Widok
Jak wasi faceci zachowują sie po alkoholu?
Z moim niestety nie można sobie wypić, jak wypije to zachowuje się jak wariat. Nie można mu nic powiedzieć, odwraca kota ogonem, całą wine za swoje głupie zachowanie zrzuca na mnie. Obraża się nie wiadomo o co, jak pijemy gdzieś na mieście to odchodzi, za chwile wraca. Krzyczy, wymachuje rękami, przeklina. Potrafi zostawić mnie w środku nocy samą na osiedlu. No to tak w skrócie. A z waszymi jak jest?
Z moim jest tez coraz gorzej.Kiedys jak pil bylo ok,buziaki,przytulanie.A teraz ciagle cos wypomina ,czepia sie.Juz mu kilka razy powtarzalam ze nie lubie jak pije.Boje sie ze bedzie jeszcze gorzej!Wiem jaki to bol :-(czesto "modle sie" aby byl juz ranek i aby wstal trzezwy i byl w koncu normalny.Jak zaczyna sie robic nie milo ja poprostu sie nie odzywam staram sie go niesluchac bo to doprowadza do jeszcze wiekrzego biadolenia,ehhh szkoda slow.Alkohol to zlo:-P
Mój zachowuje się normalnie. Nie włącza Mu się agresor. Nie byłabym z kimś, kto przejawia agresję w stosunku do kogokolwiek, nawet po okazjonalnym alkoholu.
U nas nikt się nie upija. Alkohol jest sporadycznie i w ilościach raczej symbolicznych(np. kieliszek sambuki u znajomych, po obiedzie), więc działa rozluźniająco, odprężająco, zdrowotnie-nalewka, wino czerwone wytrawne(1-2lampki). Chociaż ze względu na swoją pracę, Mąż musi znać różne wina i sporo ich przynosi do domu(a ja się wkurzam, że mi tylko miejsce zajmują, chociaż z drugiej strony później nie muszę kupować byle czego do gotowania ;))
U nas nikt się nie upija. Alkohol jest sporadycznie i w ilościach raczej symbolicznych(np. kieliszek sambuki u znajomych, po obiedzie), więc działa rozluźniająco, odprężająco, zdrowotnie-nalewka, wino czerwone wytrawne(1-2lampki). Chociaż ze względu na swoją pracę, Mąż musi znać różne wina i sporo ich przynosi do domu(a ja się wkurzam, że mi tylko miejsce zajmują, chociaż z drugiej strony później nie muszę kupować byle czego do gotowania ;))
no właśnie nie zauważyłam, żeby pytanie brzmiało "Jak wasi faceci zachowują sie po DUŻEJ ILOŚCI alkoholu?" ;)
Jakiego faceta się wybrało, takiego się ma ;) Toż partnera poznaje się w różnych sytuacjach :] Ja wiem, że mój Mąż nigdy nie zalał się w trupa :] to nie ten typ :]
Raz na kilka-kilkanaście m-cy przy jakiejś specjalnej okazji wypije trochę więcej(np. Sylwester - i to nie każdy) - ale wtedy ma super humorek, jest "klejący", tańczący(normalnie nie tańczy) itd. :)
Jakiego faceta się wybrało, takiego się ma ;) Toż partnera poznaje się w różnych sytuacjach :] Ja wiem, że mój Mąż nigdy nie zalał się w trupa :] to nie ten typ :]
Raz na kilka-kilkanaście m-cy przy jakiejś specjalnej okazji wypije trochę więcej(np. Sylwester - i to nie każdy) - ale wtedy ma super humorek, jest "klejący", tańczący(normalnie nie tańczy) itd. :)
U mnie podobnie jak u agusiGda, chociaż mam w domu sporo alkoholu, głownie whisky i lakiery na whisky-parenscie butelek(barek) ale niektóre sa z nami kilka lat.moj maz pije bardzo,sporadycznie, nie upija sie nigdy, wiec zawsze czuje sie Żnin bezpiecznie na imprezach z alkoholem typu wesela, w domu raz na jakis czas(raz na miesiąc?) wypijemy sobie drinka, dwa wieczorkiem w weekend w domu przy filmie-to tyle.
