Widok

Indoktrynacja małoletnich w wierze jako przykład znęcania się nad dziećmi

Jest piękny, wtorkowy poranek. Mama z córeczką wybierają się na lekcję religii. Na lekcji ksiądz ostrym tonem opowiada, jakie to piekielne męki będzie przez wieczność cierpiało każde z dzieci, za to że tydzień temu nie poszło do kościółka, albo że w afekcie odpyskowało tatusiowi, który nie pozwolił obejrzeć kolejnej bajki na TV.... Oczywiście przykładów jest więcej.

Czy indoktrynacja kilkuletnich dzieci w wierze np. katolickiej, nie jawi się Wam jako zwykłe, perfidne, bezczelne, psychiczne znęcanie się nad nimi? Co ten mały człowiek ma w głowie, kiedy dowiaduje się, że będzie płonął żywym ogniem za coś, za co może wystarczy zwykłe "przepraszam"?

Jeśli masz odwagę, to zapraszam do merytorycznej dyskusji.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 9
"Osoba niewierząca, ateista, nawet gdyby mu wyjaśnić znaczenie poszczególnych zagadnień biblijnych, ich nie zrozumie, bo trudno uwierzyć w przekaz Boży, skoro się w Boga nie wierzy. Czasem mówi się, że ksiądz miał doskonałe kazanie, bo miał "Ducha" - to łaska Ducha Świętego, jeden z Jego darów, dar mądrości. "

Halewiczu, to nie do końca tak. Możesz wierzyć lub nie, ale przez wiele lat "odczuwałem" ten mistycyzm podczas czytania Pisma Świętego, podczas słuchania kazań, śpiewania pieśni w katedrze z innymi (ciągle pamiętam ten dreszczyk, który momentami mnie nachodził, połączony z echem odbijającym się od filarów i spontanicznie wychodzącym słońcem zza chmur, rozświetlającym witraże ;-)... to było takie mistyczne przeżycie), podczas samotnej modlitwy w kaplicy. Sęk w tym, że studiując nauki ścisłe, w tym nie tylko inżynierię, ale i nero-psychologię dowiedziałem się, że dokładnie takie same odczucia mogą mieć przyczynę w innych miejscach, sytuacjach. Przykład: medytacja. Korzystam z niej od lat, potrafię "przenosić się" w różne miejsca; czasem nawet, jak zrobisz to dobrze, masz wrażenie obecności obok jakiejś istoty (czyżby bóg? ;-)). To bardzo ciekawe doznania, niestety zostały bardzo dobrze zbadane i opisane i nie są niczym nadnaturalnym. To zwykłe halucynacje umysłu pod wpływem odpowiednich substancji lub fal elektromagnetycznych, wywołanych rożnymi zdarzeniami i można je wywołać na żądanie. I możesz się spierać, że te głosy i wizje są prawdziwe. To nic złego. Problem się pojawia wtedy, gdy pod ich wpływem podejmujesz ważne decyzje dla siebie i otoczenia. Dlatego brak wnikliwej, racjonalnej analizy sytuacji przy jednoczesnym zaufaniu bogu jest zwyczajnie niebezpieczny.

Jednak umysł ludzki jest fascynujący, bo ta zbiorowa halucynacja trwa już ponad 2 tys. lat :-)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4
aha ;-)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
@wdr - gdy zbliża się Wielkanoc, niektóre parafię organizując inscenizację ukrzyżowania Chrystusa szukają śmiałków, którzy by zawiśli na krzyżu (z podwiązaniem). Rozłożenie ramion, podwiązanie na krzyżu jest identyczne z tym, który stosowali Rzymianie; różnica tylko polega na tym, że śmiałka nikt wcześniej nie skatował i nie jest do krzyża przybity gwoździami. Ale rozciągnięcie ramion i zwieszenie jest takie samo. Po kilkunastu minutach zaczynasz się dusić ale bardzo, bardzo powoli. Gdy tak człowiek wisi na krzyżu, może sobie parę spraw przemyśleć. No, ale to dla śmiałków.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
http://jednoczmysie.pl/wp-content/uploads/2013/02/ŚW.-AUGUSTYN-ŚW.-TOMASZ-Z-AKWINU-303-PYTAŃ-I-ODPOWIEDZI.pdf

Miłej lektury:) Po przeczytaniu będziesz z pewnością mógł się ustosunkować do mojej wypowiedzi, a i Twoje wątpliwości zostaną rozwiązane rzetelnym tekstem. Gdy już przeczytasz, będziemy mogli podyskutować na temat wiary i Pana Boga:)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mądry to taki który wpasowuje się w światopogląd Halewicza ;]
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 2
Tak , Bóg - temat rzeka, możesz go opisać , coś o nim powiedzieć tak żebym wiedział co masz na myśli , czy dla ciebie Bóg=Jezus Chrystus czy chciałbyś to jakoś uzupełnić ?

