Widok
Jak nauczyć 4-latkę zasypiać samej.
Nie wiem, co robić.
Moja córka śpi w swoim pokoju i swoim łóżku. Co wieczór po 21 idę ja kąpać, potem do łóżka. Problem jest taki, że ona nie chce sama zasypiać. Muszę się koło niej położyć i wtedy oczywiście sama zasypiam. Jest to uciążliwe, bo potrzebuję zawsze zrobić kilka rzeczy na następny dzień, a rano wstaję do pracy.
Najczęściej budzę się koło 24 i nadrabiam "zaległości", biorę kąpiel i potem nie mogę zasnąć.
Czy powinnam na siłę córkę zostawiać samą w pokoju, żeby się przyzwyczajała?
Jak ją zostawiam to ona po jakimś czasie wstaje i przychodzi do kuchni i mówi, że nie może zasnąć beze mnie. Może to trwać długo, a córka wstaje do przedszkola o 7.
Miałyście podobny problem?
Moja córka śpi w swoim pokoju i swoim łóżku. Co wieczór po 21 idę ja kąpać, potem do łóżka. Problem jest taki, że ona nie chce sama zasypiać. Muszę się koło niej położyć i wtedy oczywiście sama zasypiam. Jest to uciążliwe, bo potrzebuję zawsze zrobić kilka rzeczy na następny dzień, a rano wstaję do pracy.
Najczęściej budzę się koło 24 i nadrabiam "zaległości", biorę kąpiel i potem nie mogę zasnąć.
Czy powinnam na siłę córkę zostawiać samą w pokoju, żeby się przyzwyczajała?
Jak ją zostawiam to ona po jakimś czasie wstaje i przychodzi do kuchni i mówi, że nie może zasnąć beze mnie. Może to trwać długo, a córka wstaje do przedszkola o 7.
Miałyście podobny problem?
Mialysmy ten sam problem :) Młoda do lipca zeszłego roku czyli miała 4 latka nie zasypiała sama. Generalnie musiałam kolo niej sie kłasć i tez zasypiałam. Nam pomogła przeprowadzka i wlasny pokój dla małej bo wczesniej mieszkalismy na 28 metrach. Stwierdziła ze jest juz duza dziewczynka i bedzie zasypiac sama. Tera czasem sie kłade koło niej ale zasypia sama. Moze własnie rozmawiaj z nia ze jest juz duza, samodzielna itd
ja też polecam siedzenie, zamiast leżenia - mam fotel w pokoju dzieci i albo sobie czytam albo siedzę w necie na tel :)
ja stopniowo przyzwyczajałam córke, najpierw siadziałam obok potem wychodziłam na chwilke wracałam jesli wołała, teraz jest bajeczka buziak i wychodze drzwi ma otwarte i wie ze jesli zawola to przyjde, na poczatku wołała kilka razy a to pic a to buzi a to czy wilk nie przyjdzie ... teraz zasypia juz ładnie:)
Moja córcia też nie długo kończy 4-latka i właśnie jesteśmy na etapie prób zasypiania samej. ja robię tak: po południu jak rozmawiamy to mówie jej że jest już duża i pytam czy dziś sama zaśnie.. odpowiada rożnie raz tak raz nie, jak tak to ok nie ciągnę tematu tylko ją chwalę, jak nie to próbuję przekonać aż się zgodzi. Jak już jest pora spania zaprowadzam ją do jej pokoju czytamy bajki, wybieramy pluszaka do spania i ona się kładzie (oczywiście z jękiem że nie chce sama) - wtedy przypominam jej naszą rozmowę i mówię że ja musza iść coś zrobić ale zaraz do niej zajrzę, jak młoda zaczyna monolog powtarzam jeszcze raz i wychodzę - drzwi zostawiam otwarte, na początku zaglądałam i pokazywałam się jej, a teraz już nawet nie muszę, bo od ok 2 tyg. zasypia sama z małymi wyjątkami kiedy jest bardzo zmęczona i płaczliwa, wtedy ulegam i kładę się z nią. Przez kilka pierwszych dni stosowaliśmy tez nagrody za zasypianie samej. Jak zasnęła to rano mogła sobie wybrać nagrodę.
Powodzenia :)
Powodzenia :)
U nas młoda też długo nie zasypiała sama - musiałam czekać aż zaśnie. ale ja się z nią nie kładłam. czekałam obok. ale to też jest upierdliwe:)
Jakoś samo się złożyło że zaczęła sama zasypiać ba nawet wywalać nas z pokoju. Z tym że u nas zawsze wieczór wygląda tak samo: jest czytanie bajki czasami zaśnie przy bajce a czasami jeszcze nie, wtedy jest buziak jak gaszę większą lampkę i wychodzę. Zostawiam taką małą lampkę na baterie z ikei. Czasami trzeba jej tłumaczyć że jesteśmy w pokoju obok i jak coś będzie chciała to ma wołać. i faktycznie reagujemy jak woła.
Tak więc podsumowując:
- nie leżeć a siedzieć obok i stopniowo się wycofywać - siedzieć dalej od łóżka
- mała lampka
- mówić że jest się obok i reagować na wezwania
- wieczorny rytuał
Jakoś samo się złożyło że zaczęła sama zasypiać ba nawet wywalać nas z pokoju. Z tym że u nas zawsze wieczór wygląda tak samo: jest czytanie bajki czasami zaśnie przy bajce a czasami jeszcze nie, wtedy jest buziak jak gaszę większą lampkę i wychodzę. Zostawiam taką małą lampkę na baterie z ikei. Czasami trzeba jej tłumaczyć że jesteśmy w pokoju obok i jak coś będzie chciała to ma wołać. i faktycznie reagujemy jak woła.
Tak więc podsumowując:
- nie leżeć a siedzieć obok i stopniowo się wycofywać - siedzieć dalej od łóżka
- mała lampka
- mówić że jest się obok i reagować na wezwania
- wieczorny rytuał