Widok
Kiedy przekłuwałyście córkom uszka ???
Chodzi mi o wiek maluchów. Widziałam różne opinie, że lepiej do roku, inny, że na rok, a jeszcze inni, że jak dziecko samo zechce.
Komentarze typu, że to złe, że dziecko ma samo decydować i wszystkie inne umoralniające wypowiedzi sobie odpuście i nie zaśmiecajcie tematu.
Komentarze typu, że to złe, że dziecko ma samo decydować i wszystkie inne umoralniające wypowiedzi sobie odpuście i nie zaśmiecajcie tematu.
ja córci przeułam teraz w wakacje jak miała 3,5 roku i nie była gotowa,uszka ją bolały i jak jeden zgubiła na basenie nie chciała sobie dać założyć (kupiłam nowy), a po paru dniach spadł jej drugi przy zdjejmowaniu bluzy i też nie dała sobie założyć:(więc klapa
teraz już odczekam aż będzie miała 5-6 lat, jak sama bedzie chciała,
i teraz myślę że szkoda że nie założyłyśmy jak miała mniej niż rok, bo wtedy łatwiej by było przypilnować i już by się przyzwyczaiła.
teraz już odczekam aż będzie miała 5-6 lat, jak sama bedzie chciała,
i teraz myślę że szkoda że nie założyłyśmy jak miała mniej niż rok, bo wtedy łatwiej by było przypilnować i już by się przyzwyczaiła.
pierwsza miała 1,5 roku, druga na pierwsze urodziny :) nie wyobrażam sobie później, sama miałam przekłuwane uszy w wieku 4 lat i pamiętam do dziś jak się darłam :D więc wolałam to zrobić póki dzieci nieświadome ;) ja np sama bym teraz nie poszła bo bym się bała, więc bardzo się cieszę, że miałam przekłute za dzieciaka, choć mogło być wcześniej, żebym nie miała traumy :D
NIe ma sensu przeklowac dziecku tak szybko uszu jak ma 4 mies bo uszka rosna i po jakichs 3-5 latach kolczyk juz nie bedzie w tym samym miejscu i moze kiepsko wygladac
Starszej przekłułam jak miała 6-7 miesięcy (nawet nie zapłakała). Ostatnio właśnie pytała, kiedy młodsza będzie miała kolczyki :-)
Tak z ciekawości (i a propos właśnie tych opinii ,,że dziecko powinno samo decydować, że to źle'') zapytałam starszą, czy nie wlałaby teraz iść na kolczyki. Na co, moja mi odpowiedziała, że lepiej że zrobiłam jak była mała, (bo nic nie pamięta, nie stresowała się wizytą w salonie) bo teraz to by się bała i denerwowała.
Czekam, aż sytuacja zdrowotna się trochę uspokoi i pewnie z młodszą też pospaceruje :-))
Tak z ciekawości (i a propos właśnie tych opinii ,,że dziecko powinno samo decydować, że to źle'') zapytałam starszą, czy nie wlałaby teraz iść na kolczyki. Na co, moja mi odpowiedziała, że lepiej że zrobiłam jak była mała, (bo nic nie pamięta, nie stresowała się wizytą w salonie) bo teraz to by się bała i denerwowała.
Czekam, aż sytuacja zdrowotna się trochę uspokoi i pewnie z młodszą też pospaceruje :-))
Mam znajomą co teraz przekłuwała uszka swojej 3 m-cznej córci, kobitka jest prawie ok 40 lat wiec nie jakas tam guaniara co na siłe wymysla. Słyszałam też opinie że płatek rośnie i potem będą krzywo kolczyki, ale przecież i pół rocznemu dziecku rośnie i temu 7-mio letniemu też rośnie i nie zauważyłam, żeby dzieci miały krzywe dziurki. Ja jakoś w wieku 8 lat miałam i mam prosto dziurki. Hmmm.
Moja chrześnica miała rok z kawalkiem i to była porażka, darła się jakby ją ze skóry obdzierali.
Moja chrześnica miała rok z kawalkiem i to była porażka, darła się jakby ją ze skóry obdzierali.
Ja przekłuwałam sobie w wieku 19 lat i żałowałam ze mama nie przekuła mi wczesniej uszu ,mojej córeczce przekułam kiedy skonczyła 4 latka gdyż sama chciała widząc kolczyki u innych małych dziewczynek, corka była szczęsliwa wszystkim pokazywała.Po pół roku zamieniłysmy chirurgiczne na złote i jest ok:) Moja koleżanka przebiła uszka swojej 8 miesięcznej corci dla mnie to troszke za wczesnie .
Magda tydzień ??? Serio ??? Pierwszy raz słyszę o zarażeniu sepsą przy przekłuwaniu no i jeśli rzeczywiście doszło do zakażenia to wiek dziecka raczej nie ma tu znaczenia.
Mnie przeraża czy u takich maluchów nie wbijają się w główkę te sztyfty z kolczyka, w sensie nie że od razu robią dziurę w głowie tylko czy nie jest to dyskomfort dla malucha i nie kaleczy.
Mnie przeraża czy u takich maluchów nie wbijają się w główkę te sztyfty z kolczyka, w sensie nie że od razu robią dziurę w głowie tylko czy nie jest to dyskomfort dla malucha i nie kaleczy.
oczywiście nie wszyscy sobie odpuścili niechciane komentarze, o których wspomniała autorka postu...
ja mojej córci przekułam uszy jak miała roczek, oczywiście płakała ale raczej z powodu tego, iż obca osoba się do niej zbliżyła i dotknęła, a ona jest uczulona na lekarzy i inne osoby w fartuchach:)
uszka nie ropiały, nie bolały, zero kłopotu
ja mojej córci przekułam uszy jak miała roczek, oczywiście płakała ale raczej z powodu tego, iż obca osoba się do niej zbliżyła i dotknęła, a ona jest uczulona na lekarzy i inne osoby w fartuchach:)
uszka nie ropiały, nie bolały, zero kłopotu
"oczywiście nie wszyscy sobie odpuścili niechciane komentarze, o których wspomniała autorka postu..."
przypominam niektorym przewrażliwionym, ze to jest forum publiczne, takze owszem jak najbardziej MAJA PRAWO wypowiadac sie w tego typu watkach również przeciwniczki kolczykowania, autorka watku nie moze nikomu tego zabronic, moze co najwyzej nie czytac, albo zwyczajnie olac opinie innych:)
posiadanie odmiennych pogladów nie jest sprzeczne z netykieta zadnego(mam nadzieje) forum publicznym, dopoki nikt nikogo nie obraza używając slow powszechnie uznanych za obelżywe:)))
przypominam niektorym przewrażliwionym, ze to jest forum publiczne, takze owszem jak najbardziej MAJA PRAWO wypowiadac sie w tego typu watkach również przeciwniczki kolczykowania, autorka watku nie moze nikomu tego zabronic, moze co najwyzej nie czytac, albo zwyczajnie olac opinie innych:)
posiadanie odmiennych pogladów nie jest sprzeczne z netykieta zadnego(mam nadzieje) forum publicznym, dopoki nikt nikogo nie obraza używając slow powszechnie uznanych za obelżywe:)))
moja miała 2,5 roku, kuzyneczki jej miały zrobione i ona chciała:) ja zresztą tez:) poszłam na metodę blomdahl gdzie oba uszka przekuwane są równocześnie:) płaczu nie było i pięknie się zagoiło:) nosi od miesiąca i codziennie w lustrze się przegląda i mówi jakie ma piękne kolczyki:)
ma kolczyki ze specjalnego plastiku i pięknie się zagoiło:)
ma kolczyki ze specjalnego plastiku i pięknie się zagoiło:)
Moja córka miała 9 miesięcy jak jej uszka przekłuliśmy, trochę się wystraszyła pani- dość korpulentna kobieta, ale wszystko było ok, do tej pory jest ok. Mała sama zauważa jak zgubi kolczyk i mówi, że nowy trzeba założyć (na szczęście zawsze się znajdują te zguby, przeważnie pod poduszką) Ma kilka par dostała na chrzciny i urodzinki i chętnie zmienia, nic ją nie boli.
Przed przekłuciem słyszałam coś takiego, że jeżeli decydujemy się na kolczyki to najlepiej przed roczkiem, kiedy maluch nie jest świadomy i szybko zapomni co się działo lub dopiero po piątych urodzinach kiedy dziecko jest już na tyle świadome i rozumie, że to może boleć itd.
Przed przekłuciem słyszałam coś takiego, że jeżeli decydujemy się na kolczyki to najlepiej przed roczkiem, kiedy maluch nie jest świadomy i szybko zapomni co się działo lub dopiero po piątych urodzinach kiedy dziecko jest już na tyle świadome i rozumie, że to może boleć itd.
A i dobrze, bo ojciec zawsze przesadzał i będzie przesadzać - nie miałyśmy dwóch lat, to po pierwsze po drugie mama wiedziała, tylko wiesz, ona z tych co ojcu się nie postawi. Za to moja mama, przekuła sobie uszy jak jej się wnuczka urodziła, czyli jak miala 57 lat ;) i do dziś mówi,że żałuje że nie wcześniej - ja na pewno jak pisałam, dopóki dziecko nie za bardzo kuma o co chodzi to nie, ale jak będzie miała kilka lat ( i jak to będzie syn to tak samo, jak będzie chciał będzie miał) to jak powie że chce, wytłumacze że to boli, ze się goi ale ze to nic strasznego i mama razem z nią zrobi, bo mam 9 dziurek mogę sobie dla odwagi mojego dziecka zrobić jeszcze jedną.
Tylko już pisałam, jestem przeciwnikiem pistoletu, bo to bardzo niebezpieczne, lepsza igła w studiu z profesjonalistą
Tylko już pisałam, jestem przeciwnikiem pistoletu, bo to bardzo niebezpieczne, lepsza igła w studiu z profesjonalistą
Madness is the gift, that has been given to me!!
jakby ktoś pytał czemu nie pistoletem :
"bardziej boli pistoletem.. pistolet rozrywa tkankę wbijając w nią tępy kolczyk co prowadzi do mocnego opuchnięcia przekłuwanego miejsca, a przy mocno spuchniętym miejscu przekłucia ostra zatyczka kolczyka (który jest za krótki) zaczyna się wrzynać i rozcinać ciało. Tkanka rozerwana przez kolczyk wystrzelony z pistoletu goi się dłużej i bardziej boli.
to chyba gorsze od tak samo szybkiego przekłucia ucha ostrą igłą - po takim zabiegu i okres gojenia się ucha jest mniej nieprzyjemny. A dodatkowo to pistolet jest niesterylny."
Dodam od siebie że przekłucie igłą jest delikatniejsze, i w iglę wklada się kolczyk, najlepiej ptfe taki co szybciej się goi dziurka i po sprawie, raz się kłuje i o wiele mniej boli. wbrew pozorom.
"bardziej boli pistoletem.. pistolet rozrywa tkankę wbijając w nią tępy kolczyk co prowadzi do mocnego opuchnięcia przekłuwanego miejsca, a przy mocno spuchniętym miejscu przekłucia ostra zatyczka kolczyka (który jest za krótki) zaczyna się wrzynać i rozcinać ciało. Tkanka rozerwana przez kolczyk wystrzelony z pistoletu goi się dłużej i bardziej boli.
to chyba gorsze od tak samo szybkiego przekłucia ucha ostrą igłą - po takim zabiegu i okres gojenia się ucha jest mniej nieprzyjemny. A dodatkowo to pistolet jest niesterylny."
