Widok
Jakich czynnosci, prac domowych nie wolno wykonywac w ciazy?
Hej dziewczyny, zastanawiam sie czy sa jakies rzeczy ktorych kobieta w ciazy robic nie powinna? Mam na mysli jakies czynnosci domowe, wiadomo ze nie dzwigam ani nie robie nic specjalnie meczacego. Mama mnie straszy ze nie powinnam myc wanny, bo nie mozna sie schylac. Jestem dopiero w 7 tyg, nie widze problemu zeby wanne umyc, zwlaszcza ze robie to raz na tydzien, i nie wiem czy sa to jakies zabobony czy naprawde sie nie powinno. Powiedzcie co wiecie w tej kwestii:)
Wszystko ze zdrowym rozsądkiem. Podaruj sobie mycie okin, wieszanie firanek. Natomiast prace codzienne, mycie wanny, odkurzanie itd myślę, że nic się nie stanie, aby tylko nie przeginać :)
No i oczywiście gratuluję zafasolkowania :)
No i oczywiście gratuluję zafasolkowania :)
https://www.facebook.com/groups/200268143516906/?fref=ts
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych
podaruj sobie mycie podłogi i wieszanie prania (pod sufitem)
kiedyś czytałam, że przy podnoszeniu rąk kurczą się jakieś mięśnie brzucha i to może być groźne dla ciąży
ja nie wieszałam prania, nie odkurzałam, nie myłam podłogi :) nie myłam też okien :)
(ale zrywałam tapety - bo nie mogłam wytrzymać przy remoncie ;) tylko to był już 8mc)
kiedyś czytałam, że przy podnoszeniu rąk kurczą się jakieś mięśnie brzucha i to może być groźne dla ciąży
ja nie wieszałam prania, nie odkurzałam, nie myłam podłogi :) nie myłam też okien :)
(ale zrywałam tapety - bo nie mogłam wytrzymać przy remoncie ;) tylko to był już 8mc)
Jeżeli myjesz mopem i się nie schylasz to chyba jest ok, wieszać pranie na suszarce chyba też możesz. Ja myłam okno balkonowe, do wysokości moich rąk, nie wyciągałam wyżej ;). Odkurzałam, gotowałam póki nie było mi ciężko ;) Zakupy też robiłam, ale tylko lekkie, nie dzwigałam ziemniaków, bo zawsze kupujemy parę kg ;) A jak szłam po samo mięso, czy jakieś inne produkty to spokojnie ;)
Wieszanie firanek nie jest dobrym pomysłem, też tego nie robiłam. Myślę że wszystko możesz robić na co masz siły, ale ze zdrowym rozsądkiem. Bez dźwigania, schylania, i podnoszenia rąk na dłuższą chwilę ;)
Wieszanie firanek nie jest dobrym pomysłem, też tego nie robiłam. Myślę że wszystko możesz robić na co masz siły, ale ze zdrowym rozsądkiem. Bez dźwigania, schylania, i podnoszenia rąk na dłuższą chwilę ;)
z tym schylaniem to bez przesady... Ja całą ciąże pracuję w przedszkolu i to w grupie 4 latków i bez schylania to nie da rady w żaden sposób i nic się niedobrego nie dzieje... o ile masz spodnie nieuwierające bo jeśli w 7 tyg to pewnie jeszcze w zwykłych spodniach chodzisz i sie wrzynają... wtedy można sobie odpuścić...
za to prawda jest że nie należy dźwigać, zwłaszcza przedmiotów z podłogi . Zresztą każde dźwiganie zwłaszcza gwałtowne lepiej odpuścić
Co do prac z podnoszeniem rąk to podobno uruchamiają się jakieś mięśnie brzucha które w ostatnich miesiącach mogą przyśpieszyć poród.
Słyszałam też że jest to powodem zmiany pozycji u dziecka tzn że dziecko się przekręca i istnieje ryzyko okręcenia pępowiną
Prawda jest taka, że większość z nas i tak woli dmuchać na zimne, tym bardziej, że jest po temu wymówka :)
za to prawda jest że nie należy dźwigać, zwłaszcza przedmiotów z podłogi . Zresztą każde dźwiganie zwłaszcza gwałtowne lepiej odpuścić
Co do prac z podnoszeniem rąk to podobno uruchamiają się jakieś mięśnie brzucha które w ostatnich miesiącach mogą przyśpieszyć poród.
