Widok
Jestem w trójkącie!!!
Mój mąż niecały mc temu poznał babę na czacie, jesteśmy ze sobą 7 lat mamy 2 dzieci, a on stwierdził że nas zostawia. Widział się z nią 4 razy, piszą sms, ja wszystko widzę i się wykańczam. Nie mam dokąd iśc bo wynajmujemy mieszkanie, walczyłam i walczę o niego ,ale już nie mam siły. Teraz też jest u niej, ona mieszka w innym mieście ma 3 dzieci. Mam taki burdel w głowie że nie mogę się skupić. Wiem że powinnam go kopnąć w d*pę ale go kocham...
Kochana, nawet jeśli Go kochasz - postaraj się wziąć w garść, skupić się na dzieciach i na sobie. Lekceważ Go, jeśli jest w domu nie gotuj Mu tylko sobie i dzieciom, sprawiaj sobie przyjemności, dbaj o siebie. Na pewno będzie Ci ciężko, ale czas pokaże, jak się wszystko ułoży. Dzieci będą przy Tobie a On? Nie zasługuje na Ciebie... Trzymaj się.
Pierwszy raz w życiu jestem tak rozbita, nie mam wpływu na nic, był we mnie bardzo zakochany. Wiem że to jest moja wina, 1,5 roku temu mieliśmy mega kryzys odsunęłam się od niego. To teraz mam ;(
Chciałabym jakoś uratować to co jeszcze jest, ale mam wrażenie że idę 3 kroki do przodu a 5 do tyłu. On i chce i sam nie wie. Mam dietę cud 14 kg w niecały miesiąc
Chciałabym jakoś uratować to co jeszcze jest, ale mam wrażenie że idę 3 kroki do przodu a 5 do tyłu. On i chce i sam nie wie. Mam dietę cud 14 kg w niecały miesiąc
Trochę buszowałam po czacie to poznałam panujące tam układy. Babki są bardzo chętne na seks.a mężczyźni spragnieni i sfrustrowani (choć prawie 100% z nich ma żony, bądź kobiety). Ja chciałam tylko porozmawiać,ale nie było szans,bo to jeden wieku,wirtualny burdel. Tak jak ktoś ci doradził lekceważ go. Jeżeli kochał,to przemyśli i wróci,jeżeli nie,to puść go wolno.
Ja miałam podobnie , schudłam ponad 30 kg w ciągu 3 m-cy. Jeżeli się odsunęłaś to miałaś powód a nie byłaś w tym sama jeżeli by kochał to byłby przy tobie a nie szukał wrażeń w wirtualnym świecie . Powiem Ci jedno teraz ma szał bo coś nowego , innego ale 3 dzieci i to nie swoich nie da rady chłopaczek a Ty mniej na niego wywalone bo ochłapy nie dla Ciebie !!! Poszedł raz pójdzie kolejny . Ja z perspektywy czasu to bym tej małolacie flaszkę na drogę kupiła , że mi wrzoda z d... zabrała . I wszystko co robisz rób dla siebie a nie dla niego .
dokładnie ja mówię to samo, ja jestem jak stare kapie bo ma mnie na co dzień od prawie 8 lat. A ona jak cudowne pantofelki od louis vuitton. Też mi się wydaje że nie wytrzyma z 3 nie swoich dzieci, zresztą szlag mnie trafia bo ona nim kręci jak może, wymyśla intrygi!!! Masakra!
Wynajmujemy mieszkanie, i tam też będzie wynajmował. Nie wiem jak on utrzyma 2 domy, bo ma mi opłacać mieszkanie, ja nie pracuję będę musiała coś zacząć robić. Mamy 5 latka który chodzi do szkoły i 3 latkę. Nie mam nikogo kto by przyszedł i mi ich przypilnował czy odebrał ze szkoły. On ma zamiar zamieszkać w innym mieście. Mam ochotę palnąć sobie w łeb. Po prostu nie mam już siły. Myślałam że jakoś uda nam się to przezwyciężyć, ale już widzę że tamta bardzo mu siedzi w głowie.
Wynajmujemy mieszkanie, i tam też będzie wynajmował. Nie wiem jak on utrzyma 2 domy, bo ma mi opłacać mieszkanie, ja nie pracuję będę musiała coś zacząć robić. Mamy 5 latka który chodzi do szkoły i 3 latkę. Nie mam nikogo kto by przyszedł i mi ich przypilnował czy odebrał ze szkoły. On ma zamiar zamieszkać w innym mieście. Mam ochotę palnąć sobie w łeb. Po prostu nie mam już siły. Myślałam że jakoś uda nam się to przezwyciężyć, ale już widzę że tamta bardzo mu siedzi w głowie.
Siedzi do pierwszej jadki . Nigdzie nie bywa kolorowo a przy 3 dzieci zawsze powodzik się znajdzie . trzymaj dziewczyno fason . Olej go wal do Sadu po alimenty , weż rozwód z orzeczeniem o winie i na siebie tez weź alimenty aby żyć na poziomie . Nie wiem gdzie mieszkasz ale idź złóż papiery na mieszkanie socjalne i jakoś tam będzie . A po za tym to trzeba sie spotkać i pogadać . W grupie zawsze raźniej .
Dzięki takase :) mieszkam w gdańsku., wiem że muszę zacząć załatwiać papiery na mieszkanie ale nie wiem od czego zacząć. A tak wogule
to mam 3 dzieci jedno z poprzedniego związku, ale ono ma 11 lat więc sam już się sobą zajmuje.
Ja tak naprawdę nie rozumiem kobiet które wpychają się na 3 po trupach i chyba nigdy nie zrozumiem. Bo nie można zbudować czegoś na czyimś nieszczęściu. No chyba że się myle
to mam 3 dzieci jedno z poprzedniego związku, ale ono ma 11 lat więc sam już się sobą zajmuje.
Ja tak naprawdę nie rozumiem kobiet które wpychają się na 3 po trupach i chyba nigdy nie zrozumiem. Bo nie można zbudować czegoś na czyimś nieszczęściu. No chyba że się myle
"niecały mc", "7 lat"...
Piszesz, że "kochasz".
Spokojnie. Wycofaj sie, nie szalej, skup się na sobie i dzieciach.
Nie kłóć się z nim, nie ciśnij. Przytakuj. Jeśli mówi, że was zostawia powiedz, że go kochasz i dlatego nie będziesz stawała mu na drodze.
Bądż silna i trzymaj jęzor za zębami. Niech sam się z tym zmierzy.
Ciesz się, że wiesz o wszystkim i możesz świadomie stać z boku.
Zaskocz go swoją postawą i oszczędż sobie zdrowia.
Kobieta jest silna jak koń i zniesie wszystko!
Jeśli on woli zajmować się 3ką cudzych dzieci i nie zapanuje nad chwilą upadku to przynajmniej dowiesz się kim naprawdę jest ojciec Twoich dzieci.
Nie jesteś sama! Nie pierwsza i nie ostatnia! Zachowaj spokój!
Wszystko w tym życiu ma sens i NIC nie dzieje się bez powodu.
Trzymaj się mocno i nie poddawaj!
Powodzenia
Piszesz, że "kochasz".
Spokojnie. Wycofaj sie, nie szalej, skup się na sobie i dzieciach.
Nie kłóć się z nim, nie ciśnij. Przytakuj. Jeśli mówi, że was zostawia powiedz, że go kochasz i dlatego nie będziesz stawała mu na drodze.
Bądż silna i trzymaj jęzor za zębami. Niech sam się z tym zmierzy.
Ciesz się, że wiesz o wszystkim i możesz świadomie stać z boku.
Zaskocz go swoją postawą i oszczędż sobie zdrowia.
Kobieta jest silna jak koń i zniesie wszystko!
Jeśli on woli zajmować się 3ką cudzych dzieci i nie zapanuje nad chwilą upadku to przynajmniej dowiesz się kim naprawdę jest ojciec Twoich dzieci.
Nie jesteś sama! Nie pierwsza i nie ostatnia! Zachowaj spokój!
Wszystko w tym życiu ma sens i NIC nie dzieje się bez powodu.
Trzymaj się mocno i nie poddawaj!
Powodzenia
no waśnie My 7 lat a tam miesiąc. Widzieli się ze 4 razy piszą sms, i dzwoni do niej. Wiem że nic nie powinnam robić ale czasem mam ochotę wziąć patelnię i mu przywalić!
Przez niego czuję się nic nie warta, jak ta druga a nie jego żona. Wiem o tym bo sama to odkryłam, ale powiedział mi że nie kocha mnie już tak jak kiedyś. I powiedział coś co mnie bardzo zabolało że ja przez 7 lat nie dałam mu tyle co ona przez miesiąc! Naprawdę czuje się podle, może nie byłam idealną żoną, ale... no właśnie. Wychodzi na to że te 7 lat to tyle co splunąć, nic...
