Widok

KONIEC SM!!!!!! HAHAHAHAHAHAHA!!!!

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/378974,to-juz-koniec-strazy-miejskich-w-polsce.html
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ty już lepiej nic nie pisz.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
A czemu mam nie pisać?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
KK

tu nie chodzi o jakas niechęć,
sam codziennie poruszam się samochodem praktycznie po całym trojmiescie i przejscie 500 m nie jest dla mnie problemem - wole zaparkowac spokojnie, kawalek dalej - nie myslec czy blokuje ruch, czy dostane mandat, czy ktos mi auto porysuje celowo lub obije otwieranymi drzwiami w scisku

poza tym nie wiem czy wiecie, ze zle zaparkowane auto moze zostac uznane za auto znajdujace sie caly czas w ruchu (mowie w swietle prawa cywilnego) i jezeli ktos w nie wjedzie to spokojnie bedzie mogl dochodzic od was odszkodowania udawadniajac, ze kolizja nastapila z waszej winy (bo np tyl samochodu wystawal na jezdnie - czesty przypadek na wladyslawa IV w gdyni) albo ominiciecie pojazdu spowodowalo kolizje z innym pojazdem (np. okolice szpitala wojewodzkiego i kostnicy w gdansku - nie wiem jak ta ulica sie nazywa, straz miejska ciagle tam zaklada blokady, bo kierowcy parkuja gdzie popadnie ograniczajac pole przejazdu i widocznosc na zakrecie!)

w trojmiescie i tak nie jest zle z parkowaniemi w ogole poruszaniem sie, wiec nie nazekajcie
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
@ Hal

nie mam teraz czasu wszystkiego czytac

ale z tym stanem wyzszej koniecznosci to nieraz mozesz sie przejechac

bo chodzi o obiektywny stan wyzszej koniecznosci, a nie subiektywny,
czyli to co dla ciebie jest stanem wyzszej koniecznoci za taki musi byc uznany przez kazdego przecietnego czlowieka znajdujacego sie w takim polozeniu (tak rozumowalby sad i tak powinien tez rozumowac straznik miejski) i wbrew pozorom sady bardzo niechetnie siegaja po stan wyzszje koniecznosci... bo tworzy sie tym samym odstepstwa od litarnego brzmienia przepisu (ergo zagrozenie dla praworzadnosci jako wartosci samoistnej)

z checia bym poczytal, jakie to przyklady stanu wyzszej koniecznosci podasz dla parkowania w niedozwolonym miejscu... no dawaj stary chociaz z 5
tylko nie pisz banalow: 1) zona rodzi, 2) zostalem postrzelony, krwawie i musze doczolgac sie do szpitala

dal takie przyklady zyciowe, z jakich korzystasz zeby aprkowac w niedozwolonych miejscach... ps od razu uprzedzam, ze takim stanem wyzszje koniecznosci nie bedzie spoznienie, zamykana poczta a ci leci termin do wyslania, czy koniecznosc dostarczenia cieplej pizzy:P
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
a co do przykladu s****zki nie rob sobie jaj



stan wyzszje koniecznosci zachodzi wtedy, kiedy dobro ratowane jest wyzsze od naruszonego



udawadniaj przed sadem sobie, uniknieci lepkich gacii i zafajdanego siedzenia jest wazniejsze od stworzenia np. zagrozenia w ruchu



a moze jeszcze biegly bedzie badal czy bys nie doniosl, gdybys zaparkowal prawidlowo



z checia poobserwuje taka sprawe - daj znac Hal jak Ci sie trafi
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
i sypnij przykladami bo zostawiasz po sobie smierdzace wrazenie, ze zawsze jak zle parkujesz (a robisz to chyba czesto -tagi legalista oportunista z Ciebie), to zawsze masz s****zke - wspolczuje
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dyskomfort gastryczny był jedynie przykładem obrazującym istotę problemu. Wachlarz stanów wyższej konieczności jest oceniany przez sąd - i to sąd decyduje, czy dane zdarzenie można zakwalifikować jako stan wyższej konieczności, czy też nie (o ile dochodzi do procesu sądowego).
W powyższym zakresie jest bardzo bogate orzecznictwo, co sądy uznają za "stan wyższej konieczności".