Słyszałam też że jest to powodem zmiany pozycji u dziecka tzn że dziecko się przekręca i istnieje ryzyko okręcenia pępowiną
Prawda jest taka, że większość z nas i tak woli dmuchać na zimne, tym bardziej, że jest po temu wymówka :)
Weszłam w dziewiąty miesiąc i robię wszystko... pełne porządki, mycie wanien, podłogi mopem, zamiatanie, odkurzanie, okna też myłam,
faktycznie firanek to nie wieszałam :)
generalnie od dwóch tygodni poszłam dopiero na zwolnienie w pracy... według mnie najlepiej byc atywnym i się za bardzo ze sobą nie cackać. .. jak zaczelam czytac na necie te bzdury z czym uważać i czego unikać to sory.... nawet kąpieli w wannie odradzają, bo można się poślizgnąć.... kąpiele uwielbiam do tej pory i nie zamierzam z nich rezygnować :)))
faktycznie firanek to nie wieszałam :)
generalnie od dwóch tygodni poszłam dopiero na zwolnienie w pracy... według mnie najlepiej byc atywnym i się za bardzo ze sobą nie cackać. .. jak zaczelam czytac na necie te bzdury z czym uważać i czego unikać to sory.... nawet kąpieli w wannie odradzają, bo można się poślizgnąć.... kąpiele uwielbiam do tej pory i nie zamierzam z nich rezygnować :)))
nie przesadzajcie...jeśli ciąża przebiega normalnie i nie jest zagrożona to można robić wszystko... byle się tylko nie przemęczać
można odpuścić sobie tylko wieszanie firanek...nie dość że naciągają się jakieś więzadła co moze powodować skurcze to jeszcze jest to po prostu niebezpiecznie...
a w 9 miesiacu namiętnie myłam okna co tydzień a codziennie szorowałam całe mieszaknie :) taką miałam werwę
można odpuścić sobie tylko wieszanie firanek...nie dość że naciągają się jakieś więzadła co moze powodować skurcze to jeszcze jest to po prostu niebezpiecznie...
a w 9 miesiacu namiętnie myłam okna co tydzień a codziennie szorowałam całe mieszaknie :) taką miałam werwę
ja nie dźwigałam - ale miałam problemy z kosmówką.
nie myłam toalety, nie sprzątałam kotom kuwety (no ale to i tak robi mąż więc nie było to jakieś wyrzeczenie)
i to tyle. firan w domu nie mam bo ich nienawidzę więc też nie wieszałam;)
nie myłam toalety, nie sprzątałam kotom kuwety (no ale to i tak robi mąż więc nie było to jakieś wyrzeczenie)
i to tyle. firan w domu nie mam bo ich nienawidzę więc też nie wieszałam;)
Ja się też jakoś szczególnie nie ograniczam w sprzątaniu.
Tylko cały problem polega na moim naprawdę w tym miesiącu już wielkim brzuchu, uciskach na nerwy i co za tym idzie rwie kulszowej. teraz mam jeszcze jakieś ścięgno nacjągnięte w pachwinie czy coś takiego i wczoraj poślizgnęłam się na kolano upadłam i jeszcze do tego mnie boli teraz...
Od jutra do pracy po urlopie to się może trochę rozruszam :)
Tylko cały problem polega na moim naprawdę w tym miesiącu już wielkim brzuchu, uciskach na nerwy i co za tym idzie rwie kulszowej. teraz mam jeszcze jakieś ścięgno nacjągnięte w pachwinie czy coś takiego i wczoraj poślizgnęłam się na kolano upadłam i jeszcze do tego mnie boli teraz...
Od jutra do pracy po urlopie to się może trochę rozruszam :)
ciąża to nie choroba, i mozna robic wszystko, ale trzeba miec swiadomosc ze jest sie odpowiedzialnym za dziecko w lonie, i tylko przyszla mama jako "chodzacy inkubator" ponosi odpowiedzialnosc za to co robi i czy jest to wskazane przy obciazeniu ukladu. Serce ciezarnej musi pompowac krew dla dwojga, nerki, watroba wszystkie ogany musza pracowac dla dwojga. Dlatego nalezy unikac chemii domowej bo wdychanie jej powoduje spadek dotlenienia i gorzej bo podtruwanie. Owszem mozna myc WC ale lepiej to robic w rekawicach i maseczce.
Wszelkie czynnosci domowe wymagajace podnoszenia rak powoduja naprezanie miesni brzucha ktore stumuluja macice, wiec tu tez trzeba byc rozwaznym. Pamietajcie ze kazdy duzy wysilek fizyczny, zwiekszone tetno i przyspieszony oddech to zmniejszona ilosc tlenu dla plodu.