A zachowuje sie tak, ze przeważnie jak jestesmy w domu po dwoch drinkach chce mu sie spać i idzie spać a na imprezach jest bardziej rozmowny i towarzyski, bo normalnie jest troche inny.to wszystko, nic specjalnego-jak agusiGda mowi, to widać przed slub czy ktos ma pociag do alkoholu czy nie, i jaki po nim jest...trzymam kciuki za dziewczyny i za waszych facetów aby sie wszystko ułożyło
P.s.bylam kiedyś z kimś jakis czas ktory po alkoholu sie zamienial w zupełnie inna pełna agresji osobę, zupełnie inny człowiek na trzeźwo, po trzech "akcjach" sie pozegnalismy chociaż było ciezko bo długo razem byliśmy i bez alkoholu do rany przyloz ale wiedziałam ze obietnice nic nie dadzą i to sie powtórzy...w koncu trzy razy obiecywał.... To była jedna z najlepszych decyzji w życiu
A zachowuje sie tak, ze przeważnie jak jestesmy w domu po dwoch drinkach chce mu sie spać i idzie spać a na imprezach jest bardziej rozmowny i towarzyski, bo normalnie jest troche inny.to wszystko, nic specjalnego-jak agusiGda mowi, to widać przed slub czy ktos ma pociag do alkoholu czy nie, i jaki po nim jest...trzymam kciuki za dziewczyny i za waszych facetów aby sie wszystko ułożyło
P.s.bylam kiedyś z kimś jakis czas ktory po alkoholu sie zamienial w zupełnie inna pełna agresji osobę, zupełnie inny człowiek na trzeźwo, po trzech "akcjach" sie pozegnalismy chociaż było ciezko bo długo razem byliśmy i bez alkoholu do rany przyloz ale wiedziałam ze obietnice nic nie dadzą i to sie powtórzy...w koncu trzy razy obiecywał.... To była jedna z najlepszych decyzji w życiu
Madness is the gift, that has been given to me!!
Mój potrafi wypić sobie wieczorem drinka-dwa oglądając głupoty w necie, raz na jakiś czas spotkać się z kolegami i sami nie wiedza ile butelek wypili (nie dość że każdy przyniesie flaszkę to jeszcze idą do nocnego dokupić, kilka razy), jak wraca z takich to ma gadaneeee (normalnie chodziliśmy razem - ale w ciąży ja teraz chadzam szybko spać) i to takie gadaneee że się z Niego nabijam - takie na wesoło :) baaa okazuje się wtedy że jak faceci wyjątkowo sami piją to takie plotkary się z nich robią :P
na weselach czy tego typu też nie mam problemów z Mężem - nie mam powodu do wstydu - mój Mąż wie ile, z kim i kiedy może wypić. Myślę że dużo zależy od człowieka - jeśli wiem że po alkoholu źle się zachowuję to nie piję - a poza tym piję z głową a nie ze znajomymi, bo to że ktoś ma "mocniejszy łeb" i pije jeden za drugim nie znaczy że ja też takie tempo muszę przyjąć. Mój Mąż jest bardzo szczupły i gdyby miał pić w tempie swojego przyjaciela to by nie raz padł - bo jak można się przyrównywać do 3razy większego i cięższego człowieka ;P
Nie wiem czy potrafiłabym sie "dogadać" z kimś kto po alkoholu mnie porzuca na środku osiedla, albo na takim weselu upija się i zachowuje lepiej nie mówić jak :/ Takie zachowanie to jak u nastolatka który się dorwał do flaszki - a nie u dorosłego faceta :/ no ale to moje osobiste zdanie - można się ze mną nie zgadzać :)
na weselach czy tego typu też nie mam problemów z Mężem - nie mam powodu do wstydu - mój Mąż wie ile, z kim i kiedy może wypić. Myślę że dużo zależy od człowieka - jeśli wiem że po alkoholu źle się zachowuję to nie piję - a poza tym piję z głową a nie ze znajomymi, bo to że ktoś ma "mocniejszy łeb" i pije jeden za drugim nie znaczy że ja też takie tempo muszę przyjąć. Mój Mąż jest bardzo szczupły i gdyby miał pić w tempie swojego przyjaciela to by nie raz padł - bo jak można się przyrównywać do 3razy większego i cięższego człowieka ;P
Nie wiem czy potrafiłabym sie "dogadać" z kimś kto po alkoholu mnie porzuca na środku osiedla, albo na takim weselu upija się i zachowuje lepiej nie mówić jak :/ Takie zachowanie to jak u nastolatka który się dorwał do flaszki - a nie u dorosłego faceta :/ no ale to moje osobiste zdanie - można się ze mną nie zgadzać :)
na szczęście normalnie. kilkanaście lat jesteśmy razem i nigdy (tak serio nigdy) "wstydu" nie narobił. Zachowuje sie w sumie zupełnie tak samo jak zawsze, mało co po nim widać. A normalnie to otawrty i radosny człowiek wiec ten alkohol - jak sam twierdzi ma mieć bardziej skutek społeczny ("co, z nami sie nie napijesz??" czyli budowanie więzi z kumplami) niż wprawienie sie w inny stan. W domu nie upija sie nigdy - ewentualnie, raz na jakis czas wypije jakieś piwo w ciepły wieczór (albo grzane w zime).
