Widok

Jak to naprawdę jest być mamą ??

Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
Ostatnio czytam i słyszę w tv że bycie mama to takie straszne wyrzeczenie, nieprzespane noce i brak czasu dla samej siebie. Nie wspominając już o jakichkolwiek wyjściach ze znajomymi czy wspólnym czasie z mężem, że wszystko się zmienia i nigdy już nie będzie jak zawsze.
Czy naprawdę jest az tak zle??? Czytając i słuchając tego wszystkiego odechciewa się macierzyństwa aczkolwiek na ulicy spotykam zadbane i uśmiechnięte mamy- jak to jest naprawdę???
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 0
wypowiedzi jednej z osób wywołały u mnie odruch wymiotny,teksty rodem osoby na poziomie gimnazjum...........ehhhhhh
Wracając do tematu:
nie da się opisać jak to jest być mamą,bo to trzeba po prostu przeżyć:))))))
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
o tak... jeden uśmiech i wpatrzone, wesołe oczka tak potrafią człowieka rozbroić, że nic na świecie się już nie liczy ;)

A Sara to chyba sobie wczoraj pochlała w samotności (jako ta alkoholiczka) + gorąc i stąd te posty :P
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 6
gdzie jest ADMIN jak jest potrzebny osobe posługujaca sie psełdonimem SARA trzeba zblokowac i usuń to prosze takie wyzwiska szok. =\
imageimage
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3
jest zarąb....cieżko dużo pracy mam przy maluchach ale KOCHAM ICH TAAAAAK BARDZO PONAD ŻYCIE I KAŻDY DZIEŃ JEST WESOŁY WYSTARCZY ICH JEDEN UŚMIECH A WSZYSTKIE KŁOPOTY MIJAJĄ =]]]
imageimage
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
Probowalam zakupow z dzieckiem. Bralam do centrum handl. nawet wrzatek i kaszke ;)Ale teraz maly wogole nie spi w wozku. Jest goraco wiec wychodzimy ok. 16. Na brak placow zabaw nie narzekam, ale brakuje mu czegos nowego. Np. w naszym parku sa zajecia od 16-18 2 x w tygodniu. I mimo ze dla starszych dzieci, to jemu bardzo sie podobalo ze robil cos nowego.
Chcialabym go zabrac na basen, na zajecia zgodne z jego zainteresowaniami. Chcialabym z nim podrozowac-tzn odwiedzic kuzynke w londynie. Pokazywac mu nowe miejsca. Jezdzimy na rowerze. To nie tak ze nic nie robie, ale chce wiecej i akurat kasa, a raczej brak pracy mnie ogranicza. Kiedys bardzo dobrze mi sie powodzilo. MIalam przyjemna dobrze platna prace, caly czas dla siebie. Chodzilam na aerobik, zakupy, podrozowalam, jezdizlam na heinekena, sptykalam sie ze znajomymi, kino, restauracje i imprezy. Duzo spontanicznych rzeczy. I nagle koniec z tym wszystkim. Zrezygnowalam bo nie mam innego wyjscia.
Ale mimo ze sama tego dziecka nie wychowuje, to tak naprawde najbardziej przeszkadza mi to ze jestem z nim 24h na dobe. Wiecznie. I jemu i mi to sie czasami nudzi. Nigdy nie mam wyboru i to jest najtrudniejsze.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
As ale na zakupy mozesz spokojnie isc z dzieckiem jak np spi ja tak robilam, teraz tez chodze z malym choc juz mniej mi daje cos wybrac bo biega wszedzie. na plac zabaw nie trzeba miec kasy u nas np w auchanie est jeden platny drugi bezplatny i dziecko tam moze chwile poszalec, sa przeciez place zabaw na dworzu tez mozna sie wyrwac troche z domu. nie masz jaks kolezanek co maja dzieci zawsze to jakas rozrywka mozna gdzies razem wyjsc chodzby na spacer. co do fryzjera czy lekarza to u nas jest np przedszkole gdzie mozna na godziny zostawiac dzieci juz nawet takie roczne bo maja dwie grupy wiekowe. a to wychodzi taniej jak opiekunka. naprwde poszukaj a na pewno cos wykombinujesz zeby wyjsc do ludzi nie zawsze trzeba miec kase.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Moim zdaniem to kwestia organizacji i mozliwosci finansowych. I nie mam tu na mysli kosztownych ubranek i zabawek. Jest kilka rzeczy w ktore warto zaiwestowac (np. wozek). Dzieki temu latwiej jest sie przemieszczac, robic zakupy w sklepach, pokonywac schody. Ja nie mialam super wozka i nieraz bylo to dla mnie przeszkoda. Warto tez przebywac z innymi mamami i miec z tego cos dla siebie. Ale np. taki basen to spory wydatek (jak dla mnie). Sa kawiarenki przyjzane malym dizeciom,ale to tez koszuje. Takze ja glownie siedze z dzieckiem w domu. Jak spi to szukam pracy, a jak nie spi to jezdzimy na spacery.