Dodam od siebie że przekłucie igłą jest delikatniejsze, i w iglę wklada się kolczyk, najlepiej ptfe taki co szybciej się goi dziurka i po sprawie, raz się kłuje i o wiele mniej boli. wbrew pozorom.
Madness is the gift, that has been given to me!!
ja miałam przekłuwane uszy w wieku 9lat-po komunii (dostałam złote kolczyki). Uszy przekłuwał mi tata na ziemniaka czy jakoś tak :D
Nie mam traumy, nie pamiętam bólu więc chyba nie bolało :)
Moja córcia ma obecnie 2,5roku i absolutnie nie są jej teraz potrzebne kolczyki w uszach-to moje zdanie. Jeśli będzie miała życzenie to dostanie "dziurki" również po komunii :)
Nie mam traumy, nie pamiętam bólu więc chyba nie bolało :)
Moja córcia ma obecnie 2,5roku i absolutnie nie są jej teraz potrzebne kolczyki w uszach-to moje zdanie. Jeśli będzie miała życzenie to dostanie "dziurki" również po komunii :)
Asiaczek - na siłę nikogo nie przekonuję, ale sama pomyśl, pistoletem - uszy, to jest strzał w ciemno tak na prawdę, na sztywno, masakra jakaś, poza tym, to chodzi podobno o wasze dzieci jedyne i najukochańsze, i dziwi mnie, że nie zainteresujecie się najbezpieczniejszą metodą tylko wybieracie pierwszą lepszą którą macie pod ręką.
Madness is the gift, that has been given to me!!
ja nie zamierzam zmuszać małej do przekłucia uszu,zwyczajnie mi się to nie podoba.Sama w sobie jest śliczną dziewczynką naturalną,więc nie widzę sensu obwieszać jej świecidełkami.
Sama zapropouje to oki.
Ale to fakt igłą mniej boli bynajmniej ja tak wspominam przekłucie języka pępka i górnej części ucha.w wieku jakoś 7 lat miałam przebijane kolczyki pistoletem i strasznie mi się babrały w kocu je zdjęłam i do tej pory nie noszę.A spanie w kolczykach to męka.
Sama zapropouje to oki.
Ale to fakt igłą mniej boli bynajmniej ja tak wspominam przekłucie języka pępka i górnej części ucha.w wieku jakoś 7 lat miałam przebijane kolczyki pistoletem i strasznie mi się babrały w kocu je zdjęłam i do tej pory nie noszę.A spanie w kolczykach to męka.
nooo !!! ja nie śpię w tych "głównych" bo pozostałe mam takie że spokojnie można spać, z kulkami po dwóch stronach. baranki to najgorsze co może być dla świeżo zrobionej dziurki, bo bardzo duża powierzchnia styku metalu z uchem.
Mnie to się babrały właśnie te po pistolecie, niektóre sama sobie robiłam a niektóre w studio igłą, igłą jest delikatniej, a to jak robi piercer to trwa tak szybko że się nie zorientuje dziecko, a to całe zamierzenie się z pistoletem i te kolczyki do pistoletu...aż mnie trzęsie jak sobie przypomnę - kolczyki robi twojemu dziecku laska, która częscicej depiluje bikini twojej koleżance niż przekłuwa uszy
Mnie to się babrały właśnie te po pistolecie, niektóre sama sobie robiłam a niektóre w studio igłą, igłą jest delikatniej, a to jak robi piercer to trwa tak szybko że się nie zorientuje dziecko, a to całe zamierzenie się z pistoletem i te kolczyki do pistoletu...aż mnie trzęsie jak sobie przypomnę - kolczyki robi twojemu dziecku laska, która częscicej depiluje bikini twojej koleżance niż przekłuwa uszy
Madness is the gift, that has been given to me!!
Moja ma nieco ponad 3 latka i po chrzcinach 4 pary kolczyków ale przebijać jej nie zamierzam . To zywe dziecko, tu zahaczy, tam podhaczy, ja mam obawy
ostatnio zaczeła o kolczyki pytac ( poszła do przedszkola) i chciała ...ale powiedziałam jej , ze najpierw trzeba zrobic dziurki w uszkach i przestała chciec
ostatnio zaczeła o kolczyki pytac ( poszła do przedszkola) i chciała ...ale powiedziałam jej , ze najpierw trzeba zrobic dziurki w uszkach i przestała chciec
Szczepienia wybierania 6w1 żeby ograniczyć dziecku niemilych doznań, a dajecie zrobić kilkumiesięcznym dzieciom wyrwać kawał mięsa pistoletem. I po co? Dla własnego widzimisie i własnej fanaberii? On bo przecież nie na życzenie dziecka... Jak już bardzo musicie to zapoznanie się z tematem igiel w profesjonalnych studiach. Tylko nieporfesjonalne kosmetyczki przewijają uszy kilkutygodniowym dzieciom...pistoletem.
Bardzo podobają mi się komentarze "nic nie bolało". A co, nagle zamienilyscie się z dzieckiem na odczucia?
Bardzo podobają mi się komentarze "nic nie bolało". A co, nagle zamienilyscie się z dzieckiem na odczucia?
Też miałam przekłuwane uszy pistoletem ;) miałam wtedy jakieś 8 lat :] bałam się samego słowa "pistolet" ;) bo mi się kojarzyło z takim normalnym ;) hehe :]
uszy bardzo długo mi się babrały - ale ja mam uczulenie na wszystko co nie złote lub srebrne ;)
jakieś 3 lata później przez długi czas nie nosiłam kolczyków i dziurki mi zarosły - wtedy sama sobie przekłułam zaostrzonymi zwykłymi kolczykami ;) podobnie zrobiłam drugą dziurkę :P
a jako starsza nastolatka zmolestowałam(razem z moją koleżanką) znajomą kosmetyczkę - i pistoletem robiła nam dziurki w pępkach ;P to dopiero był "rewelacyjny" pomysł ;) kolczyki nie przeszły do końca, od dołu trzeba było dziurawić skórę igłą ;)
kolczyki miały za krótkie gwinty - mi baranek wrósł w pępek :] i chirurg mi go wyciągał :] koleżance zaczęła robić się martwica :P jak to zobaczyła Pani Dagmara z Tat-studio (gdy robiłam sobie tatuaż), to się za głowę złapała i dała solidny wykład ;)
takie byłyśmy mądre ;P
uszy bardzo długo mi się babrały - ale ja mam uczulenie na wszystko co nie złote lub srebrne ;)
jakieś 3 lata później przez długi czas nie nosiłam kolczyków i dziurki mi zarosły - wtedy sama sobie przekłułam zaostrzonymi zwykłymi kolczykami ;) podobnie zrobiłam drugą dziurkę :P
a jako starsza nastolatka zmolestowałam(razem z moją koleżanką) znajomą kosmetyczkę - i pistoletem robiła nam dziurki w pępkach ;P to dopiero był "rewelacyjny" pomysł ;) kolczyki nie przeszły do końca, od dołu trzeba było dziurawić skórę igłą ;)
kolczyki miały za krótkie gwinty - mi baranek wrósł w pępek :] i chirurg mi go wyciągał :] koleżance zaczęła robić się martwica :P jak to zobaczyła Pani Dagmara z Tat-studio (gdy robiłam sobie tatuaż), to się za głowę złapała i dała solidny wykład ;)
takie byłyśmy mądre ;P
Zgadzam się że kolczyki kwestia gustu, ale jak już rozmawiamy z tymi zdecydowanymi to próbuje tylko grzecznie wyjaśnić, z własnego doświadczenia i widzę że dziewczyny niektóre też, jaka metoda jest bezpieczniejsza i lepsza.rozumiem że te co piszą że miały pistoletem i żyją ok, jasne, ale chodzi o bezpieczeństwo i higienę dziecka małego!kolczyki w studio po pierwsze są sterylne, po drugie jak nie wiesz czy dziecko ma uczulenie na metal dostaniesz kolczyk ptfe,anyalergiczny, po trzecie pręt będzie dłuższy na czas gojenia a po czwarte kulka z dwóch stron żeby mała powierzchnia styku była.to tylko złudzenie że pistolet lepiej i szybciej.
Madness is the gift, that has been given to me!!
Stygmatyzacja wbrew woli dziecka...a za obrzezaniem kobiet np w Somalii też jesteście? Przecież to u nich taka sama tradycja jak u nas przekłuwanie uszu?
Pytam się - po co? Aby maluszek ładnie na zdjęciach wyglądał?...taaa...już to przerabialiśmy w przypadku operacji plastycznych uszu specjalnie na I Komunię.. Nie lepiej aby dziecko samo o tym decydowało?
Zresztą, wystarczy spojrzeć na ilość minusów jakie kto dostał..
Pytam się - po co? Aby maluszek ładnie na zdjęciach wyglądał?...taaa...już to przerabialiśmy w przypadku operacji plastycznych uszu specjalnie na I Komunię.. Nie lepiej aby dziecko samo o tym decydowało?
Zresztą, wystarczy spojrzeć na ilość minusów jakie kto dostał..
Ja miałam przekłówane jak miałam ok.8 lat pistoletem.Potem mi zarosły.Też nie moge nosic nic innego oprucz złota i srebra.Potem kuzynka mi przebijała na ziemniaka uszy w domu.3 dziurke w uszach też i w nosie już jako 19latka zrobiła mi koleżanka takim czymś jak welflon,załatwiłam nam od pielęgniarki i to wchodzi razem z plasikiem wkladasz kolczyk i wyciągasz osłonke.Żadnych niemiłych doznań.
06.07.2009r. - 3705g, 60 cm, synuś,
20.02.2015r.-26.04.2015r.-10tc - Aniołek
20.04.2017r.-przewidywany termin porodu
20.02.2015r.-26.04.2015r.-10tc - Aniołek
20.04.2017r.-przewidywany termin porodu
Ja teraz czekam na coreczke i szczerze przyznam ze nie wyobrazam sobie ze moglabym przekuc takiemu maluszkowi uszka.Na szczepienie z synkiem chodzilam z ciezkim sercem bo go kuli a co dopiero kolczyki. na szczescie nie podoba mi sie to:)ale nie neguje tych ktorzy to robia.Ja mialam przekute uszy jak mialam ok 13 lat.
przekłuwam uszy juz od kilku lat i z doświadczenia wiem, ze po 6 miesiacach juz mozna. Im wczesniej tym lepiej. cieniutki platek ucha goi sie duzo szybciej a mała nie dotyka ciagle paluszkami kolczykow. Nie ma problemow ze zgubionymi kolczykami, zahaczaniem itp... kolczyki dla maluszkow tez sa krotsze wiec nie masz sie czego obawiac, ze mala beda uwierac.
ja pierdziulę,
Spoko laski...
Każda z nas jest matka i każda z nas stara się robić jak najlepiej dla swojego dziecka.
Każda z nas jest inna, inaczej została wychowana, i dla każdej z nas co innego jest dobre/nie dobre. Grunt, że dzieciom nie dzieje się krzywda.
To tak samo, jak czepiać się tych co nie szczepią dzieci - bo przecież im szkodzą albo tych co szczepią - bo przecież po 1, trzeba je kłuć, nie ważne czy 3 kłucia czy skojarzone 6w1 - ale fakt sam fakt kłucia już jest ; po 2. pozwalają aby do organizmu ich dziecka zostały wprowadzone przeciwciała/bakterie.
Nikt z nas, nie jest alfą i omegą :)
Szanujmy się i swoje poglądy :)
Miłego dnia,
Spoko laski...
Każda z nas jest matka i każda z nas stara się robić jak najlepiej dla swojego dziecka.
Każda z nas jest inna, inaczej została wychowana, i dla każdej z nas co innego jest dobre/nie dobre. Grunt, że dzieciom nie dzieje się krzywda.