Przez niego czuję się nic nie warta, jak ta druga a nie jego żona. Wiem o tym bo sama to odkryłam, ale powiedział mi że nie kocha mnie już tak jak kiedyś. I powiedział coś co mnie bardzo zabolało że ja przez 7 lat nie dałam mu tyle co ona przez miesiąc! Naprawdę czuje się podle, może nie byłam idealną żoną, ale... no właśnie. Wychodzi na to że te 7 lat to tyle co splunąć, nic...
Przestań się dręczyć nad draniem i ten pomysł z patelnią ... szkoda patelni jeszcze się przyda . Może właśnie otworzyłaś oczy i zobaczyłaś kogoś innego . Jak można nazwać faceta , który nie walczy o rodzinę a szuka wrażeń w ramionach innej . d*pek . A lasce odpuść pamiętaj , że nie wiesz co on jej powiedział . Może ją zbajerował i nagadał najgorszych rzeczy na twój temat . Tego nie wiemy i niech tak zostanie . Dostaniesz z 1000 zł alimentów na tą 2 , na trzecie swoja drogą , staraj się o mieszkanie , zacznij żyć skromnie ale godnie .
Rozumiem Ciebie. Czuję Ciebie.
Spokojnie.
7 lat to w opini wielu "mądraleskich" czas kryzysu.
Żona to ŻONA! Pamiętaj o tym Monika.
Człowiek gada rózne rzeczy... w amoku, z bezsilności...
"Bóg mowę nam wymyślił do ukrywania myśli"
Miłość i Małżeństwo to nie licytacja kto komu dał więcej.
Czy to nie szczęście, że wiesz o wszystkim? NIC nie dzieje się poza Tobą.
7 lat za wami. Co teraz? Teraz może być tylko lepiej... z nim czy bez niego... tylko lepiej bo prawdziwiej.
To jest życie i to jest prawdziwa próba was obojga.
Wkrotce będziesz wiedziała wszystko.
Zachowaj spokój i ufaj swoim wyborom.
Nikt z nas nie jest idealny i popełnia błędy.
Nie unoś się honorem i urażoną miłością własną ale rozumem i miłością do męża.
Bądż sobą i upewnij się czego naprawdę chcesz. Jeśli być z nim "mimo wszystko" to siegaj po to śmiało.
Trzymaj się mocno!
Coś dobrego wkrótce się wydarzy.
Spokojnie.
7 lat to w opini wielu "mądraleskich" czas kryzysu.
Żona to ŻONA! Pamiętaj o tym Monika.
Człowiek gada rózne rzeczy... w amoku, z bezsilności...
"Bóg mowę nam wymyślił do ukrywania myśli"
Miłość i Małżeństwo to nie licytacja kto komu dał więcej.
Czy to nie szczęście, że wiesz o wszystkim? NIC nie dzieje się poza Tobą.
7 lat za wami. Co teraz? Teraz może być tylko lepiej... z nim czy bez niego... tylko lepiej bo prawdziwiej.
To jest życie i to jest prawdziwa próba was obojga.
Wkrotce będziesz wiedziała wszystko.
Zachowaj spokój i ufaj swoim wyborom.
Nikt z nas nie jest idealny i popełnia błędy.
Nie unoś się honorem i urażoną miłością własną ale rozumem i miłością do męża.
Bądż sobą i upewnij się czego naprawdę chcesz. Jeśli być z nim "mimo wszystko" to siegaj po to śmiało.
Trzymaj się mocno!
Coś dobrego wkrótce się wydarzy.
Jasne tamtą bzyka bo gwiazd nie oglądają. Sory ale Ty myślisz , że Monika to mebel , który można przestawiać jak się tylko chce. Że dziewczyna uczuć nie ma ? Bo ma ją w garści myśląc , ze dziewczyna se nie da rady ? . On się nie czai i nie ukrywa swego uczucia do innej wiesz na co on czeka ? Aby to Monika podjęła decyzje o rozstaniu po to by odpowiedzialność zrzucić na nią , choć już dano on to zrobił i zamknął rozdział w swoim życiu.
Dzięki Randall ;)
Strasznie ciężko mi na lajcie podejść do tego, bo naprawdę cały czas mam stresa, ja od 3 tygodni jak się dowiedziałam to nie przespałam całej nocy. Wiem że nie ja pierwsza i nie ostatnia. Ale mimo wszystko, próbuję zachować spokój, stwarzać normalny dom. Chcę aby sam doszedł do tego że to z nami chce być, nic na siłę, bo nie zwojuję świata tym. Ja mimo wszystko chcę z nim być, bo wiem że też nie jestem bez winy. Wiem że może to głupio brzmi, ale tak jest. Zobaczymy co będzie bo i tak wszystko życie zweryfikuje.
Mam nadzieję że wydarzy się naprawdę coś super bo tego potrzebuję.
Strasznie ciężko mi na lajcie podejść do tego, bo naprawdę cały czas mam stresa, ja od 3 tygodni jak się dowiedziałam to nie przespałam całej nocy. Wiem że nie ja pierwsza i nie ostatnia. Ale mimo wszystko, próbuję zachować spokój, stwarzać normalny dom. Chcę aby sam doszedł do tego że to z nami chce być, nic na siłę, bo nie zwojuję świata tym. Ja mimo wszystko chcę z nim być, bo wiem że też nie jestem bez winy. Wiem że może to głupio brzmi, ale tak jest. Zobaczymy co będzie bo i tak wszystko życie zweryfikuje.
Mam nadzieję że wydarzy się naprawdę coś super bo tego potrzebuję.
ludzie,na jakim świecie wy żyjecie?? "zachować spokój" hhhahahhhaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! tak tak, ku...as wlasnie cie zdradza po raz kolejny a ty próbujesz zachować spokój??? xD
ale ten text mnie rozwalił:
Nie unoś się honorem i urażoną miłością własną ale rozumem i miłością do męża.
Bądż sobą i upewnij się czego naprawdę chcesz. Jeśli być z nim "mimo wszystko" to siegaj po to śmiało. "
hhahhahhaaaaa!
boże,7 lat bycia razem,dzieci a ty teraz tak spokojnie do tego podchodzisz...
ale ten text mnie rozwalił:
Nie unoś się honorem i urażoną miłością własną ale rozumem i miłością do męża.
Bądż sobą i upewnij się czego naprawdę chcesz. Jeśli być z nim "mimo wszystko" to siegaj po to śmiało. "
hhahhahhaaaaa!
boże,7 lat bycia razem,dzieci a ty teraz tak spokojnie do tego podchodzisz...
Powiem jako facet, olej go.
Im bardziej pokazujesz jak ci zależy tym bardziej będzie tobą gardził.
Zastanów się nad tym by zaczął płacić ci alimenty.
Taki typ to raczej nie jest dobra inwestycja.
Jeśli chcesz dać mu szanse to wpierw zażądaj od niego kasy na dzieci. Inaczej będzie miał kasę na nową kobitę a ta będzie o niego zabiegać i dogadzać mu. Jak kasy zacznie mu brakować to prędzej czy później ona oleje go.
Samotnej kobicie z 3 dzieci o miłość raczej nie chodzi. Zresztą podrywając żonatego udowodniła to.
Znajdź oparcie w rodzinie, przyjaciołach.
Im bardziej pokazujesz jak ci zależy tym bardziej będzie tobą gardził.
Zastanów się nad tym by zaczął płacić ci alimenty.
Taki typ to raczej nie jest dobra inwestycja.
Jeśli chcesz dać mu szanse to wpierw zażądaj od niego kasy na dzieci. Inaczej będzie miał kasę na nową kobitę a ta będzie o niego zabiegać i dogadzać mu. Jak kasy zacznie mu brakować to prędzej czy później ona oleje go.
Samotnej kobicie z 3 dzieci o miłość raczej nie chodzi. Zresztą podrywając żonatego udowodniła to.
Znajdź oparcie w rodzinie, przyjaciołach.
"Żona to ŻONA! Pamiętaj o tym Monika.
"Bóg mowę nam wymyślił do ukrywania myśli"
Czy to nie szczęście, że wiesz o wszystkim? NIC nie dzieje się poza Tobą.
7 lat za wami. Co teraz? Teraz może być tylko lepiej... z nim czy bez niego... tylko lepiej bo prawdziwiej.
Zachowaj spokój i ufaj swoim wyborom.
Nie unoś się honorem i urażoną miłością własną ale rozumem i miłością do męża.
Bądż sobą i upewnij się czego naprawdę chcesz. Jeśli być z nim "mimo wszystko" to siegaj po to śmiało. "
...
Randal odstaw towar,ja ci dobrze radze...
Zycie mnie juz wiele nauczyło,ale widac ty nie wiesz o zyciu NIC!
Facet traktuje ją jak szmate, nie szanuje jej zdradzając ją, a ty jej piszesz ze jesli chce byc z nim to smiało?? że ma sie kierowac rozumem i miłoscią do niego??
Jaki oni przykład tym dzieciom dają??
Tatuś sobie myka do innej baby a mamusia płacze po nocach... FANTASTYCZNY PRZYKŁAD!!
Ile Monika wytrzyma to wszystko korzystając z twoich pseudo rad? przecież trzeba sie tymi dziecmi zająć,a będąc w takim stanie jakim ona jest to sądze że zbyt kolorowo nie mają...
