Widok
Jak wyglądały Wasze 3 porody?
Niebawem rodzę trzecie dziecko,porodu boję się chyba najbardziej ze wszystkich,bo dwa miałam bardzo podobne więc pewnie dlatego i jestem ciekawa jak nam teraz pójdzie,napiszcie Wasze doświadczenia,ostatni był najlżejszy,najkrótszy a może zupełnie odwrotnie,noi jak terminowo przyszły Wasze dzieci.Ja pierwsze dziecko długo przenosiłam,za to drugi urodził się na kilka dni przed,teraz jestem tydzień przed i narazie żadnych oznak,oprócz tego że dziś po wizycie lekarz powiedział że główka się obniżyła.
Pierwszy w 41 tyg rozpoczoł się sam ok 19tej, o 24 IP 3 godziny dramatu (mam baaardzo złe wspomnienia z porodówki bo miałam pecha i trafiłam na ten wątpliwy personel) i 3,15 córka na świecie
Drugi początek 38 tyg pojechałam na IP bo czułam, że coś jest nie halo przyjęli mnie na patologię bo uznali, że panikuję i twardo obstawiali, że nie rodzę ze skórczy tylko napinane się brzucha niemal bezbolesne, ale regularne z czasem malejącym, o pierwszej trafiłam na porodówkę na ktg bo wg lekarza i położnej wmawiałam sobie poród, o 3 mnie odłączyli i stwierdzili, że coś się jednak dzieje po 15 min skurcze co 2 min za chwile odeszły wody i 4,21 córka na świecie prawdziwego bólu ok godziny, ale cudowna położna i lekarka potrafiąca powiedzieć przepraszam, ale nic nie wskazywało na poród. Wspomnienia super
Trzeci poród 42 tydzień dziecko duże, 3 próby oxy ostatnia zaczęła się o 7mej rano o 10tej zero oznak porodu i decyzja lekarza Teraz mam pacjentkę do cesarki i Pani jest następna wracam za pół godziny, wrócił i mówi rodzimy, odłączyli oxy. od 11 skurcze znośne, od 13 ból, ale do opanowania przy odpowiednim oddechu, 14 parte i 14,21 synek na świecie. Byłam sama był strach, była cudowna położna i fajny lekarz. Poród wspominam dobrze
Drugi początek 38 tyg pojechałam na IP bo czułam, że coś jest nie halo przyjęli mnie na patologię bo uznali, że panikuję i twardo obstawiali, że nie rodzę ze skórczy tylko napinane się brzucha niemal bezbolesne, ale regularne z czasem malejącym, o pierwszej trafiłam na porodówkę na ktg bo wg lekarza i położnej wmawiałam sobie poród, o 3 mnie odłączyli i stwierdzili, że coś się jednak dzieje po 15 min skurcze co 2 min za chwile odeszły wody i 4,21 córka na świecie prawdziwego bólu ok godziny, ale cudowna położna i lekarka potrafiąca powiedzieć przepraszam, ale nic nie wskazywało na poród. Wspomnienia super
Trzeci poród 42 tydzień dziecko duże, 3 próby oxy ostatnia zaczęła się o 7mej rano o 10tej zero oznak porodu i decyzja lekarza Teraz mam pacjentkę do cesarki i Pani jest następna wracam za pół godziny, wrócił i mówi rodzimy, odłączyli oxy. od 11 skurcze znośne, od 13 ból, ale do opanowania przy odpowiednim oddechu, 14 parte i 14,21 synek na świecie. Byłam sama był strach, była cudowna położna i fajny lekarz. Poród wspominam dobrze
Nie wiem po co się nakrecasz.... każdy poród jest inny, więc takie porównania nic Ci nie dadzą....
"Statystycznie" z każdym porodem jest łatwiej. Dałaś radę dwa razy to dasz radę za trzecim. Pozytywne myślenie to podstawa, nerwami, panika i złym nastawieniem tylko wszystko zwolnisz.... dasz radę, powodzenia :)
"Statystycznie" z każdym porodem jest łatwiej. Dałaś radę dwa razy to dasz radę za trzecim. Pozytywne myślenie to podstawa, nerwami, panika i złym nastawieniem tylko wszystko zwolnisz.... dasz radę, powodzenia :)
Dzięki ale na pewno takich porad nie potrzebuje, pytanie było inne noi w niczym się nie nakręca poprostu boje się to chyba normalne przed każdym porodem no ale łatwo pisać temu kto miał je szybkie i dobra obsługę, ja niestety nie miałam dobrej położnej i tez stąd później taki lęk a sama jestem przykładem ze jednak nie każdy poród taki inny bo moje były bardzo podobne i bólem jak i czasem identyczne.
ania a myślałaś o znieczuleniu? Właśnie zapomniałam dopisać, że korzystałam z tej formy, ale nie mogłam mieć w kręgosłup i nie mogłam dostać gazu, dostałam jakieś czopki i coś dożylnego nie zredukowało to całkowicie bólu, ale był znośny i do opanowania, poza tym warto wejść na porodówkę z myślą będę DOBRZE oddychać i ten oddech też dobrze pomaga bo kiedy bierzesz konkretny wdech na początku skurczu i skupisz się tylko i wyłącznie na nim na szczycie skurczu masz "pełną" przeponę i kiedy skurcz odchodzi robisz wydech między skurczami masz czas na mini odpoczynek.
