Widok
Jak opóźnić pójście dzieci do 1 klasy ?
Moje Bliźniaki są z końca listopada 2011 r. obecnie chodzą do "przedszkolnej zerówki" w przyszłym roku powinny iść do 1 klasy… ale chciałabym je posłać do "szkolnej zerówki " - to wcześniaki, z końca roku, "ostatnie w grupie… Gdzie się udać w celu otrzymania zaświadczenia, zezwolenia - jak to działa? Ktoś ma rozeznanie i podpowie gdzie udać się w Trojmieście?
Najlepiej od wychowawcy dzieci weź skierowanie do placowki psych ,wychowaca powinien dac ci bez problemu .Dowiedz sie albo się wychowawczyni powinna wiedzieć gdzie podlega przedszkole .Np na stronie Poradni psych na Wałowej mają podane z którymi szkołami i przedszkolami współpracują. Zapiszesz się wyznacza ci datę najpierw tobie a potem dzieciom .
Co to według Ciebie oznacza "kompletnie nie radziły"? Myliły literki? Krzywo rysowały szlaczki? Robiły błędy w tabliczce mnożenia? Są tacy, dla których "kompletnie sobie nie radzą" dzieci opóźnione lub niepełnosprawne umysłowo, ale wtedy to zazwyczaj nauczyciel sam zauważa problem i sam uświadamia rodziców i kieruje ich do poradni. Są też tacy, dla których dziecko "kompletnie sobie nie radzące" to takie, które przy kolorowaniu kolorowanki wychodzi poza linię, robi błędy na sprawdzianach, a potem w szkole dostaje trójki zamiast szóstek. Mam wrażenie, że rodziców drugiego typu jest dużo więcej.
Ja mam córkę z grudnia. Zawsze była tą najmniejszą, najdrobniejszą z grupy. Do pewnego wieku różnica jest bardzo widoczna między dziećmi z początku i końca roku. Tak jak pisałam, zrób dzieciom badania w poradni i zobacz co Ci powiedzą. My matki, często jesteśmy przewrażliwione na punkcie swoich dzieci i trzymanie ich pod kloszem nie zawsze jest dobrym wyjściem.
Dla mnie jest to zwyczajne zabieranie dzieciństwa i wcale się nie dziwie jak rodzice chcą zatrzymać w domu swoje pociechy, zwłaszcza, jeśli te urodziły się pod koniec roku jak w tym przypadku. Potem okaże się, ze będą powtarzać rok i wyjdzie na to samo, z tym że stracą rok z dzieciństwa. Nasz rząd chce mieć wykształconych obywateli, wymyśla coraz to bardziej chore reformy, a w efekcie i tak nie potrafi zapewnić takim ludziom pracy.
Bardzo dziękuję Mamom za porady a także komentarze, nie będę rozprawiać na forum na temat naszej sytuacji i dlaczego wolałabym tak czy inaczej, kto ma takie maluchy x 2, nadwrażliwe wcześniaki wie co mam na myśli, nie chodzi też o określanie czy dzieci są głupie czy mądre ale o ich gotowość emocjonalną i fizyczną (!) nie wspomnę o zdrowotnej. Osobiście uważam, że nie ma się do czego śpieszyć tym bardziej gdy widzę, że moje dzieci łapią symetryczny kontakt z rówieśnikami lub lekko młodszymi kolegami a niestety przy "starszakach" stają się wycofane, zdominowane. Zobaczymy co powiedzą w przychodni. Dziękuję i pozdrawiam
Teraz dzieci bardzo duzo sie ucza... i to bardzo szczegółowo szczerze powiem niewiem po co im to...wyscig szczurów czas zaczac od zerówki hehe masakra takie życie ale pewnie cisnij swoje dziecko jedna z druga bo przeciez trzeba ambicje swoje spełniac...a gdzie dziecinstwo kiedy one maja je przezyc co? Jak czasu nie maja ...
Zycie jest tylko jedno.
Zycie jest tylko jedno.
Ja mogę napisać jak jest w Norwegii w pierwszych latach nauki .Mój syn poszedł do pierwszej klasy w Norwegii to na dzień dobry książki i pisanie literki S w pierwszy dzień nauki bo tam nie ma rozpaczecia roku szkolnego jak w Polsce.W przedszkolu ostatnie pół roku dzieci które miały zacząć naukę w klasie 1 chodziły do szkoły uczyć się pisać i czytać proste słówka. dostawały książki z zadaniami do domu i to nie było kolorowanie . Zabawa owszem ale na przerwach bo tam trzeba wychodzić na dwór zawsze.Tak ze zabawy duzo nie bylo.
Proponuję opóźnić pójście dzieci do szkoły o 2-3 lata bo jak opóźnisz tylko o rok to w tej klasie też może się znaleźć jakiś dzieciak mądrzejszy od twoich albo ze zbyt mocnym charakterem który swoją osobowością będzie przytłaczał twoje wg . ciebie „bidne biedulki”.Do psychologa to ty powinnaś się udać bo to ty a nie twoje dzieci mają problem,one sobie poradzą z tobą gorzej.