Opamiętaj sie dziewczyno!!! zakoncz juz ten chory i toksyczny związek dla dobra dzieci i siebie!
"Bóg mowę nam wymyślił do ukrywania myśli"
Czy to nie szczęście, że wiesz o wszystkim? NIC nie dzieje się poza Tobą.
7 lat za wami. Co teraz? Teraz może być tylko lepiej... z nim czy bez niego... tylko lepiej bo prawdziwiej.
Zachowaj spokój i ufaj swoim wyborom.
Nie unoś się honorem i urażoną miłością własną ale rozumem i miłością do męża.
Bądż sobą i upewnij się czego naprawdę chcesz. Jeśli być z nim "mimo wszystko" to siegaj po to śmiało. "
...
Randal odstaw towar,ja ci dobrze radze...
Zycie mnie juz wiele nauczyło,ale widac ty nie wiesz o zyciu NIC!
Facet traktuje ją jak szmate, nie szanuje jej zdradzając ją, a ty jej piszesz ze jesli chce byc z nim to smiało?? że ma sie kierowac rozumem i miłoscią do niego??
Jaki oni przykład tym dzieciom dają??
Tatuś sobie myka do innej baby a mamusia płacze po nocach... FANTASTYCZNY PRZYKŁAD!!
Ile Monika wytrzyma to wszystko korzystając z twoich pseudo rad? przecież trzeba sie tymi dziecmi zająć,a będąc w takim stanie jakim ona jest to sądze że zbyt kolorowo nie mają...
Opamiętaj sie dziewczyno!!! zakoncz juz ten chory i toksyczny związek dla dobra dzieci i siebie!
Hmmm... To chyba nie było do mnie ale i tak się wypowiem.
Należy zdać sobie sprawę z realiów sytuacji. Wiem, że najlepiej było by unieść się honorem, kopnąć faceta i zapomnieć o nim. Ale... jak myślisz, na co może liczyć samotna kobieta z dwójką dzieci ?
Danie szansy przy zdradzie jest rozwiązaniem, które poniża ta kobietę, okej. Więc niech go porzuci, tylko wtedy będąc samotną matką z dwójką dzieci zacznie szukać nowego partnera i życie pokaże jej jak nie wiele jest warta dla potencjalnych partnerów.
Czy zdajesz sobie sprawę, że nie ma idealnego rozwiązania tej sytuacji. Że być może danie mu szansy będzie lepszym wyborem niż poniżanie się przed potencjalnymi facetami, którzy zechcą łaskawie pomóc jej, zaakceptować cudze dzieci i łożyć na nich wszystkich ?
Najlepiej było by wsiąść w samolot i polecieć na wyspy Bahama, do swojej letniej rezydencji i zapomnieć o wszystkim. Niestety, ona nie może tego zrobić.
Zbolałe serce podpowiada by unieść się honorem. Rozum mówi, że to nie musi być najlepsze rozwiązanie.
Należy zdać sobie sprawę z realiów sytuacji. Wiem, że najlepiej było by unieść się honorem, kopnąć faceta i zapomnieć o nim. Ale... jak myślisz, na co może liczyć samotna kobieta z dwójką dzieci ?
Danie szansy przy zdradzie jest rozwiązaniem, które poniża ta kobietę, okej. Więc niech go porzuci, tylko wtedy będąc samotną matką z dwójką dzieci zacznie szukać nowego partnera i życie pokaże jej jak nie wiele jest warta dla potencjalnych partnerów.
Czy zdajesz sobie sprawę, że nie ma idealnego rozwiązania tej sytuacji. Że być może danie mu szansy będzie lepszym wyborem niż poniżanie się przed potencjalnymi facetami, którzy zechcą łaskawie pomóc jej, zaakceptować cudze dzieci i łożyć na nich wszystkich ?
Najlepiej było by wsiąść w samolot i polecieć na wyspy Bahama, do swojej letniej rezydencji i zapomnieć o wszystkim. Niestety, ona nie może tego zrobić.
Zbolałe serce podpowiada by unieść się honorem. Rozum mówi, że to nie musi być najlepsze rozwiązanie.
Ja już naprawdę mam dość, codziennie przełykam łzy. Myślicie że jestem w jakiejś komfortowej sytuacji?? NIE mój mąż ojciec dzieci mnie zdradził, i chce porzucić. Niestety albo stety należę do takich kobiet które nie potrafią zdradzać, ale to przecież nieważne. Nieważne że go kocham, płaczę kiedy on nie widzi, mam dość że dziwka czuje się tak bezpieczna i bezkarna że dzwoni i pisze sms, nawet kiedy jestem obok. On nie odpisuje ani nie odbiera przy mnie, ale sam fakt.
Nie mam siły on daje mi nadzieję a później zabiera, nigdy nie myślałam że tak skończy się moje małżeństwo. Nie dbałam o nie tak jak powinnam, zaniedbałam moment kiedy mówił mi że mu źle!! wiem że jestem winna, dlatego próbuję z całych sił o niego walczyć, ale ile razy ja bardziej naciskam on się wycofuje. Nie umiem czekać bo zawsze mi dawał to co chciałam. Zawsze! teraz nie mam nic, Jasne że babie z 3 dzieci chodzi o kasę, bo o co innego, miłość się skończy jak skończy się kasa, teraz widzieli się parę razy i tak naprawdę się nie znają, bo jak można sie poznać przez pisanie sms i rozmowy telefoniczne.
Powinnam się wycofać, ale ciężko mi to idzie...
Gdybym miała gdzie się podziać z dzieciakami już by mnie tu nie było, bo co dzień on zabija mnie milion razy za kazdym razem gdy widzę że pisze sms....
Nie mam siły on daje mi nadzieję a później zabiera, nigdy nie myślałam że tak skończy się moje małżeństwo. Nie dbałam o nie tak jak powinnam, zaniedbałam moment kiedy mówił mi że mu źle!! wiem że jestem winna, dlatego próbuję z całych sił o niego walczyć, ale ile razy ja bardziej naciskam on się wycofuje. Nie umiem czekać bo zawsze mi dawał to co chciałam. Zawsze! teraz nie mam nic, Jasne że babie z 3 dzieci chodzi o kasę, bo o co innego, miłość się skończy jak skończy się kasa, teraz widzieli się parę razy i tak naprawdę się nie znają, bo jak można sie poznać przez pisanie sms i rozmowy telefoniczne.
Powinnam się wycofać, ale ciężko mi to idzie...
Gdybym miała gdzie się podziać z dzieciakami już by mnie tu nie było, bo co dzień on zabija mnie milion razy za kazdym razem gdy widzę że pisze sms....
Myślę, że w tym momencie najlepiej będzie jak zachowasz rezerwę do tego co się dzieje. Łatwo napisać, trudniej zrobić.
Być może zaproponuj mu by przeprowadził się do tej kobiety, niech się zdecyduje. Jeśli macie być razem to on nie może się wahać.
Napisz, czemu on uważał, że źle czuł się w związku z Tobą ? Jakie podawał powody ? Tylko tak szczerze.
Być może zaproponuj mu by przeprowadził się do tej kobiety, niech się zdecyduje. Jeśli macie być razem to on nie może się wahać.
Napisz, czemu on uważał, że źle czuł się w związku z Tobą ? Jakie podawał powody ? Tylko tak szczerze.
Również się popisałaś tym postem.
Z tego co piszesz, Monika nie ma prawa na szczęście, musi trwać przy skur*synie przez którego czuje się winna.
Dzieci? Po to są alimenty aby zapewnić im przyszłość i warunki.
Miłość? Do kogo? Facet co rani kobietę w taki sposob nie zasługuje na nią. I na druga szansę też nie...chyba, że u innej.
Z tego co piszesz, Monika nie ma prawa na szczęście, musi trwać przy skur*synie przez którego czuje się winna.
Dzieci? Po to są alimenty aby zapewnić im przyszłość i warunki.
Miłość? Do kogo? Facet co rani kobietę w taki sposob nie zasługuje na nią. I na druga szansę też nie...chyba, że u innej.
funky... jak bedziesz miał prawie 20 lat stażu w Małżeństwie to wrócimy do temu... o ile czegoś się nauczysz.
Ma prawo walczyć o rodzinę i męża, któremu ubliżasz.
Wszyscy mamy prawo... do szcześcia, do miłości, do wszystkiego co najlepsze...
Kiedy przychodzi do dawania z siebie ... to już inna bajka.
"Kopnij w d...pę"
Już Życie da nie raz takiego kopa w d...ę, że człowiek na kolanach dziękuje za to co ma.
"Alimenty?" ... ha ha
Sprzedaj ten żart własnym dzieciom jeśli masz sumienie.
Czytam na forum te "tęsknoty" za miłością, te "listy życzeń" i kalkulacje. Te manifesty "praw" i oczom mym nie wierzę.
Ciemnota i nieszczęście.
Ma prawo walczyć o rodzinę i męża, któremu ubliżasz.
Wszyscy mamy prawo... do szcześcia, do miłości, do wszystkiego co najlepsze...