Mysle ze gdybym byla w lepszej sytuacji finansowej, pogodzilabym zaspokajanie swoich potrzeb z potrzebami dziecka. A tak nieraz czuje sie stlamszona ta sytuacja. Oczywiscie nie winie za nia dziecka. Nie mam z kim zostawic dziecka zeby np. pojsc do fryzjera, lekarza, kupic ciuchy. Wiec nie chodze. I mi z tym jest zle.
Takze spelnienie w tej roli zalezy od tego, jaka sie ma sytuacje i czy mozna liczyc na rodzine (moja jest daleko). I z czasem wszystko zacznie sie samo krecic. Sam fakt posiadania dziecka to fajna spawa. Tylko trzeba sie w tym odnalezc :)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kwestia podejścia do dziecka, ale bardziej do siebie, można się umartwiac, a mozna DZIALAC jak wczesniej. Nasze dziecko ma rok i 2 mes, a odwiedzilo juz z nami kilka krajów za granica, jak mialo 2 miesiace bylismy spalo z nami pod namiotem. Z dzieckiem jeżdżę na rolkach, na rowerze, na nartach biegowych, chodzę na basen. Łatwo nie jest, zawsze pełno bambetli, jedzenia, zabawek, ale jak się chce, to można. Wyszliśmy z założenia albo tak albo wcale.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 6
Witam,
przeczytałam większość poniższych wpisów i zastanawiam się nad jednym zasadniczym aspektem, dlaczego macierzyństwo traktuje się jako straszne wyrzeczenie, ciężką pracę, jak trzęsienie ziemi?Jest to przecież nowe doświadczenie i wyzwanie, które pozwala nam nie tylko poznać samego siebie i partnera ( jeśli jest-sporo kobiet wychowuje dziecie samotnie );to możliwość kształtowania osobowości małego człowieczka,obserwacja, jak z biegiem czasu zmienia się, nabiera wartości i wyrasta na dorosłego, odpowiedzialnego człowieka;to od nas i naszej postawy zależy, jaki to bedzie człowiek i co sobą bedzie prezentował.Jeżeli z góry zakładamy,że ciąża, poród i macierzyństwo,to wielki ciężar, wyrzeczenie i przykry obowiązek,to nasze dziecko to poczuje i podświadomie będzie się czuło odrzucone nieakceptowane, nieszczęśliwe-czy o to chodzi?po co z takim założeniem rodzić dzieci?to nie skok na bungee-chwila adrenaliny, a potem wszystko wraca na stare tory!Ciąża to nie ciężar, to stan naturalny! dziecko, to nie rzecz, zabawka, tylko żywy człowiek!bycie mama(czy tatą) to nie przykry obowiązek, to odpowiedzialność za drugiego człowieka! to czas kiedy trzeba pamiętać,że dzieci należy traktować jak dorosłych, tylko bardziej poważnie!!!Rodzicielstwo to największe i najfajniejsze wyzwanie, jakiego miałam szansę doświadczyć i napewno nie jest to czas stracony, tragedia, czy cos w tym stylu;to prawda,że jest inaczej, ale jest ciekawiej i piękniej - nie da się tego z niczym porównać, nawet największy sukces zawodowy, to zaledwie namiastka!Zniechęcona nie słuchaj jojczących, wiecznie niezadowolonych mamuś;odpowiedź na swoje pytanie i lekarstwo na ten problem masz w swoim sercu,to od Ciebie zależy, jak będzie,życzę optymizmu i powodzenia,
Lidka
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
w niedziele jechal do kochanki....:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jestem mamą od 8 miesięcy młodą szczęśliwa mama :)
Jeszcze tak nie dawno nie wyobrażałam sobie że mogę mieć dziecko nie tak wcześnie ale teraz nie wyobrażam sobie życia bez synka. Sa minusy i plusy, lepsze i gorsze dni ale tak jest w życiu czy ma się dziecko czy nie, niczego nie żałuje i to jest najważniejsze, mam dla kogo wstać do kogo się uśmiechnąć z kim pójść na spacer a że czasem coś musze poświecić to nie jest przeszkoda :) Dzieci są rożne ale wszystkie trzeba kochać to tylko dzieci :)