To tak samo, jak czepiać się tych co nie szczepią dzieci - bo przecież im szkodzą albo tych co szczepią - bo przecież po 1, trzeba je kłuć, nie ważne czy 3 kłucia czy skojarzone 6w1 - ale fakt sam fakt kłucia już jest ; po 2. pozwalają aby do organizmu ich dziecka zostały wprowadzone przeciwciała/bakterie.
Nikt z nas, nie jest alfą i omegą :)
Szanujmy się i swoje poglądy :)
Miłego dnia,
mama/Mika-M - bo chyba to jedna i ta sama osoba...
Oczywiście, że każda chce jak najlepiej. Tyle, że kolczykowanie dzieci nie jest dla nich a dla matek.
Chciałabym poznać choć jeden logiczny argument przemawiający za zrobieniem dziecku kolczyków bez jego świadomej zgody (poza oczywiście "bo tak" tudzież "bo ładnie wygląda")
Oczywiście, że każda chce jak najlepiej. Tyle, że kolczykowanie dzieci nie jest dla nich a dla matek.
Chciałabym poznać choć jeden logiczny argument przemawiający za zrobieniem dziecku kolczyków bez jego świadomej zgody (poza oczywiście "bo tak" tudzież "bo ładnie wygląda")
Powiedzcie mi,bo ja tego chyba nigdy nie zrozumiem,jaki jest sens przekuwać uszy kilkumiesięcznym dzieciom?
Dla dziecka żadnego sensu to nie ma,bo ono i tak jeszcze nie rozumie co tam w tych uszach ma,chociaż przepraszam-może dziecko tylko wkurzać lub zrobić mu krzywdę.
Przekuwanie uszu kilkumiesięcznym dzieciom jest bezcelowe,a mamy robią to tylko dla siebie,nie dla dziecko.Kolczyki w uszach wcale nie sprawią,ze wasze dziecko będzie piękniejsze,mądrzejsze itd,przeciwnie.
Dlatego pytam,po co?
Nie odpowiadajcie mi tylko,że dlatego tak wcześnie bo mniej boli,ze im szybciej tym lepiej,bzdura! Boli tak samo w każdym wieku,a sądzę nawet że takiego malucha bardziej.
To jest na pokaz i tyle. Zresztą to ciało obce,u takiego malucha jest to niebezpieczne i wcale dobrze nie wygląda.
A i przekłute uszy mają zawsze zazwyczaj te wszystkie Jesiki,Jenifer itd.To mówi samo przez sie.
Dla dziecka żadnego sensu to nie ma,bo ono i tak jeszcze nie rozumie co tam w tych uszach ma,chociaż przepraszam-może dziecko tylko wkurzać lub zrobić mu krzywdę.
Przekuwanie uszu kilkumiesięcznym dzieciom jest bezcelowe,a mamy robią to tylko dla siebie,nie dla dziecko.Kolczyki w uszach wcale nie sprawią,ze wasze dziecko będzie piękniejsze,mądrzejsze itd,przeciwnie.
Dlatego pytam,po co?
Nie odpowiadajcie mi tylko,że dlatego tak wcześnie bo mniej boli,ze im szybciej tym lepiej,bzdura! Boli tak samo w każdym wieku,a sądzę nawet że takiego malucha bardziej.
To jest na pokaz i tyle. Zresztą to ciało obce,u takiego malucha jest to niebezpieczne i wcale dobrze nie wygląda.
A i przekłute uszy mają zawsze zazwyczaj te wszystkie Jesiki,Jenifer itd.To mówi samo przez sie.
ja zanim miałam dziecko tez mowiłam ze przkłuje jej uszka na roczek, jak urodziła mi sie córeczka od razu wiedziałam ze tego nie zrobie, nie zrobie do czasukiedy sama mi nie powie ze chce, wtedy wytłumacze ze to boli i jesli dalej bedzie chciała to ok, jednak musi byc na tyle duza zeby była swiadoma tego, za bardzo ją kocham zeby zadawac jej cierpienie bez wiekszego powodu, dopiero to zrozumiałam kiedy ją mam :) i teraz nie rozumiem po co rocznej ziewczynce kolczyki :) chociaz mowie, jak byłam młodsza i głupsza to zawsze mowilłam ze jesli kiedys bede miala corke to jej przekuje uszka, dobrze ze z głupoty sie wyrasta ;)
MM bo logicznej odpowiedzi nie ma.
Przekuwają uszy,bo myślą że tak jest iich dzieciom ładniej,nie wiem są te dzieci jakieś lepsze itd,choć prawdą jest już od dawna,że im mniej tym lepiej.
W rozsądnym wieku,pewnie czemu nie,ale kilkumiesieczne to dla mnie przesada,niech już jest ten rok chociaż.
A przekuwanie uszu tygodniowym dzieciom uwazam za szczyt idiotyzmu,tylko kretynka odwazy się na przekucie 6tygodniowemu dziecku uszy i tu zdania nie zmienię,choćbym miał być krową.
2-3 latki biegają na łapce ze złotymi bransoletkami,albo wokół kostki-po co?Czy naprawdę musimy jeszcze uczyć tandety dzieci?Tak,dla mnie tandetne jest gdy dwulatek jest obwieszony złotem.
Podobają mi się modnie,fajnie ubrani kilkulatkowie,ale z gustem,a nie odpicowali jak mała Criuse.
Przekuwają uszy,bo myślą że tak jest iich dzieciom ładniej,nie wiem są te dzieci jakieś lepsze itd,choć prawdą jest już od dawna,że im mniej tym lepiej.
W rozsądnym wieku,pewnie czemu nie,ale kilkumiesieczne to dla mnie przesada,niech już jest ten rok chociaż.
A przekuwanie uszu tygodniowym dzieciom uwazam za szczyt idiotyzmu,tylko kretynka odwazy się na przekucie 6tygodniowemu dziecku uszy i tu zdania nie zmienię,choćbym miał być krową.
2-3 latki biegają na łapce ze złotymi bransoletkami,albo wokół kostki-po co?Czy naprawdę musimy jeszcze uczyć tandety dzieci?Tak,dla mnie tandetne jest gdy dwulatek jest obwieszony złotem.
Podobają mi się modnie,fajnie ubrani kilkulatkowie,ale z gustem,a nie odpicowali jak mała Criuse.
ja przekułam jak już pisałam pierwszej jak miała 1,5 roku, druga miała na roczek
po co? dlaczego tak wcześnie? a dlatego, że jeśli wyrosną na takie panikary jak ja to nigdy potem by sobie tego nie zrobiły :) jak nie będą chciały nosić, to co za problem wyciągnąć kolczyk? żaden problem
a kolczyki, nie oszukujmy się, wyglądają ładnie z bransoletkami, wisiorkami itp, więc dziurki w uszach się przydadzą ;) gdyby mi mama nie przekuła za dzieciaka nie mogłabym nosić kolczyków, bo nie dałabym sobie przekuć, zwyczajnie się boję :)
tyle ode mnie :)
po co? dlaczego tak wcześnie? a dlatego, że jeśli wyrosną na takie panikary jak ja to nigdy potem by sobie tego nie zrobiły :) jak nie będą chciały nosić, to co za problem wyciągnąć kolczyk? żaden problem
a kolczyki, nie oszukujmy się, wyglądają ładnie z bransoletkami, wisiorkami itp, więc dziurki w uszach się przydadzą ;) gdyby mi mama nie przekuła za dzieciaka nie mogłabym nosić kolczyków, bo nie dałabym sobie przekuć, zwyczajnie się boję :)
tyle ode mnie :)
moja miała 2,5 roku, dla mnie to wcześnie ale chciała, wytłumaczyłam, pokazywałam filmiki i poszliśmy na metodę przekłucia obu uszek jednocześnie:)
czy żałuję? nie:P mimo, że uważać musimy to Zosia slicznie wygląda w kolczykach, tak samo pięknie wyglądała bez nich;p ale to ona sama biega do lustra i się przygląda i mówi jak ładnie i się cieszy:) zwłaszcza, że wszystkie rówieśniczki jej otoczenia mają:) a od czasu założenia kolczyków minął już miesiąc
dzisiaj będąc w salonie z biżuterią wybierała sobie kolczyki jakie chce mieć na zmianę:) i taka szczęśliwa:)
moje dziecko i ja decyduję;p a że prosiła to czemu mam się nie zgodzić?
czy żałuję? nie:P mimo, że uważać musimy to Zosia slicznie wygląda w kolczykach, tak samo pięknie wyglądała bez nich;p ale to ona sama biega do lustra i się przygląda i mówi jak ładnie i się cieszy:) zwłaszcza, że wszystkie rówieśniczki jej otoczenia mają:) a od czasu założenia kolczyków minął już miesiąc
dzisiaj będąc w salonie z biżuterią wybierała sobie kolczyki jakie chce mieć na zmianę:) i taka szczęśliwa:)
moje dziecko i ja decyduję;p a że prosiła to czemu mam się nie zgodzić?
Żadne to dla mnie argumenty,bo skąd Ty wiesz,że Twoje dziecko będzie panikarą,skąd w ogóle wiesz,że te kolczyki będzie chciała mieć?
Kurcze,dziewczyny co Wy opowiadacie?!
Naprawdę wierzycie,że kilkumiesieczniak chce mieć kolczyki,że jest mu to potrzebne?
A już stwerdzenie,że lepiej tak wcześnie bo potem się będzie bało,mnie rozwala.
A jak dbacie o pielęgnację ucha takiego 6-miesięcznego dziecka?
Przecież kolczyk trzeba czyścić,dezynfekować i ruszać nim,myslicie że to sprawia dziecku frajdę?
Głupota,głupota i działanie na pokaz-tyle w temacie.
Dziecko powinno wtedy mieć przekłute uszy kiedy tego chce,a nie kiedy chce tego mamusia.Jest jakaś chora moda na kolczyki u niemowlaków.
Kurcze,dziewczyny co Wy opowiadacie?!
Naprawdę wierzycie,że kilkumiesieczniak chce mieć kolczyki,że jest mu to potrzebne?
A już stwerdzenie,że lepiej tak wcześnie bo potem się będzie bało,mnie rozwala.
A jak dbacie o pielęgnację ucha takiego 6-miesięcznego dziecka?
Przecież kolczyk trzeba czyścić,dezynfekować i ruszać nim,myslicie że to sprawia dziecku frajdę?
Głupota,głupota i działanie na pokaz-tyle w temacie.
Dziecko powinno wtedy mieć przekłute uszy kiedy tego chce,a nie kiedy chce tego mamusia.Jest jakaś chora moda na kolczyki u niemowlaków.
Asiaczek-K jeszcze do Ciebie jedno pytanie,a czego Ty się boisz?
Pistoletu,igły do przekłuwania?
Boisz się w tym wieku,jako dorosła osoba a co czuje Twoje dziecko?
Nie ważne czy ono się boi,prawda?Wazne,że to "fajnie" wygląda.
Dorosła baba,a panikuje nt przekucia uszu,ale dziecku przekuje,nie..no r***********ie mnie.
Właśnie ze wzgledu na swój strach powinnaś oszczędzić tego dziecku!
Ale widzę,że jeżeli to Ciebie nie dotyczy,to nic się nie dzieje,tak?
Pistoletu,igły do przekłuwania?
Boisz się w tym wieku,jako dorosła osoba a co czuje Twoje dziecko?
Nie ważne czy ono się boi,prawda?Wazne,że to "fajnie" wygląda.
Dorosła baba,a panikuje nt przekucia uszu,ale dziecku przekuje,nie..no r***********ie mnie.