Kiedy przychodzi do dawania z siebie ... to już inna bajka.
"Kopnij w d...pę"
Już Życie da nie raz takiego kopa w d...ę, że człowiek na kolanach dziękuje za to co ma.
"Alimenty?" ... ha ha
Sprzedaj ten żart własnym dzieciom jeśli masz sumienie.
Czytam na forum te "tęsknoty" za miłością, te "listy życzeń" i kalkulacje. Te manifesty "praw" i oczom mym nie wierzę.
Ciemnota i nieszczęście.
Sancte Michael Archangele, defende nos in proelio; contra nequitiam et insidias diaboli esto praesidium. Imperet illi Deus; supplices deprecamur: tuque, Princeps militiae caelestis, Satanam aliosque spiritus malignos, qui ad perditionem animarum pervagantur in mundo, divina virtute in infernum detrude. Amen
Myślę ze skoro Monika kocha to powinna zawalczyć.
Miłość nie unosi sie pychą, nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi sie gniewem...
Skoro też jak mówi M.ona przyczyniła sie też do tej sytuacji. Małżeństwo trzeba pielegnować na codzień.
Teraż jest czas by to zmienić.
A facet nie odejdzie, gdy Moniko zaproponujesz mu wyprowadzke i tzw. odsapnięcie od siebie, nie wierzę ze to zrobi. Zostanie i to ty musisz postawić warunki na jakich może zostać.
Bo milość to jedno, a dobro i bezpieczeństwo dzieci i twoje to drugie.
Nie można w imie milości dać sie upokarzać, ale w imie miłośc można przebaczyć i żyć od nowa:))
Może warto skorzystać z pomocy terapeuty, doradcy rodzinnego??
Miłość nie unosi sie pychą, nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi sie gniewem...
Skoro też jak mówi M.ona przyczyniła sie też do tej sytuacji. Małżeństwo trzeba pielegnować na codzień.
Teraż jest czas by to zmienić.
A facet nie odejdzie, gdy Moniko zaproponujesz mu wyprowadzke i tzw. odsapnięcie od siebie, nie wierzę ze to zrobi. Zostanie i to ty musisz postawić warunki na jakich może zostać.
Bo milość to jedno, a dobro i bezpieczeństwo dzieci i twoje to drugie.
Nie można w imie milości dać sie upokarzać, ale w imie miłośc można przebaczyć i żyć od nowa:))
Może warto skorzystać z pomocy terapeuty, doradcy rodzinnego??
On nie może przeprowadzić się do niej, bo ona mieszka z rodzicami i dziećmi!!! z tego co wiem to chcą coś wynająć, ale na razie brak kasy na to. My też wynajmujemy więc nie mam pojęcia jak on utrzyma 2 domy, zapewne wcale nie będę dostawała pieniędzy.I nie piszcie mi o funduszu alimentacyjnym bo wszyscy wiemy jak funkcjonuje.
My mieliśmy mega kryzys 1,5 roku temu strasznie mnie zawiódł a ja się od niego odsunęłam, byłam wredną suką przez ostatnie 1,5 roku więc z jednej strony się jemu nie dziwie...
Teraz jak uświadomiłam sobie co się dzieje to walczę, ale już sama nie wiem. Widzę że mu na niej zależy a mi serce pęka, chcę być z nim bo go kocham, tak kocham pomimo wszystko...
Ale boję się że on już nigdy nie będzie mnie kochał tak jak jeszcze niedawno.
My mieliśmy mega kryzys 1,5 roku temu strasznie mnie zawiódł a ja się od niego odsunęłam, byłam wredną suką przez ostatnie 1,5 roku więc z jednej strony się jemu nie dziwie...
Teraz jak uświadomiłam sobie co się dzieje to walczę, ale już sama nie wiem. Widzę że mu na niej zależy a mi serce pęka, chcę być z nim bo go kocham, tak kocham pomimo wszystko...
Ale boję się że on już nigdy nie będzie mnie kochał tak jak jeszcze niedawno.
Wasze relacje jak piszesz nie byly najlepsze przez ostatnie 1,5 roku. Niestety to wina was obojga. On cie zawiodl a zamiast szczerej rozmowy i przebaczenia, bylas dla niego jedza. To moglo doprowadzic do tego ze mowiac kolokwialnie - stracil sens bycia z toba. Ukojenie w tej sytuacji znalazl w innej kobiecie, ktora bez skrupulow, wykorzystujac zle relacje w waszym malzenstwie zgarnela go dla siebie. Facet wierzy ze jego zycie nabralo kolorow, ze stanie na nogi... ale to tylko pozory. Takie zwiazki nie trwaja dlugo a jezeli trwaja, to nigdy nie sa szczesliwe. o nie sa jego dzieci, w ich zwiazku rowniez nastapi kryzys i to niejednokrotnie szybciej niz sie spodziewasz
Monika - z jednej strony Ci współczuję, bo sytuacja nie fajna... Z drugiej - przynajmniej wiesz ile wart jest Twój mąż...
"7 lat" - nie aż ale TYLKO ;) tylko 7 lat ;) myślisz, że po 15-20 latach czułabyś się inaczej?
jestem ciekawa jak szybko tamtej znudzi się facet, oddający połowę kasy na swoje dzieci i żonę, którego trzeba opierać, obsługiwać itd. ;) bo takie spotkania jak przyjedzie raz na kilka dni, pewnie z prezencikami, nie trzeba prać jego brudnych gaci i skarpet, milutkie rozmowy przez telefon/maile/sms'y - mogą być fajne :] szczególnie na początku znajomości... ale później? kiedy będzie miała dość?
Zacznij bardziej dbać o siebie :] przy każdej nadarzającej się okazji wychodź z domu "odstawiona" i zostawiaj go z dziećmi :] wychodź byle gdzie - nawet przejść się po osiedlu ;) ale niech on przestanie być taki pewny, że Ty siedzisz i czekasz na niego ;) niech "króliczek trochę ucieka" ;)
warunki to Ty powinnaś stawiać.
"7 lat" - nie aż ale TYLKO ;) tylko 7 lat ;) myślisz, że po 15-20 latach czułabyś się inaczej?
jestem ciekawa jak szybko tamtej znudzi się facet, oddający połowę kasy na swoje dzieci i żonę, którego trzeba opierać, obsługiwać itd. ;) bo takie spotkania jak przyjedzie raz na kilka dni, pewnie z prezencikami, nie trzeba prać jego brudnych gaci i skarpet, milutkie rozmowy przez telefon/maile/sms'y - mogą być fajne :] szczególnie na początku znajomości... ale później? kiedy będzie miała dość?
Zacznij bardziej dbać o siebie :] przy każdej nadarzającej się okazji wychodź z domu "odstawiona" i zostawiaj go z dziećmi :] wychodź byle gdzie - nawet przejść się po osiedlu ;) ale niech on przestanie być taki pewny, że Ty siedzisz i czekasz na niego ;) niech "króliczek trochę ucieka" ;)
warunki to Ty powinnaś stawiać.
Napewno czulabys sie bezpieczniej i bardziej pewna siebie gdybys miala dokad pojsc z dziecmi, niestety wiele kobiet nie ma takiej mozliwosci. Sluchaj, porozmawiaj z nim "na spokojnie" co planuje dalej? Musicie poruszyc kwestie mieszkania, podzialu pieniedzy na dzieci, no i ogolnie zeby sie okreslil co zamierzacie dalej robic
A..i jeszcze jedno.
Nie wiń się za całe grzechy świata, bo kiedyś sama się wykonczysz.
Może i zaniedbałaś swoje małżeństwo z jakiegoś powodu, ale psim obowiązkiem drugiej strony jest rozmowa o tym a nie uciekanie w ramiona pierwszej lepszej... Znasz pewnie powiedzenie o tym, co najszybciej z tonącego statku ucieka.
Trzymaj się, głowa do góry, uwierz w siebie i zacznij się szanować i wymagać tego samego od innych.
Nie wiń się za całe grzechy świata, bo kiedyś sama się wykonczysz.
Może i zaniedbałaś swoje małżeństwo z jakiegoś powodu, ale psim obowiązkiem drugiej strony jest rozmowa o tym a nie uciekanie w ramiona pierwszej lepszej... Znasz pewnie powiedzenie o tym, co najszybciej z tonącego statku ucieka.
Trzymaj się, głowa do góry, uwierz w siebie i zacznij się szanować i wymagać tego samego od innych.
