Widok
A może żeby owca była cała i wilk syty ,dajcie obecnie 200zł i obiecajcie
że przy zdaniu prawka dacie 200zł .
Rozłoży Wam się to w czasie ,mniej odczujecie,a chłopak dostanie
od was 400zł ,co jest już bardzo dużą kwotą.
Mój syn w tamtym roku miał 18-tkę , dostał od dziadków 1000zł i ta kwota sobie'' leży '' gdyż młody nie ma sprecyzowanych zakupów.
Gdyby moja córka dostała taką kwotę ,bałabym się ,że w godzinę
wszystko by poszło.
Twój chrześniak ma sprecyzowane plany i dobry cel, więc proponowane
powyżej rozwiązanie uważam za całkiem dobre.
że przy zdaniu prawka dacie 200zł .
Rozłoży Wam się to w czasie ,mniej odczujecie,a chłopak dostanie
od was 400zł ,co jest już bardzo dużą kwotą.
Mój syn w tamtym roku miał 18-tkę , dostał od dziadków 1000zł i ta kwota sobie'' leży '' gdyż młody nie ma sprecyzowanych zakupów.
Gdyby moja córka dostała taką kwotę ,bałabym się ,że w godzinę
wszystko by poszło.
Twój chrześniak ma sprecyzowane plany i dobry cel, więc proponowane
powyżej rozwiązanie uważam za całkiem dobre.
Ja załozyłam 2 lata temu wątejk wiec napisze parę słów.
Dałam z mężem 200 zł i młody mega się cieszył -docenil kasę i był zadowolony .
Magda sory ale 1500 czy 2000 zł na 18-tkę ? sory ale chyba na głowę upadłaś -Ja na slub tyle nie dostałam .
Za 2 lata komunia i nie zamierzam wydac na chrzesniaczke więcej niz 200 zł .
ja pierniczę staram sie uczyć swoje dziecko szacunku do pieniądza i mimo że ciocia ma kupe kasy to ma zakaz kupowania drogich prezentów .
Dziekuje wszytkim za pomoc
Dałam z mężem 200 zł i młody mega się cieszył -docenil kasę i był zadowolony .
Magda sory ale 1500 czy 2000 zł na 18-tkę ? sory ale chyba na głowę upadłaś -Ja na slub tyle nie dostałam .
Za 2 lata komunia i nie zamierzam wydac na chrzesniaczke więcej niz 200 zł .
ja pierniczę staram sie uczyć swoje dziecko szacunku do pieniądza i mimo że ciocia ma kupe kasy to ma zakaz kupowania drogich prezentów .
Dziekuje wszytkim za pomoc
Chyba nie ma Magda pogardy ,tylko zdrowe podejście do sprawy.
Skoro ktoś ma kasę ,nie musi nią szastać ,lub obdarowywać
wszystkich w rodzinie cennymi prezentami ?
Są czasy ciężkie i cięższe . Jednych na coś stać ,inni muszą odkładać.
Jedni nie doceniają tego co mają ,bo im łatwiej przychodzi ,drudzy
muszą czekać na rzeczy które są bardzo potrzebne lub porządane.
....na pewno milo jest dostać tyle pieniędzy .....tylko po co mieć
zobowiązania wobec ludzi którzy mają ich więcej ode mnie?
Skoro ktoś ma kasę ,nie musi nią szastać ,lub obdarowywać
wszystkich w rodzinie cennymi prezentami ?
Są czasy ciężkie i cięższe . Jednych na coś stać ,inni muszą odkładać.
Jedni nie doceniają tego co mają ,bo im łatwiej przychodzi ,drudzy
muszą czekać na rzeczy które są bardzo potrzebne lub porządane.
....na pewno milo jest dostać tyle pieniędzy .....tylko po co mieć
zobowiązania wobec ludzi którzy mają ich więcej ode mnie?