Właśnie ze wzgledu na swój strach powinnaś oszczędzić tego dziecku!
Ale widzę,że jeżeli to Ciebie nie dotyczy,to nic się nie dzieje,tak?
nie widziałaś mnie oburzonej,ja się dziwię i pytam po co?bo mnie to interesuje ale jakoś nie moge otrzymać choćby jednej normalnej odpowiedzi,choćby takiej że taki i już,każda pisze że robi to dla dobra dziecka,kiedy jest małe itd itd,a ja twierdzę,ze na pewno przekuwanie 6 miesięcznemu dziecku nie jest dla jego dobra!
a poza tym mam prawo do swojego zdania,ktore brzmi tak,a nie inaczej...
a poza tym mam prawo do swojego zdania,ktore brzmi tak,a nie inaczej...
guano prawda że 2,5 roczne dziecko świadomie mówi że chce, takiemu dziecku, to jeszcze wszystko obojętne jest, nawet często samo nie potrafi się zdecydować na zabawkę, a co dopiero w takiej kwestii, żal mi was i tych waszych dyrdymałów na temat jakie to wasze dzieci są już dorosłe, odpowiedzialne i że same decydują o sobie w takich sprawach, puknijcie się w te wasze puste łby idiotki
to samo chciałam napisać, że dorsła sie boi a dziecko to co? jego strach sie nie liczy? a jesli dziecku zacznie sie uszko babrać i bedzie bolało? ma bolec i juz?
bo sie potem samo nie zdecyduje bo bedzie sie bało - smieszny argument! a co nie ma do tego prawa? kazdy musi miec kolczyki ? jesli sie samo nie zdecyduje to jego sprawa, jego decyja ;) czyż nie? czy musi miec kolczyki bo mamusia tak chce?
bo sie potem samo nie zdecyduje bo bedzie sie bało - smieszny argument! a co nie ma do tego prawa? kazdy musi miec kolczyki ? jesli sie samo nie zdecyduje to jego sprawa, jego decyja ;) czyż nie? czy musi miec kolczyki bo mamusia tak chce?
czekolada-chili teraz są metody nie wymagajace dezynfekcji czy kręcenia;p na dodatek nie było z tym problemu:)
poza tym każde dziecko jest inne i moje w wieku 2,5 roku na pewno świadomie nie zdecydowało, no i co z tego? przecież kolczyki to nie koniec swiata;p tak piszecie jakbym jej rękę dała obciać;p i nie twierdzę, ze to dla jej dobra przekułam a raczej dla jej widzimisie, zresztą nawet gdyby teraz na to nie naciskała, to sama bym jej zaproponowałą w przyszłym roku, i co Wam do tego świete matki? nic, bo to moje dziecko
a i co niektórym brakuje kultury, bo wyzywanie od idiotek jest zupełnie nie na miejscu
przecież dziecku też nei są potrzebne te strojne sukienki, piękne kitki czy dopasowane dżinsy, a jednak nasze dzieci nie chodzą w dresach i w krótkich włosach
wiecej luzu i wesołych świąt
poza tym każde dziecko jest inne i moje w wieku 2,5 roku na pewno świadomie nie zdecydowało, no i co z tego? przecież kolczyki to nie koniec swiata;p tak piszecie jakbym jej rękę dała obciać;p i nie twierdzę, ze to dla jej dobra przekułam a raczej dla jej widzimisie, zresztą nawet gdyby teraz na to nie naciskała, to sama bym jej zaproponowałą w przyszłym roku, i co Wam do tego świete matki? nic, bo to moje dziecko
a i co niektórym brakuje kultury, bo wyzywanie od idiotek jest zupełnie nie na miejscu
przecież dziecku też nei są potrzebne te strojne sukienki, piękne kitki czy dopasowane dżinsy, a jednak nasze dzieci nie chodzą w dresach i w krótkich włosach
wiecej luzu i wesołych świąt
"przecież dziecku też nei są potrzebne te strojne sukienki, piękne kitki czy dopasowane dżinsy, a jednak nasze dzieci nie chodzą w dresach i w krótkich włosach
wiecej luzu i wesołych świąt" - racja nie są! ale to nie nie boli i nie powoduje w dziecku strachu ;)
oczywiscie jak sie troche "boboi" i poboli tez sie nic nie stanie ;) ale jak matka moze dziecku zadac ból i powodowac strach bez sensu tego nie zrozumiem ;) może jestem za głupia ale niesty pojąc nie moge!
wiecej luzu i wesołych świąt" - racja nie są! ale to nie nie boli i nie powoduje w dziecku strachu ;)
oczywiscie jak sie troche "boboi" i poboli tez sie nic nie stanie ;) ale jak matka moze dziecku zadac ból i powodowac strach bez sensu tego nie zrozumiem ;) może jestem za głupia ale niesty pojąc nie moge!
Alana ale jaki ból i strach? moje dziecko nawet nie zapłakało! Dzielnie i z uśmiechem usiadła na fotelu:) jaka bojaźń? nie kumam... może przy zwykłym pistolecie taka jest reakcja dzieci, u nas na szczęście odbyło się bez takich "skutków ubocznych"
Zośka dzisiaj wybierała kolczyki i w domku nie było problemu z ich zmianą:)
niestety są minusy posiadania kolczyków, trzeba uważać przy rozbieraniu, choć są tak skonstruowane, że nie zahaczają ale jednak uważać trzeba
Zośka dzisiaj wybierała kolczyki i w domku nie było problemu z ich zmianą:)
niestety są minusy posiadania kolczyków, trzeba uważać przy rozbieraniu, choć są tak skonstruowane, że nie zahaczają ale jednak uważać trzeba
"niestety są minusy posiadania kolczyków, trzeba uważać przy rozbieraniu, choć są tak skonstruowane, że nie zahaczają ale jednak uważać trzeba"
Zuzia zaczęła gubić właśnie jak sama się rozbierała/ubierała i założyłam jej takie http://www.allezloto.pl/a-a-2_1277_2_1_0.585_8_1.html tylko mniejsze, średnica 1 cm i teraz nie ma problemu z zahaczaniem czy gubieniem :)
Zuzia zaczęła gubić właśnie jak sama się rozbierała/ubierała i założyłam jej takie http://www.allezloto.pl/a-a-2_1277_2_1_0.585_8_1.html tylko mniejsze, średnica 1 cm i teraz nie ma problemu z zahaczaniem czy gubieniem :)
Dziewczyny Wy nie rozumiecie,ja nie mam nic do waszego zdania na temat wieku dziecka kiedy go kolczykować,lata mi to, tylko na miłość boską zostawcie te biedne kilkutygodniowe-miesieczne dzieci,same sobie np łechtaczkę pzekłujcie,co?
Nazywając mamuśkę która przekłuła 6 tygodniowe dziecko idiotką,było nazwanie jej bardzo łagodnie i nie ma to nic wspólnego z poziomem mojej kultury.
Stanęłyście okoniem,intensywnie się tłumacząc,że robicie dobrze,nie o to chodzi by na siłę narzucić swoje zdanie,gdyby kolczykowanie dotyczyło Was nawet bym nie pisnęła,a przekonanie "moje dziecko,to robię z nim co chcę" jest niefajne wiecie?!Ze swoim ciałem rób co chcesz,a dziecku pozwól podjąć decyzję i naprawdę nic się nie stanie jezeli niemowlak nie będzie miał złotych kolczyków.
Nazywając mamuśkę która przekłuła 6 tygodniowe dziecko idiotką,było nazwanie jej bardzo łagodnie i nie ma to nic wspólnego z poziomem mojej kultury.
Stanęłyście okoniem,intensywnie się tłumacząc,że robicie dobrze,nie o to chodzi by na siłę narzucić swoje zdanie,gdyby kolczykowanie dotyczyło Was nawet bym nie pisnęła,a przekonanie "moje dziecko,to robię z nim co chcę" jest niefajne wiecie?!Ze swoim ciałem rób co chcesz,a dziecku pozwól podjąć decyzję i naprawdę nic się nie stanie jezeli niemowlak nie będzie miał złotych kolczyków.
chili-czekolada a czy powiedziałam, ze zrobiłam dobrze? nie! powiedziałam, że uległam i przekułam 2,5 latce uszka ale nie żałuję;p
i na miłość boską! jak to nazwałaś nie naskakuj na nasze postępowanie! ja nie neguję Twoich decyzji i Twojego zajmowania się dzieckiem, bo jeśli nie będzie chciała kolczyków za kilka lat to je wyjmie, czy to jest aż tak wielki problem? chyba nie
kiedyś miałam w nosie kolczyk, tak samo pod wpływem chwili i emocji, gdy dorosłam zdjęłam i co? nic, nawet nie wiadomo gdzie dziurka była
i już kończe ta durnowatą wymianę zdań, bo bez sensu, ciągle się pytacie po co kolczyki dziecku, po to samo co dorosłemu
jeśli chodzi o wiek to wcześniej niż 2 lata bym nie przekuła
i na miłość boską! jak to nazwałaś nie naskakuj na nasze postępowanie! ja nie neguję Twoich decyzji i Twojego zajmowania się dzieckiem, bo jeśli nie będzie chciała kolczyków za kilka lat to je wyjmie, czy to jest aż tak wielki problem? chyba nie
kiedyś miałam w nosie kolczyk, tak samo pod wpływem chwili i emocji, gdy dorosłam zdjęłam i co? nic, nawet nie wiadomo gdzie dziurka była
i już kończe ta durnowatą wymianę zdań, bo bez sensu, ciągle się pytacie po co kolczyki dziecku, po to samo co dorosłemu
jeśli chodzi o wiek to wcześniej niż 2 lata bym nie przekuła
Czekolada - usrałaś się kilkutygodniowych dzieci, a w temacie najmniejszy maluch mający przekłute uszka ma pół roku, więc odpuść sobie.
Ja załozyłam temat o wpisywanie wieku dzieci i prośbę o nie komentowanie 'za i przeciw'. Owszem to jest forum i temat otwarty, ale odrobinę kultury i szacunku skoro prosiłam o niezaśmiecanie wątku. I te wyzwiska o idiotkach to zostawcie dla siebie, lubicie wyzywać innych to wyzywajcie swoich partnerów, dzieci, rodziców, a nie obcych ludzi w sieci... ;]
Kto przebił uszka, to przebił, Jego indywidualna sprawa, czy zrobił to na prośbę dziecka, czy na pokaz i dla siebie. Chciał, zrobił i tyle w tym temacie, nie Wam osądzać tych ludzi. Chyba tutaj bardziej można oskarżać 'kosmetyczki' które to robią, bo owszem 'mama' chce, ale 'kosmetyczka' ewentualnie powinna być mądrzejsza i odmówić, ale z punktu medycznego nie ma przeciwskazań i dlatego też robią.
Ja załozyłam temat o wpisywanie wieku dzieci i prośbę o nie komentowanie 'za i przeciw'. Owszem to jest forum i temat otwarty, ale odrobinę kultury i szacunku skoro prosiłam o niezaśmiecanie wątku. I te wyzwiska o idiotkach to zostawcie dla siebie, lubicie wyzywać innych to wyzywajcie swoich partnerów, dzieci, rodziców, a nie obcych ludzi w sieci... ;]
Kto przebił uszka, to przebił, Jego indywidualna sprawa, czy zrobił to na prośbę dziecka, czy na pokaz i dla siebie. Chciał, zrobił i tyle w tym temacie, nie Wam osądzać tych ludzi. Chyba tutaj bardziej można oskarżać 'kosmetyczki' które to robią, bo owszem 'mama' chce, ale 'kosmetyczka' ewentualnie powinna być mądrzejsza i odmówić, ale z punktu medycznego nie ma przeciwskazań i dlatego też robią.