I tu się zgadzam . Co Ty sobie myślisz , że jak samotnie wychowuje się dzieci to jest się desperatem !!!! Puknij się w główkę . To wedle Twojej teorii to powinniśmy oddać dzieci i układać sobie życie co ??? Kobieta zostaje z bagażem jak facet se znajdzie inną , to my wstajemy do s****ka, gorączki i 24h na dobę jak w wojsku czuwamy a wiesz dlaczego bo umiemy KOCHAĆ i w d*pie mam czy znajdę faceta bo jak tego nie rozumie to jest stolec wart . A takiego to ja już miałam . Niedzielny tata raz na rok . HAHAHAHAHAHA To Ty jesteś pusty razem z tymi d*pkami co myślą , że kobieta samotna jest łatwym kąskiem do zerżnięcia bo już jej się w życiu nic nie należy . stolec prawda jak będę se chciała pobzykać to ja sobie wybiorę partnera a nie wezmę pierwsze lepsze coś co bajerem puści . Nie potrzebujemy sponsorów , dajemy sobie radę a wiesz dlaczego ? BO MAMY DLA KOGO ŻYĆ , DLA KOGO WSTAWAĆ CODZIENNIE RANO , BO KOCHAMY BEZWARUNKOWO NASZE DZIECI . A Wy zapłacicie alimenty i macie to gdzieś ale powiem jeszcze jedno , kiedyś się obudzicie i będziecie całkiem sami bo zmarnowane lata , gdzie mieliście dzieci głęboko w d*pie już nie wrócą a my będziemy miały wsparcie na stare lata .
Monia dasz radę i zostaw gnoja , bynajmniej na jakiś czas postaw się i zobaczysz co będzie . Jak teraz odpuścisz będzie z Tobą z litości , nigdy Cię już nie będzie szanować i pomiatać będzie Tobą i na to będą patrzeć Twoje dzieci . Postaw się w ich sytuacji jaki wy im bigos domowy gotujecie ... pozdrawiam
Monia dasz radę i zostaw gnoja , bynajmniej na jakiś czas postaw się i zobaczysz co będzie . Jak teraz odpuścisz będzie z Tobą z litości , nigdy Cię już nie będzie szanować i pomiatać będzie Tobą i na to będą patrzeć Twoje dzieci . Postaw się w ich sytuacji jaki wy im bigos domowy gotujecie ... pozdrawiam
Jakim trzeba być potworem by jawnie zdradzać żonę i dumnie wracać do domu? Wracać od tej kobiety do " domu" iiii? No właśnie i co? Przepraszam ale to chyba jakiś CYRK!!! Monika ja chyba bym go wyrzuciła na zbity pysk! Po kiego on wraca do Ciebie? Zeby Ci wbijac nóż w plecy? Co to za gra? Wiem ze obawiasz sie ze sobie nie poradzisz, ze bedzie cieżko z finansami itp nie doradze nic bo to nie mną targają uczucia i wielki ból, wiec moge tylko życzyć dużo siły i wiary w lepsze jutro...
Do Pana który napisał ze samotna kobieta z dziećmi jest niewiele warta... Tymi słowami pokazałeś jak " wiele" Ty jesteś wart...
Do Pana który napisał ze samotna kobieta z dziećmi jest niewiele warta... Tymi słowami pokazałeś jak " wiele" Ty jesteś wart...
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
Funky ja rownież sobie tego nie wyobrażam... To znęcanie sie psychiczne nad druga osoba, osoba której obiecało sie " w zdrowiu i w chorobie..." Co rządzi takimi ludźmi...? A Monika jeszcze walczy, ponizona, skopana i opluta przez tego zwyrodnialca. Inaczej tego opisać nie umiem. Bo dla mnie typ nie ma jaj. Jest zwykła ciota życiowa która próbuje podbudować swoje ego w tak podły sposób.
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
@Monika
Napisałaś, że "byłam wredną suką przez ostatnie 1,5 roku więc z jednej strony się jemu nie dziwie... ". Co takiego dokładniej robiłaś jemu i co on takiego zrobił, że sprowokował Ciebie do bycia wredną? Wiesz, jeśli koleś wytrzymał z "wredną ..." 1,5 roku to wytrzyma kolejne 0,5.
W Twoich wypowiedziach jest straszny bałagan i trudno jest dokładnie zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi.
Na pewno nie rób niczego pod wpływem chwili, bo potem możesz tego żałować. Każdą decyzję przemyśl pięć razy. Jednego możesz być pewna: po 4 spotkaniach i smsach na pewno jej nie kocha, jest może zauroczony ale takie coś szybko mija.
Jedyne rozwiązanie jakie widzę to położenie dzieci spać, dobra kolacja (nie ma być romantyczna, powiedz mu że po prostu masz ochotę się napić), miniumum 4 butelki wina i SZCZERA rozmowa (ale bez niepotrzebnego wypominania i wyżygiwania), określenie swoich potrzeb i tego co można dać w zamian. Przypomnij mu, że on już ma rodzinę i nie musi szukać nowej ale nie używaj dzieci jako argumentu. Nie strasz go alimentami, ograniczeniem kontaktów - to przyniesie odwrotny skutek.
Zrób wszystko aby zaczął rozmawiać z Tobą, mów sucho co Ci leży na sercu, nie ignoruj i nie atakuj jego gdy będzie to widział na swój inny sposób. Jeśli zacznie mówić to nie przerywaj i nie komentuj, ma prawo do własnej oceny sytuacji.
Nie pytaj go o to czy Ciebie jeszcze kocha, bo wiadomo, że powie "nie".
Oczywiście musisz być pewna, że sama sobie poradzisz z tym, że Ciebie zdradził. Jeśli chcesz walczyć o Wasze małżeństwo to musisz mu to wybaczyć i NIGDY nie wypominać tego. Pamiętaj, że jesli przekonasz męża do powrotu to on również będzie miał problem emocjonalny jak się odnaleźć w domu na nowo (głupi nie jest, wie co zrobił i co o nim naprawde myślisz). Niestety będziesz musiała mu ślepo zaufać a to może za jakiś czas znowu zaboleć.
Trzymam kciuki, za Was. :)
Napisałaś, że "byłam wredną suką przez ostatnie 1,5 roku więc z jednej strony się jemu nie dziwie... ". Co takiego dokładniej robiłaś jemu i co on takiego zrobił, że sprowokował Ciebie do bycia wredną? Wiesz, jeśli koleś wytrzymał z "wredną ..." 1,5 roku to wytrzyma kolejne 0,5.
W Twoich wypowiedziach jest straszny bałagan i trudno jest dokładnie zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi.
Na pewno nie rób niczego pod wpływem chwili, bo potem możesz tego żałować. Każdą decyzję przemyśl pięć razy. Jednego możesz być pewna: po 4 spotkaniach i smsach na pewno jej nie kocha, jest może zauroczony ale takie coś szybko mija.
Jedyne rozwiązanie jakie widzę to położenie dzieci spać, dobra kolacja (nie ma być romantyczna, powiedz mu że po prostu masz ochotę się napić), miniumum 4 butelki wina i SZCZERA rozmowa (ale bez niepotrzebnego wypominania i wyżygiwania), określenie swoich potrzeb i tego co można dać w zamian. Przypomnij mu, że on już ma rodzinę i nie musi szukać nowej ale nie używaj dzieci jako argumentu. Nie strasz go alimentami, ograniczeniem kontaktów - to przyniesie odwrotny skutek.
Zrób wszystko aby zaczął rozmawiać z Tobą, mów sucho co Ci leży na sercu, nie ignoruj i nie atakuj jego gdy będzie to widział na swój inny sposób. Jeśli zacznie mówić to nie przerywaj i nie komentuj, ma prawo do własnej oceny sytuacji.
Nie pytaj go o to czy Ciebie jeszcze kocha, bo wiadomo, że powie "nie".
Oczywiście musisz być pewna, że sama sobie poradzisz z tym, że Ciebie zdradził. Jeśli chcesz walczyć o Wasze małżeństwo to musisz mu to wybaczyć i NIGDY nie wypominać tego. Pamiętaj, że jesli przekonasz męża do powrotu to on również będzie miał problem emocjonalny jak się odnaleźć w domu na nowo (głupi nie jest, wie co zrobił i co o nim naprawde myślisz). Niestety będziesz musiała mu ślepo zaufać a to może za jakiś czas znowu zaboleć.
Trzymam kciuki, za Was. :)
Ja bym ze wściekłości narobiła bajzlu tej babie,choć by np.poszła bym do jej rodziców i oświeciła bym ich co ich córka wyprawia.Pewnie by nie byli dumni .
...Po za tym to ciężka sprawa,ale trzeba sobie samemu odpowiedzieć,czego się chce.Nieraz ludzie po podobnych historiach jednak decydują się jednak zostać i starać się to poskładać i żyć dalej.
...Po za tym to ciężka sprawa,ale trzeba sobie samemu odpowiedzieć,czego się chce.Nieraz ludzie po podobnych historiach jednak decydują się jednak zostać i starać się to poskładać i żyć dalej.
nie rozumiem chociaż się staram..
zrobiłabym mu koło du*py od razu po takiej nowinie.
papiery dawno leżałyby w sądzie, a mężuś z walizkami tułałby się "gdzieś" (skoro nie może u kochanki zamieszkać), a kiedy wróciłby skomląc jak pies (a tak by się stało prędzej czy później) zatrzesnęłabym mu drzwi przed nosem!
Monia nie pozwól się poniżać! Nawet nie wiesz jaką siłę masz w sobie! Nie powiem Ci że będzie łatwo, ale naprawdę można!
