Widok
Ani jedno ani drugie nie jest moim ulubionym imieniem męskim, ale jakbym musiała wybierac to Kacper. Hubert mi się niespecjalnie kojarzy. Jednego Huberta znam - starszy pan lubiący zaglądać do butelki (bo kieliszka pewnie dawno nie widział) - a to i tak łagodnie nazwane. Moja koleżanka ma tez syna Huberta - niektórzy mówią na niego Hubcio, Hubik; mi się to nie podoba. Jak będą stosowac takie zdrobnienia, to prawie na pewno dzieciaki w szkole wpadną na pomysł "Huba" :).
