Widok

Indoktrynacja małoletnich w wierze jako przykład znęcania się nad dziećmi

Jest piękny, wtorkowy poranek. Mama z córeczką wybierają się na lekcję religii. Na lekcji ksiądz ostrym tonem opowiada, jakie to piekielne męki będzie przez wieczność cierpiało każde z dzieci, za to że tydzień temu nie poszło do kościółka, albo że w afekcie odpyskowało tatusiowi, który nie pozwolił obejrzeć kolejnej bajki na TV.... Oczywiście przykładów jest więcej.

Czy indoktrynacja kilkuletnich dzieci w wierze np. katolickiej, nie jawi się Wam jako zwykłe, perfidne, bezczelne, psychiczne znęcanie się nad nimi? Co ten mały człowiek ma w głowie, kiedy dowiaduje się, że będzie płonął żywym ogniem za coś, za co może wystarczy zwykłe "przepraszam"?

Jeśli masz odwagę, to zapraszam do merytorycznej dyskusji.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 9
teleportacja nie reaktor :P napisałem że reaktor może coś sugerować.

Masz błędy myślowe :] ,

"pojawi się na tyle rozwinięta intelektualnie mrówka filozof, że wymyśli sobie ten reaktor "T E L E P O R T A C J Ę" i nada mu jakieś cechy (np boskie)"

ale skąd wiesz że to co sobie wymyśli ta mrówka geniusz będzie rzeczywiście tym co ty rozumiesz pod pojęciem teleportacja? !!!

"Jeśli inne pójdą w ślad za nią, to mamy nic innego jak narodziny nowej religii :-)"

Chyba nowej wiary , bo w takim razie ateizm to też religia ?

wtedy ja "wierzę" , a tu uprawiasz religię ateistyczną :]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Po raz drugi popełniasz ten sam błąd myślowy, co w innym wątku, gdzie pisałeś o mrówkach.

Rozpatrujesz mrówki i reaktor z punktu widzenia człowieka, a nie mrówki: "Załóżmy że pytasz się mrówek" To podstawowy błąd, bo Ty jesteś uprzywilejowany w takiej sytuacji. Ale załóżmy że jesteś mrówką: "w końcu któraś mrówka się zapyta - a co to jest ta teleportacja ?" Przytoczyłeś tu w innej postaci moje słowa z wspomnianego już wątku. Mianowicie, mrówki długo nie zadadzą takiego pytania, jak o reaktor, chyba że pojawi się na tyle rozwinięta intelektualnie mrówka filozof, że wymyśli sobie ten reaktor i nada mu jakieś cechy (np boskie). Jeśli inne pójdą w ślad za nią, to mamy nic innego jak narodziny nowej religii :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@k7 "to mam prawo zapytać, co masz na myśli."

i vice versa , zatem zapytałem się co masz na myśli.

@k7 "oczywiście że można"
Nie można , bo to nie ma sensu. Reaktor atomowy jako przykład mógłby coś sugerować posłużmy się teleportacją.

Załóżmy że pytasz się mrówek czy wierzą w teleportację :

Mrówki : - w t f ??
Ty : - Gadaj, bo cię zgniotę?
M1: - wierzę,
M2: - ja też
M3: - a ja nie
w końcu któraś mrówka się zapyta - a co to jest ta teleportacja ?

I ... ta mrówka jest wierząca czy niewierząca , nie posiadając wiedzy nie znając praw jakimi rządzi się to co nas otacza nie można definiować czy coś jest czy czegoś nie ma, czy ktoś jest wierzący czy nie jest.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
wdr,

oczywiście że można, o ile same i jako pierwsze uzyją takiego sformułowania. Jeśli przykładowo mówisz mi, że wierzysz w "coś", a to coś jest dla mnie czymś nowym, to mam prawo zapytać, co masz na myśli.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Niulka

To taka "nowomoda", trend ubierania myśli w wiarę w cokolwiek. Powstał dziesiątki tysięcy lat temu, kiedy "ostatnie" małpy zaczęły się gradacyjnie przekształcać silami ewolucji w dzisiejszych homo sapiens sapiens. Niestety większość wierzących ciągle tym trendem podąża. Niektórzy tylko, odważni i inteligentni, wierzą w coś określonego (np. Biblię) i tą drogą podążają. Reszta to faktycznie jakaś szopka; jak tłum bezrozumny, lecący za propagandą instytucji fałszywej i złodziejskiej, zaślepiony obietnicami i groźbami...