Nie pozwól mu jeździć do kochanki, a do Ciebie wracać jak do hotelu gdzie ma wyprane i ugotowane! Nie zgadzaj się na takie traktowanie!
Niech idzie..niech sobie polepszy..wróci do Ciebie na kolanach, a wtedy Ty będziesz dyktować warunki, albo odprawisz go z kwitkiem..
zrobiłabym mu koło du*py od razu po takiej nowinie.
papiery dawno leżałyby w sądzie, a mężuś z walizkami tułałby się "gdzieś" (skoro nie może u kochanki zamieszkać), a kiedy wróciłby skomląc jak pies (a tak by się stało prędzej czy później) zatrzesnęłabym mu drzwi przed nosem!
Monia nie pozwól się poniżać! Nawet nie wiesz jaką siłę masz w sobie! Nie powiem Ci że będzie łatwo, ale naprawdę można!
Nie pozwól mu jeździć do kochanki, a do Ciebie wracać jak do hotelu gdzie ma wyprane i ugotowane! Nie zgadzaj się na takie traktowanie!
Niech idzie..niech sobie polepszy..wróci do Ciebie na kolanach, a wtedy Ty będziesz dyktować warunki, albo odprawisz go z kwitkiem..
3 x--najlepsza wypowiedz !
-----
i oczka się panu otworzą!
pójdzie to pójdzie-na siłe nic się nie da
nie pójdzie..nie wiem ..ale ciężko do takich mieć szacunek później i zaufanie
czas pokaze..dzieci szkoda
ale nawet dla dzieci z draniem i tak się nie wytrzyma..i pamięć zawsze przywołuje te najpodlejsze zachowanie faceta przy byle pysknieciu
nawet jak się człowiek upodli,schowa swoje ego i przebaczy
kazda historia troszkę inna jest--nikt nie może być pewnym jak się skończy wasza
jednego pewna jestem -o sobie myśl i o dzieciach ,bez skomlenia
nawet jeśli kiedyś zawiniłaś niedbałoscia,złosliwoscia(nie napisałaś co zrobił?!)-- to nie powód żeby ci flirtował na twoich i dzieci oczach.bezczelnie siedział w domu-narazajac ciebie na taki ból
tylko kpniecie mu się należy
i nie bron ,usprawiedliwiaj--to wynika z tego,że nie chcesz ,żeby odszedł
my patrzymy chłodno-obiektywnie--to paskudne draństwo--zdradzać w ten sposób
nieodpowiedzialne wobec dzieci
co prawda normalnych facetów jest tak mało,ze nawet takimi niedorobionymi musimy się zadowalać i dlatego głupie dzieciate baby-kiedyś obijane,zdradzane i poniewierane--
jak tylko troszkę poczujemy mięty i pare czułych słów
to wydaje się nam --że najpiękniejsze jesteśmy
że to my wygralysmy,jestesmy lepsze w lózku,seksowniejsze i bardziej zaradne i och i ach---to nie tak! błędne myslenie!
to oni sa jak psy---jak im mało w misce i niedobre to w cudza miske podsuwana wejda---na początku każdy pieska głaska--rozpieszcza
naprawdę mało jest normalnych , wmiare przyzwoitych facetów,szanujacych się,zarówno dość męskich jak i dość wrażliwych
pozwalają sobie do czasu,kiedy portfel schudnie,zdrowia i sił nie starczy--wtedy tez potrafią spodniami potrzasnac i maj się nam oczy zaswiecic z tego powodu
ostre to ,czesc z nich swietnie się kamufluje
monika oni w dużej mierze tacy sa
a kobiety --nie wiem,czego się boja ,ze nie znajda nikogo-wiec 1-y lepszy nieważne czy zajęty czy nie?
nie wiem z czego to wynika
może tez z tego ,że trzymanie się jakichś zasad i granic przestało być modne--jest wręcz smieszne---i ile ludzi na tym cierpi? i dzieci...
może warto się nad tym zastanowić ,a jak ktoś słaby to nie wchodzić na takie strony--w necie jak na ulicy i plusy i minusy
kto nie jest dzieckiem o tym wie-kto wieczne dziecko i w d*pe musi od zycia dostać jak twój maz--to włazi
za ciężko jest poszukiwac pomysłu na odswiezenie swojego związku
prościej złapać tyłek-gdziekolwiek-w niecie jest zatrzęsienie tego
od nastek po 60-tki do wyboru
czasem się nie dziwie,że tylu wpada..
ale gdzie rozum ?
bądź ostra dziewczyno---z nimi tak jest-chcesz-oni nie
nie chcesz-oni tak
a jak staniesz na nogi to będziesz wiedział -co dalej i czy warto
pozdrawiam cie ciepło
-----
i oczka się panu otworzą!
pójdzie to pójdzie-na siłe nic się nie da
nie pójdzie..nie wiem ..ale ciężko do takich mieć szacunek później i zaufanie
czas pokaze..dzieci szkoda
ale nawet dla dzieci z draniem i tak się nie wytrzyma..i pamięć zawsze przywołuje te najpodlejsze zachowanie faceta przy byle pysknieciu
nawet jak się człowiek upodli,schowa swoje ego i przebaczy
kazda historia troszkę inna jest--nikt nie może być pewnym jak się skończy wasza
jednego pewna jestem -o sobie myśl i o dzieciach ,bez skomlenia
nawet jeśli kiedyś zawiniłaś niedbałoscia,złosliwoscia(nie napisałaś co zrobił?!)-- to nie powód żeby ci flirtował na twoich i dzieci oczach.bezczelnie siedział w domu-narazajac ciebie na taki ból
tylko kpniecie mu się należy
i nie bron ,usprawiedliwiaj--to wynika z tego,że nie chcesz ,żeby odszedł
my patrzymy chłodno-obiektywnie--to paskudne draństwo--zdradzać w ten sposób
nieodpowiedzialne wobec dzieci
co prawda normalnych facetów jest tak mało,ze nawet takimi niedorobionymi musimy się zadowalać i dlatego głupie dzieciate baby-kiedyś obijane,zdradzane i poniewierane--
jak tylko troszkę poczujemy mięty i pare czułych słów
to wydaje się nam --że najpiękniejsze jesteśmy
że to my wygralysmy,jestesmy lepsze w lózku,seksowniejsze i bardziej zaradne i och i ach---to nie tak! błędne myslenie!
to oni sa jak psy---jak im mało w misce i niedobre to w cudza miske podsuwana wejda---na początku każdy pieska głaska--rozpieszcza
naprawdę mało jest normalnych , wmiare przyzwoitych facetów,szanujacych się,zarówno dość męskich jak i dość wrażliwych
pozwalają sobie do czasu,kiedy portfel schudnie,zdrowia i sił nie starczy--wtedy tez potrafią spodniami potrzasnac i maj się nam oczy zaswiecic z tego powodu
ostre to ,czesc z nich swietnie się kamufluje
monika oni w dużej mierze tacy sa
a kobiety --nie wiem,czego się boja ,ze nie znajda nikogo-wiec 1-y lepszy nieważne czy zajęty czy nie?
nie wiem z czego to wynika
może tez z tego ,że trzymanie się jakichś zasad i granic przestało być modne--jest wręcz smieszne---i ile ludzi na tym cierpi? i dzieci...
może warto się nad tym zastanowić ,a jak ktoś słaby to nie wchodzić na takie strony--w necie jak na ulicy i plusy i minusy
kto nie jest dzieckiem o tym wie-kto wieczne dziecko i w d*pe musi od zycia dostać jak twój maz--to włazi
za ciężko jest poszukiwac pomysłu na odswiezenie swojego związku
prościej złapać tyłek-gdziekolwiek-w niecie jest zatrzęsienie tego
od nastek po 60-tki do wyboru
czasem się nie dziwie,że tylu wpada..
ale gdzie rozum ?
bądź ostra dziewczyno---z nimi tak jest-chcesz-oni nie
nie chcesz-oni tak
a jak staniesz na nogi to będziesz wiedział -co dalej i czy warto
pozdrawiam cie ciepło
a moze on blefuje o milosci i zwiaku z tamta byleby tylko autorke wątku odkuć z lodowatego serca?
lepsze negatywne uczucia niż żadne
moze tamta lubi , nawet sie zaprzyjaznil czy go rajcuje ale... trzeba miec wizje zeby wyjsc z tamta i razem ulozyc sobie zycie, tak to by o niczym nie powiedzial, tylko szedł w zaparte ze wierny
lepsze negatywne uczucia niż żadne
moze tamta lubi , nawet sie zaprzyjaznil czy go rajcuje ale... trzeba miec wizje zeby wyjsc z tamta i razem ulozyc sobie zycie, tak to by o niczym nie powiedzial, tylko szedł w zaparte ze wierny
Monika... Przeczytałam całość ... Długo się zbierałam czy w ogóle cokolwiek napisać ... Nie wiem od czego zacząć ...
Mogłabym Ci pisać tak jak większość - że to drań, nie ma co walczyć ,szkoda dzieci, Twojego zdrowia itd... Ale Ci tego nie napiszę ...