Szacunkiem jest to że ja poprosiłam, a ktoś powinien uszanować moje zdanie, ot taka filozofia. ;] A kulturą to, że nie wyzywa się kobiet od idiotek. ;]
A niby dlaczego tak ?? (osądzać)
Niestety spora liczba osób jest na tyle ograniczona, że woli osądzać innych niż zająć się własnym tyłkiem. Najpierw każdy powinien przemyśleć czy postępuje dobrze, czy ma racje, a większość woli sensacje, sami guano warci, postępujący wbrew temu co innych na ten temat umoralniają. (nie mówię już o kolczykach u dzieci tylko ogólnie na wszystkie tematy)
Załóżcie kółko moralnego pouczania i tam wyzywajcie jakie użytkowniczki są złe, bo ta kolczyki dziecku robi, bo ta firmowe ciuchy kupuje maluchowi i od najmłodszych lat uczy, że firmowe to lepsze, a ta to parówki dziecku daje, a inna dziecko karmi produktami ze słoiczków zamiast sama ugotować, jeszcze inna 5-latce pomaluje paznokcie, a jeszcze inna za cienko ubierze - ot to matki samo ZŁO, a ciekawe co te wszystkie święte co tak pouczają robią, ciekawe czy w ogóle mają dzieci, ale najważniejsze że są najmądrzejsze, kulturalne, nie obrażają innych i oczywiście czasem nie mając pojęcia i tak wtrącą swoje 5 groszy.
Pozdrawiam. :D
A niby dlaczego tak ?? (osądzać)
Niestety spora liczba osób jest na tyle ograniczona, że woli osądzać innych niż zająć się własnym tyłkiem. Najpierw każdy powinien przemyśleć czy postępuje dobrze, czy ma racje, a większość woli sensacje, sami guano warci, postępujący wbrew temu co innych na ten temat umoralniają. (nie mówię już o kolczykach u dzieci tylko ogólnie na wszystkie tematy)
Załóżcie kółko moralnego pouczania i tam wyzywajcie jakie użytkowniczki są złe, bo ta kolczyki dziecku robi, bo ta firmowe ciuchy kupuje maluchowi i od najmłodszych lat uczy, że firmowe to lepsze, a ta to parówki dziecku daje, a inna dziecko karmi produktami ze słoiczków zamiast sama ugotować, jeszcze inna 5-latce pomaluje paznokcie, a jeszcze inna za cienko ubierze - ot to matki samo ZŁO, a ciekawe co te wszystkie święte co tak pouczają robią, ciekawe czy w ogóle mają dzieci, ale najważniejsze że są najmądrzejsze, kulturalne, nie obrażają innych i oczywiście czasem nie mając pojęcia i tak wtrącą swoje 5 groszy.
Pozdrawiam. :D
Dla mnie przekłuwanie malutkim dzieciom uszu to totalna głupota delikatnie mówiąc.Jak można skazywać maluszka na niepotrzebny stres i ból tylko dlatego przez swoje widzi mi się.Co do matki która przekuła uszy tygodniowej córce to słów mi brak.Nie powinna być matką.Przez swój debilizm naraziła dziecko na ciężką chorobę.Przecież od sepsy można umrzeć!Nie chce mi się rozpisywać,bo ręce opadają ale zawsze i wszędzie będę napiętnować takie zachowania.Możecie mnie zlinczować za to co piszę ale ja zdania nie zmienię.
Mi tak do końca to nie chce się wierzyć, że użytkowniczka przebiła uszy tygodniowej dziewczynce, ja z córką wyszłam na 5 dobę ze szpitala i mi w głowie bylo żeby odpocząć, poznać z córką, a nie latać po kosmetyczkach. Z resztą z takim maluchem tak od razu się nie wychodzi. Może ten post tej Pani to tylko prowokacja do rozmowy.
Mamy, które maluchom przekłuwają uszy, gdyby mieszkały w Afryce - obcinałyby im też łechtaczkę. Bo tam to akurat jest modne i normalne. Ten sam typ charakteru i inteligencji.
http://zyciejestzabojcze.bloog.pl/
http://zyciejestzabojcze.bloog.pl/
z moich obserwacji wynika,że przekłute uszy mają najczęsciej mało urodziwe niemowlaki- nie wiadomo czy to chłopiec czy dziewczynka, więc mamusia takiego brzdąca, przygnieciona poczuciem winy z powodu brzydoty dziecka( w koncu wspólne geny), robi te dziurki w uszach,żeby chociaż cokolwiek ładnego pojawiło się w okolicach twarzy małego Biedaka...
czasami wystarczy spojrzeć na facjate Mamy- naprawdę wiele problemów sie wyjaśnia:-)
czasami wystarczy spojrzeć na facjate Mamy- naprawdę wiele problemów sie wyjaśnia:-)
Muti nie jesteś administratorem tego forum by nakazywać co mozna pisać,a czego nie.
I czepiam się jak to ujełaś,kilku miesiecznych dzieci,tylko raz wspomniałam o 6-tygodniowym,nazywając jego matkę idiotką,bo dla mnie to idiotyzm.
Jezeli nie potrafisz ze spokojem wysłuchac czyjej opini,fakt nie nadajesz się do dyskusji i forum,może to świąteczne nerwy,nie wiem...
Staraj się nie krzyczeć w swoich postach,użytkownicy tego nie lubią.
zdanie nt przekuwania mam takie i go nie zmienię,ograniczona jesteś raczej Ty próbując przekonać nas na siłę,że przekuwanie jest dobre nie mając żadnych argumentów logicznych.
I tu mała gafa,piszesz o kulturze,a jednocześnie wyzywasz od ograniczonych,buuu,nieładnie.
Życzę wesołych świąt i więcej spokoju.
I czepiam się jak to ujełaś,kilku miesiecznych dzieci,tylko raz wspomniałam o 6-tygodniowym,nazywając jego matkę idiotką,bo dla mnie to idiotyzm.
Jezeli nie potrafisz ze spokojem wysłuchac czyjej opini,fakt nie nadajesz się do dyskusji i forum,może to świąteczne nerwy,nie wiem...
Staraj się nie krzyczeć w swoich postach,użytkownicy tego nie lubią.
zdanie nt przekuwania mam takie i go nie zmienię,ograniczona jesteś raczej Ty próbując przekonać nas na siłę,że przekuwanie jest dobre nie mając żadnych argumentów logicznych.
I tu mała gafa,piszesz o kulturze,a jednocześnie wyzywasz od ograniczonych,buuu,nieładnie.
Życzę wesołych świąt i więcej spokoju.
Po pierwsze nic nikomu nie nakazuję, lecz PROSIŁAM, a to chyba różnica.
Po drugie, gdzie ja niby krzyczę w postach? Bo z tego co mi wiadomo krzyczenie w poście kończy się wykrzyknikami, a ja ich nie użyłam. Z resztą skoro każdy ma prawo wypowiadać swoją opinię, nie szanować zdania innych, przeklinać (jak to Ty napisałaś roz***rdala*ie mnie) to ja mogę sobie dowoli krzyczeć.
Po trzecie masz chyba jakiś kłopot z czytaniem ze zrozumieniem, ja nigdzie nie bronię mam przebijających dzieciom uszek, ani nie piszę, że to dobre... Jedynie uważam, że każda matka ma prawo do podejmowania decyzji (bez znaczenia czy dla nas są one dobre czy złe) i nie nam jest podważać jej zdanie. Tak samo nie mamy prawa matek obrażać bo robią coś wbrew naszym poglądom, a tutaj w tym temacie np Ty to robisz.
Dlaczego jak zawsze ktoś założy temat z pytaniem to zaraz robi się zlot i 'złote rady, obelgi, pouczania' - pytam się po co??? Czy nie można założyć normalnego tematu, z pytaniem i żeby odpowiadały tylko Panie zainteresowane tematem których to dotyczy?
Ludzie ograniczeni a idiotki to chyba spora różnica ? Nie uważasz? Nie nazwałam ich de*ilami, tylko ograniczonymi, więc chyba mam troszkę więcej kultury. ;]
Również życzę wesołych, a spokoju nie potrzebuję, bo mam go wystarczająco. ;]
Po drugie, gdzie ja niby krzyczę w postach? Bo z tego co mi wiadomo krzyczenie w poście kończy się wykrzyknikami, a ja ich nie użyłam. Z resztą skoro każdy ma prawo wypowiadać swoją opinię, nie szanować zdania innych, przeklinać (jak to Ty napisałaś roz***rdala*ie mnie) to ja mogę sobie dowoli krzyczeć.
Po trzecie masz chyba jakiś kłopot z czytaniem ze zrozumieniem, ja nigdzie nie bronię mam przebijających dzieciom uszek, ani nie piszę, że to dobre... Jedynie uważam, że każda matka ma prawo do podejmowania decyzji (bez znaczenia czy dla nas są one dobre czy złe) i nie nam jest podważać jej zdanie. Tak samo nie mamy prawa matek obrażać bo robią coś wbrew naszym poglądom, a tutaj w tym temacie np Ty to robisz.
Dlaczego jak zawsze ktoś założy temat z pytaniem to zaraz robi się zlot i 'złote rady, obelgi, pouczania' - pytam się po co??? Czy nie można założyć normalnego tematu, z pytaniem i żeby odpowiadały tylko Panie zainteresowane tematem których to dotyczy?
Ludzie ograniczeni a idiotki to chyba spora różnica ? Nie uważasz? Nie nazwałam ich de*ilami, tylko ograniczonymi, więc chyba mam troszkę więcej kultury. ;]
Również życzę wesołych, a spokoju nie potrzebuję, bo mam go wystarczająco. ;]
Nie Mutti, to nie do końca tak, że rodzice mają prawo podejmować każdą decyzję dotyczącą swojego dziecka. Nie wtedy, gdy jest to świadome i niepotrzebne zadawanie bólu dziecku. A wiesz dlaczego? Bo ich dziecko nie jest ich własnością. Szczerze dziwię sie salonom kosmetycznym, w których wyraża się zgodę za kaleczenie niemowlaków. Uważam, że powinno być to prawnie zabronione.
Buninka już wyżej pisałam, że też się dziwię kosmetyczkom i to one prędzej powinny być umoralniane.
A czyją własnością jest dziecko??? Ok nie jest to przedmiot, ale np mam dzieci, są moje, ja jestem za nie odpowiedzialna i póki są małe ja za nie podejmuję decyzję (i robię to co uważam za stosowne i służne), więc chyba to ja mam prawo decydować co robię itd. Owszem kolczyki zabolą, mogą się paprać itd ale nie jest to bezpośrednie zagrożenie życia, gdyby było - byłoby karalne i zakazane. Nie popadajmy w paranoję. Owszem jest niepotrzebne, maluszek może cierpieć, ale nie jest to skazywanie na dożywotnie cierpienie bądź utratę życia. Tak samo tutaj można podebatować na temat dodatkowych szczepień, zdania są podzielone, nie każdy uważa że szczepienie jest dobre, że rzeczywiście pomoże a nie zaszkodzi, że dodatkowe szczepienia mogą mieć skutki uboczne itd i też w takich sytuacjach mamy zadają dzieciom świadomie ból wbijania igły i złego samopoczucia po szczepieniu - a po co? Kiedyś nie bylo tych wszystkich szczepień na pneumokoki, meningokogi, nie szczepiło się przeciwko ospie czy grypie...
Ok dziewczyny nie ma sensu ciągnąć bo tak to zaraz zejdziemy zupełnie na inny tor, a temat dotyczy kiedy dzieci miały przekłute uszka.