Do tej pory nie rozumiem, jak można tak bezczelnie wybierać sobie z Świętej Księgi co się żywnie spodoba i twierdzić jednocześnie, że się jest członkiem danej religii. Jak, idąc dalej, można tak arogancko i bezczelnie twierdzić, że łaska "czytania" tej księgi może być dana tylko nielicznym, że może być w jakiś magiczny sposób objawiona, że treść nie jest ukryta w słowach, tylko w jakimś zupełnie nie zdefiniowanym mistycyzmie...

Zbyt dużo kontrowersji, ja tam wolę Harrego Pottera z całą magią tam opisaną - jest moralność, jest walka z iluzorycznym złem, jest ciężka praca, jest porażka i nagroda... jak w życiu ;-)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
@k7
A ja tylko uważam, że nie można żądać od np: mrówek , aby określiły się czy wierzą w reaktor atomowy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie wiadomo czy tożsame, bo okazuje się, że wierzący nie znają Biblii. Wobec tego ja nadal nie wiem, w co oni wierzą.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja tylko uważam, że moja definicja nie różni się od definicji Biblijnej, co z kolei jest tożsame z definicją wierzących ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie k7 :) . Wparowałeś tu ponad tydzień temu że swoim pseudo "eksperymentem" i twierdzeniem że Boga nie ma. Ja próbowałem rozgryźć co rozumiesz pod pojęciem Bóg, jak się dowiedziałem to próbowałem uzmysłowić tobie że to nie koniecznie musi być to co tobie "indoktrynowali" (modne ostatnio słowo :) ) przy pomocy biblii.

Cieszę się że już to rozumiesz ;]

A... wszystko jest na forum więc się nie wypieraj :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wdr,

ja nie zapraszałem Cię do rozmowy na temat Twojej definicji boga. Ja zaprosiłem do debaty na temat MOJEJ definicji boga, którą tu wielokrotnie wyjaśniłem. Jeśli przyjmiesz choć na chwilkę, że bóg to coś, co zdefiniowałem, to rozmowa ma sens. Jeśli natomiast uprzesz się, że bóg to coś co sam opisałeś, to nazwijmy to coś, co ja opisałem "siłą nadprzyrodzoną" i mówmy o "sile nadprzyrodzonej" a nie o bogu - rozmowa ciągle ma sens ;-)

Zauważ, że ja się nie upieram tak jak Ty na przylepianiu rzeczom nalepek. Nazwij co chcesz jak chcesz, ale wypowiedz tę definicję głośno, trzymaj się jej i używaj jej już do końca rozmowy.

Znów czepiasz się słówek, wdr, a to nie rozwija... :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wdr 2014-12-03 11:38 --> k7
"Dla każdego, słowo Bóg (bądź duch) może oznaczać coś innego.....jaki więc jest sens rozważania czy Bóg istnieje i czy w niego wierzysz czy nie skoro każdy mówi o czymś innym."

k7 2014-12-08 09:57 --> wdr
"ale po raz kolejny pragnę Cię oświecić: jeśli mamy inne definicje słowa "bóg", to rozmowa nie ma sensu."

naprawdę zaczynasz mi imponować ;] - opanowałeś czytanie ze zrozumieniem ;))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Niulka

"Mój pasierb to jest kozak :-P Na dzisiejszej mszy:
- Ile do końca?- spytał
- Masz przecież zegarek.- odpowiedziałam
- Jeszcze 20 minut. Jakiś horror...
Nie mogłam powstrzymać śmiechu ;-)"