A to dlatego ,że sama żyję w ..... CZWOROKĄCIE !!!!!
Ja ,mój mąż ,on i jego zona!!!
Oboje mamy po dwójce dzieci, kochających partnerów.... Pierwszy raz spotkaliśmy się ponad 5 lat temu. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Oboje zaręczeni ,zakochani... A jednak...
Mieliśmy romans w tym czasie, krótki ale namietny. Po 3 m-cach rozstaliśmy się.
Ponownie spotkaliśmy się po latach! oboje po ślubie ,z dziećmi ...
Miała być kawa ,na nowo zaskoczyło nas uczucie! Niby stare ,ale tym razem dużo silniejsze!
Ja sobie z tym wlaśnie poradzić nie mogę! Mam cudownego męza, cudowne dzieci... Niby niczego mi nie brakuję, nie mam na co narzekać ...
Jak jestem z mężem czasami ukradkiem wyślę smsa - Myslę o Tobie!
czy Tęsknie! ... odpisuje mi natychmiast! on nie ma skrupułów . Piszę kiedy chce. Ja tylko wtedy kiedy męża nie ma obok ,nie chce żeby się wydało.
Poje***ne to wszystko ,ale nie wiem jak sie z tego wyplątać! To jest taka chemia ,że nie umiem jej opisac chociaz z mężem na sprawy lóżkowe nie narzekam bo jest od zawsze cudownie.
Durna baba nie wie czego chce!! na pewno kazde z Was tak sobie o mnie myśli...
Wiem ,że z tamtym na "dlużej" nie dałabym rady... chyba nie te klimaty... boszzzzzzzz co ja wygaduję :/ Czasami mam wrażenie ,że tylko sznurek jest rozwiazaniem ,żeby nikogo nie skrzywdzić ale to byłoby zbyt proste ...
Mogłabym Ci pisać tak jak większość - że to drań, nie ma co walczyć ,szkoda dzieci, Twojego zdrowia itd... Ale Ci tego nie napiszę ...
A to dlatego ,że sama żyję w ..... CZWOROKĄCIE !!!!!
Ja ,mój mąż ,on i jego zona!!!
Oboje mamy po dwójce dzieci, kochających partnerów.... Pierwszy raz spotkaliśmy się ponad 5 lat temu. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Oboje zaręczeni ,zakochani... A jednak...
Mieliśmy romans w tym czasie, krótki ale namietny. Po 3 m-cach rozstaliśmy się.
Ponownie spotkaliśmy się po latach! oboje po ślubie ,z dziećmi ...
Miała być kawa ,na nowo zaskoczyło nas uczucie! Niby stare ,ale tym razem dużo silniejsze!
Ja sobie z tym wlaśnie poradzić nie mogę! Mam cudownego męza, cudowne dzieci... Niby niczego mi nie brakuję, nie mam na co narzekać ...
Jak jestem z mężem czasami ukradkiem wyślę smsa - Myslę o Tobie!
czy Tęsknie! ... odpisuje mi natychmiast! on nie ma skrupułów . Piszę kiedy chce. Ja tylko wtedy kiedy męża nie ma obok ,nie chce żeby się wydało.
Poje***ne to wszystko ,ale nie wiem jak sie z tego wyplątać! To jest taka chemia ,że nie umiem jej opisac chociaz z mężem na sprawy lóżkowe nie narzekam bo jest od zawsze cudownie.
Durna baba nie wie czego chce!! na pewno kazde z Was tak sobie o mnie myśli...
Wiem ,że z tamtym na "dlużej" nie dałabym rady... chyba nie te klimaty... boszzzzzzzz co ja wygaduję :/ Czasami mam wrażenie ,że tylko sznurek jest rozwiazaniem ,żeby nikogo nie skrzywdzić ale to byłoby zbyt proste ...
To wcale nie są błahe problemy bo jak się porządnie zagłębic to mnóstwo ludzi żyje właśnie w takich trójkątach, czworokątach. Tylko kto sie do tego przyzna? I to wcale nie jest tak że się zdradza z głupoty czy bo ma sie podły charakter.Gdzies kiedys słyszałam że w takich zwiazkach odnajduje się to czego brakuje u własnego partnera. Czasami faktycznie chodzi tylko o seks, ale często chodzi o to żeby ktos był dla ciebie czuły, pogadał, przytulił i zrozumiał czego często brakuje w wielu małżeństwach. W wielu związkach kobiety są bardzo samotne mimo że z zewnątrz wydawałoby się że są dobrym małżeństwem, a prawda jest zupełnie inna, mąz nie widzi w nich kobiety, nie przytula, nie jest czuły, zapomina mówic że ją kocha, nie docenia. Naokoło mnóstwo jest małżeństw które zyją ze sobą chyba tylko z przyzwyczajenia niestety. Smutne to ale prawdziwe...
To właśnie przez takie, jak Ty matylda_48 są problemy...nie dość, że oszukujesz męża, to jeszcze jakąś biedną nic nieświadomą żonę tego Twojego kochanka..a na dodatek robisz z siebie ofiarę..i cierpiącą ..ogarnij się kobieto!!! dla osób, które zdradzają nie powinno być litości --- od razu "do widzenia" ..nie ma tłumaczenia dla zdrady...sama byłam zdradzana przez faceta, który bezkarnie flirtował przez neta z innymi, spotykał się z kilkoma na raz i efekt jest taki, że ma obecnie dziecko z inną...ale mam to gdzieś..bo szkoda życia na takiego faceta i na puszczalską laskę, z którą zdradza, jeżeli ona wie, jaka jest sytuacja!!! bo skoro raz zdradza, to zrobi to ponownie!!! więc wybacz, ale dla mnie matylda_48 jesteś żałosna!! i nie zasługujesz na kochającego męża..
Monika, a Ty musisz pokazać temu nic niewartemu facetowi, jaka jesteś cudowna, wspaniała i piękna!! niech wie, co stracił!! zacznij żyć dla siebie i dla swoich dzieci..a nie dla jakiegoś faceta, który jest jak chorągiewka i zdradza Cie z pierwszą lepszą!! bo nawet jak wróci teraz , nie masz pewności, że nie zdradzi Ciebie po raz kolejny!! olej go!!!
Monika, a Ty musisz pokazać temu nic niewartemu facetowi, jaka jesteś cudowna, wspaniała i piękna!! niech wie, co stracił!! zacznij żyć dla siebie i dla swoich dzieci..a nie dla jakiegoś faceta, który jest jak chorągiewka i zdradza Cie z pierwszą lepszą!! bo nawet jak wróci teraz , nie masz pewności, że nie zdradzi Ciebie po raz kolejny!! olej go!!!
-a... jest coś w tym co napisałaś ... Ten drugi jest takim hm....łobuzem :) I chyba to mnie do niego przyciąga . Zabiera w miejsca wczesniej nieznane ,urozmaica te "szare dni" ...
Natalia ja wcale nie robie z siebie męczennicy ,nie szukam rozgrzeszenia ani współczucia :) Sama doskonale wiem co zrobiłabym naa miejscu Moniki ALE jestem z tej drugiej strony ...
ON mi mówi ,że z żoną nie ma wspólnych pasji, tematów ,sex jest "zwykły" ...
Ja jemu nic nie mówię o relacjach moich z mężem .
Tkwimy w tym razem i oboje wiemy ,że najlepszze byłoby się rozstać ALE oboje nie umiemy tego zaakończyć .
Natalia ja wcale nie robie z siebie męczennicy ,nie szukam rozgrzeszenia ani współczucia :) Sama doskonale wiem co zrobiłabym naa miejscu Moniki ALE jestem z tej drugiej strony ...
ON mi mówi ,że z żoną nie ma wspólnych pasji, tematów ,sex jest "zwykły" ...
Ja jemu nic nie mówię o relacjach moich z mężem .
Tkwimy w tym razem i oboje wiemy ,że najlepszze byłoby się rozstać ALE oboje nie umiemy tego zaakończyć .