Bycie mama to obowiązki, owszem ale i przyjemność, niektórzy nie wiedza jaka dumę rozpiera mamę kiedy dziecko ma pierwszy uśmiech, ząbek kiedy postawi pierwszy krok i w końcu kiedy powie ci :kocham cie mamusiu to są chwile bezcenne niezastąpione i pamietasz tylko to, a nie ze pieluche trzeba zmienic czy wstać o 3 w nocy...

Mam 20 lat, ale bycie mamą w niczym mnie nie ogranicza prowadzę aktywny tryb życia wszędzie chodzę z synkiem( w miarę możliwości), nie odmawiam sobie wszystkiego.
wyjdę wieczorem czasami spotkam się z przyjaciółmi a synek zostaje z Tatusiem i wszyscy sa zadowoleni..

Dziecko to odpowiedzialność obowiązek ale też i największy skarb jaki nas spotkał :)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 3
jestem mamą trojki dzieci,trzecie urodziłam 3 mce temu
gdy urodziłam pierwsze fruwałam w powietrzu
,gdy urodziłam drugie płakałam ze szczęścia ale nad ziemia się już nie unosiłam ,bo byłam dojrzalsza o kilka lat,
3 miesiące urodziłam trzecie,kochane nad życie -jak wszystkie zresztą i...
i..pracuje nad sobą by być piękną kobietą nadal
ciąża uczyniła we mnie spustoszenie(trzecia),mam depresje,zly nastrój,zawsze miałam i humor i i piękna siebie,a teraz..jestem mamą
mam rozstępy i tępego męża
pozdrawiam
mamy i nie-mamy
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 3
Tak wsparcie jest niezwykle ważne i to nie tylko rodziny , ale również wyrozumiałość w pracy , bo niestety twój czas jest napięty i nie możesz brać nadgodzin i zdaża się ,że dziecko w nocy się rozchoruje -szef nie ma kogo w twoje miejsce postawić straszy Cię utratą pracy i krzywo patrzy - jesteś pierwszą osobą do zwolnienia. I co wtedy , a babcia daleko , druga jakby mogła to by dzieci na balkonie wysuszyła przez cały dzień , mąż od rana do wieczora w pracy , a ktoś powyżej mówi o zadbaniu, ładnej fryzurze?? Pytam kiedy masz czas na fryzjera , fittnes i inne przyjemności?? Kocham dzieci nad życie ale ten stres zabiera mi dużą część radości obcowania z dziećmi.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
no raczej juz o tej porze dawno dzieci chrapia i slodko snia chyba ze twoje nie hehe:))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
dzieci to chyba juz spia o tej porze......spojrz na zegarek:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
to zależy co nam jeszcze "opowiesz" Słonko, nie nakręcaj się tak, idź dzieci pilnować a nie siedź o tej godzinie na 3city ;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 8
albo co???? nagle Ci śmiałości zabrakło??????
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
he no dobre ciekawe czego my sie tu jeszcze dowiemy:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
tak was czytam i analizuję ... tragiczne jest to, że większość z was nie nadaje się na matki! to po pierwsze, zezgredziałe pierniki in vitro albo niedojrzałe małolaty - po drugie ponad połowa pań w anonimowej ankiecie określiła się jako ALKOHOLICZKI. I wy sie matkami nazywacie???? Dziękuję za udział w badaniu (radziłabym pewnym paniom żeby zamilkły na tym forum albo...)

)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 14
współczuję ...
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko bez ogłoszeń

Poszukiwany fizjoterapeuta uroginekologiczny (21 odpowiedzi)

Jak w temacie, szukam dobrego fizjoterapeuty uroginekologicznego, zajmującego się m.in...

Angielski w szkole podst. ze szkoły językowej czy warto? (64 odpowiedzi)

Zastanawiam się nad zapisaniem dziecka w kl. II na kurs j. angielskiego prowadzonego przez...

gdzie w Rumi są kasztany???? (6 odpowiedzi)

potrzebujemy pilnie,moze wiecie???

do góry