Widok

Jak to jest być żoną ginekologa....

Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
Hej drogie Panie, być może Panowie czy też "bohaterki" mojego wątku.

Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, aż w sumie do wczoraj. Od kilku tygodni niestety biegam trochę po lekarzach ginekologach.... tu wizyta jedna, druga.. USG piersi, ginekologiczne itp. i trafiam na "Panów" ...

Dlatego też zastanawiam się, co czuje, myśli żona takiego doktora jak on praktycznie dziennie obcuje z roznegliżowaną kobietą :) jak myślicie ??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 6
Gdzieś czytałem już podobny temat. Tam ktoś napisał, że straszne jest jak młody ginekolog musiałby badać starsza panią. Co to za uczucie. ale młodą to już fajnie co nie. Moim zdaniem na pewno są plusy i minusy. Ale te sprawy i tak nie wyglądają zawsze na apetyczny i myślę, że ginekolog raczej ma dystans do takich spraw.

W szczególności gdy na studiach profanowali już narządy od osób zmarłych więc na pewno zdązyło mu się to obrzydzić
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4
To mało słyszałaś..Znam takiego co już jest po 2 rozwodach i niedawno trzeci raz się ożenił....
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
To Twój mąż jest wyjątkiem. Uwierz mi, że większość ginekologów daje numer komórkowy i wygłasza komunikat "proszę dzwonić o każdej porze". Co to ma niby oznaczać dla pacjentki? No chyba nie to, że w razie czego nie ma dzwonić. Spora część ginekologów podaje też własne numery telefonów w internecie.
Poza tym ktoś numer Twojego męża podał w sieci. Skoro nie daje pacjentkom, to kto to był? Znajomy, rodzina? Skoro Wam się to nie podoba (i macie do tego prawo, mi też by się nie podobało) można zmienić numer. Mąż może też wyraźnie swoje pacjentki uprzedzić, żeby nie dzwoniły do niego bo nie przez przypadek nie podaje swojego prywatnego numeru. A do kontaktów służy jedynie stacjonarny w określonych godzinach - zakładam, że jak ma prywatną praktykę, to w jakiś sposób jest możliwe zapisanie się na wizytę. Można to zrobić grzecznie i kulturalnie. Niektórym paniom nie zależy na kontakcie "nawet w nocy", co widać nawet na tym forum i pewnie zaakceptowałyby taki stan rzeczy.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1
Mój maz nie daje numeru telefonu pacjentkom, ale niestety jego numer zostal podany na pewnym forum w internecie i panie nie maja oporow aby dzwonic, ja rowniez uwazam ze jezeli cos niepokojacego sie dzieje to zawsze mozna zarejestrowac sie na wizyte lub pojsc di izb przyjec.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1
zakładam, że żony ginekologów to raczej inteligentne kobiety na poziomie, z dużym prawdopodobieństwem takze lekarki, więc pewnie nie mają z tym żadnego dylematu i traktuja to jak zwyczajny zawód. tak jak żony panów pracujących w oczyszczalni scieków, sortowni śmieci, ubojni świń, czy panów będących chirurgami plastycznymi specjalizującymi się w biustach...hehe, ci to sie dopiero namacają i naoglądają.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 3
Dlatego żona, jeśli sam lekarz się na to godzi podając ten numer, pretensji mieć nie powinna. A tutaj to chyba tak naprawdę specjalizacja nie ma znaczenia, dlatego że inni lekarze także bywają w całodobowym kontakcie z pacjentami i ginekologia to nie jest żaden wybryk ;)

Bardziej chodziło chyba o to czym konkretnie się zajmuje na co dzień, gdzie zagląda i co bada ;) ;) ;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Jest duże prawdopodobieństwo, że żona też wiedziała za kogo wychodzi za mąż i raczej wiedziała, że ginekolog do uszu nie zagląda :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dot wypowiedzi ams. A przeczytałaś ze zrozumieniem zadane pytanie? czy ono dotyczyło wyboru zawodu przez ginekologa? Nie.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja miałam na początku tej ciąży krwiaka który zagrażał maluchowi. Lekarka mówiła,że w razie krwawienia lub krwotoku natychmiast do szpitala. A co by innego miała poradzić jak bym zadzwoniła przez telefon? Skurcze w nocy i tel. do lekarza to co powie? Magnez,no-spa lub szpital bo chyba po nocy nikt nie ściąga lekarza do gabinetu?