Natalinka niestety ale prawda jest taka że nic nie dzieje się bez przyczyny... to nie jest tak że facet zdradza bo jest draniem a kobieta dlatego bo jest puszczalska.W związku z innym człowiekiem szukamy tego co nam brakuje w małżeństwie.Nie każdy ma w sobie tyle siły i odwagi żeby rzucic wszystko i zacząc nowe zycie.Często nie mamy dokad pójśc bo mamy wspólne mieszkanie i to jeszcze na kredyt, są dzieci o których trzeba myslec,może kobieta nie pracuje i nie miałaby za co zyc jak odejdzie od męża, sytuacji jest mnóstwo i dlatego tkwimy w chorych związkach, a chwil radości szukamy u kogoś innego kto często jest w podobnie chorym zwiazku. Ale takie jest życie i każdy popełnia błędy, nie wolno nikogo oceniać nie mając pojęcia kim jest, i jak naprawdę wygląda jego zycie:)
jeśli jest nam zle to--najpierw rozmowy,niech będą nawet burzliwe
próby różnego rodzaju-inicjowanie wyjść...
no różnych rzeczy
potem jak się nie da to -np. rozejść się -wyprowadzić ,żeby sprawdzić swoje uczucia
separacja ...-jakos tak
a nie --podrywanie na czatach przy zonie
sms---owanie i flirtowanie przy zonie---to nie jest normalne
to chamskie,niedojrzałe zachowanie--wręcz bezczelne
masz kogos -to się wyprowadz -do niej ,gdziekolwiek
a nie tu smsik--obiadek zona,pranie zona
łózko wspólne
jakos kolejność rzeczy jest odrotna---i naraza ja na cierpienie--ona jest uczestnikiem tego--jak sama pisze jest w wirtualno-telefonicznym-realnym trójkącie
szczyty bezczelności z jego strony--
o forme zachowania mi chodzi --nie o samo zdarzenie -poszukania sobie innej
wyobrazcie sobie -gdyby was to dotyczyło--nawet przy zdradzie--jakas postawe uczciwa trzeba przyjąć--a nie narazac osobe,kóra się oszukało na dodatkowe cierpienie
próby różnego rodzaju-inicjowanie wyjść...
no różnych rzeczy
potem jak się nie da to -np. rozejść się -wyprowadzić ,żeby sprawdzić swoje uczucia
separacja ...-jakos tak
a nie --podrywanie na czatach przy zonie
sms---owanie i flirtowanie przy zonie---to nie jest normalne
to chamskie,niedojrzałe zachowanie--wręcz bezczelne
masz kogos -to się wyprowadz -do niej ,gdziekolwiek
a nie tu smsik--obiadek zona,pranie zona
łózko wspólne
jakos kolejność rzeczy jest odrotna---i naraza ja na cierpienie--ona jest uczestnikiem tego--jak sama pisze jest w wirtualno-telefonicznym-realnym trójkącie
szczyty bezczelności z jego strony--
o forme zachowania mi chodzi --nie o samo zdarzenie -poszukania sobie innej
wyobrazcie sobie -gdyby was to dotyczyło--nawet przy zdradzie--jakas postawe uczciwa trzeba przyjąć--a nie narazac osobe,kóra się oszukało na dodatkowe cierpienie
Natalina nie chodzi mi o umoralnianie--
ale tak logicznie
faceci kłamia ,mamia ,mysla o sobie --a taka postawa jak twoja
to przyzwolenie na takie podejście do zycia
jeśli każdy z nas będzie starał się być uczciwy,lojalny wobec drugiej osoby i będzie empatyczny--kobieta dla kobiety-będzie unikał takich sytuacji
po prostu nie prowokować spotkania z zonatym/zajętym /facetem!
jesteśmy omylni,słabi-mniej lub bardziej podatni na różne rzeczy
faceci na miło spędzony czas,luz,radosc i erotykę my na czułe słówka ,ciepło----
jeśli będziemy wysiadywać na czatach ,portalach itd.-gdzie pisza osoby szukające przyjemności a nie stałej relacji,jako samotne---to pokusa będzie duza dla każdego
dla mnie tez byłaby--dlatego tego unikam-jak ognia!---zonaty-won! i tyle---ja widze i czuje jak ta druga kobieta cierpi..!
wiem ,jak się czuje osoba poniewierana ,zdradzana ,samotna-nie chce komus tego robic
nie chce zyc w czyms co nie ma racji bytu albo tylko na chwile...
no i kłamia -dla swojej korzyści -ubarwiają ,przesadzaja
swoich win nie widza!-
nawet psychologicznie to jest uwarunkowane ,że mezczyzni sa bardzie aspołeczni-egocentryczni
na rozwalonym związku szcz z dziecmi--nigdy nie zbuduje się czegos dobrego--to się i tak rozpadnie
to nie jest tak,że my mamy teraz wieksza akceptacje na rozwody i poszukiwanie szczęścia do woli-nie przesadzajmy z tym-
to powinno isc razem z odpowiedzialności--przynajmniej rozejściem się w sposób jak najbardziej kulturalny--by umnijszyc krzywdę,ból....
i na ten cały szajs --kiedy tak zmieniamy partnerów jak rękawiczki--tato jeszcze się nie wyprowadizł a jest już wujek,rozwodu nie ma i ciocia --patrza nasze dzieci!
i one kiedyś ten burdelik nam wypomną-umniejszy to ich szacunek wobec nas
ale tak logicznie
faceci kłamia ,mamia ,mysla o sobie --a taka postawa jak twoja
to przyzwolenie na takie podejście do zycia
jeśli każdy z nas będzie starał się być uczciwy,lojalny wobec drugiej osoby i będzie empatyczny--kobieta dla kobiety-będzie unikał takich sytuacji
po prostu nie prowokować spotkania z zonatym/zajętym /facetem!
jesteśmy omylni,słabi-mniej lub bardziej podatni na różne rzeczy
faceci na miło spędzony czas,luz,radosc i erotykę my na czułe słówka ,ciepło----
jeśli będziemy wysiadywać na czatach ,portalach itd.-gdzie pisza osoby szukające przyjemności a nie stałej relacji,jako samotne---to pokusa będzie duza dla każdego
dla mnie tez byłaby--dlatego tego unikam-jak ognia!---zonaty-won! i tyle---ja widze i czuje jak ta druga kobieta cierpi..!
wiem ,jak się czuje osoba poniewierana ,zdradzana ,samotna-nie chce komus tego robic
nie chce zyc w czyms co nie ma racji bytu albo tylko na chwile...
no i kłamia -dla swojej korzyści -ubarwiają ,przesadzaja
swoich win nie widza!-
nawet psychologicznie to jest uwarunkowane ,że mezczyzni sa bardzie aspołeczni-egocentryczni
na rozwalonym związku szcz z dziecmi--nigdy nie zbuduje się czegos dobrego--to się i tak rozpadnie
to nie jest tak,że my mamy teraz wieksza akceptacje na rozwody i poszukiwanie szczęścia do woli-nie przesadzajmy z tym-
to powinno isc razem z odpowiedzialności--przynajmniej rozejściem się w sposób jak najbardziej kulturalny--by umnijszyc krzywdę,ból....
i na ten cały szajs --kiedy tak zmieniamy partnerów jak rękawiczki--tato jeszcze się nie wyprowadizł a jest już wujek,rozwodu nie ma i ciocia --patrza nasze dzieci!
i one kiedyś ten burdelik nam wypomną-umniejszy to ich szacunek wobec nas
ja tez winie w większej mierze facetów
ale tez my -kobiety -z racji trudu rodzenia ,wychowywania i różnych innych dodatkowych problemów życiowych ,z którymi musimy się borykać -A FACECI NIE
powinnysmy mieć dla siebie wzajemnie więcej empatii
a z mojego doświadczenia,i obserwacji tez-niestety tak nie jest
my ywalizujemy o względy-wyadej się nam,ze jak wybierza nas -to jesteśmy lepsze od tej drugiej
albo za cene krzywdy innej i dzieci bawimy się c,cieszymy tymi chwilami ułudy-zaslepione jesteśmy i... wredne tez
kto jest gorszy ja myślicie na salach wśród pielęgniarzy--kobiety czy faceci?
ta drapieznosc w nas może pryzdawały się w epoce kamienia-kiedy o pierwszeństwo w chapnieciu miesa dla siebie i swoich dzieci przed ta druga w haremie--albo w stadzie-było ważne
a czy teraz tez?
ale tez my -kobiety -z racji trudu rodzenia ,wychowywania i różnych innych dodatkowych problemów życiowych ,z którymi musimy się borykać -A FACECI NIE
powinnysmy mieć dla siebie wzajemnie więcej empatii
a z mojego doświadczenia,i obserwacji tez-niestety tak nie jest
my ywalizujemy o względy-wyadej się nam,ze jak wybierza nas -to jesteśmy lepsze od tej drugiej
albo za cene krzywdy innej i dzieci bawimy się c,cieszymy tymi chwilami ułudy-zaslepione jesteśmy i... wredne tez
kto jest gorszy ja myślicie na salach wśród pielęgniarzy--kobiety czy faceci?
ta drapieznosc w nas może pryzdawały się w epoce kamienia-kiedy o pierwszeństwo w chapnieciu miesa dla siebie i swoich dzieci przed ta druga w haremie--albo w stadzie-było ważne
a czy teraz tez?
Uważam,że każdy z Was może te swoje dobre rady wsadzić sobie gdzieś,ponieważ Monika,jak przypuszczam napisała tu tylko po to by się wygadać,rady tak naprawdę na nic się nie zdadzą,bo i tak zrobi to,co chce,prawdopodobnie gdy facetowi znudzi się tamta babka i przyjdzie z podkulonym ogonem to przyjmie go z otwartymi ramionami.ja mam tylko jedną radę-postąp tak,byś czuła się w porządku z samą sobą i mogła sobie samej spojrzeć w oczy ,powiedzieć sobie,że mądrze postąpiłaś,nieważne,czy do niego wrocisz,czy nie.Najważniejsze ,żebyś czuła,że to co zrobiłas jest sluszne.Na nic nie ma jednej recepty,niestety.Życzę Ci szczęścia i powodzenia !