Widok
A nasze obrączki niestety nie najlepiej, mają dużo rys (zwłaszcza obrączka mojego męża) choć ślub mieliśmy we wrześniu 06. Już po poprawinach zauważyłam pierwsze rysy. Mamy obraczki z żółtego złota i żałuję że nie wzieliśmy z czerwonego, bo też są ładne a napewno twardsze. Na początku to myślałam, że nas normalinie oszukali z tymi obrączkami, ale potem dowiedziałam się, że inni też maja tak porysowane. Ale optymistycznie patrząc na te rysy mogę stwierdzić, że wzrost ich ilości jest wprost proporcjonalny do naszej miłośći, która ciagle rośnie i się rozwija i oby tak było już zawsze. Pozdrawiam Was dziewczyny :)