Wydaje mi się że jeśli lekarz danej pacjentce mówi,że może dzwonić nawet w nocy to ma ku temu powód. Tylko w przypadku ciąż i kobiet które tego potrzebują. Jeśli by nie chciał to może mieć tel. służbowy i wyłączać go w godzinach w których jest niedostępny to nie musi być tylko prywatny nr.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dokładnie ;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4
Żona chyba też wie kogo za mężą bierze... więc chyba ma tego świadomość czyż nie?
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 4
A ja powiem: taka praca, taką sobie wybrał, nikt takiego lekarza nie zmuszał do wybrania zawodu.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2
A to ze mogłam korzystać z jego numeru telefonu to nie znaczylo ze dzwoniłam w nocy. Kilka razy się zdarzyło, ale o zwykłych porach, raz napisałam smsa w niedziele rano, po prostu oddzwonił kiedy mógł rozmawiać ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja w ciąży miałam dwóch lekarzy. Pierwszy kazał dzwonić o każdej porze dnia i nocy, jeśli nie odbiera pisać SMS i dzwonić nadal. Zawsze oddzwaniał albo odpisywał jeśli nie mógł odebrać. Znał swoje pacjentki i był zawsze pomocny.
Drugi lekarz dawał swojego maila w razie gdyby coś się działo, kiedyś mu wysłałam swoje wyniki, bardzo złe, odpisał po kilku tygodniach. Dostałam także jego numer telefonu aby dzwonić albo właśnie pisać gdyby nie odbierał, nigdy nie odbierał, nie oddzwaniał ani nie odpisywał, a próby kontaktu były w ciągu dnia w środku dnia, o normalnej porze. Obydwaj panowie to prywatna praktyka lekarska, z ta różnica ze ten pierwszy pan był nastawiony pro pacjentki a drugi pan pro szmal. Tyle w tym temacie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja też dostałam nr prywatny od mojego gina,który prowadził moją ciążę z info ,że mogę dzwonić o każdej porze dnia i nocy ale nie skorzystałam chociaż chodziłam do niego tylko prywatnie.Co do przemęczenia i rozkajarzenia lekarzy to nie od nocnych pogaduszek z pacjentkami tylko od nadmiaru dyżurów,byłam raz na takiej wizycie gdzie gin był półprzytomny,dowiedziałam się ,że włąśnie jest po 24 h dyżurze i od razu po zjechał do gabinetu.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja od swojej gin dostałam nr prywatny :) 95 % wizyt w ciąży byłam u niej na NFZ i chyba tylko raz w prywatnym gabinecie na wypasionym usg, bo w przychodni za słaby sprzęt mają. Ale nigdy po nocach nie wydzwaniałam i jakoś bym nie mogła. Jak mnie mocno krew zalała na tydzień przed porodem to z racji, że to była niedziela 5 rano dzwoniłam na 112. Tam połączyli mnie z ginekologiem mającym nocny dyżur i wszystkiego sie dowiedziałam. Ale może są tacy lekarze, którzy nudzą się po nocach i mają czas na pogawędki o każdej porze dni i nocy...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
A ja się trochę zgadzam, a trochę nie. Sama mam dzieci i nie zdarzyło mi się nigdy zadzwonić w nocy do ginekologa. Są jednak z pewnością panie, które tak robią. Jednak sami ginekolodzy zachęcają do takich telefonów. Ja sama słyszałam "proszę dzwonić o każdej porze, nawet w nocy. Ktoś powie, że to wcale nie znaczy, żeby to robić, że lekarz też ma rodzinę, też potrzebuje snu... Ok, ale on o tym wie. Niech nie mówi "proszę dzwonić nawet w nocy". Taka kokieteria u lekarza jest nie na miejscu, od lekarza oczekuje się