W sytuacji, w której ktoś postawił samochód w miejscu niedozwolonym, a znajdował się właśnie w stanie wyższej konieczności, może przecież nie przyjąć mandatu i poddać to pod ocenę niezawisłego sądu.

Co jest w tym dla Ciebie niezrozumiałego? o_O
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
"Dyskomfort gastryczny" zamiast s****zka, "wachlarz stanów wyższej konieczności" - Piszesz jak autor "Trędowatej" obśmiany przez współczesnych pisarzy, styl pisania określam jako grafomański !
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak, widocznie do Ciebie trzeba pisać, jak do niewykształconego prostaka - to może zrozumiesz. Będę o tym pamiętać.



Skoro nie rozumiesz, że s****zka może usprawiedliwić postawienie fury na trawniku, to nażryj się ogórków, popij mlekiem i zaczekaj z godzinę - jak cię zwieracz zacznie cisnąć, a S... zęby wybijać, to będziesz miał wywalunde na zakaz postoju.

Czy teraz zrozumiałeś pisany tekst?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Hal spokojnie ,bo ci żyłka pierdząca pęknie ...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Widzę, że dotarło do gładzi o^O
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
Ty Hydrant siedź lepiej w domu przed kompem. Bo jak wyjedziesz gdzieś autem to się z****** i źle samochód zaparkujesz. Dostaniesz mandat i po co ci to ?



Przed kompem bezpieczniej.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dlaczego niepytany zabierasz głos? Kto ci pozwolił?? o_O
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
Hal zostałes zapedzony w slepy rog i nie wiesz jak z niego wybrnac wiec Cię dobij i wypunktuję



1) twierdzisz, ze jestes legalista (ale z ciebie taki legalista, co po swojemu interpretuje przepisy wiec bardziej oportunista)



2) twierdzisz, ze czesto stawiasz samochod w miejscach niedozwolonych i co wiecej nie widzisz nic w tym zlego



3)twierdzisz, ze mandat ci sie nie nalezy, bo nie, bo masz dobry powod - jako przyklad podajesz stan wyzszej koniecznosci i jego egzemplifikacje: s****zka (sad mialby niezly ubaw swoja droga, ja na miejscu sedziego skierowalbym cie na obserwacje i zazadal opinie bieglego proktologa/gastrologa)



Czy w zwiazku z tym mam rozumiec, ze zawsze jak parkujesz nieprzepisowo znajdujesz sie w stanie wyzszej koniecznosci, ktorym jest s****zka??



Do wszystkich zanim Hal zrobi Wam wode z mozgu



stan wyzszej koniecznosci to rzeczywiscie okolicznosc uwalniajaca od odpowiedzialnosci za popelniony czyn - jest to klasyczna konstrukcja prawa karnego,



dzialanie w stanie wyzszej koniecznosci ma miejsce wtedy, gdy poswiecamy jedno dobro (naruszamy prawo), dla ratowania innego dobra - w sposob oczywisty o wyzszej wartosci



ocena tych dobr (ich wazenie) musi miec charakter zobiektywizowany (a nie subiektywny), czyli ze nie nam sie wydaje albo dla nas jest do wyzsze dobro tylko stan wyzszej koniecznosci zachodzic musi w ocenie przecietnego, zdroworozsadkoweg czlowieka



przyklady:

1) pali sie dom - wkraczamy na czyjas posesje zeby ratowac mieszkancow

2) ktos jest ranny, trzeba go zawiesc do szpitala - samowolnie bierzemy czyjes auto w tym celu



przyklad ze s****zka nalezy do tych egzotycznych i na pewno nie w kazdym przypadku bedzie mial zastosowanie, na pewno nie jak stworzy sie zagrozenie w ruchu



a i jeszcze jedno - stan wyzszejkoniecznosci uwalnia tylko od odpowiedzialnosci karnej, ale juz nie zawsze od cywilnej - czyli parkujac samochod na trawniku i niszczac np miejski kwietnik - bedziesz Hal musial pokryc koszty zniszczen
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Póki co, zapędziłem się na fotel, zaparzyłem herbatkę, a że bardzo chcesz ze mną powalczyć na słowa, proszę bardzo - jak mawiali starożytni, be my guest:)

ad.1 - wskaż w którym miejscu błędnie zinterpretowałem jakikolwiek przepis - jeśli tego nie zrobisz, to będziesz żałosnym durniem, który właśnie się ośmieszył, rozkraczył i popełnił wewnętrzną defekację

ad.2 - nie, nie parkuję w ogóle samochodu w miejscach do tego nie przeznaczonych - parę postów wyżej napisałem to jasno i klarownie. Jeśli masz problem z rozumieniem tekstu, wróć do szkoły i zacznij od początku.

ad.3 - podałem przykład sytuacji, która MOŻE być uznana za stan wyższej konieczności - a w mojej ocenie takową jest. Dalej się kłania brak rozumienia tekstu, ośmieszasz się co raz bardziej...ale idźmy dalej.

Nie, nie masz tak rozumieć - masz natomiast zrozumieć, że postawienie samochodu w miejscu niedozwolonym MOŻE być usprawiedliwione wieloma okolicznościami.

Do niektórych, zanim sdd kompletnie się pogubi^^

Sds/sdd/etc - odsyłam Cię do mojego poprzedniego tekstu, przeczytaj go jeszcze raz, ze słownikiem w ręku i może poproś kogoś o pomoc w zrozumieniu treści. Nie będę przecież pisać tego jeszcze, skoro jest parę postów wyżej?

Stan wyższej konieczności może zaistnieć w sprawach o wykroczenie - może to być nagłe zasłabnięcie, wszelkie problemy zdrowotne, a wymagające natychmiastowego zatrzymania się (samochodem), etc.. - z tym chcesz polemizować? Proszę cię...

Ocena tych dóbr musi mieć charakter zobiektywizowany - true...true...ale jeśli już robisz kopiuj/wklej, to chociaż z sensem. To czy nasza ocena jest subiektywna, decyduje sąd i utrwalone orzecznictwo.

Przykład: jedziesz samochodem, zrobiło Ci się słabo (jesteś np. cukrzykiem), musisz zaaplikować sobie insulinę - zatrzymałeś się w miejscu niedozwolonym
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
ok Hal - zwracam Ci część honoru

rzeczywiście napisałes "parkuje tam gdzie mozna" co teraz precyzujesz, ze chodzi o "miejsca przeznaczone do parkowania samochodu", a nie np. gdzie popadnie lub gdzie mozna "technicznie"

w zwiazku z powyzszym rowniez uwagi o Twoim legalizmie nie do konca sa trafne (legalizm to postawa bezwzglednego poszanowania prawa - kazdego prawa, jak chcesz mozemy wyroznic legalizm twardy i mieki, Ty wowczas bedziesz legalistą miękim)

co do stanu wyzszej koniecznosci
- przyklad z cukrzykiem raczej dobry, choc ocena musi byc i tak ad casum, jezeli jego zatrzymanie spowoduje wypadek w komunikacji to dopiero bedzie skomplikowana sprawa... czy wiedzac, ze jest cukrzykiem, czy mogl wczesniej zabezpieczyc sie przed taka sytuacja (naglego zaslabniecia) - w przypadku jedynie zlamaniu zakazu zatrzymywania i nie stworzenia niebezpieczenstwa w ruchu rzeczywiscie zachodzi stan wyzszej koniecznosci

tylko jak sam widzisz stan wyzszje koniecznosci jest czyms wyjatkowym i raczej nie zdaza sie codziennie, wiec nie rob ludzia wody z mozgu, ze moga pakowac gdzie popadnie jak maja wzany powod - 1) ten powod musi byc obiktywnie wazny, 2) caly szerego innyh okolicznosci jeszcze musza uwzglednic
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie precyzuję, a wyjaśniam, skoro nie zrozumiałeś - dla wielu czytających było to zrozumiałe, Tobie byłem zmuszony to wyłożyć "łopatologicznie".