a i tak nie przepadam jak pije. nie wiem czemu ale mimo tego co napisałam powyżej zawsze mam go na oku;-) i jestem czujna (może to kwestia problemów alkoholowych w rodzinie).
a i tak nie przepadam jak pije. nie wiem czemu ale mimo tego co napisałam powyżej zawsze mam go na oku;-) i jestem czujna (może to kwestia problemów alkoholowych w rodzinie).
Ot może mamy poważnych, odpowiedzialnych i dojrzałych Mężów :) którzy nie muszą się upijać aby dobrze się bawić(bo takich sobie wybrałyśmy zamiast imprezowych narwańców ;) ) jak jacyś małolaci ;) a do tego nawet jak już wypiją, to znają umiar. A reszta już zależy od charakteru, kultury, wychowania ;) a może i od wieku? Mój w listopadzie skończy 38 lat ;)
fatalnie
ptrzed slubem o tym nie wiedziałam pierwsza niespodzianka była rok po ,wywaliłąm dziada łachy przez okno,ale wrócił,przez 7 lat małzenstwa 6 razy odwalił taki numer ze właczył sie agresor i łapy posżły w ruch.Od 1,5 roku jest spokój,pierwszy raz to nie ja go próbowałam wywalić tylko sama sie wyprowadziłam z dziećmi. Wróciłam przez idiotyczne namowy i mediacje rodzinne,ale teraz jak takie coś sie zdaży jestem juz finansowo przygotowana na odejście na prawde 1,5 roku temu nie miałam grosza przy duszy.
Tego,ż emnie uderzył nie wybaczyłam mu nigdy jestem z nim bo nie miałam gdzie iśc. Pomimo,zezachowuje sie oki jest niby dobrze,niby wzorowa rodzinka to mam ciągle w głowie to że,:
mnie oszukał(ukrywał przed slubem nie miałam do czego sie doczepic w jego zachowaniu bo tez nie pił)
Po alkocholu wyzywa,od najgorszych,wyklina i łąpami macha
Co jeszcze chcesz wiedzieć?
ptrzed slubem o tym nie wiedziałam pierwsza niespodzianka była rok po ,wywaliłąm dziada łachy przez okno,ale wrócił,przez 7 lat małzenstwa 6 razy odwalił taki numer ze właczył sie agresor i łapy posżły w ruch.Od 1,5 roku jest spokój,pierwszy raz to nie ja go próbowałam wywalić tylko sama sie wyprowadziłam z dziećmi. Wróciłam przez idiotyczne namowy i mediacje rodzinne,ale teraz jak takie coś sie zdaży jestem juz finansowo przygotowana na odejście na prawde 1,5 roku temu nie miałam grosza przy duszy.
Tego,ż emnie uderzył nie wybaczyłam mu nigdy jestem z nim bo nie miałam gdzie iśc. Pomimo,zezachowuje sie oki jest niby dobrze,niby wzorowa rodzinka to mam ciągle w głowie to że,:
mnie oszukał(ukrywał przed slubem nie miałam do czego sie doczepic w jego zachowaniu bo tez nie pił)
Po alkocholu wyzywa,od najgorszych,wyklina i łąpami macha
Co jeszcze chcesz wiedzieć?
