Widok
nie panikuj z tymi dzikami, mieszkałem w sopocie to w okresie od jesieni do wiosny dziki to była norma na osiedlu, podjeżdżasz pod blok a dziki sobie stoją i patrzą. Z jednym raz nawet minąłem się na chodniku na odległość może pół metra, nigdy żaden nie burknął nawet, nie dążyły do konfliktu, szanowaliśmy swoją przestrzeń osobistą.
Dokładnie, dziki to nie problem. Problemem są samochody (szybko jadące, kierowcy mający w nosie pieszych i rowerzystow). Chciałabym też by osoby spacerujące w lesie nie zostawiały w nim śmieci: chusteczek, butelek, kartonów, puszek po napojach. Nie mówiąc już o tych którzy przywożą do lasu popiół, azbest, opony, części samochodowe, monitory... Dbajmy o nasz las.