Posiadając tą wiedzę będę mógł się ustosunkować do twojej wypowiedzi.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak , znów się zgadzamy :P , tylko dlaczego niektórzy przy każdej okazji , w każdym temacie , potrzebują takiej informacji mają jakiś uraz ? ;]
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mądry znaczy jaki?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
bo to bajeczka dla dorosłych jak już wspomniałem , dzieci mają np: czerwonego kapturka.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
@wdr - czasem przychodzi taki dzień w życiu człowieka, że nagle się zwraca ku Bogu i przychodzi na niego oświecenie i wiara. Czasem to zdarzenie dobre, czasem trudne. Trudno uwierzyć, gdy się nie chce, łatwiej, gdy się otwiera na Boga.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
" Niech pozostanie w swojej niewierze, a innym da wierzyć w to, co chcą."

Dodam tylko i vice versa ;]

Mądre słowa , sam je napisałem parę dni temu. Trochę inne spojrzenie inny kontekst , ale morał ten sam :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Niulka - nie ma czegoś takiego, jak "niewygodne" zapisy w Biblii. Jest ich interpretacja oraz dyskusja teologiczno-doktrynalna, którą śledzę i czynnie w niej uczestniczę wśród osób wierzących. Jedni są skrajni, radykalni i nie dopuszczają jakichkolwiek zmian, inni (tu m.in. ja) widzą otwartość Chrystusa na każdego człowieka i Jego większe zainteresowanie grzesznikiem, niż prawym i bogobojnym.
Wybór papieża jest wynikiem wyborów ludzkich ale poprzedzonych modlitwą o udzielenie daru Ducha Świętego, aby wybór ten był mądry.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
@wdr quote: "(...)na dzisiejsze czasy biblia jawi się jako bajeczka" Dla osób niewierzących z pewnością. Ateista, bez doświadczenia mocy Bożej, czy innego zdarzenia, które by nim silnie wstrząsnęło, czy woli nawrócenia, nie nawróci się, nie uwierzy i będzie przekonany, że Pismo Święte w obecnej formie to "bajeczka".

Czytając i studiując opis Męki Pańskiej, w żadnym momencie nie brzmiało to dla mnie jak bajeczka, a konfrontacja opisu z medycznym i historycznym opisem, przeraża okrucieństwem niewierzących. Zatem wolę ateistów obecnych czasów, niż ówczesnych - przynajmniej nie skończę na krzyżu, parę godzin się dusząc.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Aha znaczy się że do pewnego momentu ją aktualizowali ;]

Biblia to nic innego jak zbiór norm i zasad moralnych przekazanych w formie opowiadania kierowana do ludzi dorosłych , podobnie jak bajki dla dzieci. Nowy testament to uaktualnienie, w które prawdopodobnie w luźny sposób wpleciono faktyczne wydarzenia i osoby. Zbiór norm i zasad moralnych jest kręgosłupem do powstania i rozwoju społeczeństwa co było prawdopodobnie celem w jakim została napisana.

Nie podważam mądrości i geniuszu ludzi którzy to napisali , ale oni też byli ograniczeni wiedzą i nauką jaką na tamtą chwilę posiadali i po prostu na dzisiejsze czasy biblia jawi się jako bajeczka.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czyli w co wierzysz? Bo ja już nie wiem... Tylko w część zapisów w Biblii, które są dla Ciebie wygodniejsze? W swoje własne wyobrażenie o Bogu? W to, co mówi kościół, czyli instytucja stworzona przez ludzi? Czy w to, co mówi papież, który także jest tylko człowiekiem?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
@K7 wyłączenie mistycyzmu przy czytaniu Słowa Bożego wyklucza jego zrozumienie. Osoba niewierząca, ateista, nawet gdyby mu wyjaśnić znaczenie poszczególnych zagadnień biblijnych, ich nie zrozumie, bo trudno uwierzyć w przekaz Boży, skoro się w Boga nie wierzy. Czasem mówi się, że ksiądz miał doskonałe kazanie, bo miał "Ducha" - to łaska Ducha Świętego, jeden z Jego darów, dar mądrości.