życzę ci powodzenia i takich położnych jak ja miałam przy drugim i trzecim porodzie, bo to ich ogromna zasługa, że wspominam je dobrze
życzę ci powodzenia i takich położnych jak ja miałam przy drugim i trzecim porodzie, bo to ich ogromna zasługa, że wspominam je dobrze
Rodzilam tydzien temu. Drugi porod mega bolesny dostalam gaz, oraz znieczulenie, które mnie nic nie dalo. Miałam ochote wstać i wyjsc z porodowki. Blagalam by mnie rozcieli;)
Nie potrafilam nad sobą panowac nad bólem i cialem...Ale potem ile szczescia i wszystko mija.
Nie wierzę teraz w to ze drugi porod to łatwizna.
Radość po urodzeniu jest niesamowita
Nie potrafilam nad sobą panowac nad bólem i cialem...Ale potem ile szczescia i wszystko mija.
Nie wierzę teraz w to ze drugi porod to łatwizna.
Radość po urodzeniu jest niesamowita
A u mnie było tak:
1 poród (terminowy) cesarka, bo dziecko się źle ułożyło. Bardzo szybko doszłam do siebie, choć wszystko co działo się przed cc było traumatyczne (bardzo niemiła położna, młody lekarz, który nie wiedział, co robić...)
2 poród (również w terminie), wszyscy mnie straszyli, że znów będzie cc, że nie mam warunków do porodu naturalnego, a tu niespodzianka. Na Klinicznej trafiłam na świetną kadrę, szczególnie położną, która bardzo zachęcała do aktywności i co chwilę goniła mnie na ciepły prysznic albo piłkę, i... urodziłam naturalnie. Co prawda nie trwało to krótko (jakieś 8 godz. i mocne bóle krzyżowe), ale opieka i późniejsze bardzo dobre warunki wynagrodziły mi to wszystko...
3 poród nie sprawdziło się powiedzenie, że trzecie dzieci to "wyskakują" przed terminem. Urodziłam 10 dni po terminie. Miałam poród wywoływany, bo nie pojawiły się żadne skurcze. Znów byłam nastawiona na dłuuuuuugi poród, a tu 2 godziny z oksytocyną i było po! Najgorsza, ostatnia faza trwała ok. 10 minut. Tym razem rodziłam w Koperniku i trafiłam na najcudowniejszą położną pod słońcem! Cały czas starała się nie nacinać mnie i udało się!
Życzę i Tobie udanego i szybkiego porodu!
1 poród (terminowy) cesarka, bo dziecko się źle ułożyło. Bardzo szybko doszłam do siebie, choć wszystko co działo się przed cc było traumatyczne (bardzo niemiła położna, młody lekarz, który nie wiedział, co robić...)
2 poród (również w terminie), wszyscy mnie straszyli, że znów będzie cc, że nie mam warunków do porodu naturalnego, a tu niespodzianka. Na Klinicznej trafiłam na świetną kadrę, szczególnie położną, która bardzo zachęcała do aktywności i co chwilę goniła mnie na ciepły prysznic albo piłkę, i... urodziłam naturalnie. Co prawda nie trwało to krótko (jakieś 8 godz. i mocne bóle krzyżowe), ale opieka i późniejsze bardzo dobre warunki wynagrodziły mi to wszystko...
3 poród nie sprawdziło się powiedzenie, że trzecie dzieci to "wyskakują" przed terminem. Urodziłam 10 dni po terminie. Miałam poród wywoływany, bo nie pojawiły się żadne skurcze. Znów byłam nastawiona na dłuuuuuugi poród, a tu 2 godziny z oksytocyną i było po! Najgorsza, ostatnia faza trwała ok. 10 minut. Tym razem rodziłam w Koperniku i trafiłam na najcudowniejszą położną pod słońcem! Cały czas starała się nie nacinać mnie i udało się!
Życzę i Tobie udanego i szybkiego porodu!
U mnie pierwszy poród kilka dni po terminie ok.7 godz,drugi chyba gorszy, bo skórcze miałam od ok.22 , częste, potem przeszły i na koniec oksy, 2 tyg przed terminem, razem pewnie ok.10 godz,
Trzeci najszybciej, od przyjęcia do szpitala 2 godz, najbardziej świadomie, z gazem i najlepiej wspomina
Trzy za każdym razem kiepsko się powiększa rozwarcie, teraz dostałam rozkurczowa kroplówkę, to poszło, bez tego pewnie sporo dłużej bym się męczyła
Trzeci najszybciej, od przyjęcia do szpitala 2 godz, najbardziej świadomie, z gazem i najlepiej wspomina
Trzy za każdym razem kiepsko się powiększa rozwarcie, teraz dostałam rozkurczowa kroplówkę, to poszło, bez tego pewnie sporo dłużej bym się męczyła