jeszcze dodam
Jeśli twój facet nawet sporadycznie się upija i jest agresywny lub zle traktuje cię.Uciekaj gdzie pieprz rośnie nie warto nawet trochę czasu poświęcać takiemu łosiowi.Na prawdę lepiej być samemu
A co do ideałów tutaj przedstawionych to super,że są.Dziewczyny mające mniej idealnych mężów raczej nie chcą sie tym chwalić
Jeśli twój facet nawet sporadycznie się upija i jest agresywny lub zle traktuje cię.Uciekaj gdzie pieprz rośnie nie warto nawet trochę czasu poświęcać takiemu łosiowi.Na prawdę lepiej być samemu
A co do ideałów tutaj przedstawionych to super,że są.Dziewczyny mające mniej idealnych mężów raczej nie chcą sie tym chwalić
Mój zdecydowanie ideałem nie jest ;) ma wady ;) np. zbyt grubą "pępowinę"(którą prawie odgryzłam siłą)... ;) ale to też kwestia Jego wychowania. Ja raczej jestem z tych pyskatych nerwusek, co buzi na kłódkę nie zamykają, nie dadzą sobie wejść na głowę ani źle się traktować. Więc to zwykle ja "paszczę otwieram" ;) i robię awanturę :P a Mąż mnie uspokaja ;) bo nie lubi się kłócić.
Ale przynajmniej nie jest typem imprezowicza, nie ma nałogów, nie szlaja się, nie jest agresywny i mnie szanuje ;)
z resztą wad jakoś można żyć ;)
Ale przynajmniej nie jest typem imprezowicza, nie ma nałogów, nie szlaja się, nie jest agresywny i mnie szanuje ;)
z resztą wad jakoś można żyć ;)
brunchilda - jaciebie rozumiem, bo jak wspomnialam z kims takim kiedys mialam doczynienia, bez alkoholu - pomocy uczciwy mily kulturaly wykształcony...po?? ehhh bieganie z nozem, odpalanie gasnic w klubach zaczepianie ludzi uciekanie przez srodek skrzyzowania i wyzwiska....nic nigdy nie pamietał, szczerze nie pamietał...zdarzało sie to nie czesto i jak mowie, ciezkie bylo rozstanie ale rozsadek przemowił...jak mowisz, do wszystkich co mają minium watpliwosci - uciekaj
trzymaj sie dziewczyno ciepło, zawsze tutaj mozesz napisac czy na prv chętnie wysłucham...
trzymaj sie dziewczyno ciepło, zawsze tutaj mozesz napisac czy na prv chętnie wysłucham...
Madness is the gift, that has been given to me!!
Współczuję takiego zachowania Twojego Monika faceta. Niestety, dużo facetów tak się zachowuje po wypiciu. Mam takiego kolegę, który na codzień jest spokojny, sympatyczny, ale jak wypije (sporo) to od razu agresor mu się włącza i ma ochotę na zaczepkę. Raz byliśmy z mężem świadkami jak zaczął się dziwnie zachowywać w knajpie, że potem musieliśmy wyjść, bo chciał wszcząć awanturę. Barman nas wyprosił, cóż... Nie mogłabym być z facetem, który po piciu tak się zachowuje. Z moim mężem jest ok, raczej nie mam większych problemów. Raz jest wesoły, raz ma doła hihi, ale to raczej spokojnie :) U nas w domu nie pije się dużo, tj. bardziej dla smaku niż dla naje... ki :)
Moj zazwyczaj nie pije bo mu potem nie dobrze wiuka mu sie i całą noc spędza w toalecie . Raz na sylwestra wypil whisky to cała noc spedzil w kibelku ja poszlam potem zobaczyc kolo 3 dzieci juz spaly a temu bylo tak slabo wzielam go do sypialni posadzilam go dalam mu miske posprzatalam toalete zrobilam mu herbaty i poszlam wlaczylam film bo ten siedzial bo mu sie odbijalo i z nim siedzialam chociaz duzo nie wypil z 3 kieliszki ja jak wypije butelke wina to mi nic nie jest a mu po kieliszku czasem niedobrze
No to chyba jest tutaj bardzo jasne ze nie może organizm tolerować alkocholu. Żadna strata ,dziękuj Bogu czy przeznaczeniu ze nie może i nie powinien pic alkocholu,jaka tu strata ?
Za dużo mamy alkcholikow na świecie ,są wody mineralne, różne soki,nawet piwa bezalkoholowe . Ale tu po jego zachowaniu jest jasne ze wątroba i chyba mózg sobie nie życzy tej trucizny w organizmie.
Za dużo mamy alkcholikow na świecie ,są wody mineralne, różne soki,nawet piwa bezalkoholowe . Ale tu po jego zachowaniu jest jasne ze wątroba i chyba mózg sobie nie życzy tej trucizny w organizmie.