Widok
Jeden ksiądz nie będzie mieć problemu a drugi może odmówić w tej sytuacji chrztu,twoja decyzja.Ja bym nie informowała ,jak wyżej dziecko to dziecko i wg . mnie nie ma znaczenia metoda poczęcia skoro dziecko jest kochane i było wyczekane a jak na razie Kościół ma z tym problem i nie akceptuje tej metody poczęcia.
Ja słyszałam tylko w programie tv o in vitro wypowiedź jednej z matek ,której dziecku ksiądz odmówił chrztu , jak cała sytuacja się nadal potoczyła nie wiem.Skoro niektórzy księżą odmawiają chrztu dzieciom ze związków pozamałżeńskich to wydaję mi się ,że tu też może pojawić się problem,wszystko chyba zależy od księdza.
Tanzania po co się obruszasz skoro sama założyłaś wątek powinnaś się liczyć z różnymi wypowiedziami, widać ,że sama masz chyba problem z tematem in vitro.Rozmawiałam kiedyś ze znajomą mieszkającą w Niemczech i powiedziała ,że tam księża rzymsko-katoliccy jakoś nie mają z tym problemu i nawet nie pytają jaką metodą dziecko zostało poczęte,bo to dla nich kwestia kultury osobistej ,to jest tylko i wyłącznie twoja sprawa i nie masz obowiązku informowania o tym kogokolwiek a jeżeli już bardzo chcesz to niestety musisz sie liczyć z tym ,że mieszkamy w Polsce i tu ksiądz może ci niestety odmówić chrztu i będziesz musiała iśc gdzie indziej .
Tanzania, tu nie ma żadnego dylematu. Jeśli wierzysz w Boga, chcesz po katolicku wychowac dziecko to nic nie stoi ku temu na przeszkodzie, chyba ze ty sama. Biblia mówi, ze wszystkie dzieci pochodzą od Boga i ze mamy im pomagać przychodzić do Niego. Kosciol - księża to ludzie nie wszystko co mówią, ustalają jest madre, ważne jest Pismo, Dekalog to główną podstawa naszej wiary. Na twoim miejscu bym od samego poczatku nie piętnowała dziecka, wiesz jacy są ludzie - " a bo to ta co ma dziecko z probówki" i może to pójść dalej za dzieckiem. Oczywiście dziecko może wiedziec jak zostało poczęte, ale nie odbieraj mu prawa do decydowania czy i komu to zechce powiedzieć. Pamiętaj dziecko nie jest nasza własnością jest odrębnym małym człowiekiem.
Tanzania, ja niedługo również będę Chrzcić dziecko poczęte in vitro. Przez przystąpieniem do procedury dużo czytałam i wiem że kościół nie odrzuca dzieci poczętych tą metodą. Oznacza to więc ze formalnie nikt nie powinien odmówić Tobie Chrztu dziecka pod warunkiem, że chcesz wychowywać je w wierze katolickiej.
Da mnie większym problemem jest moja osobista spowiedź z in vitro.....bo nie żałuję swojej decyzji. Wiem, ze to była jedyna droga, nie czuje że popełniłam "grzech śmiertelny" a więc w takim ujęciu nie widzę sensu spowiadania się z tego. Dużo jest rozterek moralnych jeśli poddaje się temu osoba wierząca i rozumiem Twoje obawy.
Da mnie większym problemem jest moja osobista spowiedź z in vitro.....bo nie żałuję swojej decyzji. Wiem, ze to była jedyna droga, nie czuje że popełniłam "grzech śmiertelny" a więc w takim ujęciu nie widzę sensu spowiadania się z tego. Dużo jest rozterek moralnych jeśli poddaje się temu osoba wierząca i rozumiem Twoje obawy.
Ale spowiedź powinna też obejmować grzechy lekkie. Owszem te lżejsze dają możliwość przystąpienia do sakramentów, ale jeśli człowiek decyduje się na spowiedź, to powinien wyznać grzechy wszystkie, o których pamięta. Tak przynajmniej mnie uczono. W jak podejdzie do tego osoba w konfesjonale? to już tylko kwestia jej wiary i jej sumienia.