Każdy, kto wierzy, jest wybranym. Chrystus powiedział w jednej z Ewangelii: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili". Chrystus wybiera maluczkich i czyni ich wybranymi, a to zdanie nie wymagające interpretacji, a nawet wyrwane z kontekstu jest zwyczajnie wzruszające.

Ateista nie powinien czytać Biblii, bo niby po co? Skoro nie wierzy, tak jak Ty, szydzi z mistycyzmu, naigrywa się ze Słowa Bożego, to czyż jest sens aby pochylał się nad tym tekstem? Niech pozostanie w swojej niewierze, a innym da wierzyć w to, co chcą.

Ojcowie Kościoła to między innymi św. Tomasz z Akwinu, św. Augustyn z Hippony.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Czytanie Pisma Świętego może mieć dwa wymiary: naukowy i duchowy. Jeśli mówimy o wymiarze stricte duchowym, to czytanie Ewangelii wymaga szerszego kontekstu, tzw. Lectio Divina i wczytania się w komentarze Ojców Kościoła. Aby zobrazować Tobie w czym leży problem, to przywołam tutaj manipulacje Kałapouchy, który(a) wyciągnąwszy fragment Ewangelii o kontrowersyjnym brzmieniu rozumianym wprost, dokonywał na tej podstawie negacji pozytywnego wymiaru tego Słowa."

Znów ten mistycyzm i wiedza dostępne tylko wybranym, którzy dostąpili oświecenia z mocy Pana... Żałosne to trochę. Nauka jest dostępna dla wszystkich i odpowiednio wytłumaczona może być zrozumiana przez dziecko. A Biblię trzeba niby "umieć" czytać? :-)
Czyli fragment który ma ma kontrowersyjne brzmienie, jest trudny do odczytania, pojawia się w Biblii, księdze dla prostego ludu, 2 tysiące lat temu i ten lud ma sobie z tym poradzić, kiedy dziś głowią się nad tym "największe umysły" - Ojcowie Kościoła? Do doprawdy niesamowite, jak Wy sobie komplikujecie życie :-)

Wiem co to są Apokryfy. To ciekawy wątek, lecz pewnie na inną dyskusję.

To nic innego jak samonapędzająca się przepowiednia. Muszę nauczyć się czytać Biblię, żeby ją czytać. Ale żeby się nauczyć czytać Biblię, muszę ją przeczytać... Logiki tu nie ma za grosz, za to sporo magii i mistycyzmu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
@Niulka - Nie inaczej. Popieram zdanie papieża Franciszka, nie reprezentuję i nie utożsamiam się z myśleniem kościelnego "betonu".
Oczywiście, że nie znam Biblii, nawet prof. Chrostowski mówi, że jej nie zna, choć jest jednym z autorytetów wśród biblistów. Zatem masz rację, ja nie znam Biblii:))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
A ja wetknę kij w mrowisko i powiem, że filozofia to nie nauka. Bijcie, zabijcie, ale taka prawda :-)

Co nie zmienia faktu, że kiedyś była nauką, w pewnych czasach nawet jedyną i dała początek wielu dziedzinom. Ale najpierw zawsze była obserwacja, potem wątpliwość, potem pytania i tezy... ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Emotikony w dyskusjach na forach internetowych służą do wyrażania emocji - wbrew pozorom te małe, drobne znaczki mogą wiele powiedzieć o nastroju piszącego, zatem nie użycie któregoś z nich przy tekście, który może być odebrany jako "agresywny", może wypaczyć jego znaczenie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Hydepark

Grajdołki (30 odpowiedzi)

A gdyby kiedyś mieć taki strzał, ażeby wąska grupa znawców tematu nie mogła uwierzyć w...

czy ktoś z Was wygrał w radiu?? (149 odpowiedzi)

Zastanawia mnie czy są tu osoby które wygrały w radiu np RMF FM kasę? Codziennie prawie każde...

Muza musi grać. (3002 odpowiedzi)

:) Dobrze jest jak gra, (co by nie zabrzmiał tytuł wątku zbyt autorytatywnie)....

do góry