bardziej byłam przestraszona, że moja siostra miała krwiaka po porodzie ) a lekarz twierdził, że wszystko ok i zapisywał ketonal, po powrocie do domu dalej bolało, cały czas za przeproszeniem ze ściśniętym dupskiem ;)
w końcu zadzwoniłam do mojej doktor prowadzącej ciąże ( ona też mnie z resztą szyła ) że coś chyba nie tak i poradziła, że mam sobie przyłożyć gorącą butelkę owiniętą w tetrę, dziewczyny na drugi dzień nie było śladu po bólu ! a te głupie pindy zamiast mi poradzić taki sposób ( a na pewno go znały ) to faszerowały mnie ketonalem ! jeszcze przy karmieniu !
aha dodam, że jak sobie tam zajrzałam to nie mogłam uwierzyć, że tak ładnie to wszystko tam wygląda po porodzie, szwy prawie niewidocznie, zero zasinienia, opuchlizny itd a tu tak boli, pewnie miałam jakiś jeden bardzo naciągnięty szew i tyle
w każdym razie dla mnie szwy gorsze niż poród ;)
doszło nawet do tego, że prosiłam położne żeby przysłały mi jakiegoś lekarza bo coś chyba nie tak ( tym bardziej byłam przestraszona, że moja siostra miała krwiaka po porodzie ) a lekarz twierdził, że wszystko ok i zapisywał ketonal, po powrocie do domu dalej bolało, cały czas za przeproszeniem ze ściśniętym dupskiem ;)
w końcu zadzwoniłam do mojej doktor prowadzącej ciąże ( ona też mnie z resztą szyła ) że coś chyba nie tak i poradziła, że mam sobie przyłożyć gorącą butelkę owiniętą w tetrę, dziewczyny na drugi dzień nie było śladu po bólu ! a te głupie pindy zamiast mi poradzić taki sposób ( a na pewno go znały ) to faszerowały mnie ketonalem ! jeszcze przy karmieniu !
aha dodam, że jak sobie tam zajrzałam to nie mogłam uwierzyć, że tak ładnie to wszystko tam wygląda po porodzie, szwy prawie niewidocznie, zero zasinienia, opuchlizny itd a tu tak boli, pewnie miałam jakiś jeden bardzo naciągnięty szew i tyle
w każdym razie dla mnie szwy gorsze niż poród ;)
Też korzystałam.
Po pierwszym porodzie rana goiła się parę dni. Po 2 tygodniach nie pamiętałam, że byłam szyta. Po 3 tygodniach byłam już po połogu i uprawialiśmy sex, bez bólu i dyskomfortu, było już ok. Po drugim porodzie rana goiła się dłużej, byłam mocniej nacięta, obok poprzedniego cięcia. Bolało co najmniej ze 2 tygodnie, sex dopiero po ponad miesiącu, ale też bez żadnego problemu.
Po pierwszym porodzie rana goiła się parę dni. Po 2 tygodniach nie pamiętałam, że byłam szyta. Po 3 tygodniach byłam już po połogu i uprawialiśmy sex, bez bólu i dyskomfortu, było już ok. Po drugim porodzie rana goiła się dłużej, byłam mocniej nacięta, obok poprzedniego cięcia. Bolało co najmniej ze 2 tygodnie, sex dopiero po ponad miesiącu, ale też bez żadnego problemu.