szczerości. Skoro sam mówi, że można dzwonić w nocy, to widocznie tak można, bo przecież sam wie, że ma rodzinę i musi się wyspać. Jakby uczciwie lekarz mówił "proszę dzwonić do 20, potem telefonu nie odbieram, w nagłych wypadku proszę jechać do szpitala" to byłaby inna sytuacja. Część pacjentek zrezygnowałoby z takiego lekarza i poszło tam, gdzie można dzwonić o każdej porze? Być może. Jednak sytuacja byłaby uczciwie przedstawiona. Tekst lekarza "proszę dzwonić o każdej porze dnia i nocy" nosi pewne konsekwencje i nie powinien być traktowany jako pusty slogan w celu przekonania do siebie pacjentek. Poza tym taka deklaracja dyspozycyjności lekarza powoduje, że ginekolodzy liczą sobie za wizytę więcej niż inni specjaliści. W przypadku kobiet w ciąży (bo chyba głównie takie potrafią dzwonić o różnych dziwnych porach) jest to całkiem spora kwota, bo wizyt jest dużo. Myślę, że takich kobiet dzwoniących w środku nocy jest i tak na tyle niedużo wśród wszystkich pacjentek konkretnego lekarza, że jemu się to zwyczajnie opłaca. Takie telefony o dziwnych porach są rekompensowane przez wysokie zarobki. Byłam na przestrzeni lat u różnych specjalistów na prywatnych wizytach i nigdzie nikt nie policzył 300zł od wizyty. U ginekologów taka stawka pojawia się wcale nie tak rzadko. Bo chyba mówimy tu o lekarzach z prywatną praktyką. Jeszcze nie spotkałam lekarza ginekologa, który prowadziłby ciążę w ramach NFZ i dał prywatną komórkę z hasłem "proszę dzwonić o każdej porze".
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 5
Dokładnie, od nagłych sytuacji jest pogotowie. Nie wyobrażam sobie wydzwaniać do lekarza po nocy. Potem pacjentki mają pretensje, że lekarz na dyżurze jest niewyspany i rozkojarzony, jak same z byle bólem brzucha lub skurczem łydki wydzwaniają do człowieka środku nocy i nie pozwalają mu spać...
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 3
Zgadzam się z żoną ginekologa. Sama jestem teraz w ciąży i nie wyobrażam sobie dzwonić do lekarza po nocy. Już po 20.00 zastanawiam się czy to nie za późno nawet w sprawie ogłoszenia jeśli chcę coś kupić. Jeśli coś by mnie tak bardzo niepokoiło to pojechałabym do szpitala a nie ludziom głowę po nocy zawracać.

Lekarze zwłaszcza prywatnie często robią też plastykę pochwy i inne zabiegi i tu ja widzę duży plus mając takiego męża ;-)
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 4
Z jednej strony rozumiem i po części się z tym zgadzam, moze być to uciążliwe, o tak późnych porach bądź w niedziele czy święta. Ale z drugiej strony trzeba się liczyć z tym ze wybierając zawód lekarza i taka specjalizacje trzeba być "dostępnym" non stop o każdej porze. Dla pacjentek taki komfort jest niezwykle istotny jeśli może liczyć na swojego lekarza prowadzącego, głównie mam na myśli ciąże.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 16

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko bez ogłoszeń

Wybór auta :) (85 odpowiedzi)

Jeśli macie któreś z niżej wymienionych aut - proszę o opinię :) wszystkie auta diesel,...

nie daje rady,mam juz dosc...... (27 odpowiedzi)

Musze sie wygadac,przepraszam ze tu ale nie mam komu;( Mam 26lat i okolo 100000tys dlugu przez...

Kartony do przeprowadzki ! PILNE!!! (123 odpowiedzi)

Dziewczyny pomóżcie...w piątek czeka mnie przeprowadzka, a jeszcze nie mam kartonów. Potrzebuje...

do góry