Żeby było jasne, nie jestem przeciwnikiem in vitro. Bardzo się cieszę, że moje dzieci pojawiły się na świecie bez wspomagania. Ale jakby było inaczej, nie wiem, jak bym się zachowała, czy sama nie pomyslałabym o in vitro. Po prostu tego nie wiem.
Żeby było jasne, nie jestem przeciwnikiem in vitro. Bardzo się cieszę, że moje dzieci pojawiły się na świecie bez wspomagania. Ale jakby było inaczej, nie wiem, jak bym się zachowała, czy sama nie pomyslałabym o in vitro. Po prostu tego nie wiem.
Dziewczyny chodzi o to ze przed chrztem należało by sie wyspowiadać a jak wiemy decyzja o in vitro w kościele katolickim to grzech śmiertelny....wiec ksiądz moze nawet nie dac rozgrzeszenia :-( niestety...
Mam znajoma ktora miała ten problem :-( ichyba w trzeciej parafii ksiądz zgodził sie ochrzcić dziecko. W poprzednich dwoch nawet rozgrzeszenia nie dostała :-( Ale było to 6 lat temu. Ja osobiscie rowniez bym tego nie zatajała przed księdzem wiedząc ze teoretycznie popełniłam wielki grzech..., szukała bym tego ktory mnie zrozumie i moja "grzeszna" decyzje bo wierze że tacy sa!
Zycze powodzenia!
Mam znajoma ktora miała ten problem :-( ichyba w trzeciej parafii ksiądz zgodził sie ochrzcić dziecko. W poprzednich dwoch nawet rozgrzeszenia nie dostała :-( Ale było to 6 lat temu. Ja osobiscie rowniez bym tego nie zatajała przed księdzem wiedząc ze teoretycznie popełniłam wielki grzech..., szukała bym tego ktory mnie zrozumie i moja "grzeszna" decyzje bo wierze że tacy sa!
Zycze powodzenia!
To że ktoś chce w pełni przeżyć chrzest swojego dziecka, tzn. pójść do spowiedzi, komunii, nie upoważnia nikogo do krytykowania takiej postawy. Fakt jest taki, że kościół in vitro uważa za grzech i tyle. Możemy sie z tym zgadzać albo nie. Każdy ma wolna wolę ale nie jest tak, że każdy człowiek indywidualnie decyduje, czy coś grzechem jest czy nie.
Kiedyś coś takiego usłyszałam, chyba w dowcipie: "Przed konfesjonałem: Nikogo nie zabiłem, więcej grzechów nie pamiętam". :)
Kiedyś coś takiego usłyszałam, chyba w dowcipie: "Przed konfesjonałem: Nikogo nie zabiłem, więcej grzechów nie pamiętam". :)
Ja nikogo nie krytykuję ,że chce iść do spowiedzi i chce jak ty to nazwałaś "w pełni przeżyć chrzest swojego dziecka" ,przeraziło mnie tylko określenie grzechu śmiertelnego kojarzące się z widmem piekła i gotującej się smoły a to wszystko z powodu nowo powstałego i narodzonego życia, a żyjemy w 21 wieku .
Dla mnie to oczywiste, że jak już ktoś bierze naukę KK (w tym spowiedź) na poważnie, to uznaje też "grzechy śmiertelne" zdefiniowane przez KK. Owszem, mamy XXI i dziwię się, że ludziom jeszcze chce się bawić w życie zgodnie z KK, ale szanuję takich ludzi bardziej, niż "nowoczesnych" pseudokatolików.
Wlasnie to w 'kosciele' uwielbiam najbardziej... jeden ksiadz Ci cos wybacza a inny nie....
A moze to wszystko zalezy od humoru ksiedza ? Jak się wyspal i ma dobry humor to wszystkim daje rozgrzeszenie a jak ma zly humor to daje ciezkie pokuty albo nie daje ich w ogole...
Zawsze mi sie wydawalo, ze skoro cos jest jedna instytucja to albo cos uznaje albo czegos nie uznaje...
Kazdy powinien postępować wg wlasnego sumienia,przynajmniej w niekotrych przypadkach. Ot Tyle.