Każdy ma swoje zdanie, inne poglądy i rozmowę można ciągnąć w nieskończoność.
Pozdrawiam,
a resztę mam zapraszam do wpisywania wieku. :)
A czyją własnością jest dziecko??? Ok nie jest to przedmiot, ale np mam dzieci, są moje, ja jestem za nie odpowiedzialna i póki są małe ja za nie podejmuję decyzję (i robię to co uważam za stosowne i służne), więc chyba to ja mam prawo decydować co robię itd. Owszem kolczyki zabolą, mogą się paprać itd ale nie jest to bezpośrednie zagrożenie życia, gdyby było - byłoby karalne i zakazane. Nie popadajmy w paranoję. Owszem jest niepotrzebne, maluszek może cierpieć, ale nie jest to skazywanie na dożywotnie cierpienie bądź utratę życia. Tak samo tutaj można podebatować na temat dodatkowych szczepień, zdania są podzielone, nie każdy uważa że szczepienie jest dobre, że rzeczywiście pomoże a nie zaszkodzi, że dodatkowe szczepienia mogą mieć skutki uboczne itd i też w takich sytuacjach mamy zadają dzieciom świadomie ból wbijania igły i złego samopoczucia po szczepieniu - a po co? Kiedyś nie bylo tych wszystkich szczepień na pneumokoki, meningokogi, nie szczepiło się przeciwko ospie czy grypie...
Ok dziewczyny nie ma sensu ciągnąć bo tak to zaraz zejdziemy zupełnie na inny tor, a temat dotyczy kiedy dzieci miały przekłute uszka.
Każdy ma swoje zdanie, inne poglądy i rozmowę można ciągnąć w nieskończoność.
Pozdrawiam,
a resztę mam zapraszam do wpisywania wieku. :)
A czyją własnością jest dziecko? Dziecko nie jest niczyja własnością. To dar od losu i tak należy je traktować. To człowiek a nie lalka, którą możemy dowolnie upiekszać nawet zadając ból, bo tak sie nam podoba. Oczywiście że rodzice maja prawo i obowiązek decydować o własnym dziecku, ale te decyzje musza być jak najbardziej dla dobra dziecka, a chyba nie powiesz mi że kaleczenie i kolczykowanie niemowlat jest dla ich dobra. To tylko widzimisię mamusiek. A jeśli porównujesz szczepienia ochronne z kolczykowaniem, to rzeczywiści lepiej skończyć temat i wpisywać wiek.
a wogóle to zajmijcie się czyms pożytecznym (np. rozpropagujcie link poniżej) a nie pisaniem 100 razy o tym samym.
Kurde, laski, jest tyle ważnych spraw dookoła a wy te cygańskie pierdoły wałkujecie.
http://forum.trojmiasto.pl/Pomoc-dla-kolezanki-ze-szkolnej-lawki-t435534,1,16.html
Kurde, laski, jest tyle ważnych spraw dookoła a wy te cygańskie pierdoły wałkujecie.
http://forum.trojmiasto.pl/Pomoc-dla-kolezanki-ze-szkolnej-lawki-t435534,1,16.html
Buninka ale ja nie mówię o podstawowych szczepieniach tylko o tych wszystkich dodatkowych, które całkiem niedawno stały się modne. Też zaraz znajdzie się taki co powie że to zło, że dziecku krzywdę się robi. I proszę czytaj ze zrozumieniem jeszcze raz mój poprzedni post. Nie porównuję kolczykowania do szczepienia, tylko szczepienie daję jako kolejny przykład. Nie napisałam, że kolczykowanie jest fajne, tylko, że przynosi ból i może się paprać, ale że nie jest to niewiadomo jakie zło z którego tak to roztrząsacie jakby co najmniej dziecko skazywać na dożywotnie cierpienie - nie popieram ale też nie uważam, żeby od razu tak naskakiwać na te matki. Napisałam, że dziecko to nie przedmiot, ale że jakby nie było jest tak jakby własnością rodzica, bo jakby nie było rodzic je stworzył, urodził, wychował, podejmowal decyzje, opiekował nim itd a nie sąsiadka czy połowa ludzi z ulicy... I nie mówię tu już o kolczykach tylko o temacie DZIECKO.
Kasia zaraz Pani Czekolada napisze Ci, że nie jesteś administratorem i nie nakazuj nam nic. Hehe.
Kasia zaraz Pani Czekolada napisze Ci, że nie jesteś administratorem i nie nakazuj nam nic. Hehe.
Mielonka, bardzo mi się podoba Twoja wypowiedź. Głos rozsądku w tym wszystkim. Sama jestem miłośniczką piercingu. Mam w tej chwili 11 dziurek, z czego kolczyki noszę wyłącznie w uszach. Nie mniej, pierwsze dziurki zrobiłam sobie sama, mając lat 18. Moja mama była przeciwniczką tego zwyczaju. Moje kolczyki czy tatuaż to MOJE widzimisię. Nie widzę sensu w narzucaniu mojemu dziecku takich modyfikacji ciała, które mi się podobają. Idąc tym tropem, skoro ja mam tatuaż, skoro sporo ślicznych dziewczyn go ma, powinnam taki zafundować maleństwu?
"Wszystkie mają, moje dziecko też musi mieć. I tak kiedyś będzie samo chciało. " Brawo! ;(
Był czas gdy kolczyki nosiły tylko cyganki. Nie wiadomo jaka będzie moda za 10 lat. Nie można powiedzieć na 100% czy dorosłe dziecko będzie marzyło o kolczykach.
Forum ma to do siebie, że każdy ma prawo się wypowiedzieć. Więc z całym szacunkiem - gdyby moja koleżanka przekłuła uszy maleńkiemu dziecku, nie chciałabym z nią utrzymywać kontaktu. Po prostu nie po drodze mi z takimi ludźmi.
"Wszystkie mają, moje dziecko też musi mieć. I tak kiedyś będzie samo chciało. " Brawo! ;(
Był czas gdy kolczyki nosiły tylko cyganki. Nie wiadomo jaka będzie moda za 10 lat. Nie można powiedzieć na 100% czy dorosłe dziecko będzie marzyło o kolczykach.
Forum ma to do siebie, że każdy ma prawo się wypowiedzieć. Więc z całym szacunkiem - gdyby moja koleżanka przekłuła uszy maleńkiemu dziecku, nie chciałabym z nią utrzymywać kontaktu. Po prostu nie po drodze mi z takimi ludźmi.
aa.. Dodam jeszcze coś. Gdy się naprawdę chce mieć kolczyk, przebicie nie jest żadną traumą. Tak jak wcześniej pisałam, sama mam 11 dziurek, z czego 9 zrobiłam sobie sama (w tym w nosie) . Czy to odpowiedzialne - inna sprawa, ale wiem jedno - to boli mniej niż wizyta u dentysty. I jest stanowczo krótsze. Tym bardziej, gdy towarzyszy temu myśl, że będzie się miało wymarzone kolczyki. To jak znieczulenie. Tym samym, argument, ze lepiej zrobić kolczyki wcześniej, bo mniejsza trauma, jest dla mnie bez sensu. Dziecko nic nie rozumie. Dziecko czuje tylko ból przebitego uszka, bez kobiecego entuzjazmu dla pięknej ozdóbki.
Hej! Mi osobiście nie podoba się przekłuwanie uszu maluszkom, jakkolwiek kontaktów nie zrywam;-), ale swoje zdanie zawsze wypowiem. A najlepsze jest to, że wszystkie te małe gwiazdy w kolczykach już w pięciolatkach miały dziurawe wstrętne zęby a mamusie modelek nie pomyślały, że dla urody warto też odwiedzić stomatologa.
Ja nie rozumiem dlaczego czekolada chili tak się denerwuje, że aż wulgaryzmów używa (rozpier.... Wytłumacz mi, podaj chociaż jeden sensowny argument czemu przeklinasz na forum. Już zgłosiłam Twoją wypowiedz do moderatora. Jak przeklinasz na forum pisząc, to na 100 % nie potrafisz opanować swoich emocji w realu. Jaka matka jest lepsza i daje lepszy przykład dziecku ta wulgarna czy ta co funduje kolczyki rocznej córeczce. To chyba matka "Jessiki" jest taka wulgarna. Po co tyle nerwów, co Ci przeszkadza, że matki przekłuwają uszy córeczkom skoro nie ma przeciwwskazań. Myślę że po prostu przemawia przez Ciebie zazdrość. Uważam że tylko bardzo zakompleksione osoby tak się wypowiadają. Poza tym tylko osoby które nie mają argumentów i nie potrafią prowadzić dyskusji przeklinają, bo brakuje im słów. Tak jak w wątku o imionach itd kiedy matki krytykujące uważają że imiona nadaje się dla szpanu. Mnie też może śmieszyć że ktoś nadał imię córeczce Andżelina ale ma prawo tak zrobić i jakoś mi to nie przeszkadza.
Ja osobiście na 100 % przez dłuższy czas mojej 8 miesięcznej córci uszek nie przekłuje, chociaż po przeczytaniu tego wątku myślę że będzie to szybciej niż w wieku 7 lat. Sam miałam przekłute uszy w wieku 4 lat.
Ja osobiście na 100 % przez dłuższy czas mojej 8 miesięcznej córci uszek nie przekłuje, chociaż po przeczytaniu tego wątku myślę że będzie to szybciej niż w wieku 7 lat. Sam miałam przekłute uszy w wieku 4 lat.
Na stringi bogini!
Odczepcie się już od tych Małych! Niech mają prawo same zdecydować.
Wszystkie kulturalne, wszystkie znakomite nowoczesne matki, a podstawowego prawa do decydowania córkom nie dadzą.
To nie jest kwestia życia i śmierci. To tylko ozdoba.
Gdy podrosną i zechcą - przekłujecie, jeśli nie zechcą, będą bez kolczyków żyły i na pewno nie zaszkodzi to ich urodzie.
Równie dobrze mogę zabrać moich chłopaków do salonu i dziary jakieś im zafundować, bo skoro się mamusi podoba, to dziecku też musi. Nie ma prawa głosu, bo tak, bo moje i zrobię, co chcę.
Czekoladę Chili rozumiem i jej wypowiedziom, mocnym to fakt, bardzo jeszcze daleko do wulgarności. Jest dosadna owszem, ale to zabieg erystyczny, by po prostu "wstrząchnąć" ;).
Odczepcie się już od tych Małych! Niech mają prawo same zdecydować.
Wszystkie kulturalne, wszystkie znakomite nowoczesne matki, a podstawowego prawa do decydowania córkom nie dadzą.
To nie jest kwestia życia i śmierci. To tylko ozdoba.
Gdy podrosną i zechcą - przekłujecie, jeśli nie zechcą, będą bez kolczyków żyły i na pewno nie zaszkodzi to ich urodzie.
Równie dobrze mogę zabrać moich chłopaków do salonu i dziary jakieś im zafundować, bo skoro się mamusi podoba, to dziecku też musi. Nie ma prawa głosu, bo tak, bo moje i zrobię, co chcę.