Wszystko z umiarem i rozwaga. Polecam zapoznac sie z cwiczeniami ze szkoly rodzenia, to moze wam przyblizyc co jest OK, a co powinno sie ograniczac.
Ja mialam jedna zasade- robie wszystko ale zawsze 3 razy wolniej jak zawsze i nie za dlugo :) jest masa czasu i zdazy sie ze wszystkim, nie trzeba nic robic juz teraz natychmiast i zaraz.
Wszelkie czynnosci domowe wymagajace podnoszenia rak powoduja naprezanie miesni brzucha ktore stumuluja macice, wiec tu tez trzeba byc rozwaznym. Pamietajcie ze kazdy duzy wysilek fizyczny, zwiekszone tetno i przyspieszony oddech to zmniejszona ilosc tlenu dla plodu.
Wszystko z umiarem i rozwaga. Polecam zapoznac sie z cwiczeniami ze szkoly rodzenia, to moze wam przyblizyc co jest OK, a co powinno sie ograniczac.
Ja mialam jedna zasade- robie wszystko ale zawsze 3 razy wolniej jak zawsze i nie za dlugo :) jest masa czasu i zdazy sie ze wszystkim, nie trzeba nic robic juz teraz natychmiast i zaraz.
[url]
[/url]



czytając wszystkie komentarze to juz powinnam poronic......ja rownież robie wszystko nawet wieszam firanki:) ustawiam sobie na stole krzeslo i sufit mam pod sama glowa a rece nawet nie musze unisic do gory...na wszystko mozna znależć sposób, pozatym codziennie pracuje w fabryce gdzie robi sie okolo 12 kilometrow w 8 h do tego ściagam kartki pocztowe z najwyzszych polek...bo poprostu nie mam wyjscia...ciaza przebiega prawidlowo ja mam 8 godzinny fitnes w pracy a po powrocie do domu gotowanie i sprzatanie 2 miesiace przed porodem odejde na macierzynski ale do tego czasu bede bardzo aktywna fizycznie:)
U mnie z kolei robilam wszystko to samo co przed ciaza..nie odkurzalam bo maz to robi u nas, a jedyne czego nie robilam to mycie okien na poczatku ale juz pod koniec mojej ciazy (urodzilam w 36tc) mylam okna, szorowalam wanne itd.. czulam sie ok to nie chcialam lezec i nic nie robic a funkcjonowac normalnie bo jak napisala Danna - ciaza to nie choroba a blogoslawienstwo..u mnie podwojne bo to ciaza mnoga;-)
gratki zafasolkowania:-)
gratki zafasolkowania:-)
ja jedyne czego nie robiłam to czynności wymagające trzymania długo rąk w górze np mycie okien, prysznica czy luster. Nie dźwigałam zakupów tylko zamawiałam z almy, a do sklepu chodziłam tylko po świeży chleb wędliny czy mięso. Brzuch miałam ogromny, młody był duży a ja do 9 miesiąca codziennie myłam podłogę w kuchni na kolanach (bo od mopa zostają smugi na kaflach :P) za co mąż się na mnie bardzo denerwował :P
Bzdurą to jest Twoje podejście - to, że jesteś nieuświadomiona w pewnych sprawach, nie oznacza wcale, że są one nieprawdą. Podnoszenie rąk do góry naciąga więzadła, na których zawieszona jest macica. W przypadku zagrożonej ciąży lub u kobiet o słabej kondycji ogólnej może to doprowadzić do przedwczesnego porodu. Oczywiście mało komu to grozi, ale jeśli podnoszenie rąk w ciąży wywołuje ból brzucha, skurcze lub inny dyskomfort, to należy tego unikać. I nie są to żadne bzdury.
No ja nie znam żadnego takiego przypadku a trochę już żyję na tym świecie ,mam koleżankę,która w ciąży malowała ściany tak ją energia rozpierala i jakoś od tego nie urodziła no ale nie każda ciężarna porywa się na malowanie, ale ścieranie kurzy ?Błagam , to już trąci wioskowymi przesądami,ciekawe co mają powiedzieć mamy ,które są w ciąży a mają już np. małe dzieci,które trzeba dźwigać,nosić i nie wiadomo jakich jeszcze akrobacji dokonywać.Ciąża to nie choroba no chyba ,że są jakiekolwiek przeciwskazania i zalecenia lekarza to wtedy trzeba tego bezwzględnie przestrzegać.