Chłopak zwyczajnie ma przyjemniejsze rzeczy do roboty ;-) To kolejny dowód na to, że indoktrynacja nie idzie w parze z realnymi potrzebami młodych ludzi. Wymusza na nich stratę czasu i energii, kiedy mogliby to przeznaczyć na prawdziwe rozwijanie się, choćby poprzez zabawę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kłapouchy

"K7 poszedł organizować manifestację za zlikwidowaniem św. Mikołaja;)
Wiecie, bo to indoktrynacja małoletnich i przykład znęcania się nad dziećmi.
W końcu wmawia się im, że grzeczne dzieci dostają prezenty, a niegrzeczny rózgę!
I jeszcze ten renifer ze świecącym nosem - to przecież przeczy prawom nauki!"

No widzisz, jak się skupisz, to i zabawny nawet jesteś :-)

A co do Mikołaja, to również jedna z tradycji :-) Nie widzę niczego złego w tej tradycji.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wdr

"k7 ty się też rozwiniesz przy okazji tej dyskusji ;]

Może pojmiesz i zrozumiesz naszą rozmowę z innego wątku :P

Dla każdego to co rozumie w definicji Bóg może oznaczać coś innego, nie można przyjmować tylko tego co oferuje wiedza na dzień dzisiejszy , a wszystko inne negować , zauważ że mając takie podejście 700 lat temu twierdziłbyś że ziemia jest pępkiem wszechświata. A coś takiego jak np prąd, przekazywanie obrazu czy głosu na odległość przy pomocy fal nie istnieje lub jest niemożliwe."

Oczywiście, że się również rozwijam. Uwielbiam dyskusje i argumentacje, to świetny trening dla mózgu, lepszy niż szachy ;-)

Zgadzam się z Tobą, że dla każdego "bóg" może oznaczać coś innego, ale po raz kolejny pragnę Cię oświecić: jeśli mamy inne definicje słowa "bóg", to rozmowa nie ma sensu. To tak jak gadać o kolorze czerwonym, z tym że dla mnie słowo czerwony oznacza zupełnie co innego niż dla Ciebie. Język musi być ścisły i wskazywać na jasno określone rzeczy/zjawiska. Więc jeśli dla Ciebie bóg to coś namacalnego, jak np. siły przyrody czy Natura sama w sobie z całą fauną i florą, to ok - bóg istnieje ;-), natomiast jeśli uważasz, że bóg to istota rozumna, nie posiadająca ciała, wszechmogąca, potrafiąca ingerować w nasz świat, to nie, nie wierzę w takiego boga, on prawdopodobnie nie istnieje.

"nie można przyjmować tylko tego co oferuje wiedza na dzień dzisiejszy"

Jeśli masz tu na myśli posiłkowanie się wiedzą historyczną, to jak najbardziej się zgadzam. Ale poza tym i wiedzą dzisiejszą, jak to nazwałeś, czym chciałbyś się posiłkować? Tymi halucynacjami wierzących i ich kompletnie nie przystającymi do rzeczywistości dogmatami wiary?...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kłapouchy

"Tak sobie tłumacz strach przed podjęciem dyskusji, jaki okazałeś w poprzednim temacie:)"

Wydaje mi się, że to jednak Ty "zwiałeś" jak poparzony... ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
isztar

"i nie rozumiem ludzi ,ktorych argumenty ostateczne to rzucanie skorek od bananów pod nogi
po czym odwracanie sie do tyłu i pogwizgdywaniem--"ja nic nie wiem!"-
ja jestem swiety!""

...ja też ich nie rozumiem, ale i Ciebie w tej chwili, co dokładnie miałaś na myśli? W którym momencie się odwróciłem i od czego?

"mamy dwoch takich co ukradli ksiezyc--jeden prawdziwie i jedynie wierzacy
drugi prawdziwy i jedyny ateista
obojgu wam wydaje sie ,ze doznaliscie oswiecenia!
ja mam wrazenie ze wam sie jedynie jarzeniowka przygrzała!"