Czekoladę Chili rozumiem i jej wypowiedziom, mocnym to fakt, bardzo jeszcze daleko do wulgarności. Jest dosadna owszem, ale to zabieg erystyczny, by po prostu "wstrząchnąć" ;).
mutti, ja czekam az dziecko samo zechce, poniewaz nie kazdemu podobaja sie kolczyki , jezeli zechce w jakims tam wieku to przekujemy jej,
nie chce dziecka uszczesliwiac na sile, bo wlasnie nie kazdy lubi kolczyki,nie kazdemu sie to podoba,i jest to jakis obowiazek/ryzyko
to jej cioalo i niech ona o nim stanowi nie ja, ja moge wyrazic swoja opinie, lub sie nie zgodzic gdyby przesadzala-do 18...
co do pory roku mysle ze jesien/wiosna to dobra pora, bo jak lato i upaly to wszystko gozej sie goi.
podpytaj sie mamy i tesciowej i przypomnij sobie czy tobie/twoim bliskim nie przeszkadzaja kolczyki, czy inne takie, moja mama ma "uczulenie" na wszystkie kolczyki i zlote i ze stali chirurgicznej, poprostu jej uszy nie toleruja niczego -a w zime zaraz sie odmrażają, wiec mimo ze przekowala 2 razy nie nosi kolczykow, ale ja nie mam z tym problemu(choc tylko zloto, srebro ,stal h. dziurki toleruja na dluzsza mete )
nie chce dziecka uszczesliwiac na sile, bo wlasnie nie kazdy lubi kolczyki,nie kazdemu sie to podoba,i jest to jakis obowiazek/ryzyko
to jej cioalo i niech ona o nim stanowi nie ja, ja moge wyrazic swoja opinie, lub sie nie zgodzic gdyby przesadzala-do 18...
co do pory roku mysle ze jesien/wiosna to dobra pora, bo jak lato i upaly to wszystko gozej sie goi.
podpytaj sie mamy i tesciowej i przypomnij sobie czy tobie/twoim bliskim nie przeszkadzaja kolczyki, czy inne takie, moja mama ma "uczulenie" na wszystkie kolczyki i zlote i ze stali chirurgicznej, poprostu jej uszy nie toleruja niczego -a w zime zaraz sie odmrażają, wiec mimo ze przekowala 2 razy nie nosi kolczykow, ale ja nie mam z tym problemu(choc tylko zloto, srebro ,stal h. dziurki toleruja na dluzsza mete )
anama rozumiem że Ty też takim językiem posługujesz się przy dziecku. Teraz jest powszechnie akceptowanym używanie słów typu zarąbi... rozpier.... Dla mnie to zwykłe wulgaryzmy i uważam że kobieta która ich używa pozbawiona jest kultury. Wcale dziecko nie musi być pełnoletnie aby decydować o pewnych rzeczach. Ciekawe czy golą się albo depilują dopiero 18 letnie dziewczęta. To rodzice decydują o przedszkolu szkole i zajęciach dodatkowych dla dziecka. A po co zapisywać malucha na karate przecież można to porównać do przemocy. Osobiście tez uważam że przekłuwanie uszu dzieciom które maja kilka tygodni nie jest rozsądne ale po co robić taki szum i naskakiwać na takie matki. Uważam że gorsze jest przekłucie samemu dziecku uszu w wieku 15 lat niż wizyta z rocznym dzieckiem u profesjonalisty.
Odnośnie tatuowanie ciała to chyba to jest zabronione do 18 lat a przekłuwanie uszu nie.
Odnośnie tatuowanie ciała to chyba to jest zabronione do 18 lat a przekłuwanie uszu nie.
Myślę że na solarium tez nie można. Żaden właściciel solarium na to by się nie zgodził. A kosmetyczki przekłuwają uszy jest to całkowicie bezpieczne i raczej bezbolesne. Kolejny raz powtarzam że nie jestem zwolenniczką przekłuwania uszu tak wcześnie, ale może pozostawcie tą decyzję matkom i nie krytykujcie w taki sposób jakby matki co najmniej jakby robiły krzywdę dzieciom. Skoro z żadnych badań nie wynika, że jest to w jakiś sposób szkodliwe dla dziecka to o co kruszyć kopie.
Silen, to nadinterpretacja. Ani Ty, zapewne, ani ja, nie wiemy jak Czekolada rozmawia z dzieckiem, więc nie o tym mowa. Mowa o tym, jak rozmawia tu na forum, z dorosłymi kobietami. Mowa o Twoim zgłoszeniu do moderacji i zasadności tegoż. Więc nie dorabiaj ideologii, pliz;)
Poza tym, porównujesz rzeczy ważne: szkoła, zajęcia pozaszkolne z mało ważnymi: przekłucie uszu. Tu w ogóle nie ma korelacji. Zagalopowałaś się.
Poza tym nie potępiam, bo to mi nic nie da, ino nawołuję do zachowania rozsądku. Dzieci i tak mają przechlapane, wiele razy, przez nas rodziców i nasze "widzi misię", więc ograniczajmy ilość głupot jakie zrobimy.
Żaden logiczny argument nie przemawia za kolczykowaniem rocznego malucha.
Za to logiczne jest danie dziecku wyboru w tej kwestii typowo estetycznej.
Poza tym tatuaże są dozwolone, jeśli rodzic wyrazi zgodę. Wiadomo, że nie u kilkulatka, ale u nastolatka już tak.
I podejrzewam, że zakaz ten wynika głównie ze społecznego braku akceptacji dla tatuaży, kojarzonych głównie ze światem przestępczym.
Za to kolczyki są milusie, więc czemu nie;)
Moim zdaniem przekłuwanie uszu niemowlętom też powinno być zakazane. Najwcześniej od 5-6 roku życia, jak już mała idzie do szkoły i "ma swoje zdanie, bo gadała z koleżankami i doszły do wniosku..." ;)
Poza tym, porównujesz rzeczy ważne: szkoła, zajęcia pozaszkolne z mało ważnymi: przekłucie uszu. Tu w ogóle nie ma korelacji. Zagalopowałaś się.
Poza tym nie potępiam, bo to mi nic nie da, ino nawołuję do zachowania rozsądku. Dzieci i tak mają przechlapane, wiele razy, przez nas rodziców i nasze "widzi misię", więc ograniczajmy ilość głupot jakie zrobimy.
Żaden logiczny argument nie przemawia za kolczykowaniem rocznego malucha.
Za to logiczne jest danie dziecku wyboru w tej kwestii typowo estetycznej.
Poza tym tatuaże są dozwolone, jeśli rodzic wyrazi zgodę. Wiadomo, że nie u kilkulatka, ale u nastolatka już tak.
I podejrzewam, że zakaz ten wynika głównie ze społecznego braku akceptacji dla tatuaży, kojarzonych głównie ze światem przestępczym.
Za to kolczyki są milusie, więc czemu nie;)
Moim zdaniem przekłuwanie uszu niemowlętom też powinno być zakazane. Najwcześniej od 5-6 roku życia, jak już mała idzie do szkoły i "ma swoje zdanie, bo gadała z koleżankami i doszły do wniosku..." ;)
Milusie jest też obrzezanie - przecież to robi dobrze dla higieny, czyż nie?Potem można się chwalić koleżankom, że nasz synek nie ma napletka! Ale to zdrowe, higieniczne o w ogóle... Obciąć też córce łechtaczkę, wzorem sąsiadów z Afryki, a co się będzie guaniara cieszyć z seksu jak dorośnie..o ile będzie w takim stanie psychicznym dojść do dojrzałości..
Kij z tym!
Tak jest fajnie!
Kij z tym!
Tak jest fajnie!
przesadzacie :) kolczyki idzie wyjąć i po sprawie, tatuażu nie zmyjesz, to jest czynność nieodwracalna
w wielu rzeczach decydujemy za dziecko, po co niesiemy do chrztu? niech dorośnie i samo zdecyduje, to samo w wyborze szkoły, imienia czy dodatkowych zajęć.
Ile rodziców męczy dziecko dodatkowymi zajęciami po to by spełnić swoje marzenia czy pochwalić się przed znajomymi
Nie przesadzajmy, kolczyki to maleńka dziurka zrobiona niemalże bezboleśnie, jeśli nie będzie chciała to wyjmie kolczyki, dziurka zarośnie i po sprawie.
jak wcześniej pisałam przekułam córce w wieku 2,5 lat na jej widzimisię ;p a czemu? bo po prostu chciała:)
w wielu rzeczach decydujemy za dziecko, po co niesiemy do chrztu? niech dorośnie i samo zdecyduje, to samo w wyborze szkoły, imienia czy dodatkowych zajęć.
Ile rodziców męczy dziecko dodatkowymi zajęciami po to by spełnić swoje marzenia czy pochwalić się przed znajomymi
Nie przesadzajmy, kolczyki to maleńka dziurka zrobiona niemalże bezboleśnie, jeśli nie będzie chciała to wyjmie kolczyki, dziurka zarośnie i po sprawie.
jak wcześniej pisałam przekułam córce w wieku 2,5 lat na jej widzimisię ;p a czemu? bo po prostu chciała:)
Ach, uwielbiam kiedy ludzie używają w dyskusji argumentów na swoją własną niekorzyść.
"Po co niesiemy dziecko do chrztu?" Egzactly, po co? Zwłaszcza, że potem z Kościoła nie da się odejść, jedyną opcją, żeby się wypisać permanentnie jest przejście na inną religię. Zdecydowanie dzieci powinny o tym same zdecydować, ale przecież wszyscy chrzczą, więc ludzie ulegają presji otoczenia, byle dziecko nie odstawało, nawet jeśli często sami nie wierzą.
"Ile rodziców męczy dziecko dodatkowymi zajęciami po to by spełnić swoje marzenia czy pochwalić się przed znajomymi" Em, i pochwalasz takie zachowanie? Przekładanie swoich niespełnionych ambicji na dziecko jest bardzo powszechnym problemem, często z poważnymi konsekwencjami psychicznymi dla dziecka.
Więc to, że wielu rodziców robi źle w jednej kwestii, jest argumentem, żeby robili źle też w innej? xD Like, co? xD
I jeśli chodzi o ograniczenia wiekowe to profesjonalni piercerzy nie wykonują kolczyków dzieciom młodszym niż 8 lat, w wielu salonach nawet 10. Więc to, że kosmetyczki to robią świadczy tylko i wyłącznie o ich braku wiedzy, profesjonalizmu i wyczucia, a nie o tym, że taki zabieg jest zdrowy i bezpieczny. Ugh.
"Po co niesiemy dziecko do chrztu?" Egzactly, po co? Zwłaszcza, że potem z Kościoła nie da się odejść, jedyną opcją, żeby się wypisać permanentnie jest przejście na inną religię. Zdecydowanie dzieci powinny o tym same zdecydować, ale przecież wszyscy chrzczą, więc ludzie ulegają presji otoczenia, byle dziecko nie odstawało, nawet jeśli często sami nie wierzą.
"Ile rodziców męczy dziecko dodatkowymi zajęciami po to by spełnić swoje marzenia czy pochwalić się przed znajomymi" Em, i pochwalasz takie zachowanie? Przekładanie swoich niespełnionych ambicji na dziecko jest bardzo powszechnym problemem, często z poważnymi konsekwencjami psychicznymi dla dziecka.
Więc to, że wielu rodziców robi źle w jednej kwestii, jest argumentem, żeby robili źle też w innej? xD Like, co? xD
I jeśli chodzi o ograniczenia wiekowe to profesjonalni piercerzy nie wykonują kolczyków dzieciom młodszym niż 8 lat, w wielu salonach nawet 10. Więc to, że kosmetyczki to robią świadczy tylko i wyłącznie o ich braku wiedzy, profesjonalizmu i wyczucia, a nie o tym, że taki zabieg jest zdrowy i bezpieczny. Ugh.
Ja przekłułam mojej (rocznik 2007) latem 2012r. Ona chciała mieć przekłute uszy, dziewczynki w grupie w przedszkolu też mają przekłute, no i poszłyśmy. Poszłyśmy do salonu, gdzie mają dwa pistolety (w Horyzontach na obrońców na Przymorzu) i jestem zadowolona, bo gdyby każde z uszu było osobno przekłuwane, to nie wiem, czy doszłybyśmy do końcowego oczekiwanego efektu, a tak to ciach i gotowe. Czyli mała miała około 5,5 roku.