My z mężem rok temu daliśmy jego chrześniaczce 500 zł - zbierała na autko dlatego kasa ,najpierw chcieliśmy dać 300 zł ale stwierdziliśmy ze praktycznie nigdy na urodziny nic nie dostawała od chrzestnego bo daleko mieszkają więc chociaż na 18-tkę te 500 zł to minimum
W czerwcu idziemy też na 18 -tkę chrzestynmi nie jesteśmy chyba 200 zł damy i np.18 totolotków w bukiecie:)
W czerwcu idziemy też na 18 -tkę chrzestynmi nie jesteśmy chyba 200 zł damy i np.18 totolotków w bukiecie:)
kurczę, 500zł to ja na prezent (pieluszki, kosmetyki, żywność) dla dziecka koleżanki, która straciła pracę i jest w końcówce ciąży wydałam, a staram się kupować markowe ale na promocjach
chrzestną nie jestem ale kto wie;)
Na 18 idealnie byłoby dać 1800, - od rodziców chrzestnych, czyli są to zazwyczaj dwie osoby, które składają się po 900 zł, na pozór wydaje się dużo, ale 18stka jedyna w życiu i można z wyprzedzeniem odkładać...bo wiadomo kiedy będzie.
Gdy się nie jest rodzicem chrzestnym to obojętnie ile...w granicach przyzwoitości oczywiście.
chrzestną nie jestem ale kto wie;)
Na 18 idealnie byłoby dać 1800, - od rodziców chrzestnych, czyli są to zazwyczaj dwie osoby, które składają się po 900 zł, na pozór wydaje się dużo, ale 18stka jedyna w życiu i można z wyprzedzeniem odkładać...bo wiadomo kiedy będzie.
Gdy się nie jest rodzicem chrzestnym to obojętnie ile...w granicach przyzwoitości oczywiście.
mm ,masz rację nawiązałam do wypowiedzi autorki wątku ,oraz twojej
powyżej . Dlaczego skoro wiem ,że ktoś zarabia więcej niż ja "mam wyciągać kasę" od tej osoby? Potem zawsze są niesnaski ,że ciocia dała
500zł ,a ty na urodziny córki tej ciotki dajesz 200zł.
Znam osoby które zarabiaja mniej ode mnie ,ale im tego nie uświadamiam
czy daję do zrozumienia.
Raz są lepsze czasy ,raz gorsze.
powyżej . Dlaczego skoro wiem ,że ktoś zarabia więcej niż ja "mam wyciągać kasę" od tej osoby? Potem zawsze są niesnaski ,że ciocia dała
500zł ,a ty na urodziny córki tej ciotki dajesz 200zł.
Znam osoby które zarabiaja mniej ode mnie ,ale im tego nie uświadamiam
czy daję do zrozumienia.
Raz są lepsze czasy ,raz gorsze.
Myślę, że kluczem jest zasobność własnego portfela. Możesz dać więcej, to daj, nie możesz - nie dawaj. Mąż jest chrzestnym i dwa lata temu przeznaczył na 18 chrześniaczki ok 800zł - 500zł w kopercie + komplet biżuterii srebrnej i kwiatki. Stać nas było to daliśmy. Generalnie ja bardzo lubię dawać prezenty. I nigdy nie oczekuję, że skoro ja dam więcej, to potem ten ktoś mi da też sporo. Nie. Ja daję bo lubię samo dawanie a poza tym cieszy mnie, jak dam komuś coś, co sprawi radość. W tym roku moje dziecko ma komunię i już zapowiedziałam chrzestnej, że ma rozsądnie wybrać prezent. Chrzestna odkłada na mieszkanie i mimo, że jakoś szczególnie biedna nie jest, to w moim odczuciu wykosztowywanie się na prezent komunijny jest nieporozumieniem. Powiedziałam, że nie ma szastać pieniędzmi a jakieś laptopy, czy inne gadżety elektroniczne nie wchodzą w grę, bo to prezent zbyt kosztowny i w ogóle nieadekwatny do okazji.