Legalizm to poszanowanie prawa, przestrzeganie go, stosowanie - a stosowanie prawa to również znajomość swoich praw, a nie tylko obowiązków. Błędnie pojmujesz legalizm. Bycie legalistą, to nie ślepe stosowanie prawa (wykonywanie dyspozycji) ale jego umiejętne i prawidłowe stosowanie. Nie ma, w mojej ocenie, pojęcia "bycie miękkim albo twardym legalistą" - legalistą albo się jest albo nim nie jest.

Cukrzyca, krwawa biegunka, atak astmy, atak paniki, stany lękowe...setki, tysiące sytuacji w których człowiek MUSI się zatrzymać, wysiąść z samochodu, zostawić samochód gdziekolwiek. Wtedy przychodzi strażnik wiejski i nie przyjmuje do wiadomości, że musiałeś wysiąść z samochodu, pilnie iść do apteki, nabyć insulinę i ją sobie zaaplikować - on ci wlepi mandat z komentarzem "jo jo jasne każdy tak mówi". A że ma trudność z czytaniem ze zrozumieniem, to Twoje ewentualne zaświadczenie lekarskie będzie dla niego niezrozumiałe.

Oczywiście, że stan wyższej konieczności jest sytuacją wyjątkową. Mój tekst dotyczył właśnie takich sytuacji, które nie są respektowane przez straż wiejską, działającą zachowawczo, bezmyślnie i bez poszanowania CZYJEGOŚ PRAWA, a nie prawa w ogóle.
Masz prawo do zastosowania zasady stanu wyższej konieczności - wtedy kiedy uznasz to za stosowne. Jeśli jesteś legalistą, masz świadomość prawną, to będziesz wiedział, kiedy możesz tym się wytłumaczyć, a kiedy nie.

A teraz do kur...y nędzy, proszę Cię, napisz że w końcu zrozumiałeś, co napisałem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
co do legalizmu miękiego i twardego - bawet wujek google mowi, ze jest cos takiego

legalizm twardy = skrajny pozytywizm, np. poszanowanie praw nieslusznych

legalizm mięki = to co opisales, czyli ius to nie to samo co lex

...

i mala uwaga do ostatniego zdania

stosowanie stanu wyzszej koniecznosci"
stan wyzszje koniecznosci zachodzi, nie mozna go stosowac:P
jak pisales wyzej prawo stosuja sądy i co najwyżej sąd zastosuje to jako okolicznosc wylaczajacą karalnośc
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie napisałem, że stan wyższej konieczności "się stosuje", a można zastosować ZASADĘ określającą "stan wyższej konieczności", zgodnie z posiadaną wiedzą. Każdy z nas STOSUJE prawo każdego dnia, gdy kupuje bilet, stosuje prawo zawarcia umowy o przejazd, gdy robi zakupy stosuje prawo konsumenckie...etc...etc... - jeśli już chcesz się czepiać słówek, to proszę rób to z sensem.
DLA MNIE istnieje jedna wersja legalizmu - nie można być uczciwym bardziej lub mniej, co do zasady; albo się uczciwym jest albo nie jest.

Wujek google nie jest dla mnie źródłem wiedzy poważnej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
a wujek google scholar?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Hydepark

Własna firma? (46 odpowiedzi)

Czy ktoś z Was prowadzi własna firmę i pracuje jako Wirtualna asystentka? Z tego co słyszałam to...

Kawa czy Herbata - rano (196 odpowiedzi)

Piszcie co lubicie wypić rano - i dlaczego. Ja pijam wcześnie rano sypaną 2 łyżeczki z mlekiem +...

GODZINA ŁASKI (7 odpowiedzi)

8 grudnia między 12 a 13 Matka Boża, objawiając się w Święto Niepokalanego Poczęcia, 8 grudnia...

do góry