Wiesz co Mutti? Szlag mnie jaśnisty trafia, jak czytam tak idiotyczne posty na forach dla rodziców. Wiesz co? Przekłuj zanim się narodzi - jak cos takiego znajdziesz tez weżmiesz pod uwage? Jestes Matka? Masz mózg? - use it i nie obnażaj sie tak z wlasna niewydolnoscia, glupotą i slepym podazaniem za kazda bzdura, jaka napotkasz. Co to za problem w ogóle jest...
Chyba mi się musi strasznie nudzić, że weszłam w ten wątek wiedząc jaki on będzie:)
Jak zawsze, nie zawiodłam się;)
Nauczona doświadczeniem, nigdy na forum nie podzieliłabym się czymś co zrobiłam niezgodnie ze standardami Matek Polek z tego forum, które w jednym wątku uważają, że dziecko klapsem dyscyplinować można, a w innym wątku twierdzą, że prawie bezbolesne przekłuwanie uszu jest traumą, krzywdą i takie tam:)
Najs:) Uwielbiam to forum do porannej kawy...albo nie, bo to grozi zalaniem klawiatury:)
Przepraszam za OT:)
Jak zawsze, nie zawiodłam się;)
Nauczona doświadczeniem, nigdy na forum nie podzieliłabym się czymś co zrobiłam niezgodnie ze standardami Matek Polek z tego forum, które w jednym wątku uważają, że dziecko klapsem dyscyplinować można, a w innym wątku twierdzą, że prawie bezbolesne przekłuwanie uszu jest traumą, krzywdą i takie tam:)
Najs:) Uwielbiam to forum do porannej kawy...albo nie, bo to grozi zalaniem klawiatury:)
Przepraszam za OT:)
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
TB ja nie uważam,że dla 3 miesięcznego dziecka jest to bezbolesne i potrzebne przede wszystkim,uważam że te dzieci są za małe i tyle,co nie oznacza że toleruję i praktykuję klapsy.
Kilkumiesięcznym dzieciom jest co najwyżej potrzebne mleko,sucho w pampku i bliskość mamy,a nie jakieś swiecidełka w uszach.Fanaberie mamy i tyle.
Lubicie dopisywać scenariusze i wkładać słowa w usta.
Kilkumiesięcznym dzieciom jest co najwyżej potrzebne mleko,sucho w pampku i bliskość mamy,a nie jakieś swiecidełka w uszach.Fanaberie mamy i tyle.
Lubicie dopisywać scenariusze i wkładać słowa w usta.
Czekolada;) Nic nikomu absolutnie w usta nie wkładałam;)
I nie pisałam do nikogo personalnie.
Po trochu śmiałam się z siebie, że już nawet w takie wątki zaglądam wiedząc co w nich będzie;)
I trochę tak ogólnie za całokształt wątku:)
Natomiast moje stwierdzenie, że absolutnie nie zamierzam się chwalić swoimi poczynaniami z dzieckiem jest tylko moim stwierdzeniem. Nie czuje potrzeby wystawiania mojego zachowania pod ocenę obcych mi osób.:) Gdyby to miało dla mnie jakieś znaczenie, to może tak. Ale skoro nie ma, to nie widzę potrzeby by roztrząsać czy zrobiłam czy nie dziecku kolczyki.
I nie pisałam do nikogo personalnie.
Po trochu śmiałam się z siebie, że już nawet w takie wątki zaglądam wiedząc co w nich będzie;)
I trochę tak ogólnie za całokształt wątku:)
Natomiast moje stwierdzenie, że absolutnie nie zamierzam się chwalić swoimi poczynaniami z dzieckiem jest tylko moim stwierdzeniem. Nie czuje potrzeby wystawiania mojego zachowania pod ocenę obcych mi osób.:) Gdyby to miało dla mnie jakieś znaczenie, to może tak. Ale skoro nie ma, to nie widzę potrzeby by roztrząsać czy zrobiłam czy nie dziecku kolczyki.
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
TB, ale to wcale nie jest taki głupi wątek:)
Czytałam wypowiedzi mam, ich opinie i też miałam skojarzenie z wątkiem o bezstresowym wychowaniu.
Zauważyłam pewną rzecz, zabawną i smutną zarazem.
Kiedy mamy przyznawały się (to też było wielkie ryzyko, lincz wisiał w powietrzu), że nie mają do swoich dzieci anielskiej cierpliwości i czasem klaps im się zdarzy, i że to są ich dzieci i do nich należy wybór metod wychowawczych, to podnosiło się larum wielkie "dzieci nie są waszą własnością, nie wolno wam narażać ich na traumę!".
W tym wątku nastąpiło coś podobnego: przeciwniczki kolczykowania maluchów podkreślały, że nie należy dzieci narażać na dyskomfort i ewentualne zakażenie dla zadowolenia mam, a zwolenniczki kolczykowania odrzekły, że to ich dzieci i zrobią co zechcą i nikomu nic do tego.
Ciekawe, nieprawdaż?
A w obu poruszanych problemach wystarczy zdrowy rozsądek i chwila refleksji.
I w sumie dobrze, że kobiety kłóciły się, głośno i wyraźnie wyrażały swoje opinie, bo jest szansa, że któraś oprócz wykazania swego stanowiska, zechciała sprawę przemyśleć przed podjęciem takiej czy innej decyzji.
Mnie ostatnio najbardziej rozbawił wątek o nocniczkach:):) O sikanie też można się pokłócić!
Czytałam wypowiedzi mam, ich opinie i też miałam skojarzenie z wątkiem o bezstresowym wychowaniu.
Zauważyłam pewną rzecz, zabawną i smutną zarazem.
Kiedy mamy przyznawały się (to też było wielkie ryzyko, lincz wisiał w powietrzu), że nie mają do swoich dzieci anielskiej cierpliwości i czasem klaps im się zdarzy, i że to są ich dzieci i do nich należy wybór metod wychowawczych, to podnosiło się larum wielkie "dzieci nie są waszą własnością, nie wolno wam narażać ich na traumę!".
W tym wątku nastąpiło coś podobnego: przeciwniczki kolczykowania maluchów podkreślały, że nie należy dzieci narażać na dyskomfort i ewentualne zakażenie dla zadowolenia mam, a zwolenniczki kolczykowania odrzekły, że to ich dzieci i zrobią co zechcą i nikomu nic do tego.
Ciekawe, nieprawdaż?
A w obu poruszanych problemach wystarczy zdrowy rozsądek i chwila refleksji.
I w sumie dobrze, że kobiety kłóciły się, głośno i wyraźnie wyrażały swoje opinie, bo jest szansa, że któraś oprócz wykazania swego stanowiska, zechciała sprawę przemyśleć przed podjęciem takiej czy innej decyzji.
Mnie ostatnio najbardziej rozbawił wątek o nocniczkach:):) O sikanie też można się pokłócić!
powiem szczerze, że przez przypadek tutaj wdepnęłam i niestety musiałam dokończyć czytanie, bo nie uwierzyłam własnym oczom............ nawet nie miałam pojęcia co grozi społeczeństwu: stada rozmnażających się pustaków, które uważają, że skoro mają dzieci to mogą z nimi robić co chcą, powbijać im kolczyki gdzie bądź, w dodatku nie wiadomo po co i dlaczego (pewnie dlatego, że inne upieczone i różowe koleżanki oraz sąsiadki już zademonstrowały swoje potomstwo w najnowszej kolekcji biżuterii ;) ;) ;) ) niestety wbrew pozorom drogie parapety umysłowe Wasze dzieci obcując z Wami mogą również pójść Waszą drogą ku pustkowiu intelektualnemu.......... to jest groźne powiem szczerze i uważam, że nad TAKIMI matkami pieczę powinny mieć jakieś instytucje najlepiej o profilu psychiatrycznym........... jak tu jedna Wielka Mistrzyni napisała: "kolczyki idzie wyjąć" więc życzę Wam abyście poszły, wyjęły i nie wróciły...............
żal ..... ściska
ps. mam nadzieję, że taka synowa mi się nie trafi bo chyba wyruszę w pieszą pielgrzymkę do Tybetu.......... ;) ;) ;)
żal ..... ściska
ps. mam nadzieję, że taka synowa mi się nie trafi bo chyba wyruszę w pieszą pielgrzymkę do Tybetu.......... ;) ;) ;)
Ja wyszłam z założenia, że przekłuję córce uszy wtedy, kiedy będzie świadoma tego, że może boleć ale mimo to będzie tego chciała. Miesiąc przed 4 urodzinami sama zaczęła rozmowę. Wytłumaczyłam, że mogą ją boleć uszka, że samo przekłucie może być dla niej nieprzyjemne. Mała wysłuchała mnie po czym stwierdziła, że jest na to gotowa. Poszłyśmy do kosmetyczki, córeczka przygotowana na ukłucie nie wyrywała się, nie płakała, siedziała dzielnie więc wszystko poszło szybko i sprawnie. Uszka nie ropiały, nic jej nie bolało, podobno nawet samo przekłucie. Wbrew moim obawom wszystko poszło jak najlepiej :) Tylko tatuś, przeciwnik krzywdzenia dzieci w ten sposób, miał ochotę mnie wyrzucić z domu. Dopiero po kilku miesiącach przyznał, że mała faktycznie wygląda ślicznie :)
Pytanie do mam, których córki mają kolczyki.
Na jaką metodę przekłucia się zdecydowałyście?
Czytam i mam świadomość, ze niby igła lepsza, ale z drugiej strony tyle osób przekłuwa pistoletem bez komplikacji, że się zaczęłam i nas tym zastanawiać.
Moje dziecko 7 lat świadomie wyraziło chęć noszenia kolczyków, jest uświadomiona, ze to trochę boli itd.
Boje się, ze przy igle po jednym uchu zrezygnuje...
Powiedzcie jak to u Was wyglądało.
Na jaką metodę przekłucia się zdecydowałyście?
Czytam i mam świadomość, ze niby igła lepsza, ale z drugiej strony tyle osób przekłuwa pistoletem bez komplikacji, że się zaczęłam i nas tym zastanawiać.
Moje dziecko 7 lat świadomie wyraziło chęć noszenia kolczyków, jest uświadomiona, ze to trochę boli itd.
Boje się, ze przy igle po jednym uchu zrezygnuje...
Powiedzcie jak to u Was wyglądało.
Pistolet - juz nigdy w życiu. Skusiły mnie te same argumenty, co Ciebie. No i znieczulenie czyli brak bólu.
A potem - uszy córeczce puchły, czerwieniały, maśliły się, bolały.
Wyjęlismy kolczyki.
Tylko igła.
Pamiętaj, że pistolet nie jest sterylny. Niestety tez dowiedziałam się po czasie.
Powinnaś też zamówić dla dziecka kolczyki, dobrze jest postawić na złoto albo srebro https://www.marko.pl/kolczyki-dla-dzieci-srebrne W marko mają wiele modeli.
Powodzenia!
A potem - uszy córeczce puchły, czerwieniały, maśliły się, bolały.
Wyjęlismy kolczyki.
Tylko igła.
Pamiętaj, że pistolet nie jest sterylny. Niestety tez dowiedziałam się po czasie.
Powinnaś też zamówić dla dziecka kolczyki, dobrze jest postawić na złoto albo srebro https://www.marko.pl/kolczyki-dla-dzieci-srebrne W marko mają wiele modeli.
Powodzenia!