Posłuchaj, kobieto puchu marny, jestem prawdziwym, ale nie jedynym ateistą. W tym kręgu nie ma autorytetów, nie ma "jedynych". Co do oświecenia, użyłem tego słowa w celu ekspresji faktu, że zrozumiałem na czym polegają mechanizmy natury. Oczywiście nie wiem wszystkiego, ale to nie zmienia faktu, że rozumiem to, co Ty uważasz za herezję i hipokryzję, mimo iż są to rzeczy prawdziwe, realne i namacalne.

"k7 sam dobitnie dajesz do zrozumienia inaczej czujacym SWOJA WIARE I POGLAD NT ZYCIA I JEGO SENSU---jak bardzo sa ciemni.a
jednoczesnie płączesz nad brakiem tolerancji"

Owszem, uświadamiam ciemnym że są ciemni, to nic innego jak nazywanie rzeczy po imieniu. Jednak czemu pijesz do tolerancji? Czyżbyś nie rozumiała znaczenia tego słowa? Brak tolerancji nie ma nic wspólnego z wyszydzaniem ciemnoty i nieuctwa. Chyba... że nazwiesz to nietolerancją głupoty, to owszem, ale nie ma to nic wspólnego z tolerancją (lub nie) osób.

"obrzydliwosc i dwulicowosc tej zindokrynowanej osoby jest wrecz porazajaca
i nie amen!"

Szydzisz teraz z człowieka, który jest w mojej ocenie wybitną jednostką w swoim kręgu, który posiada życiową mądrość, jest oczytany i nie boi się konfrontacji, mimo iż nasze poglądy na wiele rzeczy są tak diametralnie różne. Nie chcę tu występować w obronie kogokolwiek, chcę Ci tylko powiedzieć, isztar, jak ślepa i próżna jesteś w swoich wywodach rzucając mięsem gdzie popadnie. Nawet Kłapouchy ma więcej oleju w głowie od Ciebie ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Chciałem tylko ukazać hipokryzję k7, który neguje istnienie wszelkich zjawisk niepojętych, niezrozumiałych i niewyjaśnionych, szydząc z tych co w nie wierzą, jednocześnie wychwalając pod niebiosa Twoje słowa odnoszące się do wiary energię i siłę w naturze.

Nie wiem czy nikt nie odbierze naturze, że jest cudem - k7, z pewnością spróbuje."

Słowo energia odebrałem tu jako przenośnię, nie jako coś nadprzyrodzonego. Jeśli autor tamtych słów myślał o nadprzyrodzonej energii, to w tym kontekście faktycznie się z nim nie zgodzę.

Znów brniesz przez swoje słowne bagno, łapiesz mnie za słówka, ojj pluszaku... coś mi się wydaje, że i dziś ciasteczka nie będzie ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
i brawa dla młodego za szczerość :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 6
Mój pasierb to jest kozak :-P Na dzisiejszej mszy:
- Ile do końca?- spytał
- Masz przecież zegarek.- odpowiedziałam
- Jeszcze 20 minut. Jakiś horror...
Nie mogłam powstrzymać śmiechu ;-)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3
Qrde...znowu wszystko przeze mnie ;)
tylko mi się tu nie pozabijajcie - , ok ? ;)
W imię religii. Czy też wiary.
masakra.
;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3

Inne tematy z forum Hydepark

Kawa czy Herbata - rano (196 odpowiedzi)

Piszcie co lubicie wypić rano - i dlaczego. Ja pijam wcześnie rano sypaną 2 łyżeczki z mlekiem +...

a to na rano ;) (346 odpowiedzi)

tiaaa...a to na rano. jakie szczęście, że nikt wcześniej na to nie wpadł :)...

GODZINA ŁASKI (7 odpowiedzi)

8 grudnia między 12 a 13 Matka Boża, objawiając się w Święto Niepokalanego Poczęcia, 8 grudnia...

do góry