A moze to wszystko zalezy od humoru ksiedza ? Jak się wyspal i ma dobry humor to wszystkim daje rozgrzeszenie a jak ma zly humor to daje ciezkie pokuty albo nie daje ich w ogole...
Zawsze mi sie wydawalo, ze skoro cos jest jedna instytucja to albo cos uznaje albo czegos nie uznaje...
Kazdy powinien postępować wg wlasnego sumienia,przynajmniej w niekotrych przypadkach. Ot Tyle.
Ja dwójkę dzieci chrzciłam i nikt mnie nie pytał, jak dziecko zostało poczęte. To chyba nie powinno księdza obchodzić, bo chrzci dziecko, a ewentualny grzech (wg KK, bo oczywiście wg mnie i wielu normalnie myślącch ludzi to nic złego) popełnili jego rodzice. Nie można za to karać dziecka. Możesz to powiedzieć księdzu w czasie spowiedzi, jeśli bierzesz tę sprawę grzechu na poważnie, ale to nie musi być ten sam ksiądz ani nawet ten sam kościół.
Jest tylko ryzyko, że np akurat w trakcie chrztu Waszego dziecka będzie kazanie albo czytany jakiś dziwny list biskupów na temat "ochrony życia" czy jakichś innych okołoprokreacyjnych kwestii i możecie być zmuszeni tego słuchać, wiedząc, że Wasze dziecko nie zostało poczęte tak, jakby sobie biskupi życzyli.
Jest tylko ryzyko, że np akurat w trakcie chrztu Waszego dziecka będzie kazanie albo czytany jakiś dziwny list biskupów na temat "ochrony życia" czy jakichś innych okołoprokreacyjnych kwestii i możecie być zmuszeni tego słuchać, wiedząc, że Wasze dziecko nie zostało poczęte tak, jakby sobie biskupi życzyli.
Przepraszam, a po co Ci taka wiara, która zamiast wspierać frustruje? Myślisz, jak okantować księdza? Ale po co? Przecież to chodzi o Ciebie, Twoją wiarę i Twoje życie. Zrobiłaś in vitro... znaczy uważasz, że jest ważne i potrzebne. Kościół katolicki tak nie uważa.Robi z Ciebie grzesznicę. Dlaczego się na to godzisz? Czujesz się grzesznicą? Dlaczego nie poszukasz innej doktryny chrześcijańskiej, z którą się w pełni zgadzasz. I jakie znaczenie ma tu zdanie księdza? Nie rozumiem tego. Ktoś bardzo ładnie napisał: "nie uważam tego za grzech", czy to nie jest początek do rozmyślań na temat czy nadal Ci po drodze z katolicyzmem? Bo tam to jest grzech i to śmiertelny z tego co wiem, czyli na równi z morderstwem i cudzołóstwem.
A w kwestii praktycznej; ksiądz nie może odmówić chrztu ani dziecka z in vitro, ani z "nieprawego łoża" itp..itd...Mówił o tym ostatnio papież Franciszek. Jeśli odmówi masz prawo wnieść skargę do wyższej instancji.
A w kwestii praktycznej; ksiądz nie może odmówić chrztu ani dziecka z in vitro, ani z "nieprawego łoża" itp..itd...Mówił o tym ostatnio papież Franciszek. Jeśli odmówi masz prawo wnieść skargę do wyższej instancji.
Jak widac dla nie ktorych niewierzących chrzest w kosciele to postawa "jestem trendy"
Chrzest jest wazny dla dziecka, gdy chrztu udzieli ksiadz. Pytanie, czy rodzice wobec takiej postawy zyciowej, beda dziecko wychowywac w weirzez katolickiej- watpliwe, tym bardziej jesli juz na etapie chrztu popelniaja grzech smiertelny.
Chrzest jest wazny dla dziecka, gdy chrztu udzieli ksiadz. Pytanie, czy rodzice wobec takiej postawy zyciowej, beda dziecko wychowywac w weirzez katolickiej- watpliwe, tym bardziej jesli juz na etapie chrztu popelniaja grzech smiertelny.