Ciekawe, że "trochę żyjesz na tym świecie", a jeszcze nigdy nie spotkałaś się z zagrożoną ciążą... Ja akurat przechodzę ciążę dobrze, robię wszystko poza jazdą na łyżwach, w tym wyżej wspomniane ścieranie kurzy, wieszanie firanek i mycie okien, ale wiem, że gdyby doszło do zagrożenia ciąży, to będę miała w nosie kurze i firanki, dziecko jest najważniejsze i nie mam zamiaru zgrywać bohaterki.
W ciąży można robic wszystko. Jeśli nie ma zagrożenia, kobieta czuje się dobrze, pozwala jej na to samopoczucie i ma wystarczająco dużo energii. W pierwszej ciąży normalnie pracowałam, poszłam na zwolnienie w ostatnim miesiącu, bo do biura wchodziłam po schodach na 4 piętro z trzema przystankami, więc sobie odpuściłam. Brzuch miałam jak balon, stopni nie widziałam ;). Sprzątałam całe mieszkanie, ale na raty, bez pośpiechu. Jak było bliżej końca to mężowi zostawiałam wycieranie kurzu z krzesła na szafkach, ale podłogi myłam normalnie, odkurzałam, okna itp.
Druga ciąża była zagrożona, leżałam trochę w szpitalu, potem odklejało się łożysko, więc NATURALNIE nie robiłam nic co w znaczącym stopniu przyśpiesza puls, obciąża serce, mięśnie brzucha. Gotowałam, ogarniałam trochę dom, ale gruntownymi porządkami zajmował się mąż. Aż pewnego dnia okazało się, że krótki spacer ze starszą córką okazał się za dużym wysiłkiem- łożysko się odkleiło i jechaliśmy awaryjnie do szpitala ratowac maluszka.
Każda z nas musi sama zważyc na co może sobie pozwolic. Każda ciąża jest inna, każda kobieta jest inna. A od rozwiania wątpliwości jest lekarz prowadzący.
Druga ciąża była zagrożona, leżałam trochę w szpitalu, potem odklejało się łożysko, więc NATURALNIE nie robiłam nic co w znaczącym stopniu przyśpiesza puls, obciąża serce, mięśnie brzucha. Gotowałam, ogarniałam trochę dom, ale gruntownymi porządkami zajmował się mąż. Aż pewnego dnia okazało się, że krótki spacer ze starszą córką okazał się za dużym wysiłkiem- łożysko się odkleiło i jechaliśmy awaryjnie do szpitala ratowac maluszka.
Każda z nas musi sama zważyc na co może sobie pozwolic. Każda ciąża jest inna, każda kobieta jest inna. A od rozwiania wątpliwości jest lekarz prowadzący.
Tu nie chodzi o podnoszenie rak do gory w ogole zeby siegnac talerz z polki czy prysznic, ale o takie czynnosci ktore wymagaja od nas dlugiego trzymania rak w gorze i siegania bardzo wysoko z rozciaganiem miesni i wiezadel. Stancie sobie drogie mamy na palcach i sprobujcie siegnac jak najwyzej sufitu. Czujecie ze rozciaga sie Wam cale cialo? I o ten wlasnie ruch chodzi, dlatego czesto mowi sie aby nie wieszac firanek, lozysko naprawde moze sie odkleic i ja rowniez znam taki przypadek, jak lezalam na patologii byla kobietka ktora miala cc na cito, wlasnie z tego powodu, na szczescie dziecko uratowano.
wątpisz bo nie mówi się o takich rzeczach powszechnie... ja mam już pewną wiedzę i wiem od czego dziecko może nabyć małopłytkowość itp... ale niech każdy robi jak uważa.. jednej nic się nie stanie po myciu domestosem a drugiej właśnie tak.. czego od razu nie widać.. każde chemikalia i ich opary są szkodliwe nawet dla zdrowego dorosłego człowieka a tym bardziej dla tego malutkiego, które dopiero powstaje.. i analogicznie mówi się też o tym, że przebywanie kobiety w ciąży w towarzystwie osoby palącej jest szkodliwe dla dziecka a silnych oparów chemii nie?
nie kobiet a dzieci.. pewnie że nie jest to powszechne ale szkodliwe jest i nie dowiesz się tego od razu.. jak dla mnie ostrożności nigdy za wiele.. ale każdy robi jak uważa, ja tylko ostrzegam a co kto zrobi z taką informacją to już jego sprawa... w każdym bądź razie dużo zdrówka dla wszystkich kobiet ciężarnych.. niem brzdące zdrowo się rozwijają!